|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:47:56 13-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek oby sobie wszystko wyjasnily |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:48:05 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Aaaa!! Cudownie!Wreszcie M.M dowie sie czemu matka ja porzucila. Ale Anetko ja chce jeszcze |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:48:48 13-10-07 Temat postu: |
|
|
no i się zaczyna... Moj ulubiony wątek twoich opowiadań |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:49:16 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Oj jestem ciekawa przebiegu tej rozmowy... |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:58:12 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Ciekawe co dalej się będzie działo? Boski odcinek Czekam niecierpliwie na kolejny |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:03:17 14-10-07 Temat postu: |
|
|
odc. 39
Usłyszawszy dzwonek do drzwi, Maria Milagros była pewna, że Catalina, która właśnie wybrała się do sklepu, zapomniała czegoś zabrać.
- Graciela? – zdziwiła się ujrzawszy kobietę – Po co tu przyszłaś?!
- Musimy porozmawiać – wyjaśniła jej łagodnym i dziwnie drżącym głosem.
- Nie mamy o czym! Nie chcę cię więcej widzieć!
- Proszę cię, wpuść mnie. To coś bardzo ważnego – dziewczyna pozwoliła jej wejść do środka.
- O co chodzi? – zapytała oschle.
- Musisz powiedzieć mi prawdę. Muszę wiedzieć, dlaczego mnie okradłaś?
- Przecież wiesz. Z zazdrości.
- Obie dobrze wiemy, że to nie prawda.
- Wcześniej tak nie myślałaś – przypomniała jej – Sama doszłaś do takiego wniosku.
- Wcześniej byłam ślepa. Nie zauważałam tylu rzeczy.
- A teraz je zauważasz?
- Tak. Teraz domyślam się prawdy….
- Ktoś ci powiedział, prawda? Sama nigdy byś się nie domyśliła, że to ja jestem dzieckiem, którego pozbyłaś się przed dwudziestu laty. Tak. To ja jestem twoją córką – mówiła ze wściekłością.
- Milagros…. – tylko tyle zdążyła wymówić Graciela, zanim osunęła się na podłogę. To, czego właśnie się dowiedziała, było dla niej zbyt wielkim szokiem. Ciosem, na który nie była gotowa.
- Gracielo! Co ci jest?! – dziewczyna pochyliła się nad nieprzytomną kobietą, która powoli dochodziła do siebie.
- Milagros, ja nie…
- Co ci jest? – nie dała jej skończyć.
- Nic. Już dobrze. Mario Milagros, córeczko – uśmiechnęła się powoli wstając – moja dziecinko – chciała ją dotknąć.
- Nie nazywaj mnie tak! Nie masz prawa! Nie jesteś dla mnie nikim innym, jak tylko kobietą, którą gardzę i której nienawidzę najbardziej na świecie.
- Proszę cię, wysłuchaj mnie. Nie zadawaj mi takiego bólu – błagała.
- Bólu? Wiesz, co to znaczy ból? To nie ty cierpiałaś. Wiesz, co czułam, kiedy Rosalia mnie odtrącała i traktowała jak obcą osobę? Wiesz, jaki to ból, usłyszeć z ust kobiety, którą uważało się za matkę, że jest się przybłędą? Ze prawdziwi rodzice nie chcieli cię, bo przeszkadzałaś im w karierze. A wiesz, co było najgorsze?! To, że zakochałam się w Luisie Manuelu. Tak. Pokochałam własnego kuzyna. Wiesz, jak cierpiałam, gdy musiałam zrezygnować z jego miłości i zranić jego uczucia.
- Proszę cię przestań, wysłuchaj mnie….
- Nie. Teraz ja będę mówić. Jeszcze nie skończyłam. To nie wszystko. Jak myślisz, co czuję wiedząc, ze noszę pod sercem dziecko. Owoc kazirodczej miłości. Tak Gracielo, urodzę twojego wnuka. Dziecko, które nic nie zawiniło a będzie cierpieć, wychowując się bez ojca….Teraz możesz mówić! Słucham? Co takiego masz mi do powiedzenia? – była wściekła a z jej oczu, takich samych jak oczy Gracieli, tak samo spływały łzy.
- Tyle niepotrzebnego bólu i rozpaczy. Gdybyś mi powiedziała…- mówiła z lekkim wyrzutem – Gdybyś zamiast bawić się w tę bezsensowną zemstę, od razu wyznała mi prawdę…Ile cierpienia, byś nam zaoszczędziła.
- Zaoszczędziłabym go tobie, ale nie sobie!
- Nie cierpiałybyśmy tak obie! Bo gdybyś porozmawiała ze mną szczerze, to bym ci powiedziała, że Luis Manuel nie jest twoim kuzynem.
- Słucham? – dziewczyna patrzała na nią zszokowana – Co powiedziałaś?
- Luis Manuel nie jest twoim kuzynem, bo Enrique Visconti, nie był twoim ojcem – wyrzuciła z siebie, jednym tchem.
- Kłamiesz! – Maria Milagros nie mogła w to uwierzyć.
- Po co miałabym to robić? To prawda, uwierz mi – Graciela chciała dotknąć jej ręki, ale dziewczyna ją odepchnęła.
- A więc, kto nim jest? Kto jest moim ojcem?!
- Nie mogę ci powiedzieć – wyszeptała wystraszona.
- Nie możesz? A może nie wiesz, kto nim był – stwierdziła ironicznie.
- Nie mów tak! Nie wolno ci! Musisz mnie szanować. Milagros zrozum…. – kontynuowała łagodniej.
- Nie nazywaj mnie tak. Jestem Maria Milagros Aldama. Nie jestem twoją Milagros i nie chcę nią być.
- Musisz poznać prawdę. Wysłuchać mnie.
- A więc słucham. Kto jest moim ojcem?
- Nie mogę ci powiedzieć. Zrozum – Graciela nie chciała, by dziewczyna dowiedziała się, w jaki okrutny sposób została poczęta.
- Rozumiem. A teraz się stąd wynieś! Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.
- Jak chcesz. Nie będę się przed tobą więcej poniżać, bo ty też mnie mocno zraniłaś – powiedziała szorstko wychodząc, chociaż pękało jej serce. Nie chciała więcej widywać córki, aby nie wyjawiać całej prawdy o jej pochodzeniu. Wiedziała, ze bardzo by ją to zraniło, więc wołała cierpieć sama. Muszę chronić Milagros – powtarzała sobie w duchu – Muszę chronić moje dziecko. Ona nie może wiedzieć, co się wtedy stało. Muszę chronić moje dziecko przed cierpieniem.
Poza tym była też duma, która nie pozwalała zapomnieć, co Maria Milagros zrobiła z jej firmą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:12:06 14-10-07 Temat postu: |
|
|
Mili to twarda sztuka... choć ja wierzę, że przebaczy matce Szkoda, żeby dostrzec jak bardzo kocha się jakąś osobę potrzeba tragedii, jak np. w Cielo y Sol... gdzie Adriana została postrzelona |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:10:48 14-10-07 Temat postu: |
|
|
Odc jak zwykle swietny:)Kurde,mam nadzieje,ze M.M da matce szanse...A moze jej ojciec powie jej prawde....W sensie Jose David.Dalabys dzis jeszcze jeden odc? |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:18:40 14-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek szkoda ze sobie nie wybaczyly. Ach ta duma... |
|
Powrót do góry |
|
|
edytQa King kong
Dołączył: 30 Kwi 2007 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:44:59 14-10-07 Temat postu: |
|
|
Przecież gdyby od razu padły sobie w ramiona, byłoby to za piękne |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:20:47 14-10-07 Temat postu: |
|
|
jejku odcinek super, Maria Milagros taka nieugięta... heh ciekawa jestem jaka będzie jej reakcja jkak się dowie kto jest jej tatusiem...
heh, zauważyłam, że w każdej teli masz motyw porzuconego dziecka, które znaduje matkę, a\le spoczątku nie chce jej przebaczyć ( np. Angeles i Caty, w Historii Marina i Emperativ, w Cielo y Sol Cielo nie od razu potrafiła wybaczyć matce) |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:34:56 14-10-07 Temat postu: |
|
|
w historii byłą Marina i Mariana... Emperatriz była tylko uzurpatorką |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:39:27 14-10-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek! Cudowne dialogi Czekam niecierpliwie na nowy odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:38:21 14-10-07 Temat postu: |
|
|
odc. 40
Graciela sama nie wiedziała, jakim cudem dojechała do domu. Była roztrzęsiona i załamana. Zanim weszła do domu, posiedziała jakiś czas w samochodzie, aby się uspokoić.
- rozmawiałaś z nią? – Sofia czekała na córkę w jej pokoju.
- Tak. Byłam u niej i wiem, kim jest. Mamo jak długo wiedziałaś, że Maria Milagros jest moją córką? – zapytała z wyrzutem.
- Odkąd u nas zamieszkała. Wiedziałam, że twoją córkę wychowuje Jose David. Poza tym jesteście takie podobne…
- Dlaczego mi nie powiedziałaś?! Miałam prawo wiedzieć!
- Myślałam, ze sama się domyślisz, poza tym chciałam, żebyście lepiej się poznały. Powiedz mi, co ci powiedziała moja wnuczka. Pogodziłyście się? Znowu u nas zamieszka? – pytała pełna entuzjazmu.
- Nie! Maria Milagros nie ma prawa przekroczyć progu mojego domu!
- Ależ Gracielo…
- Proszę cię mamo, wyjdź z mojego pokoju. Chcę zostać sama!
Sofia opuściła pokój córki, aby ta mogła w samotności wypłakać wszystkie swoje smutki i żale. Tego dnia nic już nie jadła i z nikim nie rozmawiała. A w nocy nie mogła spać. Długo rozmyślała o córce i o Enrique. Zarzucała mu wielki egoizm. Gdyby nie namówił a właściwie nie zmusił jej do oddania dziecka, Maria Milagros byłaby teraz przy niej. Byłaby jej dumą i oparciem w trudnych chwilach. Pracowałyby razem i opowiadały o swoich planach i marzeniach. Enrique także pokochałby ją jak córkę i byliby w trójkę tacy szczęśliwi….
Marię Milagros bardzo zdziwiła wizyta jej ojca. Jose David dowiedział się od Sofii, co zaszło, między Gracielą a dziewczyną i dostał jej adres. Długo rozmawiali, Jose David namawiał córkę, aby zamieszkała z nim w hotelu a później w mieszkaniu, które chciał kupić w stolicy. Ona jednak wolała zostać u atalina. Na razie nie powiedziała mu o ciąży i nie chciała rozmawiać z nim o Gracieli. Potrzebowała na to, trochę czasu a on doskonale to rozumiał. Nie zasmuciła jej wiadomość, że Jose David i Rosalia się rozstają. Uznała, że to słuszna decyzja. Do takiego wspaniałego i dobrego człowieka jak Jose David, nigdy nie pasowała zimna i wyrafinowana Rosalia.
Oboje płakali, rozmawiając o swoich uczuciach. Maria Milagros opowiedziała mu o szoku, jaki wywarło na niej okrutne wyznanie Rosalii. Podziękowała mu też, za wszystkie te lata, kiedy wychowywał ją i kochał, jak rodzoną córkę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:43:01 14-10-07 Temat postu: |
|
|
Kyrtap1993 napisał: | w historii byłą Marina i Mariana... Emperatriz była tylko uzurpatorką |
wiem wiem ale nie odpoczątku to było wiadome, więc Marina nie darzyła zbytnim uczuciem 'mamusi'...
co do odcinka:
odcinek super. heh szkoda że MM jest taka nieugięta, a i Graci też jest, heh no ale czemu się dziwić, dowiedziała się, że jej córczka była tak blisko... N i dobrze ze jej ojczym rozstaja się z Rosalią! NMam nadzieję, że będzie z graci |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|