|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:21:16 02-03-08 Temat postu: |
|
|
A ja bede niedobra - jak jej matka mogla sciskac rece, jak Lianna miala w jednej rece swiecznik? . Ale poza tym odcineczek cudowny, jak zwykle, taki cieply i mily, akurat na moj nastroj . Stephen wcale nie jest taki zly, mam nadzieje, ze Lianna zrozumie ze dobrze czuje, za faktycznie zaczela sie w nim zakochiwac...Szkoda tylko, ze pewnie ktos znow bedzie chcial ich skrzywdzic...
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 23:21:40 02-03-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
justysiek21 Komandos
Dołączył: 24 Lut 2008 Posty: 637 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 12:20:31 03-03-08 Temat postu: |
|
|
o ciekawy odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:38:51 09-03-08 Temat postu: |
|
|
BlackFalcon napisał: | A ja bede niedobra - jak jej matka mogla sciskac rece, jak Lianna miala w jednej rece swiecznik? |
Hehe i tu widać kto dokładnie czyta już poprawiam, jak to pisałam musiałam być rozkojarzona xD Dziękuję za zwrócenie uwagi. Witam też nową Czytelniczkę
ODCINEK 9
Stała przed ołtarzem w białej sukni patrząc nieobecnym wzrokiem przed siebie. Wydawała się być spokojna i obojętna na to co się miało wydarzyć. Jednak to były tylko pozory. W rzeczywistości miała ochotę uciekać stąd jak najdalej. Ale nie mogła. Nie potrafiłaby się znowu na to zdobyć, tym bardziej, że w kaplicy zgromadziło się wielu zacnych szkockich lordów z rodzinami. Nie mogła upokorzyć z ten sposób swojego ojca. Spojrzała na jego zatroskaną twarz, potem na matkę. Czy mogłaby wystawić ich na takie pośmiewisko? Za bardzo ich kochała by pozwolić by przez nią cierpieli.
Nagle poczuła jak Stephen mocniej ściska jej dłoń. Spojrzała na niego pytająco i omal nie usiadła widząc, że się do niej uśmiecha. Miał naprawdę zniewalający uśmiech. Oczy lśniły mu ciepłym blaskiem, a w jego policzkach pojawiły się urocze dołeczki. Nie potrafiła odwrócić od niego wzroku. Nie potrafiła skupić myśli na niczym innym niż na swoim przyszłym mężu. Czy on zdawał sobie sprawę jak bardzo jest przystojny? Nie było w nim nic co by się jej nie podobało. Może z wyjątkiem jego charakteru, ale przecież ona też nie była aniołem.
Nie zdawała sobie sprawy z panującej dookoła ciszy dopóki nie usłyszała cichego chrząknięcia. Ksiądz wpatrywał się w nią wyczekująco. Nie zrozumiała o co chodzi więc kapłan ponowił pytanie. Znów poczuła jak Stephen zaciska palce na jej dłoni by nie daj Boże nie próbowała uciekać. Skrzywiła się i spojrzała na niego rozeźlona. Chciała dać mu nauczkę więc odczekała chwilę nim odpowiedziała krótkie „tak”. Uśmiechnęła się złośliwie do męża. Ale kiedy ten nachylił się by ją pocałować doznała nagłego szoku. Straciła zdolność logicznego myślenia. Był tylko on i ona. Zatraciła się w tym pocałunku. Jego usta były zaborcze, ale jednocześnie delikatne. Mogła to przerwać, ale nie potrafiła. Nogi się pod nią ugięły, gdy mocniej przyciągnął ją do siebie.
Nagle poczuła jak ktoś ciągnie ją do tyłu i wpadła w ramiona roześmianego ojca. Była dziwnie zawiedziona, że im przerwano, ale także zła na siebie, że tak łatwo poddała się mężczyźnie, którego wmówiła sobie, że ma nienawidzić. Nie do końca podobało się jej to, że tak łatwo zaskarbił sobie jej sympatię. To nie miało tak być, a tymczasem prawie każdą myśl poświęcała temu barbarzyńcy.
Nie dane jej było zbyt długo zastanawiać się nad swoimi uczuciami do męża, gdyż po wyjściu z kaplicy wpadła w wir kolejnych uścisków i życzeń. Gdy wreszcie udało się jej uwolnić od zbyt wylewnych gości odszukała wzrokiem Stephena, który zdążył się do niej oddalić. Odnalezienie go nie było trudne, gdyż znacznie górował wzrostem wśród tłumu. Jedynie jej bracia i ojciec dorównywali mu posturą. Już chciała ruszyć w jego kierunku, gdy ktoś zaszedł jej drogę. Nie musiała podnosić głowy by wiedzieć kto to był.
- Rhys.
- Lianno...
- Nigdy bym nie przypuszczała, że po tym co się wydarzyło miałbyś czelność przychodzić na mój ślub. Jednak widzę, że się myliłam – wypaliła nim zdążyła zastanowić się nad własnymi słowami. Teraz przyglądała się jak mężczyzna oblewa się szkarłatnym rumieńcem.
- Byłem nierozsądny...
- To mało powiedziane. Groziłeś moim braciom i ojcu – jej oczy zwęziły się w groźne szparki – Zaatakowałeś ich.
- Byłem wzburzony... Nie zrobiłbym im krzywdy.
- Nie ufam ci i nigdy nie ufałam... Lepiej odejdź zanim stanie się coś co nie powinno.
- Grozisz mi? – gwałtownie złapał ją za ramię czym zwrócił na siebie uwagę wszystkich zebranych.
- Nie, tylko ostrzegam. Nie jesteś tu mile widziany więc po co tu przyszedłeś? – starała się mówić spokojnie choć głos jej drżał.
- Jesteś moja i nikt mi cię nie zabierze – syknął – Zapamiętaj to sobie. Należysz do mnie.
***
Rozmawiał właśnie z Cedrikiem, gdy wzrokiem dostrzegł Liannę. Nie spodobał mu się mężczyzna, który przy niej stał. Było w nim coś odpychającego. Coś co nie pozwalało mu ufać.
- Kim jest tamten mężczyzna? – wskazał w kierunku żony i nieznajomego.
- Który?
- Ten, który rozmawia z Lią.
- MacGregor – Cedric zacisnął pięści – Co on tu do diabła robi? Miał się do niej nie zbliżać.
- Znasz go?
- Starał się o rękę mojej siostry, ale ojciec stanowczo mu odmówił. Rhys wpadł wtedy w dziki szał. Nie mógł pojąć, że ktoś miał czelność odmówić mu czegoś czego pragnął. Chciał zaatakować ojca. Na szczęście Randall w ostatniej chwili ochronił go przed ciosem.
- Dlaczego Ramsay nie zgodził się wydać za niego Lianny?
- Ojciec wiedział, że Lia boi się Rhysa. Zawsze uważała, że jest zbyt porywczy. Niejednokrotnie była świadkiem jak karał swoich żołnierzy. Jego brutalność była dla niej wystarczającym powodem by czuć do niego jedynie nienawiść i wstręt... Nie bój się, nic jej tu nie zrobi – odezwał się szybko jakby odgadując myśli przyjaciela – Nie jest głupi by zadzierać z całym klanem Sinclairów. Wie, że gdyby tylko ruszył ją choćby palcem to nic by z niego nie zostało.
Stephena nie uspokoiły te słowa. Dla pewności, że nic jej nie będzie cały czas wpatrywał się w żonę. Nie spuszczał jej z oka nawet na chwilę. Widział więc desperację w jej spojrzeniu, gdy młody MacGregor przyciągnął ją za ramię do siebie. To był wystarczający powód by Stephen wkroczył do akcji.
Wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie. Cedric nie zdążył nawet mrugnąć, gdy Buchanan poderwał się z miejsca. W drugiej chwili bezwładne ciało Rhysa opadało już na ziemię.
- Nigdy więcej nie waż się jej dotykać! Słyszałeś?! Nigdy więcej!
MacGregor spojrzał na niego groźnie. Wygiął usta w pogardliwym uśmiechu.
Myślisz, że to już koniec? Mylisz się. Ona będzie moja... Wybrałeś dla niej niewłaściwego mężczyznę, lordzie Sinclair – odezwał się patrząc na Ramsaya – To był poważny błąd. Lia i tak będzie moja!
Zebrani przed kaplicą wstrzymali oddech, gdy nagle ostrze przecięło powietrze zatrzymując się przy szyi Rhysa.
- No dalej. Na co czekasz? Zabij mnie! Zrób to! – prowokował.
- Stephen – usłyszał za sobą cichy głos.
Odwrócił się. Stała za nim patrząc na niego niepewnie i ze strachem. Czy potrafiłby zabić kogoś na jej oczach? Ten widok wstrząsnął nim do głębi. Wściekłość powoli go opuszczała. Przeniósł z powrotem swoje spojrzenie na leżącego na ziemi mężczyznę.
- Wynoś się!
- Co?! - zapytał z niedowierzaniem - Zabij mnie, słyszysz?! Nie waż się okrywać mnie hańbą! Nie chcę zawdzięczać ci życia!
- Zabierzcie go stąd!
- Nie masz dość odwagi?! Tchórz! – wrzeszczał, gdy strażnicy wyprowadzali go za mury – Nie jesteś mężczyzną, tylko zwykłym tchórzem! ... Jeszcze będziesz żałował, że nie zabiłeś mnie kiedy miałeś ku temu okazję! ... Jeszcze tego pożałujesz!
Wtedy nikt nie zdawał sobie sprawy z wagi gróźb, które padły. Wydawało się im, że są to tylko zwykłe słowa, które nigdy miały się nie spełnić. Gdyby tylko wiedzieli jak bardzo się mylą. Bowiem już wkrótce Stephen miał się przekonać co znaczy gniew Rhysa MacGregora. |
|
Powrót do góry |
|
|
justysiek21 Komandos
Dołączył: 24 Lut 2008 Posty: 637 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 20:49:40 09-03-08 Temat postu: |
|
|
ten odcinek jest świetny |
|
Powrót do góry |
|
|
Susannah Debiutant
Dołączył: 09 Sty 2008 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:06:02 10-03-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcimek .
Pierwszy pocałunek , dość krótki, co niezbyt podobało się Liannie
Świetna reakcja Stephena na natarczywość przybyłego gościa. Coś widzę, że ten Rhys MacGregor nie rzuca słów na wiatr i przyznam przeraża mnie, boje się o Lianne. |
|
Powrót do góry |
|
|
justysiek21 Komandos
Dołączył: 24 Lut 2008 Posty: 637 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 18:01:07 10-03-08 Temat postu: |
|
|
a kiedy new |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:57:51 10-03-08 Temat postu: |
|
|
Pocalunek faktycznie piekny, czesto kobieta jest w kims zakochana, ale nie zdaje sobie sprawy, a Stephen ma w sobie dzikosc i czulosc jednoczesnie, a to bardzo wybuchowa mieszanka.
Rhys MacGregor to bardzo ciekawy mroczny charakter, bedzie chyba grozniejszy i bardziej sprytny od Morgana...stoje po stronie Stephena, ale lubie dobrze napisane czarne charaktery - a ten juz jest taki . |
|
Powrót do góry |
|
|
justysiek21 Komandos
Dołączył: 24 Lut 2008 Posty: 637 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 21:09:04 10-03-08 Temat postu: |
|
|
????????????/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:20:12 11-03-08 Temat postu: |
|
|
W temacie "Obietnicy" tak jak zresztą i tutaj wspominałam, że odcinki będą pojawiać się tylko w weekendy, ale od maja już będą codziennie
Co do Rhysa to się nie mylicie Ale czy będzie sprytniejszy hmm... Pewnie, że będzie. Został upokorzony i to w dodatku przez męża kobiety, której pragnął. Zabójcza kombinacja Ja w jego roli widzę jednego aktora, Ethan Hawke, co myslicie? [link widoczny dla zalogowanych]
A wracając do Paula Walkera to dla niego tez mam odpowiednią rolę
Ostatnio zmieniony przez Jen dnia 20:57:25 02-05-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Susannah Debiutant
Dołączył: 09 Sty 2008 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:08:01 11-03-08 Temat postu: |
|
|
Super, że obsadzisz Paula w jakiejś roli . Aż mnie ściska z ciekawości, jaką postacią będzie.Czy czarny, tajemniczy charakterek, a może wybranek którejś z córek Brodicka i Gillian, a może jeszcze kimś innym?
Ethan Hawke świetnie nadaje sie do roli Rhysa
Pozdrawiam S |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:10:43 12-03-08 Temat postu: |
|
|
Ethan Hawke jest troche za sympatyczny do tej roli, nie uwazacie? . |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:03:45 12-03-08 Temat postu: |
|
|
Czy ja wiem <myśli> mi się wydaje, że Ethan pasowałby do tej roli Z wyglądu pasuje. Ale jeśli nie on to może Evan McGregor? |
|
Powrót do góry |
|
|
Susannah Debiutant
Dołączył: 09 Sty 2008 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:26:01 12-03-08 Temat postu: |
|
|
Pasuje, pasuje On ma coś "takiego" w oczach, coś tajemniczego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:48:22 12-03-08 Temat postu: |
|
|
No właśnie szczerze powiedziwaszy Evan jest do tej roli za stary a inni aktorzy nie przychodzą mi do głowy. Ja jestem jak najbardziej za Ethanem, wg mnie on jest idelany, a poza tym dobry aktor potrafi zagrać wszystko
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:56:54 12-03-08 Temat postu: |
|
|
W takim razie niech zostanie . |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|