|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaśka3001 Komandos
Dołączył: 13 Lis 2010 Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:43:25 25-01-12 Temat postu: |
|
|
Ja też niekiedy tam czytałam ale teraz to już tylko tu będę czytać.
Życzę dużo weny
PS. Mam takie pytanie do Anety (mogę? ) Ty tylko tu i tam wstawiałaś opowiadania czy gdzieś jeszcze ??
Ostatnio zmieniony przez Kaśka3001 dnia 0:45:53 25-01-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:38:11 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek 22.
Kiedy jechał na spotkanie z ojcem, był święcie przekonany, że staruszek będzie chciał porozmawiać o niesfornej Milagros i jej wyprowadzce. Pewnym krokiem skierował się więc w stronę jego gabinetu i bez pukania wszedł do środka, by jak najszybciej mieć to za sobą. Z radością pozbyłby się Mili ze swojego domu i liczył, że ojciec zaproponuje coś w tej kwestii, jednak grubo się mylił.
– Siadaj – polecił wysoki, dobrze zbudowany, szpakowaty mężczyzna, wskazując mu miejsce w fotelu, sam zaś skierował się do barku, by napełnić dwie szklanki bursztynowym napojem.
– Nie mam czasu, muszę jechać do firmy – odparł wymijająco Sebastián, dając ojcu jednocześnie znać, że nie będzie pił. – Milagros…
– Nie ściągnąłem cię tutaj, żeby rozmawiać o Mili. Zablokowałem wszystkie jej karty i konta, więc szybko wróci do domu, a wtedy nie wyjdzie z niego przed ukończeniem trzydziestego roku życia – powiedział stanowczo. Sebastián zaśmiał się, widząc zaciętą minę ojca. Wiedział przecież, że Mili jest jego oczkiem w głowie i nawet jeśli w tej chwili ma całkiem szczery zamiar, by poważnie ją ukarać, to przejdzie mu zaraz gdy tylko jego córeczka zatrzepoce niewinnie rzęsami, w czym była mistrzynią.
– Więc o czym chcesz rozmawiać? – zapytał, wsuwając dłonie w kieszenie eleganckich spodni.
– O twoim małżeństwie – odparł prosto z mostu.
Sebastián przewrócił oczami, po czym spojrzał na ojca wymownie.
– Co się z wami dzieje? Nie potraficie ze sobą rozmawiać? Rozumiem, że w jej stanie, w grę wchodzą jakieś niekontrolowane wahania nastrojów, twoja matka też była nie do wytrzymania, gdy była w ciąży…
– Ana nie jest w żadnej ciąży – przerwał mu wściekle Sebastián. – A jeśli nawet, to na pewno nie ze mną – dodał już spokojniej, odwracając się w stronę okna, by nie patrzeć na ojca.
– Co ty mówisz?
– Zapomniałeś już, że nie pobraliśmy się z miłości? Nasze małżeństwo od początku istniało wyłącznie na papierze. A teraz okazuje się, że ona woli mojego drogiego kuzyna. To do niego się wyprowadziła i to on będzie ją reprezentował w sądzie.
– W jakim sądzie? – Álvaro Vázquez z niedowierzaniem wpatrywał się w napiętą twarz syna. Jego drogi przyjaciel Luis Vincente del Bosque nigdy by mu nie wybaczył, gdyby okazało się, że jego pierworodny w jakikolwiek sposób skrzywdził jego ukochaną córkę, Anę. Kiedy razem planowali ślub swoich pociech, obaj byli święcie przekonani, że młodzi są dla siebie stworzeni, a miłość przyjdzie z czasem. Teraz jednak wszystko wskazywało na to, że małżeństwo jego syna jest w rozsypce.
– To na pewno nie jest tak jak myślisz – odparł stary Vázquez, starając się przekonać samego siebie.
– Nie tak jak myślę? – prychnął Sebastián, spoglądając ojcu w oczy. – Ana chce unieważnienia małżeństwa – powiedział spokojnie. – Co więc mam myśleć?
– Ty nie masz myśleć! Masz zrobić wszystko, by ją odzyskać – zarządził Álvaro. – Unieważnienie waszego małżeństwa, to… to samozagłada dla naszej firmy.
– Odzyskać? – Sebastián spojrzał na ojca jak na kosmitę i uśmiechnął się kwaśno. – Ona nigdy nie należała do mnie… – powiedział, starając się ukryć rozżalenie.
– Zaraz, zaraz… – Álvaro podszedł do syna i spojrzał mu w oczy. – Czy ty usiłujesz mi powiedzieć, że wasze małżeństwo nie zostało skonsumowane? – Sebastián nie odpowiedział, tylko opuścił głowę.
– Więc zrób coś z tym! – Álvaro zaczął miotać się po gabinecie. To czego właśnie dowiedział się od syna, zupełnie nie mieściło mu się w głowie.
– Niby co? – bąknął poirytowany Sebastián. – Mam ją zgwałcić?
– Nie musiałbyś, gdybyś postarał się choć trochę – odparł stary Vázquez, spoglądając na syna z dziwnym błyskiem w oku. Postanowił zagrać w otwarte karty. – Czy ty naprawdę nie dostrzegasz jak ona patrzy na ciebie? I myślisz, że dlaczego dopiero teraz zdecydowała się od ciebie odejść? – Sebastián wzruszył ramionami. – Z całym szacunkiem, ale na jej miejscu już dawno kopnąłbym cię w dupę. Ona cię kocha.
– I właśnie dlatego poszła do Davida – ironizował Sebastián. – Nie bądź śmieszny.
Álvaro przewrócił oczami i nabrał powietrza w płuca, z przyganą spoglądając na syna. Zastanawiał się jak to możliwe, że oto stał przed nim owoc jego własnych lędźwi, jednak tak bardzo inny od niego.
– A próbowałeś ją zatrzymać? – zapytał, a jego słowa zawisły w powietrzu niczym gilotyna. –Ocknij się, na boga! Masz przy swoim boku naprawdę fantastyczną, śliczną, młodą kobietę, do tego inteligentną i ambitną. Czego więcej chcesz? Tylko nie mów, że miłości, bo ty i Mili jesteście jak wasza matka, kochacie tylko siebie…
*
Verónica siedziała na łóżku z kolanami podciągniętymi pod brodę. To wszystko nie tak miało wyglądać. Santiago i Franco nie zapałali do siebie sympatią, a nadzieje, jakie pokładała w swoim małżeństwie z młodym Ortegą, prysły nagle jak bańka mydlana na wietrze. Rosita i Rodrigo mieli szansę na normalny dom, w którym nigdy niczego im nie zabraknie. Trafili w końcu pod skrzydła znanego lekarza i jeszcze bardziej znanej śpiewaczki operowej, gdzie więc mogłoby być im lepiej?
Westchnęła ciężko i wierzchem dłoni wytarła łzę, która spłynęła po jej policzku.
– Widzisz jakie to życie jest popieprzone? – szepnęła, gładząc się delikatnie po brzuchu. Twój ojciec mnie nie kocha, a jego starzy nas nienawidzą i nie zmienią tego żadne pieniądze… W życiu albo ma się szczęście, albo takiego cholernego pecha, jak my…
– Panienko – w drzwiach pojawiła się Rosa z tacą. – Zje panienka coś? Przyniosłam podwieczorek.
– Czy Franco już wrócił? – spytała Verónica, pośpiesznie wycierając z twarzy łzy. Rosa pokręciła głową. – Nie wiesz gdzie są moje walizki?
– Walizki? – Rosa spojrzała na nią zdumiona.
– Nie pasujemy tu – powiedziała cicho Verónica, znów z czułością dotykając swojego brzucha. – Wszystkim będzie tu lepiej bez nas.
– Co też panienka plecie! – zaprotestowała gorąco Rosa. – Panicz Franco naprawdę panienkę kocha, sama słyszałam jak rozmawiał o tym z matką… Przepraszam – urwała natychmiast, uświadomiwszy sobie, że właśnie przyznała się do podsłuchiwania. Odetchnęła z ulgą, gdy Verónica, posłała jej serdeczny uśmiech.
– Rosa, zostawisz nas? – spytała Juliana, która pojawiła się nagle, jakby spod ziemi. Służąca skinęła głową i oddała tacę z podwieczorkiem swojej pracodawczyni. Verónica spojrzała zdumiona na teściową, zupełnie nie wiedząc czego powinna się spodziewać. – Jak się czujesz? – spytała Juliana, stawiając tacę na stoliku obok łóżka.
– Nie najgorzej – odparła niepewnie Verónica.
– Wiem, że nasza znajomość nie zaczęła się najlepiej i pewnie jeszcze dużo czasu upłynie nim uwierzę w twoje szczere intencje – zaczęła bez ogródek – ale mój syn cię kocha, więc walczenie z tobą, albo udawanie, że nie istniejesz nie ma najmniejszego sensu. Nie wiem czy kiedykolwiek odzyskasz jego zaufanie, zraniłaś go bardzo… – urwała, dając gestem znać Verónice, by jej nie przerywała. – Mogę zrobić z ciebie damę, jaką powinien mieć u boku, ale to ty sama musisz naprawić to, co zepsułaś. Kochasz go?
Verónica spojrzała na swój brzuch, a w myślach mignęły jej wszystkie chwile jakie spędziła z Franco. Może na początku rzeczywiście nie darzyła go prawdziwym uczuciem i zależało jej tylko na jego pieniądzach, ale nim się spostrzegła pokochała go na swój sposób i teraz nie wyobrażała już sobie życia bez niego.
Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 18:45:32 29-01-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
aga-dula Obserwator
Dołączył: 28 Sty 2012 Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:38:14 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Hej Aguś ja oczywiście czytam dalej twoje opowiadania chociaż komentować będę rzadko , ale zawsze wszystko nadrobię przeczytałam oba rozdziałki i jak zwykle wszystko świetnie napisane. Cieszę się, że Verónica w końcu zdała sobie sprawę z tego , że Franco wkradł się w jej serce i mam nadzieje, że miedzy nimi się ułoży.Jak widać Juliana postanowiła dać jej szanse. Nie lubię Santiago on na pewno namiesza jeszcze miedzy Franco i Verónicą. Bardzo mi się podoba scenka miedzy Mari i Juanem. On jest naprawdę cudownym facetem i bardzo opiekuńczym. Widać, że bardzo kocha Mari co do Sebastiana to mnie wkurza jego zachowanie , ale nadal mam nadzieje iż zmądrzeje i zacznie zabiegać o względy Any może się mu udać uratować to małżeństwo. Mam nadzieje, że nic tam nie namieszałam.
pozdrawiam Aga |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:52:29 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Ooo new
Nie rozumiem po co Sebastian miałby Anę zatrzymywać, skoro pomiędzy imi nic nie ma, poza papierkiem, który spisali dosłownie jak jakiś przetarg. Myślę, że powinni się rozejść w umiarkowanej zgodzie i już. Bycie ze sobą na siłę jest bez sensu ;/
Wątek Veronicii od początku wydawał mi się ciekawy, ale teraz to już go całkowicie kupuję. Widać, ze dziewczyna kocha Franca, a jej zachowanie jest spowodowane nieszczęśliwym dzieciństwem, które odcisnęło się na jej psychice. |
|
Powrót do góry |
|
|
levyrroni Idol
Dołączył: 05 Cze 2011 Posty: 1530 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:53 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek bardzo fajny:)
Ojciec Sebastiana chciał porozmawiac o małżeństwie syna !
Ale się zdziwił gdy się dowiedział ,że Ana chcę unieważnienia małżeństwa i
że małżeństwo nie zostało skonsumowane !
Ojciec dobrze mu powiedział niech o nią walczy
Mam nadzieje ,że chociaż troche zmądrzeje i zacznie się o nią starać
Ana i Sebastian to moja ulubiona parka strasznie zaciekawiła mnie ich historia
Dobrze ,że Veronica zrozumiała w koncu ,że kocha Franca i mam nadzieje ,że uda jej się na nowo zdobyć jego zaufanie !
Wcześniej komentowałam na innym forum ale z powodu tego ,że zostało ono usunietę teraz będe to robiła tutaj
Czekam na next |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:36:38 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Aguś, cieszę się niezmiernie, że Cię tu widzę ^^ Szczerze mówią mam małe wyrzuty sumienia, że zrezygnowałam ze wstawiania wszystkiego od nowa tam, ale uznałam, że to się trochę mija z celem. W każdym razie najważniejsze, że wiem, że jesteś i wciąż masz ochotę czytać, skoro przybyłaś za tym opowiadaniem tutaj I naprawdę do szczęścia wystarczy mi, jak raz na jakiś czas dasz znać, że nadal czytasz ^^
Dull no bo jeśli małżeństwo zostanie unieważnione, to stracą sporo kasy. A poza tym chyba wszyscy widzą już to, czego ciągle nie dostrzega Sebulek - że Ana naprawdę go pokochała
levyrroni - jaki ten świat mały Jak już wspomniałam, postanowiłam nie wstawiać tego od nowa tam, żeby za kilka dni/tygodni znów dowiedzieć się, że jakaś małolata z czystej złośliwości postanowiła wyczyścić cały dział. A przy okazji - można wiedzieć jaki nick miałaś tam, bo nie kojarzę stamtąd nikogo o takim nicku jak masz tutaj
Dzięki za komentarze :* |
|
Powrót do góry |
|
|
levyrroni Idol
Dołączył: 05 Cze 2011 Posty: 1530 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:08:48 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Tam mam całkiem inny nick
Jest to maita10204 ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:11:02 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Czyli Kinga, jeśli dobrze pamiętam? |
|
Powrót do góry |
|
|
levyrroni Idol
Dołączył: 05 Cze 2011 Posty: 1530 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:15:06 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Tak dobrze pamietasz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:19:21 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Inesita napisał: | AguśDull no bo jeśli małżeństwo zostanie unieważnione, to stracą sporo kasy. A poza tym chyba wszyscy widzą już to, czego ciągle nie dostrzega Sebulek - że Ana naprawdę go pokochała |
Aaaa to teraz mi się wszystko układa w idealną całość Więc Sebastian teraz musi zrobić wszystko, aby nie dopuścić do rozwodu. Jeżeli Ana go pokochała, to powinien teraz udać kochanego męża i będzie ją miał w garści :] |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:24:26 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Więc mogę po imieniu? Będzie łatwiej Aga, jakby co ^^
Pytanie tylko czy Ana uwierzy w tę jego nagłą przemianę |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:28:46 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Muszę to napisać, bo to pierwszy wniosek, jaki nasunął mi się po pierwszej części odcinka - Sebastian w porównaniu do swojego ojca jest totalnym nieogarem i bezmózgiem! Kto to widział, żeby rodziciel musiał mu uświadamiać, jak ma się obchodzić ze swoją nieskonsumowaną małżonką. Ba, jak ma ją powstrzymać przed unieważnieniem małżeństwa. Litości. Niby taki pewny siebie lovelas, a nie potrafi załatwić tak wydawałoby się banalnej sprawy
Uff, dałam upust swym emocjom względem niego, więc już na spokojnie mogę przejść do Vero. Z jej rozważań wynika, że chcąc, nie chcąc pokochała Franca. Akurat taki obrót sprawy mnie cieszy, bo mężczyzna zasługuje na wszystko, co najlepsze. Tylko pytanie, czy taka niedojrzała dziewczyna, jak ona będzie w stanie odzyskać jego zaufanie. Mając jednak poparcie teściowej - co się żadko zdarza - być może zrealizuje ów cel. Liczę jednak, że mężczyzna nie da jej się tak łatwo, na nowo omamić |
|
Powrót do góry |
|
|
levyrroni Idol
Dołączył: 05 Cze 2011 Posty: 1530 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:28:58 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Oczewiście ,że tak
Miło mi poznać |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:46:16 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Moniczko, spójrz na to z drugiej strony - nasz lovelas, jakby na to nie patrzeć, okazał się jednak rozsądnym gościem, nie zmuszając swojej "papierowej" żony do wypełniania małżeńskich obowiązków
Co do Vero i poparcia teściowej - poparcie to chyba jednak trochę za dużo powiedziane, a o Franca możesz być spokojna ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaśka3001 Komandos
Dołączył: 13 Lis 2010 Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:51:10 29-01-12 Temat postu: |
|
|
Sebastian w porównaniu do swojego ojca jest trochę do tyłu.( jeśli można to tak określić). Ojciec doradza mu jak ma postępować żeby nie stracili dużo kasy. Nawet jeśli teraz Sebastian zmieni się w przykładnego i kochającego męża to Ana i tak mu nie uwierzy. Pomyśli, że robi to tylko żeby ją zatrzymać i nie mówili, że go Ana zostawiła bo to zrani jego męską dumę. No i kasa. Sebastian jeszcze zakocha się w Anie.
Veronica bardzo się teraz zmieniła i to na lepsze:)
Czekam na net :*
Team Ana Lucia y Sebastian |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|