Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

El Prueba de la Amor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:32:23 26-01-07    Temat postu:

Odc.142
Jest pan tego pewny?-zapytała przerazona tą wiadomością
Tak na 100% jest pani w ciąży-odrzekł
Boże-powiedziała Brenda-Znowu urodze dziecko
Kilka miesięcy później....
Miriam i Brenda rodziły w tym samym dniu
i w tym samym szpitalu Martin nadal siedział za kratkami
i oczekiwał az ktos przyjdzie i powiadomi go o dziecku
Felipe jednak nadal lezał nieprzytomny
a Valeria ukrywała się w leśnym domku gdzie mogła spokojnie
opracowywac swoje plany
Denerwuje sie-powiedział Jesus
A my sie denerwujemy podwójnie-odparła Maria
Szkoda ze Martina tu nie ma-powiedziała Monica-Siedziałby przy Brendzie
i swietowałby narodziny dziecka
Brenda znosiła bardzo cieżko swój poród
były komplikacje
Przyj!!!-krzyczał lekarz-Przyj!!!
Nie mam juz siły-powiedziałą Brenda
Musisz przeć!-mówił lekarz-No juz przyj!!
AAAAAAAA-krzyczała Brenda która nie miała juz siły
lekarz spojrzał na pięlegniarke dziecko które urodziła Brenda
było nieżywe...
Juz-odparł lekarz-Wystarczy
Dlaczego doktorze?Czemu nie słysze płaczu dziecka?-pytała-Czy juz sie urodziło?
Tak...ale martwe-powiedział lekarz-Przykro mi twoje dziecko urodziło sie martwe
Nie!To nie mozliwe!-Brenda nie mogła w to uwierzyc nie chciała by to było prawdą-Nie!Moje dziecko! Nie!!!!!






Odc.143
Spokojnie-mówił lekarz-Siostro prosze o leki uspokajające
Nie!Moje dziecko nie mogło umrzec!!Nie!!!-Brenda nie mogła się uspokoic
nie chciała urodzic tego dziecka bo było następnym dzieckiem które miałaby
z mężczyzną którego nie kochała,ale juz pokochała to dziecko które miała pod
sercem...
Na korytarzu jeszcze nie wiedzieli o tragedii jaką dotkneła Brende i Martina
cieszyli się z narodzin dziecka Jesusa i Miriam
szczęśliwi rodzice dali mu na imie David na czesc zmarłego Davida
Jest słodki-powiedział Jesus
Ma twoje oczy i twój nos-powiedziała Miriam
Nie,on jest bardziej podobny do ciebie-usmiechał sie Jesus
Do pokoju wbiegła przerazona Monica
Straszna wiadomość-powiedziała
Co sie stało?-zapytała Maria
Dziecko Brendy urodziło sie martwe-powiedziała Monica
O Boże-Maria przytuliła siostre-To straszne
Biedna Brenda-powiedziała Miriam
I biedny Martin-odparł Jesus-Jak mu to powiemy
Któres z nas musi jechac do więzienia-powiedziała Monica
Ja to zrobie-powiedział Jesus-W końcu to moj przyjaciel
Dobrze jedź tylko uwazaj na siebie-prosiła Miriam
Odwioze cie-zaproponowała Patricia
Nie fatyguj sie-powiedział Jesus
Patricia cie zawiezie-powiedziała Miriam-Idźcie tylko uwazajcie
Jesus i Patricia wyszli i w tej chwili do pokoju weszła pielęgniarka
Mam dla państwa dobrą wiadomośc-powiedziała
Czyzby dziecko Brendy żyło?!-Maria miała wielką nadzieje ze tak będzie
Nie-odparła pielegniarka-Pan Sanches własnie się obudził
Maria szczęśliwa z tej wiadomości wybiegła z pokoju
by zobaczyc ukochanego...





Odc.144
Maria wbiegła do pokoju Felipe
była szczęśliwa i on był szczęśliwy
Tak bardzo się ciesze ze w końu sie obudziłes-powiedziała
A ja sie ciesze ze cie widze-odparl
Jak sie czujesz?-spytała
Dobrze-powiedział
To naprawde cud-odparł lekarz-Odzyskał przytomność oraz władze w nogach,zostawie was
samych
Lekarz wyszedł a Maria usiadła przy Felipe
Wiem ze mineło 9miesiecy-powiedział
Tak i wiele sie wydarzyło-odparła
Dobrego czy złego?-zapytał
Dobrego i złego-odrzekła-Jestesmy małżeństwem
Felipe spojrzał na Marie był zaskoczony tą wiadomością
Nie rozumiem-powiedział-Kiedy sie pobralismy?
Byłes nieprzytomny a ja pomyslałam ze będzie lepiej jesli weźmiemy ślub-powiedziała
Boże jestem taki szczęśliwy-oboje wpadli sobie w ramiona i po dziewięciu miesiącach
wreszcie się pocałowali...
Jesus był juz w sali widzeń czekał na Martina
nie wiedział jak mu powiedzieć
No nareszice-wszedł Martin
Siadaj-poprosił Jesus
Czy BRenda juz urodziła?-zapytał Martin-Chłopak czy dziewczynka?
Brenda urodziła...martwe dziecko-odpowiedział Jesus-Przykro mi
wasze dziecko nie żyje
Martin nie mógł w to uwierzyć nagle jakby po raz drugi zawalił mu się świat
Stracił dziecko którego nigdy nie widział i nigdy nie będzie widział...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:33:16 26-01-07    Temat postu:

Odc.145
Nie to nie mozliwe-powiedział Martin-To kłamstwo!!!
Przykro mi ale taka jest prawda-odparł Jesus
Boże!Dlaczego mnie tak ukarałes!-krzyczał Martin-Moje dziecko nie mogło umrzeć
nie mogło urodzic sie martwe!
Spokojnie-powiedział Jesus
Jak mam byc spokojny!!Tobie pewnie dziecko urodziło sie zdrowe zywe a moje!-krzyczał-
Nienawidze takie cholernego życia
I wybiegł z sali widzeń
w celi usiadł na łóżku nie mógł powstrzymac łez
zawalił mu sie cały jego swiat wszystkie nadzieej
związane z tym dzieckiem i Brendą...

**********************6Lat później*****************************
Jose Martin uwazaj bo upadniesz!-krzyczała za nim Brenda
Mały był bardzo podobny do Martina choc nei był jego synem
nie przypominał w niczym Everarada
Jose Martin jest taki rozbrykany-rozesmiała się Monica
No tak ale wkońcu ma 6lat-powiedziała Brenda-Gdyby nie wy nie pozbierałabym się
po smierci Jose Rodolfa
A wy pomogłyscie mi sie pozbierac po smierci Davida-odparła Monica-Chociaz nadal
za nim tęsknie
Nigdy nie zapomnisz o miłości swojego zycia-powiedziała Brenda
Nadal myslisz o Antonio?-zapytała Monica
Tak,nadal go bardzo kocham-odparła Brenda
A co z Martinem?-zapytała Monica
Nie widziałam sie z nim od dwuch meisięcy nie wiem co u niego nie chce sie ze mną widziec
ale pewnie nie długo wyjdzie-odparła Brenda
Monica spojrzała przed siebie
Spójrz ktos przyjechał-powiedziała
Brenda odwróciła się i zauwazyła z taksówki wychodzi Martin
Martin-powiedziała
Biegni do niego-powiedziała Monica-Przywitaj go jak nalezy
Brenda posłuchała siostry i pobiegła do Martina
wpadli sobie w ramiona nie widzieli sie od dwuch meisięcy...






Odc.146
Dlaczego nie powiedziałes ze dzis wychodzisz?-zapytała
Chciałam ci zrobic niespodzianke-odparł
I zrobiłes-odparła
Podbiegł do nich mały Jose Martin
Mamusiu kim jest ten pan?-zapytał mały
Brenda wzieła go na ręce
To jest własnie twój tata-odparła
Naprawde?-mały spojrzał na mężczyzne i czekał az ten weźmie go na ręce
Martin tak własnie zrobił wziął małego na ręce i pocałował go w mały policzek
Jestes juz strasznie duzym meżczyznom-powiedział Martin-Ostatni raz kiedy cie widziałem
byłes taki malutki
Mam 6lat i jutro juz ide do psedskola-powiedział
Sam cie tam odprowadze-usmiechnął sie Martin
Jose Martin idź sie pobaw-poprosiła Brenda
Dobrze-mały pobiegł do Monici
Martin musimy postanowic co będzie z nami-powiedziała
Chcesz rozwodu?-zapytał
Ja...-przerwał jej podjeżdżający samochód
z niego wysiadł Antonio
Martin spojrzał na maslany oczy Brendy
Wszystko jasne-powiedział-Biegni do niego,ja zabiore swoje rzeczy
dobrze wiem ze go kochasz
Martin ja...-Brenda próbowała sie wytłumaczyc ale Martin jej na to nie pozwolił
Mogłem to przewidziec-spojrzał na Antonia-Powodzenia
I znowu spojrzał na Brende
Pójde po reszte swoich rzeczy-i ruszył do hacjendy
Antonio i Brenda nadal na siebie patrzeli
jednak Brenda nie czuła juz na jego widok
mocnego bicia serca czuła to jednak na widok Martina
i nie wiedziała dlaczego tak jest...






Odc.147
Cristina razem z Palomą i Caroliną
własnie weszły do baru
Wróciłysmy!-krzyknęła z nadzieją ze ktos je powita
No to fajnie-podszedł facet-Jest ktos kto będzie spiewał
A co tu takie pustki?-zapytała Cristina
Odkąd umarła Mirna i ty odeszłas to nikt tu juz nie przychodzi ten lokal splajtował-powiedział facet
Nie ma takiej mozliwosci roznies ulotki dzis zaspiewamy-powiedziała-Wy tez
My?-Paloma była zaskoczona
Tak ładnie przeciez spiewacie-odparła Cristina-Przygotujcie się
Martin własnie sie pakował
Odejdziesz tak bez walki?-zapytałw chodzący Jesus
Nie mam o co walczyc-odparł-Ona go kocha nic na to nie poradze
A moze ona kocha ciebie-powiedział Jesus-Moze sama jeszcze o tym nie wie
Nie gadaj głupot-odparł Martin podchodzac do okna-Spójrz jak sie migdalą
i ty myslisz ze ona go nie kocha
Eh Martin dokąd sie wyprowadzisz?-zapytał Jesus
Mam jeszcze stary dom-odparł Martin-Tam sie zatrzymam
Witaj braciszku-wszedł Felipe
Felipe!-Maritn ucieszył sie na widok brata
Widze ze sie wyprowadzasz-odparł-No cóż mozna było to przewidziec
No jak ci sie układa z Marią?-zapytał
Bardzo dobrze-usmiechnął się-Chcesz poznać naszą córke
No ba co za pytanie oczywiscie-usmiechnął sie Martin
Aurora!-krzyknął-Choc nie wstydź sie poznasz wujka
Pięcioletnia Aurora była troche wstydliwa złapała się za noge Felipe
No cóż ona sie ciebie wstydzi-powiedział Felipe
No choc do wujka nie wstydź się-Aurora poszła na ręce do Martina
objęła go rękoma-Jest podobna do naszej mamy
Tak to prawda-usmiechnął sie Felipe






Odc.148
Antonio i Brenda nazewnątrz rozmawiali
Kiedy wreszcie sie z nim rozwiedzisz?-pytał
Spokojnie Antonio tonie takie proste-odparła-Dla Jose Martina to jest jego ojciec
nie chce zeby...
Jose Martin to dobry dzieciak nie znam go ale przysyłałas mi jego zdjęcia
to będzie mój syn ja będę dla niego dobrym ojcem-powiedział
Z hacjendy wyszedł Martin z walizkami
na jego widok serce scisło ją za gardło
chciała go powstrzymac ale nie mogła cos ją powstrzymywało
przez krzyknięciem "Stój" "Nie odchodź" a przedewszystkim nie mogła
do niego krzyknął "Kocham cię" bo teraz to powoli rozumiała
powoli rozumiała ze go kocha...
Gdzie sie zatrzymasz?-zapytała
W starym domu-odparł
Nie pozegnasz sie z Jose Martinem?-zapytała
Pozegnaj go odemnie-powiedział-Teraz ma nowego tatusia
Jesli masz cos przeciwko mnie to lepiej mi to powiedz-zdenerwował sie Antonio
Spokojnie traktuj dobrze Brende bo na to zasługuje-odparł Martin
Pod hacjende podjechał samochód z niego wysiadła Patricia
Cześć dobrze ze wyszedłes Martin-przywitała go Patricia
Witaj-powiedział
Dokądś wyjeżdzasz?-zapytała
Tak chce byc jak najdalej z tąd-powiedział wsiadjąc do samochodu-Miło było was wszystkich
poznać mam nadzieje ze ostatni raz sie juz widzimy
I odjechał Brenda podążała za nim wzrokiem
udało jej sie pochamowac płacz
A kim pani jest?-zapytał Antonio którego uroczyła urodapięknej nieznajomej
Jestem Patricia a ty?-zapytała
Antonio-podał jej rękę
Połączyła ich miłość od pierwszego wjerzenia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:34:17 26-01-07    Temat postu:

Odc.149
Przyjechałas do Jesusa i Miriam?-zapytała zazdrosnym tonem
Tak ale szczególnei do Davida-odparła
No to wejdź do srodka-powiedziała BRenda
Miło było cie poznac Antonio-Patricia oddaliła sie wchodząc do hacjendy
Antonio podązał za nią maslanym wzrokiem
Co z tobą?-zapytała-Patricia ci sie spodobała?
Alez skąd kochanie-odparł Antonio-To ty jestes moim życiem
No ja mysle-usmiechneła sie Brenda
Martin jechał w swoim samochodzie
do swojego starego mieszkania
Byłem głupi wkraczając w jej zycie-odparł-Ona nigdy nie zakochałąby sie w takim biedaku jak ja
oby Antonio ją uszczęśliwił i dał to czego ja jej nie mogłem dać
Wieczorem...
Cristina oraz siostry Everarda śpiewały
Cristina cieszyła się ze bar znowu jest zapełniony
ludzie najbardziej wsłuchiwali sie w głosy nowych kobiet
Paloma która skończyła spiewac udała sie do garderoby
a za nią poszedł pewien mężczyzna
Czesc-wszedł do garderoby
Kim pan jest?-pytała-Czego pan chce?
Spokojnie-odparł-Jestem Juan a ty?
Paloma-odparła-Ale czego pan chce?
Dasz sie zaprosic na kawe?-spytał
Bardzo chętnie-usmiechneła się-Własnie skończyłam
To czekam na ciebie przy wyjściu-szczęsliwy wyszedł z garderoby
a Paloma poczuła że szczęście zaczyna do niej wracać...






Odc.150
Brenda i Antonio nie tworza idealnej pary-powiedziała Patricia
Bardziej pasuje do Martina-odparła Miriam
Kurcze taka fajna para a nie jest w sobie zakochana-Patricia przezywała rozstanie Martina i Brendy
Ja mysle ze oni są w sobie zakochani-odparła Miriam
Gdyby tak było to Brenda rzuciłaby Antonia i popędziła za moim przyjacielem-powiedział Jesus
Ale ona jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy-powiedziała Miriam
Tak myslisz?-zapytała Patricia-No moze tak jest
Felipe i Maria siedzieli w ogrodzie
Myslisz ze moja siostra i twój brat będą kiedys razem szczęsliwi?-zapytała
No oczywiscie w końcu oboje zrozumią jak bardzo sie kochają-odparł Felipe
No własnie,apropo wiesz co z Valerią?-pytała
Nie mam od niej wiadomości-odparł Felipe-Pewnie wyjechała
No mam nadzieje ale mam złe przeczucia ze tak nie będzie-odparła Maria
Eh te wasze babskie przeczucia-rozesmiał sie Felipe
Felipe...moze wyjedziemy z naszą córką daleko gdzie nikt nas nie zna i nie znajdzie nas Valeria-
mówiła
Spokojnie kochanie Valeria pewnie wyjechała z Kolumbi-odparł
Tak myslisz?-zapytała-Obys miał racje
Valeria jednak ukrywała się w lesie
mieszkała w małej chatce i czekała az przyjdzie
dzień w którym się zemści...
Paloma wyszła z baru gdzie czekał na nią Juan
Ciesze sie ze juz jestes-powiedział
Dokąd mnie zabierasz?-zapytała
W pewne miejsce-odparł-Mam nadzieje ze ci sie spodoba






Odc.151
Martin wszedł do swojego mieszkania
było w nim ciemno od kurzu
nie był tu od szesciu lat nikt się nim nie opiekował
No cóż czas zacząć sprzatanie-powiedział
Antonio pojechał na spotkanie z Cristiną
chciał porozmawiac ze swoją wspólniczką
Dobrze ze wróciłes-powiedziała
Ja tez sie ciesze-odparł
I co?Martin się wyprowadził?-pytała
Tak mieszka teraz w swoim starym mieszkaniu-odparł-Żal mi go
A mi nie jest go zal-powiedziała-Musimy sie zemścic
Ja sie wycofuje Martin nic mi złego nie zrobił-powiedział Antonio
No dobrze-zgodziła sie Cristina-Ktos inny mi pomoze
Kto?-zapytał
Siostry Everarda faceta którego zabił Martin-odpowidziala Cristna
Odpuście sobie tą zemste do niczego was to nie zaprowadzi-denerwował się Antonio
Własnie ze zaprowadzi my będziemy miały spokojne sumienia-odparła Cristina-A teraz wybacz jestem
zajęta mozesz juz isć
Ostrzegam ze ta zemsta nie wyjdzie wam na dobre-Antonio wyszedł z baru
Paloma i Juan byli na opuszczonym moście
Co my tu robimy?-zapytała
Zaraz sie dowiesz-odparł
Wyjął pistolet a Paloma przerazona stała obok niego
Po co ci ten pistolet?-zapytała
Jestes siostrą Everarda Fernandeza a ja jestem jego wrogiem obiecałem sobie ze kiedys
sie zemszcze i towłąsnie zrobie-odparł-Zabił wiele osob groził oraz nie zapłacił mi-mówił-ALe naszczęście
go zabiłem
Paloma nie mogła uwierzyc we wszystko co mówił Everardo
Nie!To Martin Sanches go zabił-mówiła zdenerwowana
Nie,to ja najpierw strzeliłem do Everarda w plecy a on nic nie zrobił nacisnął spust oczywiscie
ale chybił dzięki niemu siedze na wolnosci a on przesiedział za mnie 6lat-rozesmiał sie Juan
Ty draniu!-krzyczała Paloma
Teraz ciebie zabije musze wykończyc rodzine Fernandezów-Juan stał z wyciągniętym pistoletem
a Paloma modliła się bo bardzo się bała...






Odc.152
Carolina martwiła sie o siostre
nie wiedziała co sie z nią dzieje i czemu tak długo nie wraca
Spokojnie usiądź-mówiła Cristina-Pewnie dobrze bawi sie z tym facetem
Mam złe przeczucia-odparła-Paloma zawsze dzwoni
Oj przestań ona jest dorosła ma 22lata-odparła Cristina
Nagle usłyszały telefon
Halo-zgłosiła sie Carolina
Carolina mówi Paloma-mówiła zdenerwowana
Nareszcie...gdzie jestes?!-denerwowała sie Carolina
Przyjedź na opuszczony most-prosiła-To ważna sprawa
Ale gdzie to jest?-spytała
Lecz Carolina rozłączyła się
Paloma przeczuwała ze dzieje sie cos złego
Gdzie jest opuszczony most?-zapytała
Nie daleko a co?!-spytała Cristina
Musze tam jechać-powiedziała-Zawieź mnie tam
Dobrze-zgodziła sie Cristina
Obie wybiegły z mieszkania w pospiechu
W hacjendzie wszyscy juz spali
Felipe miał zły sen snił mu się ogień
szukał w tym ogniu swojej córki
obudził się przestraszony
Co sie stało?-przebudziła sie Maria
Mialem koszmar-odparł przerazony-Ogień
Ogień?-zapytała-W hacjendzie?
Tak,cała hacjenda się paliła ja szukałem ciebie i naszej córki-mówił
Boże Felipe przerazasz mnie-Maria zaczeła sie bać
Spokojnie to tylko zły sen-odparł-Spijmy i zapomnij prosze o tym snie
No nie wiem czy zdołam usnąć-odparla
Napewno ci sie uda-odparł
Felipe przytulił do siebie Marie
oboje byli przerazieni jednak nie zadne z nich
nie wiedziało co oznacza ten sen...






Odc.153
Carolina razem z Cristiną były na miejscu
jednak nigdzie nie widziały Palomy
No i gdzie ona jest-mówiła Carolina-To napewno opuszczony most?
Tak-odparła Cristina
Carolina!!-krzyknęła Paloma
Juan trzymał rewolwer przy jej skroni
Boże-przeraziła sie Carolina-Puść ją draniu!
Zabije was wszystkie-poweidział
To on zabił naszego brata-powiedziała-Martin Sanches jest niewinny
Zamknij sie!-denerwował się Juan
czego chcesz?-zapytała Carolina
Chce się zemścic zabiłem waszego brata to i was zabije-smiał sie JUan
Paloma i Carolina oraz Cristina nie wiedziały czy wyjdą z tego cało...
Maria spała Felipe jednak nie mógl zasnąć
zszedł do kuchni by napic się wody nagle
poczuł na gardle nóż
Spokojnie-usłyszał-Jesli drgniesz zabije
Czego chcesz?-zapytał
Dobre pytanie-usmiechneła się-Chce ciebie
Valeria powinnas oddac sie w ręce policji-denerwował się
No tak masz racje ale tego nie zrobie-powiedziala-Przeciez z miłosci go zabiłam
Kogo?-zapytał
Twojego braciszka Davida-wyznała
Felipe wsciekły nie mógł nic zrobic chciał udusic rękoma kobiete z którą miał sie ozenic ona zabiła jego brata......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:35:02 26-01-07    Temat postu:

Odc.154
Puść ją-błagała Carolina-Zabij mnie a ją oszczędź
Zabije was wszystkie nawet ciebie malutka nie oszczędze choc nie jestes siostrą tych panienek-powiedział Juan
Moze lepiej byłoby gdybys sie przyznał-mówiła Cristina
Nigdy tego nie zrobie-odparł-Nie chce skończyc tak jak Sanches!
Przez ciebie chciałysmy się zemścic na niewinnym człowieku!-denerwowałą się Paloma
Biedny facet-rozesmiał sie Juan-No ale czego sie nie robi dla wolności
Paloma postanowiła za wszelką cene uwolnić się uderzyła faceta w brzuch i kiedy próbowala
odbiec to on strzelił do niej a ona runeła jak długa na ziemie
Paloma!!-krzyknęła Carolina podbiegając do siostry która nie żyła-NIee!!!!Zabiłes ją!!!
Jedna siostra mniej-powiedział Juan
Ty draniu!!-Carolina chciała własnymi rękoma go zamordować chciała do niego podbiec
jednak Cristina trzymała ją i nie mogła tego zrobić
Spokojnie bo i ciebie zabije-mówiła Cristina
Zabiłes najpierw mojego brata a teraz moją siostre to zabij tez mnie jesli masz odwage!-krzyknęła Carolina
Juan wymieżył broń w jej kierunku i kiedy strzelił kula trafiła Cristine która zasłoniła Caroline
własnym ciałem...
Cristina!!!-krzyknęła Carolina
Zgineły dwie ukochane jej osoby została teraz sama
sama na polu bitwy...
Jestes morderczynią-powiedział Felipe-Zabiłas mojego brata
musisz iść do wiezienia!
Valeria rozesmiała się
Nigdy!-powiedziałą-Ja Valeria Montesio nigdy nie pójde siedziec
Valeria nie spodziewała się że ktos za nią stoi
stała Maria która wzieła do ręki wazon i uderzyła ją w głowe
Valeria nieprzytomna runeła na ziemie
Dzięki kochana-Felipe przytulił do siebie Marie
Czy ja ją zabiłam?-zapytała
Felipe dotknąl jej ręki
Nie,żyje ale trzeba zadzwonic po policje zanim sie obudzi-mówił






Odc.155
To teraz kolej na mnie zabij mnie-mówiła Carolina-No juz na co czekasz
Juan opuscił broń
Ciebie nie zabije-powiedział
Dlaczego?-zapytała-Przeciez jestem siostrą Everarda
Od dawna się tobie przyglądam-odparł podchodzac do niej-I zakochałem sie w tobie
mozemy byc razem szczęśliwi
Zwariowałes!Mam byc z kims kto zabił moje rodzeństwo i przyjaciółke!-krzyczała zdenerwowana
Zapomnij o tym co zrobiłem-mówił-Nie zabije cie bo jestem w tobie zakochany
mozemy byc razem bez przeszkód
Carolina postanowiła wykozystac to że on jest w niej zakochany
i grac zakochaną w nim kobiete chciala jak najszybciej uwolnic się od niego
Dobrze,ja tez czuje ze cie kocham-powiedziała-Będziemy szczęśliwi i będziemy miec
duzo wspaniałych gangsterków
Tak sie ciesze-mówił
Tak ja tez-odparła
Kiedy on chciał ją przytulic ona wykorzystała jego słabość
i kopnęła go w czułe miejsce odebrała mu takze broń
Idioto!!Myslałes ze cie pokocham!-krzyczała-Jestes mordercą!!!
Oddaj mi tą zabawke-mówił-To nie dla ciebie!
Lecz Carolina go nie posłuchała
Juan zrozumiał ze ona moge zabic i chciał uciekać
jednak kula dosięgła go Carolina zabiła Juana
który wleciał do wody...
Żegnaj na zawsze Juanie Espozito-powiedziała-Moja jedyna miłości
Carolina nie przyznała się nikomu ze znala Juana
był jej narzeczonym z którym sie ukrywała i nikt nie wiedział
ze miała narzeczonego...teraz najwazniejsze było dla niej by
dostac się do miasta i odwieźć zwłoki siostry i przyjaciółki...






Odc.156
Valeria została przewieziona najpierw do szpitala
a później miała zostac aresztowana
wszyscy oddychali z ulgą że juz jej nie ma
Dobrze ze nie ma naszych wrogów-powiedział Felipe
Masz racje teraz będzie tylko dobrze-powiedziała Maria
Nagle z hacjendy wybiegła przerazona służąca
Nieszczęście!!-krzyczała
Co sie znowu stało??-spytał Felipe
Panienka Monica-płakała-Ona chyba nieżyje!!
Co!!-Maria pobiegła do hacjendy a Felipe pobiegł za żoną
oboje znaleźli Monice w wannie która była brudna od krwi
Monica podcięła sobie żyły
Siostrzyczko-mówiła Maria-Cos ty zrobiła!!
Zostawiła list-podał jej kartke
Wybaczcie ale juz dłuzej nie mogłam żyć bez Davida
dołączyłam do niego i będę juz z nim szczęśliwa
kocham was wszystkich na zawsze wasza Monica-przeczytala Maria
Teraz jest juz szczęśliwa-Felipe przytulił żone która była rozstrzesiona
po przeżyciach dzisiejszej nocy...
Dwa dni później...
Martin urządził sie w swoim starym mieszkaniu
usłyszał pukanie do drzwi kiedy otworzył ujrzał
Caroline
Co tu robisz?-zapytał
Chce porozmawiac-odparła-I przeprosic cię
Mnie?Za co?-pytał
To nie ty zabiłes Everarda-odpowiedziała
Nie?Ale przeciez...nic nie rozumiem,wejdź prosze-kiedy weszła zamknął drzwi
-Wytłumacz mi prosze
Po to tu przyszłam-odparła






Odc.157
BRenda i Maria siedziały w pokoju Monici
Nasza siostra nie zyje-mówiła Maria-Miała jeszcze wiele zycia przed sobą
Bardzo kochała Davida-odparła BRenda
No to praawda-powiedziala Maria-Odebrała sobie życie by z nim byc
Wytrzymała bez niego 6lat-westchneła Brenda-To się nazywa prawdziwa miłość
A ty nie zrobiłabys tego dla Antonia?-spytała Maria-Bo ja dla Felipe
jestem zdolna do wszystkiego
Brenda podeszła do okna
Od pewnego czasu sama nie jestem pewna swoich uczuc do Antonia-powiedziała Brenda
Czyzbys zakochała sie w Martinie?-podeszła do niej Maria
Brenda spojrzała na nią
Długo broniłam sie przed tą miłością,ale zrozumiałam ze kocham Martina
juz dawno temu wtedy kiedy straciłam nasze dziecko-wyznała
To dlaczego tego nie powidziałas?Dlaczego zostałas z Antonio?-pytała
Antonio to dobry mężczyzna bardzo mnie kocha i nie chciałam go krzywdzic-mówiła
Antonio podsłuchiwał rozmowe pod drzwiami
zrozumiał ze nie ma szans u Brendy i szybko odszedł od drzwi
Czyli to ten Juan zabił Eveerarda a mnie w to wrobił-powiedział Martin
Tak-odrzekła Carolina-I jest mi przykro ze ja i Paloma uprzykszałysmy ci zycie
Nie wasza wina-odparł Martin-Ja tez myslałem ze mi sie nalezy,co teraz zamiezasz?
Wyjade do Chicago tam jest moje zycie-powiedziała-Bez siostry no ale pewnie sobie poradze
Życze ci szczęścia-powiedział
Dziękuje ja tobie tez zebysz wreszcie ułozył sobie zycie i był szczęśliwy z kobietą
którą kochasz-odparła
Nigdy nie bedę z Brendą no ale moze kiedys jeszcze sie zakocham-odparł usmiechawszy się
Carolina wyszła z mieszkania Martina czuła jak ogromny
ciężar spada jej z serca,nie upłyneła chwila jak
Martin usłyszał pukanie do drzwi myslał ze to Carolina
czegos zapomniała a zanimi ujrzał Antonia
To ty-powiedział zakoczony widokiem Antonia
Mozemy porozmawiac?-zapytał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:35:40 26-01-07    Temat postu:

ODc.158
Czy cos sie stało?-spytał po chwili Martin
Nie,ale chciałem z tobą porozmawiac to wazna sprawa i nie chce jej odkładac-wyjasnił Antonio
Wchodź-zaprosił go do środka
Na wstępie chciałem ci powiedziec że Monica popełniła samobójstwo-powiedział
O Boże-przeraził sie Martin-To straszne
Tak bardzo kochała Davida ze juz nie potrafiła dłuzej bez neigo życ-powiedział siadając Antonio
Wyobrazam sobie co czują w hacjendzie-powiezdiał Martin-Ale chyba nie po to tu przyszedłes
zeby mi powiedziec o smierci Monici
Masz racje-odparł Antonio-Wróc do hacjendy
Martin zaskoczony spojrzał na Antonia
Ja?Jak kto?-pytał-Jako ochroniaz?
Jako mąż Brendy-powiedział-Ona cie kocha,nie powinniscie sie rozstawać
Skąd ten pomysł?-mówił zdenerwowany-Nie wciskaj mi bajeczek ze Brenda mnie kocha
bo wcale tak nie jest i prosze bez zartów
Nie denerwuj się,to nie jest bajeczka,Brenda naprawde cie kocha
słyszałem jej rozmowe z Marią-wyjasnił-Ona cie kocha od szesciu lat
od dnia w którym straciła wasze dziecko
Naprawde?-Martin o niczym innym nie marzył ale jednak nie chciał znowu miec złudnych nadzieji
Tak,przyjechałem tu bo chce by ona była szczęśliwa oboje na to zasługujecie
ja jednak...kocham Patricie-wyznał-Jeszcze nigdy nie byłem tak zakochany
znam ją od dwuch dni co prawda ale juz wiem ze to jest miłość
Zawieź mnie na hacjende chce jak najszybciej zobaczyc Brende i...moejgo syna-Martin
szczęśliwy chciał jak najszybciej zobaczyc Brende chciał jak najszybciej ją przytulić
i byc z nią razem do końca swojego życia
Oboje z Antonio wyszli z mieszkania wsiadli do swoich samochód
i pojechali w strone hacjendy...






Odc.159-ostatni
Brenda stała na balkonie
podeszły do niej Miriam i Maria
Co zrobisz?-zapytała Miriam
Gdybym mogła pobiegłabym do Martina
powiedziałabym jak bardzo go kocham i jak bardzo za nim tęsknie-mówila
To zrób to-mówiła Miriam-Antonio pewnie cie zrozumie
A jesli nie zrozumie?Jesli będzie cierpiał?-pytała
Oj przestań twoje szczęscie jest najważniejsze-mówiła Maria
Jesus siedział w ogrodzie z Felipe
Jakze na tej hacjendzie wiele sie zmieniło-powiedział Jesus
To prawda a to wszystko przez nas-mówił felipe
Co ty wygadujesz-zdenerwował sie Jesus-Gdyby nie my to
Everardo nadalbyłby mężem Miriam a Roberto nie siedziałby za kratkami
No moze masz racje-odparł Felipe-Jestem teraz bardzo szczęśliwy
Chocmy do hacjendy-powiedział Jesus
Pod hacjende podjechały dwa samochody z nich wysiadli
Antonio i Martin kiedy Brenda Maria i Miriam ich zobaczyły
były tym zaskoczone
Idź-powiedziała Maria-I zawalcz o miłość
Brenda szybko zbiegła z balkonu i po chwili
była juz przy Martinie
Pogadajcie-powiedział Antonio-Ja wejde się czegos napić
Minął Brende
Dziękuje-powiedziała
Antonio odwrócił się
Nie ma sprawy w końcu miłość jest najważniejsza-usmiechnął sie Antonio-A wy się kochacie
i zasługujecie na szczęscie
Antonio wszedł do hacjendy a Brenda spojrzała na Martina
powolnym krokiem zaczeła do niego podchodzić
on chwycił ją w ramiona obojga tego pragneli
obojga wiedzieli ze ich miłość jest wielka
obojga czuli że muszą byc razem
Kocham cię Martin-powiedziała-Kocham cię najdrozszy
A ja ciebie-powiedział-Nie myslałem ze mój sen się spełni a jednak
się spełnił
Wszyscy byli szczęśliwi ze szczęscia Martina i Brendy
którzy wkońcu zdali sobie sprawe ze swojej wielkiej miłości
Przez te 2lata które minęły
wydarzyło się wiele Patricia i Antonio mieli juz dwójke dzieci
zamieszkali na hacjendzie Mijares wszyscy przyjaciele
Jesus i Miriam mieli trójke dzieci i spodizewali się następnego
Felipe i Maria zaczeli razem pracowac w rodzinnej firmie
a dzieci mieli duzo bo pięcioro...
Martin i Brenda mieli własną restauracje którą prowadzili wspólnie
mieli szescioro dzieci i byli z nich bardzo zadowoleni
wszystkie pary były szczęśliwe i wydały przyjecie
Martin i Brenda udali sie w puste miejsce gdzie mogli byc sami
Jestem z tobą szczęśliwy-powiedział
A ja z tobą-odparła-Będziemy juz zawsze razem
Juz na zawsze-objął ją i pocałował
Ona spojrzała w jego niebieskie oczy
Witaj w moich ramionach Martinie Sanches-powiedziała
Po chwili zjawili sie przy nich przyjaciele z dziecmi
Czas na zdjęcie-poweidziała Miriam
Wszyscy ustawili się do wspólnej fotki
i swoje szczęście uwiecznili na fotografi....
Wszystkie pary były szczęśliwe bo pokonały wiele przeszkód by byc razem
udało im się wypróbowac swoją miłość to była wielka PRÓBA MIŁOŚCI
-------------------------------F I N--------------------------------


Piosenka do tego odcinka
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin