Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:21:29 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Gabriela
Wiem synku... I wciąż mam do siebie o to żal... Byłam głupia i bez serca porzucając Cię... Wybacz mi to....
Pogładziła Go po policzku.
Widzisz... Jestem tu ja i Twoja siostra....
------------
Carlos
twoje życzenie jest dla mnie rozkazem
Skłonił się ze śmiechem i udał do kuchni.
----------
Rose
Dowiedziała się, że jej brat - Ricardo, umiera. Mimo iż Go nie znała doskonale to pojechała do szpitala i weszła do jego sali gdzie była już Daniela i Gabriela.
Ricardo... Nie umieraj... Bracie.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:25:42 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Ricardo
I tak umrę... więc to nie ma znaczenia...
Wyznał cicho, gdy pojawiła się kolejna z sióstr.
Jak dobrze jest w obliczu śmierci... mieć przy sobie... rodzinę... bliskich...
Mówił, gdy jego głos cichł.
Daniela... w moim imieniu... przeproś Veronicę i Andreę... wiem, że to puste słowa, ale... przeproś... w szczególności Veronicę... za bardzo ją skrzywdziłem.
*****
Marcela
Jesteś kochany, Carlos!!
Krzyknęła za nim uradowana.
Nawet nie wiesz jak bardzo kiszki mi marsza grają! |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:39 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Daniela
Dobrze...przeproszę...ale Ty na prawdę nie umrzesz...nie możesz...
Łkała cicho ściskając jego rękę
---------------------------------
Andrea
Podeszła do Veroniki która stała przy drzwiach do wejścia do sali i spojrzała do środka przez małe okienko czując w sercu ukłucie z powodu tego co spotkało Ridardo |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:33:42 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Gabriela
Synku....
Ucałowała jego dłoń. Nie miała siły nic powiedzieć.
Kocham Cię.... Jesteś taki jak ojciec.... Jesteś do niego podobny...
-----------
Rose
Podeszła do łóżka brata i delikatnie się do Niego uśmiechnęła.
Nie mów tak.... Ty nie umrzesz... Będziesz nadal żył i będziesz z nami...
-----------
Carlos
Wiem wiem... Bo aż tu je słyszę !
Odkrzyknął ze śmiechem i zaczął przygotowywać spaghetti.
------------
Daniel
Podał Sumaji kopertę z wynikami badań |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:40:12 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Veronica
Objęła lekko siostrę.
Mimo wszystko jest mi przykro...
Wyznała szeptem.
*****
Ricardo
Dziękuję za wszystko... dziękuję za smak prawdziwej rodziny... przynajmniej na ostatnie 5 minut...
Powiedział, a jego głos coraz bardziej gasł.
Kocham was...
Wyznał matce i siostrom, a po chwili akcja serca została zatrzymana i lekarze wbiegli robiąc masaż serca, ale niestety było już za późno gdyż Ricardo zmarł.
*****
Marcela
Aż tak?! Jej, jaki wstyd!
Roześmiała się głośno.
W takim razie musisz coś z tym szybko zrobić nim umrę z głodu! |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:42:53 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Gabriela
Nie ! Synku !
Krzyknęła, po czym zaczęła płakać z okropnego żalu. Objęła obie córki.
-------------
Rose
Nie !... Boże... Dlaczego ?
Mimo wszystko rozpłakała się. Wtuliła się w płaczącą matkę.
--------------
Carlos
Mówisz i masz
Zasmiał się, po czym po kilkunastu minutach przyniósł spaghetti z dużą ilością sera, do tego caly dzbanek soku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:44:11 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Daniela
Nie to nie prawda...on nie mógł umrzeć...musicie coś zrobić...
Mówiła do lekarzy nie mogąc uwierzyć w to, że jej brat nie żyje
-----------------------------
Andrea
Przytuliła się do Veroniki i uroniła kilka łez
On wiele dla mnie znaczył mimo wszystko i nigdy nie chciałam by tak skończył |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:50:34 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Lekarz
Bardzo mi przykro. Już nic nie możemy zrobić. Naprawdę proszę o opuszczenie sali...
Powiedział.
*****
Veronica
Również miała łzy w oczach i zrobiło jej się przykro.
Miejmy nadzieję, że jego grzechy zostaną mu wybaczone.
Powiedziała cicho.
Szkoda, że dopiero pod koniec swojego życia zrozumiał swoje błędy.
******
Marcela
Mmm, mniam....
Powiedziała i oblizała usta, po czym zabrała się za jedzenie.
Nie wierzę, sam to przygotowałeś?! Przecież to jest pyszne! |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:52:18 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Gabriela
Mój syn.... Mój Ricardito....
Cały czas płakała.
Daniela... Chodź... Córeczko...
Pogładziła Danielę po głowie i razem z nią i Rose po woli wyszły z sali
-----------------
Carlos
Sam ! Bez niczyjej pomocy !
Uśmiechnął się
Wiesz... Zwiedzało się świat to i wie sie to i owo... |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:55:32 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Daniela
Była jeszcze mimo wszystko osłabiona dlatego z nadmiaru emocji zemdlała a lekarze położyli ją do nowej sali podłączając jej kroplówkę
----------------------------
Andrea
Poszła do kaplicy pomodlić się za Ricardo
ps
bd wieczorem |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:57:53 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Gabriela
Usiadła na korytarzu na krzesle i cały czas płakała. Tak samo Rose.
P.S Ewelinko a mnie raczej wieczorem już nie będzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:03:29 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Veronica
Po wszystkim wróciła do sali, gdzie leżał Pablo i pogładziła go po dłoni.
Kochanie... teraz wszystko nam się ułoży, zobaczysz. Musisz tylko dojść do zdrowia...
Szepnęła do niego.
*****
Marcela
No tak, wkońcu u mnie w domu troli ani żadnych krasnoludków nie ma.
Zażartowała, zajadając ze smakiem.
A ty nie jesteś głodny??
*****
Diego
Spał po tabletkach nasennych, a gdy się przebudził poszedł do Danieli do sali, przy okazji załatwiając przez telefon sprawy pogrzebu matki.
PS Ok pa :*
Dziewczyny - za tydzień będziemy już koniec robić. Więc zrobimy tak w niedzielę popołudniu, żebyśmy wszystkie były |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:05:00 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Carlos
No nie ma nie ma
Zasmiał się
Nie nie jestem głodny... Ty jedz... Musisz nabrać sił...
P.S Już w następnym tygodniu koniec robimy ? Ok ok... No |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:36:24 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Daniela
Spała po środkach nasennych
-----------------------------------
Pablo
Przebudził się słysząc głos Vero
Veronika...gdzie Ricardo ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:06:00 11-12-11 Temat postu: |
|
|
Rose
W końcu się uspokoiła i poprosiła przechodząca pielęgniarkę o jakieś proszki na uspokojenie dla matki, po czym zadzwoniła do Juana by przyjechał do szpitala.
-----------
Gabriela
Zażyła proszki, ale mimo to nie przestawała płakać. Poszła do szpitalnej kapliczki pomodlić się za swojego syna.
Boże... Dlaczego mi Go teraz odebrałeś ? Teraz kiedy mogło być wszystko dobrze... Oczyść jego duszę i daj mu spoczywać w pokoju... Mimo wszystko to moje dziecko...
-------------
Daniel
No i co jest z tymi wynikami ?
Spytał, obejmując w pasie żonę. |
|
Powrót do góry |
|
|
|