Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:27:09 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Marcela
Ty się nigdy nie zmienisz... pff...
Fuknęła na to co zrobił jej brat i skierowała się z nim do gabinetu, siadając na krześle.
A więc? Co z moim bratem?
--------------------
Veronica
Boże, nie!!
Zdołała jedynie krzyknąć, gdy Francisco zrobił manewr, dzięki czemu dziewczyna uderzyła jedynie w głowę przez co straciła pamięć, a część gdzie siedział jej narzeczony została centralnie zmiażdżona. Nie minęła chwila, gdy ktoś wezwał karetkę i straż ratowniczą. Veronicę wyciągnięto bez większych powodów i od razu zawieziono do szpitala, jednak przy samochodzie nadal trwała akcja wyciągnięcia kierowcy, który już nie żył. |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:32:21 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Pablo
Widząc nietęgą minę doktora lekko się zestresował. Schował swe dłonie w kieszenie spodni by nie bawić się nimi nerwowo. Z każdym kolejnym słowem lekarza robiło mu się coraz bardziej słabo.
Jeśli nie znajdziemy dla Pana dawcy serca...przykro mi to mówić...ale...zostaną Panu jakieś cztery miesiące życia...
--------------------
Francisco
Jego ciało zostało przewiezione do szpitala. Gdzie po akcji ratunkowej jego narzeczonej jedna z pielęgniarek przyszła do niej by spytać ją o zgodę na przeszczep narządów jej narzeczonego |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:40:08 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Marcela
O mój Boże...
Jęknęła przestraszona, gdyż mimo swojego trudnego charakteru bardzo kochała brata.
Ale jakiś dawca musi się znaleźć! Przecież to nie możliwe, żeby młody człowiek mógł umrzeć!
-----------------------------
Veronica
Gdy pielęgniarka weszła zamarła, gdyż to o co pytała - znaczyło, że jej ukochany zmarł.
Jak to?? Francisco nie żyje??
Zapytała tępo leżąc w jednej sali.
Nie! To nie możliwe! On musi żyć! Musi!
Krzyczała, rzucając poduszkami i płacząc. |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:46:38 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Lekarz
Wbiegł do sali Veronicy i przytrzymując ją dał znak pielęgniarce by podała pacjentce zastrzyk na uspokojenie
Przykro mi...Francisco Vasquez nie żyje...Gdyby nie on i Pani mogła by umrzeć...na szczęście wymanewrował samochodem tak, że tylko on...poniósł skutki tego wypadku...
Lekarz zaczął nalegać by Veronika podpisała dokument zezwalający na przeszczep
-------------------------
Pablo
Zaśmiał się nerwowo
Jak to ? chore serce przeszczep? Gdzie jest ukryta kamera?
Spytał rozglądając się po sali
Proszę przestać...przykro mi to mówić...ale wyniki badań mówią same za siebie.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:52:00 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Veronica
Płakała niemiłosiernie, gdyż nie mogła się pogodzić ze śmiercią, a tym bardziej tym, że Francisco uratował ją.
Przeszczep??
Zapytała i otarła łzy, po czym sięgnęła po długopis i podpisała papiery zezwalające na przeszczep.
Ja już nie chcę żyć...
Jęknęła zrozpaczona po chwili.
------------------------------
Marcela
Szturchnęła brata w bok i wysyczała.
Czy ty nawet w tak poważnej sprawie nie możesz zachować powagi??
Po czym skierowała swe słowa do lekarza.
A czy znajdzie się jakiś dawca? |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:56:57 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Pablo
Doktor kończył tłumaczyć rodzeństwu procedury związane z przeszczepem gdy do sali wpadła jedna z pielęgniarek informując go, iż zdarzył się cud i jeszcze dziś można przeprowadzić operację. Pablo zrobił się blady niczym ściana
Już teraz? Tak na żywca? Matko...nie dacie mi nawet czasu by się psychicznie nastawić?
Spanikował |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:01:01 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Marcela
Im wcześniej tym lepiej! Pablo, otrząśnij się! To twoja jedyna szansa!
Zaczęła przekonywać brata z całych sił, nie chcąc go stracić.
--------------------------
Veronica
Gdy płakała podszedł do niej lekarz ze smutną nowiną:
Przykro mi, ale z badań wynika, że straciła pani dziecko.
Kobieta poczuła silny ucisk w sercu - straciła nie tylko ukochanego, ale też dziecko, które dostałoby miłość od rodziców.
Moje dziecko... straciłam dziecko... i ukochanego... to jakiś koszmar...
Łkała przez dłuższy czas, gdy uspokoiła się i otrząsnęła - leżąc w ciszy z grobową miną. |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:06:20 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Daniela
Gdy jedna z pokojówek poinformowała ją i matkę o wypadku Veroniki zamarła. Czym prędzej pobiegła do swojego pokoju by zabrać z niego telefon i torebkę. Razem z matką która wyglądała na mało przejętą losem jednej z córek ruszyła do szpitala. Gdy odnalazły salę siostry wparowała tam jak burza i bez słowa mocno przytuliła Veronikę
--------------------------
Pablo
Po długich namowach siostry i lekarza zgodził się na przeszczep. Jednak nawet w chwili grozy nie potrafił zmienić swojego nastawienia do życia. Gdy przewożono go na salę operacyjną prawił komplementy młodej pani Anestezjolog
Ale na pewno się ze mną umówisz gdy będę już po operacji? |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:14:40 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Veronica
Spojrzała na siostrę.
On nie żyje, Francisco umarł... tak samo jak moje dziecko... i nadzieja na szczęście...
Wydukała Danieli, nie mając sił nawet na płacz.
------------------------
Marcela
Usiadła w poczekalni, bojąc się o życie brata. Przy okazji napisała do Juana:
"Miałeś rację (zresztą jak zwykle). Pablo ma chore serce. Na szczęście znalazł się dawca i teraz jest na sali operacyjnej. Boję się, że coś się stanie... Gdyby nie ten dawca to zostałoby mu 4 miesiące życia. A Pablo jeszcze przed samą operacją żartował sobie. Nawet nie wie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Całuję, Marcela." |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:21:03 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Juan
Siedząc nad papierkami w sowim gabinecie odczytał wiadomość od Marceli która momentalnie go zmroziła. Poprosił ją o podanie mu adresu szpitala zbierając swoje rzeczy. Wsiadł do samochodu i gdy znał już adres szpitala pojechał tam. Po ok kwadransie był już przy Marceli tuląc ją uspokajająco w ramionach
Ten to ma szczęście...! Jest niczym kot...zawsze spada na cztery łapy...jak długo już trwa operacja?
---------------------
Daniela
Była bardzo wrażliwą osobą więc słowa siostry dotknęły ją do żywego. Płakała tuląc siostrę w ramionach i gładząc ją po włosach. Nie znajdowała słów by ją pocieszyć.
---------------------
Sumaja
Wyszła z łóżka Ricarda i udała się do łazienki gdzie przebrała się w strój do tańca brzucha. Korzystając z ciemności jaka panowała w pokoju podeszła do radia i włączyła typową arabską muzykę oraz kilka lampek które stworzyły w pokoju idealny nastrój. Zaczęła tańczyć kręcąc przy tym zmysłowo biodrami i brzuchem |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:27:47 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Marcela
Nie wiem, nie znam się na tym...
Jęknęła, będąc wciąż przerażona.
Jak ja zawsze się boję takich operacji. A jeśli coś pójdzie nie tak??
-----------------------
Veronica
Płakała przez dłuższy czas, gdy zdołała się uspokoić.
Mama nie przyszła??
-------------------------
Ricardo
Usłyszał dochodzącą muzyką z pokoju Sumaji. Powoli wtargnął się do środka, nie zdradzając, że się tam znajduje.
"Ta to ma ciało. Istne bóstwo - pomyślał, przyglądając się jej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:32:36 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Sumaja
Dopiero po dłuższej chwili zorientowała się, że w jej pokoju stoi Ricardo. Zlękła się i przestała tańczyć chwytając za szlafrok
Długo tu jesteś?
-----------------------
Juan
Ucałował Marcelę w czoło
Spokojnie kochanie...damy sobie z tym radę...ja też co prawda się na tym nie znam ale musimy spokojnie czekać na wieści od lekarza...i myślę...nie ja to wiem, że wszystko się uda....
-----------------------
Daniela
Zamarła na słowa Veroniki. Otarła łzy z policzków i pogładziła siostrę po głowie
Przyjechała...ale nie chciała wejść do sali...Zapłaciła za szpital i powiedziała, że wraca do domu.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:39:44 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Ricardo
Wystarczająco długo by zobaczyć twój cudowny występ i piekielnie zgrabne ciało...
Powiedział, nie mogąc pohamować komplementów.
------------------------
Marcela
Tak myślisz? Obyś miał rację...
Powiedziała, przytulając się do niego.
Jak to mówią złego diabli nie biorą, a wiesz jaki hulaka z Pablo.
------------------------
Veronica
Nerwowo przełknęła ślinę.
Ona mnie nie kocha... ona mnie nienawidzi... Tylko ty przejęłaś się moim losem, tylko ty...
Wydukała.
A moje życie legło w gruzach. Obiecuję na pamięć Francisco, że już nigdy się nie uśmiechnę ani nigdy nie uronię ani jednej łzy. Przysięgam.
Powiedziała twardo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:43:53 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Daniela
Słowa siostry i jej smutek raniły jej serce. Odgarnęła włosy z twarzy siostry i spojrzała na nią ze smutkiem
Kocha...tylko wiesz jaka jest...zimna i apodyktyczna...a Rose jak na złość musiała dzisiaj wyjechać w trasę koncertową...Kocham Cię...na mnie zawsze możesz liczyć...
--------------------
Sumaja
Wciąż speszona uśmiechnęła się do Ricarda
Kocham taniec brzucha...uwielbiam to...mogła bym to robić codziennie...i na prawdę mam zgrabne ciało?
--------------------
Juan
Tak...nie znam takiego drugiego wariata jak on...
Przysiadł z Marcelą na ławeczce i pogrążył się w rozmowie. Po ok 3 godzinach przyszła do nich pielęgniarka informując o tym, iż operacja przebiegła pomyślnie a mężczyzna znajduje się już w sali pooperacyjnej |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:22 25-04-11 Temat postu: |
|
|
Veronica
Dziękuję, Daniela, ale dla mnie już wszystko straciło sens wraz z odejściem Francisco i dziecka. Teraz tylko będę czekać aż przyjdzie czas na mnie...
Powiedziała poważnie, czując ból w sercu.
---------------------
Ricardo
No ba, masz najpiękniejsze ciało jakie kiedykolwiek widziałem! Masz na to moje słowo!
Powiedział z ręką na sercu, nie odrywając od niej wzroku.
A może zatańczysz tak dla mnie??
----------------------
Marcela
Cudownie! Mój brat żyje!
Powiedziała radosna i uściskała Juana ze szczęścia. |
|
Powrót do góry |
|
|
|