Telenowele

angie7 · Wysłany: 14:23:46 29-08-07 Temat postu:

oj nie zapomnimy

Paulineczka · Wysłany: 15:01:00 29-08-07 Temat postu:

A kto wie?? Np nie będzie odcinka przez tydzień i temat "Diabelskich dusz" będzie już na ostatniej stronie w tym dziale "Nasze telenowele", bo wszyscy o nim zapomną

angie7 · Wysłany: 15:05:50 29-08-07 Temat postu:

ja napewno nie zapomnę

a dzis będzie nowy odcinek

Sylwia94 · Wysłany: 17:34:07 29-08-07 Temat postu:

ja też nie zapomnę

czekam na odcinek

ardillita · Wysłany: 22:49:25 29-08-07 Temat postu:

Bedzie dziś new ?

Paulineczka · Wysłany: 22:53:22 29-08-07 Temat postu:

Bardzo dziękuję moim wiernym czytelnikom za komentarze :* :* :*****

:*

:**

Odcinek 102

Nastepnego dnia, z samego rana Laura poszła odwiedzić Julię. Zapukała do drzwi od jej mieszkania. Otworzyła ciotka Marcela.
- Wejdź Laurito.- zaprosiła ją do środka.
- Dzień dobry ciociu.- uśmiechnęła się Laura.- Chciałam porozmawiać z Julią.
- Jest w swoim pokoju. Biedaczka cierpi po tym wszystkim...
- Pójdę do niej.
Laura zapukała do drzwi pokoju swej siostry. Usłyszała cichy płacz, dobiegający stamtąd.
- Julio, mogę wejść?- zapytała.
- Tak, proszę.
Laura weszła do pokoju siostry. Julia leżała na łóżku i wpatrywała się w zdjęcie Louisa, oraz w zdjęcie Eduarda. Nie wiedziała, którego z nich wybrać.
Laurita zauważyła zdjęcia, które trzymała w ręku jej siostra.
- Widze, że patrzysz na zdjęcie Louisa.- uśmiechnęła się.- Pokłóciłaś się z nim?
Julia nic nie odpowiedziała.
- A co to za facet na tym drugim zdjęciu?- zapytała Laurita. Nigdy nie widziała Eduarda.
- Laura, co ja mam robić?! Co robić??
- Spokojnie. Powiedz mi najpierw co się stało.
- Ten chłopak ma na imie Eduardo. Kiedyś był moim przyjacielem, a nawet kimś więcej. Lecz wyjechał do Nowego Yorku. Nie wiedziałam, że tak szybko wróci i zapoznałam Louisa... Pokochałam go. Ale wczoraj Eduardo wrócił. Louis zobaczył go, przytulającego mnie. Bardzo się zdenerwował i odjechał. Nie wiem kogo z nich wybrać. Czy Louisa, czy Eduarda?? Bo Edu powiedział, że nie potrafi być moim przyjacielem. On mnie kocha. A ja nie wiem kogo wolę. Czy jego, czy Louisa.- opowiadała dziewczyna.
- Rzeczywiście nieprzyjemna sprawa. Ale czy mogłabyś zostawić Louisa dla jakiegoś chłopaka, który zostawił cię i wyjechał za granicę? A teraz wraca sobie, jak gdyby nigdy nic? Louis jest miłością twego życia... Sama tak mówiłaś.
- Tak, kocham go. Ale Eduardo... On też nie jest mi obojętny. Nie chcę go stracić!
- Zatanów się, co czujesz. Na którym z nich bardziej ci zależy? Z którym przeżyłas więcej pięknych chwil?
- Muszę pomyśleć. Chcę zostać sama. Zostawisz mnie?- zapytała grzecznie Julia.
- Oczywiście. Trzymaj się. Możesz na mnie liczyć.
Laura wyszła z pokoju siostry.
* * * * * *
Tymczasem Louis był w swoim domu, w którym zamieszkiwał razem z matką... Myslał o Julii. Jak mogła na jego oczach przytulać i objemować tego mężczyznę?? Dlaczego tak bardzo go krzywdzi...
Julia również myslała nad tym, którego z nich wybrać? Który jest jej bliższy?
Zaczęła sobie przypominać wszystkie chwile spędzone z Eduardem. Wspominała, jak często chodzili razem na spacery po parku... Jak on przychodził do niej do sklepu i wygłupiał się, oraz gdy ją pocałował... Po chwili zaczęła też wspominać chwile spędzone z Louisem. Ich pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek... To, jak się nim opiekowała, gdy jeździł na wózku. To, jak oświadczył się jej przy wszystkich. Jak był o nią zazdrosny, gdy Yago próbował się z nią umówić... Wszystkie pocałunki, szaleństwa. To było takie piękne. Z Louisem przeżyła więcej pięknych chwil. Dotarło do niej, że jest dla niej ważniejszy niż Eduardo. Przecież kocha go najmocniej na świecie! Nie może zniszczyć tej pięknej miłości! Nie może krzywdzić Louisa... Dziewczyna szybko wybiegła z mieszkania. Pragnęła pobiec do ukochanrgo, przytulić go i powiedzieć, że to jego wybrała. To on jest dla niej ważniejszy... Zatrzymała taksówkę, przejeżdząjącą ulicą i pojechała do domu chłopaka.
Pół godziny później była już na miejscu. W ogrodzie zauważyła spacerującego Louisa. Podbiegła do niego i rzuciła mu się w ramiona.
- Louis kocham cię!- wykrzyknęła.
- Julio... Czy przemyślałaś wszystko? Jak mogłaś na moich oczach przytulać się do tego faceta?? Jak mogłaś??
- On jest moim przyjacielem. Ale postanowiłam, że zrezygnuję z niego... Dla ciebie! bo jesteś najważniejszy! I to ciebie kocham! Nie zniszczmy tak pięknej miłości!
- Jestem sczęśliwy, że podjęłaś taką decyzję. Tylko proszę, nie rób tego więcej... Nie rań mnie, bo to, co stało się wczoraj, było dla mnie takie bolesne!- mówił chłopak.
- Wiem. Wybacz mi, że tak się zachowałam. Kocham cię Louisie.
- Ja też cię kocham Julio. Bardzo! Bardzo! Bardzo!- wyszeptał Louis i pocałował dziewczynę namiętnie w usta.
* * * * * *
Jakiś czas później Gustavo i Laura wybrali się razem na spacer po parku.
- Mam nadzieję, że Julia wybierze Louisa.- powiedziała dziewczyna.
- Ja też. Oni się tak bardzo kochają.
- To prawda, ale nie tak bardzo jak my.- Laurita uśmiechnęła się radośnie.
Gustavo pocałował ją.
- Na całym świecie nie ma pary, którą łączyłoby tak wielkie i piękne uczucie, jak nas.- wyszeptał, patrząc jej prosto w oczy.
- Też tak myślę. I na dodatek jeszcze bardziej zbliżymy się do siebie dzięki dziecku. Stworzymy prawdziwą, szczęśliwą rodzinę.
- Jak mogłem być kiedyś takim głupcem? Jak mogłem nie zauważyć, że jesteś taka cudowna i najpiękniejsza ze wszystkich kobiet pod słońcem. Dlaczego kiedyś zależało mi tylko na tym, żeby przespać się z tobą? Naprawdę byłem głupcem...
- Ja też nie byłam lepsza. Pragnęłam tylko twojego majątku. Dlaczego na początku nie zauważyłam, że jesteś taki czuły i kochany? Zachowywałam się okropnie.
- Można powiedzieć, że jeszcze pare miesięcy temu oboje byliśmy złymi ludźmi, takimi "diabełkami".- powiedział Gustavo z uśmiechem na ustach.
- Ale na szczęście zmieniliśmy się. to miłośc nas odmieniła.
Gustavo ponownie pocałował ukochaną. Kiedy oboje wracli już do domu, niespodziewanie zobaczyli Gutiereza czekającego przed budynkiem, w którym znajdowało się ich mieszkanie.
Wyglądał tak, jakby go pobito. Ślad pod okiem, na wardze i w kilku innych miejscach. Plaster na nosie...
- To ty wynająłeś tych chłopaków, prawda?! To ty!- krzyknął Nino, patrząc na Gustava z nienawiścią w oczach.

Komciujcie

:*

ardillita · Wysłany: 23:03:48 29-08-07 Temat postu:

Super odcinek

*LuPi* · Wysłany: 23:17:57 29-08-07 Temat postu:

supcio odcinek czekam na newik

Monyl · Wysłany: 23:33:55 29-08-07 Temat postu:

super odcineczek!

angie7 · Wysłany: 23:53:46 29-08-07 Temat postu:

super odcinek

czekam na kolejny

Madziuś · Wysłany: 0:04:34 30-08-07 Temat postu:

Fajniusi odcinek!! Czekam na new

Iwi. · Wysłany: 0:50:20 30-08-07 Temat postu:

Perfecto

Paulineczka · Wysłany: 10:48:58 30-08-07 Temat postu:

Zapraszam do komentowania

angie7 · Wysłany: 11:01:35 30-08-07 Temat postu:

czekam na new

angie · Wysłany: 11:01:57 30-08-07 Temat postu:

Boski odcineczek!!!!!! ciekawie co odpowie Gustavo