|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:15:11 11-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:20:01 11-10-07 Temat postu: |
|
|
sweetno1 napisał: | Było im ze sobą dobrze, rozumieli się bez słów i poza sobą nie pragnęli niczego innego. Jednak odczuwali wobec siebie jakiś niewidzialny mur. Coś co powodowało, że na dłuższą metę nie mogliby być razem szczęśliwi i bali się odkryć przed sobą co lub kto jest powodem tej bariery. |
Mam nadzieję, że ona szybko zniknie, bo oni są dla siebie stworzeni. Scena z kąpielą w morzu genialna, szkoda, że do niczego nie doszło
Cytat: | = Bo...bo...bo- dziewczyna nie widziała jak wybrnąć z sytuacji.
- Bo mnie kochasz! Wiedziałem! Ale nie martw się ja Ciebie nie kocham, cześć.- Diego był tak rozbawiony rozmową, że postanowił się wycofać aby dziewczyna się na niego nie rzuciła z pięściami.
= Bałwan!!!- Ana była na niego wściekła i krzyknęła na co Diego odwrócił się i podbiegł do niej.
- Mogę być nawet bałwanem byle tylko twoim kochanie!- po czym pocałował ją. |
Genialne, super, brak mi słów na opisanie tego odcinka, napięcie między Aną i Digiem i to zakończenie, świetnie piszesz, to moja ulubiona telcia na forum!!!!!!!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 19:04:32 11-10-07 Temat postu: |
|
|
Bardzo Wam dziękuję, że ją czytacie i nie nudzi Was;) |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:39:47 12-10-07 Temat postu: |
|
|
No żartujesz? Przez ostatni rozwój wydarzeń to moja ulubiona telenowela! |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 19:08:29 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 38
Entrada: [link widoczny dla zalogowanych]
= Bałwan!!!- Ana była na niego wściekła i krzyknęła na co Diego odwrócił się i podbiegł do niej.
- Mogę być nawet bałwanem byle tylko twoim kochanie!- po czym pocałował ją.
Ana była zdziwiona jego postępowaniem. Nie wiedziała jak zareagować. Po chwili dopiero dotarło do niej co się dzieje. Przystojniak, który podobał jej się jak jeszcze nikt i który wolał się z nią kłócić pocałował ją. Nie zwlekając dłużej odwzajemniła pocałunek, który dla niej mógłby trwać wieki.
Diego czuł się wspaniale podczas pocałunku. Teraz miał już pewność, że Ana się nim nie bawi, a jest w nim zakochana i nie chcę tego okazać. Ocknął się i wycofał aby Ana nie okryła, że on także jest w niej zakochany.
- Widzisz, twój pocałunek potwierdza moje słowa.
= Po pierwsze charrito to był twój pocałunek! Po drugie charrito ten pocałunek zaprzecza twoim słowom- Ana już była pewna swego zwycięstwa.
- Ana skarbie jestem mistrzem pocałunków. Nawet gdybym Cię nienawidził to pocałowałbym Cię tak abyś miała pewność, że szaleję za Tobą. Przykro mi, ale nic do Ciebie nie czuję, bye- Diego znikł z jej pola widzenia tak szybko, że nie zdążyła jeszcze dojść do siebie.
= Kretyn! Jeśli myśli, że będzie mnie traktował tak jak on tego chce to się myli! Już ja mu pokażę gdzie jego miejsce!
+ Czyje miejsce?
= Alex co Ty tu robisz?!- Ana zastanawiała się ile widziała przyjaciółka, a Alejandra cieszyła się, że Dawid dłużej został na plaży i Ana nie zada jej trudnych pytań.
+ Dopiero wracam z plaży i Cię zauważyłam. Znowu pokłóciłaś się z Diegiem?- ostatnie zdanie brzmiało raczej jak stwierdzenie niż pytanie, więc Ana przystąpiła do opisu sytuacji jaka miała miejsce.
=Ten idiota mnie popamięta! Powiedział parę bzdur, pocałował mnie i uciekł.
+ A może Ci się wydawało?- Alejandra była zaskoczona, że Diego mógłby pocałować Anę. W końcu jedyne co go z nią łączyło to kłótnie.
= Alex może i jestem głupia ale nie zmyślam!!!
+ Nie powiedziałam, że jesteś głupia albo zmyślasz, tylko to dziwne, że Cię pocałował. Lepiej wracajmy. Jutro zabieramy się za sypialnię i chcę się wreszcie wyspać.- Dziewczyny wróciły do swoich pokoi. Alejandra zasnęła bardzo szybko i po raz pierwszy w jej śnie pojawił się Dawid. Ana Cristina wspominała pocałunek Diega i jego słowa. Liczyła, że coś sie między nimi wydarzy a tymczasem było gorzej niż na początku ich znajomości. Diego także rozmyślał o zajściu w ogrodzie i zastanawiał się co dalej zrobić z tą dziewczyną. Pozwolić jej odejść, kontynuować swoją zemstę czy jednak odpuścić i zdobyć ją jak normalny facet zdobywa kobietę.
-------------------------------------------------------------------------------------
Paryż, Francja
Następnego dnia wieczorem Marisa była w wyśmienitym nastroju. Chciała przygotować kolację dla dwojga, ale Martin jej kategorycznie tego zabronił.
- Jesteś jeszcze za słaba, nie wolno Ci się przemęczać. Zabieram Cię do restauracji. Załóż jakąś śliczną sukienkę- powiedział z uśmiechem Martin.
= Czemu zawsze musi być tak jak Ty tego chcesz? Daj mi trochę czasu na wyszykowanie się.
- Tylko błagam nie mamy całego wieczoru na to.- powiedział Martin, lecz Marisa już go nie słyszała.
Po godzinie Marisa wyglądała olśniewająco. Piękna długa, prosta czerwona sukienka podkreślała nienaganną figurę. Czarne włosy ułożone w fale opadały jej lekko na ramiona. Delikatny makijaż podkreślał jej urodę. Po chorobie nie było śladu. Martin był zachwycony jej wyglądem. Uśmiechnęła się do niego promiennie widząc jakie wrażenie wywarła na nim. Dla niego zawsze chciała być najpiękniejsza.
Kiedy dotarli na miejsce Marisa była zaskoczona pomysłem Martina.
- Jak tu pięknie! To najpiękniejszy widok jaki kiedykolwiek widziałam!
= Nie chciałem abyś opuściła Paryż rozczarowana. Przed operacją obiecałem Ci, że zabiorę Cię na Wieżę Eiffla i słowa dotrzymałem.
- Jesteś najwspanialszym mężczyzną jakiego znam. Kocham Cię.
= Będziesz miała okazję udowodnić to.- uśmiechnął się tajemniczo i zaprowadził do stolika, który wcześniej zarezerwował.
Marisa podziwiała widok jaki się nad nią rozciągał. Miasto było cudownie oświetlone a ona spędzała czas w miejscu, o którym zawsze marzyła. W dodatku z mężczyzną, którego kochała ponad wszystko. W dzieciństwie marzyła aby odwiedzić "Dumę Francji". Siostra kilka razy chciała ją zabrać, ale ona zawsze powtarzała, że do Paryża wyjedzie albo z ukochanym albo wcale. I oto dzisiaj jej marzenie się spełniło tak jak chciała. Nie znała już Paryża tylko od strony szpitala i personelu, ale także mogła go podziwiać od najbardziej znanego miejsca- Wieży Eiffla.
Po kolacji Martin zamówił najlepszego szampana. Wokół nich pojawili się muzycy, o których Martin wcześniej zadbał. Każdy szczegół dzisiejszego wieczoru został przez niego opracowany niezwykle precyzyjnie. Chciał aby Marisa czuła się jak księżniczka, którą dla niego była. Najpierw wznieśli toast za udaną operację i powrót Marisy do zdrowia. Przed kolejnym toastem Martin na chwilę wyszedł. Wrócił z dużym bukietem pięknych czerwonych róż i ukląkł przed Marisą wyjmując niewielkie pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowy, a wszyscy z zaciekawieniem spoglądali na nich.
- Kochanie wiem, że nie znamy się tak długo aby wiedzieć o sobie wszystko, ale w końcu mamy na to całe życie. Przez ten krótki czas przeszliśmy bardzo wiele. Nasza znajomość zaczęła się od kłótni i wtedy żadne z nas nie przypuszczało, że połączy nas tak piękne uczucie jakim jest miłość. W czasie twojej choroby oboje cierpieliśmy, baliśmy się i nawzajem się wspieraliśmy. Już wtedy nie wyobrażałem sobie, że mógłbym Cię stracić. Dzisiaj jesteśmy tutaj pełni szczęścia. Dlatego wobec wszystkich proszę Cię abyś zechciała spędzić ze mną swoje życie. Mariso czy zostaniesz moją żoną?-serce Marisy z każdym słowem Martina biło coraz mocniej, nogi miała jak z waty, a po policzkach spływały jej łzy wzruszenia.
= Tak najdroższy, zostanę twoją żoną.- zakochani pocałowali się pełni szczęścia i miłości, a ludzie będący w restauracji bili im brawa z powodu zaręczyn. |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:13:51 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Jejku, kolejny raz odcinkiem potwierdzasz, że masz talent w pisaniu. Oczywiście najbradziej mi się podobała scena z Diegiem i Aną Warto było czekać :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 19:18:32 13-10-07 Temat postu: |
|
|
oj do tego talentu to mi duuużo brakuje...mam już plan na jakieś 10 odcinków i moge zdradzić, że zaczną się dziać całkiem niezłe rzeczy i powinno mniej wiać nudą niż do tej pory;) |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:27:09 13-10-07 Temat postu: |
|
|
wcale nie wieje nudą! mam nadzieje, że napiszesz coś o alejandrze i dawidzie nie mogę się doczekać |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 19:31:33 13-10-07 Temat postu: |
|
|
będzie coś o wszystkich 3 parkach i zostaną nawiązane nowe przyjaźnie...ale nic więcej nie zdradzę...nie wiem tylko kiedy to napiszę, bo mam zjazd rodzinny i muszę nauczyć się wszystkiego na geo tur z Azji:/ |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:32:24 13-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek fajne zareczyny |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 18:08:53 15-10-07 Temat postu: |
|
|
Przepraszam Was, ale dzisiaj nie pojawi się nowy odcinek...postaram sie jutro jak najwcześniej coś napisać... |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:25:33 15-10-07 Temat postu: |
|
|
No to czekam z niecierpliwością |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:45:32 15-10-07 Temat postu: |
|
|
i ja |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 17:33:04 16-10-07 Temat postu: Odcinek 39 |
|
|
Odcinek 39
Entrada: [link widoczny dla zalogowanych]
Paryż, Francja
Marisa przez kilka kolejnych dni wracała do kolacji, na której Martin się jej oświadczył. Każdego dnia kochała go coraz bardziej i bardziej. Podczas rozmów z siostrą opowiadała o swoim szczęściu i walczyła z wyznaniem o zaręczynach. Obiecała sobie, że zrobi to dopiero po powrocie do Mexico choć pokusa była ogromna.
-------------------------------------------------------------------------------------
Cancun, Meksyk
Ana siedziała w ogrodzie spędzając swoją przerwę w miejscu gdzie kilka dni temu Diego ją pocałował. Od wczoraj w jej myślach znów pojawił się tajemniczy wielbiciel i Ana odliczała już dni do powrotu aby przeczytać kolejne liściki miłosne napisane tylko dla niej.
- Można?
= Jeśli musisz.- było jej obojętne co zrobi Diego.
- Taka obojętność po naszym ostatnim pocałunku? Co trzeba zrobić aby stopić lód twego serca?- Diego jak zwykle nie mógł sobie darować ironii.
= Hmm...Nie trzeba zachowywać się jak kretyn. A Ty zawsze nim będziesz więc nie masz szans stopić tego lodu.
- Każdego faceta nazywasz kretynem, idiotą i bałwanem?
= Tylko tych, którzy na to zasługują...Jak na przykład Ty, bye...- Ana ruszyła w stronę domu zostawiając Diega samego.
- Jak ja? Boże za co Ty mnie tak karasz? Nie mogłeś zesłać mi jakiejś normalnej dziewczyny? Ta jest gorsza nawet od stukniętej Valerii. Myśli, że cały świat kręci się wokół niej.
-------------------------------------------------------------------------------------
Oliwia przygotowywała kolację dla siebie i Tomasa w jego pokoju hotelowym. Został im jeszcze tydzień wspólnego szczęścia zanim ich drogi po raz drugi się rozejdą. Ich rozstanie w Cancun było dla obojga bolesne. Teraz wiedzieli, że będzie im jeszcze ciężej. Po zajściu z Julią bali się co może się wydarzyć, ich zaufanie nie było już tak silne jak wcześniej. Oliwia nakrywała do stołu gdy wrócił Tomas z niewesołą miną.
- Co się stało?
= Dzwonił mój ojciec. Muszę wracać już jutro.
- Jutro?!- Oliwia nie była na to przygotowana. Miała plany na ostatnie dni z ukochanym, a tymczasem on już jutro będzie musiał wrócić do domu.- Nie można nic z tym zrobić?
= Niestety nie. Ojciec uważa, że jestem mu niezbędny do pracy. Miałem takie plany, a los mi każę się z Tobą rozstać. W dodatku nie wiadomo kiedy się spotkamy następnym razem.
- Nie myśl teraz o tym. Spędzimy ten czas tak jakbyś nie musiał jutro wracać.- Było im ciężko, ale starali się nie myśleć o wyjeździe Tomasa. Po kolacji obejrzeli kilka filmów, które Tomas wcześniej wypożyczył i zasnęli przytuleni do siebie jak gdyby nigdy nic.
-------------------------------------------------------------------------------------
Diego wybrał sie na plażę. Z dala od Any i innych chciał jeszcze raz się zastanowić nad swoim życiem i uczuciami. Każda kłótnia z Aną powodowała w nim mieszane uczucia. Z jednej strony bawiło go gdy widział jak dziewczyna się wścieka, z drugiej miał świadomość, że nie będzie tak przez całe życie. A poza kłótniami z nią nie miał innych zajęć w Mexico. Zaczynał żałować, że posłuchał przyjaciela i przyjechał do tego miasta.
- Kolejny wielbiciel zachodzącego słońca?
= Domyślam się, że Ty i Dawid także należycie do tego grona.- Alejandra usiadła obok niego a on się nie sprzeciwiał.
- Tak, kocham ten widok. Co się stało, że Ana jest taka spokojna? Czyżby cisza przed burzą?
= Chyba dorosłem podczas pobytu tutaj i kłótnie z nią już mnie nie kręcą.
- Nie rozumiem czemu się kłócicie. Nie lepiej umówić się do kina lub na kolację? Wtedy macie większą szansę się poznać, nie sądzisz?- Alejandra chciała go podpuścić i dowiedzieć się co czuje do Any.
= Myślisz, że Ana mi się podoba?! Co za absurd!
- Czyżby? Podobno kto się czubi ten się lubi. Poza tym widziałam jak na nią patrzysz. Przyznaj, że wpadła Ci w oko.
= Skoro tak, to Ty przyznaj co czujesz do Dawida.- Diego nie pozostawał jej dłużny i zamierzał zakończyć tę rozmowę.
- Ok, ale to rozmowa między nami i Ty pierwszy odpowiadasz.- Odpowiedź go zaszokowała. Spodziewał się odmowy, a tymczasem Alejandra wydawała się być zadowolona z tej rozmowy.
= Wiedziałem, że jest haczyk. Niech stracę. Ana jest piękną dziewczyną, wpadła mi w oko ale to było na początku. Teraz czar prysł i nic do niej nie czuję poza koleżeństwem. No i uwielbiam się z nią kłócić. Teraz Ty.
= Po rozstaniu z Mattem Dawid był wspaniały. Żałowałam, że nie poznałam go wcześniej. Ale teraz poza przyjaźnią nic nas nie łączy. Poza tym on ma dziewczynę.
- No tak Valeria. Ja wracam, a Ty zostajesz?- Alejandra ruchem głowy potwierdziła i Diego wrócił do domu.
Alejandra została sama i rozmyślała o Dawidzie. Po raz pierwszy spotkała na plaży Diega zamiast Dawida. Czyżby pytanie o jej uczucia do Dawida było zaplanowane? Ale przecież to ona pierwsza poruszyła ten temat? |
|
Powrót do góry |
|
|
aleksandra3 Debiutant
Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:46:47 16-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcineczek czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|