 |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natka*** Mocno wstawiony

Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:46:02 18-10-07 Temat postu: |
|
|
Co tu dużo mówić: wspaniały odcinek! Czekam na kolejny  |
|
Powrót do góry |
|
 |
angie7 King kong

Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:51:37 18-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
 |
cris Prokonsul

Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:57:42 18-10-07 Temat postu: |
|
|
odc. 43
- Nareszcie jesteś – Catalina odetchnęła, gdy zobaczyła, że jej przyjaciółka wróciła do domu, cała i zdrowa – Martwiłam się o ciebie. Gdy wróciłam do domu, zastałam tu zapłakaną panią Sofię. Nie chciała powiedzieć, co się stało, ale była w złym stanie. Mówiła, że wybiegłaś z domu zrozpaczona. Długo na ciebie czekała, ale w końcu musiała iść do domu. Wyszła dosłownie przed chwilą. Mario Milagros, czy stało się coś poważnego? – zorientowała się, że nie dopuszcza przyjaciółki do głosu.
- Oh, atalina,,,, - rozpłakała się i mocno przytuliła do przyjaciółki, która była jej jedyną podporą w tych trudnych chwilach – Dowiedziałam się czegoś strasznego. Już wiem, kto jest moim prawdziwym ojcem…
- Kto nim jest?
- To Gerardo Garcia.
- Ten, który pomógł ci…. – Catalina nie mogła w to uwierzyć.
- Tak. Ten, dla którego wykradłam projekty Gracieli. Tak mi głupio, wstydzę się tego, co zrobiłam. Teraz, kiedy wiem…Catalina, on zgwałcił Gracielę. Rozumiesz? Zgwałcił ją! A ja jestem przeklętym owocem tego gwałtu! Dlatego mnie nie chciała. Oddała mnie, bo nie chciała mieć dziecka takiego łotra – Maria Milagros była zrozpaczona. Catalinę zatkało. Nie wiedziała, co powiedzieć. Zresztą słowa były tu niepotrzebne. Marii Milagros wystarczyło, że była przy niej i ją wspierała. Mogła wypłakać się na ramieniu Cataliny, tak jak Graciela płakała teraz przy Vanessie. Vanessa była jej najlepszą przyjaciółką od wielu lat. Znała całą historię Gracieli i zawsze dodawała jej otuchy. Z biura zawiozła przyjaciółkę do domu, gdzie ta znowu zamierzała udawać zimną panią Visconti. Przybrawszy maskę dumnej i wyniosłej kobiety, którą nic nie obchodzi, czuła się bezpieczniejsza. Nikt nie mógł wtedy jej zranić.
- Gracielo, czy Maria Milagros była u ciebie? Kontaktowała się z tobą? – Sofia z niecierpliwością oczekiwała córki. Graciela nic jej nie odpowiedziała. Zignorowała kobietę, udając się do swojego pokoju. Sofia ruszyła za nią.
- Gracielo, proszę cię, wysłuchaj mnie. Muszę wiedzieć, czy twoja córka się z tobą kontaktowała. Muszę mieć pewność, że nic jej nie jest.
- Nic jej nie jest – sucho odparła Graciela.
- A więc rozmawiałyście…Gracielo, ja….
Córka nie dała jej dokończyć – Jakim prawem jej to powiedziałaś?! Nie chciałam tego robić! Ona miała o niczym nie wiedzieć! – zaczęła ją oskarżać – Nie miałaś prawa! Po co się wtrącałaś?!
- Bo cię kocham i nie mogę patrzeć na moje cierpienie – wyjaśniła jej – Myślałam, że gdy Maria Milagros się dowie, co naprawdę zaszło, zrozumie cię i wybaczy.
- Ale tak się nie stało. Teraz obie cierpimy jeszcze bardziej. Czy ty masz pojęcie, jak ja się czułam? Musiałam spojrzeć w wystraszone, pełne bólu oczy mojego dziecka i nie mogłam nic zrobić, by ulżyć w jej bólu. Nie mogłam jej uspokoić, powiedzieć że …Boże…Wiesz co mi zrobiłaś, na jakie cierpienie i wstyd naraziłaś. A właściwie, kto ci powiedział, że zależy mi na jej przebaczeniu?
To pytanie zaskoczyło Sofię.
- Wiem jak bardzo ją kochasz. Jak bardzo chciałaś mieć ją przy sobie.
- Może kiedyś tak było. Ale wszystko się zmieniło, odkąd zrozumiałam, jaką egoistką jest Maria Milagros – usiłowała przekonać, także samą siebie, by zagłuszyć poczucie winy – Myśli tylko o sobie i swoich uczuciach. Nie zważa na to, co czują inni. Robi z siebie męczennicę, ale ona miała wspaniałe życie. Jose David to cudowny człowiek. Bardzo o nią dbał. Rosalia też wydaje się miła. Bardzo troszczy się o Elenę.
- No właśnie! O Elenę! Swoją biologiczną córkę. To nie Elena jest twoją córką, ale Maria Milagros. To nie o Elenę, Rosalia była zazdrosna całymi latami, bo była dzieckiem kobiety, którą zawsze kochał Jose David.
- Co ty mówisz, mamo?
- To prawda. Jose David zawsze cię kochał. Dlatego wychowywał twoją córkę, jak własne dziecko. Ale Rosalia zawsze wiedziała o tej miłości i wyżywała się na Marii Milagros, niewinnym niczemu dziecku. Jeśli nie wierzysz, zaraz ci to udowodnię!
Sofia wróciła po chwili z listem, który dostała od Jose Davida – Masz, przeczytaj to – podała list Gracieli – Napisała go twoja córka, w dniu, kiedy Rosalia w złości wyznała jej całą prawdę,
Graciela czytała list z uwagą, a jej twarz wydawała się teraz pozbawiona jakichkolwiek emocji. O jej bólu świadczyły tylko łzy, które coraz gęściej spływały po jej policzkach, gdy czytała o wielkim żalu, jaki stał się udziałem jej jedynego dziecka. Maria Milagros pisała, jak bardzo bolała ją niechęć Rosalii, której nigdy nie rozumiała. O tym w jak okrutny sposób dowiedziała się prawdy o swoim pochodzeniu. I czego dowiedziała się od Rosalii o swoich prawdziwych rodzicach. Po przeczytaniu listu, Graciela stała przez chwilę osłupiała. Rzuciła list na podłogę i wybiegła z pokoju. Zaczęła szukać Rosalii, a gdy znalazła ją przeglądającą rzeczy w szafie, jednym ruchem pochwyciła wszystkie ubrania i rzuciła je na podłogę.
- Co ty robisz, Gracielo? – Rosalia była zaskoczona zachowaniem kobiety.
- Pomagam ci się spakować – poinformowała Graciela – Wyprowadzasz się!
- Dokąd? – Rosalii przyszło na myśl, że Luis Manuel kupił nowe mieszkanie.
- To już twoja sprawa. Nie obchodzi mnie, co się z tobą stanie. Bylebyś jak najszybciej opuściła mój dom. Masz się stąd jak najszybciej wyprowadzić!
- Ależ Gracielo….Wciąż nie rozumiem, o co ci chodzi.
- O moją córkę! O Marię Milagros – dopiero teraz Rosalia zrozumiała wszystko. Ta przeklęta dziewucha na pewno powiedziała Gracieli prawdę.
- Wyrzucasz mnie z domu, po tym jak ja zajęłam się twoją córką? Wychowywałam ją, jak własne dziecko – broniła się.
- Nie kłam! Wiem, że to nie prawda. Wyżywałaś się na niewinnym dziecku, dlatego że ja byłam jej matką. Nienawidzisz mnie, bo uważasz, że zabrałam ci uczucia Jose Davida. Wiem, co naopowiadałaś Marii Milagros i wiem, że to twoja wina, że moja córka mnie teraz nienawidzi! Masz się stąd wynieść w ciągu godziny! Nie chcę cię tu więcej widzieć! – wykrzyczała Graciela, zanim wyszła. Udała się do swojego pokoju, położyła na łóżku i raz jeszcze zaczęła czytać list.
- Ciociu, czy to prawda, że kazałaś wyprowadzić się Rosalii? – do jej pokoju wszedł Luis Manuel.
- Tak. To prawda.
- Dlaczego? Ciociu, wiesz, że to moja teściowa. Stawiasz mnie w trudnej sytuacji…
- Tak. Wiem…Przepraszam cię. Za bardzo się uniosłam. Powiedz Rosalii, że może zostać. Przeproś ją ode mnie.
- Dziękuję ciociu.
- Nie ma za co – uśmiechnęła się Graciela, a w duchu pomyślała – Teraz to ona zobaczy, co to znaczy czuć się jak intruz. Zapłaci za każdą jedną łzę, którą z jej winy wylało moje dziecko.
Rosalia bardzo ucieszyła się, że Graciela zmieniła decyzję. W domu Viscontich czuła się świetnie. Miała to, o czym zawsze marzyła: wielki dom, basen, służbę i wiele innych luksusów, na które nie mogłaby sobie pozwolić, żyjąc z Jose Davidem. Mężczyzna należał wprawdzie do grona zamożnych ludzi, ale jego majątek był o wiele mniejszy od majątku Gracieli. Poza tym Jose David ostrzegł ją, aby nie liczyła na zbyt wiele korzyści po rozwodzie. Był wściekły, gdy dowiedział się o wyprowadzce Marii Milagros i całą swoją złość wyładował na niej. Czemu wszyscy tak się martwią o tę dziewuchę – zastanawiała się – A jaka hipokrytka z tej Gracieli. Najpierw oddaje swojego dzieciaka i nie interesuje się nim przez dwadzieścia lat, a teraz ma pretensje do innych, że źle ją traktowali. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolllina Generał

Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:03:50 18-10-07 Temat postu: |
|
|
heh a ja chciałam już bić brawo Gracieli... no nie... nie postawiła na swoim, kurde no i Rosalia zostaje w domu Visconti...
Cytat: | - Nie ma za co – uśmiechnęła się Graciela, a w duchu pomyślała – Teraz to ona zobaczy, co to znaczy czuć się jak intruz. Zapłaci za każdą jedną łzę, którą z jej winy wylało moje dziecko. |
hehe no to Rosalio sobie popamięta hehe oj Graci da jej popalić,... w to nie wątpię ;] |
|
Powrót do góry |
|
 |
NeSska* Generał

Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 21:03:45 18-10-07 Temat postu: |
|
|
genialne odcinki:D hehe pewnie Graciela zgotuje Rosalio piekiełko małe hehe super:)) |
|
Powrót do góry |
|
 |
Natka*** Mocno wstawiony

Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:47:53 19-10-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek! Ciekawe co będzie się działo między Gracielą a Rosalią Czekam na nowy odcinek  |
|
Powrót do góry |
|
 |
angie7 King kong

Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:47:16 19-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
 |
edytQa King kong

Dołączył: 30 Kwi 2007 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:25:22 19-10-07 Temat postu: |
|
|
co za wstrętne materialistka z Rosalii  |
|
Powrót do góry |
|
 |
cris Prokonsul

Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:42:12 20-10-07 Temat postu: |
|
|
odc. 44
Luis Manuel wszedł do pokoju Gracieli – Ciociu, czy możemy porozmawiać?
- Oczywiście, chodź – kazała mu usiąść koło siebie – O co chodzi?
- Chciałem spytać, co zaszło między tobą a matką Eleny?
- Ona ci nie powiedziała?
- Nie pytałem jej. Wolałem usłyszeć to od ciebie.
- Dobrze. Powiem ci całą prawdę – postanowiła, że nie będzie nic przed nim ukrywać. Ma prawo wiedzieć, bo wciąż kocha Marię Milagros i może uda mu się odbudować ich związek.
- Pokłóciłyśmy się o Marię Milagros.
- Powiedziałaś Rosalii, co zrobiła w twojej firmie? – przerwał jej.
- Nie. Nic jej nie mówiłam o firmie.
- Więc dlaczego? – nie rozumiał – Rosalia nie broniłaby Marii Milagros. Nigdy tego nie robiła. Zawsze ją poniżała i faworyzowała Elenę. Zachowywała się tak, jakby Maria Milagros nie była jej córką….
- Bo nią nie jest. Właśnie o to się pokłóciłyśmy.
- Ciociu, nie rozumiem, o co ci chodzi.
- Pokłóciłyśmy się o to, jak Rosalia traktowała Marię Milagros.
- I ty stanęłaś w jej obronie – Luis Manuel nie mógł w to uwierzyć – przecież ty jej nienawidzisz.
- Czy matka może nienawidzić własnego dziecka? – zapytała bardziej siebie, niż jego.
- Słucham? Ciociu ty….? – do Luisa Manuela powoli zaczynała dochodzić prawda, chociaż wydawała się mu irracjonalna.
- Dobrze mnie zrozumiałeś – jego wątpliwości rozwiała Graciela – Maria Milagros jest moją córką. Dzieckiem, które straciłam przed laty.
- To niemożliwe. To nie może być prawda – młodzieniec był zaszokowany, tym co usłyszał.
- Też tak myślałam, ale to prawda. Maria Milagros jest moją córką.
- Jak to możliwe?
- Przed przeszło dwudziestu laty zostałam zgwałcona…
- Mój boże ciociu! – Luis Manuel był bardzo przejęty. Na jego twarzy malował się ból i współczucie. Bardzo kochał Gracielę i zabiłby każdego, kto ośmieliłby się ją skrzywdzić. Traktował ją jak matkę, którą przez wiele lat mu zastępowała.
- Proszę cię, nie przerywaj mi – Graciela nie chciała jego litości – pozwól mi wyrzucić z siebie tę straszną tajemnicę. Owocem tego gwałtu było dziecko. Mój ojciec i twój wujek Enrique nakłonili mnie bym oddala swoją nowonarodzoną córeczkę. Właśnie tak zrobiłam. Oni zajęli się wszystkim. Ja nawet nie wiedziałam, co się stało z moim dzieckiem. Nie wiedziałam kim jest, kto się nią zajmuje – Im dłużej mówiła, tym bardziej załamywał jej się głos a z oczu spływały łzy – Myślałam o niej stale. Sumienie nie dawało mi spokoju. Chciałam ją odzyskać, ale nie mogłam. Całymi dniami sobie ją wyobrażałam i pewnego dnia zapukała do moich drzwi, a ja nie rozpoznałam w niej swojego dziecka. Maria Milagros prawdy o swoim pochodzeniu dowiedziała się od Rosalii. Ta kobieta wmówiła jej, że jest niechcianym dzieckiem moim i Enrique, że pozbyliśmy się jej, bo przeszkadzała nam w karierze. Luisie Manuelu – spojrzała w oczy bratanka – Maria Milagros naprawdę cię kochała i kocha, ale Rosalia wmówiła jej, że jesteście kuzynami. Maria Milagros nie chciała, żebyś wiedział i cierpiał tak jak ona, dlatego powiedziała, że chciała cię tylko wykorzystać. Skłamała, aby cię chronić.
- Biedna Maria Milagros – oczy młodzieńca się zaszkliły – Tak bardzo cierpiała. Wyobrażam sobie, co naopowiadała jej Rosalia. Teraz rozumiem, dlaczego tak ją traktowała, ta kobieta jest potworem.
- Ona jeszcze zapłaci za swoje winy. Zostaw to mnie. Ty idź teraz do Milagros.
- Czy ona już wie, że nie jesteśmy kuzynami?
- Tak. Zna już całą prawdę o swoim pochodzeniu.
- I jak to przyjęła?
- Nienawidzi mnie – powiedziała z wielkim bólem – Ale najważniejsze, byście się pogodzili. Idź do niej, bo ona bardzo cię kocha.
- A co z Eleną? – przypomniał sobie, że ma żonę.
- Którą z nich kochasz? – zadała mu retoryczne pytanie.
- Nie kocham Eleny, a Maria Milagros jest miłością mojego życia – był tego pewien.
- Więc idź do niej. Mieszka razem z naszą projektantką atalina. Dam ci jej adres.
- Nie trzeba. Wiem gdzie mieszka Catalina – wybiegł z domu. Graciela była szczęśliwa, że wreszcie wyznała prawdę. Może córka zawsze będzie nią gardzić i nigdy nie zechce jej wybaczy, ale ona zrobi wszystko, by Maria Milagros była szczęśliwa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
angie7 King kong

Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:15:11 20-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Natka*** Mocno wstawiony

Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:19:40 20-10-07 Temat postu: |
|
|
Cudowny odcinek! Ciekawe czy Luis Manuel i Maria Milagros wrócą do siebie? Cudo naprawde cudo! Czekam na kolejny odcinek  |
|
Powrót do góry |
|
 |
green_tea Wstawiony

Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:23:00 20-10-07 Temat postu: |
|
|
Cudny odc...Taki wzruszajacy:) Fajnie,ze Luis Manuel juz wie. Ciekawe jak zareaguje M.M na jego wizyte...Czekam na new:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
NeSska* Generał

Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 19:34:47 20-10-07 Temat postu: |
|
|
Śiwetny odcinek:D DObrze że Graciela wyznała prawdę Luisowi Manuelowi:D Ale pewnie nie pogodzi się tak szybko z MM:D Ale...:d Czekam na newD:D |
|
Powrót do góry |
|
 |
edytQa King kong

Dołączył: 30 Kwi 2007 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:44:00 21-10-07 Temat postu: |
|
|
Oby wszystko było między nimi dobrze...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolllina Generał

Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:08:14 21-10-07 Temat postu: |
|
|
odcinek super, wreszcie Luis dowiedział się prawdy! |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|