|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:40:42 18-07-10 Temat postu: |
|
|
TAK.TAK.TAK wreszcie scena między Blanca a Sergiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:52:47 19-07-10 Temat postu: |
|
|
W takim razie następny odcinek również powinien Cię zadowolić, bo tam także przewidziałam scenkę z tą dwójką |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:50:07 19-07-10 Temat postu: |
|
|
ŚWIETNIE tylko kiedy będzie ten odcinek, mam nadzieję,że niedługo |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:34:42 20-07-10 Temat postu: |
|
|
myślę, że być może nawet już jutro |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:43:04 21-07-10 Temat postu: |
|
|
obiecany odcinek, bo nie wiem, czy w weekend uda mi się coś dodać...
miłego czytania!
Odcinek 37.
- Kogóż widzą moje oczy?
Giba odwrócił się w stronę, z której dobiegł go znajomy głos.
- Cholera – mruknął niezbyt zadowolony z tego, co zobaczył – Chyba za dużo wypiłem i mam zwidy.
- Zawsze byłeś słaby, nic dziwnego, że szukasz pocieszenia w kieliszku.
- Zamknij się Santos! Nie potrzebuję towarzystwa, a już zwłaszcza twojego!
- Nie gorączkuj się tak. To nie moja wina, że urodziłeś się głupcem.
- Przywalić ci? – Giba wyraźnie tracił cierpliwość. Sebastian Santos był ostatnią osobą, którą spodziewał się tu zastać i ostatnią, z którą chciałby teraz rozmawiać. Gdy zobaczył, jak tańczy z Blancą, myślał, że to tylko ktoś bardzo do niego podobny. Teraz już wiedział, że się pomylił. Dobrze pamiętał, kiedy widzieli się po raz ostatni. Miał wtedy ogromna nadzieję, że już nigdy w życiu się nie spotkają. Kiedyś nazwałby go swoim przyjacielem, ale teraz w jego oczach nie zasługiwał nawet na miano jego najgorszego wroga.
- Zamiast gapić się w kieliszek – mówił Sebastian, zajmując miejsce obok – powinieneś zająć się kobietami, to zawsze dobrze ci wychodziło. No prawie zawsze – poprawił się szybko Sebastian, spoglądając na Gilberta z rozbawieniem – Ostatnim razem nie poszło ci najlepiej – mówił dalej, wytrzymując mrożące spojrzenie Giby – ale od tamtej pory minęło już trochę czasu…
- Naprawdę bawi cię to, do czego wtedy doprowadziliśmy? Zresztą nie odpowiadaj, nie chcę znać odpowiedzi.
- A ja – kontynuował Sebastian, puszczając uwagę Giby mimo uszu – zastanawiałem się tylko czy wróciłeś już do formy? Mógłbyś na przykład zająć się tą małą, z którą przed chwilą tańczyłem. Wydaje się gorąca…
- Mała Torres – Giba roześmiał się ironicznie – Rzeczywiście jest gorąca – spojrzał triumfująco na Sebastiana, a przed oczami, niczym zwiastun filmu, mignęły mu wydarzenia z sauny – a do tego ma charakterek.
- Więc jest idealna dla ciebie…
- Nie jest – uciął szybko Gilberto – Jeśli masz ochotę, sam się za nią weź. Ja i bez tego mam wystarczająco dużo problemów na głowie.
- Tchórzysz? – spytał Sebastian. Gilberto spojrzał na niego „spode łba”.
- Nie – powiedział po chwili – Nie tchórzę, ale nie będę się z tobą więcej zakładał. Już raz to zrobiłem i…
- I przegrałeś. Boisz się, że tym razem też nie wygrasz?...
- Blanca! – Marco wybiegł za nimi z dyskoteki – Przepraszam – wymamrotał pijackim bełkotem, gdy dostrzegł Sergia – Nie wiedziałem, że z nim jesteś.
- A z kim miałaby być? Może z tobą? – Sergio nie miał ochoty na towarzyską pogawędkę. Postanowił zagrać z Marco w otwarte karty.
- O co się rzucasz? – prychnął Marco.
- Jeszcze pytasz? Widziałem, jak tamtego wieczoru dosypywałeś jej czegoś do drinka, a teraz udajesz świętoszka? Co to było? Pigułka gwałtu?
Blanca osłupiała stała z boku, bez słowa przysłuchując się tej wymianie zdań.
- Chyba cię popierdoliło! – wrzasnął Marco.
- Czyżby? Co chciałeś z nią zrobić?
Marco uśmiechnął się cynicznie.
- Jest piękna, młoda, gorąca… chciałem… chciałem zrobić z niej kobietę. We Włoszech sama tego chciała! Żeby to zrobić nie muszę jej niczym faszerować! Wystarczy trochę czułych słówek i sama zdejmie majtki – Sergio bez zastanowienia wymierzył cios i znokautował rywala.
- Widzę, że sam masz na nią chrapkę – powiedział, wycierając krew z wargi. Sergio szykował się do kolejnego uderzenia, ale Blanca go powstrzymała.
- Zostaw go – poprosiła, chwytając go za ramię. Spojrzał jej w oczy. Widział, że z trudem powstrzymuje się od płaczu.
- Jeśli jeszcze raz się do niej zbliżysz, gorzko tego pożałujesz – zwrócił się do Marco, po czym objął Blancę ramieniem i ruszyli w swoją stronę.
- Twoja święta Blanca wcale nie jest taka święta jak ci się wydaje! – dobiegło ich z oddali.
- Wszystko w porządku? – zwrócił się Sergio do Blanki, gdy znaleźli się już w znacznej odległości od Marco, który nadal bełkotał coś do siebie pod nosem.
- Nie.. – mruknęła cicho Blanca – Nic nie jest w porządku…
Odwróciła się tyłem do niego, by ukryć napływające do oczu łzy i objęła się ramionami. Sergio stanął tuż za nią. Zdjął kurtkę i okrył nią dziewczynę. Wahał się przez chwilę, w końcu jednak zamknął ją w swoich ramionach, wtulając twarz w jej miękkie włosy.
- Jak ja mogłam być taka głupia? – zaczęła cicho.
- Nie jesteś głupia – odwrócił ją przodem do siebie i chwycił pod brodę, zmuszając, by spojrzała na niego – Blanca… – szepnął, przesuwając wierzchem dłoni po jej policzku. Zauważył, że jej oddech przyśpieszył, a na twarz wylał się delikatny rumieniec. Jakaś wewnętrzna siła, kazała mu sięgnąć do jej słodkich ust. Musnął niepewnie jej wargi swoimi, a kiedy odwzajemniła pocałunek, zatracił się w nim bez reszty… |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:06:12 21-07-10 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak to się stało, że nie zauważyłam wcześniejszego odcinka. ;| Ale już nadrobiłam. ;D
Blanca poznała Carolinę, w dziewczynie z która był Sergio. Zastanawia mnie czy powie ojcu, a może nie chce burzyć jego szczęscia z Paolą i nic mu nie powie?
Więc Sebastian i Giba sie znają. Byli przyjaciółmi, a ten zakład o dziewczynie pewnie przekreślił już te kontakty. ;P Tak sobie pomyslałam... Gib to taki kobieciarz, a może mu kiedyś zależało na tej dziewczynie, o która sie założył z Sebastianem? Coś chyba musiałobyć skoro rozpoczeli ten temat. ;P
Blanca i Sergio.. w końcu coś! Jak dobrze, ze chociaz co nieco sobie wytłumaczyli, chociaż chyba jeszcze nie do konca. Ale też pocałunek Sergia, też coś oznacza. Blanca nie jest mu obojętna! Pozdrawiam.;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:13:35 21-07-10 Temat postu: |
|
|
Aniu, zawsze lepiej późno niż wcale
Co do Gilberta, to powiem Ci tylko, że dobrze kombinujesz Skoro stał się już głównym bohaterem, to pomyślałam, że muszę poświęcić mu trochę czasu i wyjaśnić parę spraw |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:32:03 21-07-10 Temat postu: |
|
|
Ojej bardzo mi się podoba scena między Blanca a Sergiem , mam nadzieję na więcej takich scen. A Marcos to popieprzony dupek i może lepiej od razu go uśmiercić , przypadki chodzą po ludziach zwłaszcza tych wmieszanych w nieczyste interesy , może go np. ciężarówka przejechać i niech zdycha w agonii. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:39 21-07-10 Temat postu: |
|
|
uśmiercić Marco? przyznam szczerze, że do tej pory nie brałam pod uwagę takiej opcji
a o scenki między Blancą a Sergiem możesz być spokojna - przynajmniej na razie ;P |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:49:20 21-07-10 Temat postu: |
|
|
przynajmniej to. Ale naprawdę zastanów się nad zabiciem tego gada. jak wcześniej proponuję ciężarówkę może być również przejechany przez pociąg na torach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:01:22 21-07-10 Temat postu: |
|
|
podsunęłaś mi pewien pomysł, ale jeszcze nie wiem, czy go wykorzystam, więc na razie nic nie powiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:03:06 21-07-10 Temat postu: |
|
|
ale dlaczego od razu go uśmiercać? ;D wystarczy, że sobie chłopak wyjdzie tam, skad przyjechał. ;P i od razu będzie mniej problemów. ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:08:01 21-07-10 Temat postu: |
|
|
ale wiesz, ja lubię robić dużo problemów i komplikować sytuacje, więc uśmiercenie go to dla mnie bardzo kusząca opcja poza tym to taki typ, który nie da za wygraną, dojdzie po celu choćby po trupach, więc raczej nie wyjedzie sobie tak po prostu tam, skąd przybył |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:20 21-07-10 Temat postu: |
|
|
ale może ktoś ma na niego jakiegoś haka, może nie tylko on lubi komuś sprawiać problemy, a ktoś jemu też. ^^ I tak go przestraszy... , że dojdzie do obłędu. I pojedzie. ;D
Ale i tak wiem, ze coś ciekawego na pewno wymyslisz, że nas zaskoczy. ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:23 21-07-10 Temat postu: |
|
|
O widzisz, to też jest dobra myśl, aczkolwiek jedna nie wyklucza drugiej
No to teraz mi poprzeczkę wysoko zawiesiłaś - będę musiała solidnie pogłówkować, żeby Cię nie zawiesść |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|