Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ANGELES by cris
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 166, 167, 168  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:58:46 09-10-07    Temat postu:

cris napisał:
KAROLLLINKA!!!!!!!!

uff uff uff normalnie masz u mnie ocene celujaca. Nie wiesz kim byla Proxima, ale pod wzgledem dluosci postów wlasnie z nia wygralas:))) Chcialabym Ci powiedziec „tak to Catalina” albo „nie, to nie Catalina”, ale nie moge:))) A zatem:
Catalina/Emilia i rozdwojenie jazni.... - zaluzmy, ze tak jest. Ja bym powiedziala, ze to Caty jest ta zla osobowoscia a odkad poznala prawde o córce znowu poznajemy Emilie. Zreszta niedlugo w rozmowach Caty - Angeles bede do tego nawiazywala. Piszac o Prixilli czesto pomijacie Giovanne...moze ona tez jest tu istotna postacia - nie mówie, ze jest, ale może w tak dogłębnych analizach warto brać ją pod uwagę. Tak się zastanawiam, jeśli to dobry trop, jeśli Emilia jest potworem, Caty dobrą (lub na odwrót mniejsza o to), co zrobić z taką postacią? Musiałabym ją uśmiercić. Czy to pasuje do moich tel? Bo przecież nie przeszłoby coś takiego, że Caty wygrywa z Emilią, zła osobowość umiera, dobra żyje sobie z rodziną. Przeszłoby??
Ja bardzo lubię ułatwiać czytelnikom zadanie, tylko oni nie zawsze to dostrzegają. Na przykład potrafię napisać kim jest morderca a oni nawet nie zwrócą na to jakoś uwagi.
Dzięki za źródło do artykułu o rozdwojeniu jaźni. Może mi się przyda?????

Patricia….Ten anioł? I na dodatek gra go moja ulubienica Lupita Ferrer. Miałabym z niej zrobić potwora??? Imię….ciekawe, ciekawe. Patricia bardziej wyrafinowane….


Rafael… - o tak jest tajemniczy. Chyba coś ukrywa. Czy wspominałam kiedyś o jego pierwszej żonie?? Nie?? Aj to jeszcze wspomnę….

Manuel – heh ja nigdy nic nie piszę przez przypadek. Córy Ewy….no tak grzesznice. Dziwi mnie, że nikt się nie pokusi o inną teorię. Pomyślcie o trójkącie a później o tym, że sprawy piszący musi sobie ułatwiać.

Miguel… - czy jest tu co rozgryzać. Facet jest miękki, uległy żonie, taki….Catalina nim robi z nim co chce.

Jeszcze raz dzięki za wnikliwą analizę. Nie wiesz ile znaczy dla mnie to, co napisałaś.

Sorki ze tak dlugo, ale musialam wszystko sobie przemyslec:)


heh to ja i tutaj odpowiem
Ojejku ale duma jestem, że zgadłam co do Jen
A teraz co do komentarza twojego:
Wiem, że nie możesz napisać czy mam rację czy nie, bo to by nie miało sensu, ale to tylko takie moje skromne rozważania, a jak mnie coś zainrtryguje to będę myśleć dopóki nie wymyślę Ta teoria o rozdwojeniu jaźni to tylko taka hipoteza, załóżmy że tak jest. że załóżmy że Rafael wie, Catalina też, ale tego nie może kontrolować, bo to nie leży w jej możliwościach. jedynie co może robić to chodzić do psycholożki... Pytasz mnie o końcówkę, co byś z nią zrobiła na koniec. Nie wiem co byś zrobiła, bo tak piszesz świetnie że raz jest tak a w innym wypadku jest obrót o 180 stopni... Narazie wzięłam Caty na celownik, bo mnie to wszystko wielce zaciekawiło... całość tej postaci, a nie ukrywam, że wydaje mi się postacią bardzo złożoną. Ale wrócmy do sprawy: co byś zrobiła z Caty? nie wiem, być może zostawiłabyś ją, a Emilia dalej by sobie żyła swoim życiem w jej umyśle, ale już jako Emilia, dokonałaby zmiany, może jakieś inne traumatyczne wydarzenie czy coś, nie znam się na tych psychologiach itp, a w internecie jak szukam to nic nie mogę znaleźć chciałam sporządzić profil psychologiczny mordercy, to musiałam to zrobić, z tego co słyszałam w filmach i z własnej logiki, bo w necie nie mogłam znaleźć... Hmmm teraz po tym co napisałaś ta teoria o mnogiej osobowości wydaje mi się śmieszna... Tak śmieszna, bo masz rację, co się stanie z drugą osobowością? Nie wiem, narazie to nie wnikam, bo nie mam podstaw, ja nawet nie jestm pewna czy to ona zabija...

Patricia- nie chodziło mi o to że to imię jest bardzioej wyrafinowane, ale wtedy nie mogłam przypomnieć sobie, żadnego odpowiedniego słowa ;P teraz napisałabym eleganckie... Anetko, ale sama kiedyś pisałaś, że lubisz tworzyć takie postacie które się raz lubi, a które raz nie, więc może i z wątkiem Patricii coś wpletłaś...

Rafael- No to mnie zaintrygowałaś... Zamurowało mnie dosłownie. Czekam aż ona się pojawi, jeśli wogóle się pojawi, bo przecież mogła już zginąć... Zaraz zaraz... a może mężulek pomógł żonie odejśc na tamten świat?<-- dobra dobra koniec z tezami bo nawet nie było nic o niej wspomniane, a ja już snuję domysły ;P

Manuel- oj uważaj nie podpuszczaj mnie bo ja ci tu taką teorię wysmaże w przyszłości, ze normalnie...

Miguel- wystarczy mi to: znał Amandę, miał niby motyw że porzuciła dzieci i coś jeszcze, ale narazie nie chcę się zbłaźnić więc poczekam

A i nie zapomniałam o Giovannie :] jakże bym mogła tylko na tym etapie nie moge jednoznacznie stwierdzić kim ona jest... wiem tylko tyle że nie popiera mordercy... Dla mnie to za mało...

ufff... Jak doczytam drugi raz to będę czytać trzeci raz. Musiałam znowu cos przeoczyć!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 9:21:44 10-10-07    Temat postu:

odc. 111

- Jennifer nieźle się urządziła – Adam z nutką złości w głosie zwrócił się do Victora.
- Nie mów tak. Paloma jest taka szczęśliwa. Tyle lat jej szukała – mężczyzna z uśmiechem na ustach, spoglądał na żonę i Jennifer – Tyle wycierpiała, a teraz ma w końcu swoją bratanicę. Nie rozstają się nawet na chwilę.
- Właśnie widzę – Adam był trochę zazdrosny. Zawsze tak dobrze dogadywał się z Palomą, a teraz ona oszalała na punkcie Jennifer – Nawet się ze mną nie przywitała.
- Cześć – podeszła do nich Angeles z synkiem w ramionach – Co porabiacie?
- Cześć – Victor cmoknął ją w policzek – Rozmawiamy. Twój brat jest zazdrosny o moją żonę.
- Ale śmieszne – oburzył się chłopak.
- Co się dzieje braciszku? – Angeles spojrzała na niego z troską.
- Nic – uśmiechnął się i otoczył ją ramieniem – Tylko wkurza mnie ta twoja koleżanka. Nieźle potrafi się ustawić.
- Adamie, przestań. Wiesz, że nie lubię gdy tak mówisz.
- Chodźmy do domu – zaproponował Victor – Moja siostra jest u siebie?
- Nie – odparł Adam – Mama pojechała gdzieś z dziadkiem.
- Znowu te ich tajemnicze wyjazdy – uśmiechnął się Victor.
- Tajemnicze wyjazdy? – podchwyciła Angeles.
- Tak. Stale podróżują. Wyjeżdżają niespodziewanie w interesach.
Angeles wiedziała, że musi to sprawdzić. Dowiedzieć się, co to za sprawy…
***
Angeles przebudziła się w środku nocy i podeszła do okna. Terenowy samochód Rafaela zajechał na podjazd. Mężczyzna wysiadł z samochodu. Chwilę później to samo zrobiła Catalina. Angeles przyglądała się im, gdy tak stali w świetle księżyca, jeszcze chwile ze sobą rozmawiając. Oboje byli ubrani na czarno. W ręku trzymali torby. Chyba czarne…tak, czarne torby.
- Co jest grane? – zastanawiała się Angeles – Co się tutaj dzieje, Catalino…Muszę odkryć prawdę. Dowiedzieć się, jaki sekret ukrywasz.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:31:37 10-10-07    Temat postu:

no nie:/ teraz to ja już nie zasnę po takim odcinku wczoraj do północy rozmyślamam o tym wszystkim, a teraz to już jeszcze więcej zagadek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22369
Przeczytał: 51 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:04:07 10-10-07    Temat postu:

zgadzam się z Karollliną super odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:15:27 10-10-07    Temat postu:

nie, no teraz to już ja też nic nie wiem Caty mordercą... to byłoby ciekawe, ale ja nie chcę, żeby tak było...
odcinek cudo, jak zawsze, ale czemu nie moge rozszyfrować mordercy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:02:41 10-10-07    Temat postu:

Cytat:
- Co jest grane? – zastanawiała się Angeles – Co się tutaj dzieje, Catalino…Muszę odkryć prawdę. Dowiedzieć się, jaki sekret ukrywasz.

Zadaję sobie to samo pytanie, co Angeles. Gdy już mi się wydaje, że jestem bliska rozwiązania zagadki, wtedy ty dajesz odcinek i wszystko obraca się o 180 stopni. Piszesz genialnie, zaskakujesz, szokujesz i to czyni twoją telenowelę taką wyjątkową!
Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:46:21 10-10-07    Temat postu:

super odcinek ciekawe co oni robili
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NeSska*
Generał
Generał


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 7631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 17:38:38 10-10-07    Temat postu:

Nie mogę się doczekać odcinka:D I te tajemnice Caty... ajj ciekawe kiedy wszystko się rozwikła i ciekawe co z Iluminiada:D Już nie mogę się doczekać jej powrotu:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:10:50 10-10-07    Temat postu:

Super, super i jeszcze raz super! Palomita szukała, a siostrzenica przyszła do niej... i jeszcze Caty... mi nie pasuje do potencjalnego mordercy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 9:18:32 11-10-07    Temat postu:

odc. 112

Eric podszedł niepewnie do siedzącej w ogrodzie Angeles. Dziewczyna kołysała się na ogrodowej huśtawce. Na kolanach trzymała synka. Wydawała mu się teraz taka nierealna, zjawiskowa. Delikatny powiew wiatru sprawiał, że jej włosy opadały na twarz. Rozejrzał się po ogrodzie. Doszedł do wniosku, że nawet najpiękniejszy spośród kwiatów, jakie tu rosły, nie dorównywał jej swoją delikatnością i pięknem. Była cudowna, ale on nie mógł myśleć o niej jak o kobiecie. Dla niego mogła być jedynie siostrą. Nigdy nie zraniłby tak brata. Nie pokochałby kobiety, która należy do Alexa. W końcu odważył się do niej podejść – Cześć – nie bardzo wiedział, jak zacząć tę rozmowę – Mogę ci zabrać chwilkę?
- O co chodzi? – nie kryła niechęci. Spoglądała na niego obojętnie.
- Nie miałem jeszcze okazji – zmieszał się – Ja – uklęknął tuż obok niej – Widzisz…Chciałem ci powiedzieć, że bardzo mi przykro, że tak się to wszystko potoczyło. Gdybym wiedział, że jesteś córką mojej mamy, nigdy bym tak nie postąpił.
- A gdybym nią nie była? Gdybym rzeczywiście była córką Yolandy – Angeles rzuciła mu ostre spojrzenie – Uważasz, ze wtedy twoje postępowanie byłoby usprawiedliwione?
- Angeles, nie rozmawiajmy w ten sposób – poprosił.
- Dlaczego? Powiedz mi prawdę. Jestem ciekawa, co o tym myślisz. Czy gdybym była córką Yolandy i Vincente Bernal, zakpiłbyś ze mnie ponownie? Odebrał mi dziecko? Zrobiłbyś to? – była wściekła. Nie potrafiła zrozumieć jego postępowania.
- Tak – odpowiedział, podnosząc się z miejsca – Zrobiłbym to po raz drugi.
- Jesteś draniem – poczuła jak po jej ciele przebiega zimny dreszcz.
- Chciałaś, żebym był szczery – spojrzał jej prosto w oczy – A tak właśnie czuję. Przykro mi, ale uważam, że postąpiłem słusznie, zważywszy na okoliczności.
- Przecież nic złego wam nie zrobiłam – w jej oczach pojawiły się łzy.
- Nie zrobiłaś – przyznał – Ale gdybyś w rzeczywiści była uzurpatorką, sprawa wyglądałaby inaczej. Angeles – spojrzał na nią rozczarowany – Ona jest twoją matką, a ty nie masz dla niej ani odrobiny współczucia. Oddałbym wszystko, by móc się chwalić, że kobieta taka jak Catalina Vergara wydała mnie na świat, a ty, jej prawdziwe dziecko, zadajesz jej tylko ból.
- Bo sama tylko tego od niej zaznałam – odparła, powoli zmęczona tą rozmową.
- Ból? Ta kobieta kocha cię bardziej niż ktokolwiek na świecie. Byłem małym dzieckiem, kiedy pojawiła się w naszym domu – uśmiechnął się na wspomnienie tamtych chwil – Wmówiłem Alexowi, że w naszym domu zamieszkała mumia. Wiesz dlaczego? Bo właśnie tak wyglądała. Jej ciało było całe w bandażach. Musiało ją cholernie boleć, ale nigdy się nie skarżyła. Jedyne, co świadczyło o jej cierpieniu, to te krzyki w środku nocy. Budziła się nagle, krzycząc twoje imię, a później szlochała. Potrafiła tak płakać kilka godzin, powtarzając twoje imię. Pytasz, czy zrobiłbym to jeszcze raz? Tak, bo kocham tę kobietę jak rodzoną matkę. Bo krew się we mnie gotowała, ilekroć pomyślałem, jak mocno skrzywdził ją Vincente Bernal. Płakałem w poduszkę, gdy pomyślałem o małej dziewczynce, którą spalił ten łotr. Chciałem pomścić jej śmierć. Nie wiedziałem, że ty jesteś tym dzieckiem….
- Nic nie zmieni faktu, że jesteś draniem Ericku Vergara. Zemściłeś się, a teraz możesz się tym upajać. Możesz być z siebie dumny, bo sprawiłeś przyjemność Catalinie, która jest chora tak samo jak ty.
- Posłuchaj – zbliżył się do niej, a na jego twarzy malowała się wściekłość – Mnie możesz obrażać, ale jej daj spokój. Catalina Vergara jest prawdziwym aniołem i zabraniam ci ją oczerniać. Słyszysz? Zabraniam!
Angeles trochę się go wystraszyła. W tej samej chwili pojawił się Alex – Co się dzieje? Angeles, wszystko w porządku? – spojrzał na nią niepewnie.
- Tak - wyszeptała – W porządku.
- Tylko rozmawialiśmy. Opowiadałem Angeles o dawnych czasach – spojrzał na brata, szukając na próżno zrozumienia w jego oczach – Mówiłem o kobiecie, która przed laty wkroczyła w nasze życie, a my obiecaliśmy sobie zawsze ją chronić. Pamiętasz tę obietnicę? Pamiętasz ją Alex?
- Pamiętam. Wszystko pamiętam. A teraz daj już sobie spokój i nie zbliżaj się do Angeles. Po prostu odwal się od niej – chciał, żeby brat zrozumiał, że wcale nie żartuje.
- Przecież nic jej nie zrobiłem. Po prostu rozmawialiśmy – uśmiechnął się Eric.
- W porządku, ale już skończyliście. Więc znikaj.
- Jasne braciszku. Już znikam – Eric odszedł wolnym krokiem. Tymczasem Alex zbliżył się do Angeles.
- Wszystko w porządku? – przyjrzał jej się uważnie.
- Tak – odparła.
- Na pewno? – nie dał się tak łatwo zbyć.
- Twój brat jest prawdziwym gnojkiem – stwierdziła po chwili namysłu – Z nikim się nie liczy.
- Wcześniej tak na niego nie patrzyłem. Zawsze był moim bratem, najlepszym kumplem. Wspieraliśmy się – uśmiechnął się na wspomnienie dawnych czasów.
- Tak – westchnęła i spojrzała na niego z ironią – a później ukradł twojego syna…
- I skrzywdził jedyną kobietę, jaką kochałem – dodał ze smutkiem w oczach.
- Sam też mnie skrzywdziłeś. Zostawiłeś mnie – ten żal tkwił w niej bardzo głęboko.
- Wiem, że nigdy nie zrozumiesz motywów mojego postępowania. To było okropne, ale…Gdybyś wiedziała… - potrząsnął głową i spojrzał w jakiś punkt w przestrzeni, zastanawiając się, jak jej to wyjaśnić.
- Gdybym co wiedziała? – zaintrygował ją.
- To jak wiele znaczy dla mnie przynależność do rodziny Vergara. To jak bardzo ich wszystkich kocham. A przede wszystkim jak wielką miłością darzę twoją matkę. Ile znaczyła dla mnie obietnica złożona w dzieciństwie…
- Ta przeklęta obietnica…
- Bracia Vergara mieli zawsze strzec Cataliny. Nie dopuścić, żeby ktokolwiek jeszcze ją skrzywdzić. Jak ja mógłbym to zrobić?
- To była twoja decyzja, wolałeś ją i jej zemstę ode mnie – była rozgoryczona.
- Nie masz pojęcia, co poczułem, gdy wyznałaś mi wtedy swoje prawdziwe imię. To był jakiś koszmar…
- Wiem, ja też ponoszę tu dużą winę. Źle zrobiłam, okłamując ciebie, nie mówiąc prawdy, na samym początku – przyznała.
- To już bez znaczenia. Nie mam ci tego za złe. Miałaś swoje powody. Ja…Wtedy musiałem tak zareagować. To był dla mnie zbyt wielki szok, ale teraz to już bez znaczenia – uśmiechnął się i podszedł bliżej.
- A co ma znaczenie? – zapytała, wygodniej sadzając Angel Emilio na swoim ramieniu – Co ma teraz znaczenie?
- To, że jesteś tak blisko. Ty i nasz synek. To, że czuję, że wciąż kochasz mnie równie mocno, jak wtedy.
- Alex…
- Pozwól mi dokończyć – nie dał jej dojść do głosu. W jego oczach pojawił się nagły błysk – Angeles. Spróbujmy jeszcze raz. Zostawimy malca z mamą i pojedziemy gdzieś razem. Tylko ty i ja. Zgódź się, proszę.
- Ja… To nie ma sensu… - broniła się, chociaż propozycja Alexandra bardzo ją nęciła – To już bez znaczenia.
- Nie mów tak. Byłoby bez znaczenia, gdybyśmy nie czuli tego, co wciąż do siebie czujemy. Chodź – wyciągnął w jej stronę swoją dłoń. Nastąpiła dłuższa chwila wahania. W końcu podała mu swoją rękę i ruszyli w stronę domu.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VANESSA*
Idol
Idol


Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:19:16 11-10-07    Temat postu:

super jak zwykle czekam na newik z niecierpliwoscia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:49:36 11-10-07    Temat postu:

hihihi Alex odzyskuje Angeles supcio :d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roberta Pardo
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 3078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie z tego świata

PostWysłany: 13:57:06 11-10-07    Temat postu:

mam nadzieję, że Eric nie będzie startował do Angeles...a co do mordercy to ja juz mam taki mętlik, że nie będę nikogo obstawiała
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:28:58 11-10-07    Temat postu:

Eric ma zapomnieć o ANgeles i ma zakochać się w tej Iluminadzie, o ile już się nie zakochał hehe i tak wszyscy będą szczęśliwi hehe ja już nie wiem kto jest mordercą... Jak już byłam czegoś pewna to nastąpił taki zwrot akcji o 180 stopni, że już nioc nie wiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:20:17 11-10-07    Temat postu:

super odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 166, 167, 168  Następny
Strona 64 z 168

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin