Telenowele

Paulineczka · Wysłany: 16:49:13 17-04-07 Temat postu:

Odcinek 64
Raquel wciąż całowała Gustava. Po chwili położyła się na nim.
- Czego znowu chcesz?!- krzyknął odpychając ją od siebie i wstając z łożka.
- Ciebie.- odrzekła kobieta i znowu zaczęła go całować.
Gustavo odtrącił ją...
- Zrozum, między nami już nic nie ma i nigdy nie będzie.- powiedział.
- Mylisz się.
- Jak w ogóle tu weszłaś??
- Twoja matka otworzyła mi drzwi...- mówiła Raquel.
Gustavo podszedł do drzwi i otworzył je szeroko.
- Wynoś się.- powiedział.
Raquel spojrzała mu w oczy.
- Naprawde tego chcesz?? Pomyśl, co możesz stracić.- rzekła.
- Tak, mogę stracić ukochaną jeśli prześpię się z tobą. Więc odejdź.
Raquel zdenerwowana wyszła z pokoju chłopaka
* * * * * *
Minęły dwa dni... Laura wciąż szukała pracy, ale nigdzie jej nie przyjęli. Szukała ogłoszeń w gazecie i poszła na rozmowę w sprawie pracy. Miała pracować jako sprzątaczka w hotelu.
Poszła na rozmowę z właścicielem hotelu.
- Dzień dobry, ja w sprawie pracy.- powiedziała wchodząc do gabinetu.
Mężczyzna zmierzył ją wzrokiem. Miał on około 50 lat...
- Proszę siadać.- powiedział.
Kiedy Laura usiadła, on zaczął zadawać jej wiele pytań. Bardzo uważnie jej sie przyglądał, dziewczyna spodobała mu się.
- Ma pani te pracę.- powiedział.
- Od kiedy moge zaczynać??
- Najlepiej od jutra.
- Dziękuję.- odparła dziewczyna z uśmiechem.
Jeszcze chwilkę porozmawiali i po chwili Laurita wyszła szczęśliwa z hotelu. Nie wiedziała o tym, jakie ten facet ma wobec niej zamiary...
* * * * * *
Octavia rozmawiała z kimś przez telefon. Kiedy skończyła, poszła do pokoju Louisa, aby przekazać mu pewną wiadomość.
- Synu, dzwonił doktor Serranos.- powiedziała.
- I co?- spytał Louis
- Powiedział, że jest jeszcze szansa, że będziesz znów mógł chodzić. Mogą zrobić ci operację.
- Naprawde?- spytał uradowany Louis.
- Tak, synku.
Octavia przytuliła Louisa.
* * * * * *
Laura postanowiła pójść do Gustava, aby z nim porozmawiać. Chciała, aby wszystko jej wytłumaczył...
Tymczasem on był w ogrodzie i nagle znowu zaatakowała go Raquel.
Zaczęła go całować... W tym momencie do ogrodu weszła Laurita.
Kiedy zobaczyła ukochanego całującego się z tą kobietą, postanowiła, że juz nigdy tu nie wróci.
- Juz nigdy nie dam mu szansy. Chciałam pójść do niego, aby wszystko mi wytłumaczył, ale on znowu całował się z tamtą szmatą...- myślała dziewczyna spacerując po parku.- To już koniec...