Telenowele

Karolllina · Wysłany: 12:08:39 07-10-07 Temat postu:

Kurczę no, ja już skomentowałam ten odcineczek, więc znasz moje zdanie

@si@ · Wysłany: 13:51:59 07-10-07 Temat postu:

nie dziwię się oporom jakie ma Angeles... ale czy miłośc nie jest ważniejsz od dawnych sporów?

cris · Wysłany: 14:55:59 07-10-07 Temat postu:

spokojnie, spokojnie Alex nie jest glupi:P

Karolllina · Wysłany: 22:27:10 07-10-07 Temat postu:

Anetko mam nową teorię!

kolejną...

cris · Wysłany: 22:29:18 07-10-07 Temat postu:

no to szybciutko, bo jestem bardzo ciekawa:)

Karolllina · Wysłany: 22:33:59 07-10-07 Temat postu:

Więc tak:
Wczoraj zaglądając na drugie foro wpadło mi w oko takie jedno zdanie, mianowicie:
"To nieodrodne córy Ewy, grzesznicy, która została na wieki potępiona. A one kroczyły za jej przykładem. "
Nie wiem czy ten fragment dałaś tylko jako porównanie czy coś podobnego czy miałaś w tym zamirzony cel, jakiś ukryty sens... Wczoraj nie dopuszczałam do siebie takiej myśli, ale dziś jadąc na imieninki przemyślałam sobie to i to wcale nie byłoby takie głupie... Ten fragment sugeruje ze morderca jest religijny, no taki wierzacy, a w teli takiem przykladem jest manuel... Jeszcze jest cos jedno na poczatku, o tym że wstąpił na ksiedza z jej powodu, czyli Cataliny...
W sumie to nie byłoby takie głupie, psychopatyczny ksiądz, znał Amandę... Hmmm... Jest tyle teorii.... W najbliżyszym czasie zamierzam wszystkie je zebrać i dokładnie przeanalizować...

cris · Wysłany: 22:36:15 07-10-07 Temat postu:

No bardzo ciekawe, juz sie spotkalam z taka teoria:)))) Hehe chyba powinnam zrobic nowa ankiete z pytaniem: kto nie jest morderca, bo podejrzewaliscie juz chyba kazdego:))))

Karolllina · Wysłany: 22:37:42 07-10-07 Temat postu:

hehe ja jestem na 100% pewna że to nie Angeles, Jennifer, Adam, są za młodzi. Napisałaś w koncu, że morderca zabija od kilku lat

cris · Wysłany: 8:39:10 08-10-07 Temat postu:

odc. 108

- Angeles, proszę cię, pojedź tam sama z małym. Ja zostanę tutaj – Jenny nie miała ochoty, spędzać sobotniego popołudnia w towarzystwie Victora i jego żony.
- Nie rób mi tego. Wiesz, ja bardzo lubię Victora. Jest naprawdę fajny, ale wciąż jakoś dziwnie się czuję, gdy jestem sama z kimś z tej rodziny. Polubiłam Victora, dogadałam się jakoś z Miguelem, polubiłam Patricię, ale w ich obecności jakoś dziwnie się czuję.
- Za to z Cataliną spędzasz w biurze całe godziny…
- Tak, ale to co innego. Jej nie znoszę – zaprotestowała.
- Ych, sama nie wierzysz, w to, co mówisz. Podziwiasz ją.
- Tak. Podziwiam, ale za to, jaka jest w pracy. Nic poza tym. Ostatnio nawet w pracy…- tu ucięła, nie powinna mówić przyjaciółce o swoich obawach. Nie wolno jej w to mieszać.
- Co chciałaś powiedzieć, dokończ – nalegała Jenny.
- Nie, nic. Po prostu…Ona mnie z lekka przeraża.
- Chyba trochę przesadzasz z tym robieniem z Cataliny jakiegoś demona. Wiem, że paskudnie się zachowała i okropnie cię skrzywdziła, ale ja…Lubię ją. Wybacz Angeles, ale wydaje mi się, że jesteś wobec niej trochę niesprawiedliwa. Zapomniałaś już, jak traktował cię zawsze ojciec? Może jesteś teraz wobec niego zbyt bezkrytyczna? Może powinnaś dać drugą szansę również swojej matce. Spróbować jej zaufać.
- Jenny, przestań – Angeles chciała zakończyć ten temat. W głowie cały czas krążyło jej jedno słowo, wypowiedziane przez przyjaciółkę: robisz z niej demona, demona.
- Dobrze, nie ma sprawy, już się w to nie będę wtrącać.
- Jeśli nie chcesz, nie musisz iść ze mną do Victora…
- Dobrze wiesz, że pójdę – skrzywiła się dziewczyna – Obiecałam, że będę cię wspierać i słowa dotrzymam.
- Dzięki – uśmiechnęła się Angeles. Jak dobrze było mieć kogoś, kto nigdy jej nie zawiódł – Powiedz, dlaczego tak bardzo się broniłaś, przed tą wizytą? Chodzi o Palomę?
- Tak. Nie wiem czemu, ale jej nie znoszę. Jest taka wyniosła, pewna siebie.
- Ja odniosłam inne wrażenie. Wydaje mi się taka zabawna, wręcz szalona…
- A mi się wydaje, że mnie nie lubi. Ona jest wpatrzona w Adama, jak w obrazek i dlatego stale patrzy na mnie z góry, ze złością.
***

@si@ · Wysłany: 10:24:19 08-10-07 Temat postu:

odcinek świetny

a co do teorii Karolliny, to ja tu kiedyś też pisałam, że to może być Manuel, a jeszcze własnie wpadło mi do głowy to, że niby skąd morderca wiedziałby o "grzeszkach" swoich ofiar. Być może się u niego spowiadały i stąd wie, co takiego złego zrobiły w swoim zyciu. No to taki mój dodatkowy argument za Manuelem

VANESSA* · Wysłany: 10:42:09 08-10-07 Temat postu:

jak zwykle super już nie moge sie doczekać kolejnego

Jen · Wysłany: 10:53:11 08-10-07 Temat postu:

Qrcze mi tez się wydaje prawdopodobne że mordercą może być Manuel. Wyjechał a i morderca mniej więcej w tym czasie zniknął, nikogo nie zabił. Czy to nie dziwne? :>:)Nie ma Manuela, nie ma zabójcy. Chyba, że nasz morderca jest tak sprytny i tylko chce wykorzystać Cesara jako kozła ofiarnego i niedługo powróci gdy ten zostanie skazany. Aj i co tu myśleć? :>... a na bratanicę Palomy baredziej pasuje mi Jennifer, nie wiem czemu, może dlatego, że jest młoda. Paloma jej nie lubi, a czasami tak w telach jest, że ktoś kogo sie nie to;leruje okazuje siębyć dla nas kimś blkiskim... więc może coś w tym jest. Bardzo zastanawia mnie też to dziwne zachowanie Caty, ona musi wiedzieć kim jest ten morderca. Ale skoro wie to dlaczego razem z Rafaelem go nie powstrzymają?

qrcze tego to już nie rozumiem. Angeles broni się przed miłością do Alexa, ale serca nie oszuka prędzej czy później będa razem. Na pewno dziecko ich częściowo do siebie ponownie zbliży

oby wkrótce

co do Erica to wydaje mi się, że ona naprawdę żałuje tego co zrobił bratu i Angeles. Los się do niego usmiechnął i spotkał Illuminadę, intrytguje mnie ta postać :> kim ona jest? Czy odegra jakąś rolę? hmm.. . mam jeszcze tyle pytań, ale nie będę Cię nimi już zadręczać bo i tak się rozpisałam

heh

angie7 · Wysłany: 15:12:41 08-10-07 Temat postu:

super odcinek

VANESSA* · Wysłany: 15:20:08 08-10-07 Temat postu:

A więc przeczytalam dzis jeszcze raz i doszłam do wniosków: Amanda była pierwszą ofiarą, została spalona tak więc mordercą nie moze być Vincente bo jego ofiara była Emilia, Catelina chyba też nie bo straszliwie boj się ognia. Amanda musiała znac morderce gdzyż wpuściła go do domu.
Skąd Rafael wiedział o zbrodni, skąd ma zdjęcia. Cris pisałeś,, ona niewiedziała, że to morderstwo jest początkiem koszmaru, w który ona sama zostanie wplątana. Koszmaru który znowu wpłynie na jej zycie''
Ciekawe co tym zdaniem chciałaś nam uświadomić.
Więc kim jest ta P skąd wszystko wie.
Znow Rafael przyniósł zdjecia kolejnej ofiary ,, Studentka. Zginęła…To było zbyt brutalne – pokręcił z dezaprobatą głową – Wiesz co trzeba zrobić?
- Tak. Wiem.
- Catalino, to się musi skończyć.
- Wiem. To się musi skończyć…Rafaelu ja pójdę dziś do mojej pani psycholog, dobrze? Muszę z nią porozmawiać i dopiero wedy…
- Tak. Idź do niej. Wyrzuć z siebie to wszystko, ona zawsze wie jak ci pomóc – położył swą dłoń na jej ramieniu.
- Nie. To nie prawda. Nikt nie może mi pomóc. Ona co najwyżej może znaleźć słowa, które na jakiś czas mnie uspokoją, ale później, to znowu powróci. Pomoże mi tylko zemsta. Zemsta na Vincente, Yolandzie i tej małej uzurpatorce. Tylko tego mi trzeba.''
Więc o co chodzi Rafaelowi tylko o zemste co miał na myśli to sie musi skończyć.
Kim jest PRIXILLA - skąd zna morderce pisze do niego więc musi mieć do niego m-eil ale skąd???
Morderca wybiera kobiety słabsze, których nie musi sie bawiać jest silny i potężny. ,,Mści sie bo cały świat musi zapłacic za jego cierpienia''
Więc za co sie mści za jakie cierpienia.

Znów Rafael wezwał cateline czarną torbe w której są zdjęcia z zbrodni.,,Nie Rafaelu nie dam rady. Wiem że to moja wina,ale ja nie dam radynie teraz'' . Kobieta myśli o dziecku które straciła i nie ma czasu na te sprawe
,,Czasami, czasami żałuje, ale wiem że musze to robić poprostu musze. Tak jak ty Rafaelu'' co miała tu na myśli catelina, może oboje mają coś wspólnego z tymi morderstwami, przecież skąd mają te zdjęcia jaką tajemnice skywają.
Morderca przegląda poczte a później mówi:,,Teraz jednak czas zejść na dół. Rodzina czeka ze śniadaniem.''Potem rodzinka która siedzi to jest cateliny i przy stole siedzą:Catalina,Rafael,Patricia,Paloma,Manuel,Victor czyżby któryś z nich był mordercą. Kolejne morderstwo, ofiara opisuje morderce który stanoł w dzwiach tak ,,W drzwiach ujrzała jakąś postać. Nie widziała jej twarzy. Długie, czarne włosy opadały na zamaskowaną twarz. Postać wyglądała przerażająco''. Morderca pragnoł aby o nim pisano w gazetach aby był sławny. Czyżby to catelina przecież ona miała długie czarne włosy.
kim jest GIOVANNA- zawsze go oskarżała w swojch meilach, wiedziała o jego zbrodniach ale nic nie mówiła nie była na policji.
Znów morderca zaczął atakować,,Znowu słyszał dziś płacz dziecka, widział wyciągnięte do góry ramiona....Zebrał kilka patyków, ułożył je formułując ognisko. Kiedy pojawił się ogień, poczuł to cudowne, niezwykle uczucie wolności. Wpatrywał się w ogień z zaciekawieniem, niemalże zahipnotyzowany. Później zaczął nucić jakąś dziecięcą piosenkę. Smutną piosenkę, w której słowa tak mocno się wczuwał. Zwinął się w kłębek i zbliżył do ognia, tak blisko, jak tylko było to możliwe.''czyżby tą mordeńczynią była catelina, moze naprawde ma rozdwojenie jaźni

Sylwia94 · Wysłany: 17:46:38 08-10-07 Temat postu:

piękny odcinek