|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile oceniasz moją debiutancką telenowelę??? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
100% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 2 |
|
Autor |
Wiadomość |
dulce245 Aktywista
Dołączył: 15 Maj 2014 Posty: 363 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:59:38 21-05-14 Temat postu: |
|
|
Oby Angela powiedziała prawdę Jose Davidowi a nie ciągnęła kłamstwa Mirty.Jose też powinien jej wyznać że kocha Julietę |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:46:21 23-05-14 Temat postu: |
|
|
Jak będzie przekonamy się dopiero w poniedziałek. Niestety weekend mam zajęty a dziś też nie dam rady nic nowego napisać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Suechan Detonator
Dołączył: 09 Lis 2013 Posty: 481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:34:05 25-05-14 Temat postu: |
|
|
Marzenka20 napisał: | Jak będzie przekonamy się dopiero w poniedziałek. Niestety weekend mam zajęty a dziś też nie dam rady nic nowego napisać. |
Na początku chciałabym bardzo przeprosić, że tak dawno nie odpisywałam, ale nie miałam po prostu czasu na czytanie żadnego opowiadania na dłużej, dlatego odpisuję teraz i liczę, że mi wybaczysz. Mam nadzieję, że Javier wróci. Nie lubię Laury Zapaty jako aktorki, ale w diabolicznych rolach sprawdza się najlepiej, inna rola dla niej w tej telenoweli jest jednak jak na lekarstwo. Zgadzam się z wypowiedzią dulce245.
Ostatnio zmieniony przez Suechan dnia 11:35:38 25-05-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:14:34 25-05-14 Temat postu: |
|
|
Nie ma problemu Suechan. Wiadomo, każdy ma wiele na głowie a doba trwa niestety tylko 24 godziny...
Ja też chciałabym więcej i częściej czytać innych opowiadań, bo są tu ciekawe i fajnie opisane historie ale się nie da. Ciągle coś trzeba robić...
Co do najbliższych wydarzeń w życiu naszych bohaterów to tylko tyle powiem, że sądząc po waszych wypowiedziach i "życzeniach" pewnie was zaskoczę ale czy in plus???
Czas pokaże. Jutro wrzucę kolejny odcinek, który myślę, że trochę emocji może wzbudzić, niekoniecznie pozytywnych... |
|
Powrót do góry |
|
|
dulce245 Aktywista
Dołączył: 15 Maj 2014 Posty: 363 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 6:03:11 28-05-14 Temat postu: |
|
|
kiedy nowy odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:29:26 28-05-14 Temat postu: |
|
|
Postaram się dziś wrzucić
Wena mnie ostatnio opuściła... i trochę spadło na głowę trosk |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:57:22 29-05-14 Temat postu: |
|
|
Odcinek wreszcie napisany, muszę go tylko wstawić. Będzie za jakąś godzinkę, może dwie. |
|
Powrót do góry |
|
|
dulce245 Aktywista
Dołączył: 15 Maj 2014 Posty: 363 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:05:43 29-05-14 Temat postu: |
|
|
no to super czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:31:23 29-05-14 Temat postu: |
|
|
Na wstępie najmocniej przepraszam, że tyle kazałam czekać
Odc.127 Odkochać się
Widok zapłakanej Angeli wprawia Jose Davida w wielkie przygnębienie ale i osłupienie, ponieważ chłopakowi z trudem przychodzi uświadomienie sobie prawdy o jej ciąży. Jest to dla niego coś wstrząsającego, niezrozumiałego.
JD – Zdradziłaś mnie? – pyta nagle
Angela w tym momencie odczuwa jeszcze większe zawstydzenie i wyrzuty sumienia. Nadal nie ma śmiałości spojrzeć Bonavidesowi prosto w twarz.
JD – Nie, to nie możliwe – przeczy sam przed sobą Jose David. – ty nie mogłabyś, nie byłabyś do tego zdolna. Znam cię.
Chłopak podchodzi do dziewczyny i klękając przy niej, kładzie swoją dłoń na jej dłoni, jakby w geście współczucia. Nagle stwierdza:
JD – Angela czy ktoś cię skrzywdził?
Dziewczyna jest zaskoczona sugestią chłopaka, jej reakcja nie uchodzi jego uwadze.
JD – Wiesz, że możesz mi zaufać. Obiecałem się o ciebie troszczyć i dbać, nie pozwolę cię skrzywdzić. Powiedz mi, czy ktoś nie okazał ci szacunku?
Bonavides z wielką nadzieję w oczach spogląda na Angelę, z nadzieją i strachem. W myślach błaga los, by jego podejrzenia nie były słuszne, ale z drugiej strony nie znajduje innego wytłumaczenia owej sytuacji.
W końcu Angela znajduje w sobie siły, by zacząć rozmowę
A – Jaaaa – a właściwie próbuje, jąkając się niesamowicie i jednocześnie ciągle łkając
JD – Spokojnie, nie denerwuj się. Wiesz, że bardzo mi na tobie zależy i na twoim szczęściu. Angela, powiedz mi co się wydarzyło. Jakim sposobem zaszłaś w ciążę? Przecież ty i ja nie kochaliśmy się. Nie ośmieliłbym się nawet cię o to poprosić. Od samego początku wiedziałem co o tym myślisz, ty i twoja mama. Zawsze powtarzałaś, że przed ślubem to nie wchodzi w grę.
A – Jose ja….
JD – Spokojnie, nie płacz. Znam cię doskonale i wiem, że nie byłabyś zdolna do zdrady, dlatego pytam. Wybacz mi to Angelo, ale ja muszę wiedzieć. Czy ktoś cię zmusił yyy do tego?
Angela ponownie spuszcza głowę – jaaa przepraszam
JD – Nie, ty nie masz za co przepraszać. Jeśli cię skrzywdzono to nie daruję. Angela powiedz mi, ktoś cię … napastował?
Angela czuje ogromny wstyd i wtręt do samej siebie, ale mając na umyśle to co może się zdarzyć, to jaka trauma ją czeka po wyznaniu prawdy, przypomina sobie rady swojej pokojówki i w końcu nieśmiało…przytakuje!!! dając Jose Davidowi pewność co do jego podejrzeń.
Przekonany o napaści na swoją narzeczoną Jose David zaciska mocno pięść, nie mogąc przeboleć bólu jaki w nim narasta. Chłopak ma podwójne poczucie winy. Nie tylko był niewierny Angeli, ale na dodatek nie uchronił jej przed złem i nie pomógł gdy go potrzebowała. Wszystko zaczyna się teraz układać w spójność. Chłopak ma teraz usprawiedliwienie jej ostatniego desperackiego czynu, zakłada że próba samobójcza Angeli była spowodowana gwałtem na dziewczynie!
Chłopak wpada w rozpacz i zalany łzami przytula przyszłą żonę.
JD – Jak mogłem się nie zorientować? Dlaczego cię nie obroniłem, jak mogło do tego dojść. Wybacz mi Angelo, błagam cię, wybacz mi.
A – Nie, Jose Davidzie, nie wiń się. Nie mam ci nic do wybaczania. Nie masz z tym nic wspólnego.
JD – Powinienem częściej tu bywać, pilnować ciebie i dbać o twoje bezpieczeństwo, a nie jeździć na koncerty. To moja wina, tylko moja wina. Wybacz mi Angelo, nigdy sobie tego nie daruję.
A – Proszę cię Jose, nie mów tak, błagam
JD – To było wtedy, prawda? Kiedy wszyscy wyjechaliśmy. Wtedy ci to zrobił?
Angela schyla głowę, co Jose David bierze za potwierdzenie
JD – jak mogłem być taki głupi i zostawić cię tu zupełnie samą? Nigdy sobie tego nie wybaczę, nigdy!
A – Proszę cię, nie płacz. Czuję się podle
JD – Ty? Nie Angelo, ty się niczym nie przejmuj. Akurat ty jesteś tu najbardziej poszkodowana i obiecuję ci, że odzyskasz godność.
A – Co chcesz przez to powiedzieć?
JD – Znajdę tego śmiecia i załatwię go. Zapłaci za to co ci zrobił. Przysięgam ci, już jest martwy!
A – Nie! Jose Davidzie zaklinam cię na wszystkie świętości. Zapomnij o tym
JD – Nie puszczę mu tego płazem!
A – Jose Davidzie błagam cię. Nie chcę do tego wracać. Nikt o tym nie wie, mama się załamie jeśli pozna prawdę. Nie chcę żeby wiedziała, nie chcę żeby ktokolwiek wiedział.
JD – Rozumiem cię, ale musisz to zgłosić. Nie możemy tak tego zostawić.
A – Nie, nie chcę. Błagam cię, nie każ mi przez to przechodzić. Ja jedynie chcę zapomnieć, tylko zapomnieć. Nie narażę mamy na takie cierpienie, poza tym ja nawet go nie widziałam. Nie wiem kto to był, było ciemno.
JD – A to tchórz, przeklęty śmieć!
A – Jose błagam cię, obiecaj mi że nic nie powiesz. Jeśli mama dowie się prawdy nie przetrzyma tego. Wystarczy że ja muszę z tym żyć. Obiecaj mi, że zachowasz to dla siebie, proszę cię. Obiecaj mi
JD – Dobrze już, będzie jak zechcesz, przynajmniej na razie. Uszanuję twoją wolę, ale nie powinnaś tego ukrywać. Ten łajdak na dodatek... – chłopak nie może dalej mówić, na samą myśl o dziecku, które jest owocem gwałtu wzbiera w nim złość i furia. Nie dość że w brutalny sposób odebrano jego narzeczonej dziewictwo, to jeszcze atak ten został naznaczony ciążą. Jose David uważa, że Angela nigdy się z tego nie otrząśnie. Nie wie jak jej pomóc, sam sobie z tą sytuacją nie radzi.
A – Jose Davidzie, ja nie chcę już tamtego pamiętać. Chcę o tym zapomnieć, nie wracajmy do tego nigdy więcej. Błagam cię, nie chcę o tym rozmawiać. Co teraz zrobisz?
JD – Nie martw się, zachowam milczenie. Nikt poza mną i tobą nie dowie się o tym, przysięgam ci. Mirta też nie wie prawda?
A – Nie, ani ona ani nikt inny.
JD – Pewnie gdyby nie ciąża, nigdy byś o tym nie powiedziała prawda?
A – A po co? czy to coś zmieni? No chyba że na gorsze
JD – Co masz na myśli?
A – Jeśli po tym wszystkim nie zechcesz mnie już, to ja zrozumiem
JD – Co? o czym ty mówisz? Teraz tym bardziej cię nie opuszczę
A – nie czuj się zobowiązany
JD – Angelo – chłopak z ciężkim bólem serca podejmuje ostateczną decyzję co do swojej przyszłości.
JD – Angelo pobierzemy się i to dziecko, to maleństwo będzie moje
A – Naprawdę…chcesz je?
JD – Może masz rację, po co martwić innych i niszczyć życie tego maleństwa? Najlepiej będzie jeśli wszyscy uznają je za moje. Nikt nie dowie się co zaszło naprawdę.
A – Jose Davidzie ty chcesz nadal …
JD – Ożenię się z tobą, to co cię spotkało to coś okropnego, ale wiedz że cię nie opuszczę. Teraz tym bardziej z tobą będę, będę cię chronił i jeśli kiedyś ten śmieć wpadnie w moje ręce, to obiecuję ci, że pożałuje tego co ci zrobił. A twoje dziecko będzie moim. Nie pozwolę żeby cię znieważano i plotkowano na twój temat. Pobierzemy się, niech wszyscy myślą że to nasze dziecko, bo ono już jest nasze. Ja będę jego ojcem. Ja je wychowam. Możesz być spokojna. Nic ci nie grozi.
A – Dziękuję, dziękuję. Jesteś tak dobry
JD – Nie dziękuj mi, to ja cię przepraszam że nie było mnie kiedy mnie potrzebowałaś, że na to pozwoliłem. Nigdy sobie tego nie wybaczę, nigdy.
Młodzi przytulają się do siebie, oboje są zapłakani i mają ogromne wyrzuty sumienia oraz poczucie winy względem siebie. Angela czuje do siebie obrzydzenie, po kłamstwie, po okrutnym kłamstwie jakie wpoiła Jose Davidowi, on z kolei wini się, że kiedy przeżywał namiętne chwile z Julietą na plaży, Angela cierpiała męki…
Tymczasem Javier w końcu otwiera się przed matką i odkrywa wszystkie swoje słabości oraz bolączki. Chłopak wyżala się matce, z trudem powstrzymuje płacz.
J – Naprawdę się w niej zakochałem, w niej, tylko w niej. Dla niej poszedłbym na koniec świata. Myślałem, że ona czuła to samo. Nie, nie myślałem, ja to czułem mamo, czułem że i ona mnie kocha, czułem to od samego początku. Ale to nie była prawda, nie wiem jak mogłem jej na to pozwolić, tak dać z siebie zadrwić.
A – Jesteś zły?
J – Jestem, ale nie na nią tylko na siebie, za to jakim byłem idiotą. Zrobiłem z siebie kretyna, a ona tylko się mną bawiła!
A – Synu, jesteś pewien tego co mówisz?
J – Mamo! Ona powiedziała mi to prosto w oczy! Zakpiła ze mnie
A – Tak mi przykro synku. Pierwszy raz odkryłeś przed kimś uczucia i to tak głębokie, wiem że to miłość bo widziałam ją w twoim spojrzeniu, uśmiechu, gestach. To jak o niej mówiłeś, w taki piękny i finezyjny sposób. Bardzo ci współczuję. Szkoda, że ta dziewczyna cię nie doceniła.
J – Wiesz co jest najgorsze? My się kochaliśmy mamo
A – Naprawdę? Ale przecież mówiłeś mi kiedyś że ona…że chce zaczekać do ślubu, że ma swoje zasady?
J – I właśnie tego nie rozumiem? Musi być bardzo obłudna i zepsuta do szpiku kości skoro mi się oddała.
A – Kłamała zatem? To była taka ściema jak to mówią młodzi?
J – Nie mamo, to mnie przeraża i jednocześnie dziwi bo ona nie oszukała mnie w tej kwestii. Sam na własne oczy się przekonałem, że to był jej pierwszy raz.
A – W takim razie nic nie rozumiem. Skoro byłeś jej pierwszym to nie możliwe, żeby szukała tylko zabawy.
J – Onaaaa, ona stwierdziła że to była forma przygotowania się, sprawdzenia przed nocą poślubną z Jose Davidem.
A – Słucham?
J – Rozumiesz teraz? Wykorzystała mnie, potraktowała jak jednorazową rzecz! I za to najbardziej jej nienawidzę, za to że byłem dla niej zabawką, którą łatwo wyrzuciła!
A – Nie poznałam jej i teraz żałuję. Jej zachowanie nie trzyma się kupy, jest nielogiczne.
J – Ale tak było mamo. Ona złamała mi serce, nigdy jej tego nie wybaczę ale i nigdy jej nie zapomnę, bo choć przeżywam teraz piekło to będąc z nią zaznałem nieba jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłem.
A – Synku, nie masz innego wyjścia jak zapomnieć o niej. Ta pozbawiona uczuć dziewczyna nie zasługuje na twoje cierpienie słyszysz? Musisz wyrwać ją serca i to jak najszybciej!
J – Wiem, ale jak to zrobić. Tak strasznie za nią tęsknię, im bardziej chcę zapomnieć tym jest mi trudniej. Ciągle mam ją przed oczyma, nawet teraz. Modlę się, żeby trasa mi w tym pomogła bo inaczej nie przeżyję tego
A – dasz sobie radę synu, jestem tego pewna. Javi, jeszcze spotkasz dziewczynę, która będzie ciebie godna i skradnie ci serce. Dziewczynę, która ujmie cię swoją dobrocią i szczerością, zobaczysz.
J – No nie wiem mamo, tobie się nie udało.
A – Słucham?
J – Ty przecież nigdy nie zapomniałaś o ojcu, nigdy na nowo nie ułożyłaś sobie życia.
A – Nie ułożyłam bo nie chciałam, a poza tym to inna sytuacja nie uważasz?
J – A czemu? Też go kochałaś i on też cię zdradził, oszukał perfidnie
A – Tak, ale my się pobraliśmy i nie byliśmy tacy młodzi jak wy. Poza tym twój ojciec nigdy mnie nie oszukał, zdradził ale nie oszukał. Zależało mu na mnie choć dziwnie to okazywał, nie potrafił kochać i być wiernym tylko jednej kobiecie.
J – Skąd wiesz, że coś do ciebie czuł? Kiedy odchodził nie wyglądał na załamanego
A – Synu, nie widziałeś wszystkiego. Nie chciałam, żebyś widział. Przede wszystkim nie chciałam, żebyś się do niego zraził. Żałuję, że on tego nie udźwignął i zerwał z tobą kontakty, nie tego chciałam, nie chciałam żeby tak się stało.
J – Ale odszedł, kompletnie o mnie zapomniał.
A – Teraz na pewno żałuje, wie jak dobrze ci się wiedzie i na pewno czuje ogromny żal do siebie samego. Zawsze był nieodpowiedzialny i dziecinny, łudziłam się że się zmieni, nie chciałam tego widzieć ale tak było. On nigdy się nie zmienił i na dodatek zaczął mnie regularnie zdradzać. Wiesz, widziałam jak to cię zabolało i kiedy zacząłeś dorastać przez pewien moment bałam się, że się w niego wdasz. Dopiero niedawno uspokoiłam się, i to dzięki tej Angeli.
J – Co masz na myśli?
A – Kiedy ją poznałeś twój wyraz twarzy się zmienił, zaczął bardziej przypominać mój aniżeli twojego ojca. Zniknęło twoje zagubienie i ignorancja, a pojawiła się szczerość i ujmująca delikatność. Zobaczyłam w nim miłość i to ukoiło moje nerwy, bo dziś wiem, że nigdy nie będziesz taki jak on, że podążasz moją drogą synku.
J – I na co mi była ta miłość? Skoro taką krzywdę mi wyrządziła?
A – Może potrzebowałeś tego, dla pokory, dla doświadczenia życiowego, sama nie wiem ale jestem pewna, że będziesz szczęśliwy i to bardzo, ale musisz jeszcze na to troszkę poczekać.
J – Nie mamo, mylisz się. Nigdy nie będę szczęśliwy, bo nigdy nie będę jej miał, bo nigdy nie zdobędę jej serca, jej lodowatego jak się okazało serca
A – Pogodzisz się z tym, zobaczysz, że ci się uda. I wtedy będziesz szczęśliwy. Ja w końcu się pogodziłam z sytuacją i dziś, dziś tak, jestem szczęśliwa. Miłością mojego życia jesteś ty i niczego więcej mi nie trzeba. Chodź tu.
Astrid przytula mocno syna i gładzi go po głowie. Jej słowa i gesty działają na chłopaka kojąco. Javier powoli zaczyna akceptować rozstanie z Angelą…
Tymczasem ona kończy rozmowę z Jose Davidem. Para ustala, że wmówi wszystkim to w co i tak już wierzą.
JD – Obiecuję, że nikomu nie zdradzę naszej tajemnicy. To będzie nasze dziecko Angelo, nasze i nikogo więcej. Nigdy cię nie opuszczę.
A – Dziękuję ci i przepraszam
JD – Daj spokój, ty niczemu nie jesteś winna. To ja zawaliłem sprawę, ale już nigdy, nigdy więcej cię nie zawiodę. Nigdy!
A – A co z księdzem? Jutro spowiedź, co on sobie pomyśli o mnie jak powiem o ciąży?
JD – Nic bo nie musi wiedzieć, w końcu to nie grzech, a już na pewno nie twój.
Angela w duchu myśli sobie co innego
JD – Ksiądz Martin nie musi wiedzieć wszystkiego. Będzie dobrze, razem damy radę.
A – Naprawdę? Będzie dobrze – pyta dziewczyna ściskając mocno dłoń Bonavidesa i spoglądając błagalnym wzrokiem
JD – Teraz już tak, teraz wszystko się ułoży
A – Jesteś taki dobry i wspaniałomyślny, jesteś moim szczęściem. Jak ja się cieszę, że cię mam
JD – A ja ciebie, dziewczynę o najsłodszym i najszczerszym sercu. Nie smuć się już, przyjadę po ciebie jutro.
A – Będę gotowa. Pa
JD – Uważaj na siebie iiii, i na nasze dziecko
A – Obiecuję.
Angela spogląda czule w kierunku wychodzącego Jose Davida, a potem tonie w rozmyślaniach
A – jest taki wspaniały, czemu mu to zrobiłam? Czemu zwróciłam uwagę na innego, skoro jego powinnam kochać? Nie doceniłam go, a on tyle dla mnie zrobił, tak się poświęcał. Kochany Jose David, mój przyszły mąż. Obiecuję, że zrobię wszystko, żeby cię pokochać tak jak ty kochasz mnie. Ty zasługujesz na moją miłość, a o … o tamtym nie chcę nawet myśleć. To koniec, niech idzie w zapomnienie. Teraz liczył się będzie tylko Jose David.
W salonie Luisana dopada Jose Davida i zasypuje go dziesiątkami pytań, ale chłopak nie kwapi się do odpowiedzi. Wręcz przeciwnie, stara się za wszelką cenę uniknąć konfrontacji.
JD – Spokojnie, wszystko sobie wyjaśniliśmy. Niczym się nie przejmuj, wszystko zgodnie z planem. Za 3 dni pobieramy się, a potem będziemy oczekiwać narodzin naszego dziecka.
L – Świetnie, tego się po tobie spodziewałam, choć nie ukrywam zniesmaczenia po zaistniałym fakcie. Zostało tylko parę tygodni, powinniście byli zaczekać z tą chwilą. No chyba, że sypiałeś z moją córką już wcześniej, a ja nic o tym nie wiem.
JD – Skądże, tylko raz daliśmy się ponieść emocjom, Angela to dziewczyna, która się szanuje. To ja nie wytrzymałem i ją namówiłem, tylko na mnie możesz być zła. Angela jest niewinna, chciała zaczekać na noc poślubną, ale ją uwodziłem no i stało się.
L – Trudno, najważniejsze że jesteś człowiekiem odpowiedzialnym i liczę, że będziesz też przykładnym mężem i ojcem. Wiesz że już traktuję cię jak syna, ale za trzy dni naprawdę się nim staniesz. Możesz liczyć na moje całkowite poparcie, zawsze będę was wspierać.
JD – Dziękuję i doceniam to, oboje z Angelą to doceniamy. Muszę już iść, mam jeszcze parę spraw do uregulowania przed ślubem. Jutro rano przyjadę po Angelę, musimy się jeszcze wyspowiadać, inaczej ksiądz Martin nie udzieli nam sakramentu ślubu.
L – naturalnie, jedź a ja pójdę do Angeli. Chcę ją uspokoić i zapewnić, że mimo rozczarowania jej postępowaniem, nie będę jej już z tego rozliczać. Co się stało, nie odstanie się.
JD – Do zobaczenia
Mirta wbiega niczym błyskawica do gabinetu, gdzie jest Angela i dopytuje się o to jak jej poszło z narzeczonym.
M – No i jak? Powiedziała mu panienka?
A – yyy
M – No nie! panienko, co panienka najlepszego zrobiła, proszę powiedzieć
A – Mirto jest mi tak wstyd, nawet nie wiesz jakie obrzydzenie do siebie czuję. Jestem podła
M – A więc powiedziała mu panienka to co ustaliłyśmy?
A – Nie miałam odwagi
M – No więc?!
A – Jose David jest tak dobry i tak bardzo mi ufa, że do głowy mu nawet nie przyszło że mogłabym go zdradzić. Sam zainsynuował…no wiesz
M – No to dobrze, ułatwił panience zadanie. Pewnie sama panienka nigdy by mu tego nie powiedziała
A – Tak mi źle, nigdy tak nie postępowałam, jestem podłą egoistką
M – Ale tak trzeba panienko, czasami właśnie trzeba o sobie pomyśleć. Cel uświęca środki
A – Nie prawda, nic nie usprawiedliwia mojego złego postępowania, nic!
M – Proszę pamiętać, że robi to panienka nie tyle dla siebie, co dla swojego dzidziusia i jego szczęścia.
L – Mirta? Już cię tu przygnało?
M – chciałam zobaczyć czy panienka niczego nie potrzebuje, już sobie idę
L – Spokojnie, cieszę się ze zawsze jesteś tak blisko mojego aniołka. Nikt nie dba o Angelę lepiej od ciebie. Dziękuję ci za to. Jeszcze niedawno byłam na ciebie zła, ale masz szczęście bo mi już przeszło.
M – Proszę pani jaaa
L – Nie możesz być niewolnicą mojej córki. Nie wiem czy wiedziałaś co zamierza zrobić, czy jej na to pozwoliłaś, ale nie ważne. W sumie nic złego się nie stało. Będę cię jednak miała na oku. Skoro już tu jesteś to poproś Jaime. Angela na pewno jest zmęczona i zechce odpocząć prawda skarbie?
A – owszem
L – No leć po niego Mirto
Gdy Jose David wyjeżdża z posesji Colmenaresów, tuż przed bramą zauważa wracającą pieszo Julietę. Chłopak niespodziewanie wyskakuje z auta i spontanicznie rzuca się do pocałunku z Bonetą. Zaskoczona dziewczyna nie ma nawet czasu zareagować, poddaje się namiętnemu pocałunkowi bez reszty, by po chwili usłyszeć:
JD – To koniec moja piękna. To pożegnalny pocałunek, ja i Angela pobieramy się…
MUZYKA
Nada instrumental - Belinda
Gdy Angela i Jose David rozmawiają
Gdy Angela mówi Mircie jak się wstydzi swojego zachowania
Nada - Belinda
Gdy Javier zwierza się matce
z salidy
Constantemente mia piano instrumental - Il Volo
Gdy Jose David uspokaja Luisanę i zapewnia o ślubie z Angelą
Gdy Jose David mówi Juliecie że to koniec
Constantemente mia - Il Volo feat Belinda
gdy Jose David całuje Julietę
Prawdopodobnie już w następnym odcinku odbędzie się ślub... |
|
Powrót do góry |
|
|
ania1209 Debiutant
Dołączył: 20 Lip 2013 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:09:27 29-05-14 Temat postu: |
|
|
Lepiej niech się nie odbędzie. Niech Julieta zaprotestuje, albo Javier wróci i nie dopuści do ślubu. To wszystko jednak jest bardzo skompliwane, ale takie się czyta najlepiej nie wiedząc co się wydarzy mimo własnych domysłów. Czekam na następny odcinek I na to jak w końcu Angela będzie z Javierem, a Julieta z Jose Davidem. |
|
Powrót do góry |
|
|
dulce245 Aktywista
Dołączył: 15 Maj 2014 Posty: 363 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:19:44 30-05-14 Temat postu: |
|
|
trzymasz w napieciu ale to dobrze ciekawe co zrobi Julieta czekam na nastepny odcinek i pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:36:21 30-05-14 Temat postu: |
|
|
Dzięki piękne za wasze posty. Ja oczywiście doskonale wiem, co się wydarzy. Tą historię mam właściwie zaplanowaną od sierpnia... chętnie bym pokierowała się waszymi "sugestiami" ale niestety nie mogę. Muszę się trzymać planu. Ewentualnie w kwestii finału się was poradzę...jak chciałybyście, żeby wyglądał ale póki co do tego jeszcze daleko. Nie wiem, czy was zmartwię czy może ucieszę, ale przed nami jeszcze tak z przynajmniej 50 odcinków, a na samym początku zakładałam...100. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to już jutro wstawię odcinek i dowiecie się co ze ślubem
Pozdrawiam was gorąco |
|
Powrót do góry |
|
|
dulce245 Aktywista
Dołączył: 15 Maj 2014 Posty: 363 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:36:41 01-06-14 Temat postu: |
|
|
Będzie dziś odcinek bo już nie mogę się doczekać |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:09:34 01-06-14 Temat postu: |
|
|
Trochę już napisałam i postaram się dodać, ale raczej późnym wieczorem |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:10:27 01-06-14 Temat postu: |
|
|
Odc.128 Powiedz mi
J – Słucham?
Mimo iż Julieta od zawsze miała świadomość, że ta chwila nadejdzie i ostatnio jej zaufanie zostało wystawione na próbę, wciąż miała nadzieję, że jednak jej ukochany okaże się niewinny i ich miłość jakimś cudem przetrwa. Tymczasem Jose David wbija jej nóż w plecy.
JD – Wybacz mi, nie chciałem cię skrzywdzić.
Wciąż wstrząśnięta dziewczyna z trudem opanowuje łzy
J – Jak to? Więc to prawda? Ty i Angela spodziewacie się dziecka?
JD – Tak Julieto. Nigdy nie przestałem jej kochać, będąc z tobą nadal byłem w niej i jestem w niej zakochany
J – Więc po co to wszystko było? Po co wmawiałeś mi miłość? Dla zabawy? Jak mogłeś ty łajdaku!
JD – Spodobałaś mi się a z Angelą od dawna nam się nie układało. Potrzebowałem czułości, towarzystwa a ty mi to dałaś.
J – Nie! zamilcz wreszcie ty łajdaku! Nie chcę cię słuchać!
JD – Julieto ja naprawdę żałuję. Nie chciałem cię zranić, ale nie potrafię zrezygnować z Angeli. Tym bardziej teraz, kiedy oczekuje naszego dziecka.
J – A ty chciałeś żebym jaaaa i na dodatek oszukałeś mnie, przekonywałeś że nigdy z żadną dziewczyną. Jak mogłeś mi to zrobić?!
Dziewczyna w końcu nie wytrzymuje i rzuca się z pięściami na Bonavidesa, który nawet nie próbuje uciec przed jej atakami. Ostatecznie zmęczona i pełna żalu dziewczyna spogląda z wielkim wyrzutem w oczy ukochanego i wymija go.
J – Nigdy więcej się do mnie nie zbliżaj! Nie chcę cię znać!
Wykrzykuje z oddali. Nie widzi już zbolałej miny zdesperowanego Jose Davida, który teraz może już przestać udawać i roni łzy.
JD – Nie mam innego wyjścia. Musiałem tak postąpić. Nie mogę zostawić Angeli, tym bardziej teraz po tym co przeszła. To wszystko moja wina, nie wybaczyłbym sobie gdyby coś jej się stało. Muszę bronić Angeli i pomóc jej po tej tragedii, jaką ją spotkała. Wybacz mi Julieto. Kocham cię ponad życie, ale nie będzie nam dane spędzić je razem. Los chce inaczej. Wybacz mi ukochana.
Julieta stara się wejść do domu niezauważona, nie chce by ktokolwiek zobaczył ją tak zapłakaną. Tuż po przekroczeniu drzwi frontowych dziewczyna kieruje się w stronę schodów. Gdy wreszcie dociera do pokoju, rzuca sweterek i torebkę na podłodze a potem biegnie pospiesznie do łazienki, a tam pod prysznic. Nie chce by ktokolwiek zauważył jej wewnętrzną tragedię.
Tymczasem Angela nadal ma do siebie ogromne pretensje, żałuje że chwyciła się tak brudnych zagrywek, aby zatrzymać przyszłego męża przy sobie.
Dziewczyna otwiera swój osobisty pamiętnik i zapisuje w nim wszystkie przemyślenia. Przy okazji przypomina sobie nadciągającą spowiedź i na nowo odczuwa przed nią obawy. Jak powie księdzu, że była niewierna narzeczonemu i w dodatku wmówiła mu ojcostwo? Dziewczyna coraz gorzej się z tym wszystkim czuje. Po chwili docierają do niej słowa Mirty, która przekonuje ją że dobro dziecka jest najważniejsze,
A – Mirta ma rację. Przetrwam to wszystko jakoś, dla mojego dziecka. Tylko dla niego.
Zrozpaczony Jose David objechał już chyba z pół miasta. W jego głowie kłębi się multum myśli. Z jednej strony ma przed oczyma przerażoną i zranioną Angelę, a z drugiej przekonaną o jego zdradzie Julietę, którą mocno to dotknęło.
JD – Gdyby okoliczności były inne nie zastanawiałabym się ani chwili, ale jest jak jest. Przy Angeli z czasem zapomnę o Juliecie, w końcu kiedyś mi się podobała. Jest śliczna i to co ją spotkało nie powinno się nigdy wydarzyć, jest taka dobra i szczera. Nie zasługuje na zdradę, na opuszczenie. Nie zostawię jej, na pewno z czasem ją pokocham. Angela jest jak los na loterii, nigdzie nie znajdę wspanialszej dziewczyny.
Chłopak sam stara się siebie przekonać do myśli i uczuć, których wcale nie odczuwa. Jest to jego sposób na załatanie obecnej trudnej skomplikowanej sytuacji.
JD – Zaraz oszaleję. Musze z kimś o tym pogadać, wyżalić się, inaczej po mnie. To mnie zabije.
Chłopak decyduje się udać po pomoc do najlepszego przyjaciela. Nie ma pojęcia, że Javier wrócił na stałe do Stanów. Bonavides zawraca auto i udaje się w kierunku adresu Valencii.
Tymczasem Julieta, która nadal nie może otrząsnąć się po poznaniu prawdy, którą zaserwował jej ukochany, bierze długą kąpiel w wannie. Dziewczyna w ten sposób stara się ukoić nerwy i jednocześnie rozprawia o swojej przyszłości. Nie czuje się w rezydencji komfortowo, wie też że nie będzie w stanie przejść obojętnie obok Jose Davida i nie przeżyje jego ślubu z kuzynką.
J – Jak ja mam tu dalej żyć? Przez pół roku dałam mu się zwodzić i spotykałam się z nim pod nosem Angeli. Zdradziłam ją i to w najgorszy możliwie sposób. Najgorsze, że ja tak mocno go kocham.
Dziewczyna przypomina sobie wspólne chwile z chłopakiem: kiedy się poznali, kiedy Jose David zauważył ją na przyjęciu zaręczynowym, a potem szeptał jej do ucha, ich pierwszy pocałunek w ogrodzie i ten podczas grilla, ich wspólne karaoke i jak się całowali w restauracji, wspomina też ich pocałunki w parku i oranżerii oraz na plaży w Stanach.
J – Prawie mu się wtedy oddałam, nie wiem co mnie w ostatniej chwili powstrzymało. Dziś wiem, że to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. On mnie okłamywał i pewnie od samego początku. Szukał tylko rozrywki, a ja byłam tuż obok. Jaka ja byłam głupia! Mówi, że nigdy nie był z żadną dziewczyną, ale dziecko Angeli skądś się chyba wzięło nie? Co za łotr! Jak mogłam pokochać kogoś takiego? Jak mogłam być taka naiwna? Matko, jak ja się cieszę, że między nami do niczego nie doszło, jak ja się cieszę.
Jose David zaparkowuje samochód tuż przed apartamentem Javiera. Po chwili jest już pod jego drzwiami. Ponieważ domofon milczy, chłopak wielokrotnie puka w drzwi. Niestety żadnego odzewu
JD –Co jest? Nie ma go? – dziwi się Bonavides. – Zadzwonię do niego
Chłopak wybiera numer kumpla i wykonuje kilka połączeń lecz kontaktu z Javierem jak nie było, tak nie ma dalej.
JD – Co jest? Znowu się nie można z nim skontaktować. Ostatnio dziwnie się zachowuje.
Chłopak nie daje za wygraną i zakładając, że kolega z jakiegoś powodu go unika nadal stuka w drzwi.
JD – Javier! Javi! Jesteś tam? Wpuść mnie? Chciałem pogadać! Javi!
Gdy Julieta wychodzi z wanny i udaje się do pokoju po przebranie i wysuszyć włosy, niespodziewanie na swoim łóżku spostrzega siedzącą Mirtę.
J – Ty tutaj?
Mirta natychmiast się podnosi
M – Przepraszam panienko. Zauważyłam panienki powrót i chciałam chwilkę pomówić, jeśli można?
J – Chyba już sobie wszystko powiedziałyśmy
M – niekoniecznie. Nie wiem czy panienka wie o najważniejszym
J – Jeśli przyszłaś przekonać mnie do rozstania z Jose Davidem to nie trać czasu. Nic już nas nie łączy, o ile w ogóle kiedykolwiek łączyło.
M – Powiedział panience?
J – O ciąży? Owszem
M – To teraz panienka mnie zrozumie. Ja nie byłam przeciwko panience nigdy, ja chciałam waszego rozstania dla panienki dobra. Zawsze wiedziałam, że nic z waszej relacji nie wyniknie. Panicz zawsze kochał, kocha i będzie kochał tylko panienkę Angelę. Panienka była dla niego pocieszycielką, sama nie wiem jak to nazwać ale nigdy, przenigdy panicz nie zamienił by panienki Angeli na panienkę czy jakąkolwiek inną dziewczynę.
J – Nasza dalsza rozmowa nie ma sensu. Masz to czego zawsze chciałaś, ja i Jose David to przeszłość. Nic nie stoi na drodze do jego ślubu z Angelą.
M – Niech panienka nie myśli, że była pierwszą. Panicz ma swoje potrzeby i musiał odreagować. Panienka nie spełniała roli narzeczonej, a wiemy że każdy facet szuka pewnych rozrywek.
J – Chcesz mnie bardziej obrazić, upokorzyć?! Co ty insynuujesz? Że ja i on, że my
M – Ja nie wiem, nie znam panienki. Być może daliście się ponieść emocjom, nie wnikam w to. Chcę tylko żeby wszystko było jasne. Nigdy nic do panienki nie miałam, nawet polubiłam. Ale przyznam, że zraził mnie do panienki jej romans, tak nie postępują przyzwoite dziewczyny. Nie kradną narzeczonych kuzynkom.
J – Popełniłam błąd, wiem ale naprawdę się zakochałam. Nie miałam na to wpływu. Gdybym mogła cofnąć czas, w ogóle bym tutaj nie przyjechała.
M – Ale jest panienka i zadała się z narzeczonym kuzynki. Uważam, że powinna panienka po ich ślubie wyjechać, wrócić do siebie. Z tego co wiem to na razie młodzi tu zamieszkają, będą potrzebowali przestrzeni i prywatności, a panienka będzie im ją zaburzała. Proszę się nad tym zastanowić. Dość już panienka złego uczyniła.
J – Spokojnie, już się nad tym zastanawiałam. Odejdę stąd, ale nie bo ty mi tak każesz. Uważasz że sama jesteś nieomylna, z łatwością osądzasz innych ale wiesz też doskonale, że Jose David też nie należy do świętych a mimo to zdecydowanie pchasz Angelę w jego ramiona. Tak bardzo ci na niej zależy i na jej szczęściu, ale łagodzisz jego postępki. Jesteś hipokrytką, mówisz i robisz to co jest dla ciebie korzystne, a brud zamiatasz pod dywan
Zarzuty Juliety przez chwilę dają Mircie do myślenia, jednak tylko przez chwilę.
M – Panicz Jose David to mężczyzna z krwi i kości, do tej pory panienka mu odmawiała ale teraz zaczną żyć jak mąż z żoną i panicz nie będzie potrzebował przygód. Jego można wytłumaczyć, ale panienki zachowanie już nie. Panienka dobrze wiedziała co robi, myślała że odbije kuzynce narzeczonego. To jest zachowanie godne pogardy, a nie chwilowe pokusy jakim uległ panicz.
J – Nic nie zmieni twojego zdania, zawsze ty musisz mieć rację. Nawet nie będę próbować, bo to nie ma sensu. Mam tylko nadzieję, że nie pożałujesz tych słów i decyzji.
M – Na pewno nie. Młodzi będą szczęśliwi ale tylko, jeśli panienka przestanie im to szczęście zakłócać. Proszę po ślubie, bo na pewno panienka Angela nie wyobraża sobie żeby tam panienki zabrakło, aby panienka się wyprowadziła, a najlepiej wyjechała. Z mężem u boku Angelita nie będzie już tak za panienką tęskniła.
Choć słowa Mirty boleśnie uderzają w zdruzgotaną Julietę, nie chce ona za wszelką cenę okazać słabości i ze stoickim opanowaniem znosi jej docinki.
J – Zrozumiałam. Nie martw się, za kilka dni już mnie tu nie zobaczysz.
M – Oby
J – Możesz już iść. Nie zrobię nic co by zaszkodziło Angeli. Możesz mi nie wierzyć, ale bardzo mi na niej zależy.
M – To się okaże w ciągu najbliższych dni. Mam nadzieję, że panienka z niczym nie wyskoczy. Inaczej aj też zadziałam
J – Co masz na myśli?
M – Zawsze stanę po stronie panicza, bez względu na wszystko. Jeśli spróbuje panienka im przeszkodzić, to ja zniszczę panienkę jasne?!
J – Na prawdę uważasz mnie za tak podłą osobę?
M – Nie wiem, myślałam że znam panienkę ale odkąd nakryłam ją z paniczem niczego nie jestem już pewna. Proszę zapamiętać moje słowa i nie robić niczego wbrew panience Angeli jeśli nie chce panienka mieć nieprzyjemności. Jest tu panienką tylko przybłędą, krewną z daleka która nikogo szczególnie nie obchodzi. Żegnam
Julieta odczekuje, aż drzwi za Mirtą się zamkną, by potem runąć potokiem łez. Słowa pokojówki były mocne i sprawiły jej niebywałą przykrość. Jeszcze nikt w życiu nie powiedział jej tylu obelżywych słów i to w jednej chwili. Wywód pokojówki tylko dobił Bonetę.
Jose David nadal usiłuje dostać się do mieszkania Javiera. Wyczekuje tuż pod drzwiami już od dłuższej chwili.
JD – A może faktycznie go nie ma. Wiem, zadzwonię do jego wujka, może on coś wie.
D – Przepraszam, mogę w czymś pomóc?
Nagle odzywa się czyjś męski głos. Okazuje się, że to dozorca, którego zaniepokoiły wrzaski.
JD – Dobry wieczór. Przepraszam za moje zachowanie, ale martwię się o kolegę. Jestem tu już dłuższą chwilę, a on nadal nie otwiera.
D – To mieszkanie Valencii prawda?
JD – Tak, wynajmuje je od jakiegoś pół roku
D – No tak, kojarzę chłopaka. Dziwne, że pa go tutaj szuka.
JD – dziwne?
D – Wczoraj wyjechał, z tego co mi wiadomo wrócił do Stanów.
JD – Słucham? – Jose David nawet nie kryje zaskoczenia – to niemożliwe. Miał być świadkiem na moim ślubie
D – Na pewno wyjechał, bo zwolnił mi mieszkanie. Z resztą raz słyszałem jego rozmowę z dziewczyną, wybierali się tam razem
JD – dziewczyną?
D –No tak, często go tu odwiedzała taka brunetka. Na pewno się spotykali. Wie pan, ja tam wścibski nie jestem ale tak się na nim wieszała, że człowiek sobie umie wyobrazić co i jak. Nie trzeba być geniuszem.
JD – Ale jest pan pewien?
D – No tak, ale niech pan z resztą sam do niego zadzwoni to będzie wiedział.
JD – No tak, ma pan rację. Dziękuję za informację.
D – No, i niech mi pan tu już nie wali w drzwi bo sąsiedzi się burzą.
JD – Dobrze. Do widzenia panu
D – Do widzenia.
Jose David jest wielce zaskoczony nagłym wyjazdem kolegi, a jeszcze bardziej jego milczeniem w tej sprawie.
JD – To wygląda jak ucieczka. W ciągu ostatniego miesiąca Javi się totalnie zmienił, unikał mnie a teraz jeszcze pojechał bez słowa. Co jest grane?
Jose David wsiada do samochodu i po raz kolejny już na nowo próbuje dodzwonić się do Javiera, ten nadal nie odbiera.
W tym czasie chłopak siedzi samotnie przy rozpalonym kominku i dzierżąc w dłoni komórkę tylko na nią spogląda. Nie ma zamiaru odebrać połączenia.
J – Sorry Jose, ale nie możemy już się przyjaźnić. Nie po tym co się wydarzyło. Nie mogę udawać, nie dałbym rady. To koniec naszej przyjaźni. Może to tchórzostwo z mojej strony, ale wolę odejść tak, wolę żebyś nie poznał prawdy o moim romansie z twoją narzeczoną. Nie mógłbym spojrzeć ci w twarz, nie zniósłbym też oglądania was razem. Dziewczyna z moich snów będzie twoja, nie moja a tego nie zniosę.
Wolę odejść na zawsze. Żegnaj przyjacielu.
Nieubłaganie nadciąga czas spowiedzi. Zdenerwowana Angela pół nocy nie przespała. Nie wie jak ma się zachować w konfesjonale, czy powiedzieć o tym co ostatnio działo się w jej życiu? Czy przyznać się do ciąży, która jest wynikiem jej zdrady?
Z okna kuchni Mirta zauważa nadjeżdżającego Jose Davida. Chłopak nie ma jednak zamiaru wysiąść. Nie chce przypadkiem natknąć się na Julietę. Nie potrafiłby spojrzeć jej w oczy i ukryć swoich uczuć. Wyczekuje zatem dzielnie w aucie.
M – Jaime! Jaime! Panicz już przyjechał, biegnij pomóc panience.
J – Już się robi.
W salonie Mirta spotyka Luisanę, która dziwi się że Jose David nie wszedł do środka.
L – Nie zaprosiłaś go do środka? Czemu czeka na zewnątrz?
M – Pewnie mu się spieszy. Jaime już poszedł po panienkę.
L – Pewnie denerwują się przed spowiedzią. Nie wiem jak ojciec Martin zareaguje na ciążę
M – Bez przesady. W tych czasach to nie wzbudza już takiego oburzenia
L – Zależy u kogo. Nasz ksiądz jest bardzo surowy i staroświecki. Nie będzie zachwycony takim stanem rzeczy
M – To może lepiej w ogóle mu nie mówić
L – O tym to już Angela zadecyduje. Nie jestem zwolenniczką oszukiwania księży ale w tym przypadku może warto
Po chwili Jaime znosi Angelę do salonu. Z góry przygląda im się Julieta, która właśnie udaje się do studia. Widząc jednak zamieszanie w salonie staje za ścianą i z boku się przygląda. Oczy ma poczerwieniałe od płaczu.
L – Powodzenia córeczko. Na pewno będzie wszystko dobrze. Ojciec Martin wam pobłogosławi. Łatwo pójdzie, zobaczysz.
A – Oby mamo. Strasznie się denerwuję
M – Ale nie ma czym panienko
A – Nie wiem czy mówić o ciąży
L – To już ty postanowisz. Serce ci podpowie czy powiedzieć o tym czy nie
M – No niech panienka już jedzie, bo się panicz nie doczeka.
Oboje, pełni obaw i nawet nieco zlęknieni, Angela i Jose David są już w drodze do Kościoła. Ani jedno ani drugie nie wie jak się zachować podczas wyznania grzechów. A jeśli ksiądz sprzeciwi się ich ślubowi? Ale z drugiej strony, musi przecież zachować tajemnicę spowiedzi. No ale co sobie pomyśli o nich? Zwłaszcza Angela się tym przejmuje, bo jest proboszczem jej parafii i zna ją od dziecka. Udzielał jej przecież spowiedzi. Jak powie mu teraz, że dopuściła się zdrady i aktu przedmałżeńskiego??? Dziewczyna przejęcia aż się trzęsie, co zauważa Jose David.
JD – Nie denerwuj się tak. Damy radę. Jestem z tobą.
Chłopak by okazać dziewczynie wsparcie zaciska mocno jej dłoń.
W końcu docierają przed mury kościelne.
Para spogląda na siebie niepewnym wzrokiem, po czym udaje się do środka świątyni.
Javier zarzuca pospiesznie kurtkę i wsiada na motor. Chłopak spieszy się na próbę, do rozpoczęcia tourne zostało niewiele dni. Gdy już ma ruszać, zatrzymują go nawoływania matki.
A – Javi! czekaj synku! Zaczekaj!
J – Co się dzieje mamo?
A – telefon do ciebie. China wreszcie się odezwała
J – Pewnie znowu wpadła w jakieś tarapaty i potrzebuje pomocy.
A – bardziej niż zatroskana, wydawała się zła. Pogadaj z nią proszę.
J – no dobra, daj słuchawkę
Ch – no nareszcie! Ile można do ciebie wydzwaniać
J – hej! Fajnie, ze dajesz znak życia. Już się martwiliśmy
Ch – nie udawaj że się mną przejmujesz. Wczoraj dzwonił do mnie twój dobry kumpel, ale chyba już były skoro totalnie go olewasz
J – O kim mówisz?
Ch – przecież doskonale wiesz, o Jose Davidzie. Wypytywał o ciebie
J – Cholera! I co mu powiedziałaś?
Ch – jak to co? prawdę! On już wszystko wie, powiedziałam mu wszystko jak na spowiedzi.
J – To znaczy????
Angela i Jose David nadal oczekują w kościele na księdza. Gospodyni uprzedziła ich, że ma rozmowę w zakrystii i będą musieli chwilę poczekać.
JD – Dobrze się czujesz? Jesteś bardzo blada
A – To nic, po prostu rzadko wychodzę z domu
JD – A mdłości? Miałaś już je dzisiaj
A – Tak, ale nie są już tak silne i całe szczęście. Bywało, że nie mogłam wyjść z łazienki. Ty też nie wyglądasz najlepiej, jesteś jakiś taki przygnębiony czy mi się wydaje?
JD – Trochę tak. Martwię się bo zostałem bez świadka
A – Jak to?
JD – Umówiłem się z Javierem że będzie moim świadkiem na naszym ślubie, ale to już nieaktualne.
A – czemu? Nie zgodził się?
JD – Gorzej, nawet nie wiesz czego się dowiedziałem o moim najlepszym kumplu, a może właściwie wiesz. Może powiesz mi prawdę…
MUZYKA
Nada instrumental - Belinda
Gdy Jose David zrywa z Julietą
Gdy Angela zapisuje swoje myśli i zwątpienia w pamiętniku
Gdy Julieta obserwuje Angelę jadącą na spowiedź
Constantemente mia piano instrumental - Il Volo
Gdy Jose David rozpacza po tym, jak musiał okłamać Julietę...
Nada - Belinda
Gdy Julieta płacze pod prysznicem
Gdy Jose David objeżdża pół miasta rozmyślając o Juliecie
z salidy
Constantemente mia - Il Volo feat Belinda
Gdy Julieta wspomina momenty z Jose Davidem
Morir - Belinda
Gdy Mirta robi wymówki Juliecie
gdy Jose David dowiaduje się o niespodziewanej wyprowadzce Javiera
gdy Javier mówi o końcu przyjaźni z Jose
Litost instrumental - Belinda
Gdy Angela i Jose jadą w stresie na spowiedź
gdy China mówi Javierowi, że powiedziała Jose o wszystkim
gdy Jose chce usłyszeć od Angeli prawdę...
Nie mogę napisać co z tym ślubem itp bo bym zdradziła. Zobaczycie a właściwie przeczytacie w następnym odcinku... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|