Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 20:15:18 16-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 61
Mateo wrócił do domu.
-Cześć- pocałował Daniele w czoło.
-Cześć.
-Byłaś u lekarza?
-Byłam.
-I co?
-YYY nic wszystko w porządku. To zwykłe zesłabnięcie.
-To się cieszę bo się o ciebie martwiłem.
-Jedźmy już na lotnisko zaraz samolot wyląduje.
-Dobrze tylko ubierz ładnie Oskara.
-Już o tym pomyślałam- powiedziała i nagle z pokoju przybiegł dwuletni Oskar.
-Mamamamamama- marudził już stęskniony za rodzicami Oskar.
-Już jedziemy po mamę chodź kochanie- Daniela wzięła Oskara na ręce i pojechali na lotnisko.
Na lotnisku Julia i Angel nie mogli się nacieszyć Oskarem. W końcu wrócili do mieszkania Danieli i rozmawiali.
-No i jak było mówcie. – zapytała Daniela
-Dobra ale najpierw powiedzcie czy Oskar był grzeczny.- zapytała Julia
-No jasne aniołek bardzo się zżył z Kate. No ale jak było?
-Świetnie Angel nawet miał wielbiciela.
-Co?- zapytali równocześnie Dana i Mateo
-Nie nic nieważne- usprawiedliwił się Angel
-NO powiedzcie.
-Kochanie nie wstydź się. PO prostu pewien mężczyzna zakochał się w Moim mężulku.
-Od was to na kilometr widać że jesteście zakochani. – powiedział Mateo
-No bo tak jest i tak będzie a teraz musimy iść do siebie. Rozpakować się i nacieszyć Oskarem.- powiedział Angel
-NO jasne nie zatrzymujemy was/
Rodzina Loren poszła do siebie.
Odcinek 62
-Ale są szczęśliwi. Tak samo jak ja- powiedziała przytulona do Mateo Daniela.
-Jesteś szczęśliwa?
-Bardziej się nie da.
-A to dlatego że taki wspaniały mężczyzna jak ja zwrócił na ciebie uwagę.
-Haha boże ale ty jesteś zabójczo śmieszny- zironizowała to Daniela
-No a najśmieszniejsze jest to że kiedyś się nienawidziliśmy a za tydzień bierzemy ślub.
-No już za tydzień będę Danielą Marino.
-Ale się cieszę.
-To był sarkazm?
-Stwierdzenie.- powiedział Mateo i zaczął całować Daniele ona go odepchnęła i powiedziała
-Idę wziąć prysznic
-Zostawisz mnie samego?
-A co myślałeś?- powiedziała i seksownym krokiem poszła do łazienki.
Tymczasem Julia leżała przytulona do Angela. Oskar spał.
-Musiałaś im o tym powiedzieć?
-O czym?
-O Lucianie?
-No nie wstydź się kochanie przepraszam- powiedziała i zaczęła go całować.
-Julia ale fajniutkiego mamy synka nie?
-Mhm
-Ale on jest samotny. Nie ma się z kim bawić…
-No niedługo pójdzie do przedszkola.
-Mam na myśli coś innego- powiedział kładąc się na Julii
-Co? –zapytała z uśmiechem Julia
-Na przykład … rodzeństwo.- Angel zaczął całować Julie….
Daniela brała kąpiel Mateo wszedł do łazienki. Nic się nie odzywał tylko mył zęby.
-Mateo? CO ci jest?
-Obraziłem się.- powiedział nie zwracając na nią uwagi
-O co?
-O to że zostawiłaś mnie samego.
-Chodź tu to cie przeproszę- powiedziała a Mateo do niej podszedł. Ona go pocałowała namiętnie a potem niespodziewanie pociągnęła i wpadł do wody.
-Co robisz?- zapytał wściekły
-Kocham cie.
-A chyba że tak- powiedział i zaczął ją namiętnie całować i dotykać po nagim ciele.
Odcinek 63
Nadszedł dzień ślubu Danieli i Mateo. Oboje byli bardzo szczęśliwi a zarazem bardzo zdenerwowani. Mateo już był w kościele. Daniela właśnie pięknym samochodem dojeżdżała. Rozpoczęła się ceremonia. Przed przysięgą małżeńską ksiądz powiedział
-Jeśli ktoś jest przeciwny temu małżeństwu niech zabierze głos teraz lub zamilknie na wieki.
Nikt się nie odzywał. Nagle drzwi do kościoła otworzyły się i wszyscy zobaczyli kobietę z małym dzieckiem na rękach.
-Mateo o co chodzi?- zapytała szeptem Daniela
W tedy kobieta odezwała się.
-Powiedziałam Ci że nie dopuszczę do twojego ślubu. Więc jestem. – powiedziała zbliżając się do Mateo
-Nie znam pani.
-To była jedna noc rok temu myślałeś że Daniela cię zdradziła. Spotkaliśmy się w tedy. Wszystko mi opowiedziałeś. A ja się w tobie zakochałam. To twój syn. – powiedziała kobieta o dała na ręce Mateo swego synka. Dawida.
Daniela pobiegła do zachrystii a Julia za nią. Nie wierzyła że jej brat byłby zdolny do czegoś takiego.
-Uspokój się- powiedziała Julia
-Ale ja jestem w ciąży! W trzecim miesiącu.
-Co?
-Chciałam o tym mu powiedzieć dziś dlatego to ukrywałam
-To mu to powiedz
-Nie on nigdy nie dowie się prawdy. Sama wychowam moje dziecko a ty mu o tym nie powiesz bo stracisz przyjaciółkę. Ja wiedziałam że tak będzie wszystko przed ślubem zawsze jest w porządku a gdy nadchodzi ten dzień to zawsze wszystko się psuje. – mówiła zdruzgotana Daniela
-To już mój drugi nieudany ślub. – powiedziała po chwili
Julia mocno przytuliła przyjaciółkę postanowiła poważnie porozmawiać ze swoim bratem
Mateo był w domu kobiety która przerwała jego ślub. Nazywała się Laura Clorida rozmawiali sobie.
-Kim ty w ogóle jesteś? Zniszczyłaś moje szczęście i pozbawiłaś miłości.
-Byłeś piany nie pamiętasz tej nocy.
-Co ty chrzanisz do cholery??! A w ogóle nawet jeśli to prawda to skąd mam mieć pewność że to moje dziecko?
-Proszę bardzo zrób badania DNA ja wychodzę zajmij się Dawidem – powiedziała Laura i wyszła trzaskając drzwiami. Mateo nie wiedział co Am robić. Na szczęście potrafił zająć się rocznym dzieckiem, ponieważ kiedyś dużo przebywał w przedszkolu. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 9:44:00 18-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 64
Angel był u Danieli. Julia Kompała Oskara nagle ktoś zapukał. Poszła otworzyć. Za drzwiami stał Mateo z Dawidem na rękach.
-Cześć pomożesz mi się nim zająć?
Julia otworzyła tylko szerzej drzwi dała znak ręką.
-Laura zostawiła mi go i wyszła. Kazała mi się nim zająć.
-Mateo powiedz mi co się stało?
-Ja nie wiem. Ale jestem pewny że Dawid to nie mój syn. Danieli nie zdradziłem.
-TO jej to powiedz.
-Nie chce mnie pewnie słuchać.
-Musisz spróbować
-Jutro pójdę po swoje rzeczy. Na szczęście jeszcze nie wynająłem mieszkania. Ale dziękuje że chodziarz ty mi wierzysz.- powiedział i przytulił siostrę. Przez tak krótki czas bardzo zżył się z Dawidem. Chodziarz wiedział że nie jest jego synem tak właśnie go pokochał. Mały zdobył również serce Julii. On nie był przecież niczemu winny.
Tymczasem Laura rozmawiała z tajemniczym mężczyzną.
-Wszystko układa się dobrze z planem- powiedział mężczyzna.
-NO nie do końca Mateo chce zrobić badania DNA.
-Nie zrobi jest bardziej naiwny niż myślisz.
-Mam nadzieje że tak też będzie- powiedziała Laura pocałowała mężczyznę w policzek w poszła do domu.
Był już wieczór Angel i Julia rozmawiali przytuleni do siebie.
-Musimy coś z tym zrobić. – powiedziała Julia
-Z tego co mówisz to wierze w niewinność twojego brata ale jak to powiedzieć Danieli? Nie uwierzy.
-To musimy coś wymyślić.
-Ale co.
-Musimy ich pogodzić a Daniela musi uwierzyć w niewinność Mateo
-A jak my mamy ich pogodzić? Nie jesteś my w stanie określić tego co czuje Daniela
-Nie wiem… chyba że
-Co.??
Julia nachyliła się i zaczęła mówić Angelowi o czym myśli
Odcinek 65
Następnego dnia Mateo poszedł do Danieli po rzeczy. Zapukał do drzwi. Daniela mu otworzyła. Była w szlafroku. Spojrzała na niego i poszła powrotem do sypialni. Mateo chodził po domu i zbierał swoje rzeczy. W końcu musiał wejść do sypialni.
-Kochanie porozmawiajmy- po prosił
-Nie mamy o czym i nie mów tak do mnie- powiedziała a w jej oczach było widać łzy.
-To nie jest moje dziecko.
-No jasne moje. – zironizowała to
-Nigdy nie spałem z tą kobietą. Pierwszy raz ją na oczy widzę.
-Nawet nie pamiętasz z kim mnie zdradzałeś.
-Nigdy cie nie zdradziłem zrozum to wreszcie- powiedział podszedł do niej i namiętnie pocałował.
Ona delikatnie się od niego odsunęła i powiedziała przez łzy.
-Zniszczyłeś moje szczęście. PO co mi dawałeś nadzieję że mogę być szczęśliwa? Po co do cholery?
-Kocham cie zrozum to.
-A ja cie nienawidzę !! Bierz stąd te swoje zaśmierdziane rzeczy i won stąd. Nie chce cie nigdy więcej widzieć.
Mateo zabrał walizkę i wyszedł. Zapukał jeszcze do Juli
-Cześć i jak?- zapytała od razu
-Nie dobrze. Widziałem w jakim jest stanie. Idź do niej bo się martwię.
-Jasne. Trzymaj się braciszku.
Julia poszła do Danieli
-Jak się czujesz?
-Nigdy nie czułam się lepiej.
-Nie kłam
-A co mam ci powiedzieć? Że Nigdy nie czułam się gorzej? Dobrze nigdy nie czułam się gorzej pasuje?
-To nie jest jego dziecko.
-NO jasne siostra zawsze będzie bronić brata
-Nie bronie go tylko go znam. ON cie nie zdradził.
-Nienawidzę go. Nienawidzę całego świata. Nie wiem co ja tu jeszcze robię. Mam tego dość. – płakała Daniela. Julia nie wiedziała co robić. Mocno przytuliła Daniele do siebie. Wiedziała że ona jej teraz bardzo potrzebuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 18:55:34 19-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 66
Minął tydzień od przykrego wydarzenia ze ślubem. Mateo bardzo pokochał Dawida. Daniela pomału zbierała się do kupy. Mateo był u Julii i Angela
-Mateo mam do ciebie prośbę. – powiedziała Julia patrząc na Angela
-O co chodzi siostra?
-Zepsuła nam się umywalka w naszej łazience a ty zawsze miałeś do tego głowę. Więc…
-Jasne idę naprawić- powiedział i poszedł do sypialni a potem z sypialni do łazienki.
-No to połowa załatwiona- powiedziała Julia pocałowała Angela i poszła po Daniele
-Daniela chodź na chwilkę do mnie.
-Po co nie mam ochoty.
-No proszę sekundka. Chce ci pokazać moją nową suknie.
-NO dobra.
Daniela i Julia weszły do mieszkania. Angel się tylko uśmiechną.
-Idź do sypialni leży na łóżku ja tylko pójdę zobaczyć co i Oskara.
-Ok.
Daniela weszła do sypialni. Angel szybko podbiegł i zamknął drzwi na klucz. Daniela nie zobaczyła żadnej sukni na łóżku.
-Ej co tu się dzieje? Wypuście mnie!- zaczęła walić w drzwi.
-Umywalka już działa tylko…- powiedział wychodzący z łazienki Mateo i zatkało go gdy zobaczył Daniele.
-A no już wszystko rozumiem. – powiedział zła Daniela
-O co chodzi?
Daniela tylko spojrzał na drzwi. Mateo również był wściekły gdy zobaczył ze drzwi są naprawdę zamknięte.
Angel i Julia rozmawiali o tym co zrobili
-Nie wiem czy dobrze zrobiliśmy. – martwiła się Julia
-Nie martw się
-A jeśli oni nam nie wybaczą tego i sami się nie pogodzą?
-Będą nam wdzięczni a teraz zapraszam moją śliczną myszkę i słodkiego synka na kolacje do restauracji. Przyjmujesz zaproszenie?
-Ależ oczywiście kochanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 19:11:14 20-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 67
Angel poszedł ubrać Oskara a Julia podeszła do drzwi.
-Musimy wyjść a wy bawcie się dobrze- krzyknęła
Daniela i Mateo podeszli do drzwi.
-Chyba mnie tak nie zostawicie. – krzyknęła Daniela
-Ależ oczywiście że zostawimy.
-Julia proszę cie wypuść mnie- prosiła Danila
-Przykro mi ale nie moge
-Ale przecież musimy coś jeść. – krzykną Mateo
-W szafce wszystko macie my idziemy pa- krzyknęła i razem z rodziną wyszli.
Mateo popatrzył na Daniele
-Co się tak patrzysz?
-Bo jesteś piękna.
Daniela podeszła do szafki w środku były kanapki napoje zimnie chipsy batony i wiele innych rzeczy.
-Oni to sobie zaplanowali. – powiedziała
-Mogę tu siedzieć do końca życia byle by z tobą. – powiedział i podszedł do niej.
-Co robisz?- zapytała oddalając się. On złapał ją za ramiona i przyciągną do siebie.
-Kocham cie- powiedział i namiętnie ją pocałował. Ona poddała się namiętnemu pocałunkowi lecz nagle się opamiętała odsunęła się od niego i dała mu w twarz.
-Nigdy więcej tego nie rób.!
-Dlaczego przecież się kochamy.
-Ty mnie kochasz? Chyba wtedy gdy mnie zdradzasz!
Mateo podszedł do niej i znowu ją do siebie przyciągną do siebie tylko tym razem trzymał ją mocniej
-Nigdy cie nie zdradziłem i nie zamierzam – mocno ją pocałował.
Ona waliła jeszcze pięściami w jego klatkę piersiową jednak on nie przestawał. Po kilkunastu sekundach poddała się chwili i ich ogromniej miłości Do siebie nawzajem. PO chwili położyli się na łóżko.
-Proszę nie- powiedziała Daniela ciągle całując ukochanego.
-Kocham cie- odpowiedział jej Mateo
Kochali się namiętnie zapominając o Laurze i Dawidzie . |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 21:11:43 21-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 68
Angel Julia i Oskar jedli kolacje w restauracji. Julia rzecz jasna karmiła Oskara.
-Ciekawe co u nich słychać- zwróciła się do Angela
-Pewnie się świetnie bawią tak jak my.
-Oby. A jeśli oni się nie pogodzą a na dodatek obraża się na nas?
-Nie bój się na pewno tak nie będzie.
Daniela była w łazience nagle wszedł Mateo i przytulił ją łapiąc ją w talii od tyłu.
Ona go odepchnęła i powiedziała
-Odwal się ode mnie.
-Myślałem że się pogodziliśmy i że znowu jesteśmy razem.
-Po prostu dałam się ponieść chwili i emocjom.
-Po prostu mnie wykorzystałaś. Wykorzystałaś moje uczucia.
Daniela tylko na niego popatrzyła i poszła do sypialni. On poszedł za nią. Potem oby dwoje coś zjedli patrząc na siebie z wrogością.
Daniela bardzo kochała Mateo ale nie potrafiła mu tego powiedzieć prosto w twarz. Powoli zaczynała wierzyć w to że Mateo nigdy jej nie zdradził.
Angel i Julia wrócili do domu.
-I jak wam się podoba?- krzyknęła ale ciszej bo Angel poszedł położyć do łóżeczka Oskara który spał.
-Julia- krzyknęła Daniela
-Co się stało?
-Jak to co jesteśmy więźniami w domu własnych przyjaciół.
-Już jutro koło godziny 19:00 was wypuścimy.
-Dlaczego akurat wtedy?
-Bo wtedy będziemy mieć dla was prezent.
-Jaki prezent do cholery?- krzyknął Mateo
-Zobaczycie ale na pewno się ucieszycie. To my idziemy spać radze wam zrobić to samo- powiedziała śmiejąc się Julia
Angel brał kąpiel w bąbelkach. Julia do niego podeszła
-Kochanie wychodź już boje się sama spać.
-To chodź do mnie myszko- powiedział pociągnął ją do wody.
-Zostaw mnie Angel jestem mokra. – krzyknęła Julia
-Trudno nigdzie nie pójdziesz.
-Zostaw mnie idę.
-Chcesz iść?- powiedział puszczając ją i całując- Proszę bardzo droga wolna.
-Nie. Chce tu zostać- Julia mocno przytuliła się do męża. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 20:50:24 23-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 69
Był już późny wieczór. Daniela położyła się spać. Nie mogła jednak zasnąć ponieważ cały czas myślała o tym co się dzisiaj stało. Nagle z łazienki wyszedł Mateo który był ubrany w piżamę Angela. Pasowała na niego jak ulał. Podszedł do łóżka i położył się po drugiej stronie. Daniela od razu wyskoczyła z niego jak poparzona
-Co ty sobie wyobrażasz?!- krzyknęła zdenerwowana.
-Idę spać?- odpowiedział spokojnie.
-Chyba sobie nie myślisz że będę spała z tobą w jednym łóżku!
-Nie musisz- powiedział i odwrócił się w drugą stronę.
-Weź człowieku nie błaźnij mamy.
-Dobrze. Boże nie rzucaj się tak bo Oskara obudzisz- powiedział wstając z łóżka i siadając na krześle.
-Uważaj żebyś ty go czasem nie obudził swoim zapachem
Julia leżała wtulona w Angela.
-Znowu się kłócą – powiedziała słysząc ich krzyki
-Nie Martw się tak tym myszko pogodzą się.
-Wątpię. Boję się też że na nas się śmiertelnie obrażą.
-Tak się nigdy nie stanie. W końcu znam Daniele od urodzenia.
-Oskar śpi?
-Tak. Przed chwilą u niego byłem.
-Aha. – powiedziała i przytulona do jego klatki piersiowej zasnęła.
Mateo przysunął sobie krzesło do krzesła usadowił się na nich. PO chwili chciał się przekręcić na drugi bok ale niestety zrobił to tak niezręcznie że spadł na podłogę. Danieli zrobiło się go żal i powiedziała
-No dobra możesz spać w łóżku ale jak mnie dotkniesz to cie oskarżę o molestowanie. – powiedziała robiąc mu miejsce.
-O proszę Księżniczka ułaskawiła złoczyńcę. – powiedział kładąc się do łóżka.
-Jeśli tylko wkroczysz na moje terytorium nie żyjesz
-Jasne Księżniczko nie dotknę księżniczki,
Odcinek 70
Rano Daniela obudziła się wtulona w Mateo. Czuła się bardzo dobrze. Leżała tak jeszcze kilka sekund. Dopiero po chwili zajarzyła co robi. Od razu od niego odskoczyła budząc go.
-Miałeś mnie nie przytulać- krzyknęła.
-To ty się do mnie przytuliłaś więc nie wrzeszcz na mnie.
Daniela tylko na niego popatrzyła z wrogością i poszła do łazienki
Julia była w kuchni. Nagle wszedł Angel z Oskarem na rękach. Julia dała całusa Angelowi poczym wzięła Oskara na ręce i zaczęła karmić.
-Jak myślisz jak minęła im noc? – zapytała po chwili
-Pewnie tak samo jak mi. Czyli lepiej nie mogli się czuć. A może baraszkowali w najlepsze – powiedział i pocałował ja w policzek
-Oby. Musze ci coś powiedzieć- powiedział po chwili- Ale jeśli komuś powiesz to cie zbiję
-Hoho mam się bać?
-Angel…
-No dobra. Możesz mi zaufać.
-Daniela jest w ciąży.
-Co? W ciąży?
-Ciszej.
-W ciąży?- zapytał szeptem .
-Ale Mateo nic o tym nie wie.
-No to mi się wydaje że się dowie jak im pokażemy papiery.
-Myślisz że będą gotowe na 19?
-Jasne i po 20 przychodzą do nas tato z Kate.
-To dobrze. Musze coś dobrego ugotować.
-Zawsze pysznie gotujesz albo pysznie zamawiasz– powiedział śmiejąc się i ją pocałował.
-Mama!- krzyknął już Oskar który chciał dostać Am
Tymczasem Daniela rozmyślała
-Dlaczego akurat o 19?
-Przytyłaś czy mi się wydaje?- zapytał patrzący na nią Mateo
-Dzięki za miły komplement.
-No poważnie księżniczce się brzuszek zaokrąglił.
-Nie pozwalaj sobie za dużo!
-Ale ja zawsze będę cie kochał- powiedział przyciągnął ją do siebie i namiętnie pocałował. Ona po kilku sekundach opanowała się odepchnęła go i poszła do łazienki. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 15:27:12 24-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 71
Minęło południe Daniela i Mateo udawali że się nudzą jak cholera. A tak naprawdę obydwoje się cieszyli że są przy sobie.
-A jak tam mały Dawid.?- zapytała Daniela ona również się kilka razy przez Julie z nim spotkała i go polubiła w końcu nie był niczemu winny.
-A świetnie. Chodziarz to nie mój syn tak właśnie go pokochałem.
-Słodki jest.
-Skąd wiesz? Spotkałaś się z nim kiedyś?
-No …nie ale pewnie jest słodki i podobny do tatusia. Julia pokazywała mi zdjęcia wasze z dzieciństwa.
-Ile mam ci powtarzać to nie jest moje dziecko do cholery!- krzyknął już zdenerwowany
-Nie wrzeszcz na mnie! Może jeszcze mnie uderz co?
-Przecież wiesz że nigdy cie nie uderzę.- powiedział już spokojnie.
Daniela na niego popatrzyła ze łzami w oczach. PO czym odwróciła się w drugą stronę
-Znowu się kłócą. Oni się nie pogodzą. – powiedział Julia do Angel słysząc kolejne krzyki.
-Pogodzą się.
-Skąd ta pewność?
-Po prostu znam Daniela od urodzenia.
-Nie oni się nie pogodzą.
-O co się założymy?- zapytał podając jej rękę?
-No o co cwaniaczku?- podała mu rękę.
-O miło spędzoną nockę. – powiedział i skradł jej całusa.
-Oskar przecinaj. – powiedział Julia a dwuletni Oskar położył swoją rączkę z ich rękach i przeciął.
Nastał wieczór.
-Idziesz do szpitala?- zapytała Julia Angela
-Tak myślę że już jest wszystko gotowe.
-Oby. Ale szybko wracaj.
-DO ciebie zawsze – powiedział musnął ją w policzek i wyszedł. Nagle z pokoju wybiegł Oskar wziął Julie za rękę i pociągnął za sobą do pokoju. Potem bawili się klockami Lego i samochodzikami. A tego Oskar miał bardzo dużo. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 18:58:55 25-03-07 Temat postu: |
|
|
cieszę się za wam sie podoba dzięuje za wszystkie komentarze;p
Odcinek 72
Angel wrócił do domu i podał Julia kopertę.
-Sprawdzałeś?- zapytała
-Nie. Otwórz zobaczymy.
Julia powoli otworzyła kopertę. Zaczęła czytać z góry do dołu.
-Wiedziałam że tak będzie. Teraz tylko musimy im to dać.
-I wtedy na pewno się pogodzą a ty przegrasz zakład.
-Dobra idę im to dać- powiedziała Julia i poszła
Wybiła godzina 19:00
-Daniela! Mateo mam dla was niespodziankę. – krzyknęła przez drzwi
Oni od razu podeszli do drzwi.
-Jaką niespodziankę.?- zapytali jednocześnie.
-Proszę- powiedział i wsunęła kopertę przez szparę na dole drzwi. –Ja nie przeszkadzam a i drzwi już są otwarte możecie wyjść. - odeszła od drzwi i poszła do Angela
-Co to?- zapytał Mateo?
-A co wyświetlacz mam w oczach?- zapytała wyciągając papiery z rozdartej koperty.
-No co to?
-No czytam.- powiedział i zaczęła na głos czytać.
Wynik badania lekarskiego.
Z wyników genetycznych badania DNA wynika że Dawid Clorida nie jest prawowitym synem Mateo Marino…- przeczytała i ze łzami w oczach spojrzała na Mateo
Om się tylko uśmiechnął i niedowierzał w to co usłyszał. Szybko wyciągnął kopertę z rąk Danieli i samodzielnie w myślach przeczytał to co było tam napisane.
-I co teraz powiesz? Uwierzysz mi w końcu czy nie?- zapytał szczęśliwy
Daniela nic nie powiedziała. Łzy ciurkiem spływały jej po zarumienionych policzkach. Szybko wybiega z pokoju przez otwarte już drzwi. Nie zwracała na Julia i nikogo uwagi.
Szybko wbiegła do swojego domu i położyła się na swoim łóżku i przytuliła się do swego ukochanego misia. Żałowała że na początku nie uwierzyła w słowa Mateo. Zwątpiła w swego ukochanego. A tak bardzo go kochała.
Odcinek 73
Mateo wyszedł z pokoju i opatrzył na Julie i Angela
-I jak?- zapytała Julia
-Ale wywinęliście numer!- powiedział
-NO ale co?
-Skąd wzięliście te badania?
-Mamy swoje sposoby. Ale co z wami?
-Nie wiem teraz pewnie żałuje że mnie osądziła.
-To idź do niej przecież wiesz jaka jest nie przyzna się do winy- powiedział Angel
-Może niech trochę poczeka i pocierpi?
-Mateo!- krzyknęła Julia
-Dobra dobra idę. –powiedział i poszedł
Wszedł do mieszkania Danieli bez pukania. Nigdzie jej nie było. Zajrzał do ich dawnej sypialni. Siedziała odwrócona w drugą stronę. Płakała. On do niej podszedł i dotknął jej ramienia. Ona się odwróciła i chciała coś powiedzieć
-CO…
-Ciiiii…
Położył palec na jej ustach.
-Ale…
Tu ja pocałował. Spojrzeli sobie głęboko w oczy. On otarł jej łzę z policzka. Całując ją kładł się na niej. Kochali się namiętnie. Wiedzieli że mało brakowało i stracili by siebie nawzajem. A zawdzięczali szczęście swoim przyjaciołom.
-Dobrze że lekarz zgodził się przeprowadzić badania na podstawie odcisków palców.
-Nie pogodzili się- powiedziała Julia
-Ale się pogodzą. – odpowiedział Angel
-Czyli co? Nici z twojej nocki?
-Hehe ale śmieszne jeszcze zobaczymy kto wygrał mam czas do 24:00- powiedział i skradł jej całusa i w tym momencie zadzwonił dzwonek. Juan i Kate przyszli oczywiście Kate pierwsze co zrobiła to poszła do Oskara.
Potem jedli kolacje i rozmawiali do późna. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 16:01:38 26-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 74
Było już koło jedenastej. Julia brała prysznic.
-Myszko chodź już do mnie.- powiedział Angel
-Niestety przegrałeś zakład.
Julia wyszła z łazienki.
-Wiesz że z kobietą nie warto zaczynać wojny?
-Co ty nie powiesz wojny?- Angel podszedł do Julii
-Tak. Ja jestem bombą a ty nikim. Musze cie zniszczyć.
-Nikim? Po co się wiązałaś z nikim?
-Bo ja lubię takich debilków jak ty
-Dabilków?
-No a co?
-Liczba mnoga?
-No dobra lubię jednego debilka.
-No niech ci będzie ale W nocy się przekonasz kto wygra wojnę.
-Jeszcze nie wygrałeś- powiedziała dotykając jego ramion. I nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Julia poszła otworzyć.
-Daniela? Co się stało?
Daniela mocno przytuliła przyjaciółkę.
-Dziękuje gdyby nie wy nie byłabym teraz z Mateo
-Pogodziliście się?- zapytała z radością w głosie.
-A co?
-Nie nic musze wracać do Angela ale naprawdę się cieszę.
Julia wróciła do sypialni.
-Słyszałeś co powiedziała?- zapytała
-Słyszałem – powiedział i złapał ją w talii
-To co z tym zakładem?- zapytał
-Yy.. Jakim zakładem?- zapytała Julia
-Dobrze kombinujesz ale nie ze mną te numery- powiedział i szybkim ruchem położył ja na łóżku i sam się na niej położył.
-Może wygrałeś bitwę ale nie wojnę, - powiedziała z uśmiechem
-I tak będę cie kochał ty..ty bombo. Musze uważać bo mnie jeszcze zniszczysz.
-Heh No jasne a Oskar będzie moim pomocnikiem.
-A wracając do Oskara to co z tym rodzeństwem?- zapytał i zaczął ją namiętnie całować
Odcinek 75
Daniela siedziała na skałach. Nagle podszedł do niej Mateo.
-Kocham cie- powiedział
-ja ciebie też – powiedziała i zaczęli się całować. Po chwili leżeli na skałach całując się namiętnie.
-Pobierzmy się – powiedział nagle Mateo
-Nie. Teraz znowu jesteśmy szczęśliwi w potem pewnie znowu wszystko się zmieni.
-Nic się nie zmieni. Pobierzmy się teraz zaraz już- powiedział Mateo
-Co? Żartujesz sobie.
-Nie Jedźmy teraz do kościoła. Pobierzmy się w końcu. !!
-Ale to szaleństwo.
-Z tobą mogę nawet iść w ogień ale pobierzmy się teraz.
-Jedźmy!
-Poważnie. ?
-Tak Jedźmy.
Szczęśliwi wsiedli w samochód i pojechali do najbliższego kościoła.
W kościele ksiądz zgodził się udzielić im ślubu. Potrzebowali jednak świadków. Poszli na ulicę i wzięli dwuch pierwszych napotkanych przechodni.
W końcu ksiądz powiedział słowa
-Jesteście mężem i żoną. Może pan pocałować pannę młodą- szczęśliwy Mateo pocałował swoją żonę.
Potem wrócili do domu.
-Widzisz to nie było nic strasznego- powiedział Mateo podając jej kieliszek
-Musze ci coś powiedzieć- powiedziała odkładając kieliszek.
-Co się stało?
-Ja miałam ci to powiedzieć w dniu naszego ślubu to mówię.
-No mów wreszcie.!
-Jestem w ciąży…
-Co?
-W trzecim miesiącu.
-To najwspanialszy prezent jaki mogłem dostać.- powiedział z łzą w oku. Podszedł do niej i wziął ją na ręce.
-Teraz nie możesz się przemęczać, nie możesz pracować musisz…
-Mateo…- przerwała mu ale on jej nie słuchał i mówił dalej
-Musisz jeść dużo owoców i warzyw i musisz leżeć.
-Mateo!!
-Co?
-Ja nie jestem chora. Po prostu będziemy mieli dziecko.
-Boże będę ojcem- powiedział i namiętnie ją pocałował. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 19:20:42 27-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 75
-Musimy jechać do Laury musimy sobie wszystko wyjaśnić.- powiedział następnego dnia Mateo do Danieli.
-Jasne jedźmy. – powiedziała i oboje pojechali wyjaśnić tę sprawę.
Tymczasem w mieszkaniu Loren .
-Kochanie wstawaj już - powiedziała Julia
-Myszko jeszcze pięć minut.
-Pięć minut było dziesięć minut temu. – powiedziała Julia zbliżając się do niego Szybkim ruchem ściągała z niego kołdrę. A on szybkim ruchem wziął ją w talii i położył na sobie.
-Nie masz litości?
-Nie mam muszę dbać o własnego męża.
-No dobra wstaje i idę biegać idziesz ze mną?
-Taaa z Oskarem w plecaku?
-No takk. To idę sam może znajdę jakąś sportsmenkę w parku.
-Chcesz powiedzieć że jestem mało wysportowana?- zapytała i chciała zejść ale on był szybszy i się na niej położył .
-Jesteś…
-No?
-Jesteś idealna- powiedział i zaczął ja całować po szyi. Nagle rozległ się płacz
-Moje drugie dziecko się obudziło tylko jeszcze trzeba go karmić- powiedziała Julia
-A mnie to nie?
-A Bozia ci rączek nie dała?
-Dała idź do niego.
Julia pocałowała męża poczym poszła do Oskara
Potem Angel wziął Oskara na spacer gdy wychodzili Julia powiedziała
-Oskar tylko pilnuj taty. Dobrze?
-Tak. Pika. (Piłka)
-Już ci daje.
Dzieci Juli wyszły a ona miał czas tylko dla siebie.
Odcinek 76
Mateo i Daniela byli u Laury
-Wy?.. Razem?
-A dziwi cie to?- zapytał Mateo
-Przecież mamy razem syna…
-Nie musisz dłużej udawać znamy prawdę. Zrobiliśmy Badania DNA Dawid nie jest moim synem.
-Jak możesz tak mówić ?Ja cie kocham.
-Niestety ja mam żonę.
-Co? Żonę?
-Tak dziś się pobraliśmy.
-Niemożliwe.
-Mam nadzieje że pozwolisz mi się spotykać z Dawidem chodziarz nie jest moim synem to tak go właśnie pokochałem .- powiedział i razem z Danielą wyszli z mieszkania Laury.
Laura od razu wykręciła numer
-Musimy się spotkać – powiedziała
-Dlaczego—zapytał głoś w słuchawce.
-Za godzine czekaj pod restauracją <Kieron>
-Jasne czekam.
Laura wzięła malutkiego Dawida na ręce i pojechała.
Julia sprzątała dom. W końcu miała czas aby to zrobić ponieważ rodzinka jeszcze nie wróciła. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi
-Laura? Co ty tu robisz?
-proszę cie musze wyjść n godzinkę a nie mam z kim zostawić Dawida. Możesz się nim zająć. Ja niedługo po niego przyjadę.
-Jasne- powiedziała Julia i wzięła Dawida na ręce. Laura wyszła.
Julia bardzo pokochała Dawida. Z jednej strony była smutna że nie jest on synem Mateo a z drugiej się cieszyła bo on mógł być z Danielą.
Laura podjechała pod restauracje. Tam czekał Sebastian. Sebastian Gonsales. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 20:53:02 30-03-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 77
-Co się stało?- zapytał gdy jechali gdzieś samochodem.
-Oni wszystko wiedzą!
-Co? Jak mogłaś do tego doprowadzić?
-To nie moja wina! Bez mojej wiedzy zrobili Badania
-Jesteś zwykłą idiotką!!- powiedział i uderzył ją w twarz. Ona straciła panowanie nad kierownicą. Próbowała jeszcze hamować ale nie dała już rady. Samochód z dużą siłą spadł z drogi. Przebił bramę i spadł ze skarpy. Roztrzaskał się na strzępki. Nie było szans. Sebastian Gonsales i Laura Clorida zginęli na miejscu.
Angel wrócił do domu z Oskarem.
-Myszko wróciliśmy- krzyknął. A ona wyszła z Davidem na rękach.
-Co on tu robi?- zapytał
-Była tu Laura prosiła mnie bym się godzinkę zajęła Davidem ale jeszcze po niego nie przyjechała.
-Na pewno niedługo przyjedzie –powiedział i przybił piątkę najpierw z Oskarem a potem z Davidem
Angel bawił się w pokoju gościnnym z chłopcami kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Julia poszła otworzyć.
-A to wy wchodźcie – powiedziała i zaprowadziła Mateo i Daniele do pokoju.
-Co masz taką min…- zapytała Daniela ale nie dokończyła bo zobaczyła Dawida
-Co tu robi mój ukochany przyjaciel?- powiedział Mateo i wziął Dawida na ręce
-No właśnie Laura mnie poprosiła o popilnowanie jego miała być po niego jakieś 2 godziny temu
-Jaki on jest słodki- powiedziała Daniela i wzięła Dawida na ręce. Mały od razu ją pokochał i czuł się w jej ramionach jak u matki. Nagle zdzwonił telefon komórkowy Mateo
-Słucham?
-Dzień dobry tu komenda społeczna policji. Czy zna pan niejaką Laurę Clorida?
-Tak. O co chodzi?- zapytał z lekka przestraszony.
-Proszę natychmiast przyjechać na komisariat.
-Dobrze. Oczywiście zaraz będę .
-Kochanie co się stało?- zapytała Daniela
-Musze jechać na komisariat. Chodzi o Laurę.
-Jadę z tobą. – powiedziała
-Nie ja z nim pojadę. Wy zostańcie i zajmijcie się chłopcami. – powiedział Angel pocałował Julie w czoło i razem z Mateo wyszli.
Odcinek 78
Angel i Mateo dojechali na komisariat.
-Komisarzu czy coś się stało?- zapytał Mateo
-Pan Mateo Marino? – zapytał Komisarz
-Tak. Czy coś z Laurą?
-Jest pan z nią spokrewniony?
-Nie ale ją znam o co chodzi?!- Mateo się denerwował.
-Zadzwoniliśmy do pana bo akurat pana numer miała w komórce jako ostatnio wykręcony.
-O co chodzi?
-Pani Laura Clorida i jadący z nią niejaki Sebastian Gonsales zginęli w wypadku samochodowym.
-Co? Był z nią Sebastian.
-Zna go pan?
-Tak Z widzenia.
-To to by było wszystko chcieliśmy tylko pana powiadomić.
-Dowidzenia.
Mateo i Angel jechali do domu.
-Trzeba o tym powiedzieć dziewczynom. – powiedział Angel ale Mateo go nie słuchał.
-Mateo!
-Mateo!
-Co?
-Mówię że trzeba powiedzieć dziewczynom. O czym myślisz?
-Co teraz będzie z Davidem?
-A o tym myślisz
-Co z nim będzie.
-Przecież ty go kochasz jak syna. Możecie go adoptować.
-Tak myślisz?
-No pewnie.
-Myślisz że Daniela się zgodzi?
-O to, to już musisz ja zapytać.
Dojechali do domu teraz musieli tylko o tym powiedzieć swoim żonom. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 21:13:03 02-04-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 79
-No i co się stało?- zapytała od razu Daniela gdy tylko weszli do mieszkania
-Gdzie chłopcy?- zapytał Angel
-Śpią
-Posłuchajcie –zaczął Mateo- Laura była wspólniczką Sebastiana.…
-Tego Sebastiana?- zapytała Daniela
-Tak tego. Oni… Oni mieli wypadek. Nie żyją.
-Co?- zapytały równocześnie dziewczyny.
-Też nie mogliśmy uwierzyć. – powiedział Angel
-Co teraz będzie z Davidem? – zapytała Daniela
-Na razie niech zostanie u nas. Jutro się zastanowimy co dalej. – powiedziała Julia
-Acha a my mamy dla was chyba dobrą wiadomość- powiedziała Daniela patrząc na Mateo
-O co chodzi?- zapytał Angel
-Dziś wzięliśmy ślub- powiedział Mateo
-Co?- zapytała z uśmiechem Julia
-No dziś i powiedziałam Mateo że będzie ojcem
-No to gratuluje Boże w końcu- powiedziała Julia
-Dobra to my już lecimy miłej nocki
Julia i Angel leżeli przytuleni do siebie.
-To teraz mamy dwóch synków- powiedział Angel
-Chciałbyś?
-Z Tobą? Nigdy.
-Ale śmieszne- powiedziała Julia i uderzyła go poduszką. Chwilkę się rzucali ale po chwili Julia zapytała
-Co z nim się teraz stanie?
-Nie wiem. Ale Mateo gdy jechaliśmy do domu myślał o adopcji
-Poważnie?
-No.
-Było by super.
-no ale nie myślmy już o tym- powiedział Angel- Zajmijmy się- i w tej chwili usłyszeli płacz Davida
-Oho zajmijmy się dziećmi- powiedziała Julia i szybko poszła uspokoić Davida aby nie obudził Oskara. Mały czuł się u niej na rękach jak u matki.
Odcinek 80
Następnego dnia wieczorem David był u Mateo i Danieli. Daniela bardzo zżyła się z Malutkim chłopczykiem. Mateo się im przyglądał.
-Będziesz wspaniałą matką- powiedział.
-Chciałabym.
-Chciałbym ci zadać pytanie ale nie denerwuj się.
-Jasne o co chodzi.
-Posłuchaj David teraz został sam. Ja go pokochałem jak syna i myślałem nad adopcją. – powiedział niepewnie
-Poważnie?
-Jeśli nie chcesz to powiedz
-Zgadzam się.
-Naprawdę?
-Myślałam o tym samym ale bałam się zapytać.
-Kocham cie jesteś najwspanialszą osobą na ziemi.
-Wiem.
-I najskromniejszą.
-To też wiem.- powiedziała Daniela i pocałowała Mateo
Tymczasem u Angela i Julii trwała pierwsza kłótnia za powodu bardzo późnego powrotu Angela do domu.
-Gdzie tyle byłeś?
-W pracy.
-Czekałam z kolacją. – zapytała zła Julia
-Byłem w pracy. Nie mogłem wyjść wcześniej.
-Mogłeś zadzwonić. Martwiłam się.
-Nie miałem czasu.
-Nie miałeś czasu na zadzwonienie?
-Nie ufasz mi?
-Ufam. Ale nie mogłeś znaleźć minuty żeby do mnie zadzwonić?
-Daj mi spokój jestem zmęczony. – powiedział i poszedł do sypialni.
Bardzo ich zabolała pierwsza kłótnia. Nagle Oskar się obudził i zaczął płakać Julia do niego podeszła i wzięła go na ręce. Potem się z nim bawiła aby go uspokoić. Potem mały szkodnik znowu zasnął. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 20:48:08 04-04-07 Temat postu: |
|
|
Nie wiem kiedy dodam następny odcinek ponieważ jade sobie do babci i nie wiem kiedy wróce moze za dzien moze za dwa:* będe meic dostepp do neta ale nie bede miec odcinków;p
Odcinek 81
Julia wstała rano pierwsza. Zjadła śniadanie i nakarmiła Oskara. Nie chciała budzić Angela. Zrobiła mu smaczne śniadanie i napisała kartkę. Potem wzięła Oskara i poszła z nim na spacer do parku.
Angel wstał zobaczył że nie ma obok niego Juli. Poszedł więc do pokoju syna. Tam też była pustka. Poszedł do kuchni. Tam na stole zobaczył smaczne śniadanie i sok na stole oraz karteczkę.
,,Smacznego.
Jestem z Oskarem na spacerze.
Przepraszam za wczoraj.
Nie chciałam żeby tak wyszło…
KOCHAM CIE.
KOCHAM BARDZO. <Muaaa>”
Angelowi zrobiło się głupio. Postanowił również przeprosić swoją żonę.
Daniela była z Mateo na zakupach. Szczęśliwi już kupili dzidziusiowi ubranka choć nie wiedzieli czy to będzie chłopczyk czy dziewczynka. Był z nimi również David. Wystąpili o jego adopcję ale to potrwa. Tymczasem jutro miała się odbyć rozprawa sądowa i miało być powiedziane kto zaopiekuje się Davidem. Oczywiście Mateo i Daniela wystąpili o tymczasową opiekę nad nim. Choć był z nimi tak krótko czuli się jakby był z nimi od zawsze.
Julia wróciła do domu. Poszła z Oskarem do jego pokoju i włożyła go do łóżeczka. Potem poszła do kuchni przygotować mu obiadek. Przy stole czekał na nią Angel.
-Myślałam że jesteś w pracy- powiedziała i wyjęła z szafki garnek.
-Dzwoniłem i powiedziałem że nie przyjdę.
-Dlaczego? źle się czujesz?
-Tak. Ostatnio cie zaniedbałem i mi z tego powodu głupio. To ja powinienem cie przeprosić za wczoraj. To nie twoja wina. Powinienem zadzwonić. – powiedział i od tyłu objął ją w pasie.
Ona się odwróciła i zarzuciła mu ręce na szyje.
-To co pierwszą małżeńską kłótnię mamy za sobą- zapytała
-I oby ostatnią- powiedział i namiętnie ją pocałował.
Odcinek 82
Następnego dnia. Trwała rozprawa sądowa. Daniela i Mateo bardzo się denerwowali. Dawidem w tej chwili opiekowała się kobieta wyznaczona przez sąd. Właśnie padał wyrok.
-Związku z tym że David Clorida został sierotą. Ponieważ jak wskazują dane jego ojciec niejaki Lucas Cop zaginął półtora roku temu w wypadku samochodowym. Sąd przekazuje tymczasową opieka nad chłopcem państwu Mateo i Danieli Marino…Rozprawę uważam za zakończoną.
Mateo i Daniela odetchnęli z ulgą. Mogli się zajmować malutkim Davidem. A już za tydzień miała być kolejna rozprawa. Miała ona zadecydować czy będą mogli być rodzicami Davida Clorida.
Tydzień później
W małżeństwie Julii i Angela nie była to jednak ostatnia kłótnia. Ostatnio kłócili się o byle głupoty. Nie raz już naprawdę mówili sobie przykre rzeczy które bardzo ich bolały. Oddalali się od siebie. Już długo się nie całowali, dotykali. Co ich naprawdę bolało ale nie chcieli tego sobie powiedzieć.
Właśnie trwała sprawa o adopcje. Gdyby David został ich synem nazywał by się David Marino i tak by wszystko zostało zapisane. Bardzo tego pragnęli. W końcu padło to najbardziej wyczekane zdanie
-Sąd przyznaje rodzicielstwo nad Davidem Clorida małżeństwu Mateo i Danieli Marino. Myślę że chłopcu będzie z wami dobrze. – orzekł sąd
Mateo i Daniela byli w tej chwili szczęśliwi. Ona była już w czwartym miesiącu ciąży i brzuszek zaczynał jej się coraz bardziej zaokrąglać. Szczęśliwi wrócili wraz z Davidem do domu. Poszli do Angela i Julii.
-Cześć i jak? –zapytała Julia i siedzący na kanapie Angel
-No właśnie David jest oficjalnie naszym synem – powiedzieli szczęśliwi.
-No to super mam bratanka- powiedziała Julia
-Dobra to my idziemy.
-Pa
Rodzinka Marino poszła do siebie. David zasnął w swoim pokoju. Który na niego czekał już bardzo długo.
Oskar miał już 2 lata i 9 miesięcy. Wyrósł na bardzo ładnego chłopca. Angel powiedział do Julii
-Wychodzę do pracy!!
-Znowu?
-Musze przecież utrzymać dom!
-Ostatnio całe dnie spędzasz w pracy!- krzyknęła już zła Julia
-Nie przesadzaj.
-Ja przesadzam? Gdy jesteś w domu nawet nie zapytasz jak się czuję. A potem wychodzisz i wracasz kiedy już śpię.!
-Nie dramatyzuj wiem że masz się świetnie jak zawsze cześć.!- powiedział i trzasną drzwiami. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 19:35:54 06-04-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 83
Minął miesiąc. Przez ten czas nie było dnia żeby Julia i Angel się nie kłócili. Mateo był w pracy a Daniela która była w piątym miesiącu ciąży bawiła się z Davidem.
Mały już umiał chodzić. Jednak siedział u Danieli na kolanach. Było mu tak bardzo wygodnie.
-Ma…mama- powiedział nagle patrząc na Daniele
-Co powiedziałeś- zapytała ze łzami w oczach
-Mama!- krzyknął głośni i szybko malec
-Boże moje słońce- powiedziała i mocno przytuliła Davida. Była bardzo szczęśliwa. Pierwszy raz powiedział do niej mama.
Angel wrócił z pracy. Podszedł do Julii i zaczął ją całować.
-Nie- powiedziała zdecydowanie Julia i odepchnęła Angela. Była zła za poranną awanturę.
-Co nie?
-Nie mam ochoty.
-Ostatnio na nic nie masz ochoty!- zdenerwował się Angel
-Po prostu mam zły humor mogę?
-Jasne- powiedział wściekły i wyszedł z domu trzaskając drzwiami.
Daniela weszła do mieszkania Julii i Angela bez pukania.
-Co się stało?- zapytała
-Nic
-Nie kłam. Widziałam Angela jak trzaskał drzwiami.
-Po prostu ostatnio się nie dogadujemy.
-Julia co się dzieje?
-Nie wiem ale ostatnio denerwuje mnie nawet jego obecność.
-Czy ty przestałaś…
-No coś ty. Kocham Angela najbardziej na świecie ale mnie denerwuje nic na to nie poradzę
-Chodź tu – powiedziała a Julia się do niej mocno przytuliła wiedziała że może na nią zawsze liczyć
-Ale to nie moja wina- powiedziała po chwili Julia
-Wiem ale musicie szczerze porozmawiać Może wam to pomoże.
-A co u mojego Davida?- zapytała
-Twojego?
-NO twojego co u niego?
-Powiedział do mnie mama.
-Naprawdę?
-No.
-Chodziarz ty jesteś szcześliwa.
-Ty też będziesz- przyjaciółki przytuliły się.
Odcinek 84
Była już północ. Oskar spał. Angel dopiero co wrócił do domu. Julia nie spała. Czekała na niego.
-Gdzie byłeś?- zapytała od razu.
-Nie twoja sprawa
-Jestem twoją żoną mam prawo wiedzieć.
-Może zaczniesz mnie kontrolować?! Wynajmij detektywa niej śledzi każdy mój krok. – krzykną wściekły Angel
Julia usiadła na kanapie. Do jej oczu napłynęły łzy.
-Angel… co się z nami stało?
-Nie wiem. To ty się zmieniłaś. Ostatnio nie mogę cie dotknąć, pocałować. Od razu krzyczysz i uciekasz. Mam tego dość- powiedział i poszedł do łazienki.
Po pół godzinie wyszedł z łazienki. Zobaczył śpiącą Julie na kanapie.
Wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni. Sam położył się na kanapie.
Następnego dnia. Oskar spał. Angel siedział w fotelu i czytał gazetę.
Julia podeszła do niego niepewnie.
-Angel musimy porozmawiać.
-O co ci znowu chodzi?
-Dlaczego tak oschle do mnie mówisz? Nawet nie chcesz już ze mną gadać.
-Po prostu zapytałem o co chodzi.
-Dobrze. Ja dużo myślałam i myślę że powinniśmy się rozstać. Nie myślę o rozwodzie ale o tym że ja wyjadę na kilka miesięcy. Krótkie rozstanie dobrze nam zrobi i przekonamy się czy potrafimy bez siebie żyć a po moim powrocie podejmiemy dalsze decyzje.
-Dobrze ale obiecaj że po powrocie nawet jeśli nie będziemy razem to będziemy mieć równe prawa do opieki nad Oskarem
-Obiecuje nie odbiorę ci syna.
Angel bez słowa poszedł do innego pokoju. Julia poszła do łazienki. Nie chciała aby Angel widział u niej łzy z tego powodu. A myślała że tak będzie lepiej. Dla nich obojga. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 8:30:31 09-04-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 85
-Jesteś pewny że tego właśnie chcesz?- zapytała Daniela Angela
-Chyba tak. Julia to zaproponowała chodziarz ja też myślę że to jest najlepsze rozwiązanie.
-Co wy robicie ze swoją miłością? No ale cóż. Trudno będzie mi się pogodzić z wyjazdem Julii a szczególnie Maeto. Kiedy wyjeżdża?
-Za trzy dni.
Tymczasem Julia również rozmawiała z bratem.
-Dlaczego niszczycie to co was łączy?- zapytał
-To się stało samo. Ale proszę cie nie powstrzymuj mnie bo nic nie zmieni mojej decyzji.
-No dobrze. Ciężko mi będzie bez ciebie. Będę tęsknił i życzę ci szczęścia w Hiszpanii.
-Dzięki brat- powiedziała Julia i przytuliła się do brata
Dzień przed wyjazdem.
Angel spędzał jak najwięcej czasu ze swym synem. Julia i Daniela rozmawiały.
-Przyjedziesz na mój poród?
-Wątpię to już za niecałe cztery miesiące a ja będę tam przynajmniej z pół roku.
-Ja nie ochrzczę mojego dziecka dopóki nie wrócisz.
-Dlaczego?
-Przecież musisz być jego chrzestną. Jeśli oczywiście chcesz.
-Jeszcze pytasz? Jasne że chcę.
-Boże będę tęsknić. – powiedziała Daniela z łzami w oczach.
-Proszę cie tylko nie płacz bo ja się też rozpłacze. – odpowiedziała Julia której łzy już spływały po policzkach.
-TO nie moja wina. Jesteś dla mnie jak siostra. Kocham cie.
-Ja też cie kocham jak siostrę.
-Boże nie mogę tego że już jutro cię tu nie będzie. Przecież gdyby nie ty nie byłabym teraz z Mateo. Wszystko zawdzięczam tobie.- powiedziała Daniela która już nie ukrywała łez.
-Będę dzwonić dalej będziemy rozmawiać- Julia także się rozpłakała.
-To nie to samo- przyjaciółki mocno się przytuliły.
Nagle wszedł Mateo.
-No nie tylko nie to przecież się jeszcze zobaczycie. – powiedział
Julia podeszła do niego i przytuliła się.
-Musze się dokończyć pakować musze iść. – wyszyła
-Kochanie nie płacz. Zaszkodzisz naszemu dzidzi. – powiedział
-Ona naprawdę wyjeżdża
-Ale wróci no już nie płacz- powiedział i ją namiętnie pocałował. |
|
Powrót do góry |
|
|
|