Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Conjugal Peccadilloes - EPILOG
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:56:30 04-02-12    Temat postu:

Na ocieplenie uczuć będzie jeszcze czas, a póki co, zapraszam na kolejny odcinek

Odcinek 23.

M
ilagros zatrzymała swojego czerwonego [link widoczny dla zalogowanych] przed domem rodziców i wściekła ruszyła prosto w stronę gabinetu ojca.
– Co tu robisz? – naskoczyła na ciemnowłosego, dobrze zbudowanego chłopaka, który właśnie układał kwiaty w wielkim wazonie, zajmującym miejsce na szklanym stoliku w salonie. Chłopak podniósł się z kolan i uśmiechając ironicznie, podrapał w czubek głowy, udając, że zastanawia się nad odpowiedzią.
– Pracuję? – odpowiedział pytaniem, wskazując wzrokiem czerwoną różę i nożyce, które wciąż trzymał w dłoniach.
– Jasne – mruknęła – a ja jestem zakonnicą.
– O co ci chodzi, co? – spytał, podchodząc do niej. Od czasu konfrontacji z mężem swojej siostry, nie był w najlepszym humorze i przestało go bawić nadskakiwanie tym snobom na każdym kroku.
– Poza tym, że jesteś kryminalistą i czekasz tylko aż nadarzy się okazja, by oskubać moich starych, to zupełnie o nic mi nie chodzi.
– Słuchaj – warknął, tonem o wiele bardziej szorstkim niż zamierzał. Do tej pory sądził, że uwiedzenie i okręcenie sobie tej małej wokół palca, będzie banalnie proste. Jednak okazało się, że Milagros Vázquez wcale nie była taką nawiną dziewczynką, za jaką początkowo ją miał. – Swoje już odsiedziałem, a teraz mam zamiar być uczciwym człowiekiem i cieszę się, że twoi starzy, w przeciwieństwie do ciebie, postanowili dać mi szansę.
– Jesteś kretynem, jeśli sądzisz, że uwierzę w to twoje nagłe nawrócenie na właściwą drogę.
– A ty jesteś najpiękniejsza, najmądrzejsza i najwspanialsza na świecie – odparował z kpiną.
– Nie pozwoliłam ci mówić do mnie per „ty”.
– Tak? – zagadnął, uśmiechając się kpiąco. – Coś zupełnie innego mówiłaś podczas naszych schadzek w ogrodzie… i jakoś nie przeszkadzało ci wtedy, że jestem kryminalistą – dodał, zbliżając się na niebezpieczną odległość. Mimowolnie omiotła wzrokiem jego opalone, silne ramiona i tors ukryty pod opiętym, bawełnianym podkoszulkiem. Zaczęła zastanawiać się jakby to było czuć każdy centymetr jego wspaniałego ciała na swoim i przyjemne ciepło w mig rozlało się po jej ciele. Odetchnęła głęboko, ganiąc się w duchu za te myśli, ale kiedy wróciła do rzeczywistości okazało się, że ich twarze dzielą zaledwie centymetry.
– Jesteś śliczna, kiedy się złościsz – wychrypiał, gładząc kciukiem jej policzek, a ona miała ochotę wpleść dłonie w jego gęste, ciemne włosy, przyciągnąć do siebie i zacałować na śmierć.
– Santiago! – usłyszeli, dobiegający z góry głos pani domu, która kilka chwil później pojawiła się na schodach. – Mili! – pisnęła radośnie na widok córki. – Wróciłaś? – spytała, schodząc do niej.
– Przyszłam rozmówić się z ojcem – oświadczyła Milagros bez zbędnych ceregieli, kątem oka zerkając na Santiago, który zdążył już wrócić do poprawiania kwiatów w wazonie. – Nie mam zamiaru znosić jego humorów.
– Dziecko – westchnęła Romina Vázquez, ujmując twarz Mili w swoje dłonie. – W kogo ty się wdałaś?
Milagros wzruszyła ramionami i bez słowa ruszyła do gabinetu ojca. Álvaro, siedział w wielkim skórzanym fotelu przy oknie i uśmiechając się od ucha do ucha, delektował się kubańskim cygarem. Plan pogodzenia Sebastiána i Any, jaki przedstawiła mu przed chwilą Romina, wydawał się taki prosty. Gdyby tylko miał pewność, że jego syn zrobi co do niego należy… Nagły trzask drzwi o mało nie przyprawił go o zawał.
– Milagros – westchnął, obracając się w fotelu w stronę biurka.
– Jak mogłeś zablokować moje konto i karty kredytowe?! – krzyknęła i wsparłszy dłonie o blat biurka pochyliła się lekko w stronę ojca, który jak gdyby nigdy nic dalej zajmował się swoim cygarem.
– Nie sądziłem, że wrócisz tak szybko – powiedział spokojnie.
– Nie wróciłam – zakomunikowała. – Chcę żebyś odblokował moje karty i konto. To moje pieniądze…
– Nie, kochanie. Ty nie zarobiłaś w swoim życiu ani grosza, a skoro postanowiłaś żyć na własny rachunek, to powinnaś również zacząć na siebie zarabiać.
– Co takiego?!
– Wyprowadziłaś się mówiąc, że nic od nas nie chcesz i że poradzisz sobie sama.
– Nie możesz… – wydukała osłupiała.
– Owszem, mogę.
– Nienawidzę cię! – wykrzyczała mu w twarz i czym prędzej wybiegła z gabinetu. Kiedy znalazła się na podjeździe, natychmiast oplotły ją czyjeś ramiona.
– Co się dzieje? – spytał Santiago, widząc jej zapłakaną twarz.
– Mój ojciec to kretyn! Jak wy wszyscy! – krzyknęła i wyrwawszy się z jego objęć, ruszyła w stronę swojego samochodu.
– Hej! – Santiago chwycił ją za rękę i odwrócił w swoją stronę. – Nie powinnaś prowadzić w takim stanie – powiedział ze śmiertelnie poważną miną.
– A co ciebie to obchodzi? – spytała. Nie odpowiedział, tylko patrzył na nią, wciąż trzymając za rękę, by nie mogła wsiąść do samochodu i odjechać. Widząc jego nieustępliwy wzrok, w końcu podała mu kluczyki.
– Dokąd jedziemy? – spytał, uruchamiając silnik.
– Gdziekolwiek… – bąknęła nawet na niego nie patrząc.

Po rozmowie z ojcem zupełnie przeszła mu ochota na pracę i gdyby nie sprawozdania, które musiał przygotować na koniec kwartału, pewnie nie dotarłby tego dnia do firmy. Perspektywa spędzenia co najmniej ośmiu godzin nad jakimiś papierami, od góry do dołu zapełnionymi rzędami cyferek, nie napawała optymizmem, a jeszcze bardziej zniechęcił go do pracy widok Any, zabierającej z recepcji klucze do swojego gabinetu.
– Dzień dobry – przywitał się, podchodząc do kontuaru. Ana kątem oka zerknęła na jego bladą twarz. – Kochanie – zwrócił się do niej, obejmując ją czule. – Prosiłem, żebyś została w domu, nie powinnaś się teraz przemęczać – mówił łagodnie, obserwując jak jej twarz zmienia się pod wpływem emocji.
– Nic mi nie będzie – wycedziła przez zęby, po czym odwróciwszy się na pięcie ruszyła w stronę windy. Sebastián uśmiechnął się przymilnie do nowej recepcjonistki, zabrał swoje klucze i pocztę i w ostatniej chwili wpakował się do windy.
– Co ty wyprawiasz? – naskoczyła na niego Ana, ale on tylko wzruszył ramionami, nie odrywając się ani na sekundę od przeglądania kopert, które wręczyła mu recepcjonistka.
– Wszyscy uważają, że jesteśmy w ciąży – powiedział w końcu, uśmiechając się lekko. – Postanowiłem nie wyprowadzać ich z błędu – dodał, spoglądając w jej oczy, które ze zdziwienia zrobiły się wielkie jak księżyce.
– W jakiej ciąży? – wydukała oszołomiona.
– Ciotka Josefina wysnuła taki wniosek po tym, jak nie pojawiłaś się na bankiecie z powodu złego samopoczucia i cała rodzina już wie, że spodziewamy się potomka – dodał i oparłszy się dłonią o ścianę widny tuż obok jej głowy, pochylił się w jej stronę. – Sama więc widzisz – mówił, ściszając głos do zmysłowego szeptu – że nie możemy unieważnić naszego małżeństwa. Jesteśmy na siebie skazani – mruknął, kradnąc jej całusa. Spodziewał się siarczystego policzka, ale nic takiego nie nastąpiło.
– Mylisz się – powiedziała pewnie i przesunąwszy dłonią wzdłuż kołnierzyka jego koszuli, odważnie spojrzała mu w oczy spod długich rzęs. W tym samym momencie winda zatrzymała się na właściwym piętrze. – Jeśli miałabym być z kimkolwiek w ciąży… – zaczęła, wymijając go, po czym odwróciła się, by spojrzeć na niego. Nie była pewna, czy dobrze robi, ale na niczym innym nie zależało jej w tej chwili tak bardzo jak na tym, by utrzeć mu nosa, a wiedziała, że to wyznanie zwali go z nóg. – To chyba musiałoby być niepokalane poczęcie – dokończyła w końcu. Sebastián spojrzał na nią z niedowierzeniem, analizując w myślach dogłębnie każde z wypowiedzianych przez nią przed chwilą słów. Kiedy uświadomił sobie ich sens, poczuł jak krew odpływa mu z twarzy. Ana zaś, widząc jego oszołomioną minę, uśmiechnęła się do siebie i pewnym krokiem ruszyła w stronę swojego gabinetu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:59:21 04-02-12    Temat postu:

Z Milagros to tez niezłe ziółko Ma charakterek tak jak reszta rodziny Vázquez. Coraz bardziej intryguje mnie Ana. Z szarej myszki stała się waleczną i zadziorną kobietą. Co bardzo w niej lubię Trochę zatkało ją kiedy Sebastian powiedział jej że są w ciąży. Chociaż jej odpowiedz jeszcze bardziej go zaskoczyła
Masz świetny styl pisania. Taki lekki,że bym mogła czytać i czytać
Czekam na następny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:18:21 04-02-12    Temat postu:

Odcinek cudowny. Ciekawe gdzie Santiago zabierze Milagros, on tylko żeruje na ich kasę, nie dziwiłabym się, gdyby jej coś zrobił, ale może wtedy młoda zrozumie jaka jest i się poprawi. Co do drugiej scenki, była nieziemska, strasznie, okropnie mi się podobała, po prostu cudownie, przepraszam za tyle epitetów, ale nie potrafię określić tego jednym słowem. Jak ja uwielbiam tych levyrronich . ;-) Kiedy można spodziewać się next'u ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:10:43 04-02-12    Temat postu:

Mówiłam, że Milagros będzie miała tu swoje pięć minut no i właśnie zaczął się jej czas A co do Any i Sebulka - jeszcze dużo przed nimi, zresztą tak jak przed pozostałymi parami.
Co do nexta - postaram się napisać coś jeszcze przez weekend, ale niczego nie obiecuję.

Dzięki za komentarze :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
levyrroni
Idol
Idol


Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:10:08 04-02-12    Temat postu:

Odcinek bardzo mi się podobał

Milagros ma charakterek nie da się ukryć
I też zastanawia mnie gdzie Santiago ją zabrał ?
A Sebastian zaczoł Realizowac plan wzgledem Any !
To się Ana zdziwiła ale nie pozostała dłużna Sebastianowi
Może on coś wreszcie zrozumie ?Było by fajnie

Czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30699
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:34:07 04-02-12    Temat postu:

Ajaj, wiedziałam, że nie bez powodu polubiłam nastoletnią charpię, jaką jest Milagros. Cenię sobie jej cięty język i taką wrodzoną, u dzieci Alvara, piekielnie chamską pewność siebie. Choć trzeba przyznać, że trafił swój na swego. Santiago nie należy bowiem do osób, które będą biernie przysłuchiwać się oblegom pod swoim adresem. Mężczyzna sypie ironicznymi komentarzami, niczym z rękawa, chcąc, nie chcąc, wprawiając dziewczynę w zdumienie. Swoją drogą, coraz bardziej mnie do siebie przekonuje. Nie tylko wizerunkiem, ale i osobowością. Ciekaw jestem, do czego dojdzie pomiędzy nim, a Mili

Sebastian próbuje zaś wcielić w życie plan odzyskania żony, ale chyba kiepsko mu to idzie. Swoim komentarzem Ana nie pozostawiła mu jakichkolwiek złudzeń. A opcja zszokowanego Levy'ego mimowolnie rozbawiła mnie do łez.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:48:04 04-02-12    Temat postu:

hmm... Santi i Mili - mam tu całkiem spore pole do popisu i z ręką na sercu przyznaję, że jeszcze nie wiem, w którą stronę to pokieruję, w każdym razie z pewnością sporo się będzie działo, głównie w myśl zasady "na złość mamie odmrożę sobie uszy".
Mam nadzieję, że spodoba się ten wątek

Co do odzyskiwania żony przez Sebulka - on sam zauważył, że nie ma czego odzyskiwać, bo ona nigdy nie należała do niego, więc musi ją biedaczysko po prostu zdobyć ^^ Ale jeśli chce, by mu się to udało, to będzie musiał w to włożyć zdecydowanie więcej wysiłku, zwłaszcza po ostatnim wyznaniu Any
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:15:50 05-02-12    Temat postu:

Dziękuję za uraczeniem mnie sceną między Sebulkiem, a Aną!! Wiesz co w nich najbardziej kocham?? Chyba te kłótnie i dogryzanie sobie nawzajem

Normalnie oczy mi się lepią i mam ochotę już iść spać, ale zawzięłam się i postanowiłam cokolwiek napisać. Za wiele mnie na dziś nie stać, bo zaraz padnę na łóżku z wyczerpania, ale coś tam zawsze wyskrobię, bo jutro pewnie nawet nie znajdę czasu.
Cieszy mnie fakt, że Sebulek posłuchał rad swojego ojca i wziął się za plan odzyskania swojej żony. No cóż, ostatnio punktuje u mnie ten łajdak i jestem naprawdę wielce nim zauroczona. Jednak Ana Lucia i tak bije go na głowę i jest zdecydowanie najlepsza!!! Jej słowa powaliły z nóg, a urażony Sebastian musiał mieć naprawdę bardzo zabawną minę na jej słowa. No bo przecież wielki Sebastian Vasquez, ten, który może mieć kobietę, którą chce, gdzie chce, kiedy chce i jak chce, a nie może mieć swojej żony, co brzmi głupio i naprawdę jest dla niego prawdziwym kopem w tyłek!! Podoba mi się to. Zaparta Ana niech brnie dalej. Ciekawa jestem kto pierwszy wymięknie.

Podoba mi się Santiago i Mili, ale powiem śmiało, bez krępowania się, że Milagros to naprawdę uparte i rozkapryszone dziewuszysko, które mnie strasznie irytuje. Dziewczyna myśli, że w życiu jest łatwo i że powinna mieć wszystko, a jest w grubym błędzie. Niech nie myśli, że cały świat należy do niej. Podoba mi się opcja, w której Santiago by sobie ją trochę utemperował, do dzieła!!!

Wracając do poprzedniego odcinka, który przeczytałam i również, ale to jakiś czas temu... Veronica naprawdę coraz bardziej mi się podoba. Wychodzi na to, że nie jest taka zła, jaka na początku mogła się nam wydawać. Do tego matka Franca zlitowała się nad niechcianą przez Franca rodzinę dziewczyną i zaoferowała jej pomoc. Mam nadzieję, że przystanie na tą propozycję, bo jako prawdziwa dama będzie mogła nareszcie zaskarbić sobie sympatię rodziców męża. Poza tym życzę jej by jej stosunki z Franco szybko się polepszyły, tworzą bardzo ładną parę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:27:52 05-02-12    Temat postu:

A ja dziękuję za zostawienie po sobie tak obszernego komentarza

Cytat:
No bo przecież wielki Sebastian Vasquez, ten, który może mieć kobietę, którą chce, gdzie chce, kiedy chce i jak chce, a nie może mieć swojej żony, co brzmi głupio i naprawdę jest dla niego prawdziwym kopem w tyłek!!


Święta racja Ale wiesz... po tym wyznaniu Any, które z pewnością zagrało na jego ambicji, pewnie jeszcze bardziej będzie chciał udowodnić, że może mieć każdą, łącznie ze swoją cnotliwą żoną... Różnie to się może potoczyć, a już zwłaszcza gdy jego rodzice wcielą w życie swój plan pogodzenia tej dwójki ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:34:52 05-02-12    Temat postu:

Dziwne jest to, że jak chce pisać krótko to i tak wyjdzie więcej niż chciałam, ale to jest raczej plus tego

Teraz nie ma żadnych wątpliwości, że przez słowa Any mężczyzna weźmie to sobie do serca, a jego zraniona ambicja każe mu zdobyć żonę pod każdym względem. Ta dwójka ma naprawdę interesującą i burzliwą historię i jakoś nie widzi mi się, żeby kiedykolwiek doszło między nimi do zgody, bo uwielbiam ich dogryzanie sobie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:56:35 05-02-12    Temat postu:

Nie no, przecież nie mogę tego ciągnąć w nieskończoność, więc albo się pozabijają, albo pokochają - wóz albo przewóz, ale jakiś koniec musi być
Mnie tam cieszą długaśne komentarze, także możesz pisać ile Ci się podoba - często jak tak sobie czytam Wasze przemyślenia i spostrzeżenia to w mojej głowie pojawiają się nowe pomysły, więc to zdecydowanie działa na plus ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aga-dula
Obserwator


Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:48:23 05-02-12    Temat postu:

Aguś rozdziałek jest cudowny:) Milagros jest naprawdę zepsuta i rozkapryszoną kobietą a to wina jej rodziców jak tylko się wyprowadziła to kończy się pomoc i dofinansowanie , ale może i dobrze niech zobaczy jak ciężko się pracuje na pieniądze. Ona jest naprawdę nie rozsądna najpierw obraża Santiago a potem wsiada z nim do auta. Ciekawe co wydarzy się dalej:) a co do scenki miedzy Anny i Sebastianem to mi się bardzo podobało ona pokazała mu, że ma pazurki a tym wyznaniem go zatkała. Ja jednak mam nadzieje, że ich związek przetrwa i będą razem szczęśliwi hahha ale to zależy od niego bo jak mu tylko będzie zależało by zaliczyć żonę to nic z tego nie wyjdzie.
czekam na kolejny rozdziałek
pozdrawiam Aga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:48:56 08-02-12    Temat postu:

Kiedy możemy spodziewać się nowego rozdziału ? : - *
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marli
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:50:12 09-02-12    Temat postu:

Nie było mnie na zb.pl jakieś 3 tygodnie, więc nie miałam pojęcia co się tam dzieje, aż do dzisiaj. Masakra, to forum całkowice zeszło na psy. Ech, nieważne. Postanowiłam założyć konto na telenowele.fora.pl tylko dlatego, aby móc komentować dalej twoje opowiadanie ; ). Miałam do nadrobienia 3 odcinki, w których tyle się wydarzyło, że mój komentarz nie będzie zbyt długi. Mam nadzieję, że mi to wybaczysz ;*, xD. Fajnie, że Juan zabrał Marisę w drugą podróż poślubną. Licze, że dzięki temu wyjazdowi, Marisie zacznie wracać pamięć i, że zacznie coś czuc do Juana. Widać, że Juancho tęskni za Marisą. To tak jakby mieć np. jabłko, ale nie móc go zjeść np. z powodu bólu zęba. Wiem, że niezbyt fajny przykład dałam ;p. Rozumiesz co mam na myśli ;>? Veronica - czułam, że nie jest taka w rzeczywistości zła. Matka Franca zadała jej istotne pytanie. Czy ona go kocha? Wydaje mi się, że tak i czy zechce się dla niego zmienić. Mam wrażenie, że Veronica zaczyna kochać swoje dziecko, to jak pogłaskała się po brzuchu i powiedziała, że nie pasują do "tego miejsca". Mam totalny mętlik w głowie jeśli chodzi o Aurorę. Martin jest ojcem jej dziecka czy nie? Bo ja już nic nie rozumiem ;D. Jestem ciekawa czy Sebastian weźmie sobie do serca rady ojca. Czy będzie próbował odzyskać Anę? Zapewne tak po tym co usłyszał od Milagros, a już zwłaszcza od własnej żony. Wjechała mu na ambicje xD. Jak to możliwe, że on może mieć każdą, a nie może mieć własnej żony. Będzie chciał to zmienić. Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek. Chciałabym, abyś mnie powiadamiała o nowych rozdziałach jeśli to możliwe. Jeszcze nie wiem jak, ale coś się wymyśli ;p, ;]. Przepraszam za tak zawiły komentarz =]. Mam nadzieję, że zrozumiałaś coś z mojej wypowiedzi ;D.
Pozdrawiam serdecznie,
Marlena
P.S. Jakby co to ja, marli1993 xD, ;*


Ostatnio zmieniony przez Marli dnia 17:53:59 09-02-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:19:07 09-02-12    Temat postu:

No tak, brak słów na to, co stało się na zb.pl, w przypływie buntu i złości postanowiłam nie wstawiać tam tego od nowa, więc tym bardziej mi miło widzieć Cię tutaj i jeszcze w dodatku czytać, że założyłaś tu konto tylko po to, by czytać to opowiadanie. Dziękuję :*
Mam też nadzieję, że znajdziesz tu także inne opowiadania, które przypadną Ci do gustu ^^ A co do powiadomień - mogę Cię powiadamiać na zb.pl, jeśli nadal masz tam konto, ewentualnie na gg, także jak chcesz - decyduj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 25 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin