![Forum Telenowele Strona Główna](http://i.imgur.com/w41c7gf.png) |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cris Prokonsul
![Prokonsul Prokonsul](https://i.imgur.com/umhWvJE.gif)
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:18:30 12-10-07 Temat postu: |
|
|
jesli jeszcze ktos podpisze sie pod ta petycja to moze sie zgodze:D |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
NeSska* Generał
![Generał Generał](https://i.imgur.com/d2EF2be.gif)
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 20:20:26 12-10-07 Temat postu: |
|
|
ja ja ja ja x1000:D![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) JA też chcę odcinek:D |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Karolllina Generał
![Generał Generał](https://i.imgur.com/d2EF2be.gif)
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:20:47 12-10-07 Temat postu: |
|
|
Poczekajmy, zaraz tutaj wszyscy będą się doamgać newu :] |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
cris Prokonsul
![Prokonsul Prokonsul](https://i.imgur.com/umhWvJE.gif)
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:44:55 12-10-07 Temat postu: |
|
|
odc. 115
Całą drogę odczuwali lekkie skrępowanie. Żadne z nich nie miało na tyle odwagi, aby poruszyć jakieś konkretne sprawy, dlatego skakali z tematu na temat, mówiąc o błahostkach.
- Nareszcie jesteśmy – westchnął Alex, gdy zajechali na podjazd letniego domku – Zabiorę walizki – uśmiechnął się wysiadając z pojazdu – Rozpakujmy się, a później zabierzesz mnie w jakieś wyjątkowe miejsce.
- Wyjątkowe miejsce? – powtórzyła zaskoczona.
- Tak. Chciałbym, żebyś zaprowadziła mnie w najbardziej wyjątkowe miejsce na tej haciendzie. Musi być piękne i wyjątkowe.
- Nie wiem o co ci chodzi.
- Wkrótce wszystko zrozumiesz. A teraz pośpiesz się. Szkoda czasu – ponaglał ją z szelmowskim uśmiechem na ustach.
Rozpakowanie rzeczy i przebranie się zajęło Angeles niespełna godzinę. Gdy zeszła na dół, Alex czekał na nią w salonie – Ślicznie wyglądasz – uśmiechnął się na jej widok.
Dziewczyna spojrzała na swoje kowbojki i lekko już wytarte błękitne levis`y, które uwielbiała. W takim stroju czuła się tutaj najwygodniej, ale w połączeniu z t shirtem w odcieniu butelkowej zieleni, z całą pewnością nie wyglądała nadzwyczajnie- Jesteś bardzo miły – uśmiechnęła się jedynie.
- Nie jestem miły, tylko stwierdzam fakt. Wyglądasz prześlicznie.
- Idziemy? – zapytała, ruszając obojętnie w stronę drzwi.
- Dokąd mnie zabierzesz? – zainteresował się.
- Może na wzgórze?
- Ty tu rządzisz – uśmiechnął się i ruszył za nią.
- Stąd jest widok na całą okolicę – wyszeptała, gdy dotarli na miejsce.
- Jak tu pięknie – również wyszeptał, tak jakby bal się, że jeśli powie coś głośniej, zakłóci spokój tego niezwykłego miejsca.
- Często tu przychodziłam w dzieciństwie. Potrafiłam spędzać tu całe godziny, marząc o…- przerwała, natychmiast żałując tego, co przyszło jej na myśl.
- O czym marzyłaś? – Alex zachęcił ją, żeby kontynuowała.
- O tym, o czym marzy każda mała dziewczynka. O swoim księciu z bajki, który przybywa po nią na białym rumaku i zabiera do pałacu. Marzyłam też o rodzinie, takiej, jakiej ojciec i Yolanda nigdy nie potrafili mi dać.
- Teraz twoje sny mają szansę się ziścić. Masz rodzinę, która cię uwielbia. Matkę, która zrobiłaby dla ciebie wszystko, gdybyś tylko trochę jej odpuściła i pozwoliła się do siebie zbliżyć. A ja….z całą pewnością nie jestem księciem z bajki, nie mam też białego rumaka, ale kocham cię bardziej niż jesteś w stanie to sobie wyobrazić. Pozwól abym spełnił twoje sny.
- Już dawno przestałam śnić. Skończyłam z tymi bzdurami w dniu, kiedy zmieniłeś mój piękny sen w prawdziwy koszmar – spojrzała na niego z wyrzutem.
- Tak bardzo bym chciał, żebyś znów spróbowała zamknąć oczy i pozwoliła bym poprowadził cię przez bajkową krainę snu, który nigdy się nie skończy – wyszeptał – Angeles, wiem, że zachowałem się jak zupełny idiota, kretyn i…
- Dupek – dokończyła za niego.
- Właśnie. I dupek – uśmiechnął się smutno – Wiedz jednak, że ten idiota, kretyn…
- I dupek – wtrąciła znowu.
- Właśnie ten dupek, kocha cię bardziej, niż własne życie, które bez wahania by dla ciebie poświęcił – dziewczyna patrzy na niego, gdy klęka przed nią na ziemi i szuka czegoś w kieszeni swej bluzy. Po chwili wyciąga z niej czerwone, aksamitne pudełeczko. Rozchyla jego wieczko, a oczom Angeles ukazuje się największy brylant jaki kiedykolwiek miała okazję widzieć – Angeles zgódź się zostać moją żoną – patrzy w jej piękne, ciemne oczy, w których maluje się teraz niedowierzanie.
- Alex? Zwariowałeś? – tylko tyle jest w stanie powiedzieć.
- Tak. Zupełnie zwariowałem na twoim punkcie, od dnia, gdy po raz pierwszy cię ujrzałem.
- I dlatego ze mnie zakpiłeś? – odwróciła się do niego plecami, więc wstał i zbliżył się do niej, by położyć swe dłonie na jej ramionach. Poczuł jak drgnęła, zaskoczona.
- Gdybym umiał ci to wytłumaczyć – odwrócił ją twarzą do siebie, pudełko z pierścionkiem schował w kieszeni, Nachylił się, by usiąść na ziemi i gestem ręki skłonił ją, by uczyniła to samo – Gdybyś wiedziała, co poczułem, wtedy, gdy wyznałaś mi swoje prawdziwe imię. Myślałem, że zwariuję.
- Tak. Popełniłam ogromny błąd, nie wyjawiając ci mojego prawdziwego nazwiska – przyznała – Niczego nie powinno się budować na kłamstwie. Gdybym od razu wyznała ci, kim jestem, uniknęlibyśmy tylu nieszczęść i rozczarowań. Nigdy byś się we mnie nie zakochał.
- Takie było nasze przeznaczenie. Nawet gdybym wiedział, kim jesteś, zakochałbym się w tobie, bo jesteś mi przeznaczona. Jestem o tym przekonany. Ta miłość jest silniejsza od wszystkiego.
- Skąd wiesz, że ja też cię kocham? – zapytała niespodziewanie.
- Angeles, jeśli czegokolwiek na świecie jestem pewny, to jest to twoja miłość.
- Nie chcę być jedną z was, Vergarów. To nazwisko budzi we mnie strach, niemal obrzydzenie – szukała kolejnych kontrargumentów.
- Angeles, czy ci się to podoba, czy nie, już jesteś jedną z nas. W twoich żyłach nie płynie krew Vergarów, ale jesteś jedną z księżniczek. Córką Cataliny Vergara, matką Angela Emilio. Niezależnie od tego jak bardzo ci się to nie podoba, jesteś jedną z Vergara – uświadomił jej, a ona musiała przyznać, że ma rację.
- Chcesz mnie poślubić, mimo, że nienawidzę kobiety, którą ty kochasz jak matkę, która jest twoją matką?
- Angeles to jest twoja matka i nic na świecie tego nie zmieni.
- Nigdy jej za taką nie uznam. Nigdy jej nie wybaczę – zapewniała go.
- Kochasz mnie mimo tego, że Catalinę Vergara traktuję jak rodzoną matkę i to się nigdy nie zmieni – stwierdził – Ja kocham cię mimo tego, że zapewniasz, iż jej nienawidzisz.
- Umiałbyś wybierać między Cataliną a mną? – tym razem chciała być go pewna.
- Żadna z was nigdy nie każe mi wybierać.
- Dlaczego jesteś tak cholernie pewny siebie – jego zachowanie zaczynało ją drażnić.
- Nie jestem pewny siebie. Jestem pewny naszej miłości.
- Czy wiesz co mi wtedy zrobiłeś?! – niespodziewanie dla samej siebie wybuchła. Dała upust emocjom, które się w niej nagromadziły – Zdajesz sobie sprawę jak mocno cierpiałam. Ile łez wylałam!
- Przykro mi…
- Tobie jest przykro, ale to ja spędziłam miesiąc w szpitalu. To ja omal nie postradałam zmysłów. To ja….Mam cię ochotę walnąć, uderzyć tak mocno, że na własnej skórze odczułbyś ten ból, który ja odczuwałam.
- Wiec mnie uderz – nadstawił się – Uderz mnie i daj upust swojej złości. Angeles, zrób coś. A później zostań moją już na zawsze. No zrób coś! – nalegał i rzeczywiście, niespodziewanie dla samej siebie zrobiła coś, co zaskoczyło ich oboje. Jej usta przywarły do jego ust i znaleźli ukojenie w gorącym i namiętnym pocałunku.
- Angeles – wyszeptał, trzymając ją w ramionach. Wtedy ona zaczęła uderzać go pięściami. Biła na oślep, ale oboje wiedzieli, że w ten sposób nie jest w stanie zadać mu bólu – Już kochanie, już – przytulił ją do siebie i głaskał po głowie jak małe dziecko – Już dobrze. Teraz już wszystko będzie dobrze, bo cię kocham i zawsze będę przy tobie, aby cię chronić.
- Nie zawiedź mnie.
- Nie zawiodę – przyrzekł a następnie ponownie uklęknął i wyciągnął z kieszeni pierścionek – Uczynię cię najszczęśliwszą kobietą na świecie. Angeles Bernal, czy zostaniesz moją żoną?
- Tak – wyszeptała.
- Powtórz – poprosił wciąż niedowierzając.
- Tak! Tak! Tak! Zostanę twoją żoną!
- Kochanie – włożył jej na palec pierścionek a następnie podniósł się, pochwycił ja w swoje ramiona i uniósł wysoko – Zgodziła się! – krzyczał w niebogłosy – Zgodziła się! Angeles zostanie moją żoną! Moją żoną! Zgodziła się!
- Wariacie – śmiała się przez łzy.
*** |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
@si@ King kong
![King kong King kong](https://i.imgur.com/98N64ut.gif)
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:50:07 12-10-07 Temat postu: |
|
|
o kurcze - kopara mi opadła..... świetnie napisana scena przepychanki między A&A i cudowny koniec z wykrzykiwanym " TAk! Tak! Tak!"
czekałam na to i się doczekałam i cieszę się, żę Angeles nie rzuciła się od razu na Alexa zgadzając się bez uprzedniego wyjaśnienia sprawy i opisaniu swoich uczuć
czapki z głów przed Cris ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Karolllina Generał
![Generał Generał](https://i.imgur.com/d2EF2be.gif)
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:50:13 12-10-07 Temat postu: |
|
|
CUDO! Dla wszystkich którzy nie czytają tego dzieła: ZAŁUJCIE! Nie wiecie co tracicie!
Anetko odcinek cuuudowny, te oświadczyny, reakcja angeles... Już myślałam że nic z tego, że to za prędko, ale widać że tych dwoje łączy gorąe uczucie i mam nadzieję że nic im nie przeszkodzi ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Notecreo Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:06:26 12-10-07 Temat postu: |
|
|
cris napisał: | notecreo napisał: | a ja mam taka prosbe... jesli masz to dzies na kompie, to czy moglabys mi przeslac na maila ? bo chcialabym sobie poczytac na palmtopie tak jak ksiazke z gory dziekuje, jesli istnieje taka mozliwosc |
Zaraz sie tym zajme.
|
to ja czekam z niecierpliwoscia i dziekuje ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif)
Ostatnio zmieniony przez Notecreo dnia 19:50:52 20-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
NeSska* Generał
![Generał Generał](https://i.imgur.com/d2EF2be.gif)
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 21:06:45 12-10-07 Temat postu: |
|
|
Jejku , Jejku jaki cudo odcinek:D Genialny i tak słodko się go czytało . wspaniale to wszystko opisałaś ja w życiu bym tak tego nie zrobiła![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) . Jejku ja się ciesze że się pododzili no, no brak mi słów![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) CUDO !!!!! |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
angie7 King kong
![King kong King kong](https://i.imgur.com/98N64ut.gif)
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:45:43 12-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek fajnie ze sie zareczyli |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Notecreo Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:56:16 12-10-07 Temat postu: |
|
|
wielkie dzieki Cris za maila...bede czytac twoje dzielo do snu ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
monioula Prokonsul
![Prokonsul Prokonsul](https://i.imgur.com/umhWvJE.gif)
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:12:10 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Aaaaaa!!!! Super odcinek, jak zawsze, Angeles w końcu ustąpiła, TAK! TAK! TAK!
Cytat: | – Angeles, wiem, że zachowałem się jak zupełny idiota, kretyn i…
- Dupek – dokończyła za niego.
- Właśnie. I dupek – uśmiechnął się smutno – Wiedz jednak, że ten idiota, kretyn…
- I dupek – wtrąciła znowu.
- Właśnie ten dupek, kocha cię bardziej, niż własne życie, które bez wahania by dla ciebie poświęcił – |
Mistrzostwo słowa, genialna scena, ja chcę jeszczeeeeee! |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
cris Prokonsul
![Prokonsul Prokonsul](https://i.imgur.com/umhWvJE.gif)
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:30:22 13-10-07 Temat postu: |
|
|
ANGELES VI: PANI VERGARA
Alex celowo nie naciskał zbyt mocno na pedał gazu. Chciał jak najbardziej oddalić moment powrotu do domu – Chciałbym zostać z tobą sam na sam dłużej. Dlaczego ten weekend tak szybko się skończył?
- Ja też wolałabym zostać w letnim domku na dłużej, ale z drugiej strony okropnie tęsknię za naszym maleństwem.
- Ja też mocno za nim tęsknię, ale wiem, że jest pod doskonałą opieką. Wiesz co się teraz zacznie? – roześmiał się.
- Co masz na myśli?
- Mam na myśli całe godziny rozmów o ślubnej sukni, zaproszeniach, ślubnym torcie i kolorze serwetek. Jeśli chcesz możemy tego uniknąć i pobrać się jeszcze dziś w jakimś małym kościółku, unikając tych wszystkich przygotowań.
- Zwariowałeś? – udawała oburzoną – Ja całe życie marzyłam o tych przygotowaniach. O rozmowach na temat ślubnej sukni, zaproszeniach i torcie.
- Nie zapomnij o serwetkach – roześmiał się – Dobrze, że tak do tego podchodzisz, bo gdybyś przystała na moją propozycję, szybko zostałabyś wdową.
- Co takiego?
- Mama i Patricia zabiłyby mnie, gdybym odmówił im przyjemności zorganizowania ślubu jednej z księżniczek. Już sobie wyobrażam ich miny, gdy usłyszą o naszych zaręczynach. Powiem im przy kolacji, dobrze?
- Zgoda – uśmiechnęła się promiennie.
- Jesteśmy – niechętnie wjechał na podjazd – Wezmę walizki a ty biegnij do środka. Pewnie nie możesz się doczekać, żeby zobaczyć Angelito.
- Dzięki – cmoknęła go w policzek i pobiegła w stronę domu – Cześć Paty! – krzyknęła na widok babki w salonie.
- Angeles – ucieszyła się kobieta i wyciągnęła w jej stronę ręce – Tak się cieszę, że już jesteś. Stęskniłam się.
- Dobrze znowu cię widzieć – Angeles niespodziewanie także dla samej siebie, cmoknęła babkę w policzek. Patricia rozpromieniła się.
- Powiedz, co u ciebie? Dobrze się bawiłaś? Gdzie Alex? – miała nadzieję, że się nie pokłócili.
- Zaraz przyjdzie. Musi zaparkować auto i zabrać walizki. Ja śpieszyłam się do synka. Gdzie on jest?
- U góry – roześmiała się kobieta – Catalina układa go do snu.
- Pobiegnę do nich
- Idź kochanie – Patricia z uśmiechem na ustach, spoglądała na wnuczkę, która wbiegała pośpiesznie na górę. Tak mocno przypominała jej Catalinę…
- Cześć – wyszeptała Angeles, wchodząc do pokoju chłopca. Catalina tuliła do siebie śpiące już dziecko.
- Angeles, kochanie. Jak dobrze, że już jesteś. Wszystko w porządku? – chciała, żeby dziewczyna powiedziała jej, że spędziła z Alexem cudowny weekend. Tak mocno o tym marzyła…
- Tak – uśmiechnęła się – Było wspaniale, ale stęskniłam się za moim maluszkiem – wyciągnęła ręce, by Catalina mogła jej podać śpiące dziecko – Mój słodki – ucałowała jego policzek – Dziękuję, ze się nim zajęłaś – zwróciła się do Caty.
- Przecież wiesz, jak wiele znaczy dla mnie twój synek. Każda chwila, którą mogę z nim spędzać, jest dla mnie cudownym prezentem od losu. To tak jakbym….nieważne – uśmiechnęła się – Połóż Angelita w jego łóżeczku i chodźmy na dół. Czekają z kolacją. Idziemy?
- Tak – niechętnie rozstała się z synkiem – A gdzie Jenny?
- Widziałam ją ostatnio przy basenie z Palomą. Są nierozłączne. Paloma ma bzika na jej punkcie. Starają się lepiej poznać nadrobić stracony czas…
- To świetnie. Odnalezienie ciotki, na pewno dobrze wpłynie na Jenny. Może chociaż trochę pomoże jej w zapomnieniu tego koszmaru, który ostatnio przeszła.
- Tak. Nie zasłużyła sobie na takie cierpienie. To wspaniała dziewczyna. Wciąż łudzę się, że zostanie moją synową. Nie wiem co zaszło między nią a twoim bratem, ale liczę, że szybko wyjaśnia sobie wszystkie nieporozumienia.
- Też bym tego pragnęła….
- Angeles – w salonie oczekiwała na nie reszta rodziny – Jak dobrze, że już jesteś – Podczas kolacji dużo rozmawiali, żartowali. W pewnej chwili coś dotarło do dziewczyny. Zrozumiała, że Alex miał rację. Niezależnie czy jej się to podoba, czy nie, jest częścią tej rodziny. Jest jedną z Vergara.
- Kochani – jej rozmyślania przerwał Alex, który powstał z miejsca – Pozwólcie, że wam coś powiem. Jak wiecie ten weekend spędziłem z Angeles w Mieście Ludzi Aniołów. Jest to wyjątkowe miejsce dla mamy i Angeles. Teraz i ja przekonałem się, że jest to miejsce magiczne. Właśnie w tym miejscu oświadczyłem się Angeles, a ona przyjęła moje oświadczyny – na jego twarzy zagościł szelmowski uśmiech.
- Co takiego?! – zszokowana Catalina niemal podskoczyła z miejsca – To niemożliwe! Angeles, powiedz, że on nie żartuje….
- Alex mówi prawdę – odparła dziewczyna z uśmiechem na ustach – Wszystko sobie przemyślałam i zgodziłam się dać mu drugą….i o s t a t n i ą szansę.
- Wszystko sobie przemyślała, trochę mnie zwyzywała, mam też kilka siniaków po tym jak mnie pobiła, ale było warto – roześmiał się szczęśliwy – Zgodziła się dać mi szansę, o s t a t n i ą i zostać moją żoną.
- Cudownie! Tak się cieszę – Catalina stanęła przy nich i uścisnęła ich mocno a następnie ucałowała. O dziwo, jej córka nie zaprotestowała, gdy składała pocałunek na jej policzku.
- Dziękuję – wyszeptała jedynie Angeles a następnie przyjmowała życzenia od pozostałych członków swojej rodziny.
- Kiedy chcecie się pobrać? – zapytała podekscytowana Patricia.
- Nie później niż za miesiąc – stwierdził Alex – Chcę, żeby w końcu została moją żoną i nie zamierzam dłużej czekać.
- Miesiąc? – krzyknęła Patricia – O nie! To po prostu niemożliwe. W tak krótkim czasie nie zdążymy wybrać sukienki dla Angeles a co dopiero mówić o jej uszyciu.
- A nie mówiłem? – Alex wykrzywił się do przyszłej żony – Wiedziałem, że tak będzie, Ostrzegałem cię, ale sama tego chciałaś. Suknia, tort…
- I serwetki – dokończyła za niego rozbawiona Angeles.
- Nie wiem o czym mówicie kochani, ale wybijcie sobie z głowy, że zorganizujemy wszystko w miesiąc. Mamy dużo pracy, bo to będzie ślub jak z bajki. Moja śliczna księżniczka wychodzi za mąż za chłopca, którego kocham jak rodzonego wnuka – Paty była szczęśliwa – Musimy wynająć salę. Chyba, że chcecie zorganizować przyjęcie w domu?
- Ależ mamo – skrzywiła się Catalina – Nie wynajmiemy żadnej sali. Nie będziemy też urządzać wesela w domu.
- A więc?
- Catalino, zgodzisz się, żebyśmy tam zorganizowali ślub? – Angeles zapytała ja niepewnie.
- Oczywiście – uśmiechnęła się kobieta – Dziedziczka Salinas musi wziąć ślub w tym wyjątkowym miejscu. Nie wyobrażam sobie, żebyś miała wychodzić za mąż gdzie indziej niż w Mieście Ludzi Aniołów.
- Dziękuję – tak bardzo jej na tym zależało – Jest jeszcze coś.
- Co takiego? – uśmiechem zachęciła ją, żeby mówiła.
- Nie spodoba ci się to, ale chciałabym, żeby ojciec był obecny na moim ślubie…
- Rozumiem – oczywiście, że Catalinie się to nie spodobało, ale chciała, żeby ten dzień był wyjątkowy dla jej córki – To naturalne. Wszystko będzie tak, jak sobie wymarzysz.
- Dziękuję. Naprawdę to doceniam.
- Trzeba wszystko przygotować. Jeszcze w ten weekend pojadę do letniego domku. Skontaktuję się z architektami, którzy odnowią dom. Miguelu, może byś mi towarzyszył? – spojrzała na męża.
- O nie….Już sobie wyobrażam, co będzie się teraz działo. Godziny rozmów o dodatkach ślubnych i ceremonii. Myślę raczej o tym, żeby ulotnić się z domu do dnia ślubu – żartował.
- Masz racje synu – poparł go Rafael ze śmiechem.
- Dobrze wiedzieć, że mogę liczyć na mojego męża i teścia – Catalina udała oburzenie – Mamo, mam nadzieję, że ty mnie nie zawiedziesz?
- Oczywiście, kochanie. Jadę z tobą. Wszystko zorganizujemy…
- Tylko nie dajcie się ponieść – uprzedził je Alex – To ma być skromna ceremonia dla rodziny i najbliższych. Zrozumiano?
- Ależ kochanie…
- Znam was Patricio. Ty i mama potraficie przesadzić.
- Obiecujemy, że będziemy grzeczne – przysięgła uroczyście Paty – Ale pozwolicie nam pomóc w organizacji ślubu, prawda? – spojrzała błagalnie na wnuczkę.
- Oczywiście – uspokoiła ją Angeles – Bardzo liczę na tę pomoc.
- W takim razie postanowione – ucieszyła się Catalina – weekend spędzam z Paty w letnim domu. A wy dziewczyny przyłączycie się? – spojrzała na Palomę.
- Ja pojadę z przyjemnością. Chciałabym zobaczyć dom w którym wychowywała się moja bratanica. Pojedziemy, prawda Jen?
- Jasne. Pokażę ci wszystkie miejsca, które tak kochałam w dzieciństwie – Jenny była rozentuzjazmowana – Angeles, pojedziesz z nami, prawda?
- Jedź kochanie – doradził Alex, widząc, że się waha – Ja w tym czasie uporządkuję swoje sprawy służbowe.
- W takim razie zgoda. Kolejny weekend w letnim domku.
*** |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
angie7 King kong
![King kong King kong](https://i.imgur.com/98N64ut.gif)
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:35:03 13-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
![Mocno wstawiony Mocno wstawiony](https://i.imgur.com/b9T6Ygg.gif)
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 10:43:07 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Hehe Ciekawe czy Patty i Caty dotrzymają obietnicy, bo jakoś myślę, że zrobią weselisko większe niż Kopciuszka ;p;p |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Jen Prokonsul
![Prokonsul Prokonsul](https://i.imgur.com/umhWvJE.gif)
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:18:31 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Jejciu piękny odcinek a Angeles będzie miała wesele jak się patrzy ;] no i z tego szczęścia nie robiła uników wreszcie Caty zbliży się do córki
PS: No to Anetko mam takie pytanie. Wczoraj zabrałam się za czytanie teli od nowa i cos mi nie daje spokoju. Znalazłam pewnien pragment o naszym kilerku, który zmusił mnie do przemyslenia, czy czasami mordercą nie jest kobietą. Zastanawia mnie to bardzo no cóż czytam dalej mam nowy typ, ale muszę się upewnić
Pozdrawiam ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|