Telenowele

Paulineczka · Wysłany: 19:55:38 21-06-07 Temat postu:

jestem niezadowolona z tak małej ilości komentarzy

ardillita · Wysłany: 20:14:57 21-06-07 Temat postu:

Super odcinek

a_moniak · Wysłany: 20:16:20 21-06-07 Temat postu:

super odcinek

jak znam zycie w c tej chwili wejdzie Gustavo i zobaczy razem Laurę i tego idiotę

ardillita · Wysłany: 20:31:59 21-06-07 Temat postu:

Super odcinek

Sylwia94 · Wysłany: 21:03:35 21-06-07 Temat postu:

żeby tylko Gustavo ją uratował

świetny odcinek!!!!

Monyl · Wysłany: 22:15:01 21-06-07 Temat postu:

super odcinek

Dulce · Wysłany: 6:47:32 22-06-07 Temat postu:

oby gutek zdążył na czas a tak to gitezio odcinek

B@si@ · Wysłany: 20:49:02 22-06-07 Temat postu:

supcio odcineczek

czekam na newik

Klaudusieniczka · Wysłany: 21:26:31 22-06-07 Temat postu:

Kiedy newik?

Paulineczka · Wysłany: 21:32:00 22-06-07 Temat postu:

może jutro...

Iwi. · Wysłany: 14:51:26 24-06-07 Temat postu:

super odcinek

VANESSA* · Wysłany: 15:39:37 24-06-07 Temat postu:

super czekam na newik z niecierpliwością

Sylwia94 · Wysłany: 8:55:01 25-06-07 Temat postu:

jestem ciekawa co będzie dalej

czekam na new

Bloody · Wysłany: 15:16:51 25-06-07 Temat postu:

Masz bardzo ciekawe pomysły, super odcinki, czekam na new

Paulineczka · Wysłany: 16:38:19 25-06-07 Temat postu:

Odcinek 87

Gustavo jechał samochodem w kierunku mieszkania Michela. Niestety były straszne korki.
- Cholera!- krzyknął zdenerwowany chłopak.
Pół godziny później dojechał na miejsce. Szybko wbiegł jak szalony do mieszkania Michela.
Nagle zobaczył nieprzytomną w wyniku gwałtu, nagą, samotnie leżącą i skuloną na łóżku Laurę.
- Lauri, co ci się stało?? Laura!- powiedział Gustavo i pobiegł do dziewczyny.
- O Boże... Czy on...- powiedział ze smutkiem Gustavo.
Nagle zaczął biegać po całym mieszkaniu krzycząc:
- Gdzie jesteś draniu! Gdzie jesteś?!
Nigdzie nie było Michela. Gustavo zauważył na stoliku nocnym, obok Laury jakąś kartkę. Chwycił ją i zaczął czytać...

" Czesć kochana!
Super było mi z tobą, masz cudne ciałko! Bardzo odprężyłem się przy tobie. Dzięki, że dostarczyłaś mi rozrywki! Ale teraz na mnie czas, muszę uciec... Uciec daleko stąd! Buziak dla ciebie:* "

Gustavo zgniótł kartkę i szybko podbiegł do nieprzytomnej dziewczyny.
Owinął jej nagie ciało w prześcieradło. Zadzwonił po kartekę.
* * * * * *
Tymczasem Julia i Roxana chodziły razem po sklepie.
- Laura nie odbiera komórki.- powiedziała zmartwiona Rox.
- Nie wiem co się dzieje...
- Mam złe przeczucie. Juli, a jesli coś jej się stało??
- Nawet tak nie mów!- wykrzyknęła Julia.
Nagle zadzwonił telefon komórkowy Julii.
- Julia?? Musisz koniecznie przyjechac do szpitala!- krzyknął Gustavo.
- Jak to? Co się stało??
- Laura... Ona... Opowiem ci później.
- Boże! A w którym szpitalu jesteście?- zapytała Julia.
- W Buenaventura. Przyjedź szybko! Twoja sisotra cię potrzebuje.
To powiedziawszy chłopak rozłączył się.
- Co się stało?- zapytała Rox.
- Laura jest w szpitalu, muszę do niej jechać!
- Jadę z tobą!
Przyjaciółki wybiegły ze sklepu.

* * * * * *
Godzinę później zdenerwowani: Gustavo, Julia, Roxy, oraz Louis czekali na wieści od lekarza.
Lekarz przyszedł i oświadczył im, że doszło do brutalnego gwałtu, ale na szczęście Laura dochodzi do siebie.
Oznajmił, że można juz do niej wejść.
- Mogę pójść do niej sama? Chciałabym ją o coś zapytać, to moja najlepsza przyjaciółka.-zaproponowała Rox.
- No dobra, ale szybko, bo ja też muszę się z nią zobaczyć.- stwierdził Gustavo.
Roxana weszła do sali, w której znajdowała się Laurita.
Dziewczyna leżała na łóżku i ciagle patrzyła w jedno miejsce. Nawet nie zareagowała, kiedy Roxana weszła do pomieszczenia.
- Kochanie, jak się czujesz?- zapytała Rox.
Laura nawet na nią nie spojrzała. Leżała nieruchomo...
Roxanie po policzkach zaczęły spływać łzy.
- Dlaczego to się tobie przytrafiło?? Czemu akurat tobie?!- mówiła z płaczem Roxy.- Musisz wiedzieć jedno, kocham cię najbardziej na świecie. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką.
Rox jeszcze ostatni raz spojrzała na Laurę i po chwili opuściła salę.
Kilka minut później wszedł do niej Gustavo... Spojrzał na ukochaną. Była w bardzo złym stanie. Ciągle patrzyła w to samo miejsce i leżała nieruchomo.
Gustavo usiadł na krześle obok jej łóżka.
- Kocham cię...- powiedział i dotknął dłonią jej policzka. Po chwili zbliżył się, aby ją pocałować... I wtedy Laura "wybuchnęła" krzykiem.
- Zostaw mnie! Nie zbliżaj się!- powiedziała wystraszona.
- Ale przecież ja cię kocham. I ty mnie też kochasz.
Gustavo położył swą dłoń na jej dłoni.
- Nie! Zostaw! Nie dotykaj mnie!!!!!- zaczęła krzyczeć Laura.
Gustavovi w oczach stanęły łzy.