|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:29:15 09-01-08 Temat postu: |
|
|
aha, chodzi Ci pewnie o scenę po zamordowaniu Sonii. Jednak to Adam był wtedy w pokoju z małym.
Nie ujawnię szczegółów dotyczących kolejnych ofiar. Musicie czytać)) |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:30:24 09-01-08 Temat postu: |
|
|
no tak rzeczywiście! pomyliłam się powiem szczerze, że zaskoczyłaś mnie Ericiem ale to było rewelacyjne szukam dalej |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:32:27 10-01-08 Temat postu: |
|
|
odc. 232
- To ty jesteś Fuego – Angeles przyglądała się Erickowi, wciąż niedowierzając. Ta prawda była zbyt bolesna.
- Tak o mnie mówicie. Ja wolę jednak by nazywano mnie wybawcą – uśmiechnął się szeroko i zaczął zbliżać w jej stronę. Był już blisko, gdy na schodach dało się słyszeć kroki. Ktoś szedł w ich stronę.
- Eric? Jesteś? – za drzwiami dał się słyszeć głos Adama. Chłopak szarpnął za klamkę.
Eric odwrócił się w jego stronę, chowając nóż. Angeles z nadzieją spojrzała na brata, gdy ten wszedł do środka – O siostra, nie wiedziałem, że i ty tutaj jesteś – uśmiechnął się i podszedł w jej stronę. Co robicie?
Eric stał z tyłu. Adam nie miał pojęcia, że jego brat pokazuje Angeles by milczała, jeśli nie chce by skrzywdził ich braciszka.
- Właściwie szykujemy się na przejażdżkę – stwierdził Eric – Zabieram Angeles do letniego domku, bo mam tam dla niej i dla Alexa małą niespodziankę. Jedziemy? – znacząco spojrzał na bratową. Wiedziała, że nie ma wyjścia. Musi z nim pojechać, jeśli nie chce, żeby krzywda stała się komuś z rodziny. Wiedziała już, że Eric jest gotów na wszystko.
- Ericu…Ja mam za chwilę spotkanie z Cataliną i klientem. Sprawa Estevesa jest dość poważna i nie mogę go opuścić.
- Angeles – roześmiał się Eric – Oboje znamy mamę – zaakcentował ostatnie słowo – Ona sama świetnie sobie poradzi. Adam przekaże jej, że nie mogłaś przyjść. Prawda braciszku?
- No pewnie – zgodził się chłopak – Jedź z Erickiem skoro ma dla ciebie niespodziankę i o nic się nie martw.
- Ale Caty nie zna pewnych szczegółów, dotyczących sprawy jego ubezpieczenia. Próbowałam do niej dzwonić, ale nie odbierała a to może zaważyć na…- chciała powiedzieć więcej, ale Eric jej przerwał.
- Adam przekaże wiadomość kochana bratowo, spokojnie – objął ją ramieniem, ściskając dość mocno – Prawda Adamie, że wszystko dokładnie przekażesz mamie? Na pewno nie odbiera teraz bo ma jakieś inne spotkanie. Za moment będzie wolna i wtedy Adam wszystko jej przekaże.
- Lepiej sama do niej zadzwonię – stwierdziła.
- Możesz nie być w stanie. Będziemy poza zasięgiem – Eric nie potrafił ukryć zniecierpliwienia - Adam sobie zapisze i przekaże mamie.
- Już zapisuję informację – chwycił za ołówek i wyrwał kartkę papieru z notatnika na biurku – Mówisz, że jak się nazywa ten gość?
- Esteves – odparła zrezygnowana.
- I co z jego ubezpieczeniem? – Adam gorliwie spełniał prośbę brata.
- Firma ubezpieczała grupowo ogół pracowników. Esteves został jednak pominięty. Nikt się nie spodziewał, że cierpi na tak rzadką chorobę i po prostu go pominięto. Ta informacja przyda się Caty.
- Dobra – uśmiechnął się Adam – Zapisałem.
- Zatem jedziemy? – Eric podał Angeles ramię. Dziewczyna uśmiechnęła się smutno do brata. Wiedziała, że może widzi go ostatni raz.
- Powiedz Caty, że na pewno da sobie radę. Wierzę w nią.
Ruszyli w stronę samochodu. Dziewczyna ze strachem wsiadła do środka. Po chwili nastała ciemność. Eric zawsze miał w zasięgu ręki chloroform.
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
VANESSA* Idol
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:31:46 10-01-08 Temat postu: |
|
|
super odcinek biedna angeles mam nadzieje że Catalina zdąrzy czekam na newik z niecierpliwością mam nadzieje że dziś sie ukarze wcześniej niż zwykle, licze na Ciebie mam nadzieje że odcinek będzie troche dłuższy |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:05:02 10-01-08 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się, że Angeles przekazała matce poprzez te słowa o Estevezie zaszyfrowaną informację, o tym, że to Eric jest Fuego oby Caty to dobrze odczytała |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 12:55:03 10-01-08 Temat postu: |
|
|
"- Firma ubezpieczała grupowo ogół pracowników. Esteves został jednak pominięty. Nikt się nie spodziewał, że cierpi na tak rzadką chorobę i po prostu go pominięto. Ta informacja przyda się Caty. "
Czyli moim zdaniem Angeles mówi że już brały wszystkich pod uwagę ale pominęły właśnie Erica i nikt nie spodziewa się że to właśnie on jest Killerkiem po prostu pominęły wszystkich Vergara:D To tak na moje myślenie ale mogę się mylić |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:08:25 11-01-08 Temat postu: |
|
|
odc. 233
Adam nie mógł skontaktować się z matką. Chciał spełnić prośbę swojego rodzeństwa i przekazać jej informację, jednak Catalina miała wyłączony telefon – Jesteś w końcu – ucieszył się, widząc jak kobieta wchodzi do domu.
- Aż tak się za mną stęskniłeś? – uśmiechnęła się, cmokając go w policzek.
- Mam dla ciebie ważną wiadomość od Angeles. Bardzo jej zależało, żebym ci to przekazał.
- A gdzie ona jest? – zdziwiła się kobieta.
- Pojechała z Erickiem do letniego domku. Miał dla niej i Alexa jakąś niespodziankę.
- Dziwne. A jaką masz dla mnie wiadomość?
- Chodzi o to spotkanie, które dzisiaj macie. Z tym…Estevesem – sięgnął do kieszeni spodni, żeby wyjąć kartkę. Rzucił okiem na notatkę – Tak. Estevesem.
- Ale my nie prowadzimy żadnej sprawy z Estevesem – zdziwiła się i odebrała mu kartkę – Musiało coś ci się pomylić – Zaczęła czytać.
- Nic nie pomyliłem – oburzył się chłopak – Dokładnie zapisałem słowa Angeles.
Catalina wczytywała się uważnie - Firma ubezpieczała grupowo ogół pracowników. Esteves został jednak pominięty. Nikt się nie spodziewał, że cierpi na tak rzadką chorobę i po prostu go pominięto – Wiedziała, że Angeles coś jej przekazuje, tylko co. O co mogło chodzić.
- Czy coś jeszcze mówiła?
- Tak. Kazała ci przekazać, że na pewno dasz sobie radę i wierzy w ciebie. Mamo, czy coś się dzieje? Moja siostra była jakaś dziwna – niepokoił się Adam.
- Nie wiem – kobieta poczuła dreszcz strachu na całym ciele. Czuła, że Angeles ma problem. Wiedziała, że ta wiadomość to jakiś szyfr – Wpatrywała się w poszczególne słowa. Na szkoleniu omawiali nie tak dawno najbardziej wykorzystywane szyfry. Wiedziała, że musi przyjrzeć się tym wyrazom. Niektóre z nich należą do kodu – Esteves – E, zaczęła sprawdzać pierwsze litery – Firma – F, Ubezpieczenie – U, Grupowo – G, Ogół – O. Nie musiała robić nic więcej. Wiedziała już wszystko. Zrobiła się blada jak ściana. Fuego. To chciała jej przekazać córka – Boże – wyszeptała i niemal osunęła się na podłogę. Była w szoku. To zbyt mocno bolało. Jej córeczka w rękach tego bandziora – analizowała kolejne słowa. Mordercą jest ktoś, kogo nie brali pod uwagę. Modliła się, żeby jej przeczucia okazały się mylnymi – Adamie, skup się proszę. Czy Angeles coś jeszcze mówiła? Może coś jeszcze…
- Nie - coraz mniej z tego rozumiał – Chociaż właściwie – coś przyszło mu do głowy – Podała mi jakiś zeszyt.
- Gdzie on jest?
- W pokoju Ericka.
- Pokaż mi go natychmiast – wspólnie wbiegli na górę do pokoju Ericka. Caty szybko obejrzała album. Teraz już wiedziała. To wydawało jej się zbyt straszne, ale wiedziała, że właśnie tak wygląda prawda. To Erick. Jej ukochany syn jest mordercą. A teraz ma u siebie jej córkę. Jej Angeles. |
|
Powrót do góry |
|
|
VANESSA* Idol
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:02:04 11-01-08 Temat postu: |
|
|
super odcinek Dobrze ża caty szczaiła akcje i mam nadzieje że uratuje swoją córke z opresji biedna kobieta przeżyła wielki szok że jej ukochany syn jest potworem Fuegiem czekam na newik z niecerpliwością
Ostatnio zmieniony przez VANESSA* dnia 12:04:00 11-01-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:54:36 11-01-08 Temat postu: |
|
|
no to Caty pewnie przeżyła niezły szok...musi być teraz zawiedziona i przerażona jednocześnie... ratuj Angeles Caty!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:00:50 11-01-08 Temat postu: |
|
|
super odcinek! ale miałam zaległości |
|
Powrót do góry |
|
|
VANESSA* Idol
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:08:49 12-01-08 Temat postu: |
|
|
a kiedu bedzie odcinek bo jeszcze niebyło, CRIS lubisz trzymać nas w niecierpliwości |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:57:02 12-01-08 Temat postu: |
|
|
odc.234
Gdy się ocknęła, zrozumiała, że przywiązał ją do krzesła. Niewiele czasu zajęło jej zorientowanie się, że jest w letnim domku. Tym samym w którym przed laty jej ojciec usiłował zabić Catalinę a właściwie Emilię.
Ujrzała jego twarz. Przyglądał się jej z uśmiechem na ustach – Obudziłaś się siostrzyczko – zbliżył się do niej wolnym krokiem. Nie miała możliwości, żeby się wyswobodzić.
- Nie jestem twoją siostrzyczką psycholu – wycedziła.
- Jesteś – chwycił jej podbródek – Czy ci się to podoba, czy nie, mamy wspólną matkę. Wspaniałą kobietę, która nie zasługuje na takie traktowanie. Jak śmiesz jej to robić?! – prawie krzyczał. Momentami miała wrażenie, że chce ją uderzyć – Masz się za jakąś księżniczkę?! Wciąż ranisz moją matkę. Ona przez ciebie cierpi.
- Catalina wstydziłaby się wiedząc, że jej syn jest takim tchórzliwym mordercą – prowokowała – To by ją zabiło. Cierpiałaby, wiedząc, że wychowała takiego zbira. Na szczęście nie jesteś jej rodzonym dzieckiem.
- Zamknij się szmato. Co ty możesz o tym wiedzieć? To Catalina Vergara jest moją matką. Tylko ona zasługuje na to miano. Ta dzi**a Amanda nie zasługiwała na kogoś takiego jak ja! – zrobił się czerwony na twarzy.
- Zabiłeś rodzoną matkę – okazywała mu swoją pogardę.
- Nie zasługiwała aby żyć. Porzuciła mnie i Alexa. Wyjechała z jakimś kochasiem. Zostawiła własne dzieci i nigdy się nimi nie zainteresowała. Kiedyś usłyszałem jak ojciec rozmawiał o niej z dziadkiem. Nie widzieli, że stoję za drzwiami i przysłuchuję się ich rozmowie. Mówili o niej. Myślałem, że Amanda zmarła a ona od nas uciekła. Nie zainteresowała się nami przez tyle lat. Wszystko dokładnie zaplanowałem. Dobrze odrobiłem lekcje. Wiedziałem o niej wszystko. Poderwanie takiej dziwki nie zajęło mi dużo czasu. Tak – roześmiał się gorzko – Nawet nie dostrzegła we mnie syna. Nie zorientowała się kim jestem. Poderwałem ją a ona zaczęła się do mnie kleić. Była ostatnią szmatą. Zasłużyła sobie na śmierć. W niczym nie mogła dorównać Catalinie. To ona jest kobietą idealną. Catalina Vergara mnie uratowała. Okazała troskę mnie i Alexowi. Pokochałem ją od razu. Mimo tych bandaży i okropnego bólu nigdy się nie skarżyła. Zawsze miała dla nas czas. Nauczył nas żyć. Czerpać radość z dzieciństwa. A wiesz czemu jest taka wspaniała? Bo to ogień ją przemienił. Ogień potrafi zdziałać cuda. Już za moment sama się o tym przekonasz – spojrzał na nią z poczuciem wyższości.
- Zabijesz mnie? Przecież wszyscy wiedzą, że pojechaliśmy razem.
- Naturalnie upozoruję wypadek. Będę zrozpaczony. Opowiem o próbie ratowania ciebie, która niestety nic nie dała – wszystko miał już zaplanowane. Teraz wystarczyło wdrożyć swój plan. Najpierw jednak przeprowadzą dłuższą rozmowę. |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:20:20 12-01-08 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że nic jej się nie stanie!
Twoja opowieść zaczyna mnie coraz bardziej przerażać!
Ale i ta jest super, uwielbiam taki dreszczyk.
Nie mogę się doczekać dalszego ciągu... |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 21:48:09 12-01-08 Temat postu: |
|
|
Angeles nic się nie może stać!!!! Ona ma synka i męża Wierzę że nic jej nie będzie jestem tego pewna:D Caty na to nie pozwoli:D Cris... nie trzymaj nas tak długo w niepewnośći Kiedy będzie newik:D? |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 1:08:29 13-01-08 Temat postu: |
|
|
odc. 235
Angeles chciała jak najdłużej z nim rozmawiać. Musiała dać sobie czas. A właściwie dać go Catalinie. Wierzyła bowiem, że kobieta wkrótce przybędzie jej z odsieczą. Przerażenie ogarniało ją na samą myśl, że może stać się inaczej - Upozorujesz wypadek? Jakie to oryginalne. Zresztą czego ja oczekuję po idiocie, który ma się za nadczłowieka a morduje natchniony tandetnymi horrorami. Jesteś nienormalny a przy tym taki beznadziejny – chciała go prowokować do wymiany zdań. Wiedziała, że będzie chciał się chwalić. Zapewniać o swojej wielkości a to pozwoli jej wygrać choć trochę czasu.
- Może i beznadziejny, ale żadne z was nie wpadło na to, jakimi kryteriami się sugeruję. Dałem wam tyle poszlak a wy byliście i będziecie ślepi. Gdyby nie przypadek, nigdy byś się nie domyśliła. Teraz wiesz i poniesiesz tego konsekwencje. Szkoda mi trochę mojego brata i bratanka, ale nie martw się. Rodzina Vergara się nimi zajmie.
- Jedno mnie ciekawi – zagadywała dziewczyna – Dlaczego horrory?
- Odpowiem ci. Dlatego, że fascynowały mnie od zawsze. Uwielbiałem je. Alex leżał w łóżku przerażony a ja zmuszałem go, żeby ze mną oglądał. Mój brat zawsze był tchórzem. To ja byłem tym odważnym. Tym, który brał sprawy w swoje ręce. To ja pomogłem mamie dokonać zemsty, podczas gdy on ją zdradził. Mimo wszystko jest moim bratem i kocham go – wyznał – Tak. Nie patrz tak na mnie. Tak mało o mnie wiesz. Nie znasz moich przyjaciół. Nie masz pojęcia kto się dla mnie w życiu liczy. Nie jestem jakimś tam żałosnym psycholem. Ja dostałem do wypełnienia misję oczyszczenia tego świata i realizuję ją doskonale. Zobacz jak wiele nagród otrzymuję od mego pana.
- A kim jest twój pan?
- To ten, którego głos słyszę niemal codziennie. To on wskazuje mi drogę postępowania. I nagradza mnie. A nagrody te są wspaniałe. Spójrz na moją rodzinę. Oni wszyscy mnie kochają. A najpiękniejszą nagrodą jest Iluminada. Ona jest najcenniejsza.
- Iluminada – powtórzyła Angeles – Iluminar (oświetlać)…A ja myślałam, że ona cię zmieniła. Pokazała, że jesteś człowiekiem, zdolnym do głębokich uczuć. Okazuje się jednak, że jest tylko twoim alibi. Piękną istotą, która sprawia, że ludzie widzą w tobie człowieka. Tak było ze mną. Nie znosiłam cię. Widziałam w tobie coś złego, dopóki nie zaopiekowałeś się Iluminadą. Pomyślałam, że zbyt surowo cię oceniłam.
- Iluminada jest światłem mojego życia. Nie masz pojęcia jak ją kocham. Dla niej zrobiłbym wszystko. A ona da mi syna. Kolejnego następcę.
- Kolejnego? – podchwyciła.
- Pierwszego ty mi dałaś. Angel Emilio ma w sobie krew moją i mojej idealnej matki. Niestety moje rodzone dziecko nie będzie rodzonym wnukiem Cataliny Vergara.
- Aż tyle znaczy dla ciebie Catalina? Jesteś zaślepiony – nie umiała tego zrozumieć.
- Ona jest ucieleśnieniem piękna. Zewnętrznego i wewnętrznego. Myślałem, że ty będziesz do niej bardziej podobna. I chociaż wiele po niej odziedziczyłaś, to nie jesteś jej godna. Zapłacisz za to jak ją ranisz. Za to, że ją odtrącasz i krzywdzisz. Nadszedł moment, gdy zapłacisz za swoje okrucieństwo. To już ta chwila – widziała jak chwyta za kanister z benzyną. Zaczyna polewać nią pomieszczenie. Następnie płyn rozlewa po ciele Angeles. Sięga do kieszeni, by wyjąć zapalniczkę – spokojnie – szepcze – Nie będziesz płonęła żywcem. Najpierw rozpruję twój brzuch – Chwyta za nóż, który spoczywał na drewnianym stoliku nieopodal i zbliża się do przerażonej dziewczyny – Zginiesz jak ta dzi**a Amanda. Od niej się zaczęło, ale na tobie się nie skończy – szykował się do zadania ciosu. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|