Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:05:50 16-10-07 Temat postu: |
|
|
green_tea napisał: | Jaki Diego? To przeciez Pablito |
o jejku pomyliło mi się hehe zaraz poprawię |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 17:55:47 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Jejku genilany odc(choć smutny) i to specjalnie dla mnie:D Cudo:D masz talent naprawde:D Dało by się jeszcze umieścić jeden odcinek przed wycieczką? |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:49:20 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Tak i to wyszedl mi nawet dlugi Prosze bardzo Mam nadzieje,ze troche was zaskocze
32
-Wychodze!-krzyknela i zatrzasnęła za soba drzwi.Carlos zaczynal się o nia martwic. Bez przerwy gdzies znikala.Nie wiedział już co o tym myśleć.Moze z kims się spotykala?
Mariana codzienni widywala się z Enrique.Opowiadala mu jak stoja sprawy.Dzisiaj miał nastąpić przelom.Miala poznac Sebastiana.Miala przeczucie,ze brat Enrique bardzo jej pomorze.
Sebastian Morales był 26 letnim,przystojnym policjantem,który chciał zmienic swiat.Kiedy brat poprosil go o przysługę podszedł do sprawy troche sceptycznie.Ale teraz…..
-Sebastian-przedstawil się gdy przyszla Marinana
-Mariana-odparla.Kiedy uścisnęła jgo dlon poczula dreszcz,ale nie mogla teraz o tym myśleć.Teraz liczyl się tylko Diego.
Rozmawiali chwile zanim przeszedl do sedna sprawy.Kiedy Sebastian powiedział to o czym myślała,podloga zaczela się rozstepywac.
-Jestes pewien?-szepnela
-Spraedzilem wszystko.Nigdzie nie ma ani sladu po akcie zgonu mariny Sanchez czy tez po jej grobie.
-To znaczy,ze ona zyje?-ta mysl uradowala ja i przerazila jednoczesnie.
-Nie wiem-powiedzial niepewnie-Ale jedno jest pewne.Marina Sanchez zniknela z powierzchni ziemi 17 lat temu.
-Jak to?-zdziwila się dziewczyna
-Doslownie.Od 17 lat jakby nie istniała.Nie używała dokumentow,katr kredytowych.Nie miala konta,pracy.Nie używała dowodu.Nie ma po niej sladu.Jakby zapadla się pod ziemie.
Mariana opadla na krzesło.Nie ulegalo wątpliwości,ze w tej historii było coraz wiecej nie wiadomych.
-Sprawdzilem tez wszystkie szpitale-ciagnal po chwili chłopak-I tam napotkałem kolejny slad.
-Jaki?-spytala przejeta
-Lepiej sie trzymaj-przerwal Enrique-bo tu zaczyna się dzia ciekawiej.
-Jeszcze bardziej?-była zaskoczona.Co jeszcze moglo się stac?
Enrique popatrzyl znacząco na brata.
-Kilka tygodni przed tym jak Diego przyszedł do domu Mariny…
-Tak?
-Marina urodzila dziecko-wyksztusil wreszcie
W pierwszej chwili Mariana myślała,ze zle usyszala.Szok trwal kilka chwil
-Co proszę?!-krzyknela wreszcie
-Ale to nie wszystko.Jakis czas pozniej oskarżono ja o probe morderstwa Sylvi Moreno.
-Co takiego?-wyszeptala słabym glosem.Nie mogla w to uwierzyc….
-Potem slad po niej zaginal.Ale…Jest cos jeszcze.
-Co?-zapytala bojac się odpowiedzi
-Przy okazji pobytu w tym szpitalu sprawdziłem wszystko co dotyczy jej rodziny.Wszystkich pomocnych mi informacji i…
-I co?
Wziął gleboki oddech.
-Sprawdzilem akta Carlotty Sanchez.Mariano ta kobieta nie mogla byz matka Mariny Sanchez.Byla bezplodna.
*
Zaczail się w krzakach. Obsrewowal ja z ukrycia.Widzial kiedy wyszla na ganek. Zaszedl ja od tylu. Przyłożył do ust chusteczke z eterem.Szamotala się chwile,ale nie miala szans.Jej cialo opadlo na ziemie.Zabral je do bagażnika.Nikt go nie widział.W koncu był niewidzialny.
Wywiozl ja do lasu.Po kilku godzinach odzyskala przytomność.
-Gdzie…Ty!-wrzasnela jak oparzona.W jej oczach zagościł strach i niedowierzanie.-Nie! To nie możliwe!-Zaczela się szarpac.On był jednak silniejszy.-Nie!Ty nie zyjesz!Nie zyjesz!
-Jak to jest wiedziec,ze zaraz umrzesz?-powiedzial tylko spokojnym glosem-Jaka to świadomość wiedziec,ze już nigdy nie zobaczysz swoich najbliższych?
Patrzyla przerazona jak wyciągał noz.
-Nie…-szepnela-blagam…
-Ona tez błagała-odparl z zimnym spokojem i kilkoma szybkimi ruchami przebil cialo kobiety.
Kilka minut pozniej Carlotta już nie zyla. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:54:05 16-10-07 Temat postu: |
|
|
A Carlotta nie żyje! Kto ją zabił!?! Gosiu dawaj szybko newa, proszę! odcinek rewelacja! Kto był matką Mariny? Kto zabił Carlottę?! Aj tyle pytań! |
|
Powrót do góry |
|
|
*LuPi* Mocno wstawiony
Dołączył: 03 Kwi 2007 Posty: 5623 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:56:49 16-10-07 Temat postu: |
|
|
o kurde co za odcinek ..bomba!!!
ciekawa jestem kto zabił Carlotte bo z pewnoscia nie byla to Marina gdyż jak pisalas to byl on,cos mi sie wydaje ze to byl aa niewazne pewno to moje glupie wymysły ,no i jeszcze jedno rowniez jestem ciekawa jak bedzie wygladalo spotkanie po latach Diega i Mariny...hmmm |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:03:27 16-10-07 Temat postu: |
|
|
dziqsik pisz kto zabil wedlug ciebie:)Bardzo prosze:) |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:57:06 16-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:23:00 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Kurcze ale szok. Ja mysle, ze zabil....ojciec Diega. Kurcze kim jest matka Mariny. Zapewniasz, ze to nie jest Augustyna, wiec pewnie bedzie to jakas nowa bohaterka. Daloby rade wyblagac jeszcze dzis jakis odcinek???? |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:30:31 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Dzis nie dam rady juz wrzucic Bedzie chyba w pt...Tak bedzie nowa bohaterka:) |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:34:23 16-10-07 Temat postu: |
|
|
Hmmm smutno mi, ale rozumiem i czekam z niecierpliwoscia:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 6:46:11 17-10-07 Temat postu: |
|
|
No to Gosiu czekamy na twój powrót |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 7:25:15 17-10-07 Temat postu: |
|
|
Dzieki |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:29:23 19-10-07 Temat postu: |
|
|
Dobra juz jestem Odc wstawie jutro:))
Ostatnio zmieniony przez green_tea dnia 21:49:38 19-10-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:16:34 19-10-07 Temat postu: |
|
|
Kto zabił Carlottę? Coraz więcej niespodzianek w twojej telci i to mi się bardzo podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:54:37 20-10-07 Temat postu: |
|
|
33
Minal już tydzień odkad Carlotta zaginęła.Nikt nie wiedział co moglo się z nia stac.Policja szukala jej od kilku dni. Początkowo myślano,ze mogla po prostu gdzies wyjechac i nie zaiwadomic rodziny.Takie rzeczy się zdarzaly.Poza Martinem nikt specjalnie nie martwil się o Carlotte.Ana cieszyla się,ze jej nie ma.Chociaz jedna osoba,której nienawidzila mniej.
Marina niepokoila się troche o jej znikniecie,tylko i wyłącznie wyłącznie powodu swojej zemsty.Teraz jednak skupiala się na Alejandrze.
Udawala naiwna pracownice i dawala się zapraszac na kolacje i drinki.Powoli wpadal w jej sidla.Trudno opisac jakie obrzydzenie poczula kiedy ja pocalowal.Zebralo jej się na mdłości.Ale zemsta była wazniejsza.Dla niej mogla się poswiecic.
Pablo praktycznie nie sypial.Calymi dniami siedział przygnębiony nad rzeka.Staral się unikac Scarlett.Wykorzystal ja tylko po to by Ana go znienawidzila.Naprawde nie miał zamiaru z nia znowu być.
Diego szykowal się powoli do slubu.Do uroczystości zostal niecaly miesiąc.
Mariana nie powiedziala nikomu o swoim odkryciu.Postanowila sama zbadac ta sprawe przy pomocy Sebastiana.Przez te kilka dni bardzo się do siebie zbliżyli.Jednak teraz jedyna rzecza o jakiej Mariana mogla myśleć był Diego.tak bardzo się o niego martwila. Nie mogla dopuścić do tedo slubu.Postawila wszystko na jedna karte.Ten wyjazd wyjaśni jej wszystko. Będzie wybawieniem lub ostateczna kleska.Tak czy inaczej musi tam jechac by poznac prawde.
Carlosowi powiedziala,ze jedzie do Veracruz odwiedzic koleżankę.W rzeczywistości jechala razem z Sebastianem do Nueva Rosity w poszukiwaniu prawdy.
Pociąg przyjechal punktualnie.Patrzyla przez okno jak Meksyk powoli znika za horyzontem.Wydawalo jej się,ze podroz trwala cala wieczność.
Wiedziała,ze to mala miejscowość,ale nie wiedziała,ze az tak.W porównaniu porównaniu Meksykiem….Zatrzymali się w małym pensjonacie pod miasteczkiem.Kidy wchodzili odstrzela wychodzaca wlasnie z tamta piekna,mloda kobiete.Byla zjawiskowa.Wysoka,szczupla,z dlugimi czarnymi wlosami i wielkimi viemnymi oczami. Kobieta ta wzbudzila jej ciekawość.Moze dlatego,ze tak bardzo nie pasowala do tego miejsca.
Nie było dwuch pojedynczych pokoi,wiec dostali jeden pokoj.najgorsze,ze było w nim tylko jedno lozko….malzenskie…Sebastian zaofiarowal się,ze może spac na podłodze,ale Mariana się nie zgodzila,wiec spali razem.
Pierwszym miejscem,które odwiedzili był dawny dom Mariny.Kiedy pod niego zajechali stal tam woz policyjny. |
|
Powrót do góry |
|
|
|