|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 21:18:04 08-10-07 Temat postu: |
|
|
hehe takie miałam plany;) ale poczekam do jutra;) i wieczorem wstawię nowy odcinek;) |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:45:17 09-10-07 Temat postu: |
|
|
No to mnie bardzo cieszy, ale szkoda, że tak dłuuugo będę musiała czekać
Pociesza mnie fakt, że warto |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 11:22:57 10-10-07 Temat postu: Odcinek 36 |
|
|
Odcinek 36
Entrada: [link widoczny dla zalogowanych]
Cała czwórka stawiła się w domu profesora Robleto dokładnie o 16:00 w piątek. Pani Gabriela Robleto powitała studentów jako pierwsza, ponieważ mąż musiał wyjątkowo dłużej zostać na uczelni.
- Witajcie moim mili. Bardzo cieszę się, że to Wy zajmiecie się naszym domem, a nie jakaś firma, która nie ma o tym żadnego pojęcia. Liczę, że zamienicie tę ruinę w pałac o cudownym wystroju. Chcę, aby ten dom tętnił życiem. A teraz zaprowadzę Was do pokoi.- wszyscy kierowali się za panią Robleto i zastanawiali się czy jest miła czy tylko udaje. W końcu od lat po uczelni krążą legendy o okropnej żonie profesora.- To jest pierwszy pokój. Wybaczcie, ale nie wiem jak się nazywacie, więc ten pokój dostanie blondyneczka, a druga Pani zajmie pokój po drugiej stronie. Panowie pomóżcie swoim damom wnieść bagaże i możecie się rozpakować. Za 2 godziny zejdźcie na dół na kolację. Do zobaczenia.
= A co z naszymi pokojami?- zapytał Diego widząc, że kobieta się oddala.
- Jak to, co? Jesteśmy dorośli, nie mam nic przeciwko abyś dzielił pokój ze swoją ukochaną- odpowiedziała właścicielka, czym wprawiła w osłupienie swoich gości.
+ Chodzi o to, że nasza czwórka tylko się przyjaźni. Nikt z nas nie tworzy pary.- wyjaśniła Alejandra.
- O Boże! Najmocniej Was przepraszam. Myślałam, że skoro przyjeżdżają dwie pary to wystarczą dwa pokoje, ale ja jestem głupia. Zaraz przygotuję dwa dodatkowe pokoje. Jeszcze raz przepraszam Was.
* Nic się nie stało. Wystarczy, że wskaże nam Pani pokoje, a resztą sami się zajmiemy.- odpowiedział Dawid.
- Zaraz wracam. Pójdę tylko po pościel, ręczniki i klucze do pokoi.- pani Gabriela się oddaliła, a pozostali rozmawiali o sytuacji sprzed chwili.
= A podobno jest ostra i z zasadami. A tu proszę taki numer nam wycięła. Szkoda, że się odezwałem. Już sobie Ano wyobrażałem naszą wspólną noc.- powiedział z rozbrajającym uśmiechem Diego, czym rozbawił Dawida i Alejandrę, a Anę doprowadził do wściekłości.
_ Chiquito Ty i ja w jednym pokoju?! Po moim trupie!!! Wolałabym spać na stojąco niż z Tobą!
= Spokojnie przecież ni musielibyśmy spać. Można robić wiele innych rzeczy moja droga.
_ NIGDY!
+ Możecie się uspokoić? Ku Waszej „rozpaczy” będziecie mieć oddzielne pokoje. Przyjechaliście tu pracować a nie się kłócić.-powiedziała Alejandra, która miała powoli dość ciągłego dogadywania sobie tej dwójki.
* Alejandra ma rację. Skupcie się na pracy albo wracajcie do domu.- powiedział Dawid a Alejandra spoglądała na niego ukradkiem i cieszyła się, że ma w tej sytuacji sprzymierzeńca.
------------------------------------------------------------------------------------- Profesor długo nie było i wszyscy wybrali się na zwiedzanie okolicy. - Ana z Alejandrą i Dawid z Diegiem.
- Zamierzasz uwieść ją w domu swojego profesora?
= Dawidzie to miejsce jest równie dobre jak inne, pytanie czy ona jest gotowa na to
- Ty się nigdy nie zmienisz-skwitował Dawid i dalej podziwiali okolicę i wspominali czas, który spędzali jak byli młodsi.
Alejandra i Ana najpierw wybrały się w miejsca gdzie spędzały wakacje i wspominały. Alejandrę na wspomnienie chwil z Mateo przeszedł dreszcz i nie mogła uwierzyć, że tyle z nim wytrzymała. Ana była zadowolona z pobytu w Cancun i nic nie było w stanie zepsuć jej nastroju, nawet myśl, że „wielbiciel” się z nią bawi. Teraz była tu, bez niego i nie zamierzała o nim myśleć. Poza tym spędzi dwa tygodnie z piekielnie przystojnym Diegiem i może coś się wydarzy między nimi, na co po cichu liczyła.
- Wielbiciel czy Diego?- zapytała Alejandra widząc, że przyjaciółka buja w obłokach.
= Co?
- Którego wybierasz? Wielbiciela czy Diego?
= Najlepiej, żeby Diego był Wielbicielem- powiedziała Ana z niewinnym uśmiechem i anielskim wzrokiem, na co Alejandra wybuchnęła śmiechem.
- Marzycielka. Takie rzeczy się nie zdarzają, skarbie.
-------------------------------------------------------------------------------------
Oliwia spędziła popołudnie z Tomasem, z którym rozmawiała o przyszłości. O ich wspólnej przyszłości. Oboje mieli mnóstwo marzeń i planów, a większość z nich się pokrywała, co umacniało ich w przekonaniu, że są dla siebie stworzeni. Poza tym wszyscy, którzy na nich patrzyli, że nie mieli wątpliwości, że tych dwoje łączy głęboka miłość.
Wieczorem, jak co dzień Oliwia rozmawiała z siostrą i opowiedziała jej o wjeździe par do Cancun, za co była odpowiedzialna.
- Jesteś niemożliwa! Ana i Alex dadzą Ci popalić jak się dowiedzą, kto jest winny ich katuszy w Cancun- Marisa śmiała się z siostry, choć sama była zaskoczona zabawą siostry w swatkę.
+ Nie dowiedzą się, bo tylko Dawid wie, a obiecał milczenie.
- Zobaczmy. Jak tylko wrócą od razu daj mi znać co się wydarzyło. Chociaż znając dziewczyny to będą grały niedostępne aż do powrotu.
+ Jeśli Dawid i Diego dobrze pokombinują to dziewczyny przepadną. Mam nadzieję, że to Panowie będą zwycięzcami. A co tam u Was?
- Świetnie. Jutro wychodzę ze szpitala. Martin sprząta w mieszkaniu na mój powrót i obiecał przygotować kolację.
+ Mam nadzieję, że wkrótce wrócicie.
- Ja także. W końcu przyjaciel Martina nie wyjechał na zawsze, a przede wszystkim bardzo za Tobą tęsknię. Poza tym mam dla Ciebie niespodziankę, ale nie powiem nic więcej do powrotu. Pa
+ Pa.- po rozmowie Oliwia zastanawiała się o co chodziło siostrze, ale nie miała żadnego pomysłu.
-------------------------------------------------------------------------------------
Profesor wrócił wieczorem i nie miał sił na omawianie projektu. Alejandra postanowiła się wybrać w takim razie na plażę. Kiedy się na niej znalazła wspominała swoją przeszłość. Związek z Mattem był dla niej najpiękniejszym, co ją spotkało. Była taka szczęśliwa. Każdy problem był niczym, bo miała obok ukochanego, który zawsze ją wspierał i pomagał. Kiedy się jej oświadczył nie chciała nic więcej jak zostać jego żoną i matką jego dzieci. Najpiękniejszy dzień w życiu okazał się najgorszym. Potem było trochę lepiej i zawdzięczała to Dawidowi. Jego wyjazd był dla niej końcem tamtego życia. Nowe rozpoczęła właśnie tu, w Cancun i tylko chwilowo było lepsze od poprzedniego.-Teraz znowu tu jestem. Czy tym razem też mam rozpocząć nowe życie? Czy będzie ono lepsze od tamtych? Gdybym mogła nigdy bym stąd nie wyjeżdżała. Tutaj jest tak wspaniale.
= Raj na ziemi, prawda?- dopiero po tych słowach odwróciła się i zauważyła, że nie jest sama. |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:47:12 10-10-07 Temat postu: |
|
|
Cytat: | _ Chiquito Ty i ja w jednym pokoju?! Po moim trupie!!! Wolałabym spać na stojąco niż z Tobą!
= Spokojnie przecież ni musielibyśmy spać. Można robić wiele innych rzeczy moja droga.
_ NIGDY! |
Świetny tekst, Ana udaje niedostępną, a naprawdę leci na Diega
Tajemnicza końcówka, czyżby Dawid przyszedł do Alejandry? A jeśli nie, to kto?
Odcinek super, zamieszanie z pokojami zabójcze Dawaj częściej odcinków, bo ja normalnie nie wytrzymuję bez twojej telci. Zdecydowanie jedna z czołówki moich ulubionych |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 15:52:45 10-10-07 Temat postu: |
|
|
hehe będę się starać, ale zawsze coś mi wyskoczy i nie daję rady:( a co do zakończenia ...zobaczysz w następnym odcinku... |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:06:37 10-10-07 Temat postu: |
|
|
no właśnie tylko kiedy to nastąpi? ja nie wytrzymam |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:52:42 10-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 19:08:12 10-10-07 Temat postu: |
|
|
heheh powiem tak, odcinek next już mam;) napisz o której będziesz na forum a obiecuje, że wtedy już go przeczytasz;) |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:09:11 10-10-07 Temat postu: |
|
|
Jestem teraz, więc jeśli wrzucisz, to przeczytam, będę bardzo wdzięczna, proszę kochana, nie katuj mnie <prosi> |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 19:15:32 10-10-07 Temat postu: |
|
|
aj...kusisz kusisz...nie wiem czy teraz dam radę...może być po 21? |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:17:24 10-10-07 Temat postu: |
|
|
Nie to już dziś nie przeczytam Zaraz muszę lecieć się uczyć, miałam wcześniej, ale zawsze odkładam, odkładam i potem uczę się wieczorem albo rano W razie czego zawsze mogę przeczytać jutro (jak dotrzymam ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 19:20:12 10-10-07 Temat postu: |
|
|
niech będzie zaraz go przepiszę... ale nie wiem ile mi to zajmie... |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:27:32 10-10-07 Temat postu: |
|
|
A ja raczej dziś nie zdążę przeczytać Przepraszam cię najmocniej, i tak wiesz, że kocham twoją telcię i jest w ścisłej czołówce, jeśli nie na pierwszym miejscu. Całuję gorąco :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 19:51:30 10-10-07 Temat postu: |
|
|
w takim razie dopracuje odcinek i jutro rano go wrzucę... |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 11:55:29 11-10-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 37
Entrada: [link widoczny dla zalogowanych]
Nowe rozpoczęła właśnie tu, w Cancun i tylko chwilowo było lepsze od poprzedniego.-Teraz znowu tu jestem. Czy tym razem też mam rozpocząć nowe życie? Czy będzie ono lepsze od tamtych? Gdybym mogła nigdy bym stąd nie wyjeżdżała. Tutaj jest tak wspaniale.
= Raj na ziemi, prawda?- dopiero po tych słowach odwróciła się i zauważyła, że nie jest sama.
- Długo już tu jesteś?- wzrok jakim spoglądał na nią Dawid powodował, że serce biło jej coraz mocniej.
= Przed chwilą przyszedłem. Myślałem, że tylko ja uwielbiam spędzać wieczory na plaży.
- To jest nas dwoje. Od dziecka to lubię. Rodzice zawsze kładli się spać, a ja wymykałam się z domu i biegłam na plażę, aby rozmyślać.
= Rodzice nigdy Cię nie przyłapali?
- Dawid chyba żartujesz. Kilkadziesiąt wykładów miałam przez to. Ale nie potrafię przestać. A Ty po co tu przychodzisz?
= Tutaj mam ciszę i spokój. Mogę się tu zatrzymać i zastanowić co dalej zrobić ze swoim życiem.
- Ty?! Masz dziewczynę, kochacie się. Czego chcieć więcej?- Alejandra nie rozumiała czego może mu brakować.
= Będę szczery. Valeria mnie kocha, a ja mam wątpliwości. Znam ją, szanuję, ale to chyba nie jest miłość, prawda? A Ty i Mateo?-otworzył się przed nią, wyznał prawdę i tego samego oczekiwał od niej.
- To już przeszłość. To chyba tak jak z Tobą. On mnie kocha, a ja go tylko lubię. Chociaż teraz nawet to wydaje mi się za dużo.-uśmiechnęła się do niego.
= Masz na sobie strój?
- Co to za pytanie?!- Alejandra była zaskoczona.
= Masz czy nie?
- Mam, ale po co Ci to wiedzieć?- nie usłyszała odpowiedzi. Dawid zaczął zdejmować swoje ubranie a ona od razu zrozumiała co miał na myśli i także rozebrała się do stroju kąpielowego. Złapał ją za rękę i razem wbiegli do morza. Po raz pierwszy od czasu powrotu Dawida byli ze sobą tak blisko. Wygłupiali się to w wodzie, to na piasku i nie przejmowali się całym światem. Byli tak szczęśliwi, że czas przestał się dla nich liczyć.
- Chyba powinniśmy wrócić. Jutro czeka nas sporo pracy.- Dawid jako pierwszy "powrócił" do rzeczywistości.
= Jesteś okropny. Jest tak wspaniale a Ty każesz mi wracać.- Alejandra udawała obrażoną dziewczynkę.
- Obiecuję, że zanim wrócimy do Mexico będzie jeszcze lepiej. Chodź.- Dawid odprowadził ją do pokoju.
= Dziękuję za ten wieczór- Alejandra pocałowała go w policzek i zniknęła za drzwiami swojego pokoju.
Tej nocy oboje leżeli w swoich łóżkach i wspominali pobyt na plaży i wcześniejsze spotkania. Było im ze sobą dobrze, rozumieli się bez słów i poza sobą nie pragnęli niczego innego. Jednak odczuwali wobec siebie jakiś niewidzialny mur. Coś co powodowało, że na dłuższą metę nie mogliby być razem szczęśliwi i bali się odkryć przed sobą co lub kto jest powodem tej bariery.
-------------------------------------------------------------------------------------
Kolejne dni w Cancun były bardzo pracowite. Studenci podzielili się na dwie grupy i rozdzieli między sobą obowiązki. Grupa żeńska zajęła sie sypialnią, kuchnią i jadalnią. Panowie dostali salon, gabinet oraz "klub fitness", który mieścił się na samym dole domu. Pokoje gościnne i łazienki w domu miały być wspólnie opracowane.
Jak co wieczór Dawid i Alejandra spotkali się na plaży. Najdziwniejsze wydawało im się to, że przyjaciele o nic nie pytają. Zastanawiali się czy coś podejrzewają. Ana i Diego byli tak pochłonięci dogryzaniem sobie i projektem, że nie zwracali uwagi na innych.
Tego wieczoru Ana nie miała co robić i wybrała się na spacer do ogrodu. Pech chciał, że Diego już tam był i nie miała możliwości wycofania się.
- Ana skarbie jak miło widzieć Cię pod niebem pełnym gwiazd.
= Diegito czy kłótnie ze mną dają Ci mega satysfakcję?
- Nawet nie wiesz jak dużą. Żyję aby Cię wkurzać.
= Powiedz, że nie mówisz poważnie!
- A jednak! Podobam Ci się co?- Diego był pewien, że do czasu powrotu Ana będzie z nim.
= Żartujesz sobie?! Ty mi?
- W takim razie czemu przeszkadza Ci, że Cię wkurzam?
= Bo...bo...bo- dziewczyna nie widziała jak wybrnąć z sytuacji.
- Bo mnie kochasz! Wiedziałem! Ale nie martw się ja Ciebie nie kocham, cześć.- Diego był tak rozbawiony rozmową, że postanowił się wycofać aby dziewczyna się na niego nie rzuciła z pięściami.
= Bałwan!!!- Ana była na niego wściekła i krzyknęła na co Diego odwrócił się i podbiegł do niej.
- Mogę być nawet bałwanem byle tylko twoim kochanie!- po czym pocałował ją. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|