|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile oceniasz El Amor? |
6 |
|
100% |
[ 4 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 4 |
|
Autor |
Wiadomość |
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:25 27-07-08 Temat postu: |
|
|
O nie, nie było mowy w jaki dzień. Jeśli mi nie wierzysz przeczytaj wcześniejsze posty, kochaniutki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:44:33 27-07-08 Temat postu: |
|
|
Ojej... no to wpadłem |
|
Powrót do góry |
|
|
Adusia King kong
Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 2815 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:46:54 27-07-08 Temat postu: |
|
|
No właśnie. Patryk new ma być dziś. |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:48:51 27-07-08 Temat postu: |
|
|
Hehehehe....... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:50:17 27-07-08 Temat postu: |
|
|
Oki, zaraz wezmę się za pisanie tego odcinka, ale postaram się napisać taki długi newik, że na jakiś czas Wam się odechce <cwaniak> |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:53:42 27-07-08 Temat postu: |
|
|
Ok na jakiś czas to znaczy w twoim przypadku na jakieś 5 minut, więc kolejny też dodaj dziś i następny i następny i następny i ......... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:48:08 27-07-08 Temat postu: |
|
|
Aj cudne odcinki! Spotkanie po latach Cataliny i Cristobala!
Czyli okazuje sie ża to Catalina wszystko zepsuła...
Esteban to jakiś idiota... Nie lubie go... Jessica mu sie zwierzyła a ten co!!?? Bleee... głupek
I czekam oczywiście na kolejny odcinek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:33:30 27-07-08 Temat postu: |
|
|
Odc. 26: (z dedykacją dla Gosi- Scarlett2)
Catalina czuła jak traci grunt pod nogami. Za chwilę skrzętnie skrywana przez nią tajemnica ma ujrzeć światło dzienne. Nie mogła w to uwierzyć. Musiała szybko coś wymyślić, to nie może wyjść na jaw!
- Powiedziałaś „nasze dzieci”?- Cristobal powtórzył swoje pytanie.
- Wydawało Ci się- kobieta jak najprędzej wymyśliła łatwą wymówkę.
- Wiem, co usłyszałem- mężczyzna powoli się niecierpliwił.
- Daj mi spokój!- wrzasnęła Catalina.- Czepiasz się szczegółów! Mogliśmy mieć więcej dzieci, ale ty wszystko zniszczyłeś!
- Nie obarczaj mnie całą winą- żachnął się mężczyzna.- Zawiniliśmy w podobnym stopniu, chociaż ja nigdy Cię nie zdradziłem! Czy dawałem Ci jakiekolwiek powody, żebyś we mnie zwątpiła?- zapytał spokojnie.
- Ja…- kobieta czuła się niezręcznie.- Ja nie wiem…
- Zawsze okazywałem Ci moją miłość, mówiłem Ci jak bardzo Cię kocham przy każdej okazji, która się nadarzyła…- ciągnął dalej.- Dlaczego we mnie zwątpiłaś? Zrobiłem coś nie tak?
- Nie- odpowiedziała żałośnie.- Nic nie zrobiłeś, to ja zawiniłam- kobieta zaczęła gorzko płakać. Po jej policzkach zaczęły spływać wodospady lśniących łez.- Ja jestem wszystkiemu winna, ja zniszczyłam nam życie, przepraszam! Przebacz mi…- Catalina nie spostrzegła, kiedy wylądowała w ramionach ukochanego mężczyzny. Znowu poczuła to, za czym tak bardzo tęskniła. Cristobal ujął w swych ramionach talię kobiety. Czuła się taka bezpieczna, tak bardzo brakowało jej tego poczucia bezpieczeństwa.
- Caty, nie płacz!- mężczyzna zaczął gładzić jej włosy.- To ty mi przebacz, może za mało okazywałem Ci to jak bardzo Cię kocham…
- Nie wiń siebie, to ja uciekłam nic tobie nie wyjaśniając! To ja zniszczyłam wszystkie te lata!- kobieta nie mogła pozbyć się wyrzutów sumienia.
- Już spokojnie….
- Powiedz, że mi przebaczasz!- spojrzała błagalnie w jego oczy. Zauważyła w nich swoje odbicie.
- Wybaczam Ci- mężczyzna mocniej objął kobietę swojego życia.- Wybaczam Ci, bo nigdy nie przestałem Cię kochać, nie potrafię Cię nienawidzić…
- Cristobal- kobieta kurczowo złapała się ramion mężczyzny.- Dziękuję Ci… dziękuję, że jesteś taki wyrozumiały!
- Nie obarczaj już siebie winą… nadróbmy stracony czas! Jeszcze wszystko można uratować!
- Życie silnie mnie doświadczyło… chcesz być ze starą, brzydką kobietą? Ty wciąż jesteś przystojny, ułóż sobie życie z kimś innym!- Catalina chciała odpokutować swoje winy.
- Bredzisz! Jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką w życiu widziałem! Nie mogę stracić Ciebie znowu, teraz, kiedy po tych wszystkich latach Cię odnalazłem- odparł wzruszony.- Kocham Cię! Chcę stworzyć z tobą rodzinę! Chcę zobaczyć naszą córkę! Chcę usłyszeć, jak nazywa mnie „tatą”!
- Jessica- wyszeptała Catalina. Dopiero teraz zrozumiała, że kiedy córka pozna prawdę i dowie się, że całe jej życie było kłamstwem, znienawidzi ją. Będzie nią gardzić, za to, że wmówiła jej, iż Cristobal był draniem, że nie powinna w ogóle o nim myśleć! To ona wszczepiła w nią nienawiść do ojca, teraz tak bardzo tego żałowała.- Nie możemy być razem…- Catalina odsunęła się od męża.- Wybacz mi…- powiedziała i szybko uciekła. Cristobal próbował ją dogonić, ale ona zniknęła w tłumie i nie potrafił jej dostrzec.
- Caty…- wyszeptał!
***
Wciąż nie mogła w to uwierzyć. Tak bardzo ufała Estebanowi, a on okazał się kanalią zdolną do najgorszych obrzydlistw. Jessica nie mogła pojąć tego, że mogła kiedyś się z nim przyjaźnić. Że z nim rozmawiała, śmiała się z nim! Pozwalała mu się dotykać! Miała wstręt do samej siebie, że kiedykolwiek podała mu dłoń. Brzydziła się Estebanem. Bała się, że mógłby być zdolny do czegoś gorszego, że mógłby ją nawet zgwałcić…
- Jessica!
Kobieta usłyszała za sobą kobiecy głos. Powoli się odwróciła i ujrzała przed sobą… Evę!
- Eva, wystraszyłaś mnie- Jessica szybko otarła łzy.- Coś się stało?
- Hipokrytko!- Eva z pogardą spojrzała na znienawidzoną dziewczynę.- Nie masz serca, jak mogłaś tak bardzo skrzywdzić moją siostrę?!
- Nie róbmy scen- poprosiła Jessica.- Porozmawiajmy spokojnie!
- Ja jestem spokojna- odparła powoli.- Chcę Ci tylko powiedzieć, jak bardzo Cię nienawidzę! Nie zbliżaj się do Anny, ona tak bardzo Ci ufała, teraz straciła wiarę w dobrych ludzi! Nie dziwię się jej, też bym nie umiała nikomu zaufać po tym, jak poznałabym takie zło wcielone jakim ty jesteś!- powiedziała dobitnie.
- Zamilcz- powiedziała cicho.- Zamilcz! Zamilcz! Zamilcz!- zaczęła mówić głośniej.- Nie zniosę tego więcej! Wszyscy mną gardzą! Dlaczego?!
Eva patrzyła na Jessicą z przerażeniem. Młoda Jovellanos zachowywała się jak wariatka.
- Nikt mnie nie rozumie! Wszyscy oceniają niesprawiedliwie!- mówiła roztrzęsiona.- A to nie moja wina! To nie moja wina! Zakochałam się, to był mój błąd i go żałuję, ale nikt nie daje mi szansy tego naprawić! Patrzycie na mnie z góry, a nikt mnie nie zna! Ja też zostałam skrzywdzona…- wypowiedziała głośno.- Ja też cierpię! Jestem człowiekiem, mimo iż wszyscy mają mnie za potwora! Ja też czuję, też kocham, też nienawidzę, też płaczę, też się śmieję, też… Boli mnie to, kiedy wszyscy są przeciwko mnie, kiedy wszyscy obwiniają mnie o całe zło tego świata! Nikt nawet nie stara się mnie zrozumieć- mówiła z żalem w głosie i ze łzami w oczach. Eva słuchała w skupieniu. Naprawdę przejęła się monologiem Jessici.- Nie mam nikogo… ludzie, w których wierzyłam odwrócili się ode mnie! Zostałam sama, a to tylko dlatego, że się zakochałam! Czy to naprawdę tak wielkie zło?- zapytała Evę, która w osłupieniu nie odpowiedziała.- Nawet ja… nawet ja siebie nienawidzę, ale codziennie widzę siebie w lustrze i czuję ten ból, który ogarnia całe moje ciało, całą moją duszę! Czuję tę pogardę do samej siebie, a najgorsze jest to, że nie mogę wyzbyć z siebie wyrzutów sumienia! Wciąż czuję się winna! Nikt nie chce mi pomóc, mój świat legł w gruzach, a więc proszę, oszczędź mi tego cierpienia! Dam Wam spokój, to moja kara… wyrzekłam się już swojej miłości! Straciłam wszystko…
- Przepraszam- wyjąkała cicho ognistowłosa.- Naprawdę mi przykro, ja nie wiedziałam!
- Nikt nie wie, wszyscy myślą, że wiedzą!- wypowiedziała.
- Naprawdę mi przykro!- Evę zamurowało.
- Nie mów tak- zakamerdynowała Jessica.- Wtedy jest mi jeszcze gorzej… nie współczuj mi, bo naprawdę nie warto! Ty zawsze oceniałaś mnie z góry, nigdy nawet ze mną nie porozmawiałaś, ale już wiedziałaś, że jestem nic nie warta, a więc teraz mi nie współczuj!- odrzekła dziewczyna i spojrzała z żalem na Evę.- A teraz… daj mi odejść!- poprosiła i ruszyła w odwrotnym kierunku pozostawiając Evę samą z kłębkiem myśli w głowie.
Jessica była zrozpaczona. Chciała zapaść się pod ziemię, wszyscy ludzie na nią patrzyli. Znowu czuła, jak wszyscy na nią spoglądają i nią gardzą! Wstydziła się samej siebie. Nagle wpadła na obcego mężczyznę.
- Przepraszam- wyjąkała.- To moja wina…
- Ja też jestem rozkojarzony- wyszeptał męski głos.- To panienka? Znowu się spotykamy!- mężczyzna dopiero teraz spojrzał na dziewczynę, która na niego wpadła.
- To… ty?!- Jessica dopiero teraz podniosła zapłakane oczy i ujrzała przed sobą… swojego ojca. |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:55:52 27-07-08 Temat postu: |
|
|
O ty wredny człowieczku jak mogłeś skończyć w takim momencie!!!!!
Catalina i Cristobal w końcu sobie przebaczyli i wyznali ponownie miłość, było jednak za różowo, Caty przestraszyła się tego, że córka może ją znienawidzić i znów odsunęła się od ukochanego mężczyzny.
Eva w złości zaatakowała słownie Jessicę, w końcu jest impulsywna choć widać, że potem tego żałowała. Monolog Jessici po prostu emanował bólem, cierpieniem i żalem. Bardzo mi jej szkoda.
Za końcówkę mogłabym Cię zamordować. Teraz niby ja mam spać spokojnie ? Całą noc będę się zastanawiała nad reakcją Jessicy i jej ojca.
Ale pocieszam się tym, że kolejny odcinek już za 5 minut
Ostatnio zmieniony przez Meg dnia 22:57:43 27-07-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:39:07 27-07-08 Temat postu: |
|
|
Pięknie opisałeś uczucia Jessicy.... wszyscy się od niej odsunęli w takim momencie, w którym najbardziej ich potrzebowała.... nawet Esteban chciał ją zgwałcić...
Eva zaatakowała ją niewiedząc całej prawdy... Anna wszystko ''za bardzo'' wyolbrzymiła... nie zastanawiała się co może czuć jej była ''przyjaciółka'', która też ma uczucia i poświęciła się dla niej zostawiając miłość swojego życia.... To nie jej wina, że się zakochała.... myślę że Eva powinna wpłynąć na siostrę jeżeli na prawdę jej żal Jessicy
Czekam na news |
|
Powrót do góry |
|
|
Erunámo Generał
Dołączył: 01 Sty 2008 Posty: 9793 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 10:53:25 28-07-08 Temat postu: |
|
|
Już myślałem, że Catalina i Cristobal się pogodzą, a tutaj tak to rozegrałeś. Mogłeś zakończyć ten wątek, mogli być razem i w ogóle, ale może będzie ciekawiej. Chciałbym ich widzieć jako parę. Monolog Jessicy taki... Realistyczny? Fajnie opisałeś jej uczucia. Eva najwyraźniej się zmieszała. A do tego znowu dochodzi do spotkania Jess i jej ojca (jeżeli ten facet, z którym rozmawiała wcześniej na ulicy to ten o którym myślę). Jak mogłeś skończyć w takim momencie! Teraz musisz nam to wynagrodzić dając odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:33:43 28-07-08 Temat postu: |
|
|
Tomku, nie mogłęm zakończyć jeszcze wątku Cristobala i Cataliny, gdyż nawet na dobre się nie rozwinął Poza tym, wkrótce wróci Maria, a jeszcze Caty nie mogła wyskoczyć by przed córką i powiedzieć jej: to twój ojciec! Przecież stworzyła jej całkiem inny obraz taty... boi się o swoją pozycję w sercu córki, dlatego pomęczę Was jeszcze tym wątkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:57:14 28-07-08 Temat postu: |
|
|
Aj Patryk cudny odcinek!!
Ale jak mogłes skończyć w takim momencie? Teraz ciekawość mnie zeżre...
Ten monolog Jessicy też zrobił na mnie wrażenie, nikt nie zdawała sobie sprawy jak ona bardzo cierpi A cierpi i to chyba najbardziej....
Catalina i Cristobal już wyznali sobie miłość, już sie pogodzili... Aj, a miało być tak pięknie Wydaje mi sie że gdyby Jess poznała prawde wcale nie byłaby zła na matke, znaczy nie, na pewno by była ale potem by jej przeszło, w końcu miałaby juz obojga rodziców.
No nic, pozostaje mi czekać na odcinek. I ma być szybko bo ta końcówka świetna! |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:32:54 28-07-08 Temat postu: |
|
|
Patryczku, te dwa odcinki byłty genialne. Jakie emocje. Spotkanie C&C było niesamowite. Jestem wściekła na Caty, ze wszystko zniszczyła
Esteban zachował sie jak ostatnia świnia. za to realcja Evy bardzo mi się spodobała. Najpierw wściekła na Jess, stopniowo odpuszcza i stara sie zrozumieć dziewczynę. Naprawdę mi się te odcinki podobały |
|
Powrót do góry |
|
|
Adusia King kong
Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 2815 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:37:08 28-07-08 Temat postu: |
|
|
Co ty z nami robisz? Teraz to szkoda mi Evy. A tak bez kitu, czemu tak skończył się wątek CyC?Jescica z ojcem, to może być piekło |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|