Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Constantemente Mia 2013-14
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 47, 48, 49  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile oceniasz moją debiutancką telenowelę???
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
6
100%
 100%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 2

Autor Wiadomość
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:26:49 08-01-14    Temat postu:

Odc.82 Spotkanie z demonem

Wszyscy domownicy włączają swoje radia, by posłuchać śpiewającej na żywo Juliety, nawet Mirta, która jest na nią zła z wielkim oczekiwaniem nasłuchuje audycji.
W tym samym czasie mocno podenerwowana Julieta wita się z ekipą radia i przygotowuje do wykonania piosenki „Lo puedo lograr”, która ma być jej pierwszym singlem. Julieta stara się ją uspokoić.
L – Nie stresuj się tak. Pójdzie ci świetnie, jestem o tym przekonana. Zaraz wchodzisz. Powodzenia!
J – Nie dziękuję.
Wreszcie nadchodzi ta wiekopomna chwila. Prowadząca audycję zapowiada wykon Juliety, która z inicjatywy ciotki zostaje przedstawiona pod pseudonimem artystycznym… Mia.
Dziewczyna wykonuje wersję akustyczną utworu.
Mirta już po pierwszych wersach jest pod wrażeniem, Jaime także wychwala Julietę, widać że rozpływa się wręcz nad nieskazitelnie czystą barwą jej głosu. W swoim pokoju występu słucha Angela, którą rozpiera wielka duma z kuzynki, co ciekawe również Javier tego popołudnia nie opuścił audycji i z uśmiechem na twarzy ją śledzi. Piosenkę słyszy też Jose David, ale z zakłóceniami ponieważ jest akurat w drodze na lotnisko. Jedzie po ojca.
JD – Mam prawdziwy skarb! Masz taki anielski głos Julieto. Jak mogłem wcześniej żyć bez ciebie, nie znając cię. Teraz sobie tego nie wyobrażam.

Po skończonym wykonie w radiu rozlegają się gromkie brawa, wszystkim bardzo się podobało i gratulują Luisanie fenomenalnej artystki!
Kobieta nie kryje satysfakcji i wielkiej euforii. Składa wielkie gratulacje bratanicy i tuli ją mocno
L – To początek twojej wielkiej kariery. Teraz nie ma już odwrotu.

Javier wysyła do Angeli smsa. Nie może już usiedzieć, koniecznie chce się z nią spotkać przed wyjazdem. Dziewczyna uruchamia skype’a i tam się namawiają
J – Muszę cię zobaczyć
A – Przecież rano u mnie byłeś
J – To mi nie wystarcza, poza tym twoja pokojówka nam przeszkodziła. Potrzebuję cię.
A – Ja też marzę o spotkaniu ale to niemożliwe
J – Dla nas nic nie jest niemożliwe.
A – co wymyśliłeś?
J – Mam klucz od twojego domu. Kiedy się ściemni przyjdę się pożegnać
A – Ty chyba sobie żartujesz? Nie ma takiej opcji
J – Dlaczego? Przecież to nic złego
A – Jak to nie? Przyjmowanie chłopaka w pokoju i to o takiej porze jest niestosowne
J – Kto by się tym przejmował?
A – Np. ja?
J – Ok., wiem ty i te twoje zasady ale czasem trzeba je łamać, to przywilej korzyści rozumiesz piękna?
A – Nawet gdybym się zgodziła to nie da rady. Mogą cię przyłapać, nie, ja się boję
J – A może byś poprosiła tą swoją pokojówkę?
A – Że niby co?
J – Wiem że przeginam ale jutro wracam na trasę i muszę cię jeszcze przytulić. Napisałaś mi w smsie że ona nas nie wyda, to może i by nam troszkę pomogła?
A – Gorszego pomysłu nie mogłeś wymyślić. Jak jej powiem to będzie jak gwóźdź do naszej trumny. Ledwo udało mi się ją przekonać żeby milczała. Jak ją teraz o to poproszę wkurzy się i naprawdę puści farbę
J – E tam. Ona jest do ciebie bardzo przywiązana, powiedziałbym że ma słabość. Na pewno ci nie odmówi
A – Mogę zapytać ale jak coś, to będzie twoja wina
J – Kto nie ryzykuje nic nie zyskuje księżniczko. Odezwij się jak będziesz już wiedziała
A – Ok., od razu to załatwię. Na razie
J – Hej! A buziak?
Młodzi przesyłają sobie słodkie całusy i rozłączają się. Teraz Angela szuka swojej pokojówki, w której chce mieć dodatkowo sprzymierzeńca. Jak na jej prośbę zareaguje Mirta?

Po wyjściu z radia Julieta wyskakuje z zaskakującą prośbą do ciotki.
J – Mogłybyśmy pojechać do szpitala?
L - Tam? A po co?
J – Do niej
L – A po co chcesz do niej jechać?
J – Ciociu może to wyda ci się dziwne, ale czuję że tak należy. Czuję że to początek, nowy etap w życiu i chce wejść w niego z czystym sumieniem
L – Co masz na myśli?
J – Wybaczenie. Nie rozpocznę nowego życia nie wyzbywając się wszystkich złych emocji, jakie we mnie drzemią. Chce jej powiedzieć, co czułam, co czuję teraz i pożegnać się tak jak Angela. Zakończyć jedną sprawę by móc rozpocząć kolejną.
L – Takie oczyszczenie, katharsis tak?
J – Właśnie.
L – W porządku ale ja na pewno do ciebie nie dołączę
J – Nie ma sprawy. Nie gniewasz się?
L – A jakże bym mogła, wręcz przeciwnie. Cieszę się że mam tak wyrozumiałą i dobroduszną bratanicę

Mirta zjawia się u Angeli z sokiem, dziewczyna wykorzystuje sprzyjający moment i zgodnie z obietnicą jaką złożyła Javierowi pyta pokojówkę czy im pomoże.
A – Mirto mam do ciebie nietypową prośbę. To dla mnie bardzo ważne
M – Śmiało panienko, zrobię wszystko o co panienka mnie poprosi
A – Naprawdę? Wszystko?
M – no, jak oczywiście będę tylko w stanie. O co chodzi?
A – O to żebyś stała na czatach
M – Nie rozumiem.
A – Javier chce do mnie przyjść no i boimy się że wpadnie na mamę albo Julietę. Chodzi o to, żebyś pomogła mu się tu dostać.
Mirta aż dostaje zadyszki z wrażenia, naturalnie oponuje
M – Udam że tego w ogóle nie słyszałam. Jeśli to wszystko to
A – Nie zbywaj mnie. Nie prosiłabym gdybym nie musiała
M – Obiecałam milczeć ale ukrywać was nie zamierzam
A – Proszę cię, tylko ten jeden raz. To sytuacja awaryjna, jutro Javi musi wracać do Stanów. Potem zobaczymy się dopiero za miesiąc, jeśli znajdzie wolny weekend. Chcemy się pożegnać
M – To on dziś zamierza tu przyjść?
A – No tak
M – Przecież noc zaraz będzie
A – No właśnie
M – O nie! Co panienka wyprawia na litość boską, tak nie przystoi! Tak latawice się zachowują!
A – Wypraszam sobie. My nic złego nie będziemy robić. Chcemy tylko pobyć ze sobą
M – Nie wierzę, do czego to doszło
A – To pomożesz nam czy nie? I tak się spotkamy, ale zaoszczędziłabyś nam masę nerwów
M – A gdzie się spotkacie?
A – Jak to gdzie? Co ty, niedzisiejsza jesteś? Tutaj
M – Tutaj to znaczy gdzie?
A – No tu, w pokoju
M – W panienki pokoju!?
A – No tak
Mirta wzdycha ze złości
M – On panience w głowie poprzewracał. Toż to panienka narzeczonego nawet tu nie chciała puszczać, kiedy żeście zaczęli się umawiać a jego widzę od razu zaprasza.
A – To co innego. Gdybym mogła chodzić umawiali byśmy się gdzie indziej
M – Tak, na pewno u niego, jeszcze lepiej!
A – Mówisz jakbyś mnie nie znała.
M – Niech panienka uważa, bo coś mi tu brzydko pachnie.
A – Jak zawsze
M – Niech panienka się go strzeże, im zawsze chodzi o to samo. Tylko jedno im w głowie
A – O czym ty mówisz?
M – Dobrze panienka wie
A – Przestań
M – No, ja panience mówię, jak on tu przyjdzie to będzie chciał a potem może się ulotnić
A – Skończ już bo paplasz bez sensu. My nawet o tym nie rozmawiamy
M – Na razie, bo za krótko jesteście ze sobą choć większość dawno byłaby już po ale wy chyba nie?
A – Za kogo mnie masz? Za pierwszą lepszą?
M – No właśnie nie, dlatego panienkę ostrzegam
A – Mirto pamiętasz naszą rozmowę sprzed 3 lat. Przyznałam cię się wtedy że ja nigdy, no wiesz, że dopiero po ślubie. Może to głupie i naiwne ale nadal w to wierzę.
M – I bardzo mnie to cieszy
A – Więc przestać mówić ten stek bzdur i pomóż nam. Nie proszę cie o nic wielkiego.
Mimo usilnych błagań Angeli, pokojówka jest nieprzejednana. Nie chcę być wspólniczką pary i oszukiwać jednocześnie swojej pracodawczyni.

Julieta zagląda do Debory, która jest pod wpływem silnych proszków uspokajających. Nadal nie odzyskała równowagi psychicznej po diagnozie jaką przedstawili jej lekarze. Na wizytę Juliety też reaguje nerwowo
J – Dobry wieczór. Ja tylko na chwilę. Chciałam żebyś wiedziała, że nie mam do ciebie żalu. Absolutnie, mimo że nie zaakceptowałaś mnie i odrzuciłaś w okrutny sposób ja nie żywię i nie będę żywić urazy. Chcę żebyś to wiedziała. Prawdopodobnie to moja ostatnie wizyta u ciebie. Chciałam się pożegnać i powiedzieć ci, że każdego dnia modlę się za ciebie. Modlę się za twoje zdrowie, obyś któregoś dnia powróciła do pełnej sprawności. Nikt nie zasługuje na takie cierpienie, jakiego ty doświadczyłaś. Wszystkiego dobrego…babciu.
Słowa Juliety wydają się robić wrażenie na Deborze, która mimo iż nie może mówić ma zaczerwienione oczy z bólu i sprawia wrażenie skruszonej. Julieta po raz ostatni spogląda na babkę i wychodzi powoli z bólem serca.

Tymczasem Luisana czeka na parkingu. Stara się nie myśleć o matce, jednak jest to od niej silniejsze.
L – Nawet nie zdążyłam cię zapytać o Jorge, czy naprawdę się w nim zakochałaś?
Teraz nic już mi nie powiesz, nie odpowiesz na żadne z moich pytań. Kobieta wyciąga chusteczkę by wytrzeć łzy, lecz tak niefortunnie że jej wypada z rąk. Niespodziewanie ktoś ją podnosi i podaje kobiecie…

Alfredo zerka na dziennik telewizyjny, wszędzie pokazują jego konferencję prasową dotyczącą żony. Jedynym pozytywem całej sytuacji jest to, że odzyskał dobre imię po wpadce z Lolitką.
Media chwalą jego zaangażowanie względem żony i to że zajmie się nią po wypisie ze szpitala.
Tymczasem jemu co innego zaprząta myśli
A – Chciałbym znać twoje tajemnice, wiedzieć ile zbrodni dokonałaś. Teraz nic już nie powiesz, nic z ciebie nie wycisnę. Zabierzesz wszystkie sekrety ze sobą do grobu. Nigdy nie poznam prawdy, ani ja ani nikt inny.

Chusteczkę Luisany podnosi … Carnicero!
C – Proszę, upadła pani
Gdy Luisana spogląda na Rzeźnika przeszywa ją ogromny chłód, ale nie zwraca na to uwagi. Grzecznie dziękuje nieznajomemu.
C – Do usług. Pani wybaczy
Rzeźnik rusza dalej, po drodze mijając się z Julietą na którą w ogóle nie zwraca uwagi. Dziewczynę przechodzą straszne dreszcze gdy przechodzi obok mężczyzny.
J – Już jestem. Możemy jechać.
L – Wsiadaj.
J – Jesteś jakaś zamyślona?
L – To przez tego mężczyznę, skądś go kojarzę ale nie mogę sobie przypomnieć skąd. A może tylko mi kogoś przypomina
J – To zły człowiek
L – Skąd wiesz?
J – Mam takie przeczucie, ogarnął mnie niezrozumiały chłód kiedy się mijaliśmy. Boję się takich ludzi.
L – A wiesz że mnie też. Dobra, odjedźmy stąd jak najszybciej.

Carnicero zagląda do sali Debory upewnić się, że nikogo nie ma w środku. Wchodzi raptownie do środka i zamyka za sobą drzwi. Nie ma pojęcia o stanie kobiety i zaczyna zdawać jej relacje ze swojej wyprawy do Madrytu.
C – Szefowo widziałem się z tym gościem. To niezła szuja, od razu się zgodził kiedy powiedziałem mu o forsie. On nie ma żadnych skrupułów, jak tylko dostanie paszport przyjedzie i zniszczy tą małą. Wniósł tam oskarżenie przeciwko niej. Niebawem ta dziewucha je otrzyma, już nie ucieknie przed wymiarem sprawiedliwości. Poza tym wymierzone jej zostaną zarzuty o unikanie karalności prawnej. Jednym słowem, już po niej! Ha ha ha Nie cieszy się szefowa? CO szefowa nic nie mówi? Swoją drogą nieźle szefową urządzili, niech mi pani powie kto to a zajmę się tym od zaraz. Halo szefowo! Halo halo!

W drodze powrotnej Julieta dostaje smsa od Jose Davida, który ją martwi. Chłopak informuje ją że nie będzie go przez najbliższe dwa dni. Boneta jest niepocieszona
L – Co? złe wieści?
J – Nie, czemu?
L – Nagle posmutniałaś
J – Wydaje ci się, po prostu się zastanawiam jak to będzie.
L – Jak to jak? Teraz może być tylko wspaniale! Pamiętasz, że jutro widzimy się z Luanem Santana?
J – Matko, to już jutro?
L – No, super co? To utalentowany młody piosenkarz z Brazylii. Kto wie, może się polubicie?
J – Nie żartuj ciociu, ja nawet portugalskiego nie znam. Nie dogadam się z nim.
L – Spokojnie, ja będę na miejscu. Poza tym Luan przyjedzie ze swoją tłumaczką także dacie radę. Nie widziałam jeszcze piosenki ale wiem że masz tylko partie po hiszpańsku do zaśpiewania także spokojnie, będzie czad!
J – Myślisz że sobie poradzę? Boję się że blado przy nim wypadnę, w końcu to zawodowiec.
L – Ty też jesteś zawodowcem. Masz za sobą parę występów pamiętasz i to bardzo udanych, poza tym najważniejszy jest twój talent.
J – Chciałabym żeby już było jutro, chcę mieć to za sobą.
L – Już niedługo. Nie martw się, będę tam z tobą.

Carnicero nie łapie czemu Debora się nie odzywa. Kobieta stara się dawać mu znaki ale on nadal nic nie rozumie.
C – Pewnie szefowa nie ma siły, w końcu nieźle oberwała. Wpadnę jutro i obgadamy co i jak.
Mężczyzna wychodzi z sali ale sytuacja tak go nurtuje że postanawia za wszelka cenę dowiedzieć się co z jego szefową i wykorzystując swoje zdolności uwodzicielskie wypytuje podstępnie rejestratorkę, która daje się złapać na jego komplementy i wszystko mu mówi. Rzeźnik jest zdezorientowany, nie wie co dalej zrobić.
C – Szefowa nie może mówić, ale jazda! Ładnie ją urządzili, kto mi teraz będzie dawał zlecenia. Co mam dalej zrobić z naszymi nie pozałatwianymi sprawami? Chyba będę musiał to przeczekać, nie ma innego wyjścia. Może potem się jej poprawi. Rzeźnik czas wybrać się na wakacje. 2 miesiące w malowniczej Portugalii mi się przydadzą a miałem ostatnio trochę robótek także co se będę żałował. Jadę!

Nadchodzi północ. Wszyscy w rezydencji Colmenares już śpią, wszyscy oprócz Angeli. Dziewczyna czeka na Javiera, jest pełna obaw że się może na kogoś nawinąć i niestety nie myli się.
Gdy tylko chłopak otwiera drzwi frontowe i rusza w stronę schodów napotyka…
Mirtę.
J – Cholera! Ale mnie wystraszyłaś
M – O to mi chodziło Casanovo
J – Dobra, weź się odczep i daj mi przejść
M –Chwila, gdzie! Zanim tam wejdziesz wysłuchasz mnie chłopaczku
J – Naprawdę muszę? Tu i teraz? Nie jest zbyt bezpiecznie
M – To tylko jedno zdanie ale dosadne. Nie waż się skrzywdzić panienki bo jak to zrobisz to przysięgam że cię znajdę i uduszę własnymi rękoma jasne?!
J – Wow! Dobrze wiedzieć, że Angela ma taką ochronę
M – Nie pajacuj. Ostrzegam cię! To złota dziewczyna i nie chcę żeby cierpiała. Jeśli jej nie kochasz, jeśli tylko się nią bawisz to zakończ to teraz, póki jeszcze można. Nie łam jej serca
J – Mirto ja ją kocham, słyszysz? Kocham Angelę i nie zostawię jej, nie zakończę tego czegoś jak mówisz. Jeszcze się przekonasz jak bardzo się kochamy.
M – Mam nadzieję, na niczym bardziej mi nie zależy na tym świecie jak na jej szczęściu
J – Uwierz że mi też.
M – Dobra, to ja wejdę pierwsza i sprawdzę czy nikt się nie kręci po korytarzu. Dam paniczowi znać
J –Ok., dzięki.

Tej nocy Luisana jest niespokojna, śni jej się mężczyzna z parkingu. W końcu kobieta budzi się przerażona i przepocona od stóp do głów.
L – Matko! Już wiem kim on był! Po tylu latach nadal pamiętam ten ohydny tatuaż i szramę na szyi. To był on!
Luisana już wie kogo spotkała na parkingu pod szpitalem, to był jej oprawca!!! Mężczyzna który przed 20 laty napadł ją w domu matki i zgwałcił!!! To Carnicero!!!

Muzyka:

Lo puedo lograr - Belinda
Tą piosenkę wykonuje Julieta w radiu

Nada instrumental - Belinda
gdy Julieta odwiedza babkę

Sueno de ti - Belinda feat Motel
gdy Angela rozmawia z Javierem

Litost instrumental - Belinda
gdy Carnicero spotyka Luisane i Juliete oraz gdy Luisana przypomina sobie swojego gwałciciela

Cuida de mi - Belinda
z salidy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania1209
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 20 Lip 2013
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:34:48 11-01-14    Temat postu:

Kiedy mogę się spodziewać kolejnych odcinków?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:26:39 16-01-14    Temat postu:

Ponieważ przygotowuję się do sesji i mam też egzaminy to niestety ale dopiero gdzieś pod koniec lutego coś dodam. Nie mam ani chwili wolnego więc proszę o wytrwałość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania1209
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 20 Lip 2013
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:56:16 01-02-14    Temat postu:

Czy jest możliwość że wstawisz wcześniej odcinki niż pod koniec lutego ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:44:55 02-02-14    Temat postu:

Tak, myślę że coś dodam po tym weekendzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:50:49 06-02-14    Temat postu:

Nowy odcinek wstawię jutro wieczorem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
loveliuess
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:39:53 07-02-14    Temat postu:

Nastał wieczór jak nie bylo odcinka tak nie ma go nadal
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:48:53 07-02-14    Temat postu:

No niestety sesja mi się przedłużyła i dopiero teraz wstawiam. Przepraszam za zwłokę. OTO I ODCINEK

Odc.83 Życie w pojedynkę

Kobieta ze zdenerwowania dostaje dreszczy na całym ciele. Od razu przypominają jej się najgorsze momenty z tej feralnej nocy, kiedy w domu jej matki została napadnięta przez jakiegoś zwyrodnialca i brutalnie zgwałcona!!!
20 lat temu gdy Luisana była już młodą mężatką i matką 2-letniej Angeli niespodziewanie wpadła do niej z wizytą matka. Ich relacje nie należały do najcieplejszych ale Debora wydawała się wtedy być bardzo skruszona i koniecznie chciała się pogodzić. Ponieważ Jorge, męża Luisany wtedy nie było bo musiał wyjechać na delegację podczas weekendu matka zaproponowała Luisanie pobyt w jej rezydencji, to miał być miły gest z jej strony. Luisana długo się nie zastanawiała, liczyła że ta sytuacja rzeczywiście zbliży ją z matką no i nie chciała odbierać córce kontaktów z babką. Ten weekend spędziła w rezydencji matki. Ku jej zaskoczeniu, po przyjeździe nie zastała nikogo więcej oprócz Debory. Kobieta wytłumaczyła jej wtedy, że poprosiła męża by zabrał ich córkę na dwa dni na wakacje nad morzem, by one mogły w spokoju wszystko sobie wyjaśnić i zawrzeć ostateczny pokój. Luisana zaniosła wtedy Angelę do specjalnie przygotowanego pokoju, i gdy mała odpoczywała odbyła z matką długą i poważną rozmowę na temat ich waśni.
D – Bardzo mi ciebie brakowało, a właściwie was obu. Angelitę widziałam raptem pare razy
L – To była twoja decyzja mamo. Ja nigdy nie zabraniałam ci nas odwiedzać
D – To nie takie proste. Bardzo mnie uraziłaś podczas naszej ostatniej rozmowy
L – Za bardzo wtrącałaś się w moje życie, moje i mojego męża. Poza tym miałam już dość ciągłego wysłuchiwania jaki to on jest beznadziejny i że nie zasługuje na mnie. Zawsze chciałaś nas skłócić
D – To nie prawda. Ja jedynie troszczyłam się o ciebie
L – Nie, odkąd dowiedziałaś się o naszym związku bardzo zmieniłaś swój stosunek do niego. W kółko mu dogadywałaś, zaszczułaś nas. Dobrze to wiesz
D – Nie ważne, nie chcę wracać do przeszłości i dawnych urazów. Nie po to cię zaprosiłam. Ja naprawdę chcę się z tobą pogodzić
L – W takim razie będziesz musiała zaakceptować mojego męża. W przeciwnym razie to nie ma sensu
D – Wolisz jego od swojej matki?! On cię kiedyś zostawi a ja nigdy nie przestanę być twoją mamą
L – Nie wygaduj głupstw. Jorge mnie kocha, nigdy się nie rozstaniemy. Tylko śmierć może nas rozdzielić.
D – Jesteś tego pewna?
L – Oczywiście. Spotkałam tego jedynego, mężczyznę mojego życia i wiem że on też mnie kocha jak nigdy przedtem nikogo. Zawsze będziemy razem.
D – On jest dużo starszy o ciebie, w końcu mu się znudzisz i znajdzie sobie nową
L – To ty to powiedziałaś, ja wiem że Jorge zawsze będzie mi wierny. Ufam mu bezgranicznie. Aż tak przeszkadza ci nasze szczęście?
D – To nie o to chodzi. Ja tylko martwię się o ciebie. Nie chcę żeby cię skrzywdził.
L – Nie chcę być niemiła ale bardziej w życiu ty mnie skrzywdziłaś. Kiedy dowiedziałaś się o moim związku knułaś byle tylko spowodować nasze rozstanie. Wyrzuciłaś mnie na ulicę, bez żadnych środków do życia. Nie przejmowałaś się tym jak sobie dalej poradzę, za co będę żyć. Tylko dzięki Jorge przetrwałam
D – I od razu musiałaś mu wskoczyć do łóżka!
L – Mylisz się, to nie w moim stylu. Nie jestem taka jak ty
Rozmowa powoli przeistaczała się w pełną wyżaleń dyskusję, a właściwie licytację kto bardziej zawinił.
Slowa Luisany dotknęły Deborę ale ona za nic w świecie nie chciała dać tego po sobie poznać. Chociaż miała ochotę spoliczkować w tym momencie córkę zdołała się jednak przed tym powstrzymać.
L – Jorge mnie przygarnął, potem się zaręczyliśmy i pobraliśmy. Do tego czasu mnie nawet nie tknął. Był dżentelmenem w każdym calu.
D – Zmieńmy temat dobrze? Chcę cię zapewnić, że się zmieniłam. Wiele rzeczy zrozumiałam, między innymi to jak jesteś dla mnie ważna. Chcę żebyś wiedziała, że bardzo mi zależy na tobie i na mojej wnuczce. Chciałabym ją widywać.
L – Oczywiście, nie będzie z tym żadnego problemu.
D – Kazałam przygotować wam pokój na górze. Jest przestronny, niczego wam nie zabraknie. Znajduje się na prawym skrzydle. Nikt nie będzie wam tam przeszkadzał.
L – Dziękuję. Angela potrafi dać w kość, zdarza jej się nieźle hałasować.
D – Domyśliłam się, tak to już jest z dziećmi. Ja zostaję na dole w gościnnym. Wiesz jak ciężko mi zasnąć a co dopiero po przebudzeniu by było. Chyba już bym nie usnęła
L – Jeszcze raz dziękuję za gościnę. To bardzo mile z twojej strony
Kolejne dwa dni upłynęły w błogim nastroju. Debora dogadzała córce na każdym polu. W sobotę wybrały się w trójkę do parku na piknik i wesołego miasteczka a w niedzielę na małe zakupy do centrum handlowego. Było idealnie, lepszego weekendu Luisana nie mogła sobie wymarzyć. Nic nie zwiastowało nadchodzących kłopotów. Wszystko się zmieniło w nocy z niedzieli na poniedziałek, to zdarzenie odcisnęło piętno na dalszym życiu Luisany, przemieniło je w piekło.
Gdy minęła północ i Luisana utuliła małą Angelitę położyła się wreszcie spać. Niespodziewanie w jej sypialni pojawił się obcy mężczyzna i rzucił na nią kneblując jej usta jakąś chustą. Mimo iż Luisana się mocno opierała a obok w łóżeczku leżała płacząca Angelita, Carnicero nie odpuścił i wykorzystał Luisanę. Po fakcie zagroził jej, że jeśli kiedykolwiek opowie o tym co się zdarzyło odnajdzie ją, jej męża i córeczkę i zabije ich! Dla dobra swojej rodziny Luisana postanowiła zataić prawdę przed mężem. Jorge nigdy nie dowiedział się o jej dramacie. Mimo iż Luisana starała się udawać, Debora od razu zorientowała się, że coś jest nie tak i jako jedyna dowiedziała się o tym co spotkało jej córkę. Kobieta była w szoku, że ktoś zakradł się do jej rezydencji i napadł jej córkę. Od tamtej pory kazała wzmocnić ochronę i jak nigdy przedtem otoczyła opieką córkę, nawet Jorge nie rozumiał jej nagłego przypływu miłości. Zgodnie z obietnicą Debora nigdy nie wspomniała nawet słowem o tym gwałcie, nawet gdy znowu doszło do waśni między nimi, Villalba nie poruszała tego tematu. Był on dla niej zamknięty, nie istniał.
Minęło 20 lat. I dziś, właśnie dziś ten koszmar powrócił. Luisana stanęła twarzą w twarz ze swoim katem, jest tego pewna!
L – O matko! Tak się boję, on powrócił. A jeśli mnie rozpoznał i tu przyjdzie? A może on to zaplanował, może on na mnie czyha? Matko, co ja mam zrobić. Tak się boję. Boże miej mnie i cała moją rodzinę w opiece, błagam.

Mimo iż Mirta oponowała przed spotkaniem młodych, zgadza się ostatecznie stać na czatach.
M – Byle nie za długo. Nie mam zamiaru tu stać nie wiadomo ile!
J – Wyluzuj
A – Nie denerwuj jej. Mirto obiecuję, że to nie potrwa długo.
J – Musimy się pożegnać z Angelą więc sama rozumiesz
M – Wolę nie rozumieć. Jak coś to udam głupią, że o niczym nie wiedziałam
A –W porządku, a teraz daj nam chwilę
M – Nie mogę uwierzyć w to co się dzieje
J – No to lepiej uwierz, bo niebawem pobierzemy się z Angelą
M – To się okaże. Nie uwierzę dopóki nie zobaczę
Gdy tylko Mirta zamyka drzwi od pokoju Angeli i odwraca się natrafia na … Luisanę!
Kobieta uśmiecha się do niej delikatnie i usiłuje wyminąć, ale pokojówka stawia opór
L – Przepuść mnie
M – A gdzie pani chce iść?
L – Ty żartujesz czy na poważnie. To chyba nie jest prima aprilis?
M – Jak do panienki Angeli to nie można
L – Mirto nie zapominaj się. Pójdę do córki kiedy będę miała na to ochotę i tak się składa, że teraz mam
M – Ale nie można!
L – A to czemu?
M – No booo, no bo panIenka już śpi
L – Daj spokój, chcę ją tylko ucałować na dobranoc
M – Obudzi ją pani tylko niepotrzebnie
L – Przestań mnie denerwować i przesuń się – Luisana powoli traci nerwy
L – Czy wszyscy w tym domu powariowali?!
M – Nie, pani Luisano! Panienka już śpi, po co ją budzić
L – Przestań się wydzierać, tym krzykiem sama ją obudzisz
M – Ale!
Luisana mimo usilnych starań wchodzi do Angeli …
L – Angela? Co to ma znaczyć? – pyta zaskoczona Luisana

Katia schodzi do salonu, stan matki nie daje jej spokoju, z resztą nie tylko jej. W salonie kobieta natyka się na ojca.
K – O tej porze pijesz?
A – Każda pora jest dobra kiedy ma się potrzebę
K – Nalej i mi
A – Nie ma mowy! Nie będę potem zbierał twoich wymiocin z podłogi!
K – Mam to już za sobą
A – Taaa, jakoś na to nie wygląda
K – Czepiasz się! Nie to nie!
A – Czekaj, nie posiedzisz ze starym ojcem
K – Jakoś nie kręci mnie taka perspektywa spędzenia nocy
A – Myślałem o twojej matce
K – No coś ty, niemożliwe – mówi Katia z przekąsem
A – Na razie jest w szpitalu ale potem nie wyobrażam sobie jej w domu. Nie chcę nawet o tym myśleć
K – Dziwne bo niedawno zapewniałeś mnie że zatrudnimy pielęgniarkę i jej obecność w ogóle nas nie dotknie
A – Bo tak myślałem ale im bliżej jej powrotu tym bardziej czuję niesmak
K – No w sumie ja tez jej tu nie chcę. Nie mam zamiaru się nią zajmować
A – Może powinniśmy się nad tym głębiej zastanowić.
K – Masz jakiś pomysł?
A – Jeszcze nie, ale może wspólnymi siłami coś wymyślimy?
K – Masz rację, czas pozbyć się jej z naszego życia. Nie będę się nią zajmować, nigdy w życiu!
A – Ani ja. Najlepiej byłoby ją gdzieś oddać.
K – Święta racja

Luisana gani Angelę za bałagan w jej pokoju
L – Nie dość że jeszcze nie śpisz to masz tu wszystko tak porozrzucane. Pozbieram
A – Nie trzeba! Mamo zostaw to! – Angela zaczyna się denerwować gdy Luisana zbiera bluzki z podłogi przy łóżku, pod którym schował się Javier!
A – Mirto pomóż mamie! – dziewczyna spogląda znacząco na pokojówkę, daje jej znaki że pod łóżkiem jest Javier
L – Wszyscy jakoś dziwnie się dzisiaj zachowują. Mirta, teraz ty. Co się dzieje?
A – Mogłabym o to samo zapytać. Wiesz, która jest godzina?
L – Wiem, ale przecież i tak nie śpisz
A – Mamo co ty tu teraz robisz? Po co przyszłaś do mnie po północy?
L – Pewnie uznasz mnie za wariatkę, ale miałam jakieś potworne przeczucie że coś ci grozi i musiałam przyjść
A – Przestań fantazjować, nic mi nie jest. Widzisz? Mam się świetnie. Może pójdziesz do siebie i się położysz. Czeka cię jutro ciężki dzień, powinnaś odpocząć.
L – Wiem, ale nie mogę zasnąć. Coś mi nie daje spokoju
A – Mamo nie chcę cię wypraszać, ale ja owszem chciałabym się położyć.
L – Taka jestem zabiegana że nawet nie wiem co się z tobą dzieje. Dawniej o tej porze spałaś jak zaklęta
A – Ty też
L – W porządku, rozumiem. Nie będę ci dłużej przeszkadzać.
A – Nie o to chodzi. Po prostu jest bardzo późno, a ja jestem zmęczona.
L – A może zostanę z tobą dzisiaj. Będę spokojniejsza
A – Co? ty chyba żartujesz? – Angela denerwuje się, bo wie że całej rozmowie przysłuchuje się jej chłopak, a wizja spania z matką jest w jego obecności kompromitacją
Nie myli się, bo Javier trudem powstrzymuje się od śmiechu
L – Czemu się tak rozzłościłaś, przecież już spałyśmy razem – matka coraz bardziej pogrąża Angelę
A – Mamo! Przestań, idź już ok.?
L – Wydaje mi się czy ty aż tak się zmieniłaś? Wyganiasz matkę, to się w głowie nie mieści
A – Przestań truć. Naprawdę mam już dość.
L – Dobrze dobrze, już idę. Oto podziękowanie za moją troskę
A – Nie odwracaj kota ogonem ok?
L – Dobranoc. No co? ucałować cię chyba jeszcze mogę?
A – Do jutra mamo.
M – Dobranoc panience
A Dobranoc i dziękuję Mirto.
Gdy tylko Luisana i Mirta wychodzą Javier wyślizguje się spod łóżka i zgodnie z przewidywaniami Angela zaczyna sobie z niej żartować.
J – Śpisz z mamusią? Ale jazda, z kim ja się zadaję
A – Nie kpij.
J – A przepraszam ile ty masz lat panienko ha ha ha
A – Takie to śmieszne? Jak tak to zjeżdżaj!
J – Ohohoh chyba się zdenerwowaliśmy
A – Powiedziałam wynocha z mojego pokoju
J – No już, spokojnie piękna. Daj buziaka
A – Nie! Idź sobie! Spadaj
J – Wyluzuj, pożartować sobie nie można
A – Nie! Zostaw mnie, spadaj!
Javier ani myśli w taki sposób rozstawać się z ukochaną. Zamyka jej usta namiętnym pocałunkiem. Angeli szybko przechodzi złość i reszta wieczoru a raczej nocy przebiega w bardzo miłej, romantycznej atmosferze. Młodzi nie szczędzą sobie czułości, wszak następnym razem zobaczą się dopiero za ok. miesiąc.

Z samego rana Carnicero udaje się na statek, którym odpływa do Portugalii.
C – To jest życie! Wreszcie mam urlop yeah!!!
Co będzie dalej z Deborą, skoro jej jedyny sprzymierzeniec ją opuścił? Ani jej mąż ani córka nie zamierzają poświęcać jej uwagi ani tym bardziej się nią zajmować. Oboje już rozglądają się za jakimś ośrodkiem dla niej.

Tymczasem u Colmenaresów panuje napięta atmosfera. Julieta bardzo denerwuje się przed spotkaniem z Luanem Santaną z którym ma nagrać piosenkę w studio. Z kolei Luisana obawia się czy jej podopieczna sobie poradzi. Śniadanie jest prawie nietknięte bo każdy z domowników ma głowy pełne myśli.
Julieta tęskni za Jose Davidem i ubolewa, że nie będzie jej wspierał przed nagraniem, poza tym stresuje się ogromnie. Angela odlicza godziny do powrotu Javiera, choć chłopak dopiero co zdążył wyjechać. Natomiast Luisana nadal rozmyśla o spotkaniu swojego gwałciciela. Nagle wstaje od stołu.
A – Mamo nie jesz z nami?
L – Jakoś nie mam apetytu. Muszę pilnie zadzwonić, nie przeszkadzajcie sobie.
A – Ale….
J – Ja też jakoś nie jestem głodna
A – To pewnie przez to nagranie?
J – Nigdy tego nie robiłam, bardzo się denerwuję
A – Pójdzie ci jak z płatka. Jestem tego pewna.
J – Szkoda, że ja nie mam tej pewności
A – Będę trzymać za ciebie kciuki. Obiecuję.
J – Chociaż ty jedna
A – Masz talent, nie raz to udowodniłaś. Naprawdę nie masz czym się przejmować. Jedź tam i rób swoje. Pokaż im na co cię stać!
J – Z takim bojowym nastawieniem to ty byś sobie świetnie poradziła, ja nie mam Az takiej siły przebicia.
A – Oj Juli co ty wygadujesz? Gdybym ja zaczęła śpiewać to wszyscy by pouciekali. Słoń nadepnął mi na ucho. Okropnie fałszuje, a mój śpiew trudno nazwać śpiewem.
J – Ej na pewno tak źle nie jest
A – Nie skądże, jest sto razy gorzej. Widzisz, udało mi się ciebie rozśmieszyć, to dobry znak. Jak będzie już p wszystkim to zadzwoń.
J – Jasne, dzięki. Jesteś kochana
Julieta podchodzi do kuzynki i obejmuje ją
J – Nigdy nie miałam rodzeństwa, a tak zawsze o tym marzyłam.
A – Ja też. W sumie to ciebie tak teraz traktuję, jak siostrę. Nie ma nic gorszego od bycia jedynakiem
J – To prawda. Zawsze było mi smutno tak samej
A – No ale teraz mamy siebie nie?
J – Właśnie. Cieszę się, że jestem Angela
A – Ja też. No, dość tych czułości. Szykuj się na spotkanie.

Antonio obawia się, że straci pracę u Villabów po tym co zrobił, poza tym nie wiem jak zachowywać się w towarzystwie Katii. Gdy natrafia na nią w kuchni nie potrafi przejść obojętnie.
K – Co się tak gapisz gwałcicielu?
A – Nie jestem nim
K – Tak? A jak nazwiesz to co chciałeś mi zrobić?
A – Nic bym nie zrobił. Trochę mnie poniosło, to wszystko.
K – Poniosło? Hmmm dobre, zwierzę z ciebie i tyle. Jeszcze jeden taki numer i naślę na ciebie Pepe
A – Haaha akurat jego się boję. Lepiej niech go panienka nie naraża na utratę zębów.
K – Nie zwolnię cię tylko dlatego, że chcę abyś patrzył na nasze szczęście. To będzie dla ciebie najgorsza kara. Dobrze wiem, że nadal na mnie lecisz szoferzyno!
A – A co ma panienka czarodziejską kulę?
K – Możesz szydzić i zaprzeczać, ale ja swoje wiem. Ostrzegam cię, że następnym razem to zgłoszę. Nie mogę narażać na niebezpieczeństwo innych kobiet!
A – Jakie niebezpieczeństwo! Panienka jest chora!!!!


Muzyka z dzisiejszego odcinka:

Bailaria sobre el fuego instrumental - Belinda
Gdy Luisana wspomina dramatyczne wydarzenia z przeszłości

Me gustas mucho - Diego Boneta
podczas scenki Angeli i Javiera

Alma gemela - Belinda
podczas rozmowy Angeli z Julietą

Constantemente mia - Il Volo feat Belinda
z salidy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:25:20 18-02-14    Temat postu:

Nowe odcinki będą najprawdopodobniej od jutra. Proszę jeszcze o odrobinę cierpliwości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania1209
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 20 Lip 2013
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:06:27 18-02-14    Temat postu:

Nie ma sprawy. Trochę nie wchodziłam tutaj, bo wiedziałam że trochę długi czas nie wstawiałaś odcinków, ale teraz akurat weszłam i cieszę się że nowy odcinek będzie akurat w najbliższym czasie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:00:31 19-02-14    Temat postu:

Odc.84 Nadciąga nowe życie
W dzisiejszym odcinku gościnnie występuje
brazylijski piosenkarz Luan Santana


K – Tym razem ci darowałam szoferzyno ale jeśli jeszcze raz zachowasz się tak jak ostatnio możesz pakować walizki!!!
Katia wychodzi z podniesioną dumnie głową, dając znać Antoniowi że ma go w garści i nie zawaha się go zwolnić przy następnej okazji.
Antonio zaciska zęby w obecności pracodawczyni, lecz po jej wyjściu nie szczędzi jej obelg
A – A to wredna małpa! Jeszcze mi za to zapłaci!
Julieta rozgląda się po domu, nigdzie nie może znaleźć ciotki a już pora jechać na nagranie. Dziewczyna zaczyna się niepokoić.
J – Gdzie jest ciocia? Umówiłyśmy się na tą godzinę. Może jest z Angelą? Zajrzę do niej.
Julieta rusza w kierunku pokoju kuzynki, która w tym czasie flirtuje przez skype’a ze swoim skrywanym ukochanym…
A – ilu dziewczynom już to mówiłeś co?
J – Tylko tobie
A – Tak na pewno – mówi ironicznie Angela
J – Jesteś jedyna, nigdy dotąd nie spotkałem takiego anioła. Dosłownie spadłaś mi z nieba piękna
A – Bo się zaraz zarumienię
J – I o to mi chodzi
A – Już Javi daj spokój
J – Nie lubisz komplementów?
A – Lubię ale bez przesady, zaraz się zrobi zbyt cukierkowo
J – Wow ale teraz tekst zapodałaś!
A – Onieśmielasz mnie hej!
Javier wzdycha ciężko
J – Jeszcze nawet nie jestem w samolocie a już przeżywam, że czeka nas miesiąc rozłąki
A – Ja też już o tym myślę, nie wiem jak sobie bez ciebie poradzę
J – Dobrze, że chociaż mamy skype’a.
A – Tak, możemy się chociaż widzieć
J – Na moim pierwszym recitalu zadedykuję ci piosenkę. Trzymaj za mnie kciuki kiedy będę w trasie
A – Obiecuję, na pewno pójdzie ci świetnie tylko nie waż mi się spotykać z fankami jasne?
J – Tak jest szefowo!
A – Nie kpij, mówię poważnie. Jak cię zobaczę z jakąś to chyba cię uduszę. Mój chłopak jest tylko mój
J – Świetnie, podoba mi się twoje podejście. Ty też nie zapomnij żeby nie wpaść w sidła jakiegoś typka. Moja dziewczyna należy tylko do mnie
Wtem wchodzi Julieta
J – Angela ja przepraszam…yyyy jesteś zajęta?
Wtargnięcie Juliety płoszy Angelę, która natychmiast się rozłącza z Javierem, a potem przybiera srogą minę.
A – Nie możesz tu wchodzić jak do siebie.
J – Przepraszam, okropnie się zachowuję ale szukam cioci. Powinnyśmy już jechać a nigdzie jej nie ma i pomyślałam
A – Pomyślałaś że jest u mnie? Ale jak widzisz nie!
J – Bardzo cię przepraszam. Obiecuję że to już się nie powtórzy.
Julieta wychodzi ze schyloną głową, ale po chwili emocje u Angeli opadają
A – Czekaj. Sorry że tak cię napadłam ale nie lubię takiego zachowania
J – Moja wina, jeszcze raz przepraszam. Poszukam cioci gdzie indziej
A – Czekaj. Zapytaj Mirtę, jeśli ktoś coś wie w tym domu to tylko ona.
J – Masz rację, że też wcześniej o niej nie pomyślałam. Pójdę do niej
A – Juli
J – Tak?
A – Powodzenia na tym nagraniu
J – nie dziękuję
Gdy tylko Angela zostaje sama, od razu włącza laptopa i kontaktuje się z Javierem
A – Musiałam się rozłączyć
J – Domyśliłem się. Kto by nas przyłapał?
A – Julieta ale już sobie poszła.
J – Ja niestety też zaraz muszę się zbierać. Niedługo mam lot
A – Nie możesz zostać jeszcze kilka dni?
J – Bardzo bym chciał, nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo ale nic nie mogę na to poradzić.
A – Nie myślałam że powiem to komuś innemu niż Jose David ale kocham cię
J – A ja nigdy nie sądziłem że w ogóle to jakiejś kobiecie powiem. Kocham cię Angelo i nigdy nie przestanę. Jesteś całym moim światem
A – A ty moim. Jesteś miłością mojego życia i zawsze już tak pozostanie.
J – Uważaj na siebie piękna
A – A ty na siebie przystojniaku.
Para rozmawia ze sobą jeszcze chwilę po czym przesyła sobie całusy i kończy konwersację. Angelę i Javiera czeka przynajmniej miesięczna rozłąka spowodowana mini trasą muzyczną chłopaka.
Wszyscy domownicy szukają Luisany, która przepadła jak kamień w wodę. Julieta nie wie co robić.
Tymczasem kobieta udała się do domu swojej przyjaciółki Evy….
L – Nie mogłam wytrzymać w domu. Ta myśl nie daje mi spokoju
E – Jesteś pewna, że to był on?
L – Tak, teraz nie mam żadnych wątpliwości i umieram ze strachu. Nie chcę żeby to wróciło.
E – Uspokój się, musisz myśleć na trzeźwo. Być może to tylko twoja wyobraźnia, może jesteś przewrażliwiona?
L – Nie! Mówię ci że to był on! Nie rób ze mnie wariatki!
E – Dobrze już, uspokój się. Nawet jeśli to był on to mówiłaś że nie zareagował, że nic zaczepliwego do ciebie nie powiedział. Pewnie nawet cię nie pamięta
L – Skąd wiesz? Może to jego gra, może on mnie od jakiegoś czasu obserwuje. Umrę jeśli on znowu się pojawi w moim życiu. A jeśli zechce skrzywdzić Angelę? Nie mogę na to pozwolić!
E – Co zamierzasz?
L – Nie wiem ale jeśli on zbliży się do mojego domu, do mojej rodziny zwariuję z rozpaczy. Evo, pomóż mi. Jesteś psychologiem, na pewno coś wymyślisz. Daj mi jakieś proszki na uspokojenie, cokolwiek. Inaczej oszaleję!
E – Dobrze, spokojnie. Dam ci je ale obiecaj mi, że niczego nie zrobisz pochopnie. W takiej sytuacji pośpiech jest najgorszym doradcą.
L – Tak bardzo się boję
E – Będzie dobrze, zobaczysz. Jestem pewna, że ten człowiek wcale się tu nie pojawił a przeszłość z jakiegoś powodu cię gnębi bez celu. Jego tu nie ma.
L – Chciałabym to wierzyć, ale nie potrafię.
Nagle odzywa się dźwięk komórki
E – To chyba twoja, odbierz
L – Nie! Nie chce z nikim rozmawiać, nie jestem w stanie.
E – Może to ważne
L – Nic nie jest ważniejsze od bezpieczeństwa mojej rodziny. Daj mi te proszki błagam!!!
E – Dobrze, zaraz ci przyniosę. Spokojnie.
Wszyscy domownicy z Julietą na czele martwią się nieobecnością Luisany
J – I co?
M – Nadal nie odbiera
Ja – to dziwne. Pani nigdy tak nie znika. Musiało się coś stać
M – Nawet tak nie strasz
Ja – próbuj dalej, do skutku.
J – A jest w ogóle sygnał?
M – No sygnał jest, ale nie odbiera.
Nagle rozlega się sygnał dzwonka od drzwi
Ja – dzwoń dalej, jak otworzę.
Jaime zaprasza do środka Dante, rehabilitanta Angeli, który przyszedł wznowić z nią ćwiczenia.
Eva podaje Luisanie środki uspokajające, pociesza przyjaciółkę.
E – Ostatnio tyle rzeczy się dzieje. Ja odnalazłam córkę, która nie chce mnie znać a do ciebie wracają demony przeszłości.
L – Wybacz, jestem okropna. Mówię tylko o sobie a sama też nie masz lekko. Co z Danielą? Widziałaś się z nią ponownie?
E – Szkoda o tym mówić. Ona nigdy mi nie wybaczy a co dopiero zaakceptuje.
L – I ty to mówisz, zawsze byłaś optymistką.
E – Nie, za taką chciałam tylko uchodzić. Lepiej odbierz ten telefon bo dostanę białej gorączki za chwilę
L – Czego oni ode mnie chcą. Pewnie to z firmy. O nie!
E – Co się dzieje?
L – Tak mnie to wytrąciło z równowagi, że całkiem zapomniałam o nagraniu
E – Jakim nagraniu?
L – Juliety! – kobieta w końcu odbiera telefon
L – Tak to ja, przepraszam. Już po ciebie jadę. Evo muszę jechać. Potem się spotkamy. Trzymaj kciuki
E –W porządku, potem mi opowiesz. Pa!
Delia zauważa Antonia siedzącego w kuchni ze skwaszoną miną
D – Coś ci dolega?
A – Nie, czemu?
D – Przecież widzę. Przede mną nie musisz udawać.
A – No tak, zapomniałem że przed tobą nic się nie ukryje
D – panienka Katia mocno się na ciebie wkurzyła. Ma rację bo to co zrobiłeś…
A – Nie ty będziesz mnie oceniać, sama masz swoje za uszami. Zapomniałaś że nie jesteś ze skazy
D – Nie o mnie będziemy rozmawiali
A – Jak zawsze, musisz się wtrącać w życie innych ludzi
D – Nie wiem skąd u ciebie ta agresja, ja chcę jedynie ci pomóc.
A – A niby czemu?
D – Bo wiem że jesteś wartościowym chłopakiem i nie powinieneś zawracać sobie głowy kimś takim jak Katia. Już raz się na tym przejechałeś, nie pamiętasz.
A – Może i bym nie pamiętał, ale ty zawsze zręcznie mi o tym przypominasz
D – Katia jest na ciebie cięta, stracisz tą pracę jeśli ją wkurzysz jeszcze raz
A – Może tak byłoby lepiej. Ta jędza nie z byłe powodu pozwoliła mi zostać, na pewno napsuje mi jeszcze nie raz krwi
D – Bądź na to przygotowany i nie daj się sprowokować.
A – Cierpliwości mi nie brakuje, gdyby nie to już dawno by mnie tu nie było.
Całą drogę Luisana przeprasza Julietę za swoje bezmyślne zniknięcie.
L – Przez problemy w firmie zapomniałam o bożym świecie
J – najważniejsze że przypomniałaś sobie w porę, mam nadzieję że nie obrażą się na nas za spóźnienie
L –Oby nie, nie chciałabym żeby uznali cię za kapryśną gwiazdę. Nie wybaczę sobie jeśli coś pójdzie źle. No, to tutaj. Chodźmy.
Luisana zatrzymuje auto, już po chwili obie z Julietą udają się do studia. W międzyczasie Julieta otrzymuje smsa od Jose Davida z życzeniami pomyślności. Uśmiecha się na samo wspomnienie o ukochanym.
China udaje się z Javierem na lotnisko. Obiecuje mu, że zatroszczy się o jego mieszkanie i nie będzie sprowadzać znajomych. Gdy się żegnają i przytulają nie wiadomo skąd podbiega do nich tłum nastoletnich fanek, w dodatku jakiś fotograf robi im zdjęcia. Jest pewny, że China jest dziewczyną piosenkarza!
Javier pospiesznie rozdaje autografy po czym rusza w stronę hali odlotów. Tymczasem China wprowadza w błąd jego fanki i rozpowiada, że jest oficjalną narzeczoną Valencii. W dodatku zgadza się udzielić wywiadu obecnemu na lotnisku dziennikarzowi!!!
China marzy w myślach – będę sławna, teraz wszyscy o mnie usłyszą. Dzięki Javi.
Dante jest pod wrażeniem wytrwałości i determinacji Angeli, dziewczyna ma zupełnie inne podejście niż ostatnio i jeszcze chce przedłużyć rehabilitację.
D – Hola hola panienko, bo się przesilisz jak ostatnio. Nie chce znowu mieć cię na sumieniu. Wystraszyłaś mnie wtedy
A – Wiem, ale teraz czuje się o wiele lepiej. Wtedy byłam jakaś taka osłabiona, nie wiadomo czemu. Dziś rozpiera mnie energia
D – Nie musisz mówić, to widać. Teraz bardzo ci zależy na terapii prawda?
A – Owszem
D – Masz jakiś konkretny powód?
A – Możliwe
D – To dobrze, dzięki temu będzie ci łatwiej i szybko osiągniesz wyniki. Bardzo mnie cieszy twoja postawa Angelo
A – Myślisz że mam szanse?
D – Zawsze je miałaś, ale czas gra na twoją niekorzyść. Im później zaczynasz tym mniejsze szanse, ale nie martw się bo u ciebie widzę te szanse i to duże
A – Bardzo chcę chodzić, chcę być taka jak dawniej
D – I będziesz, zobaczysz. Już ja o to się postaram
Julieta i Luisana martwiły się swoim spóźnieniem, tymczasem okazuje się że samego gwiazdora jeszcze nie ma. Podobno jego lot się opóźnił.
J – A może zrezygnował?
L – Na pewno nie. Mój znajomy załatwił nam z nim umowę, przyjedzie. Nie denerwuj się.
Luisana miała rację uspokajając bratanicę. Po chwili w studio zjawia się Luan Santana ze swoją ekipą. Od razu zostaje zapoznany z Julietą, która robi na nim piorunujące wrażenie!!!
Carnicero, który wypoczywa sobie na statku, korzysta w pełni ze swojego samoistnego urlopu. Opalając się na leżaku na pokładzie nie wyczuwa nadciągającej tragedii…
Luan jest zachwycony Julietą i nie szczędzi jej ciepłych słów, także pod adresem jej wokalu. Jest zachwycony, że tak dobrze nauczyła się tekstu a także oczarowała go jej czysta barwa głosu. Chłopak jest do tego stopnia urzeczony, że proponuje jej gościnny występ na jego koncercie w Rio de Janeiro, który zostanie uwieczniony na jego wydaniu dvd!!!!
Początkowo Julieta jest tak oszołomiona, że nie może wykrztusić z siebie słowa, lecz później za aprobatą i radą ciotki zgadza się.
Para artystów nagrywa wspólnie piosenkę zatytułowaną Meu menino ( meu menina ).
Luisana jest tak zadowolona, że po nagraniu zabiera bratanicę na kolację do jednej z najmodniejszych restauracji w stolicy. Wspólnie wznoszą toast za nadciągający sukces Juliety czyli jej debiutancką płytę.
J – Nie mogę uwierzyć, że to wszystko tak szybko się dzieje. To jakieś szaleństwo!
L – No to uwierz bo im szybciej uwierzysz tym lepiej! Julieto musisz by tego pewna, bo potem nie będzie odwrotu. Mam nadzieję, że jesteś świadoma tego co cię czeka.
J – Tak, wiem że czeka mnie mnóstwo pracy ale śpiewanie to moje życie, to moja pasja i nie wycofam się teraz.
L – Nie tylko to mam na myśli. Gdy wydasz płytę staniesz się bardzo popularna, stracisz swoją prywatność, anonimowość. Pogodzisz się z tym?
J - Co masz przez to na myśli?
L – Dokładnie to co powiedziałam. Od tej pory twoje życie zawsze będzie na świeczniku
J – Ciociu ja ci muszę coś wyznać. A właściwie to bardziej obawa.
L – Czym się martwisz?
J – Ja…ja, nie wiem jak mam zacząć
L – Śmiało, wyduś to z siebie wreszcie. Nie strasz dziewczyno
J – No bo jak już stanę się rozpoznawalna to oni mogą dowiedzieć się o wszystkim i co wtedy?
L – Co masz na myśli?
J – No moją ucieczkę. A jeśli Ruiz pójdzie do prasy, do telewizji i mnie obsmaruje? Mogę zaszkodzić wizerunkowi twojej firmy i twojemu. Nie chcę żebyś miała przeze mnie kłopoty
L – Niczym się nie przejmuj. Po pierwsze to nie ty zawiniłaś tylko ten łajdak, a po drugie on jest daleko stąd. Nie wiem jakim cudem mógłby się tu dostać i jeszcze rozmawiać z prasą. Jestem w tym światku już trochę i wiem jak to wszystko działa. Naprawdę nie masz się czym martwić
J – Tak myślisz?
L – Oczywiście. Tamten rozdział jest już zamknięty. Teraz twoje życie to Meksyk i tak już pozostanie. Tamten facet już nie istnieje. Nigdy się nie spotkacie, on nigdy do ciebie nie dotrze!
Możesz odetchnąć pełną piersią. Teraz czeka nas tylko praca albo aż. Najbliższe pół roku będzie oznaczać dla ciebie nagrywanie w studio i promowanie singla, który wydasz.
J – Mogę cię o coś zapytać?
L – Tak
J – Czemu wybrałaś mi pseudonim akurat Mia? Nie mogę pozostać przy swoim nazwisku?
L – Takie prawa tej branży. A co nie podoba ci się? Przecież to piękne imię
J – Owszem ale dziwnie się z nim czuję.
L – Przywykniesz. Z czasem nawet ci się spodoba.
J – Dobrze, ty decydujesz.
L – Nie odbieraj tak tego. Uwierz, tak będzie dobrze.
Mirta ogląda z zaciekawieniem w kuchni program plotkarski o gwiazdach. Jednocześnie zastanawia się jak poszło Juliecie.
Zjawia się Jaime.
J – Pani dzwoniła, żeby nie czekać z kolacją. Zabrała panienkę do restauracji
M – Nie wiesz jak im poszło?
J – Pewnie jak zawsze wyśmienicie. Co oglądasz?
M – Ten program o gwiazdach. Właśnie mówili o tym boskim aktorze Lanusie. Uważaj! Podobno on nosi na głowie perukę a nie swoje włosy ha ha ha!
J – Czegoś to oni nie wymyślą? Przełącz to badziewie
M – Nie, chcę obejrzeć. Siadaj i patrz, spodoba ci się. O np. ta aktorka poznajesz ją?
J – Skądś kojarzę. O patrz! Czy to nie kolega pana Jose Davida?
M – Javier? Faktycznie
J – Dziś wyleciał w trasę koncertową po Stanach, która ma trwać około 2 miesięcy.
M – No tak, pokazują go na lotnisku. Co jest?!
Niespodziewanie telewizor gaśnie
J – Chyba są zakłócenia. Zbiera się na burzę.
M – w takim momencie!
J – Wyłączaj wszystko, będzie mocno padać.
M – A ty zadzwoń do pani. Niebezpiecznie jest jechać w taką pogodę.
Sztorm nie omija także Carnicero! Statek, którym płynie nie wytrzymuje natężenia wiatru oraz fal i przechyla się. Wszyscy pasażerowie wpadają do wody!!! Nie mają szans na ratunek! Toną!

MUZYKA

Me gustas mucho - Diego Boneta
gdy Angela i Javier ze sobą rozmawiają

Meu menino ( meu menina ) - Luan Santana feat Belinda
Piosenka nagrana przez Julietę w duecie z Luanem

Morir - Belinda
z salidy


Postaram się dziś wieczorem dodać nowy odcinek.


Ostatnio zmieniony przez Marzenka20 dnia 16:50:38 21-02-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:25:44 21-02-14    Temat postu:

Bohaterowie dzisiejszego odcinka:

LUAN SANTANA jako on sam

Daniela Lujan jako Daniela Monteverde - córka Evy

Daniela Castro jako Astrid de Valencia - mama Javiera

Odcinek 85 Miłość na drugim miejscu

Burza choć gwałtowna mija szybko, dzięki czemu Luisana i Julieta mogą spokojnie wrócić do rezydencji.
Naprzeciw wybiega im Mirta
M – No nareszcie. Martwiliśmy się, niebezpiecznie jest jechać w taką pogodę i to jeszcze po ciemku
L – Jak widać jesteśmy w całym kawałku.
M – Niech pani sobie tak nie żartuje, tyle jest teraz wypadków.
J – Położę się, to był bardzo wyczerpujący dzień.
L – Przyzwyczajaj się. Od teraz tylko takie nas czekają, a zwłaszcza ciebie. Słyszałaś co zaproponował ci Luan?
J – Tak ale nadal nie mogę w to uwierzyć. To jak sen!
M – Co takiego zaproponował?
L – Nasza Julieta została oficjalnie zaproszona na jego trasę muzyczną. Mało tego Luan chce żeby wystąpiła na jednym z koncertów w duecie z nim, który będzie miał swój zapis na płycie.
M – Wow! Musi być panienka naprawdę zdolna skoro tak z kopyta panienkę zaprosił!
J – Rio! Mirto wyobrażasz sobie?! Ja i Rio, tam będzie masę ludzi. Zawsze o czymś takim marzyłam, być na takiej scenie choćby przez chwilę
L – Luan ma zaplanowany koncert w Rio de Janeiro za 2 miesiące. Do tego czasu Juli musi nauczyć się piosenki perfekcyjnie no i będziemy mieć pare nagrań z Luanem. Zdradził mi też że planuje tą piosenkę na kolejnego singla z płyty! Julieto już wkrótce pozna cię nie tylko cały Meksyk ale cała Ameryka Łacińska.
J – To niesamowite! Nie do wiary!
M – Gratuluję panience z całego serca. Wreszcie będę mogła powiedzieć że znam wielką gwiazdę
J – Bez przesady.
L – A i koniec z przesadną skromnością. Jako artystka będziesz musiała zmienić nieco swoje zachowanie zwłaszcza wobec mediów, inaczej cię zjedzą. Ale nie martw się, ja jako managerka wszystkim się zajmę i nie dam ci zginąć.
Luisana tuli bratanicę – Nawet nie wiesz jak się cieszę. To co się teraz zdarzyło to dar z niebios!

Późną nocą Javier dolatuje do Stanów. Na lotnisku czeka na niego jego agent Luis, który ma nietęgą minę
L – No wreszcie człowieku! Ileż można czekać.
J – Nie moja wina że pogorszyły się warunki pogodowe
L – Dobra, nieważne. Jedziesz do domu czy do mieszkania? Pytam bo jutro z samego rana jedziemy na próbę
J – Do domu, muszę jeszcze zobaczyć się z mamą.
L – No to ruchy ruchy
Nie mija kwadrans a Javier dociera już do domu. Mama chłopaka oczywiście czeka na niego cierpliwie w salonie, chociaż chłopak wszedł po cichu by nikogo nie zbudzić.
Astrid – Co tak się skradasz synku?
J – Mama? Nie śpisz?
A – Czekałam na ciebie
J – No tak, jak zawsze. Zamiast odpoczywać wyczekujesz na mnie
A – Nie mogłabym zasnąć nie widząc cię przedtem. Jak lot? Martwiłam się bo w prognozie pogody podawali fatalne warunki atmosferyczne
J – Było pare turbulencji ale ogólnie było spokojnie.
A – Cieszę się, że już jesteś
J – Jak twoja ręka?
A – Lepiej, choć nadal boli przez te stłuczenia.
J – Nie mogę pojąć jak doszło do tego wypadku, to takie dziwne
A – Też nad tym rozmyślałam, jakby ktoś specjalnie uszkodził szafkę ale nie wiem, najwyraźniej miałam pecha
J – Na szczęście nic poważnego się nie stało
A – Poza tym że przez najbliższe tygodnie nic nie mogę robić.
J – Jak ty wytrzymasz bez pisania?
A – Nie wiem, już dostaję nerwicy a co będzie potem. Będę miała opóźnienie z książką a to się w wydawnictwie nie spodoba.
J – Póki co przez najbliższy tydzień będę z tobą więc zaopiekuję się kochaną mamusią.
A – A potem trasa?
J – Niestety
A – Kiedyś byłeś zachwycony gdy jechałeś w tourne, teraz nie widzę już u ciebie tego entuzjazmu
J – Dobrze wiesz czemu. Wolałbym ten czas spędzić w inny sposób
A – I z kimś innym niż twój zespół
J – Tak, teraz cały mój świat kręci się tylko wokół Angeli. Odliczam godziny do naszego ponownego spotkania.
A – Nie sądziłam że to kiedykolwiek powiem ale widzę, że jesteś bardzo bardzo zakochany synu i nie chcę cię martwić ale to nie zawsze oznacza szczęście.
J – Co masz na myśli?
A – Nic złego, chcę cię tylko ostrzec. Czasami gdy się zbyt mocno kocha człowiek sam wyrządza sobie krzywdę. Czeka go wielkie cierpienie.
J – Z nami będzie inaczej. Wiem że mamy trudną, skomplikowaną sytuację ale wierzę że to wszystko się ułoży i będziemy mogli wreszcie bez przeszkód i jawnie cieszyć się naszą miłością.
A – Będę za was mocno trzymała kciuki.
J – Przekąsił bym coś
A – O tej porze? To niezdrowo
J – Małe co nieco, inaczej nie usnę. Idę do kuchni.
A – W porządku, pogadamy rano przy śniadaniu.
J – Śpij spokojnie mamo
A – Ty też, do jutra

Gdy Julieta kładzie się do łóżka nie może zasnąć, ma głowę pełną wrażeń po pięknym dniu jaki przeżyła.
J – To takie cudowne że aż nie realne. I tak szybko się dzieje. Szkoda tylko że nie było ciebie przy mnie kochany. Śpiewając piosenkę Luana cały czas myślałam o tobie, o moim chłopaku. To z tobą chciałabym tak śpiewać, żebyś mnie przytulił i tak czule podśpiewywał mi do ucha. Mam nadzieję, że szybko wrócisz. Strasznie mi ciebie brak.
Po chwili jak na życzenie odzywa się sygnał komórki. Dziewczyna podnosi się i odczytuje sms, który przesłał jej Jose David.
„Nie było mnie przy tobie w tak ważnym dniu, ale wiem że poradziłaś sobie wzorowo. W końcu jesteś aniołem o anielskim głosie. Kocham cię najbardziej na świecie”
Julieta ze wzruszeniem czyta piękną wiadomość od chłopaka i mu odpisuje…W efekcie młodzi smsują ze sobą pół nocy.

Z samego rana Luisana zakłóca sen niewyspanej Juliecie i zrywa ją z łóżka,
L – Wstajemy królewno. Dziś ważny dzień, musisz wstawać!
J – Ale jak to? Ciociu umieram ze zmęczenia, daj mi jeszcze pospać.
L – Nie ma mowy! Mamy masę rzeczy doz robienia, podnoś się.
J – Znowu? Co tym razem?
L – Jak to co? Zaczniemy od uzupełnienia twojego terminarza no i stworzymy twoją stronę internetową. Od dziś świat pozna nową artystkę Mię!
Plany Luisany zaczynają przerażać Bonete, dziewczyna widzi w ciotce wielkie oczekiwania i nadzieje na sukces. Obawia się, że nie podoła i zawiedzie ją, czuje też że jest to dla niej coś nowego i szokującego, za bardzo ją to przytłacza. Tempo jakie narzuciła Luisana jest dla niej zabójcze, ale nie wie jak o tym powiedzieć rozemocjonowanej ciotce.
L – Dalej Julieto! Wstawaj, śniadanie jest już podane. Po południu wybierzemy się jeszcze do firmy
J – Ale po co?
L – Na razie skupimy się na twoich próbach do piosenki Luana, pozostanie on z nami jeszcze przez tydzień. Potem zrobisz próby solo i zaczniesz nagrywać materiał na płytę w studio.
J – Materiał na płytę?
L – Co cię tak dziwi? Tak, kochana! Za mniej więcej rok wydasz swój debiutancki album! Szykuj piosenki jeśli masz jeszcze jakieś uchowane skarby jak te które dotąd śpiewałaś.
Po chwili Juliecie udaje się w końcu zwlec z łóżka, po szybkim śniadaniu udaje się do pokoju by przygotować się do wyjścia po czym razem z Luisaną rusza do wytwórni.

Mijają 2 miesiące, a w tym czasie…
Kariera Juliety nabiera rumieńców, zgodnie z wolą i planami ciotki po próbach z Luanem dziewczyna zajęła się nagrywaniem płyty. Udało jej się też wystąpić w 2-óch programach muzycznych: „La voz Mexico” i „Hoy”, gdzie zaśpiewała swojego pierwszego singla „Lo Puedo lograr”. Poza tym jej życie uczuciowe też nie stało w miejscu, udało jej się znaleźć czas na schadzki z ukochanym Jose Davidem, najczęściej w słynnej oranżerii. Pojawiły się też niestety zgrzyty w ich związku, Jose Davidowi nie podoba się że Boneta tak dużo czasu spędza w studio. Uważa, że za bardzo skupia się na pracy. Co do jednego oboje są zgodni, nie potrafią stawić czoła sytuacji i wyznać Angeli prawdę o łączącym ich uczuciu. A do ślubu coraz bliżej. Luisana by zapomnieć o ponownym spotkaniu swojego oprawcy rzuciła się jak zwykle w wir pracy. Poza tym próbowała też wpłynąć na Danielę, córkę Evy i pogodzić ją z matką lecz dziewczyna jest nieugięta. Daniela dowiedziawszy się, że jej managerka jest przyjaciółką kobiety, która porzuciła ją po porodzie postanowiła zerwać z Colmenares współpracę i przeszła do innej wytwórni.
Alfredo po wypisaniu Debory ze szpitala oddał ją pod opieki specjalistycznej kliniki, tłumacząc się przed mediami że nie wierzy w nieodwracalne skutki wypadku i chce w ten sposób pomóc jej wyzdrowieć. Delia, gospodyni domu wyczuwa u pracodawcy szansę, stara się go uwieść, dogadzając mu na każdym polu, zwłaszcza dba o jego ulubioną kuchnię. Katii udało się wyegzekwować więcej czasu u Pepe, ostatnio obiecał jej także że pokaże jej swoje mieszkanie…
Eugenio nadal czeka na przyjazd Carnicero, który miał go zabrać do Meksyku. Swoją złość wyładowuje na żonie, która uważa że zakpiono z niego i tyle.
Po licznych błaganiach Alonso zgadza się ponownie przyjąć do pracy Fedrę, która całe 2 miesiące była bezrobotna. Angela kontynuuje zaciekle swoją rehabilitację, a Javier odbył 2 miesięczną mini trasę po Stanach Zjednoczonych, która okazała się mega sukcesem. Chłopak nie mógł opędzić się od fanek, takie obrazki widziane w telewizji i Internecie przez Angelę wywoływały biała gorączkę…Chłopak nie raz podczas ich tajemnych spotkań w weekendy musiał ją udobruchać. Tymczasem China zaprosiła do siebie na ten czas Jese, z którym romansuje. Niestety mimo jej starań po tym jak uchwycono ją na lotnisku z Javierem nikt się nią nie zainteresował i nadal jest w cieniu fleszy. Z kolei rodzice Jose Davida, mimo jego usilnych prób podjęli decyzję o rozwodzie. Lorena nie dała się przekonać zapewnieniom męża że jej nie zdradził i zażądała rozwodu a jemu nie pozostało nic innego jak na niego przystać. Także Eloy, szofer Colmenaresów rozstał się z żoną i jak się zarzekał, na dobre!

Minęły 2 miesiące. Październik, sobota.
Julieta wraz z Luisaną znajduje się obecnie w Brazylii, a dokładnie w Rio de Janeiro. Czeka na swoje wyjście. Kobiety są właśnie na koncercie Luan’a Santany, który zaprosił Juliete na gościnny występ. Po chwili Boneta zostaje poproszona na scenę
L – Powodzenia! – ciotka całuje dziewczynę w czoło i daje jej na szczęście swoją bransoletę.
Jest to wielkie wydarzenie w życiu Juliety. Dziewczyna po raz pierwszy śpiewa na tak wielkiej scenie, przed tak wielką publicznością. Ogarnia ją ogromna trema, mimo to staje na scenie obok doświadczonego Luana i razem z nim wykonuje piosenkę „Meu menino ( meu menina )” czyli „Mój chłopak ( moja dziewczyna ).
Brazylijscy fani i nie tylko są wniebowzięci!!! Właśnie urodziła się nowa gwiazda, a występ jaki zaserwowała im w duecie z Luanem doprowadził ich do szału. Para bardzo się spodobała, wszystkie media nie tylko w Brazylii ale i całej Ameryce zaczynają snuć plotki o ich romansie!!!
Jedna z takich gazet trafia w ręce Jose Davida, który nie może znieść zazdrości i porywa całą stronę a potem wyrzuca na chodnik po którym idzie.
Tymczasem Luan po koncercie zjawia się w garderobie Juliety z gratulacjami i propozycją…
L – Mogę wejść?
J – Zapraszam
L – Byłaś dziś niesamowita! Jesteś naprawdę wspaniała!
J – Dziękuję ale przesadzasz. To ty byłeś prawdziwą gwiazdą. Dałeś czadu
L – To była dla mnie ogromna przyjemność, mam nadzieję że jeszcze kiedyś będziemy mogli razem wystąpić. Byłby wielce szczęśliwy – chłopak całuje dziewczynę w dłoń, jego zachowanie ją onieśmiela
J – Bardzo dziękuję, miło mi to słyszeć.
L – W ramach podziękowań za cudowną współpracę no i piękny występ chciałby zaprosić cię na obiad. Co ty na to?
J – Obiad?
L – Tak ale spokojnie to nic zobowiązującego. Po prostu wiem, że jutro już wyjeżdżasz i to nasze ostatnie chwile dlatego pomyślałem że to byłoby miłe zwieńczenie naszej pracy i znajomości.
J – Aaaa, nie wiem co ci odpowiedzieć. Muszę zapytać ciocię, to znaczy moją managerkę
L – Myślę, że o to nie musisz jej pytać. To zwykły obiad, nie ma nic wspólnego z pracą
J – Nie obraź się ale wolę ją zapytać, nie chcę mieć problemów.
L – Ok. Jak podejmiesz już decyzję daj mi znać przez mojego managera, masz jego telefon prawda?
J – Tak
L – Liczę że jednak przyjmiesz moje zaproszenie
J – Dziękuję
Luan jako prawdziwy gentleman ponownie całuje Juliete w dłoń a potem zalotnie na nią spogląda i wychodzi. Widać, że zauroczył go nie tylko jej głos, piosenkarz liczy na coś więcej ze strony Juliety niż tylko przyjaźń. Zauważa to też Luisana, która już po chwili zjawia się w garderobie Bonety.
L – Przyniosłam ci 2 bukiety od fanów. Brazylijska publiczność cię pokochała, od razu skradłaś ich serca. Z resztą nie tylko ich.
J – Co masz na myśli?
L – Właśnie mijałam Luana. Oczy mu się świeciły. Musiałaś nieźle zakręcić mu w głowie
J – Oj ciociu o czym ty do mnie mówisz
L – Nie chciałabyś? Jesteś sama, a to złoty chłopak. Bardzo bym się ucieszyła gdyby plotki mediów okazały się prawdą.
J – Co insynuujesz?
L – Nie udawaj że nie zauważyłaś, Luan usycha z miłości do ciebie.
J – Wygadujesz bzdury
L – Zauważyła co się święci jeszcze w Meksyku, tak na ciebie patrzył. Dziś na scenie przeszedł już samego siebie, był w ciebie taki wpatrzony. Jestem pewna, że wpadłaś mu w oko
J – Daj spokój.
L – Ale czemu nie? Tworzylibyście piękną parę. Nie chcesz?
J – Nie, to nie dla mnie
L – Ne rozumiem. Masz 20 lat, nie masz żadnego chłopaka a on jest taki uroczy. Nie musicie od razu brać ślubu, poznajcie się lepiej, idźcie na randkę. Może coś z tego wyjdzie, jeśli nie to nic się nie stanie.
J – Nie ciociu, nie popychaj mnie w jego ramiona. Nie będziesz decydować o moich związkach – w głosie Juliety słychać nerwowość
L – Dobrze już dobrze, nie zamierzam ingerować w twoje życie prywatne ale tak ładnie razem wyglądacie. Nie obraziłabym się gdybyście spróbowali
J – Skończmy już ten temat dobrze. Luan jest fajny ale nie podoba mi się w tym sensie.
L – No dobrze, ale do jutra możesz jeszcze zmienić zdanie.
J – Ciociu
L – Dobrze, już kończę. Wracajmy do hotelu

Pobyt Javiera a Stanach dobiega już końca, chłopak nie ukrywa radości mimo iż znowu rozstanie się z matką.
Astrid wspólnie z Luisem urządziła dla Valencii pożegnalną kolację niespodziankę. Młody artysta nie krył łez wzruszenia, gdy matka go objęła.
J – Dziękuję wam, dziękuję wam obojgu. Tobie mamo za wsparcie w trudnych chwilach a tobie Luis za to że umiałeś mnie ustawić do pionu kiedy trzeba było.
L – Spoko ziomal, dałeś popis. Jesteś teraz superstar!
A – Synu to prawda, byłeś genialny! Jesteś z ciebie przeogromnie dumna!
J – To były cudowne 2 miesiące ale teraz
A – Wiem, musisz wracać. Masz w Meksyku ważne rzeczy do zrobienia, oby ci się udało.
L – Pamiętaj że za 3 tygodnie ruszamy w trasę po całej Ameryce Łacińskiej. Musisz być w pełni skoncentrowany, tam nie będzie zmiłuj.
J – Jak mogę zapomnieć skoro w kółko mi o tym przypominasz! – wkurza się Valencia
L – Wiem że masz tam w Meksyku jakąś pannę ale ona nie może ci przesłonić świata. Twoim priorytetem jest teraz kariera
J – To nie jest jakaś tam panna tylko moja ukochana! Prosiłem się żebyś wyrażał się o niej z szacunkiem
L – Ok., sorry ale unormuj to wszystko z nią, na trasie nie może być żadnej wpadki. Za 3 tygodnie widzę cię w Buenos Aires jasne?
J – Jasne, ty jak nikt inny wiesz jak zepsuć miłą atmosferę.
L – Sorry ale przede wszystkim jestem twoim agentem i nie mogę pozwolić żeby stała ci się jakaś krzywda. Twoja kariera nie może ucierpieć z powodu dziewczyny. W tym zawodzie miłość jest zawsze na drugim miejscu…


Muzyka

Lo puedo lograr - Belinda
Gdy Luisana i Julieta opowiadają Mircie o planach muzycznych Bonety

Cuento con tu corazón - Luis Fonsi
http://www.youtube.com/watch?v=VAH_f-TNUFk
Gdy Javier spotyka się z mamą i rozmawiają między innymi o Angeli

Sueno de ti - Motel feat Belinda y Milkman
Gdy Julieta wspomina miniony dzień a potem smsuje z Jose Davidem

Donde ire yo? / Vivir - Belinda
Gdy mijają 2 miesiące

Tudo que você quiser - Luan Santana
http://www.youtube.com/watch?v=-YzDsDMYqdw
Piosenka, którą artysta wykonuje gdy Julieta z Luisaną czekają za kulisami

Meu menino / minha menina - Luan Santana feat Belinda
http://www.youtube.com/watch?v=J9yy31WyRbI
Piosenka, którą Julieta i Luan wykonują w duecie

Te vivo - Luan Santana
http://www.youtube.com/watch?v=dWpGsK8Md28
Piosenka, która pojawia gdy Luan zaprasza Julietę na obiad i gdy Luisana mówi jej o jego zachwycie

Alguien mas - Belinda
z salidy



Ostatnio zmieniony przez Marzenka20 dnia 1:09:49 24-02-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:32:17 21-02-14    Temat postu:

Odc.86 Biznes rządzi się własnymi prawami

Słowa agenta działają na Javiera jak płachta na byka. Astrid zauważając podminowanie syna zmienia temat, by uniknąć kłótni pomiędzy mężczyznami.
A – To co będzie to będzie. Trzeba cieszyć się chwilą. Odniosłeś ogromny sukces synu, tylko to się teraz liczy
Luis oczywiście wtrąca swoje trzy grosze
L – Owszem, ale dopiero jest na początku góry lodowej. Wszedłeś na wierzchołek ale jeszcze musisz się na nim utrzymać.
A – Da sobie radę, już nie bądź taki wymagający Luis. Daj mu trochę luzu
L – Dam jak będzie na to czas. Teraz musi skupić się na pracy. To małe tourne jest niczym w porównaniu z tym, które nas czeka. Javi pamiętaj, że musisz twardo stąpać po ziemi jeśli chcesz odnieść sukces. I zapomnij o amorach bo nie będzie na nie czasu i miejsca – uprzedza manager
J – Nie ty będziesz mi mówił co mam robić! – denerwuje się Valencia – to moja trasa i moja sprawa jak mi pójdzie
L – No nie całkiem, zapomniałeś o sponsorach, wytwórni i tych wszystkich którzy nad tym pracowali? Jak nie podołasz to po tobie!
J – Ty się martwisz o mnie czy o swój stołek co?
L – O nas obu, po prostu dbam o twoje interesy. Jako twojemu managerowi zależy mi na twoim powodzeniu, ba! To musi być hit!
A – Wybacz Luis, nie chcę cię wypraszać ale najważniejsze czego potrzebuje teraz mój syn to spokój i odpoczynek. Porozmawiacie po jego powrocie. Teraz ma czas dla siebie.
L – Niech go pani pilnuje. Od jego skupienia zależy teraz jego przyszłość. Nie może sobie pozwolić na żadne wpadki.
A – Już ja o to zadbam, nie martw się. Bądź spokojny
L – Do widzenia! Na razie!
J – Nareszcie sobie poszedł – oddycha z ulgą Javier
A – Działa ci ostatnio na nerwy co?
J – I to strasznie! Zrobił się cholernie upierdliwy. Ciągle mi mówi co mi wolno a czego nie.
A – Może powinieneś go zwolnić.
J – Nie, aż tak zły nie jestem. Co prawda to prawda, zaszedłem tak daleko między innymi dzięki Luisowi. Poza tym mimo wszystko kumplujemy się. Na pewno tego nie zrobię.
A – Nie wiem czy faktycznie taki ma zawód czy może jest zazdrosny ale nie podoba mi się to jak traktuje temat twojego związku
J – Co masz na myśli?
A – On by chciał żebyś ty nikogo nie miał, żebyś zawsze był pod ręką. Żebyś poświęcił się pracy, i to całkowicie a to nie jest zdrowe.
J – Mamo taki biznes. Luis od lat siedzi w tym biznesie, miał kilka związków ale nie potrafił ich utrzymać. Zawsze musiał wybierać: praca albo miłość. Dlatego jest trochę uczulony w tym temacie ale to wszystko.
A – on wybrał pracę – domyśla się Astrid
J – Owszem i nie wiem czy na dobre mu to wyszło, ale uważa że skoro odniósł sukces i to właśnie odpuszczając sobie życie prywatne to wszyscy tak powinni postąpić, ale ja nie zamierzam działać pod jego dyktando. Nie zostawię Angeli
A – Myślisz że pogodzisz związek z nią i karierę?
J – Oczywiście.
A – A jeśli się nie uda? Piosenkarze ciągle są poza domem, w trasie, kuszeni przez tabuny fanek. Ciebie to niedługo czeka. Myślisz, że nie ulegniesz? Że Angela nie będzie zazdrosna i tak posłusznie i cierpliwie będzie na ciebie czekać i to tylko po to by parę chwil w roku spędzić z tobą?
J – Nie wiem jak będzie, ale na pewno się nie rozstaniemy. Kocham ją jak szalony i wiem, że ona też mnie kocha. Nasza miłość wszystko przezwycięży.
A – Mało wiesz o życiu synu. Z całego serca ci tego życzę ale obawiam się, że czeka cię ciężki dylemat
J – To znaczy?
A – A jeśli nadejdzie moment, że będziesz musiał wybierać? Muzyka albo ona? Co wtedy zrobisz?
Javier milczy
A – Widzisz, nie będziesz wiedział jak postąpić
J – Nigdy się nad tym w ten sposób nie zastanawiałem, ale jeśli miałoby do tego dojść to Angela zawsze będzie dla mnie najważniejsza.
A – Chcesz powiedzieć, że…
J – Nie mógłbym już cieszyć się muzyką bez niej. Wszystko straciło by sens
A – Synu, od dziecka śpiewasz. Zawsze marzyłeś o byciu piosenkarzem, muzyka to twoja pasja od zawsze. Poświęcisz ją dla Angeli?
J – Dziwisz się?
A – Nie, chociaż sama już nie wiem. Tak bardzo ją kochasz?
J – Za bardzo. Nie wiem co zrobię jak ją zobaczę. Mam ochotę ją zacałować.
A – Kto by powiedział. A już myślałam, że nic z ciebie nie będzie, że będziesz kobieciarzem jak twój ojciec.
J – Nie wiem jak do tej pory mogłem żyć bez Angeli, naprawdę nie wiem. Teraz kiedy nie ma jej przy mnie czuję się fatalnie, jak usychająca roślina rozumiesz? Nie widziałem jej raptem 3 tygodnie od naszego potajemnego spotkania a już usycham z tęsknoty. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Gdyby nie daj Boże przyszło nam się rozstać nie przeżył bym tego. Wolałbym się zabić niż być bez niej
A –Synu, co ty wygadujesz! Nawet tak nie mów. Ta dziewczyna musi być wyjątkowa skoro aż tak się zaangażowałeś.
J – Jest! Jest najwspanialsza na świecie. Nie zamieniłbym jej na żadną inną, nawet na moją największą kochankę... muzykę

Julieta odpoczywa w hotelowym pokoju, gdzie zastanawia się głęboko nad propozycją obiadu złożoną przez Luana.
J – To miły gest z jego strony. Chyba powinnam pójść, ale z kolei Jose Davidowi może się to nie spodobać. Jest o Luana bardzo zazdrosny. Już sama nie wiem co zrobić.
Julieta wspomina słowa ciotki o zainteresowaniu ze strony Luana
J – A jeśli ja naprawdę mu się podobam i mi to powie. Nie będę wiedziała jak się zachować. Chyba spalę się ze wstydu.
Większość nocy Julieta spędza na przemyśleniach. Rozważa wszystkie za i przeciw, lecz nadal nie wie jak postąpić.
J – Luan jest taki sympatyczny i przystojny, ale i tak nie umywa się do mojego Jose Davida. Chociaż kto wie? Może gdybym jego poznała pierwszego, nie zwróciłabym wtedy uwagi na Jose. Wtedy nie byłoby tych wszystkich problemów, nie martwiłabym się że nas nakryją no i nie obawiałabym się ich reakcji gdy im powiemy. Dlaczego to wszystko musi być takie trudne i skomplikowane. Gdy jestem z Jose zapominam o wszystkim i jest mi naprawdę jak w niebie, ale gdy już jestem sama nachodzi mnie ogrom myśli i wyrzutów sumienia. Czuję się tak podle, ukradłam kuzynce ukochanego, w dodatku ona jest chora przygarnęła mnie pod swój dach. Kiedy Angela pozna prawdę znienawidzi mnie i będzie miała rację bo jestem potworem. – Julieta nie szczędzi sobie gorzkich słów. Przeraża ją wizja przyszłych wydarzeń. W końcu będzie musiała stawić czoła problemom i wyznać prawdę, a potem unieść jej konsekwencje.

Javier włącza o umówionej porze laptopa i kontaktuje się z Angelą. Dziewczyna czekała już na niego na skype. Ma nietęgą minę.
J – Hej słońce! Mam się bać?
A – Nie tym razem
J – Już myślałem, że jesteś na mnie zła z jakiegoś powodu
A – A powinnam?
J – Nie, jak zwykle jestem grzeczny
A – Tak, jasne. Świętoszek. Lepiej żebym nie znalazła kolejnej notki z twoimi zdjęciami w towarzystwie jakichś fanek
J – Skarbie już ci mówiłem jak to wygląda. Nie mam na to wpływu.
A – Wiem, ale jakoś trudno mi się opanować.
J – Cieszę się, to znaczy że ci troszeczkę na mnie zależy
A – Nie kochany, to znaczy że nie dam sobie w kaszę dmuchać.
J – ok., przyjmijmy taką wersję.
A – Kiedy przyjeżdżasz?
J – Zgodnie z planem jutro. Cieszysz się?
Angeli ewidentnie poprawia się humor
A – Bardzo. Nawet nie wiesz jak mi ciebie brakuje. Czas strasznie mi się dłużył
J – I stąd ta kwaśna mina?
A – Też, ale chodzi o coś innego. Nie będziesz zadowolony
J – Coś się stało?
A – Jeszcze nie ale stanie się
J – Nie strasz mnie
A – Rano mam przymiarkę sukni
J – Serio – Valencia się uśmiecha
A – Nie ciesz się, to będzie okropieństwo
J – Chciałbym cię zobaczyć w pięknej, śnieżnobiałej sukni – chłopak się rozmarzył – Prześlesz mi fotkę
A – Javi słyszysz co ja do ciebie mówię? Za tydzień mam ślub
J – I weźmiesz go
A – Słucham?
J – Nie będziemy się patyczkować. Pojedziesz do kościoła jak gdyby nigdy nic i tam im powiemy prawdę.
A – A ty znowu swoje! To głupota
J – Nie! Tak zrobimy. Powiemy im prawdę a potem się pobierzemy. Nie chcę dłużej czekać.
A – Zejdź na ziemię. To niemożliwe.
J – Wszystko jest możliwe
A – Javi bądź poważny. Nie możemy tego zrobić, jeśli powiemy prawdę w kościele to będzie cios dla Jose Davida. Najgorsze upokorzenie. Nie narażę go na to. Musimy im powiedzieć przed ślubem
J – Wiem że tak powinniśmy postąpić, ale boję się że nas rozdzielą. Twoja mama nie przepada za mną.
A – Co za różnica. Przecież i tak wyjeżdżasz na roczną trasę koncertową.
J – Powiedziałaś to teraz z takim wyrzutem
A – Przecież to prawda. Znowu mnie zostawisz.
J – Jadę bo muszę, nie mam innego wyjścia. Za to ty masz
A – znowu chcesz do tego wracać?
J – To najlepsze rozwiązanie. Gdybyś pojechała ze mną w trasę nie musielibyśmy się rozstawać.
A – Nie ma mowy.
J – Ale czemu?
A – Jeszcze pytasz? Nie dość że jestem kaleką to jeszcze za kogo miałabym tam robić, za twoją ozdobę?
J – Wiem że to niezgodne z twoimi zasadami moralnymi ale uwierz mi, tak byłoby najlepiej.
A – Przepraszam cię kochanie, ale nie mogę. Ja też nie wiem jak wytrzymam tak długą rozłąkę, ale nie jestem w stanie z tobą pojechać. Poza tym mam rehabilitację.
J – Jeszcze o tym pomówimy ale już w cztery oczy, kiedy do ciebie przyjadę. Powiedz, jak ci idzie?
A – jak po grudzie.
J – Co? – chłopak się zaśmiewa – nie widzę cię entuzjastycznej
A – Jestem cała obolała, dosłownie wszystko mnie boli. Już nie mam siły.
J – Obiecuję że cię porządnie wymasuję
A – Jak zawsze żartowniś
J – Naprawdę, o ile dasz się dotknąć.
A – Zapomnij!
J – Nie bądź taka! Nie ma nic złego w masażu.
A – Przestań kombinować. Lepiej powiedz jak się wkradniesz?
Para długo jeszcze kontynuuje konwersację internetową, czas leci im niesamowicie szybko. Odliczają już godziny do spotkania.

Z samego rana Javier żegna się z mamą i wylatuje do Meksyku. Tym czasem Mirta robi Angeli pobudkę…
M – Co panienka tak długo śpi? Trzeba wstawać, już późno!
A – Co z tobą? Czemu mnie budzisz tak wcześnie?
M – Tak wcześnie? Już południe dochodzi
A – Co? już ta godzina?
M – Co panienka tak długo śpi. Mam nadzieję, że w dniu ślubu panienka nie zaśpi
A – O czym ty gadasz?
M – Widzę że panienka jeszcze nie kojarzy, nie spała panienka w nocy czy co? Przyniosę panience mocną kawę
A – Nie, wiesz że nie lubię kawy.
M – Ale śniadanko na pewno panienka chce
A – Oj tak, umieram z głodu
M – Już przynoszę.

Julieta kończy pakowanie przed wieczornym lotem, wtem puka do niej Luisana. Nie wygląda na zadowoloną.
L – Czemu mi nic nie powiedziałaś?
J – O czym?
L – No o obiedzie. Dzwonił manager Luana i pytał czy przyjdziesz?
J – A o tym
L – i mówisz to tak spokojnie
J – No a nie powinnam? Coś nie tak?
L – Dziewczyno! Co ja z tobą mam! Masz jeszcze 2 godziny, zaraz skombinuję ci jakąś kieckę i fryzjerkę. Jeszcze się wyrobisz, bo jak widzę nie wybierałaś się?
J – Owszem.
L – To błąd. Zaraz się tobą zajmę
J – Ciociu zaczekaj! Ja nie chcę tam iść, podjęłam decyzję że nie pójdę. Nie zmuszaj mnie do czegoś czego nie chcę
L – Julieto to tylko obiad, nic poza tym. Warto na niego iść ze względu na twój start w muzyce. Pod względem zawodowym to może mieć znaczenie. Ja nie zmuszam cię, żebyś spotykała się z Luanem czy coś w tym stylu. Zrobisz mu po prostu przyjemność i zjecie razem. To wszystko. Potem wasze drogi się rozejdą, a w przyszłości kto wie. Może zaprosi cię na swoją trasę, albo znowu nagracie duet na płycie. W tych czasach takie znajomości to skarb. Nie powinnaś mu podpaść, a jeśli nie pójdziesz on to może źle odebrać.
J – Mam robić coś wbrew swojej woli?
L – Źle na to patrzysz. Po prostu zgódź się, dzięki temu więcej zyskasz aniżeli stracisz.
J – Nie ciociu, nie chcę tam iść. Luan jest fajny i polubiłam go ale nie pójdę z nim na obiad.
L – Czemu tak się przed tym opierasz? Nie chcesz go lepiej poznać?
J – Nie, chcę jedynie wracać do Meksyku. Tęsknię za wszystkimi.
L – Rozumiem cię. Myślisz że mnie jest łatwo, zwłaszcza z dala od Angeli. Nigdy na tak długo nie wyjeżdżałam od jej wypadku, ale liczę się też z tym że od twojego sukcesu na scenie wszystko zależy. Nie chcę cię tym obarczać ale jeśli nie odniesiemy teraz wielkiego sukcesu moja firma upadnie.
J – Wszystko doskonale rozumiem ale czuję jakbyś mnie pchała w jego ramiona, jakbym była towarem na sprzedaż.
L – Wybacz jeśli tak czujesz ale ja nic złego ci nie radzę. Posłuchaj mnie a nie zginiesz. To tylko obiad. Jeśli nie chcesz być z nim sama wproszę się tam. Co ty na to?
J – Skoro tak nalegasz to pójdę, ale nie chcę być z nim sam na sam. Będziesz mi towarzyszyła, obiecaj.
L – Nie wiem czemu tak od niego uciekasz ale jak powiedziałam tak zrobię, choć pewnie nie będzie zachwycony.
J – Dziękuję ciociu
L – Nie rozumiem jednego. Czemu tak go unikasz? Zawsze jesteś taka nieśmiała?
J – Nie, to znaczy… nie wiem co powiedzieć. Jakoś stresuję się gdy jestem z nim sam na sam
L – Przypominasz mi Angelę sprzed kilku lat. Przy chłopcach była bardzo nieśmiała, nie wiem jakim cudem znalazła sobie chłopaka, czyli Jose Davida. Bałam się, że przez swoją nieśmiałość będzie samotna.
J – Poważnie? Przecież zawsze mówiłaś że była duszą towarzystwa, miała masę znajomych i była bardzo aktywna.
L – Owszem ale nie w obecności chłopców. Wtedy zawsze się uspokajała, zwłaszcza jak jej się jakiś spodobał. Wtedy nie mogła ust otworzyć, była tak wstydliwa.
J – Nie do wiary
L – Odnoszę wrażenie, że z tobą jest podobnie. Miałaś dotąd jakiegoś chłopaka?
J – eeee
L – To chyba znaczy że nie. Dlatego tym bardziej powinnaś dać szanse Luanowi lepiej się poznać. Nie chciałabyś mieć kogoś?
J – Tak, ale nie spieszy mi się. Może to głupie ale ja wierzę w prawdziwą miłość i…
L – Nie kończ. Doskonale cię rozumiem chociaż ja długo nie musiałam szukać. Byłam bardzo młoda kiedy poznałam Jorge i pobraliśmy się. Twój moment też nadejdzie. Na pewno dobrze wybierzesz. Póki co udamy się na ten obiad, który w gruncie rzeczy wiele cię nie kosztuje. Potem będziesz już wolna jak ptak! Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już wieczorem będziemy w domu.

Zgodnie z przewidywaniami Luisany, Luan nie był zachwycony jej obecnością, choć starał się jak mógł tego nie okazywać. Jednak jego przymuszona mina nie pozostawiała złudzeń. Piosenkarz liczył, że tego popołudnia uda mu się zdobyć względy Juliety. Boneta z kolei cały czas zachowywała się z rezerwą i pozbawiła go jakichkolwiek nadziei na zacieśnienie relacji. Artyści pożegnali się symbolicznym uściśnięciem ręki. Mimo braku czułości i nawet pożegnalnego całusa w policzek media uchwyciły ich spotkanie i narzuciły mu własny tok. Reporterzy już planują wydania insynuujące romans tych dwojga, no bo po co się spotkali w restauracji???

Muzyka:

Por que no miran lo que yo - Diego Boneta
Gdy Luis mówi Javierowi żeby skupił się na karierze a nie dziewczynie oraz gdy Javier rozmawia z mamą, która pyta czy poświęci karierę dla Angeli.

Es de verdad - Belinda
Gdy Julieta rozmyśla o Luanie i Jose Davidzie, a także swoich wyrzutach sumienia względem kuzynki i z salidy.

Perdido en ti - Diego Boneta
Gdy Javier i Angela rozmawiają ze sobą przez skype

Te vivo - Luan Santana
Gdy ciotka namawia Julietę na obiad z Luanem, oraz podczas obiadu.



NIEBAWEM ROZPOCZNIE SIĘ WAŻNY ZWROT W AKCJI!!!
Mam nadzieję, że jeszcze czytacie.


Ostatnio zmieniony przez Marzenka20 dnia 1:27:39 24-02-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania1209
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 20 Lip 2013
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:09:13 27-02-14    Temat postu:

Ja czytam i czekam na kolejne odcinki jak zawsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:17:34 28-02-14    Temat postu:

ania1209 napisał:
Ja czytam i czekam na kolejne odcinki jak zawsze.


Nawet nie wiesz, jak się cieszę że jesteś stałą czytelniczką mojej telki.
To już ponad pół roku, od kiedy zamieszczam odcinki a ty nadal czytasz.
Bardzo mi miło i ogromnie dziękuję.
Za chwilę dodać kolejny odcinek.
Mogłabyś napisać jakie są twoje wrażenia po tych 80 kilku odcinkach? Czy telka cię zainteresowała i podoba ci się jak do tej pory nią pokierowałam, to znaczy fabułą itp???? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam wszystkich którzy czytają!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 47, 48, 49  Następny
Strona 10 z 49

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin