Telenowele

Dulcemogosia · Wysłany: 23:02:09 07-02-09 Temat postu:

nie wiem... w najbliższym czasie

Iris · Wysłany: 15:22:42 10-02-09 Temat postu:

Dulcem czekam na new ;*

Dulcemogosia · Wysłany: 19:05:04 10-02-09 Temat postu:

Postaram się jutro...

Chocolate · Wysłany: 23:57:02 10-02-09 Temat postu:

To ja czekam ...
Doczekać się nie moge już xD

Dulcemogosia · Wysłany: 23:07:55 11-02-09 Temat postu:

Czas świąteczny szybko ustąpił miejsca 31 grudnia- ostatniego dnia roku. Nasi bohaterowie postanowili, iż po takiej rozłące, zorganizują sylwestra wspólnie. Tym razem miało być to coś niezwykłego.
Kiedy dekoracje świąteczne powoli opuszczało Mexico City, wszyscy zgodnie zabrali się do upiększania głównych placów miasta, Wielka choinka stojąca w samym centrum stolicy, została rozebrana, dalej zachwycała swoją świetnością. Wyglądała dokładnie tak, jak pierwszego dnia po ubiorze, nikt nie oszpecił gałązek, nie przerwał łańcuchów, nie wykręcił ani jednej lampeczki. Niektórzy, ci całkiem obojętnie na magię świąt, przechodzili spoglądając zmęczonym wzrokiem na tych „biednych” ludzi którzy pokładają tyle wysiłku na parę minut zabawy... Z kolei drudzy, nawet przyjezdni, z chęcią pomagali jak tylko potrafili. Dzieci pokrzykiwały na rodziców i na rówieśników, ich zajęciem było głównie wykłócanie się który rodzic ładniej udekorował swoją część. Starsi śmiejąc się po kątach kręcili głowami. Wszystko było takie przepełnione radością.
Taki obraz ukazał się Anahi, gdy przechadzała się głównym placem, kierując się na zakupy. Była sama, co – w jej przypadku- trudno było sobie wyobrazić. Blondynka od jakiegoś czasu w ogóle nie przypominała siebie... Było jej trudno, bo chociaż nie odczuwała już tak wielkiego bólu... coś w niej pękło. Muzyka odgrywała teraz znaczącą rolę w jej życiu. To jej postanowiła się poddać, i to właśnie ona będzie głównym elementem jej życia! Tak postanowiła. Tak będzie.
~**~
Święta wszystkim minęły w spokoju. Życzenia przepełnione miłością, serdecznością. Obiecanki dotyczące przyszłości. Święta z każdym rokiem utwierdzają człowieka, jak ważną w życiu rolę odgrywają marzenia. Teraz mają wyjść na jaw. Sylwester jest doskonałą porą, aby życzyć spełnienia, każdego z nich, samemu sobie.

Czy kiedykolwiek tych dwoje kochanków, przypuszczało, że właśnie w tej chwili osiągają pełnie szczęścia? Dulce i Ucker... tak, o nich piszę. Oboje mają własne mieszkania. Rodzice pozostawili ich samych sobie, ale i to będzie miało swój skutek, może nawet uboczny? Tego nikt nie wie. Ale, po co się martwić na zapas, skoro mają tyle czasu, są razem, szczęśliwi, planują przyszłość- wspólnie. Nie ma się, co martwić.

Gorzej, dużo gorzej jest między Anahi, a Ponchem. Ich łączył już praktycznie – planowany – zespół. Chłopak zresztą w rozmowach między dziewczynami stał się tematem tabu. Próbowały unikać go, ale gdy przychodziło, co, do czego, żadna nie odważyła się wspomnieć imienia...
- Anahi?- Odezwał się głos w telefonie, dziewczyna niechętnie przerwała własne przemyślenia.
- Tak, to ja. Coś się stało?
- W sumie nic, tak tylko dawno się nie odzywałaś... Co u Ciebie?- Spytała spięta May
- Hm... W sumie całkiem nieźle, przechadzam się głównym placem, ta choinka jest naprawdę duża... a jaka śliczna...- Próbowała zagadać koleżankę, ale smutny ton jej głosu nie zmylił Maite ani na chwilę.
- Wiesz co? Myślałam... Myślałam, że się polepszy, ale On podrywa tutaj każdą spódniczkę- Przerwała blondynce zniecierpliwiona. W jej głosie można było usłyszeć jaką niechęcią obdarza chłopaka.
- May... Naprawdę On, już nie zajmuje we mnie tego miejsca, co kiedyś. Zbyt dużo się zmieniło, ja też już nie jestem tą osobą.- Poinformowała przyjaciółkę.
- Może, ale to takie niesmaczne...- Brunetka zdawała się nie słyszeć, tego co mówiła Anahi. Brnęła w to dalej, nieświadoma, że ta przeżywa trudny okres, a ona drąży jej dziurę w brzuchu.
- May, musze kończyć...papa- Nie czekając na odpowiedź, rozłączyła się. Po jej policzku spłynęła jedna – pojedyncza - łza., którą szybko wytarła, rękawem golfa.
Dziewczyna, niewidzącym wzrokiem śledziła każdą wystawę sklepową... Pomimo widocznego napisu „Zamknięte” na każdej szybie. W końcu zrezygnowana, postanowiła wrócić do domu.
Gdy już się tam znalazła, jedyne co przyszło jej na myśl, by zabić czas to: Muzyka. W mgnieniu oka w jej ręce znalazł się długopis, a w drugiej kartka.

Extrańarte es mi necesidad | Potrzebą moją jest tęsknić
Vivo en la desesperanza | żyję w rozpaczy
Desde que tu ya no vuelves mas | odkąd przestałeś wracać

Sobrevivo por pura ansiedad | Trwam jedynie przez strach
Con el nudo en la garganta | z węzłem w gardle
Y es que no te dejo de pensar | i nie przestaję o Tobie myśleć,
Poco a poco el corazon | po trochu serce..
Va perdiendo la fe..perdiendo la voz | traci wiarę, traci głos

Salvame del olvido..salvame de la soledad |ocal mnie od zapomnienia, ocal mnie od samotności
Salvame del hastio..estoy hecha a tu voluntad| ocal mnie od odrazy, jestem stworzona ku Twojej woli
Salvame del olvidosalvame de la oscuridad| ocal mnie od zapomnienia, ocal od ciemności
Salvame del hastiono me dejes caer jamas| ocal mnie od odrazy, nigdy nie pozwól mi upaść

Chocolate · Wysłany: 2:09:30 12-02-09 Temat postu:

Cuuudownie xD
Szkoda mi Anahi , mam nadzieje że wszystko się ułoży !
Maite i Santos , Dulce i Ucer narazie niema żadnych komplikacji i tak jest dobrze

Dulcemogosia · Wysłany: 16:55:25 12-02-09 Temat postu:

Dziękuję :*;*

P@Tk@ · Wysłany: 18:33:01 12-02-09 Temat postu:

świetny odcineczek

czekam na newik

Megan · Wysłany: 21:41:50 12-02-09 Temat postu:

Zbliża się sylwester, czas w którym ludzie mają wobec nadchodzącego roku postanowienia, plany, przyrzeczenia, które w mniejszym lub większym stopniu stają się realne. Ale czy sylwester może być wspaniały kiedy nasze serce krwawi ? Any mimo wszystko przeżywa rozstanie z Ponchem w końcu nie da się od tak nagle przestać kochać osobę po za którą wcześniej się świata nie widziało. Teraz miejsce mężczyzny w jej sercu zajęła muzyka, muzyka płynąca z jej wnętrza, mówiąca o tym co czuje, piękna muzyka.
U mojej ukochanej parki nadal sodko

Tylko Twoje słowa dały mi do myślenia, czyżby miał się u nich pojawić już niebawem nowy osobnik? Taki malutki i słodziutki

Aj chciałabym

Promyczku śliczny odcinek

Kocham ;*

Dulcemogosia · Wysłany: 21:50:31 12-02-09 Temat postu:

O tym nie myślałam, ale dzięki za pomysł... nie wiem czemu tak napisałam, tak jakoś wyszło...

Kocham. Dziękuję...

Megan · Wysłany: 21:55:07 12-02-09 Temat postu:

No masz źle zrozumiałam

Dulcemogosia · Wysłany: 12:40:21 13-02-09 Temat postu:

Może nie? Może do mnie to nie doszło???

Iris · Wysłany: 15:32:33 13-02-09 Temat postu:

Gosiu , odcinek przeczytałam już w środę , ale niestety nie zdążyłam skomentować

Sylwester czas podsumowań całego roku ... Niestety Anahi bedzie miałe mieszne uczucia , z jednej strony robiła to co kocha - śpiewała , ale straciła tez kogoś kto był dla niej ważny. Przez to dziewczyna jest smutna

jak Poncho może być taki okropny , mając przy sobie taki skarb ogląda sie za innymi , mam nadzieję, że zrozumie co stracił... ale wtedy już pewnie będzie zapożno Bo Anny będzie szczęśliwa już z kimś innym ... Salvame

- dobrze ze blondynka znalazła pocieszenie w muzyce

Dul i Ucker - wspólne mieszkanie

Zastanawiam się co planujesz pisząc o tym skutku ubocznym :mysli:

Dulcemogosia · Wysłany: 17:21:43 13-02-09 Temat postu:

Oczywiście dziękuję za komentarz :*

Wydaje mi się że to co planowałam nie ma już najmniejszego sensu.... wiesz ze to koniec....

Megan · Wysłany: 18:07:50 13-02-09 Temat postu:

Kochanie ;*