|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile oceniasz moją debiutancką telenowelę??? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
100% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 2 |
|
Autor |
Wiadomość |
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:57:32 27-11-13 Temat postu: |
|
|
Odc.64 Koza
Dziewczyna już na korytarzu słyszy krzyki, jednak prawdziwego szoku doznaje po wejściu do środka. Słyszy krzyki babki, które wcale jej nie cieszą!
D – Ty draniu już ja ci pokaże! Angela z tobą zerwie, ta kaleka robi wszystko o co ją tylko poproszę! Zadbam o to żeby cię zostawiła!
Angela jest wstrząśnięta tym co usłyszała i to z ust swojej ukochanej babci. Nie zwraca nawet uwagi na jej stan ( Jose David ją przytrzymuje a na szyi ma chustkę, która wcześniej zakrywała jej usta ), jest tak zszokowana że nie może wydusić ani słowa i natychmiast zawraca do siebie.
Debora także jest sfrustrowana ale bynajmniej nie stanem wnuczki tylko zepsuciem jej planów.
D – Angelita, aniołku to nie tak. Oni mnie napuścili, skarbie.
Babka pospiesznie biegnie za wnuczką, ale Julieta zamyka jej drzwi tuż przed nosem a Javier z Jose Davidem nie mają skrupułów i z wielką radością wynoszą jej walizki na dół.
Gdy chcą ją wyrzucić Debora niespodziewanie odmawia!
D – Nie wyjdę stąd dopóki nie porozmawiam z wnuczką!
JD – Jeszcze pani śmie czegoś żądać. Wynocha stad!
D –Zamknij się! Pójdę jak mi się zachce!
J – Bezczelna!
D – A ty się zamknij, znalazł się kolejny obrońca pokrzywdzonych! Dwaj kretyni!
Po chwili w salonie zjawiają się pracownicy domu: Mirta, Jaime i Eloy, którzy także chcą pozbyć się Debory z rezydencji i oferują pomoc.
M – Może wspólnymi siłami ją usuniemy, to babsko nie może tu dłużej przebywać.
E – Na szczęście panienka już wie co to za potwór!
J – W końcu się zorientowała, że trzyma w domu pasożyta i intrygantkę
D – Przeklęci! Wszyscy będziecie wąchać kwiatki od spodu, zobaczycie!
M – Takie groźby to może sobie pani wsadzić! Wreszcie się pani pozbyliśmy!
D – Nie ciesz się zawczasu, Angela jeszcze mnie nie wyrzuciła
J – Dobrze powiedziane, zaraz na pewno to zrobi!
JD – Nie będę jej narażał na kolejne spotkanie z tą wariatką. Niech się pani stąd wynosi!
D – Powiedziałam, że nie wyjdę póki nie porozmawiam z Angelą!
E – Nie ma się nad czym zastanawiać. Bierzmy się za to próchno!
Wszyscy pracownicy zgodnie chcą wyprowadzić Deborę, ale nagle z góry oponuje Julieta!
J – Nie! Przestańcie! Zostawcie ją
M – Ale panienko
Julieta schodzi wywołując we wszystkich poruszenie
M – Panienka przecież przy tym była, słyszała też co ta pani wygadywała
J – Tak ale to nadal babcia Angeli i ona nie chce, żeby ją tak traktowano
Debora czuje, że odniosła kolejną wiktorię
D – Moja wnusia, wiedziałam że się ode mnie nie odwróci. Idę do niej
J – Nie! – Julieta oponuje
J – Angela nie chce pani widzieć, poprosiła mnie żebym przekazała jej wolę. Ma się pani natychmiast stąd wyprowadzić
D – Niemożliwe! Kłamiesz, chcę z nią rozmawiać
JD – Czego pani nie rozumie? – wtrąca się Jose David
J – Angela nie chce mieć z panią nic wspólnego. Jeśli nie odejdzie pani dobrowolnie wezwie policję
D – Co? Policję? Na mnie? Nigdy! Nie chce to nie! I tak mam ją gdzieś! Drugiej takiej idiotki nigdzie nie ma, nawet nie wie ile razy z niej drwiłam, przeklętej kaleki!
Obelżywe słowa Debory w kierunku Angeli mocno zdenerwowały Javiera, który nie wytrzymuje i … policzkuje ( ! ) kobietę
D – Ty śmieciu! Ja ci zaraz pokażę
Debora ma zamiar rzucić się na chłopaka, ale Jose David i Eloy jej na to nie pozwalają.
Z kolei Mirta i pozostali są pod wrażeniem zachowania Javiera, który bronił Angeli. Dziwi ich to tym bardziej, że nie mają pojęcia o łączącym ich uczuciu.
Debora dostaje ataku wściekłości ale przytrzymujący ją Jose David i Eloy studzą jej zapał i wyprowadzają na zewnątrz, Javier natomiast wynosi jej walizkę.
Mimo, że Angela nie chciała w taki sposób odesłać babki, zostaje ona wyrzucona z rezydencji jak pies ( ! ).
Gdy tylko wszyscy wracają do środka Mirta wyskakuje z tekstem:
M – Trzeba to oblać! Biegnę po kieliszki i szampana!
Nie da się ukryć, że wszyscy ucieszyli się z odejścia Debory i poczuli ulgę na wieść, że Angela wreszcie ją zdemaskowała.
Podczas gdy domownicy świętują w salonie Angela jest w podłym nastroju, wciąż nie może otrząsnąć się po tym, czego doświadczyła. Była tak blisko popełnienia poważnego błędu.
A – Znowu dałam się oszukać, jak mogłam być taka głupia! Przecież babcia ciągle wodziła mnie za nos, jak mogłam nie uwierzyć Juliecie?
Nagle ktoś puka do drzwi
A – Nie chcę nikogo widzieć!
Drzwi się uchylają a zza nich wyłania się Javier
J – Nawet mnie?
W międzyczasie toast w salonie przeobraża się w wielką fiestę. Mirta nawet włącza muzykę i podśpiewuje z Eloyem. Jose David wykorzystuje wolną chwilę i szepce potajemnie do Juliety
JD – Jak ci poszło z Angelą?
J – Dobrze, miałeś rację. Ona jest w porządku, obiecała mi też że nie powie nic cioci
JD – Luisanie? Czemu nie chcesz żeby wiedziała?
J – To pewien bardzo bolesny etap z mojego życia i chce o nim zapomnieć. Ja pochowałam już muzykę.
JD – Moim zdaniem popełniasz błąd. Słyszałem cię i wiem ze masz ogromny talent.
J – Mogę robić masę innych rzeczy, a śpiewanie to już przeszłość, która nie wróci.
JD –Coś nie tak?
J – My się tu bawimy a Angela tam sama cierpi. Chyba powinieneś do niej pójść, była bardzo przybita kiedy zamknęłyśmy się w jej pokoju.
JD – Domyślam się, to dla niej straszne. Ona jest taka delikatna, łatwo ją zranić.
J – Była cała zapłakana, nie mogłam jej uspokoić.
JD – Zaraz do niej pójdę, tylko popatrzę jeszcze na ciebie chwilkę. Nie wiele brakowało a pozbawiłabyś mnie tej możliwości.
J – Przestań, jeszcze nas usłyszą
JD – Wiem ale nie mogę się powstrzymać, z każdym dniem, godziną, minutą jesteś jeszcze piękniejsza. Marzę żeby dać ci całusa
J – przecież w twoim mieszkaniu dałeś mi masę całusów
JD – Ale wciąż mi mało, tak na mnie działasz kochanie
Jeszcze dłuższą chwilę młodzi flirtują, aż w końcu nie wytrzymują i postanawiają się przenieść do kuchni by pobyć sam na sam. Gdy upewniają się, że nikt się nie zbliża namiętnie się całują.
Tymczasem w pokoju Angeli
Dziewczyna szybko ociera łzy z twarzy, by nie dać po sobie poznać jak bardzo dotknęły ją słowa babki, poza tym jest nadal obrażona na Javiera, który wystawił ją ostatniego popołudnia
J – Jak się masz?
Chłopak podchodzi bliżej by dać ukochanej całusa na powitanie, ale zostaje odtrącony
J – Jesteś zła?
A – Po co tu przyszedłeś, chcesz mi zaszkodzić?
J – Nie, oczywiście że nie. Musiałem cię zobaczyć
A – Po co?
J – Jak to po co? Strasznie za tobą tęsknię
A – Idź opowiadać te dyrdymały gdzie indziej! Ja nie będę tego słuchać
J – Wiem, że wczoraj nam nie wyszło ale nie z mojej winy, nie miałem na to wpływu
A – Aha, to może moja wina?!
J – Kochanie pozwól sobie
A – Nie nazywaj mnie tak! Między nami nic nie ma!
J – Jak to nie ma? Jest, nasza miłość.
A –jestem naiwna i łatwo można mną manipulować, tak sobie myślisz nie? Ale tym razem nie dam się nabrać, kolejna osoba już ze mnie nie zakpi. Wyjdź z mojego pokoju!
J – Wyjdę jak ci to wyjaśnię
A – Co ty mi chcesz wyjaśniać? Że mnie olałeś, że się mną bawisz? nie wiem w jakim celu to robisz, ale odpuść już sobie ok.?
J – Nie ma mowy! Wysłuchasz mnie czy tego chcesz czy nie
A – Skoro nalegasz to w porządku, ale potem masz opuścić mój pokój
J – Zgoda
Debora wraca pieszo do rezydencji Villalba. Jest wściekła jak nigdy dotąd. Nie tylko nie zrealizowała swojego planu ale jeszcze została dodatkowo upokorzona. Poprzysięga zemstę.
D – Już po nich! Nie przeżyją następnego tygodnia!
Tymczasem Alfredo odpoczywa w swojej sypialni. Jest przejęty ponowną wprowadzką żony ale nurtuje go też inna sprawa. Od dawna nie kontaktuje się z nim jego detektyw.
A – Do cholery! Co się z nim dzieje? Dlaczego nie ma z nim żadnego kontaktu?
Wchodzi niespodziewanie Delia, ma przerażoną minę.
D – Don Alfredo, mamy kłopot
A – Co znowu?
D – Panienka Katia, ona znowu jest pijana.
A – Czemu mnie to nie dziwi – mężczyzna ciężko wzdycha na tą wiadomość
D – Wygląda jeszcze gorzej niż ostatnio, nie wiem jakim cudem dotarła do domu. Jest kompletnie wstawiona
A – Niebawem zjawi się Debora, niech ona się nią zajmuje. Ja mam już dość!
D – Trzeba coś zrobić, bo ona strasznie cuchnie. Położyła się w salonie, jest w okropnym stanie
A – Zaprowadź ją do jej sypialni, niech Herman i Antonio ci pomogą a potem wykąp ją albo nie wiem co
D – Nie zejdzie pan?
A – Nie mam na to najmniejszej ochoty, od lat się z nią użeram. Myślałem, że ten jej doktorzyna ją wyleczy ale tej pijaczce najwidoczniej nic już nie pomoże
D – Zrobię jak pan polecił a potem zaczekam na panią.
A – Po kim ona tyle chleje? – zastanawia się Alfredo
Javier stara się wyjaśnić Angeli czemu nie dotarł na ich spotkanie ale dziewczyna jest nieugięta i nie chce mu wierzyć w ani jedno słowo
J – Nie chcę cię okłamywać i mieć przed tobą żadnych sekretów dlatego opowiem ci dokładnie co zaszło
A – Byle szybko, lada chwila ktoś może się tu zjawić.
J – Spokojnie, wszyscy są zajęci świętowaniem wyprowadzki twojej babki
Angela nagle smutnieje
J – Przepraszam, tak czy inaczej mamy trochę wolnego czasu i zaraz ci wszystko opowiem
A – Słucham
J – Ja wybierałem się na nasze spotkanie, nawet nie wiesz jak bardzo go pragnąłem ale odwiedziła mnie przyjaciółka
Angela stawia oczy ze zdumienia
A – Przyjaciółka?! I mówisz mi to tak po prostu?
J – Przyjaciółka, kumpela, znajoma wszystko jedno. Ona nic dla mnie nie znaczy
A – Świetnie, wystawiłeś mnie dla jakiejś tam przyjaciółki!
J – Zaczekaj z osądami, zjawiła się nagle, co miałem zrobić? Wyrzucić ją?
A – Nie wiem i w sumie, nic mnie to już nie obchodzi! Z nami koniec!
J – Serio?
A – A co cię tak dziwi? Myślisz że pozwolę z siebie drwić?
J – Jakie drwić? Powiedziałem ci prawdę, chciałem do ciebie przyjechać ale nie mogłem się jej pozbyć i nie dotarłem na czas
A – Może tak a może nie, skąd mam wiedzieć że nie kłamiesz
J – Bo się kochamy i nawzajem powinniśmy sobie ufać
A – Ty mówisz, ze mnie kochasz ale ja nie mam na to dowodów
J – Nie masz, a moje pocałunki? Nic ci nie powiedziały?
A – Wiem tylko tyle, że lubisz obdarowywać nimi każdą dziewczynę, Jose kiedyś Mi o tobie opowiadał i twoich podbojach miłosnych
J – To było kiedyś, teraz jest inaczej
A – Tak i może powiesz jeszcze że to dzięki mnie
J – Tak, odkąd cię poznałem moje życie się zmieniło, nawet muzyka której poświęciłem ostatnio absolutnie wszystko przestała się liczyć.
A – Kogo ty chcesz nabrać?
Javier zdecydowanym krokiem podchodzi do Angeli i spoglądając jej prosto w oczy mówi:
J – Zakochałem się w tobie na zabój, taka jest prawda i wiem że i tym mnie kochasz. Taka błahostka nie może zniszczyć naszego uczucia
A – Tego już nie ma. To koniec, zrywam z tobą
J – To dla ciebie takie proste, po prostu koniec i już?
A – Ty do tego doprowadziłeś
J – Możesz sobie mówić co chcesz ale nie zrezygnuję z ciebie, mimo że taka z ciebie egoistka
A – Przyszedłeś żeby mnie obrażać?!
J – Nie, nie obrażam cię tylko nazywam rzeczy po imieniu. Zawsze chcesz żeby każdy był na twoje skinienie, a jak nie to się obrażasz. Czasem zdarzają się pewne sytuacje które zaburzają nasze plany. Powinnaś być bardziej wyrozumiała.
A – Teraz czas na pouczanie?
J – Nie, teraz czas na pojednanie
Javier niespodziewanie całuje Angelę i… obrywa za to! Dziewczyna nie waha się by go spoliczkować.
Debora zjawia się w rezydencji i wywołuje poruszenie. Nie da się ukryć jej stanu, Delia i Antonio od razu zauważają jak dotarła do domu.
Szepcą do siebie
H – Widziałaś jak ona wygląda?
D – Chyba szła pieszo
H – Taki kawał?
D – Kto to wie co tam się wydarzyło
H – Oni się jej pozbyli a my znowu będziemy się mordować
De – co tam szepczecie?! Obgadujecie mnie?
D – Ależ skąd proszę pani, zastanawiamy się jak przekazać informacje o panience Katii
De – co z nią?
D - nie najlepiej
De – co? Zdechła?
D – Słucham?
De – w sumie to nic mnie ta menelka nie obchodzi. Przygotuj mi jak najszybciej gorącą kąpiel i rozpakuj moje rzeczy w sypialni
D – Już się robi
Julieta i Jose David nadal całują się w kuchni. W pewnym momencie dziewczyna wyrywa się z objęć ukochanego
J – Musimy już iść, inaczej ktoś się zorientuje że nas nie ma
JD – Kiedy jestem z tobą czas płynie mi jak szalony. Pójdziesz ze mną na ten casting, o którym ci wspomniałem?
J – Nie powinnam, poza tym to jest wieczorem. Jak wytłumaczę moją nieobecność?
JD – Coś się wymyśli. Bardzo mi zależy na twoim wsparciu, czuję że dziś wreszcie mi się poszczęści
J – Naprawdę bardzo bym chciała ale nie wiem jak to zrobić
JD – Od strony ogrodu jest tajemne wyjście, wiem bo kiedyś Angela mi je pokazała. Tamtędy wyjdziesz niepostrzeżenie a ja będę czekał po drugiej stronie ulicy
J – To szaleństwo
JD – Po castingu zabiorę cię na dyskotekę i będziemy się całować bez końca
J – Ty tylko o jednym
JD – Nie mogę się doczekać kiedy będę z tobą sam na sam
J – Jeśli się wymknę to oszukam wszystkich, nie chce zdradzać ich zaufania
JD – To nic złego, zaufaj mi. No to jak będzie?
J – Postaram się ale nic nie obiecuję. A teraz chodźmy już bo jak nas przyłapią to nie wiem co będzie
JD – Ok. ale ostatni buziak
J – Ok., no już. Ja idę do salonu a ty biegnij do Angeli
MuZyKa:
Bailaria sobre el fuego instrumental
http://www.youtube.com/watch?v=KMpfEc9j0uI
Gdy Angela zjawia się w sypialni babki i słyszy co o niej mówi
Todo ira bien - Chenoa
http://www.youtube.com/watch?v=mdpNhu9l6Xo
Gdy wszyscy świętują pozbycie się Debory, a Mirta proponuje imprezę!
Nada instrumental
http://www.youtube.com/watch?v=kw7SBTm75kk
Gdy Angela smuci się i przeżywa rozczarowanie związane z babką
Mas - Ricky Martin
http://www.youtube.com/watch?v=Q8fDPPIuQvo
Muzyka w tle, którą słychać gdy domownicy świętują i się bawią
Es de verdad - Belinda
http://www.youtube.com/watch?v=GFyim2wH7cs
Gdy proci ze sobą flirtują i całują się potem w kuchni
Millón de anos - Diego Boneta
http://www.youtube.com/watch?v=_P656Xxal0M[url]
[/url]Podczas scenek Angeli i Javiera
Morir - Belinda
http://www.youtube.com/watch?v=abdonH8lOtI
Gdy Debora się odgraża
Alguien mas - Belinda
http://www.youtube.com/watch?v=5ov_zKVDSKc
z salidy |
|
Powrót do góry |
|
|
ania1209 Debiutant
Dołączył: 20 Lip 2013 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:13 03-12-13 Temat postu: |
|
|
Cześć. Kiedy mogę się spodziewać kolejnych odcinków? Pytam, bo wchodzę codziennie i czekam, bo nie mogę doczekać się następnych. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:40:41 05-12-13 Temat postu: |
|
|
Postaram się jutro wrzucić po południu, a potem to dopiero we wtorek najszybciej...mam ostatnio bardzo napięty "grafik" niestety |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:51:46 05-12-13 Temat postu: |
|
|
Wreszcie upragniony odcinek... ( sorry, że tak długo )
Odc.65 Pozbawiona granic
Javier nadal nie odpuszcza i stara się pogodzić z nieugiętą Angelą.
J – Ok., możesz mnie bić, wyzywać ale i tak nie przestanę o ciebie zabiegać
A – Nie rozumiem, możesz mieć każdą. Czemu uparłeś się właśnie na mnie? Na bezużyteczną kalekę? Co? Takiej jeszcze nie miałeś na swojej liście?
J – Wygadujesz teraz same bzdury. Walczę o ciebie bo cię kocham, serce nie sługa, nie można nim zarządzać. To ono wybiera naszą drugą połówkę a ja jestem pewien że ty nią dla mnie jesteś
A – Odpuść sobie, już ci powiedziałam, że to koniec
J – Nie dasz nam drugiej szansy? to tak wiele?
A – Nie mogę bo ci nie ufam
J – Myślałem że więcej dla ciebie znaczę, że ci zależy ale wygląda na to że to ty igrałaś z moimi uczuciami a nie ja z twoimi, bo możesz mi wierzyć lub nie ale są szczere
A – Będziesz teraz odwracał kota ogonem?
J – Mówię jak to widzę, po prostu. Gdybyś naprawdę mnie kochała wysłuchałabyś mnie i zrozumiała
Angela przez chwilę nie wie co odpowiedzieć, jest jej bardzo przykro
A – Odejdź, nie chcę mieć problemów
J – Odejdę ale przedtem spójrz mi w oczy i powiedz co tak naprawdę do mnie czułaś
A – zgoda, a potem masz sobie iść
J – Ok.
Angela spogląda głęboko w oczy Javiera i po chwili zaśmiewa się
J – Co cię tak bawi?
A – Przestraszyłeś się co?
J – Jak to?
A – Głuptasie ja miałabym cię zostawić? Nie potrafię, bo wiesz co? Za bardzo cię kocham żeby z powodu jednej nieudanej randki zrywać
J – Aleeee, mówisz poważnie?
A – Przyznaje, na początku byłam bardzo zła i nawet przeszło mi to przez myśl, ale kierowały mną wtedy emocje. Potem mi przeszło, ale wkurzyłam się że mi nie odpisywałeś na smsy. Na szczęście jakoś się tu dostałeś żeby mnie przeprosić
J – Jesteś podła wiesz? Tak się zdenerwowałem, ledwie co zaczęliśmy ze sobą chodzić a ty już koniec!
A – Chciałam dać ci nauczkę, żebyś nie miał za łatwo no i żebyś następnym razem mnie nie wystawiał
J – Nie zrobiłem tego umyślnie, gdyby ona nie przyszła
A – No właśnie, musisz mi się wytłumaczyć z tej przyjaciółki – Angela zmienia ton na bardziej srogi
A – Kim ona jest i po co do ciebie chodzi?
J – Czyżbym wyczuwał w twoim głosie nutkę zazdrości?
A – Gadaj!
Niespodziewanie rozlega się pukanie do drzwi. Młodzi wpadają w popłoch bo odzywa się głos Jose Davida! Jak wytłumaczą mu swoje spotkanie
A – O nie! I co teraz?
JD – Angela, mogę wejść? Angela
A – Chwileczkę!
JD – Wszystko w porządku?
A – Moment!
Po chwili dziewczyna otwiera lekko drzwi
A – Tak?
JD – Chciałem zapytać jak się czujesz?
A – Dobrze, w miarę dobrze
JD – Wpuścisz mnie?
Dziewczyna niechętnie zaprasza chłopaka do siebie, obawia się że zobaczy Javiera, który schował się pod jej łóżkiem!
JD – Ostatnio poświęcam ci bardzo mało czasu ale mam masę obowiązków
A – Nie przejmuj się, doskonale to rozumiem
JD – Niezwykłe. Jeszcze jakiś czas temu wypominałabyś mi to, a teraz jesteś jakaś inna. Zmieniłaś się.
A – Mam nadzieję, że na lepsze
JD – Oczywiście, nawet nie wiesz jak bardzo mnie to cieszy.
A – Mam teraz więcej siły, wierzę że może być lepiej, że mam szansę na normalne życie.
JD – Dobrze, że masz teraz takie podejście. Lepiej późno niż wcale.
A – Nie musisz się już o mnie martwić, jest bardzo dobrze
JD – Widzę, ale dziś spotkała cię przykrość i …
A – Nie chcę o tym rozmawiać
JD – Chciałem ci tylko powiedzieć że zawsze możesz na mnie liczyć, wypłakać się na moim ramieniu i, no i poinformować cię że ona już się wyprowadziła.
A – Wiem, i dziękuję za pomoc. Sama nie dałabym sobie rady. Co mi się tak przyglądasz?
JD – Naprawdę promieniejesz, aż miło popatrzeć.
A – Ty też jakoś lepiej się trzymasz
JD – A co będzie z Julietą? Rozmawiałyście dzisiaj
A – Opowiedziała ci o wszystkim prawda?
JD – Tak, to znaczy spotkałem ją przypadkiem i zaciekawiło mnie jej dziwne zachowanie
A – Dziwne że tobie o wszystkim powiedziała, choć prawie w ogóle nie rozmawiacie no i jeszcze posłuchała cię i zawróciła.
JD – Właściwie to ja bardziej to na niej wywarłem niż ona mi się zwierzała, ale na szczęście poszła za moją radą no i przyjechała
A – Co o niej sądzisz?
JD –Czemu pytasz?
A – Sama nie wiem, może po tym z babką to z przezorności.
JD – Moim zdaniem Julieta jest spoko, można jej ufać tylko ma bardzo niską samoocenę i lubi sama piętrzyć sobie problemy
A – Mówisz o tym szantażu babki?
JD – W końcu dziewczyna nic złego nie zrobiła a zachowywała się tak jakby nie wiem co zrobiła
A – Zauważyłam że Julieta jest bardzo wrażliwa, ale w sumie mogła nam powiedzieć o swoich problemach na samym początku. Wszystkim by to wiele ułatwiło.
JD – Powiesz Luisanie?
A – Nie ja powinnam to zrobić, daję wolną rękę kuzynce
Delia opowiada Alfredowi o stanie w jakim w rezydencji zjawiła się Debora, mężczyzna cieszy się z takiego obrotu spraw i wyśmiewa swoją żonę
A – Wreszcie ktoś przytarł jej nosa
D – Nie wiem co dokładnie tam się stało ale na pewno nic przyjemnego. Pani była taka wściekła, miała to jasno wymalowane a twarzy
A – I Dobrze! Musi Zapłacić za swoje wszystkie draństwa, za to jak próbowała mnie zabić!
D – Jest pan pewien że to jej sprawka?
A – Oczywiście! Najpierw uszkodziła moje auto a teraz kazała mnie pobić mimo iż ostrzegałem ją, że jeśli coś mi się stanie to pójdzie siedzieć
D – Nigdy bym nie przypuszczała że pani jest takim potworem
A – Daj spokój Delio, przecież ty poznałaś ją lepiej ode mnie. Przy mnie udawała, omamiła cię ale przed tobą zawsze była sobą.
D – To prawda, owszem, wiedziałam że nie jest święta, ale nie sądziłam iż jest zdolna do zbrodni.
A – Ona jest zdolna do wszystkiego. Wcześniej mogłem się zorientować, że skoro szkodzi innym to mnie też wcale nie musi oszczędzać. Ona myśli tylko o sobie
D – Pani Debora jest intrygującą osobą, nigdy nie zrozumiem jej toku myślenia. Ma wszystko a chce jeszcze i jeszcze więcej. Nienawidzi własnej córki, to niepojęte
A – Masz na myśli Katię?
D – Panienka Katia tak naprawdę to jej wcale nie obchodzi, czy jest czy nie to bez różnicy ale pani szczerze nienawidzi swojej drugiej córki, Luisany i to tylko dlatego że jej się sprzeciwiła.
A – Gdybyś wiedziała jak jej dogryzła, nawet sobie tego nie wyobrażasz co ona była w stanie zrobić by ją zniszczyć.
D – Pan wie coś więcej?
A – Wie to za dużo powiedziane ale mam pewne przypuszczenia. Debora kiedyś się upiła i opowiedziała mi o tym ale nigdy potem do tego nie wróciliśmy. Zarzekała się że była wstawiona i przez to wygadywała głupoty i do pewnego czasu w to wierzyłem ale teraz jestem przekonany że właśnie wtedy była szczera jak nigdy dotąd.
D – Co takiego jej zrobiła?
A – Powiem ci bo jesteś jedyną osobą do której mam zaufanie, jesteś wierna i oddana od lat, ale to zostaje między nami jasne? W przeciwnym razie może ci grozić niebezpieczeństwo.
D – Oczywiście, rozumiem to.
A – Przed laty, gdy mąż Luisany jeszcze żył a relacje między matką i córką się ociepliły, Debora nasłała na córkę bandytę!
D – Na panią Luisanę? Jak to?
A – Niby się pogodziły ale Debora nigdy jej nie darowała, nie pogodziła się z tym że Luisana wybrała Jorge a nie ją i pewnego razu zaprosiła ją z Angelą, która miała wtedy ze 2 latka na weekend. Mnie wtedy nie było bo wyjechałem służbowo. W domu były tylko one trzy, służba dostała wtedy wolne.
D – A tak, pamiętam. Byliśmy wtedy bardzo zaskoczeni bo od lat nie mieliśmy urlopu a pani poinformowała nas z dnia na dzień.
A – Debora wynajęła wtedy jakiegoś kryminalistę, który napadł i zgwałcił Luisanę!
Delia jest zszokowana wyznaniem pracodawcy, nie pojmuję jak można było zrobić coś takiego własnemu dziecku. Nie potrafi opanować łez, które same napływają jej do oczu.
A – Luisana do dziś nie wie, że to własna matka zapewniła jej takie piekło. A ten drań wykorzystał ją przy małej, rozumiesz? Nie miał żadnych skrupułów.
D – Mój Boże!
A – To straszne ale prawdziwe. Może ja też nie jestem ideałem rodzica ale nigdy w podobny sposób nie skrzywdził bym Katii
D – Wiedział pan o tym i nadal był z panią?
A – Nie uwierzyłem w to, dopiero teraz kiedy poznałem prawdziwe oblicze Debory i uwolniłem się z jej manipulacji dotarło do mnie, że to może być prawda. Ta kobieta jest szczera tylko wtedy gdy się napije.
D – Nie mogę w to uwierzyć! Żeby tak niszczyć własne dziecko! Nigdy nie miałam swoich ale na pewno nie byłabym w stanie wyrządzić im jakiejkolwiek krzywdy, nawet gdybyśmy byli skłóceni.
A – Powiedziałem ci to, żebyś wiedziała z kim masz do czynienia i pilnowała się. Jeśli narazisz się Deborze nie będzie się nawet zastanawiała.
D – Pan wybaczy ale muszę wyjść. Bardzo to mną wstrząsnęło.
Gosposia tuż po wyjściu z sypialni Alfredo trafia na Deborę i aż krzyczy z przerażenia
De – co z tobą? Horrorów się na oglądałaś czy ci? Z resztą nie ważne, co tam robiłaś?
D – Jaaaa, nic ja tylko panu kawę zaniosłam
De – o tej porze? Łżesz jak pies! Co ci jest? – Debora zauważa nietypowe zachowanie gosposi
D – Nic, ja przepraszam ale słabo mi, jeśli pani mnie nie potrzebuje to
De – w takim stanie na pewno nie, w niczym mi nie pomożesz. Zejdź mi z oczu!
- co z nią? Jakby ducha zobaczyła – Deborę zastanawia rekcja Delii ale już po chwili, zupełnie nieproszona wchodzi do sypialni męża, który bynajmniej nie jest z tego powodu zachwycony
A – Czego tu chcesz?
D – Tak mnie witasz kochany mężu?
A – Przestań kpić i wynoś się stąd
D – Nie ma mowy! Wróciłam po należne mi miejsce, zostaję tutaj
A – Chyba śnisz
D – Nie, jak nie chcesz ze mną mieszkać to możesz się przenieść do innego pokoju ale ja tu zostaję.
A – Wynocha stąd albo nie ręczę za siebie!
D – Za chwilę szofer przyniesie moje rzeczy, na pewno dawne ubrania wyrzuciłeś ale spokojnie wnuczka ufundowała mi nowe
A – Głupia dziewczyna
D – Posuń się, jestem zmęczona i chcę odpocząć.
A – nie będziesz tu nocowała?
D –Będę i nie tylko, no chyba że chcesz abym poszła do prasy i ostatecznie zakończyła twoją hotelarską karierę? – kobieta spogląda na Alfreda triumfalnie i kładzie się obok niego. Mężczyzna nic nie może zrobić.
Jose David nie wiedząc o obecności Javiera pod łóżkiem rozmawia szczerze z Angelą, między innymi o ich ślubie.
JD – Nie uważasz że to trochę szybko?
A – Chcesz to przełożyć?
Oboje nie znając swoich prawdziwych uczuć starają się nie urazić siebie nawzajem, Jose David przekonany o miłości Angeli nie chce by poczuła się dotknięta, tak samo myśli Angela tylko w odwrotną stronę.
JD – Nie, ależ skąd. Tylko jesteśmy jeszcze bardzo młodzi, ty masz 22 lata ja raptem 24 no i myślę, że mamy jeszcze czas. Mogłabyś spokojnie dokończyć rehabilitację.
A – Wiem ale nie czuj się z tego powodu źle, jeśli chcesz tego ślubu to może zostać tak jak jest.
JD – To już za 1,5 miesiąca
A – Niedługo, w sumie to możemy się nad tym zastanowić. Jeśli nie masz z tym problemu
JD – Tak tylko to może wcale nie być takie proste, data już jest zatwierdzona.
Nagle rozlega się dźwięk dzwonka
A – Ktoś z pracy?
JD – Nie, to tylko przypomnienie. Muszę się zbierać, mam dziś casting
A – Casting?
JD – Wiem że nigdy za tym nie byłaś, że ci się to nie podobało ale wiesz ja marzę o muzykowaniu no i dziś mam okazję na coś wielkiego
A – Spokojnie, nie mam nic przeciwko
JD – Naprawdę?
A – Powodzenia!
JD – Dzięki!
A – Koniecznie zdaj mi jutro relację!
JD – Naprawdę ostatnio mnie zadziwiasz
Jose David całuje narzeczoną w polik na pożegnanie, z resztą ona też nie kwapi się do prawdziwego całusa i wychodzi. Tymczasem spod łóżka natychmiast wyczołguje się Javier i pospiesznie zamyka drzwi na klucz
J – już ja mu dam ślub!
A – Jesteś zły?
J – A ty byś nie była? Ten ślub będzie ale ze mną
Chłopak nie daje dziewczynie chwili na odetchnięcie i całuje ją namiętnie.
Tymczasem Julieta rozgląda się za Javierem, zastanawia ją gdzie się podział. Po chwili zauważa schodzącego Jose Davida, który puszcza do niej oczko dając jej znak by wyszła na zewnątrz.
J – Odprowadzę Jose Davida, zaraz wracam
M – Dobrze panienko, a my będziemy już kończyć bo niedługo pani przyjedzie i trzeba to wszystko wysprzątać.
Jose David czeka tuż przy drzwiach frontowych.
J – Już jestem, jak było?
JD – W porządku, Angela jest nie do poznania. Przypomina tą samą słodką i wesołą dziewczynę sprzed 5 lat.
J – To dobrze
Jose David zauważa nietęgą minę dziewczyny
JD – Jesteś o coś zła?
J – Nie, dlaczego?
JD – Bo jakoś tak zgasłaś kiedy powiedziałem ci o Angeli.
J – Zdawało ci się
JD – Chyba nie jesteś o nią zazdrosna…
J – A powinnam? – dziewczyna ma poważny głos
JD – Zaraz ci odpowiem na to pytanie
A odpowiedzią jest czuły i pełen pasji pocałunek!!!
MuZyKa:
PERDIDO EN TI - Diego Boneta
Gdy Javier i Angela rozmawiają i się godzą
Bailaria sobre el fuego instrumental - Belinda
Gdy Jose David zjawia się pod drzwiami Angeli, która jest z Javierem!
MORIR - Belinda
Gdy Alfredo opowiada Delii o podłościach Debory
Me gustas mucho - Diego Boneta
gdy Javier całuje Angelę
SUENO DE TI - Motel feat Belinda y Milkman
Gdy Jose David całuję Julietę i z salidy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:39:34 06-12-13 Temat postu: |
|
|
Odc.66 Miłosna euforia
Jeszcze chwilę młodzi się całują, po czym chłopak się żegna przypominając jednocześnie Juliecie że będzie na nią czekał.
JD – Przyjdziesz prawda?
J – bardzo bym chciała ale nie wiem czy uda mi się wymknąć, co by było gdyby ciocia lub Angela się zorientowały? Co by sobie o mnie pomyślały?
JD – Zawsze jesteś taka zasadnicza? Czasy świętoszek już minęły
J – Co chcesz przez to powiedzieć? że dziewczyna nie powinna się szanować? Może i się zmieniły czasy ale bycie przyzwoitą nie ma wymiaru czasowego, albo się nią jest albo nie
JD – Ale trafiłem, masz zupełnie takie same poglądy jak Angela
J – Co w tym złego?
JD – Nic, wręcz przeciwnie. Imponujesz mi, nigdy nie zakochałbym się w dziewczynie, która sama siebie nie szanuje.
J – Skoro tak to o co się czepiasz?
JD – No bo wiesz, mogłabyś trochę wyluzować. Nie chcę spędzić z tobą nocy tylko jeden wyjątkowy wieczór, chyba na to zasługuję
J – Chwilkę, umawialiśmy się na casting a nie jakieś wieczory
JD – NO co ty? Musimy przecież oblać mój ewentualny sukces lub porażkę. Trochę potańczymy, to wszystko. Obiecuję, że przywiozę cię przed północą.
J – To jakieś szaleństwo! Rano byłam już na przystanku, jechałam do Madrytu a teraz jesteśmy tu razem i planujemy wspólny wieczór. To niesamowite!
JD – Niesamowicie to będzie jak się wymkniesz. Mówiłem ci o tym tajemnym przejściu, będę czekał w ogrodzie o 21:00. Nie zawiedź mnie.
J – Zrobię wszystko co będę mogła ale niczego nie obiecuję.
JD – Kocham cię
J – A ja ciebie
JD – Do zobaczenia za godzinę
J – Pa!
Gdy tylko chłopak odjeżdża Julietę nachodzą refleksje
J – Ale ja go kocham, i pomyśleć że chciałam go zostawić. Chyba by mi serce pękło z bólu. Nie powinnam ale pojadę z nim na ten casting a potem na tańce. Prawie cały dzień dziś spędziliśmy razem, nigdy nie byłam taka szczęśliwa.
Jose David udając się do swojego mieszkania, zauważa po drodze zaparkowane auto przyjaciela i przypomina sobie o nim
JD – A właśnie, gdzie on się zmył? Miałem mu z tym pomóc ale chyba inaczej sobie poradził – chłopak odjeżdża nie domyślając się nawet, że jego kumpel jest teraz z jego narzeczoną z którą oddają się namiętnym pocałunkom!!!
Julieta pomaga Mircie w posprzątaniu po wspólnej zabawie, przy okazji rozmawiają sobie na różne tematy, Mirta narzeka też na zachowanie Eloya, który stał się ostatnio nieznośny.
M – Ciągle się czepia i w ogóle jakiś taki nieprzyjemny jest. Zachowuje się jakby kobiety to było zło konieczne. A widziała panienka jak dzisiaj się zachował, kompletnie się upił a wcześniej to on nigdy nawet kieliszka nie tknął, mówił że ma rodzinę na utrzymaniu. Na moje oko to coś z żoną się nie układa i dlatego się na innych wyżywa
J – Nie powinnyśmy go obgadywać, a tym bardziej się wtrącać. Każdy z nas ma problemy.
M – No ja wiem, ale on mnie tak teraz wkurza. Stał się mega chamski
J – Może ma gorsze dni i niebawem mu przejdzie
M – Wątpię, on nawet w weekendy tam nie jeździ. Rozumiem że żony nie chce widzieć, ale synów żeby nie widywać. Toż to hańba!
J – Widać ma swoje powody
M – Ale jakie? – pokojówka jest bardzo ciekawska, co drażni Julietę
J – O jejku nie wiem! Z resztą nie mówmy o tym ok.? To nieładnie, Jesteś zawsze taka wścibska?
M – Eeee nie, ja tylko tak sobie myślę na głos
J – To może przestań już nad tym dąsać i zajmij się innymi sprawami dobrze?
M – Rozzłościłam panienkę tym moim gadulstwem?
J – Nie o to chodzi, po prostu nie lubię ludzi którzy obgadują innych i mieszają się w nie swoje sprawy
M – Ja wiem, że plotkara ze mnie straszna i naprawdę próbowałam to opanować ale się nie da
J – Jesteś pewna, że się nie da? A może nie chcesz?
M – To chyba przychodzi z wiekiem
J – Przecież nie masz stu lat
M – Ale taka młoda jak panienka też nie jestem
J – I to cię usprawiedliwia tak?
Mirta chwilę nad czymś duma, po czym dodaje
M – A wie panienka skąd pochodzi nasz Jaime? Nie uwierzy panienka jak jej opowiem,,,
J – Ty się nigdy nie zmienisz Mirto
M – Powiem panience bo to ciekawe
L – Halo! Jest tu ktoś?
M – O, pani już jest! Uwinęłyśmy się w samą porę. Chodźmy
J – uratowała mnie – mówi do siebie w myślach
Mirta wita Luisanę i od razu daje upust swoim emocjom
M – Nawet pani nie wie co się wydarzyło! Panienka się jej pozbyła raz na zawsze
J – Cześć ciociu
L – Poczekaj Mirto, przywitam się tylko z moją ulubioną bratanicą
J – bo jedyną
Luisana tuli Julietę na powitanie a potem wysłuchuje relacji Mirty i nie potrafi opanować wielkiej radości, gdy słyszy o wyprowadzce Debory
L – Nareszcie Angela przejrzała na oczy, tak się o nią bałam. Co za ulga! Muszę jak najszybciej do niej iść
J – Zaczekaj ciociu! Najpierw opowiem ci jak do tego doszło, to nie było miłe
Angela i Javier kompletnie stracili poczucie czasu, dziewczyna nie wie jak jej chłopak wydostanie się teraz na zewnątrz.
J – No co? Z czego się śmiejesz?
A – Wiesz która jest godzina?
J – Nic mnie to nie obchodzi, chodź do mnie
A – Przestań, to nie żarty. Mama zaraz wróci, jak ty stąd wyjdziesz?
J – A po co mam iść? Tu mi dobrze
A – Javi już, kończ te żarty
J – Ale ja wcale nie żartuję, przenocuję u ciebie
A – Chyba śnisz na jawie, nie ma takiej opcji – mówi zdecydowanie Angela
J – To jak mam wyjść niezauważony, najlepiej by było gdybym został
A – Ale nie możesz, zrozum
J – Czemu? Nie chcesz ze mną być?
A – Dobra, dobra, już ja wiem co ty kombinujesz. Nie ma innego wyjścia jak przeczekać.
J – Czyli jednak nocuję?
A – Nie, powiedziałam ci już. Zrobimy tak: jak wszyscy się położą pójdziesz do kuchni, tam jest zapasowy klucz od wejścia, tworzysz drzwi, klucz zostawisz i sobie pójdziesz
J – To zapasowy klucz tak?
A – Tak, Mamy tylko 2 a i bądź ostrożny bo nie wiem jak wytłumaczysz swoją obecność tutaj późną porą.
J – Spoko, nikt mnie nie przyłapie, poza tym niektórzy się nieco wstawili więc to mi ułatwi sprawę.
A – Oby. Czemu tak patrzysz? O czym myślisz?
J – Masz laptopa?
A – Jest jakiś w gabinecie mamy ale nie używam go od dawna, czemu pytasz?
Chłopak się szyderczo uśmiecha
J – Przynieś go do siebie
A – Po co?
J – Bo wiesz ja też mam w mieszkaniu laptopa i…
A – iii?
J – Będziemy mogli się wtedy codziennie widywać, przez Internet.
A – Co? – dziewczyna zaśmiewa się entuzjastycznie
J – Będziemy się wtedy widywać codziennie, na skypie. Co ty na to?
A – Podoba mi się
J – Wiedziałem.
Chłopak znów ma ochotę pocałować ukochaną ale nie jest mu to dane, gdyż ktoś pociąga za klamkę od drzwi
L – Angelo to ja mama, otwórz mi proszę
A – Matko! Dobrze, ze się zamknęliśmy, inaczej by nas nakryła – szepcze do Javiera dziewczyna i spogląda na niego znacząco
J – Znowu pod łóżko tak?
A – Nurkuj
Angela otwiera drzwi
L – Czemu się zamknęłaś?
A – Chciałam odpocząć
L – Wiem co się stało kochanie, przyszłam jak tylko się dowiedziałam. Chodź do mnie – kobieta wyciąga ramiona do córki
A – Miałaś rację, ostrzegałaś mnie a ja głupia cię nie słuchałam
L – Nie myśl tak o sobie, nie wolno ci tak myśleć słyszysz? Jesteś młoda, niedoświadczona i masz prawo popełniać błędy. Ważne że zorientowałaś się w porę
A – Ale ona umiała tak pięknie mówić, była taka miła i jakby we wszystkim mnie rozumiała, wspierała, teraz wiem że to była tylko manipulacja
L – To straszne co powiem ale moja matka jest demonem w postaci człowieka, i mówię to ja, jej córka. Angela, musisz o niej zapomnieć, tylko w ten sposób możesz być szczęśliwa. Inaczej ona ci to życie zatruje
A – Mamo jestem zmęczona, porozmawiajmy jutro – dziewczyna nie chce zwierzać się matce, wiedząc o obecności Javiera
L – W porządku, wiem że to był dla ciebie bardzo trudny dzień. Jutro zjemy razem śniadanie i powiesz mi wszystko
A – Dziękuję za zrozumienie
Luisana całuje córkę na dobranoc i już ma wyjść, kiedy nagle rzuca tekst:
L – Jose David dziś cię odwiedził?
A – Czemu pytasz?
L – W całym pokoju rozprzestrzenia się zapach męskich perfum no i widzę że szminka ci się cała zmyła co?
Tym stwierdzeniem matka peszy Angelę, na twarzy której pojawiają się rumieńce.
L – Pewnie już nie możecie się doczekać ślubu, będziecie najpiękniejszą i najszczęśliwszą parą pod słońcem
Gdy tylko Luisana wychodzi Javier wyskakuje spod łóżka i potwierdza słowa matki Angeli
J – Ma rację, będziemy idealną parą.
A – Mama mówiła o Jose Davidzie
J – Nie, mówiła o facecie który zostanie twoim mężem i cię uszczęśliwi i to ja nim będę, niebawem to do niej dotrze
A – Jak? Póki co nikt o nas nie wie i nie może się dowiedzieć. To byłaby katastrofa
J – Na razie, ale potem im powiemy. Nie zamierzam pozwolić na twoje zamążpójście z innym mężczyzną. Tylko ja mogę cię poślubić
A – Hej przystopuj trochę. Na razie jesteśmy dopiero na etapie poznawania, dopiero co zaczęliśmy się spotykać.
J – Nie wiem kiedy ale będziesz moją żoną, przekonasz się o tym. No dobra to co robimy? Mamy z jakąś godzinę zanim wszyscy się położą spać
A – A co proponujesz?
J – Jak dla mnie to możemy kontynuować
A – Nie, czekaj! Mam lepszy pomysł.
J – Jaki?
A – Zaśpiewaj mi, tylko po cichutku żeby nikt nie usłyszał
J – Serio?
A – Proszę, masz taką piękną barwę głosu, taką uwodzicielską wręcz
J – No proszę, a jeszcze niedawno ktoś mi mówił że mam okropne piosenki
A – no bo ten ktoś nie chciał się przyznać że w rzeczywistości mu się podobają a teraz chce ich posłuchać na żywo
J – Dobra, to zaśpiewam ci nową piosenkę, którą napisałem specjalnie dla ciebie. Byłaś moją inspiracją
A – Naprawdę
J – Nie ma jej na płycie bo powstała po tym jak się poznałem. Nazywa się „Bardzo mi się podobasz”.
A – Wow!
Javier śpiewa ukochanej utwór acapella, Angela nie potrafi ukryć wzruszenia, jest oczarowana.
Mija godzina.
Julieta wymyka się ze swojego pokoju i udaje do sekretnego przejścia, o którym mówił jej Jose David. Tymczasem Javier czule żegna się z Angelą i też wymyka dyskretnie z jej domu. Jednak łamie umowę i zamiast zostawić klucz zabiera go ze sobą
J – Teraz będę mógł przychodzić i wychodzić kiedy zechcę – zaśmiewa się
Julieta wychodzi od strony ogrodu, czeka tam na nią już Jose David
JD – Jesteś
Dziewczyna pada mu w ramiona
J – Chyba oszalałam ale jestem!
JD – Musimy się pospieszyć, mamy pół godziny
J – No to szybko
Gdy wychodzą na ulicę i wsiadają do auta… dostrzega ich poirytowany Javier!
J – No proszę, dwa gołąbki. Angela musi jak najszybciej zerwać z Jose Davidem. Ani ona nie kocha jego, ani on jej. Kurcze, że też nic nie mogę powiedzieć!
Debora wykorzystując obecność Alfredo w łazience dzwoni do Rzeźnika
D – To ja, jak się sprawy mają?
D – Mam nowe zlecenie. Chodzi o tego łachmytę z baru, gdzie pracowała ta małolata
D – Tak, tego. Masz go odnaleźć, jutro polecisz do Madrytu
D – Tak, to pilne. On musi się tu zjawić, pomoże mi w zemście
Casting dobiega końca. Julieta, która cały czas trzymała kciuki za Jose Davida czeka na niego zdenerwowana. Liczy, że mu się powiodło.
J – I jak?
Chłopak ma niestety niezadowoloną minę
J – Nie martw się, następnym razem na pewno się uda
JD – Wiesz ile razy już to słyszałem
J – Ale pierwszy raz ja ci to mówię, jestem pewna że w końcu ci się uda. Masz ogromny talent, nie można go marnować.
JD – Im to powiedz
J – Dobra, mogę iść
JD – Nie, nie! Wariatko czekaj. Obiecałem ci że bez względu na wszystko pójdziemy się zabawić i tak też będzie.
J – Jesteś pewien?
JD – Jasne, nic się nie martw. Za 2 godziny będziesz z powrotem w domu
J – Co proponujesz?
JD – Najpierw coś zjemy a potem pójdziemy na fajną dyskotekę
J – Ostatnio nie skończyło się to dla nas dobrze
JD – Teraz będzie zupełnie inne miejsce, to mega wypasiony klub. U was w Hiszpanii na pewno takich nie mają
J - Bo mają lepsze
JD – Na pewno
J – Ok., no to chodźmy
Po pysznej kolacji w wykwintnej restauracji Jose David zabiera Julietę do obiecanego klubu z muzyką dance. Zakochani tańczą wtuleni w rytm muzyki. Są tak w siebie zapatrzeni że świat przestaje dla nich istnieć a z godziny robią się trzy.
J – O matko! Jak późno, zwariowaliśmy! Zaraz będzie świtać
JD – Spokojnie kochanie, już cię odwożę
J – Na pewno ktoś mnie zobaczy. Jak ja wytłumaczę że nie spędziłam nocy w domu
JD – Nic takiego się nie stanie, uspokój się. Nikt nic nie zauważy. Chodźmy
Chłopak odwozi Julietę do domu w nadziei że nie będzie miała przez niego problemów. Niestety przypuszczenia Juliety okazały się słuszne i gdy udaje się przez kuchnię do salonu, gdzie znajdują się schody które wiodą do jej sypialni, za kuchennym blatem zastaje rozgniewaną Mirtę!
M – Czy mi się wydaje czy panienka dopiero co prawiła mi morały o moim plotkarstwie? Jak nieprzyzwoitym więc trzeba być żeby nocować poza domem – pyta pełna wyrzutu i pretensji pokojówka!
Muzyka:
Perdido en ti - Diego Boneta
podczas scenek Angeli i Javiera
Me gustas mucho - Diego Boneta
tą piosenkę Javier śpiewa Angeli
Es de verdad - Belinda
podczas scenek Juliety i Jose davida
Alguien mas - Belinda
salida |
|
Powrót do góry |
|
|
ania1209 Debiutant
Dołączył: 20 Lip 2013 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:24:37 08-12-13 Temat postu: |
|
|
Dzięki za kolejne odcinki. I jak zawsze czekam na następne |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:45:12 08-12-13 Temat postu: |
|
|
Kolejny dodam jutro wieczorem lub we wtorek z rana |
|
Powrót do góry |
|
|
ania1209 Debiutant
Dołączył: 20 Lip 2013 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:25:14 10-12-13 Temat postu: |
|
|
Hej. Będzie dziś kolejny odcinek. Sorki, że tak wypytuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:49:31 10-12-13 Temat postu: |
|
|
Jestem w trakcie pisania, postaram się w miarę szybko wrzucić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:20 10-12-13 Temat postu: |
|
|
Gwiazdy dzisiejszego odcinka!!!
Alex Sirvent jako Luis Williams
manager Javiera
Anahi jako ona sama ( gościnnie ) oraz Manuel Velasco jako on sam ( gościnnie )
Odc.67 Wielki zaszczyt
Julieta jest bardzo zawstydzona i nie wie jak się ma w tej sytuacji zachować. Pretensjonalny wzrok Mirty i jej słowa boleśnie ją dotykają. Dziewczyna ma poczucie niemoralności i co najgorsze nie potrafi go usprawiedliwić.
J – Jaaaa – dziewczyna się jąka
M – Nie, proszę nic nie mówić. Ja tu jestem tylko służącą, ale następnym razem proszę się nie oburzać na moje plotki bo to co panienka robi jest o stokroć gorsze. Pomyliłam się co do panienki, myślałam że się szanuje a tymczasem proszę bardzo. Cicha woda brzegi rwie
J – To nie tak
Julieta chce jakoś się wytłumaczyć ale Mirta jej na to nie pozwala, po prostu wychodząc.
Julieta czuje się bardzo źle, jej poczucie winy wzrasta
J – Gdyby jeszcze dowiedziała się z kim się spotykam byłaby katastrofa. Nie! Tak dłużej być nie może, muszę rozstać się z Jose Davidem. Tak będzie lepiej dla nas wszystkich.
Dziewczyna pospiesznie udaje się do swojej sypialni, gdzie pod prysznicem daje upust swoim emocjom i wylewa morze łez, by ukoić nerwy i ogromne wyrzuty sumienia jakie nią zawładnęły.
Tymczasem Mirta, której Julieta podpadła zastanawia się czy opowiedzieć o jej nocnej schadzce szefowej. Pokojówka nie kryje rozczarowania osobą Bonety.
M – Niby taka spokojna i poukładana, a po nocach się włóczy. Założę się, że była z tym Valencią, zobaczyła chłopaka i już dała się ogłupić. Przeż na kilometr widać jaki on jest i na czym mu zależy. Co robić? Powiedzieć pani czy nie?
Nastaje ranek.
Wszyscy schodzą się do jadalni, wyjątkowo jest też Luisana, także Angela zdecydowała się zjeść ze wszystkimi. Mirta, która obsługuje państwa zerka spod wilka na Juliete, daje jej wyraźnie odczuć że nie ma już o niej pozytywnego wrażenia.
L – Dziękujemy Mirto. Możesz odejść,
M – Za przeproszeniem
Luisana zauważa skrajnie odmienne nastroje dziewczyn. Angela jest cała rozpromieniona, oczy jej błyszczą a uśmiech nie schodzi z jej twarzy, co innego Julieta. Ona z kolei jest przygaszona, bez wyrazu, jakby miała się za chwilę rozpłakać.
L – Co tam powiedzą moje księżniczki? Jak wam minęła noc?
Angela od razu wyrywa się do odpowiedzi
A – Pierwszy raz od dawna spokojnie
L – To widać z daleka, cała jesteś dzisiaj w skowronkach, aż miło popatrzeć. A myślałam, że będzie ci przykro poo
A – Powiedz to, śmiało. Po odejściu babci. Wczoraj było mi smutno, przyznaję ale widzę też pozytywy. Byłam zaślepiona i przez to wielu rzeczy nie dostrzegałam, teraz czas to zmienić. Chcę żyć!
L – Co chcesz przez to powiedzieć?
A – Że wracamy do rehabilitacji, no i spróbuję bardziej otworzyć się na ludzi, wyjść z tego marazmu
L – Naprawdę? Nawet nie wiesz jak się ciesze – kobieta jest tak szczęśliwa że natychmiast obejmuje córkę
L – Zobaczysz, że wszystko pójdzie po twojej myśli i niebawem o własnych nogach pójdziesz do ślubu
Angela tylko pokornie przytakuje, ewidentnie nie spieszy jej się do tego ślubu. Juliecie zaś jest w tym momencie wyjątkowo przykro. Ze zdwojoną siłą przypomina sobie swoje troski, co nie uchodzi uwadze ciotki
L – Coś nie tak? Czym się martwisz?
Julieta dopiero po chwili orientuje się, że ciotka do niej się zwraca
L – Julieta jesteś tu? Co się dzieje?
J – Nic ciociu, wszystko ok.
L – Na pewno? Jakoś marnie wyglądasz, coś nie tak w pracy?
J – O matko! – dopiero teraz dziewczyna zdaje sobie sprawę, że poprzedniego dnia nie pojechała do restauracji, a na dodatek nie powiadomiła o swojej nieobecności szefa
J – Teraz na pewno mnie zwolni!
L – Masz jakieś problemy z szefem?
J – Nie, to nic poważnego ale muszę jak najprędzej tam pojechać – dziewczyna pospiesznie wstaje od stołu, ale nieoczekiwanie Luisana oponuje
L – O nie moja panno, bez śniadania nie pójdziesz
J – Ale ja mam zaraz autobus, a jeszcze muszę się przygotować
L – Spokojnie, Eloy cię zawiezie
J – Aleeee
L – Żadne ale, dziś pojedziesz z szoferem i nie ma dyskusji, a teraz siadaj i zjedz z nami
A – Nie każ się prosić. Od dawna nie siedziałyśmy w takim gronie
L – To prawda, ja też jestem zabiegana ale dziś powiedziałam sobie stop! Zostaję z moimi dziewczynami na śniadaniu no i jestem. Czasem warto odpuścić
J – No dobrze, ale Eloy na pewno pojedzie?
L – Oczywiście, nic się nie martw a teraz opowiadaj co z tą pracą? Dobrze ci tam?
J – Tak, lepszej pracy bym nie znalazła…
Delia przynosi Katii do śniadania mocną herbatę z cytryną i dzbanek wody na kaca. Dziewczyna jest tak oszołomiona i obolała, że nie może sama zwlec się z łóżka
D – Chwileczkę, pomogę panience
K – Głowa mi pęka!
D – Nic dziwnego, tyle panienka wczoraj wypiła
K – No i co z tego? Robi co mi się żywnie podoba! Masz z tym jakiś problem?!
D – Nie ale aż żal patrzeć
K – To nie patrz!
Katia udaje się do łazienki, gdzie wymiotuje…
A Delia zastanawia się nad jej dalszym losem
D – Nie wiem co z nią będzie? Jak tak dalej pójdzie to skończy w rynsztoku
Debora sądząc, że Alfredo jeszcze śpi wykonuje telefon do Rzeźnika, chce się spotkać. Kobieta nie zauważa, że mąż ją podsłuchuje.
D – To ja, nie mogę głośno rozmawiać. Musimy się spotkać
C – To niemożliwe
D – Co? Jak mówię że mamy się spotkać to tak będzie
C – Jestem już w drodze, za godzinę mam lot
D – No nie, Carnicero zadziwiasz mnie
C – Mówiła pani że to pilne
D – Owszem, ale myślałam że jeszcze omówimy to na osobności
C – Zadzwonię do pani po przylocie aby uzgodnić szczegóły
D – Świetnie. Jesteś jedyną osobą na którą mogę liczyć, nigdy nie zawodzisz. Sowicie cię za to wynagrodzę jak już przejmę majątek
C – Do usłyszenia
D – Obyś miał dla mnie dobre wieści
Kobieta się rozłącza i udaje do łazienki, tymczasem Alfredo otwiera zmrużone oczy i zastanawia się z kim i o czym rozmawiała Debora
A – Co ona knuje? Jaki majątek miała na myśli, bo na pewno nie Katii. Muszę dojść do prawdy i ją zdemaskować, wtedy będzie musiała się ze mną podzielić
Fedra głośno dyskutuje z Alonsem w gabinecie na temat Juliety. Wyrzuca mu, że zatrudnił niekompetentną dziewczynę, która zignorowała pracę
F – Mówiłam?! Od początku mi się nie podobała, widać na kilometr co to za jedna
A – A może coś się stało? Czemu się z nią nie skontaktowałaś?
F – Ja?! Przecież to ona powinna nas powiadamiać
A – Może miała jakiś wypadek?
F – Nie łudź się, po prostu nie chciało jej się przyjść albo najzwyczajniej w świecie zrezygnowała
A – Jakoś nie chce mi się w to wierzyć, była taka rozentuzjazmowana
F – Może tylko na początku?
A – Co proponujesz?
F – Jak to co? Zwolnić ją!
A – Że też mi o niczym wczoraj nie powiedziałaś, nie było mnie jeden dzień a tu takie rzeczy się dzieją
F – Uznałam to za nie koniecznie, nie będę ci takimi głupotami zawracać głowy
A – W ciągu 3 dni straciłem 2 pracowników
F – Dwóch nic nie wartych obiboków, zatrudnimy lepszych
A – Chema pracował tu tyle lat
F – Spokojnie skarbie, patrz co mam?
A – Co to ma być?
Fedora wyciąga z szafki szampana
F – Jak to co? Musimy oblać, że pozbyliśmy się tej małej! Hip hip hurra!!!
A – Ty chyba nie maczałaś w tym palców
F – Niestety nie, małolata ułatwiła mi sprawę
Nagle ktoś im przeszkadza pukając w drzwi
F – Co do cholery?!
A – Zachowuj się – mężczyzna otwiera drzwi a w nich stoi Melesio
M – Przepraszam bardzo ale ktoś chce z panem rozmawiać
A – Kto taki?
Javier po skończonym prysznicu szybko podbiega do telefonu. Dzwoni jego manager Luis Williams
J – Hi Luis. How are you man?
L – Hi Javi, I’ve got some news for you
J – What’s up?
L – Ok, darujmy sobie już te teksty. To ważne co mam ci do przekazania
J – Dawaj!
L – Wiesz który dziś mamy?
J – Nie dokładnie ale miesiąc jeszcze pamiętam
L – A co jakaś zakrapiana impreza wczoraj była?
J – Coś lepszego ale nie będę wdawał się w szczegóły. Gadaj o co come on?
L – Za tydzień zaczyna się mini tourne, mam nadzieję że pamiętasz. Dobrze by było żebyś jeszcze w tym tygodniu przyjechał na próby
J – Jakie tourne?
L – Chłopie zaraz się wrzesień zacznie. Umawialiśmy się, że po wakacjach wracasz na trasę koncertową po Stanach
J – Nie ma mowy
L – Co? A ty jeszcze śpisz tak? Słuchaj zapoznaj się z tematem, spakuj i przyjeżdżaj. Masz dwa dni
J - Aleeee – Javier słyszy już tylko dźwięk odłożonej słuchawki
J – Cholera! I co ja teraz zrobię? Nie mogę wyjechać, nie teraz!
Po wspólnym śniadaniu Luisana udaje się wraz z Angelą do ogrodu i podziwiają wyhodowane i uprawiane przez nią od lar kwiaty i rośliny
A – Niczego nie zaniedbałaś, jest tu dokładnie tak samo jak przed 5 laty
L – Mylisz się, gdyby nie pomoc Mirty i Jaime nic by tu już nie rosło. Mam teraz całą firmę na głowie
A – A ta oranżeria, pamiętasz? Bardzo ją lubiłam
L – Jakże mogła bym zapomnieć, to był twój azyl, twoja kraina szczęścia. Zamykałaś się tam i opiekowałaś kwiatami
A – To głupie ale jak byłam mała to nawet dawałam kwiatkom imiona
L – Pamiętam
A – Była taka piękna róża, tak mi się podobała że nazwałam ją księżniczką 2
L – Bo ty byłaś księżniczką 1
A – Zawsze mnie tak nazywałaś
L – I nadal bym to robiła ale wiem, że tego już nie lubisz
A – Gdyby ktoś cię usłyszał śmiałby się ze mnie do końca świata
L – Wiem, to byłby przypał jak to wy młodzi mawiacie
A – Fajnie, że zostałaś. Brakowało mi ciebie mamo
L – Niestety lada moment muszę jechać, ale też się cieszę że choć chwilę spędziłyśmy razem
A – Za dużo pracujesz, powinnaś trochę odpuścić. Martwię się o ciebie
L – Niepotrzebnie, dam sobie radę. Teraz najważniejsza jest twoja rehabilitacja. Umówiłam cię już z Dante, jutro zaczniecie o ile oczywiście dobrze się już czujesz
A – Wiesz, nic nie mówiłam bo nie chciałam cię martwić ale od niedawna mam dziwne bóle głowy i w klatce piersiowej
L – Naprawdę?
A – Spokojnie, nie są bolesne tylko uciążliwe. Najpierw były znikome, potem się nasiliły a teraz są coraz bardziej intensywne
L – Dziecko czemu ty nic nie mówiłaś?
A – Przecież byłyśmy u lekarza, na pewno zwróci na to uwagę. To pewnie nic takiego
L – Dolegliwości nie pojawiają się bez powodu
A – Przejdzie mi, jutro pogadam z Dante i może on mi coś poradzi
L – Zobaczymy, jutro jak odbierzemy badania powiesz o swoich bólach dobrze?
A – Tak, ale już nie denerwuj się tak, proszę cię
L – Postaram się, a powiedz mi jak ty się czujesz po wczorajszym. Nadal jest ci przykro?
A – Jeśli mówisz o babci to nic przyjemnego usłyszeć słowo kaleka z ust kogoś komu się bezgranicznie ufało i powierzało swoje sekrety
L – Wyobraź sobie jak ja się czuję mając taką matkę, choć słowo matka jest na wyrost bo ona matką dla mnie nigdy nie była. Traktowała mnie i Marco jak swoich parobków, wysługiwała się nami latami a kiedy się zbuntowaliśmy dała nam popalić jak nigdy
A - No właśnie mamo, opowiesz mi tą historię? ze wszystkimi szczegółami
L – Może kiedyś, ale na pewno nie dziś. Muszę iść
A – Zaczekaj, chcę tylko jedno wiedzieć.
L – Tak?
A – Dlaczego ty i twój brat nie utrzymywaliście ze sobą kontaktów? Dlaczego nic nie wiedziałam kuzynce?
L – To pogmatwana i długa historia
A – No dobrze, kiedy indziej udzielisz mi odpowiedzi ale czy ty i twój brat byliście wrogami? Dlatego zerwaliście więzy?
L – Nie, skądże skarbie. Uwielbiałam Marco, zawsze o mnie dbał i był dla mnie taki kochany. Razem się wspieraliśmy, ale pojawiły się okoliczności, które nas rozdzieliły. Obiecuję, że kiedyś poznasz prawdę
A – Trzymam cię za słowo
Kobieta tuląc córkę jednocześnie w myślach mówi:
L – Nie Angelo, nigdy ci tego nie powiem. Nie dowiesz się jak było. Coś wymyślę, jakąś historyjkę. Muszę cię okłamać, tylko w ten sposób odetnę się od przeszłości i przestanę bać. Prawda zniszczyła by życie nasz wszystkich a ja na to nie pozwolę.
Alonso zaprasza swojego gościa do gabinetu
A – Przedstawiam naszą panią manager
F – Fedra Valdez, bardzo mi miło – kobieta wciąga rękę na powitanie
M – Przyjemność po mojej stronie, a to moja narzeczona Anahi Puentes Tortilla – gośćmi restauracji Coloseum są gubernator stanu Chapas Manuel Velasco oraz Anahi, jego partnerka.
An – Witam państwa serdecznie. Zachwycający i elegancki lokal no i co najważniejsze przecudowna atmosfera
A – Niestety, dopiero będziemy otwierać
M – Doskonale o tym wiemy. Na pewno zastanawia się pan co tu robimy o tej porze. Otóż już tłumaczę
F – Może zechcą państwo spocząć – Fedora wskazuje na fotele obok biurka
M – Dziękujemy, ale zajmiemy tylko chwilę
A – Słucham zatem
M – Niedawno był tu mój znajomy, senator miasta Meksyk. Raczyliście go państwo kolacją i był bardzo zadowolony
F – Bardzo miło nam to słyszeć
M – Otóż polecił mi tą restaurację i dodatkowo stwierdził także, że organizujecie tu państwo miłe wieczory acapella
Zarówno Alonso jak i Fedra stawiają oczy ze zdumienia
A – To znaczy?
F – Właściwie to czasem gra u nas zespół smyczkowy
An – owszem ale my mamy na myśli jedną wyjątkową osobę
M – Dokładnie. Niejaka Felicia ponoć tu występowała i była niesamowita. Widzi pan, tak się składa, że jesteśmy z Anahi akurat przejazdem w Meksyku, przypadkiem go spotkaliśmy no i ponieważ jesteśmy bardzo zajęci a obchodzimy dziś 2 rocznicę naszego związku mielibyśmy wielką prośbę
Alonso i Fedora słuchają dalej z przerażeniem w oczach
An – Chcielibyśmy zarezerwować stolik na dziś wieczór, oczywiście tylko dla nas dwojga i poprosić o występ tej artystki…
M – Jest to dla nas bardzo ważne
A – yyyyy
F – eeee
Zarówno Alonsa jak i Fedorę ścięło wręcz z nóg. Nie wiedzą co powiedzieć
M – Potrafimy się odwdzięczyć. Co nam państwo odpowiedzą????
Niespodziewanie w tym momencie właśnie, wchodzi… Julieta!!!
Muzyka:
Amiga soledad - Belinda
Gdy Julieta smuci się z powodu swoje sytuacji oraz podczas śniadania z Luisaną i Angelą
Princesa - Belinda
Gdy Angela i Luisana spacerują po ogrodzie
Me hipnotizas - Anahi
Gdy Anahi i Manuel zjawiają się w restauracji
Lo puedo lograr - Belinda
z salidy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:21:31 12-12-13 Temat postu: |
|
|
Odc.68 Dzień porażek
Dziewczyna zauważając gości, których nie rozpoznaje!!! przeprasza za najście i postanawia zaczekać, a Fedra z Alonsem nie wiedzą jak się zachować. Powinni przedstawić Anahi i Manuelowi Julietę, ale dosłownie braknie im tchu.
M – No to możemy na Państwa liczyć tego wieczoru, a właściwie na waszą gwiazdę?
An – wiemy że przyszliśmy w ostatniej chwili i możecie mieć problem z namówieniem tej dziewczyny, ale przy odrobinie chęci na pewno da się zrobić mały występ.
Alonso i Fedra spoglądają na siebie z powątpiewaniem… w końcu Echeverria odpowiada zainteresowanym
A – Zrobimy co w naszej mocy. Jakże moglibyśmy nie spełnić tej uroczej prośby, skoro proszą nas tak wyjątkowi klienci
W tym momencie Fedra spogląda na Alonsa z wyrzutem
M – Wspaniale! Zatem jesteśmy umówieni. Przyjedziemy z Anahi ok. 20:00
A – Bardzo proszę, będzie nam niezmiernie miła Państwa tu gościć.
An – Do zobaczenia zatem!
M – Żegnam
A – Będziemy oczekiwać państwa z największą przyjemnością.
Anahi i Manuel wychodzą niezmiernie zadowoleni. Zupełnie inne odczucia i miny towarzyszą Fedrze i Alonsowi. Kobiecie nie podoba się, że jej szef przystanął na prośbę pary
F – Coś ty zrobił? Mamy ją jeszcze tu promować?
A – Teraz problemem nie jest jej promowanie tylko to czy wystąpi w ogóle.
F – Ty naprawdę chcesz jej to zaproponować?
A – A co innego mam zrobić?
F – Jak to co? Zwolnij ją i to od razu! A jak nie możesz to ja to chętnie zrobię
A – Zaczekaj! Czy ty nie rozumiesz że wszystko teraz zależy od niej?
F – Bzdura! Ona nie jest nam do niczego potrzebna
A – Musi wystąpić, przecież im obiecałem
F – Chcą jakiejś piosenkarki, której nigdy na oczy nie widzieli. Nikt nie powiedział, że to właśnie ona musi zaśpiewać
A – Co masz na myśli?
F – Wynajmiemy kogoś innego, nawet się nie spostrzegą. Przyjdą sami na swoją rocznicową kolację a ponieważ jej nie znają wmówimy im kogoś innego.
A – Nie, to za dużo kombinowania. A jeśli skądś się dowiedzą, że ich oszukaliśmy? To zbyt duże ryzyko, poza tym skąd my teraz weźmiemy jakąś wokalistkę
F – Załatwię to, ewentualnie możemy poprosić twojego siostrzeńca. W końcu obraca się w tym światku
A – Pamiętaj że to musi być osoba anonimowa
F – I taka będzie, nic się nie martw
A – A co z Julietą?
F – Jak to co? Odprawa ją, niech sobie nie myśli że można nas tak traktować!
A – Jesteś tego pewna?
F – Jak najbardziej. Załatw to – kobieta wskazuje mężczyźnie drzwi. Gdy tylko Alonso wychodzi rozpoczyna poszukiwania gwiazdy wieczoru.
Zmartwiona Julieta czeka na szefa na korytarzu, w międzyczasie zastanawia się jak mu wytłumaczy swoją poprzednią nieobecność. Jest bardzo zestresowana, czy słusznie?
Zjawia się Alonso i jest stanowczy
A – Julieto
J – Dzień dobry panu, ja bardzo przepraszam zaaa
Mężczyzna nie daje jej nawet dojść do słowa i stawia sprawę jasno
A – Jutro odbierzesz odprawę. W tym momencie zakończyliśmy współpracę
Czarny scenariusz się potwierdził
J – Proszę mnie nie zwalniać, ja wszystko wyjaśnię
A – Nie mam na to czasu, żegnam.
J – Aleeee
Alonso szybko ucina konwersację i znika za drzwiami gabinetu a Julieta rozpłakuje się. Jest jej bardzo przykro.
Podchodzi do niej Melesio i gładzi ją po włosach.
M – Ciebie też zwolnił?
J – Jak to? Pana też?
M – Nie, mam na myśli Chemę, choć kto wie czy niebawem i mnie to nie czeka. Fedra planuje odmłodzić zespól a ja mam już swoje lata
J – Jak oni mogą być tacy podli, gdzie pan teraz znajdzie pracę. Tak tu ciężko o cokolwiek
M – Nic na to nie poradzimy, są dobrzy i gorsi ludzie.
J – Podpadłam im i mnie zwolnili.
M – Uwierz mi, prędzej czy później i tak byś straciła posadę. Fedrze od razu nie przypadłaś do gustu i jestem pewien że za punkt honoru postawiła sobie wyrzucenie cię.
J – Lubiłam tą pracę, mimo wszystko byłam z niej zadowolona. A teraz, nie wiem gdzie znajdę inną.
M – Poradzisz sobie, jesteś młoda i pracowita. Na pewno coś znajdziesz
J – Będzie mi pana brakowało i pańskich rad przede wszystkim.
M – Możesz do mnie zaglądać, oczywiście dopóki i mnie nie zwolnią
J – Z chęcią ale wątpię żeby to spodobało się szefostwu a nie chcę sprowadzać na pana kłopotów.
M – Powodzenia dziewczyno!
J – wzajemnie i do widzenia
Fedra zaczyna się denerwować bo nikt nie chce przyjechać na ostatnią chwilę, by wykonać piosenkę.
F – Banda nierobów!
A – Co się dzieje? Czemu wrzeszczysz? Odstraszysz nam klientów
F – Nikt nie chce przyjść, niby czasu potrzebują na przygotowanie występu. Rozumiesz coś z tego, co to za artyści że potrzebują dnia aby coś zaśpiewać?! – kobieta jest mocno poirytowana
A – Jeszcze pożałujemy że odprawiliśmy tą małą z kwitkiem
F – Spróbuję jeszcze, jeśli mi się nie powiedzie skontaktujesz się ze swoim siostrzeńcem. On powinien kogoś znać
A – Szkoda, że nie jest dziewczyną. Zastąpił by wtedy Julietę
Katia powoli dochodzi do siebie po ubiegło-nocnym upojeniu
De – przyniosłam panience coś na ząb.
K – Nie jestem głodna
De – musi panienka się posilić
K – Po co się wtrącasz!
De – ktoś chce się z panienką widzieć. Przyjmie go panienka?
K – Kto taki?
De – doktor Orinoco
K – Pepe – w głosie dziewczyny słychać radość
De – tak
K – Chce się ze mną widzieć?
De – tak, czeka w salonie
K – Czemu go nie przyprowadziłaś?!
De – Nie wiedziałam, czy panienka się zgodzi
K – Oczywiście, że tak. Idź po niego, już!
De – dobrze
Debora zauważa w salonie obcego mężczyznę…
D – kim pan jest i co robi w moim domu?
P – Witam panią. Moje nazwisko Juan Orinoco.
D – Skądś pana kojarzę ale nie pamiętam dokładnie
P – jestem lekarzem
D -A tak, zajmuje się pan pijakami i ćpunami
P – Bynajmniej droga pani. Pomagam ludziom zagubionym, których przerastają problemy
D –A to takimi tekstami ogłupiacie tych pijaczynów, byle wydoić z nich jak najwięcej
P – Wypraszam to sobie
Zjawia się Delia
De – panienka Katia oczekuje pana w swoim pokoju
P – Dziękuję
Pepe udaje się na górę a Debora nadal sączy jad
D – dobry mi lekarz, ciekawe czy wie jak się wczoraj nawaliła i czego on w ogóle tu szuka?
Jose David udaje się do rezydencji Colmenares. Czekając w salonie na powrót Angeli z ogrodu zastanawia się czy Julieta dotarła spokojnie do pokoju nad ranem i czy nikt jej nie widział.
Mirta proponuje mu sok
M – Może czegoś się panicz napije? Soku?
JD – Poproszę, głowa mi pęka
M – A to co, coś mocniejszego wczoraj było?
JD – Miałem ochotę na pare piw, coś w tym złego?
M – Nie, ale po ślubie będzie musiał panicz zapomnieć o takich zabawach. Panienka Angela na pewno nie będzie z tego powodu zadowolona
JD – Możesz przynieść mi ten sok
M – Atak, już lecę
JD –Dziękuję
JD – Ale wścibska, po co miesza się w nie swoje sprawy. Nie ma pojęcia, że do tego ślubu nie dojdzie. Nie mogę poślubić Angeli. Kocham jej kuzynkę i to z nią chcę się ożenić.
Angela wraca do domu w towarzystwie Jaime, który pomaga jej przejechać przez próg.
Jest zdziwiona obecnością narzeczonego
A – Jose David? Ty tutaj?
JD – Cześć, jak ślicznie dziś wyglądasz, z resztą jak zawsze
A – Dziękuję. Umawialiśmy się? Bo sobie nie przypominam
JD – A to musimy się umawiać? Tak wpadłem, ale jeśli przeszkadzam…
A – Nie, no coś ty. Bardzo się cieszę, że przyszedłeś
J – pójdę już panienko
A – Dziękuję Jaime, a zaczekaj. Pamiętasz o laptopie? Zanieś mi go od razu do pokoju
J – Jak sobie panienka życzy
JD – Laptop? – Jose David nie kryje zdumienia
A – No tak, co cię tak dziwi?
JD – Nic, tylko ty od dawna tego nie używasz
A – Postanowiłam wrócić do dawnych nawyków, a tak na serio to i tak na razie nie mam co z sobą zrobić. Na tym wózku niewiele zdziałam, a laptop zawsze zajmie mi trochę czasu
JD –Właściwie masz rację. Fajnie
Rozmowę pary zakłóca wejście a właściwie wbiegnięcie Juliety, która nie zwracając na nich uwagi, cała zapłakana udaje się na górę. Angela i Jose David są bardzo przejęci
JD – Co jej się stało?
A – Nie mam pojęcia. Biedna Juli.
JD – Pójdę do niej
A – Ty? Dlaczego ty?
JD – Jak to?
A – Ty akurat chyba jesteś najmniej odpowiednią osobą. Rozumiem gdybyście byli sobie bliscy ale ty tak naprawdę prawie z moją kuzynką nie gadasz. Czemu tak się nią przejąłeś?
JD –Zdaje ci się?
A – Wcale nie?
JD – Po prostu widać, że to dobra dziewczyna no i ostatnio z tą akcją z jej wyjazdem, miałem po prostu okazję lepiej ją poznać. To wszystko, szkoda mi jej
A – I nie można było tak od razu? Przepraszam cię bardzo ale zajrzę do niej. Może potrzebuje pomocy
JD – Tak, idź koniecznie.
A – Zaczekasz ?
JD – Jasne ( muszę wiedzieć co się stało Juliecie – wyobraża sobie Jose )
Jaime odkłada na chwilę laptopa i pomaga Angeli dostać się na górę, gdy tylko znikają na górze kolejna osoba szturmem wchodzi do środka. Tym razem to Luisana.
Kobieta jest wstrząśnięta, natychmiast sięga po szklankę i nalewa sobie whisky, kompletnie ignorując Jose Davida
Alonso dzwoni do Javiera licząc, że ten pomoże mu znaleźć kogoś na wieczór. Chłopak dopiero po chwili odbiera, ponieważ jest zajęty swoim gościem…Chiną. Para urządziła sobie wspólny podwieczorek i raczy się .. winem !!!
J – Poczekaj, odbiorę
Ch – tylko wracaj szybko
J – Moment
Chłopak odbiera połączenie od wuja
A – No nareszcie raczyłeś odebrać
J – Jestem trochę zajęty – odpowiada z przekąsem Javier
J – Sadzać po licznie połączeń to coś ważnego
A – Mam do ciebie wielką prośbę. Ostatnio spełniłem twoją, teraz czas byś mi się odwdzięczył
J – Nie sądziłem to się stanie tak szybko wujaszku
A – Nie kpij, to poważna sprawa.
J – No więc
A – Potrzebuję dziewczyny na dziś wieczór
J – Wow! Wujku to mnie zaskoczyłeś, niezły z ciebie Casanova. To ta twoja managera już ci nie starcza
A – Że co? A nie, słuchaj ja nie o tym. W ogóle to co ci do głowy przyszło?!
J – Mówiłeś o dziewczynie
A – Tak ale dziewczynie w sensie piosenkarce. Mam dziś ważnych gości w restauracji i chcą występu, obiecałem im to a ja nie mam nikogo na dziś
J – Spoko, ja mogę przyjść
A – Nie! To ma być dziewczyna
J – Dobra, podzwonię po znajomych. Co powiesz na Belindę?
A – Nie! To ma być ktoś nieznany ale z talentem, rozumiesz?
J – Szczerze to nie za bardzo
A – Błagam cię, znajdź mi anonimową piosenkarkę. Proszę, mam nóż na gardle
J – Postaram się ale nic nie obiecuję
A – Czekam na telefon
J – O której ta kolacja
A – Za godzinę, a występ za dwie. Liczę na ciebie Javi
J – Do usłyszenia
Ch – jakieś problemy?
J – Powiedzmy. Muszę cię na chwilę przeprosić, mam pare telefonów do wykonania.
Ch – spoko, nigdzie mi się nie spieszy kochanie
Luisana bez opamiętania popija co chwilę whisky, aż w końcu Jose David reaguje i zabiera jej szklankę
L – Co ty robisz!?
JD – Ja? Co ty wyprawiasz? Od kiedy tyle pijesz? Chcesz się uzależnić?
L – Piję bo mam na to ochotę i nic nikomu do tego
JD – Mylisz się, dopiero co Angela tu była. Nie ucieszył by jej ten widok. Co się takiego stało, że musiałaś się napić?
L – Gdybyś wiedział
JD – No to powiedz mi?
L – Nie mogę, to nie przechodzi mi przez gardło
JD – Mogę jakoś pomóc?
L – Już za późno. Właśnie straciłam ostatniego sponsora, zbankrutowałam ( !!! )
Muzyka:
Sueno de ti - Motel feat Belinda i Milkman
Gdy Jose David czeka w rezydencji zastanawiając się co z Julietą
Amiga soledad - Belinda
Gdy Julieta zjawia się zapłakana w rezydencji
Morir - Belinda
Gdy Luisana mówi Jose Davidowi o swoim bankructwie i z salidy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:50:50 18-12-13 Temat postu: |
|
|
Nowe odcinki dopiero w czasie świąt |
|
Powrót do góry |
|
|
ania1209 Debiutant
Dołączył: 20 Lip 2013 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:07:56 22-12-13 Temat postu: |
|
|
Czekam na nie z niecierpliwością. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:54:12 24-12-13 Temat postu: |
|
|
Dorzucam jeszcze jeden przedświąteczny odcinek
Gościnnie:
Anahi i Manuel Velasco jako oni sami
Denise Rosenthal jako ona sama
Odc.69 Nowa gwiazda
Katia z radością przyjmuje ukochanego w swojej sypialni. Na powitanie rzuca mu się na szyję, zachowuje się jakby nie pamiętała o ostatniej wpadce Pepe.
K – Wiedziałam, że przyjdziesz! Tobie naprawdę na mnie zależy. Powiedz to! Powiedz że za mną tęskniłeś, że mnie kochasz
Pepe jest nieco zaskoczony reakcją kobiety
P – Oczywiście, że mi zależy. Inaczej by mnie tu nie było
K – Tak bardzo cię kocham
Katia całuje namiętnie swojego chłopaka, który jest oszołomiony jej zachowaniem ale bynajmniej, nie wyrywa się z jej objęć.
Tymczasem Delia komentuje jego wizytę w kuchni, co wywołuje złość u Antonio.
D – Przyszedł do niej narzeczony, dobrze że już do siebie doszła
A – Jaki narzeczony?
D – Jak to jaki? Ten sam co ostatnio
A – Masz nam myśli tego doktorzynę?
D- No tak, a co ty taki na niego cięty jesteś?
A – Ja? Mam go gdzieś
D – No to co się dzieje? Dziwnie się zachowujesz, chyba nie powiesz mi że….
A – Że co? No coś ty, Delio! Musiałbym rozum postradać!
D – Oby, mam nadzieję że ten rozdział jest już zamknięty
A – Jasne. Mam gdzieś tą żałosną parkę!
Luisana, która nie potrafi dłużej tłumić w sobie emocji opowiada Jose Davidowi o problemach, które prawdopodobnie sprowokowała jej matka. Chłopak jest wstrząśnięty ale nie bankructwem przyszłej teściowej, tylko okrucieństwem jej matki
L – Sam widzisz, że to nie przelewki. Muszę zamknąć firmę i to jak najszybciej a potem no cóż, chyba sprzedam ten dom
JD – Naprawdę nic już nie da się zrobić?
L – Potrzebuję nowej twarzy, kogoś świeżego z mega talentem, kogo mogłabym ot tak wypromować rozumiesz? A ja nie mam takiej osoby. Chyba że ty…. – kobieta pyta niepewnie
JD – Bardzo chciałbym pomóc ale ja się do tego nie nadaję, nie mam natury samotnika poza tym mało śpiewam, wolę grać na perkusji lub gitarze.
L – No to przepadło
JD – Poczekaj! Myślę że znam kogoś takiego, kto mógłby być diamentem
L – No to mów! Kto to jest? Możesz ją do mnie sprowadzić?
JD – Na razie nie mogę nic obiecać, ale jeśli mi się powiedzie to dam ci znać
L – Wiesz co? to chyba nie ma sensu, jest już za późno. Nie kłopocz się
JD – Jak to nie ma sensu? Tak łatwo chcesz się poddać?
L – Tyle już w życiu oberwałam że jestem bardzo sceptyczna
JD – Zostaw to mnie. Jeśli się uda to od razu dam ci znać, a teraz odstaw ten kieliszek i idź do Angeli. Ona bardzo cię potrzebuje, a twój obecny stan na pewno jej nie ucieszy
L – Wiem, ale nie mam odwagi teraz do niej iść ani siły. Jak ja jej o tym powiem
JD – Nic nie mów, po co masz ją martwić. Na razie się wstrzymaj, może uda się coś zdziałać. Daj mi czas do jutra ok.?
L – Bardzo ci dziękuję, że się fatygujesz. Złoty z ciebie chłopak, moja córka miała szczęście, że cię spotkała
JD – Jesteście dla mnie jak rodzina, nie zostawię was w potrzebie.
Angela puka do Juliety, ale ona nie ma najmniejszej ochoty jej otworzyć. Jest zdruzgotana
A – Juli to ja? Wpuścisz mnie?
Dziewczyna kilkakrotnie nawołuje do kuzynki ale bez efektu
A – Ok., pewnie chcesz pobyć sama. Jakby co to jestem u siebie.
Angela martwi się o kuzynkę, wie że przytrafiło jej się coś złego i chciałaby ją pocieszyć ale wie też, że najwyraźniej Julieta potrzebuje pobyć sama i wypłakać się.
Katia jest prze szczęśliwa z powodu wizyty Pepe i najwyraźniej chce wymazać z pamięci to co zobaczyła u niego na koszuli, tak bardzo jej zależy na mężczyźnie, a właściwie bardziej żeby go mieć bo nie wygląda na zakochaną. Traktuje Pepe jak rzecz którą wykorzystuje kiedy ma na to ochotę.
K – Chodź do mnie
Kobieta rzuca lekarza na łóżko i zaczyna namiętnie całować. Pragnie spędzi z nim miłe chwile, ale niestety, Pepe po raz kolejny ją odrzuca.
K – Co się dzieje? Nie chcesz mnie?
P – Chcę, jasne że chcę ale nie mogę.
K – Czemu?
P – Piłaś?
K – Nie! Skąd
P – Czuję charakterystyczny zapach w twoich ustach
K – Zdaje ci się, to pewnie sok winogronowy
P – Nie jestem głupcem! – mężczyzna podnosi głos ze zdenerwowania
P – Na coś się umawialiśmy, miałaś się stosować do moich zaleceń
K – Wiem pysiaczku aleee
P – Żadne pysiaczku, Katia albo się za siebie weźmiesz albo
K – Nie! Proszę cię Pepe nie zostawiaj mnie, obiecuję że się poprawię, błagam nie odchodź. Jesteś moją motywacją, bez ciebie nic nie ma sensu
P – Nie próbuj mnie szantażować emocjonalnie, rozumiesz? Nie będę z alkoholiczką, więc albo zaprzestaniesz picia albo z nami koniec.
K – Obiecuję że to był ostatni raz.
P – Mam nadzieję
K – To co? chodź tu do mnie, poleżymy sobie tylko razem
P – Nie, nie mogę. Muszę wracać do kliniki
K – Znowu? Nigdy nie masz dla mnie czasu
P – Mówiłem ci, jak ważni są dla mnie pacjenci.
K – Szkoda że jestem tą najmniej ważną
P – Zawsze możesz wrócić, wtedy będziemy widywali się codziennie
K – Przestań, nie mam zamiaru tam wracać, to było okropne
P – Dzięki
K – Nie, nie chciałam cię urazić ale to nie miejsce dla mnie
P – Wszyscy pacjenci tak mówią
K – przestań mnie porównywać do innych! Przepraszam, nie chciałam krzyczeć
P – W porządku. Mam dla ciebie propozycję, co byś powiedziała na kolację dziś wieczór. Znam fajną restaurację
K – Naprawdę? Zapraszasz mnie?
P – Oczywiście ale zero alkoholu
K – Nie ma sprawy, z wielką chęcią się wybiorę.
P – Więc przyjadę po ciebie o 20:00
K – Dziękuję kochanie
P – A i żeby nie było niejasności, ta szminka to mojej siostry
K – Siostry? Mówiłeś że nie masz rodziny
P – Tutaj nie, moi bliscy mieszkają za granicą. Siostra wpadła na 2 dni z wizytą no i wiesz, kiedy się witaliśmy
Na twarzy Katii maluje się uśmiech
K – Super, to może mi ją przedstawisz
P – Nie! To znaczy jej już nie ma, była tylko na chwilę
K – Szkoda, chciałabym ją poznać
P – A po co? – Pepe jest dziwnie zdenerwowany
K – Jak to? No po prostu, chciałabym znać kogoś z twojej rodziny
P – Może kiedyś. Muszę już iść, pa!
K – Zaczekaj
P – Co znowu?I – mężczyzna pyta zirytowany jakby rozmowa z Katią go męczyła
K – Nie dałeś mi buziaka
P – Skończ już z tymi dziecinadami
Pepe wychodzi kompletnie ignorując Katię, ale ona w mig mu to daruje, nie chce stracić chłopaka.
Restauracja Coloseum.
Alonso i Fedra siedzą zdenerwowani w biurze, nadal nie mają artystki na wieczór i to potęguje w nich złość. Zaczynają się kłócić.
A – Po co ja się ciebie posłuchałem? Teraz zostaliśmy na lodzie!
F – Żadna małolata nie będzie nas tak ignorować!
A – Zapłaciłbym jej za ten wieczór i potem zwolnił ale nie, ty musiałaś namieszać mi w głowie
F – Do niczego cię nie zmuszałam
A – Tak, teraz będziesz umywać ręce
F – O co ci chodzi?! Lepiej dzwon do tego swojego siostrzeńca
A – Mówił że sam oddzwoni jak kogoś znajdzie ale najwyraźniej mu się nie powiodło. Jestem skończony. Niedługo gubernator ze swoją narzeczoną się tu zjawi a ja jestem w proszku
F – O matko! Każdy może zaśpiewać, ja bym to zrobiła ale już mnie widzieli. Wiem! Poproszę moją znajomą
A – A ona śpiewa?
F – Każdy to potrafi
A – Nie! Ty chyba zwariowałaś, chcesz żeby jakaś amatorka z ulicy śpiewała dla pary gubernatorskiej?!
F – A masz lepszy pomysł? Co będziemy tak czekać bez sensu?
Nagle ktoś puka
A – Proszę
Okazuje się, że to Javier
J – Cześć wujek, można?
A – Jasne Javi, i jak tam?
J – Przyprowadziłem ci kogoś.
Do gabinetu wchodzi młoda, około 20-letnia dziewczyna.
J – Poznaj Denise.
D – Dobry wieczór
A – Dobry wieczór
J – Denise jest początkującą piosenkarką, na pewno sobie wyśmienicie poradzi.
F – No nie wiem,
A – O co ci znowu chodzi?
F – A wiadomo kogo on przyprowadził
J – Nie ma problemu, Denise może wam coś zaśpiewać nie?
D – Oczywiście
F – No to dawaj
Alonso odsuwa managerkę na bok
A – Czyś ty zgłupiała bez reszty, będziesz teraz wybrzydzać.
F - może ona wcale nie jest lepsza od mojej znajomej, poza tym słyszałeś jej akcent. To nie Meksykanka
A – I co z tego.
J – To co? ma zaśpiewać czy nie?
F- Niech pokaże co potrafi
Po chwili Denise śpiewa acapella swoją piosenkę zatytułowaną: „Just better alone” i robi wrażenie na obecnych!
A – Świetnie śpiewasz! Skąd ty ją wytrzasnąłeś Javi? Ona na pewno jest anonimowa?
J – Tak, na razie tak bo w listopadzie wydaje debiutancki krążek i raczej już nie będzie anonimowa.
A – A można spytać skąd jesteś bo masz nietutejszy akcent
D – Z Chile
A – To kawał drogi, co tu robisz?
D – Zdecydowałam się tutaj nagrywać płytę, szerszy odbiór i w ogóle mam tu chłopaka.
A – Aha, no super śpiewasz
F- O niebo lepiej od tamtej!
D – Tamtej?
A – Nieważne. Cieszymy się że przyszłaś i dziękujemy. Występ jest za 2 godziny więc możesz już się do niego przygotować.
F – Będą ważne persony więc lepiej nie zawiedź.
A – Przestań! – mężczyzna upomina kobietę, po czym udostępnia Denise swój gabinet do ćwiczeń.
A – Potrenuj sobie trochę a potem Fedra pomoże ci się umalować.
D – Dobrze. Pa Javi!
J – Luz, będę na widowni więc na razie się nie żegnam. Powodzenia Niss!
Cała trójka opuszcza pomieszczenie, po czym Alonso który nie może wyjść z podziwu nad talentem znajomej Javiera wypytuje go o nią.
A – Ona jest genialna, skąd ty ją znasz?
J – No wiesz, jestem w tym środowisku i poznaję masę ludzi
A – Wielkie dzięki Javi!
J – Nie ma sprawy, byłem ci to winien po tym jak zatrudniłeś Juli
A – yhy
J - a właśnie, jak jej idzie? Będzie dziś?
A – Yyyy
Fedra się wtrąca
F – Jutro ma dyżur, dziś odpoczywa w domku
J – Nie będziecie mieć nic przeciw jeśli ja i moja przyjaciółka zostaniemy na występie – chłopak wskazuje na stojącą niedaleko… Chinę!!!
A – Ależ skąd, w końcu wyświadczasz nam mega przysługę
J – No to super! Biegnę do niej, na razie!
A – dzięki
F – Mam nadzieję że ta ptaszyna nie popełni jakiejś gafy
A – Przestań już zrzędzić!!! Ciesz się że kogoś mamy!
Jose David wykorzystuje moment, że Luisana poszła do Angeli i wchodzi nieproszony do pokoju Juliety.
Dziewczyna jest na niego zła
J – Co ty wyprawiasz? Nie pozwoliłam ci wejść
JD – Muszę wiedzieć co ci jest? Dlaczego płaczesz?
J – Nie ważne
JD – Jak to nie? Serce mi się kraja gdy cię widzę w takim stanie. Powiedz, może będę mógł jakoś pomoc
J – Poza tym że jestem ofiarą losu to nic
JD –Co ty mówisz?
J – Prawdę, jestem beznadziejna
JD – Chodź tu do mnie, przytul się kochanie.
Rozemocjonowana Katia przygotowuje się na wspólne wyjście z Pepe, co zauważa Debora.
D – Jesteście żałośni, para życiowych niedołęg!
K – Odezwała się pani sukcesu
D – Nie trać na niego czasu, widać że to zero
K – Nawet gdyby tak było to to zero mi odpowiada
D – Myślałam, że wyżej się cenisz
K – A ja myślałam że już tu nie wrócisz by sączyć swoim jadem. Lepiej mi nie podskakuj bo stąd wylecisz
D – Tylko ojciec o tym decyduje a on mnie nie wyrzuci
K – Pewnie masz na niego jakiegoś haka. Nie wierzę w to wasze cudowne pogodzenie
D – Alfredo nigdy mnie nie zapomni, takiej drugiej wspaniałej kobiety nigdzie nie znajdzie
K – Tak i takiej podłej
D – Wyglądasz śmiesznie w tej kiecce. Nie masz już 20 lat słonko
K –Ale nie mam też 50 mamusiu
D – Zrobisz z siebie tylko pośmiewisko, uchlejesz się, na tym się to skończy
K – Moja sprawa co zrobię! Widzę że nie możesz tego przeżyć, ja w przeciwieństwie do ciebie będę się świetnie bawić a ty będziesz tu gnić.
D – Zamknij się!
K – Co? trafiłam w czuły punkt?
D – Udanej zabawy córciu – mówi z ironią Debora, po czym wychodzi.
China dziękuje Javierowi za zaproszenie do restauracji.
Ch – dzięki Javi że mnie tu zabrałeś. Dawno razem nie wychodziliśmy.
J – Spoko, wiesz jak bardzo cię lubię. Będzie fajnie, zobaczysz
Ch – jesteś extra! – dziewczyna spogląda na chłopaka z rozmarzeniem.
Tymczasem na salę wchodzą Manuel z Anahi. Artystka nie omieszka przywitać się z .. Javierem!!!
A – Javier Valencia prawda?
J – Owszem, my się znamy?
A – Nie osobiście. Byłam ostatnio na twoim koncercie, pozwolisz że będę mówiła ci na ty.
J – Jasne
A – Bardzo spodobała mi się twoja płyta. Miło cię tu spotkać
J – Wzajemnie.
A – Kochanie poznaj Javiera Palencię, meksykański talent który rozsławia nas na świecie
J – Bez przesady
Panowie podają sobie ręce
M –A to pewnie narzeczona?
China wyrywa się do odpowiedzi, co nie podoba się Javierowi
Ch – tak, China Landeros. Miło mi
A – Tam mamy stolik, pójdziemy już. Miło było się spotkać.
J –Wzajemnie
Gdy tylko odchodzą China obgaduje Anahi
Ch – widziałeś ją? Ale ma figurę? Chciałabym tak wyglądać
J – Dobrze wyglądasz? Czym się przejmujesz?
Ch – Widać że ma klasę i tak pięknie wygląda a jaka miła
Fedra, która zauważa przybyłych gości biegnie od razu uprzedzić Alonsa. Po chwili oboje zjawiają się na sali i wręczają parze butelkę wina na powitanie.
A – Za chwilę podamy państwu kolację a potem zapraszamy na występ naszej artystki Denise.
An – Denise? Dziwne
A – Czemu?
An – Znajomy mówił nam że ona nazywała się Felicia
F – Owszem ale to jej pseudonim artystyczny na scenie, poza nią mówimy jej po imieniu
A - Aha, no dobrze to proszę podawać
Jose David nadal pociesza Julietę, dziewczyna tuli się w jego ramionach.
JD – Lepiej ci?
J – Tak, co ja bym bez ciebie zrobiła. Kocham cię
JD – A ja ciebie. Jesteś moim słoneczkiem, rozjaśniasz moje życie.
J – Gdy para chce się pocałować niespodziewanie do pokoju wchodzą Angela z Luisaną!!!! I zastają ich siedzących razem!!!!!
Muzyka:
http://www.youtube.com/watch?v=XjtghyBuQlc
Just better alone - Denise Rosenthal
Piosenka, do której Denise ćwiczy przed występem
Como si fueramos novios instrumental - Belinda
Gdy Jose David wchodzi do Juliety i ją pociesza
http://www.youtube.com/watch?v=f_8Y8fzz6wY
El me mintio - Anahi
Gdy Anahi i Manuel witają się z Javierem i Chiną
Litost instrumental - Belinda
Gdy Angela i Luisana zastają Julietę i Jose Davida razem
Ostatnio zmieniony przez Marzenka20 dnia 1:02:06 24-12-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:38:27 25-12-13 Temat postu: |
|
|
GOŚCINNIE:
Anahi i Manuel Velasco jako oni sami
Denise Rosenthal jako ona sama
Sergio Goyri jako Marco Peralta
Laura Flores jako Ileana de Peralta
Odc.70 Pokonać siebie
L – Co tu się dzieje?!
Luisana wydaje się mocno poirytowana zastaną sytuacją, o wiele bardziej od Angeli, która sprawia wrażenie jakby nie zdawała sobie sprawy z niezręcznej sytuacji, w jakiej znaleźli się Julieta z Jose Davidem.
L – Jose Davidzie co ty robisz w pokoju Juliety? A ty dlaczego go tu wpuściłaś? Co jest grane? Tłumaczcie się!
Młodzi nie wiedzą co odpowiedzieć, są mocno zmieszani
L – No dalej, czemu milczycie?
J – Ja wszystko wyjaśnię, to moja
JD – Nie! – chłopak przerywa dziewczynie
JD – Sorry Julieto ale nie możemy tego dłużej ukrywać, Luisana ma prawo znać prawdę
L – Jaką prawdę? Co tu się dzieje? – Matka Angeli popada w coraz większą złość. Domyśla się, o co chodzi.
Alonso wchodzi na salę i zapowiada występ Denise alias Felicii. W tym samym czasie do restauracji wchodzi para gości i dosiada się do gubernatora i jego przyszłej żony…
Po chwili do restauracji wchodzi kolejna para, tym razem są to Katia z Pepe. Wreszcie na scenie pojawia się zaproszona artystka, znajoma Javiera i wykonuje swoją piosenkę w wersji akustycznej pt. „Just better alone”
Wszyscy goście są zachwyceni i żądają bisu. Anahi i Manuel także są pod wrażeniem jednak ich miny zastanawiają Alonsa, który cały czas ich obserwuje. Dostrzega, że para dyskutuje o czymś zaciekle ze swoimi znajomymi. Właściciel restauracji ma złe przeczucia…
JD – Zaraz wam wszystko wyjaśnimy
L – Oby to nie było to o czym myślę
A – Mamo o co chodzi? Wiesz coś czego ja nie wiem
L – Nie denerwuj się skarbie. No to co macie nam do powiedzenia
JD – Julieta bardzo oponowała, prosiła mnie żebym milczał ale już nie mogę. Musisz się o tym dowiedzieć
J – Nie, Jose lepiej nie
JD – Nie ma sensu już tego ukrywać
J – Ale
JD – Daj spokój, Luisana musi o tym wiedzieć
L – No więc
JD – Obiecałem ci dzisiaj pomoc i zamierzam dotrzymać słowa
L – No tak ale co to ma wspólnego z tą rozmową
JD – Wiele bo oto gwiazda którą ci znalazłem
L – Słucham?
JD – Jeśli nie wierzysz zapytaj Angeli, potwierdzi prawda?
L – Nic nie rozumiem
JD – Julieta ma dar, śpiewa jak rasowa artystka. Powinnaś jej posłuchać
L – Naprawdę?
JD – Sorry Juli ale nie pozwolę żeby taki talent się marnował, poza twoja ciotka potrzebuje pomocy i nie możesz jej teraz odmówić
L – To jakiś żart?
JD – Zaśpiewaj jej Juli
Julieta stoi jak wryta, nie może wydusić z siebie słowa. Była pewna ze Jose David zamierzał powiedzieć o ich romansie a nie jej śpiewaniu.
Nagle odzywa się Angela
A – Jose ma rację, Juli śpiewa po prostu obłędnie. Powinnaś dać jej szansę
L – Matko! A ja myślałam że wy dwoje…
JD – Co takiego?
L – Nie wypowiem tego nawet na głos, chyba bym umarła.
A – Co sobie pomyślałaś mamo?
L – Nie ważne
A – Powiedz
JD – Nie męczmy Luisany. To co? Julieta, zaśpiewasz coś?
J –yyy ja? No ale
JD – Wiem, że zrezygnowałaś z tego z powodu bolesnych wspomnień ale życie twojej cioci i kuzynki zależy teraz od ciebie
A – Nie wstydź się, wiemy że jesteś niesamowita. Niech i moja mama się o tym przekona
L – Dalej, chcę posłuchać. Śmiało
Julieta z wielkimi oporami, ale w końcu decyduje się zaśpiewać kawałek swojej piosenki acapella. Utwór „Lo puedo lograr” jak i sama jego wykonawczyni bardzo przypada do gustu Luisany, która jest zszokowana, nie tyle talentem dziewczyny co faktem że miała taki diament obok a się nie zorientowała
L – Nie mylili się. Jesteś cudowna!!!
A – Masz talent dziewczyno! Po co chcesz go ukrywać?
L – No właśnie, czemu się nie pochwaliłaś? przecież jestem promotorką artystów
J – Właśnie dlatego
Niespodziewanie Julieta rozpłakuje się i wybiega z pokoju, nikt nie rozumie jej reakcji poza Jose Davidem oczywiście
JD – Pójdę za nią
L – Nie! Ty już wystarczająco dużo zrobiłeś, poza tym nie jesteś najodpowiedniejszą osobą. Ja z nią porozmawiam a wy idźcie do Angeli i niczym się nie przejmujcie
Jose David nie nalega, by na nowo nie wzbudzić podejrzeń u Luisany
JD – Myślisz, że źle zrobiłem?
A – Zdradziłeś sekret Juliety a ona nas prosiła o milczenie
JD – Wiem ale chciałem wam pomóc. Luisana mówiła że ciężko przędzie
A – Swoją drogą to cieszę się z takiego obrotu sprawy. Julieta jest wartościową dziewczyną i nie powinna ukrywać swojego talentu
JD – Też tak uważam, mam nadzieję że się nie obrazi
Angela nagle wybucha śmiechem
JD – Powiedziałem coś zabawnego?
A – Nie, po prostu przypomniałam sobie moją mamę, chyba wiem co sobie pomyślała
JD – Co takiego?
A – No że ty i Julieta, no wiesz, że romansujecie tu sobie ha ha ha
JD – Tak, to zabawne
A – Ty i ona? Jakoś was razem nie widzę.
JD – Czemu?
A – Sama nie wiem, jakoś tak
JD – To tak jak ja nie wyobrażam sobie ciebie z Javierem. Jak ogień i woda
A – Czemu o nim wspomniałeś?
JD – Bez powodu, sorry, nie chciałem ci zepsuć humoru
A – Nie, jest ok. Wiesz co, chodźmy do mnie, pomożesz mi podłączyć laptopa.
JD – Jasne
Po występie Denise, Alonso podchodzi do Anahi i Manuela, którzy gratulują mu kapitalnego występu Denise
A – I jak się państwu podobało?
M – Dziękujemy, cudowna artystka
An – nie ma nic przyjemniejszego dla uszu jak posłuchać takiego głosu i wokalu
A – Bardzo miło mi to słyszeć
An – ale mieliśmy posłuchać Felicii a nie innej piosenkarki
A – Nie rozumiem
M – Przedstawiam panu Marco i Ileanę, już tu gościli i akurat byli na występie tej Felicii
Ma – doskonale pamiętam tamtą dziewczynę. Są równie utalentowane ale tamtej głos wprost przeszywał. Ta dziewczyna to na pewno nie Felicia
An – krótko mówiąc podstawił nam pan kogoś innego, czyli nas oszukał
M – co pan na to?
Luisana znajduje zapłakaną Julietę w kuchni…
L – Co się stało? Czemu płaczesz?
J – Przepraszam
L – Nie przepraszaj, nie masz za co
J – To z emocji, ja już dłużej nie wytrzymam
L – Czemu nic mi wcześniej nie powiedziałaś. Prosiłam cię o pomoc, wiedziałaś jak mi ciężko
J – Wiem ale jakoś nie mogę się przemóc. Jeśli wrócę do muzyki to powróci bolesna przeszłość Poza tym ściągnę na was same kłopoty
L – Co ty za głupoty opowiadasz? Dlaczego nie możesz śpiewać, jakie wspomnienia cię gnębią?
J – To, to że ja.. przeze mnie zginęli rodzice, przez to że chciałam śpiewać
L – Nie mów tak, nie możesz tak mówić! Chodź do mnie
Kobieta mocno tuli dziewczynę i pociesza
L – Wiem, ze ostatnio wiele przeszłaś, spotkały cię same tragedie ale po każdej burzy wschodzi słońce, poza tym demony przeszłości trzeba pokonywać.
J – Ale jak?
L – Po prostu, trzeba im stawiać czoła. To najlepsze rozwiązanie
J – Ale ja nie dam sobie rady
L – Posłuchaj skarbie, nie chcę cię do niczego zmuszać. Jeśli odmówisz w porządku, nie będzie mieć o to do ciebie pretensji ale w ten sposób przegrasz, odmówisz sobie cudownej przyszłości jaka cię czeka
J – Kiedy podpisałam umowę na występy tak właśnie myślałam, że czeka mnie wspaniały czas ale było wręcz odwrotnie. Nie chcę teraz stracić i was
L – Na pewno nie stracisz bo nic nie zdarza się dwa razy a tak na poważnie, to musisz wziąć się w garść i przestać myśleć w ten sposób bo to do niczego nie prowadzi. Masz 20 lat i najwyższa pora byś wzięła swoje życie we własne ręce
J – Co chcesz przez to powiedzieć?
L – To że nie wolno zmarnować takiego talentu. Daj szansę sobie i nam, na bezpieczną przyszłość. Jesteś naszym jedynym ratunkiem
J – Naprawdę uważasz ze się nadaję?
L – Nie tylko to, byłabyś świetną twarzą naszej firmy, pewnie też poza granicami Ameryki Łacińskiej. Ma niespotykanie piękną barwę głosu i czysty wokal a przy tym całkiem fajny kawałek na promocję a może nawet singla
J – Mówisz serio?
L – Jak najbardziej. Posłuchaj, zrobimy tak. Prześpisz się z tym i jutro dasz mi odpowiedź, ok.?
Julieta nieśmiało przytakuje.
Jose David podłącza laptopa Angeli, jest lekko zaskoczony gdy dziewczyna prosi go by także podłączył jej kamerkę internetową
JD – Chcesz kamerę?
A – No żeby móc porozumiewać się przez skype’a. Co cię tak dziwi?
JD – Nie, nic. Fajnie
A – Nie rób takiej głupkowatej miny dobra? Po prostu chcę widzieć mojego rozmówcę
JD – Spoko, teraz będziemy się widywać codziennie, zwłaszcza jak nie będę mógł przyjechać to spotkamy się tutaj
A – No tak, bardzo się cieszę. Że też wcześniej na to nie wpadłam
JD – Bo nigdy nie byłaś fanką Internetu, coś się zmieniło?
A – Powiedzmy że teraz go doceniam
JD – Ok., gotowe. Zapiszę ci mój adres
A – Super!
JD – Wszystko masz już podłączone, zrobię ci tylko ustawienia i instalacje i wuala!
A – Dziękuję.
Alonso robi się cały czerwony z zażenowania, wstyd mu że kłamstwo wyszło na jaw i to przy takich gościach
M – Przykro nam że nie tylko nie dotrzymał pan słowa ale jeszcze kłamał nam w żywe oczy
An – a tak zachwalano nam tą restaurację i jej właściciela
A – ja bardzo przepraszam ale inaczej nie mogłem. Jak mogę to państwu wynagrodzić
M – Jest jeden sposób
An – pomyśli pan że jesteśmy upierdliwi ale po prostu niech pan ją tu sprowadzi. Chcemy posłuchać tego anielskiego głosu jak to ujął nasz przyjaciel Marco
A – Ale to niemożliwe
M – Dla swojego dobra niech pan zdziała cuda. To dla nas wyjątkowy wieczór i inaczej go sobie wyobrażaliśmy
An – dziękujemy i liczymy na pana
Alonso odchodzi na bok, zastanawia się jak przekonać Julietę do występu. Nagle jego wzrok zatrzymuje się na… Javierze, który popija wino w towarzystwie Chiny!
Julieta kładzie się do łóżka. Miniony dzień był dla niej pełen przykrych wrażeni chce mieć go już za sobą. Niestety nie jest to jej dane bo po chwili do jej drzwi ktoś puka. Dziewczyna mało nie mdleje gdy widzi w drzwiach nikogo innego jak Jose Davida!!! Niespodziewanie obok niego wyłania się sylwetka Angeli
J – Coś się stało?
JD – Jeszcze nie ale może się stać jeśli nie pomożesz
J – O co chodzi?
Alonso robi awanturę Fedrze, obwinia ją o swoje niepowodzenia
A – po co ja cię słuchałem! Julieta to dobra i pracowita dziewczyna, mogłem dać się jej wytłumaczyć a nie zwalniać!
F – Nie zjawiła się w pracy. Mieliśmy podstawy by ją zwolnić!
A – Zamknij się! Nie mogę już tego słuchać!
F – Skąd miałam wiedzieć, że nagle zjawi się ta parka i zażyczy sobie tej wieśniacy?!
A – Nie wiem co będzie jeśli Javi jej nie przekona, to będzie mój koniec. Czy ty wiesz jaką oni mi antyreklamę zrobią?!
F – Przestań! O takie byle co?
A – Ona musi tu przyjść a ty musisz ją przeprosić. Wróci do pracy
F – Nie ma mowy!
A – Wróci a ty nie masz nic do gadania
F – Jeśli ona tu wróci to mnie już nie zobaczysz!
A – Trudno, jak ci się nie podoba to zjeżdżaj
F – Jak to? Alonso! Alonso
Zdenerwowany mężczyzna wychodzi zostawiając Fedrę w pół słowa. Kobieta powoli zaczyna tracić grunt pod nogami.
Javier podchodzi do wuja i przekazuje mu informację
J – Wujku, spoko. Przyjedzie
A – Naprawdę? – Echeverria nie dowierza
J – Tak, mówiłem ci że Julieta jest w porządku. Musisz ją koniecznie przeprosić
A – Wiem, zrobię to ale niech przyjedzie bo ja tu zwariuję
J – Mój kumpel ją przywiezie. Da mi znać jak dojadą
A – Dzięki, jesteś moim ulubionym siostrzeńcem
J – Jestem jedynym
A – No właśnie ha haa
J – Dobra, wracam do stolika.
A – Na razie
Javier dosiada się do Chiny i Denise, od razu zauważa że między dziewczynami iskrzy. China jest zazdrosna o młodego Valencię
J – Co jest?
Ch – nic
J – Pogadałyście sobie trochę
D – Oj tak, mało mi języka nie urwało
Ch – nic dziwnego, tak wrzeszczałaś
D – Śpiewałam jeżeli już
J – Dobra luz dziewczyny, a propo występu Niss dałaś czadu. Byłaś niesamowita
D – Staram się ci dorównać. Twoja płyta to kawał dobrej roboty
J – Cieszę się że tak dobrze przyjęli ją w Stanach
D – Długo uczyłeś się języka, masz świetny akcent. W ogóle nie słychać różnicy
J – Trochę mnie to kosztowało.
Ch – halo, ja też tu jestem!
J – chwila, komórka mi dzwoni. No to pogadajcie sobie jeszcze, za chwilę wracam
Ch – znowu gdzieś idziesz? Super
Javier daje wujowi znać, że Julieta już przyjechała. Wspólnie wychodzą na parking, gdzie mężczyzna przeprasza dziewczynę
A – Nie chcę się usprawiedliwiać ale dałem się namówić innym, zdenerwowała mnie twoja nieobecność i w ogóle jakoś tak wyszło fatalnie
J – Trudno, zapomnijmy już o tym
A – Oczywiście od jutra możesz wrócić do pracy jeśli tylko będziesz chciała
J – Zobaczymy jak będzie
A – To co? gotowa?
Julieta spogląda niepewnie na Jose Davida, który daje jej znaki że będzie dobrze a potem na podekscytowanego Javiera…
Ja – dawaj młoda! Pokaż im co potrafisz!
Luisanie nie podoba się wieczorne wyjście Juliety, Gdy jeszcze Angela mówi jej w jakim celu wyszła kobieta martwi się, ze konkurencja ją podbierze.
A – Mamo masz już paranoję. To tylko zwykły występ w restauracji, nie ma tam łowców talentów, a nawet gdyby to pamiętaj że jesteś ciotką Juli a rodzina ma pierwszeństwo
L – Nie żartuj sobie, to poważna sprawa
A – A nie pomyślałaś że to doda jej pewności siebie i pomoże podjąć właściwą decyzję?
L – No niby tak, ale jakoś mi się to nie podoba. Mogłam jednak pojechać, nie wiem czemu tu zostałam Chyba tylko ze względu na ciebie.
A – Mamo nie denerwuj się, będzie dobrze. Wierzę w Julietę i w to że podejmie dobrą decyzję
L – Zależy jaka jest ta dobra decyzja
A – Jak to jaka? Zgodzi się i ją wypromujesz!
Alonso informuje swoich gości honorowych, że ich wymarzona artystka jednak wystąpi a na przeprosiny za swoje zachowanie zwalnia ich z rachunku za kolację. Tymczasem China, która zauważa wchodzący Julietę, Javiera i Jose Davida spogląda na nich znacząco.
Ch – no proszę, to ta parka gołąbków z dyskoteki. Kto by powiedział, że ona i tu występuje. Ale oni urabiają tą blondynę, jestem pewna że i Javier ich kryje. Nie dość że kaleka to jeszcze głupia ha ha ha
Za chwilę podchodzą Javier z Jose Davidem, który nie jest zachwycona obecnością koleżanki Javiera
Ch – siema! Ja też się cieszę że cię widzę
J –a gdzie Niss?
Ch – a bo ja wiem. Polazła gdzieś
JD – O kim mowa?
J – O mojej znajomej, miała tu śpiewać za Julietę ale tamci goście uparli się na Juli
JD – Ej a to nie są…
J – Oj są są
JD – ten twój wuj to naprawdę szych tu obsługuje
J – Dobra cicho! Wuj zapowiada Julietę
Zaraz po zapowiedzi występu Jose David spoglądają w przeciwnym kierunku dostrzega… Katię i rozpoznaje ja
JD –Cholera!
J – Co jest?
JD – Spójrz tam, to ciotka Angeli i Juliety
J – Serio?
JD – Zaraz się wszystko rozniesie. Julieta nie będzie zachwycona. Co za pech!
Rozlega się dźwięk muzyki a na scenie pojawia Julieta, którą tym razem Alonso zapowiada pod prawdziwym imieniem.
Dziewczyna wykonuje nową piosenkę, którą sama napisała zatytułowaną: „Angel”
Katia początkowo jej nie rozpoznaje ale mimo tego i tak jest pod wrażeniem, co innego Fedra która nie może ścierpieć sukcesu byłej pracownicy. Kobieta umiera ze złości i zazdrości!!!
Jose David jest dumny z ukochanej i uwiecznia jej występ na kamerze, również Javier i China są powaleni wykonem Bonety!!!!
Po zakończonym występie publika domaga się jeszcze jednego utworu. Julieta wreszcie przełamuje strach i po raz pierwszy od dawna cieszy ją śpiewanie. Wykonuje jeszcze jedną ale znacznie spokojniejszą piosenkę „ Amiga soledad”, którą kończy się ten pełen wrażeń, niezliczonych komplementów i pięknych chwil wieczór!
Sami Anahi i Manuel fatygują się by złożyć gratulacje Juliecie!
Dziewczyna nie potrafi ukryć wzruszenia i emocji. Z jej oczu spływają łzy szczęścia.
Czy to początek pięknej muzycznej historii???
MuZyKa:
Bailaria sobre el fuego instrumental - Belinda
Gdy Luisana żąda wyjaśnień od Jose Davida i Juliety
http://www.youtube.com/watch?v=kOMu8cbwJpc
Just better alone - Denise Rosenthal
Piosenka wykonywana przez Denise w wersji unplugged
Como si fueramos novios instrumental - Belinda
Gdy Jose David mówi o talencie Juliety a ona się potem rozpłakuje, oraz gdy Luisana ją pociesza
Nada instrumental - Belinda
Gdy Julieta rozmyśla o minionym dniu, a potem zjawiają się u niej Jose David z Angelą
http://www.youtube.com/watch?v=r1TmhYdJKbs
Angel - Belinda
Amiga soledad - Belinda
Piosenki, które wykonała Julieta
Lo puedo lograr - Belinda
salida
Ostatnio zmieniony przez Marzenka20 dnia 3:42:55 25-12-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|