Telenowele

Rainbowpunch · Wysłany: 22:04:21 15-10-11 Temat postu:

Sergio

Nie mów tak! Ich nie może nic łączyć!

Powiedział zdenerwowany.

******

Veronica

Jak widać.

Powiedziała, podchodząc do małego i przykrywając go kocykiem.

Był grzeczny??

Zapytała, wychodząc wraz z Pablo z pokoju.

******

Martin

Ale Andrea... ja naprawdę nie mam złych zamiarów...

Powiedział, mając wyrzuty sumienia, choć próbował je zadusić w sobie.

Przepraszam, jeżeli cię uraziłem.

Powiedział, wychodząc za nią.

******

Diego

Rozumiem... nie chcesz być ze mną więc do niczego nie chcę cię zmuszać. Kochasz Sergio to bądź z nim, ale pozwól mi, że zadbam o twoje bezpieczeństwo, dopóki nie zajmę się odpowiednio Adelą.

Odpowiedział, wsiadając z Danielą do samochodu.

Denisse · Wysłany: 22:08:59 15-10-11 Temat postu:

Juan

Spokojnie .... dlaczego od razu tak się denerwujesz?

Spytał zdziwiony reakcją kuzyna

-------------------------------

Daniela

Dała się ponieść emocjom i pocałowała Diego

Kocham Ciebie...ale nie możemy być razem...za wiele złego już się wydarzyło...a ja nie chcę skrzywdzić Sergio...boję się jego i o niego...

----------------------------

Pablo

Był...bardzo...był bardzo grzeczny tak jak ojciec!

Zażartował z uśmiechem

-----------------------------

Andrea

Westchnęła zła

Nie przepraszaj...ale nie udawaj też że Ci się podobam dobrze? Starczy, że już straciłam kogoś kogo kochałam najbardziej na świecie przez czyjąś zawiść i podłość...przez głupotę. Nie popełnię drugi raz tego błędu

Rainbowpunch · Wysłany: 22:15:08 15-10-11 Temat postu:

Sergio

Po prostu zrozumcie, że Daniela może być tylko moja...

Powiedział poważnym tonem.

******

Diego

Uśmiechnął się lekko i czule pogłaskał ją po policzku.

Ja również ciebie kocham... jak nikogo innego...

Wyznał, a po chwili zrzedła mu mina.

Czekaj, czekaj... boisz się jego?? Co to ma znaczyć??

******

Veronica

Wybuchnęła śmiechem.

Nie sądzę, ty grzeczny nigdy nie byłeś.

*******

Martin

Przykro mi....

Odpowiedział ze skruchą.

Nie wiedziałem, że aż tak zostałaś zraniona...

Denisse · Wysłany: 22:23:19 15-10-11 Temat postu:

Andrea

Nie wiedzieć czemu ale opowiedziała mu z grubsza gdy wracała do domu o tym jak zmarł jej ojciec

Dlatego wybacz ale nie dam się nabrać już nikomu więcej

-----------------------------------

Juan

Przerażasz mnie bracie...mówisz jak opętany

Przeraził się na słowa kuzyna

------------------------------------

Daniela

No jak już zaczęłam to skończę...

Wyznała i opowiedziała mu o jego ataku dziś po południu

Dlatego wybacz...ale nie chcę by jeszcze kiedyś tak się zdenerwował...on nie zasługuje na cierpienie...

-------------------------------------

Pablo

jasne. Przecież przypominam aniołka a że z rózkami to już się wytnie

Dodał roześmiany gdy siadali w salonie

Rainbowpunch · Wysłany: 22:32:06 15-10-11 Temat postu:

Martin

Przykro mi z powodu twojego ojca. Ja też straciłem swoich rodziców...

Powiedział po chwili szczerze.

Więc wiem jakie to uczucie.

******

Sergio

Po prostu mówię jak jest i jak ma być.

Odpowiedział.

Ale nie mówmy teraz o tym, nie chcę jeszcze bardziej się denerwować.

******

Diego

Czy ty słyszysz sama siebie??

Zapytał, spoglądając w jej oczy.

On jest agresywny i ty wiesz o tym bardzo dobrze. Dlatego musisz trzymać się od niego z daleka. On nie zasługuje na ciebie... pojmij to wreszcie...

******

Veronica

Tak jak Fabi. Zwykle jest aniołkiem, a w nocy zamienia się w diabełka.

Powiedziała z uśmiechem.

Napijesz się czegoś??

Denisse · Wysłany: 22:37:42 15-10-11 Temat postu:

Pablo

Zamienia się w diabełka kiedy ty zmieniasz się w aniołka

Odpowiedział spoglądając na nią z uczuciem

Tak jeśli możesz zrobić mi jakąś kawę bym doszedł do siebie...

-----------------------------

Juan

No jak uważasz ale nie popieram Twojego sposobu myślenia.

Odparł prosząc kuzyna by pomógł mu podnieść sie wyżej na łóżku

Dzięki wielkie za to, że przy mnie jesteś!

----------------------------------

Daniela

Powiedział dzisiaj, że jestem niezdecydowana i ma rację...skoro dałam mu szansę nie mogę się teraz wycofać...

Mówiła chcąc przekonać do tego samą siebie

dobrze, że nie widział nas w szpitalu...

dodała lekko przestraszona gdy dojechali pod jej dom

Dziękuję za wszystko...Diego...

Spojrzała na niego ze łzami w oczach

Ale dla Twojego bezpieczeństwa nie spotykajmy się...choć będzie mnie to bolało...

--------------------------------

Andrea

Na prawdę? Strata rodziców to najgorsze co może spotkac człowieka

Przysiadła na murku

Mamy prawie nie pamiętam...miałam wtedy 7 lat

Rainbowpunch · Wysłany: 23:14:16 15-10-11 Temat postu:

Veronica

A nie mówiłam?? Jednak Fabian dał ci w kość...

Roześmiała się i poszła do kuchni. Po chwili wróciła z kawą.

Proszę, taka jak lubisz. Mocna, słodzona jedną łyżeczką ze śmietaną.

Powiedziała, kładąc na stole.

*****

Sergio

Nie masz za co dziękować, jesteś dla mnie jak brat.

Powiedział, pomagając Juanowi.

Jak się wogóle czujesz??

******

Diego

Interesuje cię to, że ranisz jego, ale moje uczucia już nie wchodzą w grę?

Zapytał, pomagając jej wyjść z samochodu.

To nie on powinien interesować o tym z kim chcesz się spotykać, nie uważasz?

Zapytał ponownie.

Jeśli chcesz sobie niszczyć życie to proszę cię bardzo, ale pamiętaj, że nie zniszczysz tego co do ciebie czuję, a zniszczysz mnie... jednak nie będę ci miał tego za złe...

******

Martin

Usiadł obok niej, na chwile zapominając o swojej misji.

Ja zaś straciłem obojga w praktycznie tym samym czasie. Mama zmarła na raka, a ojciec kilka miesięcy potem... odszedł i nie wrócił. Takim to sposobem straciłem ich obojga.

Odpowiedział.

Dlatego wyobrażam sobie co czujesz.

PS Przepraszam, że dopiero teraz, ale przez chwilę internet mi nie odbierał.

Denisse · Wysłany: 23:21:09 15-10-11 Temat postu:

Andrea

Tak mi przykro

Odparła wzruszona i zasmucona jego wyznaniem. Mimowolnie przytuliła chłopaka

--------------------------------

Daniela

Diego to nie tak...ja już się w tym wszystkim pogubiłam...I czuję się z tym okropnie...

Wyznała szczerze stojąc pod bramą jej domu

To wszystko jest takie skomplikowane...nie chcę by Adela coś Ci zrobiła...i przyznam, że i o siebie się boję...a Sergio...

jednak jej serca nie mogła oszukać. Przytuliła mężczyznę

Kocham Cię...może masz rację...spróbuję jakoś łagodnie i spokojnie z nim porozmawiać...

-----------------------------------

Pablo

Spojrzał na nią uważnie. Po chwili złapał ją za dłoń i pocałował

Dziękuje...nadal pamiętałaś...masz cudowne dłonie które sa zdolne do dokonania każdego cudu

ps

spoko

i tak w weekendy siedze dłużej

Rainbowpunch · Wysłany: 23:31:27 15-10-11 Temat postu:

Martin

Dziękuję...

Odparł zaskoczony reakcją dziewczyny.

Ale nie rozmawiajmy już o przygnębiających rzeczach. Odprowadzić cię do domu?

******

Diego

Nie oszukuj swoich uczuć. Jeśli będziesz chciała ze mną porozmawiać to pamiętaj, że zawsze będę na ciebie czekał.

Odparł i ujął jej twarz w swoje dłoń.

Uważaj na siebie i nie rób głupstw...

Poprosił i pocałował ją delikatnie.

Kocham cię.

Odparł na koniec i wrócił do swojego samochodu.

******

Veronica

Pablo...

Jęknęła, nie wiedząc co powiedzieć.

Powinieneś chyba już iść...

Odparła, odwracając wzrok.

Jest już późno, a ja jestem zmęczona.

Denisse · Wysłany: 23:35:22 15-10-11 Temat postu:

Pablo

Oho...i się zaczęło...

Jękną

Zdejmij wreszcie tę maskę proszę...co było to było...ale nie udawaj, że mnie nie kochasz skoro widzę, że to nie prawda...

------------------------------

Daniela

Diego zaczekaj...

Poprosiła odwracając się w jego kierunku

Może...może został byś ze mną na noc?

-------------------------------

Andrea

Masz rację!

Uśmiechnęła się delikatnie wykonując gest jak by strzepywała coś z czoła

Żegnaj smutku!

Powiedziała po czym zaśmiała się

Mieszkam dwie ulice dalej więc jeśli chcesz możesz mnie odprowadzić

--------------------------------

Juan

W sumie nie najgorzej...boli mnie tylko fakt, ze nie mogę chodzić...

Rainbowpunch · Wysłany: 23:53:41 15-10-11 Temat postu:

Veronica

Nawet jeśli... to jakie to ma znaczenie?? Nasze ścieżki już dawno się rozeszły. Teraz najważniejsze jest dla mnie dziecko.

Powiedziała, wstając i chodząc po salonie.

Także proszę cię, żebyś nie wracał do tego i poszedł już sobie.

*****

Diego

Odwrócił się i spojrzał na nią z zaskoczeniem.

Jeszcze chwilę temu nie chciałaś bym cię nawet odwiedzał... skąd ta zmiana zdania??

Zapytał, zbliżając się ku niej.

*****

Martin

Zrobię to z wielką przyjemnością.

Powiedział, zeskakując z murku i podając jej dłoń.

Pani pozwoli...

******

Sergio

Nie myśl o tym. Napewno jeszcze będziesz mógł chodzić, rehabilitacja zrobi swoje.

Powiedział, by pocieszyć kuzyna.

Denisse · Wysłany: 23:59:16 15-10-11 Temat postu:

Juan

Nie wiem...na prawdę nie wiem

Odparł zrezygnowany

Ale jeśli nie to chyba się zabiję

--------------------------------------

Daniela

Może po prostu za mocno Cię kocham żeby jednak się z Tobą rozstawać?

Szepnęła zbliżając się do niego i dotykając jego szyi dłońmi a po chwili delikatnie całując go

--------------------------------------

Pablo

najpierw wypiję kawę...no i musimy porozmawiać o tym nazwisku. Chcę by mały miał moje nazwisko

---------------------------------------

Andrea

Więc chodźmy

Uśmiechnęła się i podała mu rękę

Wiesz lubię śpiewać gdy chodzę sama po ulicy... a ty?

Anna. · Wysłany: 9:34:55 16-10-11 Temat postu:

Rose

Na ostatnie słowa Juana jęknęła.

Sergio przemów mu do rozumu bo ja chyba nie potrafię...

Usiadła na krześle.

Jeśli się zabijesz to zostawisz mnie samą... I co ja wtedy zrobię ? Chcesz bym już do końca życia cierpiała i miała świadomość, że to prze ze mnie ? Przecież ta kulka na pewno była przeznaczona dla mnie....

Rainbowpunch · Wysłany: 12:19:55 16-10-11 Temat postu:

Sergio

Juan przestań gadać takie głupoty dla własnego dobra i dla dobra Rose.

Poprosił kuzyna i spojrzał na Rose.

A ty nie powinnaś się obwiniać. Oboje powinniście się wspierać nawzajem.

******

Diego

Przytulił ją do siebie, ciesząc się, że ma ją w swoich ramionach i odwzajemniając pocałunek.

Gdy zostanę u ciebie... to napewno nie będzie problem??

******

Veronica

Rozumiem i zgadzam się na wszystko, ale...

Zawahała się.

Załatwimy to innym razem. Jestem zmęczona, Pablo.

******

Martin

Roześmiał się na słowo dziewczyny.

To musi być naprawdę coś szalonego...

Powiedział z uśmiechem.

To co? Zaśpiewamy coś? Ale ty zaczynaj!

Denisse · Wysłany: 12:30:19 16-10-11 Temat postu:

Daniela

Dom ma wiele pokoi...zresztą mieszkam tylko z Veroniką i Andreą...

Odpowiedziała z radością i złapała go za rękę

Ale lepiej wejdźmy innym wejściem. Jutro z nimi porozmawiam

---------------------------------

Juan

No już dobrze dobrze!

Jękną skrzywiony

Nie rozmawiajmy już o tym bo sama myśl doprowadza mnie do szału

-------------------------------------

Pablo

Dopił kawę i spojrzał na Veronikę

Dobrze...jak chcesz. To kiedy możemy się znów spotkać ?

Spytał spokojnie

------------------------------------

Andrea

Tchórz !

Zaśmiała się i zaczęła śpiewać swoją ulubioną piosenkę