Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto najlepszy? |
Lucia |
|
78% |
[ 15 ] |
Elena |
|
10% |
[ 2 ] |
Carol |
|
5% |
[ 1 ] |
Carlos |
|
5% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 19 |
|
Autor |
Wiadomość |
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:53:29 17-11-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 35
Maritza klęczala nieruchomo.Bała się wykonać jaki kolwiek ruch...gdyby Rodrigo się obudził od razu zrobil z nią pożądek!
Dziewczynka chciala uwolnić Lucie jednak tak bardzo sie bala mężczyzny ze gotowa byla uciec ...
Ale w pewnej chwili coś poczuła...tak byly to własnie te klucze!Delikatnie je chwycila i wyjęla a nastepnię po cichu wyszła z pokoju.
Byla taka radosna ze niestety nie zamknęla zbyt cicho drzwi i Rodrigo powoli zaczal sie budzić...lecz Mari juz tego nie zauwazyla...szybko pobiegla do piwnicy
''Aj co sie dzieje''mężczyzna przetarł oczy a nastepnie zacząl się rozglądać ...nie przypominal sobie ze zostawil otwarte drzwi
''O co tu chodzi...''pomyslał po czym wstał i postanowil wybrać sie do Luci
W tym czasie Maritza starala się otworzyc drzwi.Z początku nie potrafila jednak dzięki pomocy Luci udało jej się to zrobić.
Kobieta czując,że jest wolna zaczela skakać i kręcić się w koło jednak w pewnym momencie usłyszala kroki
-O nie!-krzyknęla
Nagle wszedł Rodrigo
-oo widze,że ktoś tu chcial uciec-chcial do niej podejśc ale ona chwycila kij
-hehe straszysz mnie tym?Uwierz ze w kieszeni mam groźniejsze narzędzie niż takie coś...-wyciągnał pistolet który skierowal prosto w kobiete
-I co zabijesz mnie?Na oczach dziecka?-zapytala przerażona
-Oh niemartw sie,bo ta dziewczynka tez zginie!Zna prawde więc moglaby jeszcze komus ją wyjawić...niemoge ryzykować,Przykro mi
-Schowaj się za mnie-przesunela Maritze aby ją ochronić-Obiecalam ci,że wszystko bedzie dobrze!!
Lucia wpatrywala się co chwile to w dziecko to w Rodriga.Niewiedziala co robić...trzymala jedynie niewielki kij !
Nagle rzucila się na Rodriga i starala wyrwać broń.Przez cały ten czas myślala jedynie o swojej córeczce...robila to dla niej ...
W pewnej chwili nastapil głośny strzał ...
Rodrigo zakrawiony upadł na ziemie
-Co zrobilas idiotko!!-krzyknąl zdenerwowany
-yy niewiem...naprawde!!-byla bardzo przestraszona...odsunęla sie od rannego mężczyzny...niemogla na niego patrzeć
-Zapłaciśz mi za to-o resztkach sił wziąl pistolet leżący na ziemi i wycelowal prosto w jej noge
-Aua-krzyknęla upadając na ziemie
-Lucia!-zapłakana dziewczynka podbiegla do kobiety aby pomóc jej wstać
-Musze jak najszybciej stąd iśc...zaraz przyjdzie pewnie Elena-powtarzała starajac się opuścić to koszmarne miejsce
-Mogę iść z tobą?-zapytala Mari-Prosze
-Ale...twoja mama...-przejechała delikatnie dłonia po jej bladej twarzy
-Ona mnie nie kocha.Jesli znikne napewno niebedzie smutna...a ja boję sie tu zostać.Jeśli mnie niechcesz to zawieź mnie chociaż do tatusia-spuścila głowę a po policzkach zaczely splywać jej łzy
-Kochanie ...-objela dziewczynke-Nie potrafie ci odmówić...
Elena rozglądala sie po calym domu.Niewiedziala skąd był strzał...
Nieobecnośc Rodriga bardzo ją zaniepokoiła...szybko pobiegla do piwnicy aby sprawdzic czy coś się stało
Na widok leżącego na ziemi mężczyzny...a obok niego pelno krwi upadla na kolana.Byla zdziwiona a zarazem wystraszona !
Niewiedziala co robić...czy wezwac pogotwie czy może zostawić go w takim stanie ...
Nagle poczuła,że ktoś złapał ją za dłoń...byl to Rodrigo któremu zostalo jeszcze pare minut zycia
-Posłuchaj mnie uważnie-mówil -Ta kretynka ...mi to zrobila !!I uciekła.teraz juz umre..niema szans,ale obiecaj ze dokończysz moje dzieło!!Ta kobieta mosi umrzeć!!-zacisnąl zęby
-Ale...co z moim dzieckiem?-spytala rozglądając sie po pokoju-Gdzie jest?
-A niewiem...chyba poszla z Lucia!Uciekly razem-byly to jego ostatnie słowa...Rodrigo zmarł a Elena siedziala jeszcze przy nim pare minut aby się pożegnać
Lucia i Maritza niemialy pieniędzy na powrót.Bylo późno a one wędrowaly miastem myśląc w jaki sposób zdobyć kase...
Kobieta mimo bólu nogi starala się nie załamywać aby pokazać dziewczynce ze nic złego się nie dzieje.Jednak w pewnym momencie zabrakło jej sił i zemdlala.
Maritza siedziala nad nią i płakała.Kompletnie niewiedziala co zrobić.
Naszczęscie przejeżdżało obok małżeństwo które na tak straszny widok zatrzymalo się aby pomóc
-Dziewczynko co tu sie stalo?-zapytala kobieta podchodząc do malej
-Prosze mi pomóc.Lucia chyba zemdlała a ja niewiem co robić-z płaczem uklękła aby wyprosić kobiete o pomoc
-Wstań dziecko.Zaraz was z tąd zabierzemy-wzięla osłabioną Mari na rece i zaniosla do samochodu a następnie jej mąż wniósł Lucie i odjechali |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:58:31 17-11-07 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Trisse Cool
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 13:05:15 17-11-07 Temat postu: |
|
|
Z jednaj strony to dobrze , ze Lucia uciekła a Mari jej pomogła . Super , ze to małżeństwo ich zabrało i w końcu Rodrigo zmarł hurraa !
Super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:22:22 17-11-07 Temat postu: |
|
|
dasz jeszcze dzis nowy odcinek ?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:23:53 17-11-07 Temat postu: |
|
|
hmm raczej nie bo niemam zaduzo czasu,ale jutro dam napewno |
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:09:08 17-11-07 Temat postu: |
|
|
Ojej biedna Lucia
Ale dobrze że to małżeństwo ich zabrało teraz może ich Elena nie znajdzie
Dobrze że Rodrigo nie żyje
Już sie mogę doczekac new odcinku !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:17:59 17-11-07 Temat postu: |
|
|
Lucia uciekła! Rodrigo "wyeliminowany" więc teraz tylko Elena zostaje Super odcineczek |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:18:57 17-11-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek..!!
Czekam na new i zapraszam do mnie.. |
|
Powrót do góry |
|
|
pampelooma King kong
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 2736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:03:30 17-11-07 Temat postu: |
|
|
Świetna obsada, dużo wspaniałych aktorow i moich ulubionych Zabieram sie za czytanie odcinków |
|
Powrót do góry |
|
|
britney Mocno wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 5837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:23:25 17-11-07 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek oby Luci nic nie było |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:31:23 17-11-07 Temat postu: |
|
|
Pdconek pyszny Czytałem z zapartym tchem Czekam na świeżutki, zapewne jutro
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Lori :) Aktywista
Dołączył: 15 Lis 2007 Posty: 366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:34:39 17-11-07 Temat postu: |
|
|
dzięki za komentarzyk u mnie odcinek tez niezły, chociaż nie czytałam od początku i nie łapię trochę xD Ale spoxik xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:21:38 18-11-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 36
Małżeństwo wezwało do domu lekarza który zrobil Luci opatrunek.
-Prosze narazie niechodzić...przez dwa dni ma pani leżeć-nakazał
-Ale...ja musze wyjechać-pomyślała po czym złapała się za głowe
-Już bedę szedł.Dowidzenia
-Dowidzenia-westchnęla
Kobieta czuła się bardzo dziwnie.Niewiedziala gdzie jest...rozglądala się ale niepotrfila sobie przypomnieć tego miejsca.
Pamietala tylko to ze zemdlała ...
Nagle do pokoju weszła starsza kobieta
-Jak sie czujesz?-zapytala podajac jej kubek gorącej herbaty
-Już lepiej,ale gdzie jestem?Kim pani jest?
-Jadąc z męzem zauwazylismy ze coś sie stało...jest również dziewczynka Maritza która przez cały czas się tobą opiekowala
-Wszystko z nią dobrze?-zapytala
-Tak ona teraz spi...byla bardzo zmęczona-odpowiedziala-Jak masz na imie?
-Lucia...tak Lucia,a pani?
-Nazywam sie Rebeca Montenero a mój mąż Ricardo-kobieta otworzyla okno
-Ja musze jechać...musze.Prosze mi pozwolić opóścić ten dom-uronila jedną łzę jednak szybko ja otarla
-Ale czemu?Kochanie coś sie stało?-usiadła obok niej
-Bo...Niepowinnam o tym mowić-spuścila głowę
-Opowiedz mi wszystko prosze.Ja was nie skrzywde...moze uda mi sie pomoc
-Dobrze,więc... bylam więziona...wczoraj dzięki tej małej udało mi się wyjśc,ale ten mężczyzna Rodrigo mial broń ! Rzucilam się na niego aby mu ja wyrwać i wystrzelila...w niego!
Byl ranny,ale o resztkach sil nacisnąl spust i trafil w moją noge.Poźniej szybko wyszlysmy aby nie przyszla matka dziewczynki ktora jest tak samo zła...to w moja siostra...
-O boże-krzyknela przestraszona
-Tak...własnie to cała prawda.Mari bardzo prosila czy moze iść ze mną...nie potrafilam odmówic.Tam jest jej źle ...matka jej niekocha !!
-Dobrze zrobilas,ale niemoge w to uwierzyć!Tyle przeżylas-chwycila jej dłoń
-A jeszcze mam córeczke i męża...zostali sami !!Musze do nich wrócić ...musze-chciala wstać ale Rebeca ja zatrzymala
-Obiecuje ze za dwa dni zawiozę cię do domu...ale mósisz wytrzymać-pocieszyła kobiete i wyszła aby ta mogla odpocząć
Dennise obudzila się u boku Ericka.Byla taka szczęśliwa...nareszcie miala go dla siebie
-Kochany...-szeptała
-Juz nie spisz słonko?-spytał całując ją w czoło
-Coś niemoge...spójrz jaka piękna pogoda!A my jestemy razem-szeroko się uśmiechała-Może wybierzemy się dzisiaj na plaże?
-Dobrze.Z tobą mogę isc wszedzie
-Niemoge uwierzyć ze mi to wszystko mowisz.Nigdy jeszcze nie patrzyles na mnie z takim uczuciem...z taką miłoscią-dziewczyna się wzruszyła
-Moze dlatego ze nie zauwazalem twoich plusów ...widzialem same minusy,ale to juz sie skonczylo.Teraz liczysz sie tylko ty !-powiedział
-Kocham cie
Angela czekała juz na Carlosa na placu zabaw.
-Witaj kochanie-krzyknął
-oo Carlos-mocno go objęla
-Usiądźmy na ławce!-pokazała palcem po czym pobiegla zając miejsce
-Wiesz...tez mam córeczke
-Tak?Czemu nie wziąłes jej ze sobą.Bysmy się pobawili!
-Eh..niema jej tutaj.Wyjechala z mamą i niewiem kiedy wróci-posmutniał
-Niemartw się.Mojej mamusi tez niema ....tatus mowi,że wyjechala ale ja juz w to niewierze.Nawet nie zadzwonila,ale czuję,ze jest przy mnie i sie mna opiekuje-chwyciła dłon mężczyzny
-Jesteś taka miłą dziewczynka...-spoglądając w oczy małej ujżał Lucie...byly bardzo podobne,ale pomyslal ze to przypadek
-Wiesz jeśli chcesz to mozemy się wybrać do mojego domu.A tam zjeść pyszny obiad.Co o tym myślisz?-spytal biorac ja na rece
-Tak tak tak!-krzyknęla radośnie i odeszli
Carol jak zawsze leżał w domu
-Czemu nigdzie nie wychodzisz?-zapytala Ana
-Niemam ochoty!!Teraz nic mi sie niechce-odpowiedzial znudzony
-Rozumiem,że tesknisz za Lucią ...ale takie zamykanie się w sobie niejest dobre.Powinienes o tym zapomnieć-chciala go przytulić ale on się odsunal
-Gdzie Angela?Czemu niema jej w domu?
-Aa jest na dworze...poznala pewnego pana i bardzo się polubili...bawią sie razem-mówila
-Co??Puscilas ją z obcym facetem??!!!-zapytal zdenerwowany
-Ale ...on jest mily i wdać ze dobry.Niewiesz nawet jak Angela chciala się z nim pobawić
-Jaka jestes głupia !!I wogole nieodpowiedzialna-krzyczał
-Słuchaj jesli ci nie pasuje to sam się nią tez zajmuj.Caly czas śpisz!Niczym się nie zajmujesz ...-wyszła z domu trzaskając drzwiami |
|
Powrót do góry |
|
|
britney Mocno wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 5837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:28:10 18-11-07 Temat postu: |
|
|
extra odcienk dobrze że to małżeństwo zaopiekowało się Lucią i Maritzą |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:29:54 18-11-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek!
Lucia już niedługo (mam nadzieję) wróci do domu i Carol przestanie się martwić. A Carlos coraz bardziej lubi Angelę... Cudo |
|
Powrót do góry |
|
|
|