|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dżonkaV Idol
Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 1540 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moje miasto piękne jest Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:33:44 24-09-07 Temat postu: |
|
|
fajne fajne |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:36:41 24-09-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek Maria Milagros zblizyla sie do matki |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:12:59 25-09-07 Temat postu: |
|
|
Rewelacyjny odcinek!!! Czekam na newik i nowe telcie |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:46:21 25-09-07 Temat postu: |
|
|
odc. 19
- Gracielo, rozpiera cię dziś energia. Nie mogłam cię złapać cały dzień. A teraz dowiaduję się od służby, że kazałaś przygotować pokój gościnny. Możesz mi powiedzieć o co tu chodzi? – pani Sofia była bardzo ciekawa, kto przyjedzie do ich domu.- Oh mamo! Zamieszka z nami wyjątkowa dziewczyna.- Kim ona jest?
- To niespodzianka. Dowiesz się jutro, gdy ją tu przyprowadzę – Graciela była bardzo podekscytowana – To bardzo piękna i ambitna dziewczyna. Na pewno ją polubisz.
- Ty już jesteś pod jej urokiem. Powiedz mi, kim ona jest? – prosiła zaintrygowana Sofia.
- Dowiesz się jutro!
***
- Niepotrzebnie się pani fatygowała – powiedziała Maria Milagros, zdziwiona poranną wizytą Gracieli w hotelu – sama mogłam pojechać do firmy.
- Ale jeszcze tam nie jedziemy.
- Nie?
- Nie. Najpierw pojedziemy do mojego domu. Jutro zaczniemy pracę. Najpierw musimy się lepiej poznać. Przygotowałaś już swoje rzeczy?
- Tak, ale…
- Nie ma żadnych ale. Już ci to przecież mówiłam.
Graciela wezwała chłopca hotelowego, by zaniósł dwie walizki dziewczyny do samochodu, który zaparkowała przed hotelem.
Maria Milagros była pod wrażeniem pięknego domu Gracieli.
- Ma pani cudowny dom – powiedziała z uznaniem, gdy dojechały na miejsce.
- Wybudował go mój dziadek. Marzył, ze ten dom będzie ogniskiem szczęścia dla wielu pokoleń. Że wypełni go śmiech dzieci. Tak się jednak nie stało. Mój ojciec był jego jedynym dzieckiem. Ten z kolei miał tylko mnie. A ja…..- zamyśliła się na chwilę – moje dzieci nigdy nie bawiły się w tych pokojach, bo ich nie miałam. Może dlatego zawsze wydawał mi się taki wielki i smutny. Nieraz myślałam o sprzedaży, ale Am do tego miejsca ogromny sentyment. Jest też moja matka. Dom należy także do niej. Zaraz ją poznasz. To wspaniała kobieta.
Maria Milagros dziwnie się czuła, przechodząc przez próg budynku. To ona powinna zapełnić go swoim śmiechem, biegać po schodach, bawić się w ogrodzie. Ten dom i jego mieszkańcy powinni być częścią jej życia. Byłoby tak, gdyby rodzice się jej nie wyrzekli. Nie oddaliby jej jak bezwartościowego przedmiotu.
Poczuła, że musi powstrzymać łzy, które nagle napłynęły do jej oczu. Musi zapanować nad uczuciem żalu, rozgoryczenia i smutku. Graciela nie może nic zobaczyć. Nie może dowiedzieć się kim jest Maria Milagros. Przynajmniej na razie.
- Mamo chodź tutaj. Koniecznie musisz kogoś poznać – Graciela zwróciła się do Sofii, która właśnie weszła do salonu – To jest Maria Milagros. Córka Jose Davida Aldamy. Zamieszka z nami.
Kobieta stała, wpatrując się w dziewczynę. Przez chwilę myślała, że zemdleje. Stała przed nią dziewczyna, będąca wierną kopią Gracieli w młodości. Wyglądała tak samo jak jej córka, gdy miała dwadzieścia lat. Takie podobieństwo wydawało jej się nieprawdopodobne, nawet wziąwszy pod uwagę fakt, że ta dziewczyna jest córką Gracieli. Moja wnuczka – myślała przerażona Sofia – Maria Milagros, dziewczynka którą wychowywał Jose David. Jej jedyna wnuczka.
- Mamo, czy wszystko w porządku? – z odrętwienia wyrwał ją troskliwy głos Gracieli.
- Tak. Zamyśliłam się tylko, wspominając Jose Davida. Więc ty jesteś jego córką? – zwróciła się do Marii Milagros.
- Tak. Miło mi panią poznać.
- Cieszę się, że z nami zamieszkasz. Bardzo lubiłam twojego ojca. Nie widziałam go od lat. Nawet nie wiedziałam, że ma tak piękną córkę – skłamała.
- Dziękuję. Jest pani bardzo uprzejma.
- Przepraszam cię mamo – przerwała jej Graciela – Chcę pokazać Marii Milagros jej pokój. Mam nadzieję, że ci się spodoba – powiedziała do dziewczyny, prowadząc ją na piętro, do pokoju gościnnego.
- Jest piękny – zachwyciła się Maria Milagros, ujrzawszy pomieszczenie.
- Mam nadzieję, że będzie ci tu wygodnie. Rozpakuj się i spróbuj zadomowić. Przyjdę po ciebie w porze obiadu - wychodząc, spontanicznie pocałowała ją w policzek.
- Pani Visconti! – zawołała za nią dziewczyna.
- O co chodzi?
- Dziękuję pani. Za wszystko.
- Nie ma za co. Robię to z wielką przyjemnością. Aha – przypomniała sobie – Mów mi po imieniu.
- Dobrze Gracielo.
- Do zobaczenia na obiedzie.
Maria Milagros zaczęła rozpakowywać swoje rzeczy. Czuła się dziwnie. Graciela, kobieta której ona tak nienawidziła, była dla niej taka dobra i serdeczna. Przygotowała jej taki piękny pokój, dała pracę i otoczyła opieką. Czy zachowywałaby się tak, wiedząc kim jestem? – rozmyślała – Czy byłaby wtedy dla mnie taka troskliwa i uprzejma. Z pewnością nie! Ta kobieta zniszczyła mi życie. I zapłaci mi za to – przysięgła sobie kolejny raz.
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:49:33 25-09-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek super to matka Gracieli wiedziała o wszystkim? kurczę no ale się porobiło... szkoda że M. Milagros nadal jest taka zawzięta... mam nadzieję, że zmieni swoej postępowanie wobec matki... heh co ta Rosalia jej naopowiadała? pewnie samych głupot... |
|
Powrót do góry |
|
|
edytQa King kong
Dołączył: 30 Kwi 2007 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:58:42 25-09-07 Temat postu: |
|
|
Matka Gracieli wiedziała Przecież ta pytała się jej gdzie jest jej córka, ale nie chciała jej powiedzieć |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:01:43 25-09-07 Temat postu: |
|
|
A no rzeczywiście :O oj gapa ze mnie |
|
Powrót do góry |
|
|
edytQa King kong
Dołączył: 30 Kwi 2007 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:04:19 25-09-07 Temat postu: |
|
|
heeeh nic się nie stało ale ten szczegół zapamiętałam xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:06:07 25-09-07 Temat postu: |
|
|
hehe ja nie mam pamięci do szczegółów chyba, że coś wyraźnie mnie zaintryguje, tak jak było w Cielo y Sol hehe |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:45:57 25-09-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:20:38 26-09-07 Temat postu: |
|
|
Rewelacyjny odcinek! Czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:15:55 26-09-07 Temat postu: |
|
|
odc. 20
Podczas obiadu, pani Sofia bacznie przyglądała się wnuczce. Była oczarowana jej urodą, manierami a przede wszystkim podobieństwem do matki. Zastanawiała się, jak to możliwe, że Graciela nie rozpoznała w dziewczynie swojej córki. Była ciekawa czy Maria Milagros zna prawdę o swoim pochodzeniu. Doszła jednak do wniosku, że to niemożliwe. Jose David na pewno nie zdradziłby jej prawdy. Na pewno chciał tylko, żeby obie się poznały i zaprzyjaźniły. Widziała jak szczęśliwa jest Graciela, mogąc zająć się dziewczyną – córką swego wiernego przyjaciela. Postanowiła, że nie zdradzi córce kim tak naprawdę jest Maria Milagros. Przynajmniej nie teraz. Niech się poznają, a potem poczeka na ruch ze strony Jose Davida z którym koniecznie musi się skontaktować.
***
Po obiedzie Graciela zabrała swoją podopieczną do firmy.
- Vanesso – zwróciła się do przyjaciółki – Czy możesz sprowadzić Catalinę do mojego biura?
- Dobrze Gracielo, już po nią idę. Jest teraz na pokazie.
Chwilę później zjawiła się Catalina. Była to młoda, śliczna dziewczyna o jasnych włosach i ciemnych oczach. Była znakomitą projektantką, ale miała też inne obowiązki. Na przykład pod nieobecność Gracieli nadzorowała przebieg pokazu albo reprezentowała właścicielkę na spotkaniach z klientami.
- Vanessa mówiła, że mnie pani wzywa – zwróciła się do pracodawczyni.
- Tak. Chcę, żebyś oprowadziła Marię Milagros po firmie. Pokaż jej wszystko. Sama bym to zrobiła ale mam sporo zaległości.
Obie młode kobiety wyszły z gabinetu, zostawiając w nim Gracielę.
- Może najpierw pójdziemy do sali w której właśnie odbywa się pokaz? – zaproponowała Catalina. Maria Milagros bardzo chętnie na to przystała.
- Spójrz. Ten błękitny kostium – Catalina wskazała na piękny strój, który miała na sobie ciemnowłosa modelka – To jest mój projekt.
- Jest świetny – pochwaliła dziewczyna ale jej uwagę przykuła beżowa suknia w której właśnie weszła nowa modelka.
- To projekt pani Gracieli – wyjaśniła Catalina, zauważywszy zainteresowanie swojej towarzyszki – Ma prawdziwy talent. Jest też dobrą szefową. Bardzo wymagająca, wzbudza powszechny szacunek. To prawdziwe szczęście pracować u pani Gracieli Visconti.
- Ulubienica szefowej – do dziewcząt podeszła nagle dosyć ładna brunetka o dużych niebieskich oczach.
- Jessica. Jak zawsze uprzejma – Catalina chłodno podsumowała przybyłą – Mario Milagros, to jest Jessica, jedna z naszych projektantek.
- „Naszych” – podchwyciła ironicznie Jessica – Widzę, że już wczułaś się w rolę właścicielki.
- Może na początek cię zwolnię.
- Nie przepadasz za nią? – spytała Maria Milagros po odejściu Jessici.
- To jędza i intrygantka. Nikt jej tu nie lubi. Ma się za wielką projektantkę. Nawet pani Visconti, zwykle taka uprzejma, za Jessicą nie przepada. Mario Milagros – zapytała po chwili zamyślenia – Czy mogę cię o coś zapytać?
- O co chodzi?
- Czy jesteś spokrewniona z panią Gracielą?
- Dlaczego pytasz?
- Jesteście bardzo podobne. Jakbyś była jej córką.
- Ale nie jestem! – odpowiedziała gwałtownie – Nie jesteśmy spokrewnione. Graciela była znajomą mojego ojca. Przyjaźnili się – dodała łagodniej. Nie lubiła, gdy ktoś porównywał ją do Gracieli. Chociaż widziała swoje uderzające podobieństwo do kobiety, nie lubiła by ktoś o tym głośno mówił. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:21:11 26-09-07 Temat postu: |
|
|
Och ta duma Milagros... |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:23:33 26-09-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
edytQa King kong
Dołączył: 30 Kwi 2007 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:39:30 26-09-07 Temat postu: |
|
|
A ja myślałam, że matka Gracieli będzie chciała odsunąć jakoś Marię Milagros z ich otoczenia Ale widzę, że jednak jej nie przeszkadza |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|