|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:21:21 12-06-15 Temat postu: |
|
|
O nie, o nie, o nie!
Ale ta Cat ma wyczucie Biedne te jej oczy taki widok! haha
Zrobiło się tak super słodko. Ciekawe co wymyśliłaś dalej. Nie mogę się wprost doczekać.
Czekam na więcej |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:27:55 12-06-15 Temat postu: |
|
|
Haha, oczywiście, że musiałam przerwać, bo byłoby ZA słodko
Dzięki |
|
Powrót do góry |
|
|
tulipanowa Idol
Dołączył: 29 Sie 2014 Posty: 1705 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:41:27 12-06-15 Temat postu: |
|
|
Dziękuje za wspaniały odcinek i proszę o więcej |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:52:35 13-06-15 Temat postu: |
|
|
Cat aż wibrowała z podniecenia, gdy Raimundo zastał ją w kuchni. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko widząc jego zażenowanie, ale było to niczym w porównaniu z uśmiechem, który wypłynął na jej usta, gdy w ślad za nim do pomieszczenia wkroczyła Ella.
- Chcecie śniadanie? - Zapytała Ella uprzedzając Catalinę, po której twarzy wnioskowała, że na końcu języka ma pytanie o to, co widziała w jej sypialni. Raimundo parsknął śmiechem widząc nerwowe ruchy Elli.
- Zawsze i wszędzie, ale nie dzisiaj, muszę jechać się przebrać, zanim ruszę do pracy - mężczyzna pochylił się łapiąc za otwarte drzwi lodówki dla utrzymania równowagi i pocałował blondynkę, zanim zawinął się na pięcie i ruszył do wyjścia.
- To wciąż tylko plan odzyskania Hectora? - Cat hamowała podekscytowanie, ale widać było, że nie tyle nie może doczekać się odpowiedzi, co opowiedzieć o swoim wieczorze.
- Caaaaaat... Nie, to nie ma nic wspólnego z planem. Hector był tu wczoraj i poinformowałam go grzecznie, że nie ma tu już czego szukać, a potem... - Ella rozmarzyła się, zanim Catalina przywołała ją do rzeczywistości strzelając jej palcami przy uchu.
- Dobra, już, przeciez widziałam wystarczająco dużo, żeby domyślić się reszty - mruknęła Catalina, a Ella zaczerwieniał się jak burak.
- To nie tak... My nie... - Cat spojrzała na nią pytająco.
- Wy nie co? - Ella położyła jajka na blacie i westchnęła, spoglądając na współlokatorkę.
- Nie zaszliśmy aż tak daleko, jak możesz sobie wyobrażać...
- Gdybym nie weszła, na pewno... - powiedziała Cat niemal z żalem, na co Ella przewróciła oczami, w końcu to ona miała czego żałować. W sumie mogła się jedynie cieszyć, że Cat nie postanowiła zrobić im niespodzianki pięć minut później, bo z pewnością mogłaby liczyć na jeszcze ciekawsze widoki.
- Nie snuj domysłów. Lepiej powiedz jak twój wieczór, co z Matiasem?- Ella postanowiła jak najszybciej pozbyć się niewygodnego dla niej tematu i dobrze zrobiła, bo Cat ożywiła się jeszcze bardziej.
- Świetnie, zostaniesz Dzwoneczkiem! - Ella skamieniała w miejscu w jednej ręce trzymając mikser, w drugiej słoik z mąką, wyglądała co najmniej jak dziwny wytwór współczesnego artysty.
- Zostanę czym? - Cat spojrzała na nią nie rozumiejąc o co jej chodzi.
- Dzwoneczkiem, nie oglądałaś Piotrusia Pana? - W tym momencie Ella bardzo poważnie zaczęła rozważać telefon na oddział psychiatryczny. słyszała, że ciążowe hormony mogą zdziałać wiele z psychiką kobiety, ale żeby aż tak? - Nie patrz na mnie jak na wariatkę - zirytowała się Catalina. - Chodzi o dzisiejszą akcję charytatywną, Belinda będzie Esmeraldą z "Dzwonnika z Notre Dame", ja Jasminą, a Ty - Dzwoneczkiem - wyjaśniła Catalina jaśniejąc jak słońce. Ella uśmiechnęła się niepewnie nie wiedząc jak zapytać, jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Matias.
- Cat, czy Ty przypadkiem nie miałaś pojechać wczoraj na kolacje z mężem? - Cat wyglądała jakby uleciało z niej powietrze.
- Pokłóciliśmy się tylko, nie mam ochoty o tym rozmawiać - Ella skinęła głową, choć nie była pewna, czy powinna porzucać tę kwestie.
- Ok, opowiadaj o co chodzi z ta akcją... - Cat zaczęła entuzjastycznie swój wywód, a Ella zaczęła zastanawiać się nad tym, czy nie nadszedł aby odpowiedni czas, żeby może odrobinę pomóc szczęściu Cat i samej nie sprawdzić o co chodziło Matiasowi.
***
- Raimundo? Mogę Cię prosić do mojego gabinetu? - Głos Ricarda rozbrzmiał w gabinecie Raimunda przez interkom, a jego zdjęło przerażenie. Wziął głęboki oddech, zanim odpowiedział z szacunkiem, że już idzie. Umawianie się z córką szefa to jednak ciężki orzech do zgryzienia, nigdy nie wiadomo, czy chodzi o sprawę służbową czy prywatną, gdy rzeczony szef wzywa cię na dywanik. Nie pomagało mu również to, że dzisiaj wyjątkowo dużo miał na sumieniu, jeśli chodzi o bycie szczerym z ojcem przyszłej dziewczyny. O czym Ty w ogóle myślisz, ona już jest twoją dziewczyną i tak ma zostać, pomyślał Raimundo stukając do drzwi gabinetu szefa.
- Wejdź - Raimundo opanował się i przekroczył próg gabinetu. W pomieszczeniu za wielkim biurkiem siedział Ricardo we własnej osobie, a naprzeciw niego nieznany mu mężczyzna. - Raimundo, to jest Alexis Sahin, nasz nowy architekt. Pochodzi z Emiratów Arabskich - brwi Raimunda powędrowały aż pod linię włosów. Co gość z Emiratów Arabskich robi w Meksykańskiej firmie budowlanej? Nie żeby była to jego sprawa, miał tylko nadzieję, że facet mówi po hiszpańsku, jeśli mieli współpracować.
- Miło mi - Raimundo wyciągnął rękę w kierunku architekta, który odpowiedział na przywitanie, co od razu rozluźniło Raimunda.
- Raimundo jest dyrektorem wykonawczym i będzie twoim bezpośrednim przełożonym - powiedział Ricardo zwracając się do Alexisa. - Miałem nadzieję, że mógłbyś również z Ellą oprowadzić go dziś wieczorem po mieście - Raimundo zamrugał kilkakrotnie. Niech wynajmą przewodnika, u diabła! Naprawdę miał dzisiaj zupełnie inne plany dotyczące Elli, gdy już skończą tą cała zabawę w domu dziecka. A właśnie...
- Ella jest dzisiaj nieosiągalna, zaangażowała się w akcje charytatywną z moją siostrą i kuzynką - odpowiedział Rai, przypominając sobie poranny telefon od Belindy, która brzmiała, jakby ta perspektywa była dla niej równie podniecająca jak wycieczka na Bali. Ta informacja, zamiast podminować plany Ricarda, jedynie zmieniła ich tor.
- W takim razie zapoznasz się dzisiaj z tym, jak kobiety w naszym kraju angażują się w sprawy społeczne - Ricardo zwrócił się do Alexisa i jedynie Raimundo udało się wyłapać nutkę złośliwości w jego głosie. Po chwili udało mu się znaleźć odpowiedź dlaczego - Emiraty Arabskie i kobiety, taaaa... Może być ciekawie.
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 14:54:16 13-06-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:22 13-06-15 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem, przecież już pisałam tu komentarz XD
W każdym razie się powtórzę.
Co się dzieje z tym Matiasem? Dlaczego nie może się dogadać z żoną. Przecież Cat zasługuje na odrobinę radości. Dlaczego jeszcze nie wiemy co działo się wieczorem między tą dwójką? AAAAAAA.... nie mam cierpliwości tyle. Chciałabym wiedzieć wszystko, wszystko, wszystko.
Raimundo i Ellka to cudownie słodka parka, więc Rai jeszcze chyba nie musi martwić się ewentualnymi problemami ze strony swego szefa/ojca Elluni? Czy nie? Wiadomo, że zawsze lepiej dmuchać na zimne, czy coś w tym stylu.
Cóż to za nowa postać? Namiesza troszku? Nie mogę się doczekać Twoich dalszych pomysłów.
Postaram się czekać cierpliwie, albo i nie, ale na pewno zajrzę, jak tylko pojawi się kolejna część!
Pozdrawiam cieplutko,
Madzia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:29:01 13-06-15 Temat postu: |
|
|
Nowa postać, hmmm nie wiem czy namiesza, ale na razie rzucę się podpowiedzią
A co do Matiasa, to on taki nieogarnięty jest, niby wie czego chce, ale nie wie zupełnie jak postępować z ta swoją szaloną żoną |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:37:11 13-06-15 Temat postu: |
|
|
No to teraz zaciekawiłaś mnie jeszcze bardziej! |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:00:27 14-06-15 Temat postu: |
|
|
Należy mi się porządny kopniak w tyłek Czytam na bieżąco, ale jakoś nie mogę się zebrać na komentarz
Widzę, że dodałaś do obsady Serkana - hmm... ja bym go chętnie zobaczyła w parze z Eizą - a tak wracając do Twojego opowiadania to jestem ciekawa, jak rozwinie się wątek jego postaci.
Ale nie ukrywam, że i tak najbardziej czekam na Sonyę i Raula - i Ty wiesz czemu |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:21:55 14-06-15 Temat postu: |
|
|
No niestety, w żadnym z moich opowiadań nie można liczyć na równoważność wątków, główna para to główna para, a reszta to tylko poboczne, dlatego nie nastawiałabym się, że jakoś dogłębnie będą przedstawione relacje innych. Zaraz po Elli i Raimundzie, tu, najważniejsi są Cat i Matias Sonya i Raul będą może mieli ze dwie/trzy sceny, ale nie będzie to jakoś specjalnie rozbudowany wątek, tak samo jak innych
Dzięki
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 18:23:14 14-06-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:14:24 14-06-15 Temat postu: |
|
|
Cat jak mogłaś?! taka scena, taki Rai i Elli a ona wparowuję
W ogóle czy ja widzę tego kogo widzę umieram po raz drugi przez Ciebie |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:02:32 14-06-15 Temat postu: |
|
|
No a co, nie mogą tak od razu, bach i już! Nie za szybko trochę?
Nie umieraj! |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:19:09 14-06-15 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie! Ale przy tym ja w ogóle nie zostałam przygotowana do TAKIEJ sceny także mogłam spodziewać się wszystkiego, ale nie Cat wparowującej niczym taran
I ty mi mówisz nie umieraj? Nie dość, że Alberto, Ivan, Erick to jeszcze dodajesz Serkana - weź tu przeżyj
No i jeszcze zmieniłaś postać Hectora jak mogłaś, dla poprzedniego pana nie miałabym litości, ale dla Gonzalo
Sunshine napisał: | |
Umieram |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:21:21 14-06-15 Temat postu: |
|
|
A od kiedy to ja robię kurs przygotowawczy do TAKICH scen? I znasz moje weny odnośnie aktorów, nie rozumiem zaskoczenia, chyba nie spodziewałaś się tu nagle, nie wiem, Christiana de la Campa? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:28:29 15-06-15 Temat postu: |
|
|
Raimundo właśnie kończył oprowadzanie Alaxisa po firmie i już mieli zmierzać ku wyjściu, gdy zabrzmiała melodyjka jego komórki. Gestem wskazał nowo poznanemu, że na chwilę musi odejść na bok i spojrzał na wyświetlacz, wypisane na nim imię Ellia od razu poprawiło mu nastrój.
- Hej, słoneczko, mamy zaległĄ rozmowę, pamiętasz? - Po drugiej stronie linii Ella zapłoniła się, co było widoczne nawet pod grubą warstwą błyszczącego mazidła, którym była wysmarowana do charakteryzacji Dzwoneczka.
- Pamiętam, ale nie po to dzwonię - powiedziała szybko, omijając temat. - Brakuje nam jednej księżniczki do kompletu, jedna z dziewczyn zachorowała - Raimundo zmarszczył brwi, zastanawiając się co tez on może pomóc w tej sytuacji.
- Elli, zapewniam Cię, że kiepsko wyglądałbym w sukience - śmiech blondynki rozbrzmiał w słuchawce.
- Chciałabym to zobaczyć - wykrztusiła między napadami śmiechu - ale może kiedy indziej. Chodzi mi o Reinę - Raimundo uniósł głowę przeszukując wzrokiem hol, by odnaleźć ładną recepcjonistkę, o której musiała mówić Ella. - Wiesz, recepcjonistka, śliczna, idealnie pasowałaby na Pocahontas, mógłbyś jakoś mi ją podać? Nie pamiętam numeru do recepcji - Raimundo przewrócił oczami i w kilku krokach przemierzył odległość dzielącą go od kontuaru.
- Hej, Reina, moja dziewczyna ma do Ciebie sprawę niecierpiącą zwłoki - Reina uniosła zaskoczony wzrok z ekranu komputera i wyciągnęła rękę po telefon. Jej oczy robiły się coraz większe z każdym wypowiedzianym przez Ellę słowem.
- Tak, oczywiście i tak nie mam żadnych planów na wieczór, a jeśli chodzi o dzieci, to zawsze pomogę - odpowiedziała w końcu Reina na potok słów, którymi zapewne zasypała ją Ella. Raimundo już się zorientował, że jak blondynka wejdzie na obroty, to nie sposób jej zatrzymać. Reina uniosła dłoń z telefonem w jego kierunku.
- Panienka Ella prosi Pana do telefonu - powiedziała Reina z profesjonalnym uśmiechem, który wywołał w nim chęć, by po raz kolejny przewrócić oczami.
- Powiedz jej, że jeśli jeszcze raz nazwie mnie panienką to się z nią policzę - Raimundo parsknął śmiechem słysząc blondynkę i natychmiast spełnił jej prośbę, co wywołało przerażenie na twarzy Reiny. - Przywieziesz ją, prawda? Proooszę! - Raimundo przez chwilę zastanowił się nad całą sytuacją. Musiał jeszcze zawieść Alexisa do jego nowego lokum i mniej więcej oprowadzić go po okolicy, żeby biedak się nie zgubił. Okazywał się naprawdę niezłym rozmówcą przy bliższym poznaniu i Rai nie chciał już pierwszego dnia szukać zwady, z drugiej strony Ella miała taki ładny głos, gdy go o coś prosiła...
- Ok - powiedział do słuchawki, po czym zwrócił się do Reiny - jeśli zbierzesz swoje rzeczy i wymkniesz się pięć minut wcześniej, to zawiozę Cię na miejsce - Reina otworzyła usta z widocznym zamiarem odmowy, ale nie dał jej na to szansy. - Biorę to na siebie i w końcu robisz to na prośbę córki prezesa - delikatnie przypomniał jej o symbolicznej władzy jaką mieli nad nią z Ellą, Reina zmarszczyła nos, co było nawet urocze i pewnie uśmiechnąłby się na ten widok, ale w tej chwili nie w głowie było mu flirtowanie z recepcjonistkami, gdy jego myśli zaprzątała pewna błękitnooka blondynka.
- Nie strasz jej - usłyszał w słuchawce i parsknął śmiechem. - Dziękuję za wszystko, wiem, że pewnie jesteś strasznie zajęty, a mimo to mi pomagasz i w ogóle...
- Ella! - Zatrzymał ją w pół zdania. - Nie nakręcaj się. Myślisz, że naprawdę jestem w stanie na czymkolwiek się skupić? Chciałem się stąd wyrwać tak szybko jak się da, żeby zobaczyć Cię w tym stroju, więc to, że przy okazji jakoś pomogę, tylko podnosi moją samoocenę - usłyszał jej chichot.
- Ok, więc przyjeżdżajcie, aktualnie nie za bardzo byłbyś w stanie zobaczyć mnie w stroju, bo mam na sobie jedynie jakiś lepki brokat, który musi wyschnąć, zanim założą na mnie resztę - Raimundo wciągnął głośno powietrze na wizję, którą podsuwała mu wyobraźnia.
- Niech się za bardzo nie śpieszą z tym strojem, już tam jadę! - Machnął ręką na Reinę, pośpieszając ją po czym ruszył w kierunku Alexisa, który spojrzał na niego dziwnie widząc jego durny uśmieszek
***
- Catalina? - Sonya rozglądała się po miejscu, gdzie Cat poleciła jej przywieźć walizkę i nie mogła się nadziwić, co jej siostra tam robi. Gołe ściany w sierocińcu sprawiały przygnębiające wrażenie, długie ławy i stoły bez śladu serwety również nie pomagały w poprawie atmosfery.
- Tutaj! - Sonya obróciła się w stronę entuzjastycznego głosu Cat i jej lekkich kroków, które zawsze kojarzyły jej się ze biegiem baletnicy. Cat poruszała się zawsze zbyt szybko i lekko jak na jej rozumowanie. Jednak w osłupienie wprawiła ją osoba towarzysząca Cat.
- Raul - wypowiedziała szeptem, zanim spuściła głowę, by nikt nie dostrzegł je oczu. Dopiero, gdy siostra wciągnęła ją w uścisk otworzyła się podnieść spojrzenie, napotykając wzrok równie zaskoczonego mężczyzny.
- Raul, to moja siostra - Sonya, jest moją inteligentniejszą i bardziej spokojną wersją - Raul wyciągnął rękę, gdy Cat wreszcie wypuściła ją z ramion. Sonya uścisnęła ją krótko i szybko zaczęła strzepywać niewidzialny kurz z jej pięknej błękitnej sukienki. Że też musiała spotkać własnie jego!
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 15:25:55 15-06-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:39:55 15-06-15 Temat postu: |
|
|
hmm... końcówka mnie zaintrygowała. Co też Ci tam chodzi po głowie?
Nie wątpię, że Rai niemal pofrunie do Elli mając w swojej wyobraźni obraz dziewczyny w samym brokacie. Jak można mu się dziwić? To tylko facet
Ciągle mi mało tej pary, w zasadzie wszystkich tych par. Czytałabym tak bez końcaaa.
No to teraz czekam! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|