|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile oceniasz El Amor? |
6 |
|
100% |
[ 4 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 4 |
|
Autor |
Wiadomość |
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:25:55 13-09-08 Temat postu: |
|
|
Czekam na odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:45:08 14-09-08 Temat postu: |
|
|
Patryk czy ty wiesz, że przeginasz i to na całym froncie?
Chyba na takie olewanie nie zasłużyliśmy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Adusia King kong
Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 2815 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:01:57 15-09-08 Temat postu: |
|
|
Patryk odcinku modelek nie będzie do póki nie dasz odcinku El AMOR!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:59:10 19-09-08 Temat postu: |
|
|
Na jutro postaram się napisać coś dla Was. Mam pewne problemy rodzinne i wciąż intenet się psuje, a więc przepraszam za to zaniedbanie, mam nadzieję, że mi przebaczycie! Powoli będę nadrabiał Wasze telcie, chciałbym przeczytać wszystko dzisiaj, niestety czas mi na to nie pozwoli, a więc dlugo mi potrwa za nim zacznę się udzielać na forum tak jak dawniej! |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:02:44 19-09-08 Temat postu: |
|
|
Wiem mi też się ostatnio net rąbie...
Poczekam ile będzie trzeba .. nie martw się |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:05:45 19-09-08 Temat postu: |
|
|
Patryk ty wiesz, że ja jestem z tobą ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:43:53 19-09-08 Temat postu: |
|
|
Patryk dobrze wiesz, że ja poczekam ile będzie trzeba...;*
I wiem, ze wszystko się ułoży (wiesz o co mi chodzi)
Buziaki;*;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:35:31 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Na wstępie pragnę wszystkich przeprosić za te opóźnienia w odcinku! Mam nadzieję, że długość tego odcinka wynagrodzi Wam to wszystko, bowiem to najdłuższy odcinek w całej mojej twórczości Dziękuję za cierpliwość!
Odc. 33: (z dedykacją dla wszystkich bliskich memu sercu)
Późnym wieczorem, ktoś zadzwonił do drzwi mieszkania pań Jovellanos.
- Kogo diabli niosą o tej porze?- pytała zdziwiona Jessica samą siebie. Pukanie było coraz głośniejsze.- Już idę, idę! Pali się, czy coś?- dziewczyna z rozmachem otwarła drzwi. Olbrzymie było jej zdziwienie, kiedy przed jej oczami ukazał się nikt inny, jak jej własny ojciec.- Co pan tutaj robi?!- spytała zdenerwowana.- Proszę stąd natychmiast odejść!
- Córeczko, musisz mnie wysłuchać...- Cristobal usilnie chciał coś powiedzieć.
- Nie mam zamiaru pana wysłuchiwać! Proszę stąd wyjść, nim stracę cierpliwość!- zagroziła młoda panna Jovellanos.
- Nie odejdę! Nie mam zamiaru znowu stracić moją rodzinę, nie teraz, kiedy wreszcie ją odnalazłem- powiedział pewny siebie mężczyzna.
- Jeśli nie opuści pan tego domu w ciągu sekundy, będę zmuszona zadzwonić na policję!- odparła Jessica bez zbędnych ceregieli. Było widać, że jest zdolna do wszystkiego.
- Córeczko, ja...
- Nie ma pan prawa mnie tak nazywać!- wrzasnęła poirytowana dziewczyna.- Ja nie mam ojca i tylko jedna osoba może nazywać mnie swoim dzieckiem, a jest nią moja matka!- dodała dobitnie.
- Musisz mnie wysłuchać, nie dam Ci spokoju, aż ty nie dasz mi szansy na wyjaśnienie!- Cristobal nie miał zamiaru ustąpić. Wiedział po co tutaj przyszedł i nie zamierzał odejść póki nie spełni swojego celu.
- Tutaj nie ma czego wyjaśniać! Opuścił pan mnie i moją matkę, nie ma pan do nas żadnych praw, proszę stąd odejść!- krzyczała sfrustrowana dziewczyna.- Wynocha!
- Co tutaj się dzieje?- podwyższone głosy zwabiły do pokoju Catalinę. Kobiecie cała krew odpłynęła z twarzy na widok ukochanego mężczyzny.- Cristobal, co ty tutaj robisz?
- To, co powinienem był zrobić już od dawna! Przyszedłem wyjaśnić wszystkie nieporozumienia, które wcisnęły się w nasze życie!- odrzekł zdeterminowany mężczyzna.- Nie odejdę, aż prawda nie wyjdzie na jaw!
- Nie będę tego dłużej tolerować! Dzwonię na policję- odpowiedziała Jessica i ruszyła w stronę aparatu telefonicznego.
- Proszę Cię, nie rób tego! Daj mi pięć minut, a wszystko Ci wyjaśnię!- Cristobal podbiegł do swojej córki i złapał ją za ramiona.
- Jak pan śmie o cokolwiek mnie prosić po 22 latach pańskiej nieobecności? Gdzie pan był, kiedy pana potrzebowałyśmy?!- spytała dziewczyna z wyrzutem.
- Daj mi parę minut, a wszystko stanie się dla Ciebie jasne! Tylko parę minut- mężczyzna przybrał minę zbitego szczenięcia. Jessica nie miała serca mu odmówić.
- Zgoda, daję panu pięć minut i ani chwili dłużej, zrozumiano?!
- Córeczko, zastanów się nad tym, co mówisz!- Catalina czuła, jak traci grunt pod stopami.
- Już podjęłam decyzję, chcę mieć to już za sobą i nigdy więcej nie musieć oglądać twarzy tego psa- młoda panna Jovellanos spojrzała znacząco na przybysza.
- No to więc...- zaczął Cristobal.- Poznałem Catalinę na przyjęciu u wspólnej znajomej! Od razu wpadliśmy sobie w oko, czułem, że to kobieta na którą czekałem całe swoje życie...
- Może przejdzie pan do rzeczy, przypominam, że zostały panu jeszcze tylko 4 minuty- Jessica poirytowana spojrzała na zegarek.
- Umówiliśmy się na spotkanie następnego dnia- starszy mężczyzna nie zwrócił uwagi na słowa swojego dziecka i mówił dalej.- Spotykaliśmy się codziennie, aż w końcu nie mogliśmy wytrzymać bez siebie ani chwili! Postanowiliśmy się pobrać! Kilka tygodni po naszym ślubie, okazało się, że Catalina spodziewa się dziecka, byliśmy oboje tacy szczęśliwi! Nie było dnia, w którym byśmy nie myśleli o naszym przyszłym dziecku! Wciąż gładziłem i rozmawiałem z brzuszkiem, w którym już tętniło Twoje życie, aż wreszcie po dziewięciu długich miesiącach przyszłaś na świat ty! Nie opuszczaliśmy Cię z matką ani na chwilę... baliśmy się, że możemy przeoczyć jakikolwiek twój najmniejszy gest, Twój pierwszy uśmiech, płacz, strach... chcieliśmy być w każdej chwili Twojego życia!- głos powoli mu się łamał. Spojrzał na zapłakaną twarz Cataliny i na wykrzyiwoną z bólu minę córki.- To był najpiękniejszy okres w moim życiu... tyle radości, a za rogiem czaił się smutek! Maria, kobieta u której poznałem Twoją matkę, była we mnie na zabój zakochana! Nie mogła znieść tego, że związałem się z Cataliną... próbowała mnie uwieść...
- Aż w końu uległ jej pan- Jessica dokończyła za niego historię.
- Mylisz się! Zawsze myślałem tylko o mojej rodzinie! Kochałem tylko Ciebie i Catalinę! Maria posunęła się do kłamstwa i wmówiła Twojej matce, że ją zdradziłem! Kiedy wróciłem do domu, Caty i Ciebie już nie było... myślałem, że wyszła z tobą na spacer, ale nie było Was coraz dłużej, aż w końcu pojąłem, że uciekłyście ode mnie! Nie miałem pojęcia, gdzie popełniłem błąd... wydawało mi się, że byliśmy szczęśliwą rodziną! Córeczko, nie wiesz jaki to olbrzymi ból nie wiedzieć, co się dzieje z Twoimi ukochanymi osobami... nie wiedzieć, dlaczego odeszły! Co dziennie zadawałem sobie to pytanie i nigdy nie poznałem na nie odpowiedzi... szukałem Was aż do dziś, żeby wszystko wyjaśnić! Pragnąłem być przy Tobie, kiedy dorastałaś, ale Catalina bestialsko odebrała mi ten zaszczyt... nie umiem jej nienawidzić, bo wciąż żywię do niej uczucie miłości! Nigdy nie zapomniałem o tym, co łączyło nas zanim ona we mnie zwątpiła!
- Cristobal, przepraszam- starsza z kobiet błagalnie spojrzała na ukochanego.
- Mamo, czy to prawda?!- spytała z niedowierzeniem młodsza z nich.- Przez cały czas żyłem w kłamstwie? Stworzyłaś mi całkiem inny obraz rzeczywistości! Ojciec nigdy mnie nie opuścił, to ty namalował mi jego portret w szarych odcieniach!
- Tak, przebacz mi... byłam pewna, że ojciec nas zdradził...
- Jak mogłaś?!- Jessica wciąż nie mogła się otrząsnąć z tego szoku.
- Córeczko, to nie czas na szukanie winnego! Catalina popełniła błąd, ale go żałuje! Skończ już żyć nienawiścią, nadrobimy stracony czas i będziemy znów szczęśliwą rodziną! Będziemy znów w komplecie...
- Tak się nie da... jedno słowo wszystkiego nie zmieni... ja nie umiem teraz przebaczyć matce, a Ciebie nie potrafię jeszcze nazwać ojcem... to wszystko zbyt szybko się dzieje! Ja nie umiem dać sobie z tym wszystkim rady...- mówiła zdruzgotana młoda Jovellanos.
- Wszystko będzie dobrze, z czasem wybaczysz matce i znów będziemy szczęśliwą rodziną! Nareszcie wszyscy razem!- cieszył się Cristobal.
- Nie- zaprzeczyła Catalina.- Nic już nie będzie takie jak dawniej... Zniszczyłam życie Tobie, sobie i naszej córce! Ale swoją nieodpowiedzialną decyzją o ucieczce od Ciebie zniszczyłam życie jeszcze komuś innemu!
- Nie rozumiem- mężczyzna był zdezorientowany.- Jeszcze nie wszystko stracone, wszystko się jakoś ułoży!
- Nic się nie ułoży... całe moje życie to kłamstwo! Swoje życie stworzyłam na bredniach! Ale dziś jest noc prawdy, a ja nie zamierzam dłużej milczeć!
- O czym Ty mówisz?- zdziwiła sie Jessica.- Czy coś jeszcze przed nami ukryłaś?
- Parę tygodniu po ucieczce od Cristobala, dowiedziałam się o tym, że jestem ponownie w ciąży!
- Co takiego?!- jedyny rodzynek w tym towarzystwie nie mógł uwierzyć w to co słyszy.
- Źle znosiłam ciążę... musiałam dbać o Jessicę i o siebie... z trudem wiązałam koniec z końcem! Wiedziałam, że nie zdołam wychować kolejnego dziecka, zatem tuż po porodzie, oddałam naszą drugą córeczkę do sierocińca.
- To nie może być prawda- najmłodsza z osób zadrżała z przerażenia.- Mam siostrę i dopiero teraz się o tym dowiaduję!?
- Zasługuję na potępienie, ale nie mogę dłużej ukrywać tej prawdy! Zrozumiem jeśli mnie znienawidzicie- mówiła kobieta przez łzy.
- Kochanie...- Cristobal objął ukochaną kobietę.- Wybaczam Ci... nie mogę pozwolić, abym znowu Cię stracił! Wszystko naprawimy, odnajdziemy nasze zaginione dziecko, obiecuję!
- To paranoja!- ryknęła Jessica.- Jak możesz jej przebaczyć?! Odebrała Ci radość z patrzenia na dorastające dziecko, teraz dowiadujesz się, że wmawiała córce, że byłeś potworem i doprowadziła do tego, iż Cię znienawidziłam, a na deser mówi Ci, że nie jestem Waszym jedynym dzieckiem! Nie potrafię tego zrozumieć! Catalina nie jest już moją matką, nienawidzę jej, jak mogła wzorować swoje życie na kłamstwie? Ja tak tego nie zostawię... obiecuję, że odnajdę moją siostrę!
- Córeczko, wybacz mi, żałuję swoich błędów...
- Za późno! Trzeba było wcześniej pomyśleć o konsekwencjach- dziewczyna czym prędzej zatrzasnęła drzwi do swojego pokoju.
- Ona nigdy mi nie przebaczy- Catalina ze łzami w oczach spojrzała na ukochanego szukając w nim ratunku.
- Spokojnie, wszystko się jeszcze ułoży! Ja Ci przebaczyłem, Jessica jest zdenerwowana, na pewno z czasem jej przejdzie i Cię zrozumie! Wszystko będzie dobrze!- mężczyzna mocniej objął kobietę swojego życia.- Kocham Cię!
- Twoja wyrozumiałość sprawia, że czuję się jeszcze gorzej- kobieta wtuliła się w ramiona jedyngo mężczyzny, którego kiedykolwiek bezgranicznie kochała.- Ty mi przebaczyłeś, ale ja sobie nigdy nie przebaczę tego jak bardzo skrzywdziłam swoich najbliższych!
- Nic już nie mów! Ważne, że teraz jesteśmy razem, a wkrótce będzie jeszcze lepiej...
- Dziękuję Ci, za te słowa otuchy!- Catalina była wdzięczna losowi, że dał jej jakikolwiek promyczek nadziei w postaci Cristobala.
***
Anna nie wiedziała, gdzie ma się udać. Nie miała gdzie znaleźć schronienia dla siebie. Dawniej miała Jessicę i Monicę, dziś została sama... jej ostatnią deską ratunku pozostał Marco. Zalana łzami wstawiła się u drzwi jego domu.
- Cześć- powiedziała ochrypła dziewczyna.- Mogę u Ciebie przenocować!
- Co się stało?- mężczyzna przeraził się widokiem Anny.- Dlaczego płaczesz?
- Proszę, pozwól mi się tu schronić- dziewczyna błagalnie spojrzała na ukochanego.
- Wejdź!- Marco wpuścił znajomą do środka.- Wszystko w porządku?
- Marco- dziewczyna rzuciła mu się na szyję.- Nic nie jest w porządku! Dziś dowiedziałam się najgorszej prawdy... doznałam największego ciosu w życiu... wszystko sprzymieszyło się przeciwko mnie! Najpierw wiadomość o tym, że Jessica ze mnie zakpiła, a później, że ty mnie nie kochasz! Teraz jeszcze to...
- Ale, co się stało?- pytał zdezorientowany chłopak.
- Jestem bękartem- wybełkotała.- Nikt mnie nie kocha, nawet moja własna matka, zostawiła mnie po porodzie! Jestem zwykłym, niechcianym bachorem- mówiła coraz mocniej szlochając.
- Spokojnie, na pewno się mylisz...- młody González starał się pocieszyć swoją sympatię.
- Nie mylę się... mój ojciec, to znaczy mężczyzna, który mnie wychował wyznał mi dzisiaj prawdę! To dlatego nigdy mnie nie kochał! Ja nie mam nikogo! W moim życiu nie ma radości, odebrano mi wszysto, co mnie cieszyło! Nie mam przyjaźni, rodziny ani miłości!
- O czym ty mówisz, masz mnie!- odparł Marco, który nie chciał dłużej patrzeć na łzy swojej przyjaciółki.
- Ty mnie nie kochasz, ja to wiem! Proszę Cię o ostatnią przysługę, pozwól mi tutaj pomieszkać przez parę dni, a później obiecuję, że dam Ci spokój!
- Ale ja nie chcę, byś dała mi spokoju- oznajmił Marco.- Możesz tutaj zamieszkać, jak długo zechcesz! Będziesz spała w moim pokoju, a jutro wyjaśnisz mi, w jakich okolicznościach dowiedziałaś się tej okrutnej prawdy! Powiesz mi o wszystkim.
- Nie chcę o tym mówić...
- Związki polegają na zaufaniu i mówieniu sobie o wszystkim- mężczyzna uśmiechnął się do Anny pokrzepiająco.
- Dzięki...- dziewczyna otarła ostatnie łzy i objęła Marco.- Jesteś najlepszą rzeczą, jaka spotkała mnie w całym moim bezsensownym życiu!
- Zabraniam Ci tak mówić, słyszysz?!- nakazał chłopak.
- Tak jest!- powiedziała Anna siląc się na uśmiech. Była wdzięczna Marco, za to co dla niej robi.
Ostatnio zmieniony przez Kyrtap1993 dnia 13:16:49 14-08-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:42:41 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Na wstępie pragnę wszystkich przeprosić za te opóźnienia w odcinku! Mam nadzieję, że długość tego odcinka wynagrodzi Wam to wszystko, bowiem to najdłuższy odcinek w całej mojej twórczości Dziękuję za cierpliwość!
Odc. 33: (z dedykacją dla wszystkich bliskich memu sercu)
Późnym wieczorem, ktoś zadzwonił do drzwi mieszkania pań Jovellanos.
- Kogo diabli niosą o tej porze?- pytała zdziwiona Jessica samą siebie. Pukanie było coraz głośniejsze.- Już idę, idę! Pali się, czy coś?- dziewczyna z rozmachem otwarła drzwi. Olbrzymie było jej zdziwienie, kiedy przed jej oczami ukazał się nikt inny, jak jej własny ojciec.- Co pan tutaj robi?!- spytała zdenerwowana.- Proszę stąd natychmiast odejść!
- Córeczko, musisz mnie wysłuchać...- Cristobal usilnie chciał coś powiedzieć.
- Nie mam zamiaru pana wysłuchiwać! Proszę stąd wyjść, nim stracę cierpliwość!- zagroziła młoda panna Jovellanos.
- Nie odejdę! Nie mam zamiaru znowu stracić moją rodzinę, nie teraz, kiedy wreszcie ją odnalazłem- powiedział pewny siebie mężczyzna.
- Jeśli nie opuści pan tego domu w ciągu sekundy, będę zmuszona zadzwonić na policję!- odparła Jessica bez zbędnych ceregieli. Było widać, że jest zdolna do wszystkiego.
- Córeczko, ja...
- Nie ma pan prawa mnie tak nazywać!- wrzasnęła poirytowana dziewczyna.- Ja nie mam ojca i tylko jedna osoba może nazywać mnie swoim dzieckiem, a jest nią moja matka!- dodała dobitnie.
- Musisz mnie wysłuchać, nie dam Ci spokoju, aż ty nie dasz mi szansy na wyjaśnienie!- Cristobal nie miał zamiaru ustąpić. Wiedział po co tutaj przyszedł i nie zamierzał odejść póki nie spełni swojego celu.
- Tutaj nie ma czego wyjaśniać! Opuścił pan mnie i moją matkę, nie ma pan do nas żadnych praw, proszę stąd odejść!- krzyczała sfrustrowana dziewczyna.- Wynocha!
- Co tutaj się dzieje?- podwyższone głosy zwabiły do pokoju Catalinę. Kobiecie cała krew odpłynęła z twarzy na widok ukochanego mężczyzny.- Cristobal, co ty tutaj robisz?
- To, co powinienem był zrobić już od dawna! Przyszedłem wyjaśnić wszystkie nieporozumienia, które wcisnęły się w nasze życie!- odrzekł zdeterminowany mężczyzna.- Nie odejdę, aż prawda nie wyjdzie na jaw!
- Nie będę tego dłużej tolerować! Dzwonię na policję- odpowiedziała Jessica i ruszyła w stronę aparatu telefonicznego.
- Proszę Cię, nie rób tego! Daj mi pięć minut, a wszystko Ci wyjaśnię!- Cristobal podbiegł do swojej córki i złapał ją za ramiona.
- Jak pan śmie o cokolwiek mnie prosić po 22 latach pańskiej nieobecności? Gdzie pan był, kiedy pana potrzebowałyśmy?!- spytała dziewczyna z wyrzutem.
- Daj mi parę minut, a wszystko stanie się dla Ciebie jasne! Tylko parę minut- mężczyzna przybrał minę zbitego szczenięcia. Jessica nie miała serca mu odmówić.
- Zgoda, daję panu pięć minut i ani chwili dłużej, zrozumiano?!
- Córeczko, zastanów się nad tym, co mówisz!- Catalina czuła, jak traci grunt pod stopami.
- Już podjęłam decyzję, chcę mieć to już za sobą i nigdy więcej nie musieć oglądać twarzy tego psa- młoda panna Jovellanos spojrzała znacząco na przybysza.
- No to więc...- zaczął Cristobal.- Poznałem Catalinę na przyjęciu u wspólnej znajomej! Od razu wpadliśmy sobie w oko, czułem, że to kobieta na którą czekałem całe swoje życie...
- Może przejdzie pan do rzeczy, przypominam, że zostały panu jeszcze tylko 4 minuty- Jessica poirytowana spojrzała na zegarek.
- Umówiliśmy się na spotkanie następnego dnia- starszy mężczyzna nie zwrócił uwagi na słowa swojego dziecka i mówił dalej.- Spotykaliśmy się codziennie, aż w końcu nie mogliśmy wytrzymać bez siebie ani chwili! Postanowiliśmy się pobrać! Kilka tygodni po naszym ślubie, okazało się, że Catalina spodziewa się dziecka, byliśmy oboje tacy szczęśliwi! Nie było dnia, w którym byśmy nie myśleli o naszym przyszłym dziecku! Wciąż gładziłem i rozmawiałem z brzuszkiem, w którym już tętniło Twoje życie, aż wreszcie po dziewięciu długich miesiącach przyszłaś na świat ty! Nie opuszczaliśmy Cię z matką ani na chwilę... baliśmy się, że możemy przeoczyć jakikolwiek twój najmniejszy gest, Twój pierwszy uśmiech, płacz, strach... chcieliśmy być w każdej chwili Twojego życia!- głos powoli mu się łamał. Spojrzał na zapłakaną twarz Cataliny i na wykrzyiwoną z bólu minę córki.- To był najpiękniejszy okres w moim życiu... tyle radości, a za rogiem czaił się smutek! Maria, kobieta u której poznałem Twoją matkę, była we mnie na zabój zakochana! Nie mogła znieść tego, że związałem się z Cataliną... próbowała mnie uwieść...
- Aż w końu uległ jej pan- Jessica dokończyła za niego historię.
- Mylisz się! Zawsze myślałem tylko o mojej rodzinie! Kochałem tylko Ciebie i Catalinę! Maria posunęła się do kłamstwa i wmówiła Twojej matce, że ją zdradziłem! Kiedy wróciłem do domu, Caty i Ciebie już nie było... myślałem, że wyszła z tobą na spacer, ale nie było Was coraz dłużej, aż w końcu pojąłem, że uciekłyście ode mnie! Nie miałem pojęcia, gdzie popełniłem błąd... wydawało mi się, że byliśmy szczęśliwą rodziną! Córeczko, nie wiesz jaki to olbrzymi ból nie wiedzieć, co się dzieje z Twoimi ukochanymi osobami... nie wiedzieć, dlaczego odeszły! Co dziennie zadawałem sobie to pytanie i nigdy nie poznałem na nie odpowiedzi... szukałem Was aż do dziś, żeby wszystko wyjaśnić! Pragnąłem być przy Tobie, kiedy dorastałaś, ale Catalina bestialsko odebrała mi ten zaszczyt... nie umiem jej nienawidzić, bo wciąż żywię do niej uczucie miłości! Nigdy nie zapomniałem o tym, co łączyło nas zanim ona we mnie zwątpiła!
- Cristobal, przepraszam- starsza z kobiet błagalnie spojrzała na ukochanego.
- Mamo, czy to prawda?!- spytała z niedowierzeniem młodsza z nich.- Przez cały czas żyłem w kłamstwie? Stworzyłaś mi całkiem inny obraz rzeczywistości! Ojciec nigdy mnie nie opuścił, to ty namalował mi jego portret w szarych odcieniach!
- Tak, przebacz mi... byłam pewna, że ojciec nas zdradził...
- Jak mogłaś?!- Jessica wciąż nie mogła się otrząsnąć z tego szoku.
- Córeczko, to nie czas na szukanie winnego! Catalina popełniła błąd, ale go żałuje! Skończ już żyć nienawiścią, nadrobimy stracony czas i będziemy znów szczęśliwą rodziną! Będziemy znów w komplecie...
- Tak się nie da... jedno słowo wszystkiego nie zmieni... ja nie umiem teraz przebaczyć matce, a Ciebie nie potrafię jeszcze nazwać ojcem... to wszystko zbyt szybko się dzieje! Ja nie umiem dać sobie z tym wszystkim rady...- mówiła zdruzgotana młoda Jovellanos.
- Wszystko będzie dobrze, z czasem wybaczysz matce i znów będziemy szczęśliwą rodziną! Nareszcie wszyscy razem!- cieszył się Cristobal.
- Nie- zaprzeczyła Catalina.- Nic już nie będzie takie jak dawniej... Zniszczyłam życie Tobie, sobie i naszej córce! Ale swoją nieodpowiedzialną decyzją o ucieczce od Ciebie zniszczyłam życie jeszcze komuś innemu!
- Nie rozumiem- mężczyzna był zdezorientowany.- Jeszcze nie wszystko stracone, wszystko się jakoś ułoży!
- Nic się nie ułoży... całe moje życie to kłamstwo! Swoje życie stworzyłam na bredniach! Ale dziś jest noc prawdy, a ja nie zamierzam dłużej milczeć!
- O czym Ty mówisz?- zdziwiła sie Jessica.- Czy coś jeszcze przed nami ukryłaś?
- Parę tygodniu po ucieczce od Cristobala, dowiedziałam się o tym, że jestem ponownie w ciąży!
- Co takiego?!- jedyny rodzynek w tym towarzystwie nie mógł uwierzyć w to co słyszy.
- Źle znosiłam ciążę... musiałam dbać o Jessicę i o siebie... z trudem wiązałam koniec z końcem! Wiedziałam, że nie zdołam wychować kolejnego dziecka, zatem tuż po porodzie, oddałam naszą drugą córeczkę do sierocińca.
- To nie może być prawda- najmłodsza z osób zadrżała z przerażenia.- Mam siostrę i dopiero teraz się o tym dowiaduję!?
- Zasługuję na potępienie, ale nie mogę dłużej ukrywać tej prawdy! Zrozumiem jeśli mnie znienawidzicie- mówiła kobieta przez łzy.
- Kochanie...- Cristobal objął ukochaną kobietę.- Wybaczam Ci... nie mogę pozwolić, abym znowu Cię stracił! Wszystko naprawimy, odnajdziemy nasze zaginione dziecko, obiecuję!
- To paranoja!- ryknęła Jessica.- Jak możesz jej przebaczyć?! Odebrała Ci radość z patrzenia na dorastające dziecko, teraz dowiadujesz się, że wmawiała córce, że byłeś potworem i doprowadziła do tego, iż Cię znienawidziłam, a na deser mówi Ci, że nie jestem Waszym jedynym dzieckiem! Nie potrafię tego zrozumieć! Catalina nie jest już moją matką, nienawidzę jej, jak mogła wzorować swoje życie na kłamstwie? Ja tak tego nie zostawię... obiecuję, że odnajdę moją siostrę!
- Córeczko, wybacz mi, żałuję swoich błędów...
- Za późno! Trzeba było wcześniej pomyśleć o konsekwencjach- dziewczyna czym prędzej zatrzasnęła drzwi do swojego pokoju.
- Ona nigdy mi nie przebaczy- Catalina ze łzami w oczach spojrzała na ukochanego szukając w nim ratunku.
- Spokojnie, wszystko się jeszcze ułoży! Ja Ci przebaczyłem, Jessica jest zdenerwowana, na pewno z czasem jej przejdzie i Cię zrozumie! Wszystko będzie dobrze!- mężczyzna mocniej objął kobietę swojego życia.- Kocham Cię!
- Twoja wyrozumiałość sprawia, że czuję się jeszcze gorzej- kobieta wtuliła się w ramiona jedyngo mężczyzny, którego kiedykolwiek bezgranicznie kochała.- Ty mi przebaczyłeś, ale ja sobie nigdy nie przebaczę tego jak bardzo skrzywdziłam swoich najbliższych!
- Nic już nie mów! Ważne, że teraz jesteśmy razem, a wkrótce będzie jeszcze lepiej...
- Dziękuję Ci, za te słowa otuchy!- Catalina była wdzięczna losowi, że dał jej jakikolwiek promyczek nadziei w postaci Cristobala.
***
Anna nie wiedziała, gdzie ma się udać. Nie miała gdzie znaleźć schronienia dla siebie. Dawniej miała Jessicę i Monicę, dziś została sama... jej ostatnią deską ratunku pozostał Marco. Zalana łzami wstawiła się u drzwi jego domu.
- Cześć- powiedziała ochrypła dziewczyna.- Mogę u Ciebie przenocować!
- Co się stało?- mężczyzna przeraził się widokiem Anny.- Dlaczego płaczesz?
- Proszę, pozwól mi się tu schronić- dziewczyna błagalnie spojrzała na ukochanego.
- Wejdź!- Marco wpuścił znajomą do środka.- Wszystko w porządku?
- Marco- dziewczyna rzuciła mu się na szyję.- Nic nie jest w porządku! Dziś dowiedziałam się najgorszej prawdy... doznałam największego ciosu w życiu... wszystko sprzymieszyło się przeciwko mnie! Najpierw wiadomość o tym, że Jessica ze mnie zakpiła, a później, że ty mnie nie kochasz! Teraz jeszcze to...
- Ale, co się stało?- pytał zdezorientowany chłopak.
- Jestem bękartem- wybełkotała.- Nikt mnie nie kocha, nawet moja własna matka, zostawiła mnie po porodzie! Jestem zwykłym, niechcianym bachorem- mówiła coraz mocniej szlochając.
- Spokojnie, na pewno się mylisz...- młody González starał się pocieszyć swoją sympatię.
- Nie mylę się... mój ojciec, to znaczy mężczyzna, który mnie wychował wyznał mi dzisiaj prawdę! To dlatego nigdy mnie nie kochał! Ja nie mam nikogo! W moim życiu nie ma radości, odebrano mi wszysto, co mnie cieszyło! Nie mam przyjaźni, rodziny ani miłości!
- O czym ty mówisz, masz mnie!- odparł Marco, który nie chciał dłużej patrzeć na łzy swojej przyjaciółki.
- Ty mnie nie kochasz, ja to wiem! Proszę Cię o ostatnią przysługę, pozwól mi tutaj pomieszkać przez parę dni, a później obiecuję, że dam Ci spokój!
- Ale ja nie chcę, byś dała mi spokoju- oznajmił Marco.- Możesz tutaj zamieszkać, jak długo zechcesz! Będziesz spała w moim pokoju, a jutro wyjaśnisz mi, w jakich okolicznościach dowiedziałaś się tej okrutnej prawdy! Powiesz mi o wszystkim.
- Nie chcę o tym mówić...
- Związki polegają na zaufaniu i mówieniu sobie o wszystkim- mężczyzna uśmiechnął się do Anny pokrzepiająco.
- Dzięki...- dziewczyna otarła ostatnie łzy i objęła Marco.- Jesteś najlepszą rzeczą, jaka spotkała mnie w całym moim bezsensownym życiu!
- Zabraniam Ci tak mówić, słyszysz?!- nakazał chłopak.
- Tak jest!- powiedziała Anna siląc się na uśmiech. Była wdzięczna Marco, za to co dla niej robi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Adusia King kong
Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 2815 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:44:31 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Będę pierwsza, czyli Anna jest siostrą Jessici,a odcinekkkk to dobrze, że długi, bo należało się nam po długieje nieobecności twojej. Patryk czy Jessica nie ma serca? Przecież ona potraktowała Katline jak śmiecia |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:12:48 20-09-08 Temat postu: |
|
|
No i doczekałam się odcinka. Fajnie, że jest on taki długi. I oczywiście jak zwykle odcinek jest wspaniały.
Jessica poznała całą prawdę o swoim życiu. Nie dziwie jej się, ze tak zareagowała na ta wiadomość, wkońcu przez całe życie żyła w kłamstwie. Jednka wydaje mi się, że mimo wszystko Jessica za ostro potrakowała Cataline. Rozumiem, że jest na nią zła i że się na niej zawidła bo wkońcu wychowała ją na kłamstwie.
Coś mi się wydaje, że Anna jest tą "porzuconą" siostrą Jessici.
Anna nie miał gdzie się udać, więc postanowiłą pujść do Marco. Mam wrażenie, że Marco wciąż kocha Anne, wkońcu o miłość nie mozna tak łatwo zapomnieć.
Czekam na kolejny odcinek Patryczku;*
Buziaki;*;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:05:53 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Super odcinek :* :*
Jessica poznała wreszcie prawdę o ojcu i o siostrze, którą zapewne jest Anna.
Myślę, że okrutnie potraktowała swoją matkę, która ją okłamywała...
Anna straciła już swoje przyjaciółki i jedyną deską ratunku pozostał Marco, który ją przyjął.
Czekam na kolejny odcinek
Pozdrawiam cię :*
I nie martw się :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:38:00 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem jak Ty to robisz, że ja zawsze przez Ciebie płaczę. W życiu tyle nie płakałam co ostatnio i to Twoja wina.
Ale do odcinka :
Cristobal wyznał całą prawdę o swoim rzekomym zniknięciu, a Jessica dowiedziała się, że jej ukochana matka okłamywała ją przez te wszystkie lata. Osoba której ufała bezgranicznie zawiodła ją, oszukała mówiąc, iż ojciec ją porzucił. Dziewczyna tyle lat żyła nienawiścią do tego mężczyzny, że teraz nie potrafi odnaleźć się w zaistniałej sytuacji. A tu rewelacja goni rewelację. Jeszcze jedno kłamstwo bowiem wyszło na jaw. Jess ma siostrę, o której nic nie wie. Catalina żałuje tego co się stało ale chyba jest trochę za późno, ja osobiście nie umaiłabym wybaczyć matce takich kłamstw. Jednak uważam, że z czasem Jessica zrozumie co kierowało jej matką i znów wszyscy będą szczęśliwi.
Tylko jak to będzie kiedy prawda wyjdzie na jaw i Jessica dowie się, iż to Ana jest jej siostrą? Robi się coraz ciekawiej.
Marco taki mężczyzna to skarb. Mimo wszystko zaopiekował się przyjaciółką od której wszyscy zdali się odwrócić.
Kom tak jakiś nie składny ale zmęczona jestem.
Pozdrawiam ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 9:23:52 21-09-08 Temat postu: |
|
|
Och, dziękuję za tyle miłych słów Jesteście kochani :*
Wczorajszy odcinek był długi, kolejny zaś będzie krótki i pisany w 99,9% wierszem! Odcinek 33 i 34 są odcinkami kulminacyjnymi całej historii, to one wytyczą drogę do końca telenoweli |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:51:22 21-09-08 Temat postu: |
|
|
Ja już się nie mogę doczekać tych odcinków ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|