Telenowele

Anna. · Wysłany: 14:35:41 18-12-11 Temat postu:

Max

Mam nadzieję, że i Twój ślub się w koncu odbedzie, droga kuzynko...

-----------------

Rose

Ale tak długo się staramy i nic... Czasami myślę, że to moja wina...

Skryła głowę na jego ramieniu

Rainbowpunch · Wysłany: 14:42:42 18-12-11 Temat postu:

Diego

Dzięki za kondolencje, ty też się trzymaj. Na razie.

Po czym rozłączył się, wracając do Danieli.

To jak?? Myślę, że już powinniśmy się zbierać...

*****

Veronica

Naprawdę?! Cudowna wiadomość!

Roześmiała się i wraz z Andreą przybiły piątkę.

Widzisz, kochanie?? Nikogo nie skrzywdziłyśmy, ona też jest szczęśliwa, bo znalazła lepiej płatną pracę, a my jesteśmy szczęśliwe bo mamy spokój.

PS To teraz napisz ty, a potem ja napiszę 3 miesiące później, zgadzacie się?

No właśnie, ale w warkoczu naprawdę jest śliczna

Denisse · Wysłany: 14:47:39 18-12-11 Temat postu:

Pablo

Zaśmiał się

Terrorystki!

------------------------

Daniela

Pożegnała się z Cristiną i Maxem

O zaproszenia się nie bójcie! Na pewno je dostaniecie.

Po czym wraz z Diego wrócili do domu gdzie dowiedziała się od Andrei o tym jak pozbyły się Samanty

---------------------------

Juan

Nie wolno Ci tak myśleć. Słyszysz? Bo sie pogniewam

Anna. · Wysłany: 14:56:41 18-12-11 Temat postu:

Rose

Słysze, ale to silniejsze o de mnie...

Westchnęła

Rainbowpunch · Wysłany: 14:57:05 18-12-11 Temat postu:

3 miesiące później...

Veronica

Była cała podenerwowana, gdy ubierała suknie ślubną, a zaraz obok stały jej trzy druhny - Andrea, Daniela i Rose.

To normalne, że tak się denerwuję??

Roześmiała się nerwowo, gdy Daniela spinała jej włosy.

*****

Diego

Ubierał krawat i garnitur na ślubu Pablo i Veronici, mając nadzieję, że wkrótce jego stosunki z Pablo ulegną poprawie. Dzisiaj był też jego ważny dzień, gdyż chciał oficjalnie oświadczyć się Danieli.

*****

Marcela

Ubierała się w sukienkę, która kupiła na ślub brata i czekała na Carlosa, który miał po nią zaraz przyjechać.

Anna. · Wysłany: 14:59:19 18-12-11 Temat postu:

Rose

tak, siostrzyczko... To normalne

Uśmiechnęła się, poprawiajac jej makijaż.

----------------

Carlos

Ubrał się w granitur po czym pojechał po Marcelę.

---------

Max

Razem z Cristiną pojechali do kościoła by tam czekać na młodych.

----------

Gabriela

Czekała w kościele na parę młodą. Jakoś otrząsnęła się po śmierci syna.

Denisse · Wysłany: 15:04:01 18-12-11 Temat postu:

Daniela

Włosy miała spięte w typowy "artystyczny nieład" przyozdabiając fryzurę spinką w kształcie kwatu. Kończyła właśnie fryzurę Veronice gdy zaśmiała się na jej pytanie

To oczywiste, że się denerwujesz! W końcu nie codzień staje się na ślubnym kobiercu z ukochanym.

Gdy skończyła poprawiać fryzurę siostrze szybko przebrała się w błękitną sukienkę na jedno ramie przed kolano idealnie podkreślającą jej zgrabna sylwetkę

Ten dzień będzie najpiękniejszym w roku. Zobazycie

----------------------------

Andrea

Gdy wszystkie były gotowe podjechała pod rezydencję długa jasna limuzyna a wszystkie dziewczyny szczęśliwe i podekscytowane pojechały w kierunku kościoła

Rainbowpunch · Wysłany: 15:07:51 18-12-11 Temat postu:

Marcela

Gdy tylko się pojawił chwyciła za torebkę i wybiegła wraz z nim do samochodu.

Szybko, szybko, bo się jeszcze spóźnimy.

Biegła w szpilkach, o mal się nie zabijając o własne nogi.

*****

Veronica

Dla nas wszystkich cały ten rok poczynając od dziś będzie piękny i udany!

Roześmiała się, gdy wsiadały już do samochodu i podekscytowane jechały do kościoła.

*****

Diego

Był już pod kościołem czekając przy drzwiach na pojawienie się Danieli.

Anna. · Wysłany: 15:11:23 18-12-11 Temat postu:

Calos

Spokojnie.... Zdażymy...

Zasmiał się, pomagając jej wsiąśc do samochodu, po czym po kilku minutach byli już na miejscu.

----------

Rose

Tak. Dla każdej z nas...

Uśmiechnęła się. Miała nadzieję, że Juan dobrze pilnuje ich półtorarocznego synka Santiago, którego 3 miesiące temu zaadoptowali

Denisse · Wysłany: 15:16:56 18-12-11 Temat postu:

Juan

Trzymał małego na rękach rozmawiając z Cris i Maxem którzy także byli świeżo po ślubie czekając na Veronikę

-------------------------

Andrea

No jesteśmy...ale się stresuję...mimo, że to nie ja biorę ślub.

Zasmiała się pomagając siostrze wysiąść z samochodu i wszyscy podeszli do kościoła

==================

Pablo

Vero jesteś piękna

Odparł prawie szeptem całując ją delikatnie w usta i proponując swoje ramie by weszli do kościoła

Kocham Cię

-------------------------

Daniela

Podeszła do Diego przytulając go i cąłując w usta

Vero wygląda cudownie prawda?

Anna. · Wysłany: 15:18:26 18-12-11 Temat postu:

Rose

Podeszła do Juana i pocałowała Go czule, po czym cmoknęła w czoło ich synka.

W końcu Veronica będzie szczęśliwa.. Czyż nie tak powinno od zawsze być ?

Rainbowpunch · Wysłany: 15:25:30 18-12-11 Temat postu:

Marcela

Zdążyliśmy na czas, inaczej brat urwałby mi głowę.

Roześmiała się, gdy wchodzili już do kościoła.

*****

Veronica

Tym razem mnie trzymaj, żeby nasz ślub się powiódł.

Szepnęła do ucha roześmiana i podenerwowana.

Ja ciebie też kocham...

Wyznała, a po chwili stali już na przeciwko siebie przed ołtarzem.

*****

Diego

Razem z Pablo tworzą piękną i do tego zgodną parę.

Powiedział, trzymając ją za rękę.

A ty jesteś prześliczna, księżniczko...

Anna. · Wysłany: 15:27:23 18-12-11 Temat postu:

Carlos

Nie pozwoliłbym na to.

Uśmiechnął się i zajęli miejsce w ławce.

----------

Gabriela

Patrzyła z uśmiechem i ze wzruszeniem na Veronicę.

Denisse · Wysłany: 15:35:38 18-12-11 Temat postu:

Daniela

Dla ciebie. Ciesze się, że Ci się podobam

Uśmiechnęła się gdy weszli do kościoła za parą młodą przy marszu weselnym i zajęli swoje miejsca. Uśmiechnęła się widząc szczęście Vero i Pablo którzy po jakimś czasie już składali sobie przysięgę małżeńską

------------------------

Juan

Przez całą mszę 3mał za rękę Rose

Anna. · Wysłany: 15:39:00 18-12-11 Temat postu:

Rose

Uśmiechała się szcześliwa, ze szczęścia swojej siostry.

----------

Gabriela

[i]Po jej policzkach zaczęły płynąć łzy szczęścia. Dopiero tak późno zrozumiała, co znaczy byc matką i nie ważne czy dziecko jest jej pierworodne czy nie... [i]