Telenowele

Jen · Wysłany: 18:19:17 05-12-07 Temat postu:

Ja napisałam, że killerkiem jest Miguel a nie Manuel

@si@ · Wysłany: 18:33:59 05-12-07 Temat postu:

oj przepraszam i ten na M i ten M hehe w każdym bądź razie mi chodziło o Manuela

monioula · Wysłany: 14:26:03 06-12-07 Temat postu:

A ja nadal nie wiem, bo z każdym (świetnym, tak nawiasem) odcinkiem rosną moje wątpliwości

Karolllina · Wysłany: 15:36:06 06-12-07 Temat postu:

heh Anetko...

Głupio mi prosić (a właściwie nie głupio;P), ale z okazji 6 grudnia, czyli Mikołajek...

heh no wiesz jakiś prezent by się przydał... heh jeszcze nic nie dostałam, a dwa odcinki Angeles to byłoby już coś, a tak to muszę czekać do soboty, aż mi kupią mój prezencik, więc odcinek Angeles by mi jakoś umilił czas czekania

hehe a pozatym nie prosze dla siebie tylko dla nas wszystkich, Twoich wiernych czytelników, o i przy okazji proszę o dodatkowy odcinek w LVdA, bo tam zapomniałam napisać

cris · Wysłany: 15:46:09 06-12-07 Temat postu:

Karolinko LVDA mogę wrzucić już teraz a Angeles napiszę jak wrócę do domku:)

Karolllina · Wysłany: 16:07:31 06-12-07 Temat postu:

no to czekam

cris · Wysłany: 19:54:43 06-12-07 Temat postu:

odc. 202

- Pewnie często to słyszysz, ale….masz niesamowite oczy.
- Słucham?
- Masz niesamowite oczy. Przepraszam, ja zwykle się tak nie zachowuję, ale twoje spojrzenie, to niesamowite jak mi kogoś przypomnisz.
- Doprawdy?
- Raz jeszcze cię przepraszam. Ja zwykle nie tak rozpoczynam znajomości.
- A jak je zaczynasz?
- Od tego, ze się przedstawiam. Jestem Alex – uśmiechnął się i wyciągnął w jej stronę dłoń. Zastanowiła się chwilę nim ją uścisnęła.
- Emilia.
- Emilia?.
- Tak, Emilia.
- To śliczne imię. Emilio pozwolisz, że zaproszę cię do tańca?

Tylko te wspomnienia trzymały go teraz przy życiu. Cierpiał okropnie. Rany wciąż go bolały i bał się. Naprawdę się bał. Ta kobieta wydawała mu się szalona. Nie, ona była szalona. Krzątała się po chacie bez celu. Wszędzie panował okropny smród. Nawet nie umiał określić, co to może być za woń.
- Synek jeść? – dopytywała go co chwilę, a on przecząco kręcił głową. Tego nie można było nazwać jedzeniem – Musisz – wpychała mu pokarm na siłę do ust – Ty szybko zdrowieć. Być silny i zdrowy – gdy już przełykał, powstrzymując wymioty, śmiała się radośnie i klaskała w ręce. Miała w sobie wiele z dziecka. Im dłużej przebywał w jej chatce, tym bardziej robiło mu się jej żal. Miała jakiś pięćdziesiąt lat. Była tęgą kobietą o siwiejących włosach. Twarz lekko zniekształcona o dziecięcym wyrazie, zupełnie nie pasowała do zniekształconego tęgiego ciała. W jej spojrzeniu czaił się jakiś strach i nieufność. Gdy spoglądała na Alexa, biło z nich ciepło.
- Jak się nazywasz? – spróbował ją kiedyś zagadnąć.
- Nazywasz? – podrapała się po głowie.
- Ja jestem Alex. Alex to moje imię. A ty? Masz jakieś imię. Jak na ciebie wołają?
- Ja być sama. Długo sama….- w jej oczach znowu pojawił się smutek.
- Zawsze byłaś sama? To niemożliwe.
- Wcześniej mieszkać z on. Z tata. Mama nie mieć. Ona odejść przez ja…Później ja mieć duży brzuch i urodzić się ty – uśmiechnęła się.
- Miałaś syna. Co się z nim stało?
- Ty płakać. Ja przytulać, żeby nie płakać. Ty przestać i się nie ruszać. Tata krzyczeć, że ty umrzeć, że za mocno ściskać.
- Zadusiła go – wyszeptał wstrząśnięty – Co było dalej?
- Tata go pochować. A później strzelić o tak: pif paf – przyłożyła sobie palce do głowy, symulując wystrzał. Ja go wynieść do las i przynieść ty. Ubrać cię i położyć tam – wskazała na pomieszczenie za drzwiami. Ty tam spać a teraz się obudzić.
- Boże – Alex nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Był na odludziu, odcięty od świata w chatce razem z upośledzoną kobietą i szczątkami noworodka….
- Jak dobrze, że ty wrócić – uśmiechnęła się do niego ciepło i wyciągnęła w jego stronę dłoń. Zawahał się chwilę, spoglądając na jej wykręcone palce. Czuł do tej kobiety jakąś sympatię. Uśmiechnął się i uścisnął jej dłoń – Alex? – niepewnie wypowiedziała jego imię.
- Tak. Ja jestem Alex. A ty? Jak tata na ciebie wołał.
- yyyy…- zamyśliła się – Głupia – uśmiechnęła się, przypomniawszy sobie – Głupia sprzątaj! Głupia jeść! – śmiała się modulując głos by naśladować mężczyznę. Alexa to rozbawiło.
- Głupia to nie imię. Wybierzemy ci nowe, zgoda? – zaproponował.
- Zgoda! – zainteresowała się.
- Do ciebie pasuje imię….Dolores. Będę cię nazywał Dolores. Podoba ci się?
- Dolores? Dolores! Ja Dolores – śmiała się – Dolores i Alex – cieszyła się – Razem już zawsze.
- Dolores, na mnie czekają – próbował jej wytłumaczyć – Mam żonę i synka. Tęsknie za nimi.
- Chcieć odejść? – zasmuciła się.
- Muszę do nich wrócić. Oni mnie kochają i tęsknią. Ty pójdziesz ze mną. Poznasz Angeles i Angela Emilio…- uśmiechnął się, zanim znowu zasnął zmęczony.
***

angie7 · Wysłany: 20:18:07 06-12-07 Temat postu:

super odcinek;))

NeSska* · Wysłany: 20:26:52 06-12-07 Temat postu:

Jejku genialne odcinki:D Cris ty to piszesz tak że ja to normalnie widzę przed oczami

Wszystko w mojej wyobraźni od razu się pojawia:D No profeska:D

Mam na dzieję że nowa Dolores pozwoli Alexowi wrócić

Ale razem ze sobą

green_tea · Wysłany: 20:48:33 06-12-07 Temat postu:

Mam nadzieje,że szybko wróca

Razem oczywiscie:)))Jakos polubilam te kobiete.Mam nandzieje,ze Dolores wyzdrowieje:)I zgodzi sie odejsc...Mozemy prosic o jeszcze jeden odc z okazji Mikolajek?

NeSska* · Wysłany: 20:53:35 06-12-07 Temat postu:

Właśnie mikołajki to taki wspaniały dzień

:d a ja nie dostałam żadnego prezentu:(

green_tea · Wysłany: 20:59:15 06-12-07 Temat postu:

Oj,Asiu,dlaczego?

Widzisz Anetko,musisz dac w ramach rekompensaty

NeSska* · Wysłany: 21:02:28 06-12-07 Temat postu:

No bo mam dostać jak tato wróci z zagranicy a wróci jakoś pewnie koło 17 przed świętami:D

NO Cris prosimy:)

cris · Wysłany: 21:03:11 06-12-07 Temat postu:

Oczywiscie, ze dam:) zaraz zaczne pisac:)

NeSska* · Wysłany: 21:04:21 06-12-07 Temat postu:

Jupi:D

Wiedziałam Anetko że nas nie zawiedziesz:D

Nie mogę się doczekać