|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:07:25 14-10-07 Temat postu: |
|
|
Piękny odcinek! Zwłaszcza końcówka Czekam na kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:24:51 14-10-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek piekny jak zawsze Tylko szkoda,ze taki krotki Ah tak zal mi Gacielii:(( Podoba mi sie,ze w twoich telenowelach zawsze jest jakis powazny konflikt miedzy matka i corka.Przez to sa jeszcze ciekawzse.Zawsze sa to moje ulubione watki:)Tu,w Angeles,Cielo y Sol,Gemelas Rebeldas...Przez to twoje telcie sa takie wyjatkowe:)
Czekam z niecierpliwoscia na new |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:22:43 14-10-07 Temat postu: |
|
|
green_tea napisał: | Odcinek piekny jak zawsze Tylko szkoda,ze taki krotki Ah tak zal mi Gacielii:(( Podoba mi sie,ze w twoich telenowelach zawsze jest jakis powazny konflikt miedzy matka i corka.Przez to sa jeszcze ciekawzse.Zawsze sa to moje ulubione watki:)Tu,w Angeles,Cielo y Sol,Gemelas Rebeldas...Przez to twoje telcie sa takie wyjatkowe:)
Czekam z niecierpliwoscia na new |
dzieki:) to mój ulubiony watek w kazdej teli. Zostal juz ochrzczony mianem: schemat cris:D |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:34:37 14-10-07 Temat postu: |
|
|
Eh,moj tez W kazdej teli opisujesz to tak,ze czytelnik ma ochote na przemian smiac sie i plakac:)))Naprawde bardzo podoba mi sie schemat cris |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:03:34 14-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:51:03 16-10-07 Temat postu: |
|
|
odc. 41
Po wyjściu ojca Maria Milagros zdrzemnęła się chwilę, tymczasem Catalina otworzyła drzwi. Przyszła pani Sofia. Catalina zaprowadziła ją do pokoju przyjaciółki a sama wyszła, aby poszukać pracy.
- Pani Sofia – dziewczyna zdziwiła się widokiem starszej kobiety.
- Mario Milagros, moje dziecko – obejmując wnuczkę, czuła jak po jej policzkach spływają łzy. Łzy smutku i szczęścia jednocześnie. Była szczęśliwa, że może w końcu nazwać dziewczynę swoją wnuczką, objąć ją i powiedzieć jak bardzo ją kocha.
Jednocześnie zalewała ją fala smutku. Było jej przykro, że Graciela nie może zaznać tych uczuć.
- Babciu, wiedziałaś prawda? Wiedziałaś, kim jestem?
- Tak. Od początku. Jak mogłabym cię nie rozpoznać?
- Ona mnie nie rozpoznała.
- Twoja matka….
- Proszę jej tak nie nazywać! Nie mam nic wspólnego Gracielą Visconti.
- Obie jesteście tak samo dumne i uparte. Jesteście podobne jak dwie krople wody. Jest to podobieństwo nie tylko zewnętrzne.
- Nie – protestowała Maria Milagros – nic nas nie łączy. Ja nigdy nie zrobiłabym swojemu dziecku tego, co ona mi zrobiła.
- Skąd możesz to wiedzieć? Ty tego nie przeżyłaś.
- Wiem. Żadna kobieta, by tak nie postąpiła. Ale czego można się spodziewać po Gracieli. Ona nawet nie wie, kto jest ojcem jej dziecka. To zwykła….!
- Zamilcz! – Sofia w tej chwili miała ochotę potrząsnąć wnuczką – Nie mów tak o mojej córce! Czy ci się to podoba, czy nie, to twoja matka i nie masz prawa jej obrażać – była bardzo poruszona – Co możesz wiedzieć o cierpieniu Gracieli? To nie ty ją pocieszałaś. To nie ty drżałaś ze strachu, że ten łotr wróci i znów będzie chciał ją zabić!
- O czym ty mówisz? Nic z tego nie rozumiem!
- No właśnie! Nic nie rozumiesz. Nie wiesz, że jedynym mężczyzną w życiu Gracieli, jej wielką miłością, był Enrique Visconti. Nie wiesz, że Gerardo Garcia, człowiek, któremu chciałaś pomóc w zniszczeniu Gracieli, to chory mężczyzna, który przed laty zgwałcił twoją matkę.
- Nieeee! To niemożliwe……On nie może być….
- To prawda. Gerardo Garcia jest twoim ojcem – w tej samej chwili Sofia oprzytomniała. Natychmiast pożałowała tego, co zrobiła. Nie miała prawa wyjawiać prawdy. Graciela nie chciała, aby jej córka znała prawdę.
- To nie prawda! To nie może być prawda! – dziewczyna była w szoku.
- Przepraszam. Nie powinnam ci tego mówić – Sofia mocno przytuliła zrozpaczoną wnuczkę – Nie miałam prawa. Graciela nie chciała, żebyś wiedziała. Wolała, żebyś ją znienawidziła. Nie chciała, żebyś cierpiała. Chciała cię przed tym chronić.
- To nie prawda…. – dziewczyna wciąż miała nadzieję, że babka zaprzeczy, temu co przed chwilą powiedziała.
- Przykro mi kochanie. Nie powinnam ci mówić, ale nie mogłam dłużej patrzeć na to, jak obwiniasz o wszystko Gracielę. Musisz wiedzieć, że ona bardzo cierpiała… |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:51:24 16-10-07 Temat postu: |
|
|
wrzucony dwa razy:)
Ostatnio zmieniony przez cris dnia 21:26:51 16-10-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 20:58:20 16-10-07 Temat postu: |
|
|
liczyłam na dwa odcinki a tu są dwa ale te same:( odcinek boski, no i Sofia wyznała prawdę...ciekawe co teraz zrobi Maria Milagros... |
|
Powrót do góry |
|
|
edytQa King kong
Dołączył: 30 Kwi 2007 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:09:57 16-10-07 Temat postu: |
|
|
wreszcie MM dowiedziała się kim tak naprawdę jest. szkoda, że w takich okolicznościach ... ;/ |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:29:37 16-10-07 Temat postu: |
|
|
O jej...biedna M.M dowiedziala sie prawdy I to w taki sposob....Juz nie moge doczekac sie newika:))Ciekawe jak zareaguje Graciela... |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 6:48:14 17-10-07 Temat postu: |
|
|
Kurczę no to Maria Milagros się dowiedziała... teraz teoretycznie wszystko mogłoby się ułozyć, ale myślę ze zdarzy się coś neoczekiwanego... |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:32:59 17-10-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek! Czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:35:52 17-10-07 Temat postu: |
|
|
odc. 42
Maria Milagros nie słuchała dłużej swojej babki. Wybiegła z domu, zostawiając Sofię. Nieświadoma tego, co robi w końcu zorientowała się, że trafiła do biura Gracieli.
- Nie możesz tu wejść – jedna z sekretarek, nie chciała wpuścić dziewczyny do gabinetu szefowej – Pani Visconti zabroniła cię tu wpuszczać. Nie wiem, jakim cudem ochrona pozwoliła ci wejść do budynku.
- Muszę porozmawiać z Gracielą!! – krzyki dziewczyny sprowadziły Gracielę.
- Co się dzieje – zapytała poirytowana.
- Nie mogę jej powstrzymać – tłumaczyła się sekretarka. Dopiero teraz Graciela zauważyła zapłakaną Marię Milagros.
- Co ty tutaj robisz?! Mówiłam ci, że nie chcę cię więcej widzieć! – starała się być szorstka.
- Muszę z tobą porozmawiać. To ważne – jej głos drżał od płaczu. Graciela wystraszyła się jej stanem – Proszę cię….
- Wejdź do mojego gabinetu.
Marii Milagros od razu rzuciło się w oczy, że w pomieszczeniu wciąż stało jej biurko.
- Co się stało? – Graciela miała bardzo złe przeczucia.
- Była u mnie babcia… Twoja mama. Rozmawiałyśmy. Powiedziała mi, kto jest moim ojcem – zauważyła niepokój na twarzy Gracieli.
- Co ci powiedziała?
- Wszystko. Powiedziała mi, kim on jest i wyznała, w jaki sposób zostałam poczęta. Proszę cię Gracielo….powiedz, że to nie prawda – wydawała się być teraz małą dziewczynką, która nie potrafiła pogodzić się z utratą ukochanej zabawki. A Graciela nie wiedziała jak jej pomóc. Była wściekła na matkę. Nie miała prawa jej tego mówić.
- Posłuchaj – mówiła delikatnie – Chciała za wszelką cenę uspokoić córkę – To już nie ma znaczenia. Jesteś wspaniałą dziewczyną. Nie ma sensu, żebyś przejmowała się sprawami, które wydarzyły się przed laty. Masz Jose Davida, wspaniałego ojca, który oddałby za ciebie życie…
- Mam prawo wiedzieć, kim naprawdę jestem. Znać swoje pochodzenie…
- Mario Milagros, błagam cię, nie rób tego. Nie rozdrapuj starych ran.
- Jasne. Masz rację. Pierwszy raz w życiu się z tobą zgadzam. Zapomnę o wszystkim. Zapomnę, że mój biologiczny ojciec to łotr, a matka pozbyła się mnie, bo bym jej go przypominała.
- To nie tak. Uwierz mi…Chciałam cię zatrzymać, ale mi nie pozwolili. Zmusili mnie, żebym ciebie oddała.
- Na miłość Boską, Gracielo czy ty masz mnie za idiotkę? Mam uwierzyć, że ktoś mógł cię do tego zmusić? Jesteś kobietą, która zawsze osiąga swój cel. Gdybyś naprawdę chciała mnie zatrzymać, to byś to zrobiła.
- Zrozum. Byłam młoda, zrozpaczona…
- W porządku. Rozumiem. Przepraszam. Nie wiem, po co tu przyszłam. Więcej nie będę cię niepokoić.
- Milagros, poczekaj. Nie odchodź. Porozmawiajmy spokojnie.
- Nie mamy, o czym rozmawiać. Teraz rozumiem już wszystko. Nie myśl jednak, że cię usprawiedliwiam. Wprost przeciwnie, gardzę tobą, bo niezależnie od tego, kim był mój ojciec i jak wielką krzywdę ci wyrządził, byłam też częścią ciebie. Byłam dzieckiem, które nie ponosiło winy za czyny swoich rodziców. Nie zasługiwałam na takie traktowanie. Cierpiałam za winy, których nie popełniłam. Zemściłaś się na mnie, za to, co zrobił ci Gerardo. Nienawidzę cię za to!
- Mylisz się! Na nikim nie chciałam się mścić. Zemsta jest raczej w twoim stylu. Nigdy ci nie daruję tego, co zrobiłaś w mojej firmie – Graciela usiłowała się jakoś bronić. Tak naprawdę, firma obchodziła ją teraz najmniej, ale chciała zrobić coś, by Maria Milagros przestała ją osądzać. Zdawała sobie sprawę, że dziewczyna ma rację i pełne prawo, żeby nią gardzić, ale nie mogła tego znieść, a najlepszą formą obrony, jest przecież atak. Bardzo zabolało ją pogardliwe spojrzenie, jakim obrzuciła ją Maria Milagros, zanim wyszła.
- Mario Milagros! Poczekaj! Milagros! Nie odchodź! – nie udało się jej zatrzymać – Nie zostawiaj mnie skarbie. Wybacz mi, proszę cię, wybacz mi kochanie….- upadła na kolana, schowała twarz w dłoniach i płakała jak nigdy dotąd… |
|
Powrót do góry |
|
|
edytQa King kong
Dołączył: 30 Kwi 2007 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:35:17 17-10-07 Temat postu: |
|
|
Biedna Graciela... |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 6:34:25 18-10-07 Temat postu: |
|
|
no nie a ja już myślałam, że sobie pogadają, graci jej wszystko wyjaśni i będzie ok, a tu jest coraz gorzej:/ odcinek super |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|