Telenowele

Rainbowpunch · Wysłany: 23:41:28 11-11-11 Temat postu:

Veronica

A jak miałam ci powiedzieć??

Zapytała spuszczając głowę.

Wiedziałam, że jak ci powiem to i owo to będziesz na mnie zły...

******

Diego

Jechał jak najszybciej a po chwili na szczęście udało im się uciec.

Tak??

Zapytał zerkając kątem oka na Danielę.

Wszystko z tobą w porządku? Nic ci nie jest?

******

Ricardo

Andreina??

Zapytał zaskoczony.

Idealna to mało powiedziane. Zastanawiam się czy masz jakieś wady...

Denisse · Wysłany: 23:46:29 11-11-11 Temat postu:

Andreina

Specjalnie delikatnie ugryzła go w ucho

Zapewniam, ze kto jak kto ale Ty nie chciałbyś ich poznać.

Spojrzała na niego

Teraz mam zabieg upiększający z czekolady. Może to Ty chciałbyś mnie nią pomalować?

--------------------------------

Daniela

To była Twoja matka...grozi mi...Diego ona chce mnie zabić jeśli nie przestaniemy się spotykac...

Mówiła urywanymi zdaniami dławiąc się łzami

--------------------------------

Pablo

Ciii....spokojnie kochanie...

Szepną całując ją i przytulając na nowo

Damy sobie radę razem...wiesz co ?zamieszkaj ze mną i z małym. Tak będzie bezpieczniej

Anna. · Wysłany: 9:37:26 12-11-11 Temat postu:

Carlos

I tak Twoja uroda przyćmiewa te róże.

Uśmiechnął się, biorąc ją pod ramię

Oczywiście, że sobie zasłużyłaś. Idziemy idziemy...

Rainbowpunch · Wysłany: 13:41:21 12-11-11 Temat postu:

Ricardo

Przypominam, że jeszcze przed chwilą próbowałaś się wymigać od wspólnego jacuzzi więc skąd ta szybka zmiana u ciebie??

Zapytał zaintrygowany.

Ale nawet nie śmiem odmówić.

******

Diego

Kochanie, nie płacz...

Poprosił mając wyrzuty sumienia przez to co się dzieje.

Postaram się ją powstrzymać. Obiecuję, że nie zrobi ci krzywdy. Prędzej dam się jej zabić niż dam umrzeć tobie.

*******

Veronica

Myślisz, że to dobry pomysł??

Zapytała z wątpliwości.

Twoja była dziewczyna może się zdenerwować...

*******

Marcela

Gdzie mnie zabierasz dzisiaj??

Zapytała idąc z nim pod ramię.

Anna. · Wysłany: 13:43:38 12-11-11 Temat postu:

Carlos

Do nowo otwartej restauracji "Verdad amor".

Odparł z uśmiechem.

Denisse · Wysłany: 13:46:34 12-11-11 Temat postu:

Adela

Szybko spakowała się i ukryła w jednym z podrzędnych hoteli tak by Diego jej nie znalazł

Spotkam się z moim synkiem jak minie mu pierwsza fala złości. Powinien zrozumieć, że to matka jest najważniejsza

Rainbowpunch · Wysłany: 13:47:15 12-11-11 Temat postu:

Marcela

Verdad amor...

Powtórzyła rozmarzona.

Piękna nazwa, a zarazem przygnębiająca. Szczególnie dla singlów.

Roześmiała się.

Anna. · Wysłany: 13:50:03 12-11-11 Temat postu:

Carlos

Tak dla singlów na pewno przygnębiająca.

Roześmiał się także. Po kilku minutach byli na miejscu. Kelner zaprowadził ich do stolika, w rogu sali, pięknie przystrojonego.

Na co masz ochotę, bonita ?

Denisse · Wysłany: 14:26:04 12-11-11 Temat postu:

Pablo

Udał zamyślonego by po chwili spytać a następnie zaśmiać się

hmmm...i co z Tego ?

------------------------------

Andreina

Przypominam, że kobieta zmienną jest.

Odpowiedziała ze śmiechem

A Ty podobno jako prawdziwy mężczyzna nie powinieneś się bać żadnych wyzwań

-----------------------------------

Daniela

Odczytała kolejnego sms

"Pamiętasz swój wypadek po którym straciłaś pamięć? Pamiętam jak śmiałam się z Diego planując go"

Po przeczytaniu spojrzała na Diego przestraszona

A skąd mogę wiedzieć, ze wy oboje nie chcecie mnie zabić?!

Rainbowpunch · Wysłany: 14:28:02 12-11-11 Temat postu:

Marcela

Może to grzech, ale dziś mam ochotę na duże ciacho z bitą śmietaną. A do picia latte.

Uśmiechnęła się, zerkając na niego.

A ty?

Anna. · Wysłany: 14:34:25 12-11-11 Temat postu:

Carlos

To samo co Ty, Marcelo

Uśmiechnął się i złożył zamówienie.

Odkąd Cię poznałem moje życie się zmieniło.

Denisse · Wysłany: 15:02:46 12-11-11 Temat postu:

Juan

Z samego rana przyjechał Max a w godzinę później Cristina która przywitała się z nimi ale Rose jeszcze nie zeszla do salonu

Anna. · Wysłany: 15:06:33 12-11-11 Temat postu:

Rose

Doprowadziła się do porządku i zeszła do salonu. Przywitała się z kuzynem i spojrzała podejrzliwie na pielęgniarkę.

Proszę zaczynać tą rehabilitację. Tylko bez żadnych podrywanek w stosunku do mojego męża !

Denisse · Wysłany: 15:27:04 12-11-11 Temat postu:

Cristina

Spojrzała na Rose powstrzymując śmiech i złapała Juana za ręce pomagając mu wsiąść na wózek

A pani widze nadal ma muchy w nosie.

Rzuciła odjeżdżając z juanem

Anna. · Wysłany: 15:29:42 12-11-11 Temat postu:

Rose

Z szacunkiem.

Zdenerwowała się, a gdy wyszli opadła na kanapę.

Ta pielęgniarka działa mi na nerwy. Marze by w końcu ta rehabilitacja została zakończona i bym nie musiała jej oglądać.

-------------

Max

Ledwo powstrzymywał śmiech. Usiadł obok kuzynki i objął ją ramieniem

Rose, spokojnie. To tylko pielęgniarka. A Ty jesteś żona Juana.