|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
P@Tk@ Idol
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 1744 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:02:48 15-05-10 Temat postu: |
|
|
odcinek światny
mam nadzieję że Sol plan się nie powiedzie bez wzgledu na to co wymysli
czekma na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Corazon. Idol
Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:35:47 16-05-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 42 część 3
Annie i Poncho rozmawiali w ogrodzie
-Ale nudy!Nie ma co robić w tej szkole-powiedział Poncho
-Powinni na koniec roku dać więcej luzu a nie tylko nauka i nauka-odpowiedziała zbulwersowana blondynka
-Już wiem co zrobimy-Poncho miał na myśli tylko jedno
-Co będziemy robić-spytała zaciekawiona blondynka
Chłopak zbliżył sie do dziewczyny
-Możemy robić dużo rzeczy-brunet obdarowywał dziewczynę pocałunkami
-świntuch-krzykneła
Po chwili namysłu blondynka uśmiechnęła sie zalotnie do chłopaka
-A czemu nie-Annie lubiła kokietować Poncha
-To może chodźmy do mojego pokoju-zaproponował
-Tylko kup prezerwatywy-zasmiała sie i pobiegła do szkoły
Marzenia Poncha zniknęły za dotknięciem różdżki
-Jasne-powiedział sam do siebie zrezygnowany
Nadszedł wieczór
Annie siedziała w pokoju i malowała paznokcie,nagle do pokoju wszedł Poncho
-Dul to ty?-spytała
Dul?!-spytała ponownie
-Nie to ja-odpowiedział wyłaniający się zza drzwi Poncho
- Kochanie dlaczego nie śpisz?-spytała zdziwiona Annie i podeszła do bruneta
-Dul jest u Uckera-odpowiedział
A dzisiaj będziemy spać razem-zaśmiał sie
-Acha,a kupiłeś to co chciałam-spytała Annie
-yyy..tak tak-odpowiedział ,Poncho oczywiście skłamał chciał aby tej nocy spełniło sie jego marzenie
-Na pewno?-spytała niepewnie
-Jasne ,przecież sama chciałaś-zaśmiał sie
-To super-pocałowała go namiętnie
Brunet zaczął zdejmować ubranie blondynce,całując ją przy tym
Całowali sie przez dłuższy czas,gdy nagle zaczeło ubywać ubrań,oboje leżeli na łóżku na przeciwko siebie
-Było tak samo cudownie jak za pierwszym razem-uśmiechnęła sie dziewczyna
-Trochę lepiej -dodał brunet
Oboje zaczęli sie śmiać
Annie zasneła w ramionach bruneta
-Boze!-odetchnął brunet
Mam nadzieje że nie zajdziesz w ciąże,inaczej będzie ze mną zle |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:58:02 16-05-10 Temat postu: |
|
|
czemu on nie kupił tych prezerwatyw ??! :O
no nie moge
czekam na new :* |
|
Powrót do góry |
|
|
telka Motywator
Dołączył: 23 Lis 2008 Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:04:44 16-05-10 Temat postu: |
|
|
cha no to z poncha klamczuszek
nie kupil tego co mial kupic
aj a tak wogole t czemu mu tak strasznie na jej ciazy zalezy co on kurcze kombinuje i czemu bedzie z nim zle jakby nie zaszła
czuje w tym jakas intryge |
|
Powrót do góry |
|
|
Corazon. Idol
Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:53:28 16-05-10 Temat postu: |
|
|
Ostatnio dostałam takiej weny,że mogłabym pisać odcinek po odcinku
Odcinek 43
Ranek
Poncho spał jak zabity po wczorajszej nocy,Annie obudziła sie dosyć wcześnie ,gdy wstała poczuła lekkie zawroty głowy
-O boże-usiadła na łózko,nie miała siły stać, czuła jak nogi jej sie uginają
Blondynka napiła sie wody stojącej na szafce koło łóżka
Skierowała sie ku łazience ,po chwili zawroty minęły,przebrała sie i zjadła śniadanie
Gdy Poncho sie obudził zobaczył ze Annie nie ma,zawołał
-Annie-krzyknął
-O co chodzi?-spytała
-Czemu tak wcześnie wstałaś?-spytał
-Po prostu nie chciało mi sie spać-odpowiedziała
-Aha-odpowiedział i spojrzał na blondynkę która ledwo snuła sie na nogach
Kilka godzin później
Minęła lekcja Polskiego
Annie,Poncho,Dul i Ucker wyszli na dwór
-Wreszcie powietrze-krzykneła zadowolona Annie
-Annie co ci jest-spytała Dul
-Drobne zatrucie-odpowiedziała
Annie myślała że to naprawdę tylko zatrucie ale złe samopoczucie było wywołane czym innym
-Moze przynieść ci wody-zaproponował Poncho
-Nie nie trzeba-odpowiedziała
Nagle podbiegł Chris z paczką Chipsów w ręce
-Hej kto chce-podsunął każdemu pod nos
-Nie dzięki odpowiedzieli wszyscy razem
Gdy Annie poczuła zapach chipsów,miała odruch wymiotny
-Kochanie-powiedział Poncho podchodząc do blondynki
-Chris możesz nie jeść ich przymnie-poprosiła błagalnym wzrokiem
-Ok-i szybko schował paczkę chipsów
-Dobrze sie czujesz?-spytała Dul
-Troszeczkę jest mi słabo,to pewnie przez tego Hod doga co zjadłam,pójdę sie położyć-odpowiedziała i odeszła
-Biedaczka-powiedziała Dul i dodała po chwili..Miałam tak samo jak byłam w ciąży to nie jest przyjemne
Poncho od razu przypomniał sobie o nocy spędzonej z blondynką
-Cholera-brunet był wyraźnie zdenerwowany
-Poncho co ci jest-spytał Ucker
-Nie nic nic-odpowiedział i odszedł kierując sie ku szkole
-Dziwne-zastanawiał sie Ucker
Rozumiesz coś z tego-spytał Dul
-Nie !-odpowiedziała
Szkoła Pokój dziewczyn
-Kochanie moge-spytał brunet stojący za drzwiami
-Tak-odpowiedziała twierdząco
-lepiej sie czujesz-spytał
-Tak
Poncho przez chwile sie zamyślił
Ona nie jest w ciąży przecież objawy tak szybko nie występują
To zwykłe zatrucie nic więcej
-O czym myślisz-spytała
-yyyy..o tej sprawie z Sol i ta moją rzekomą nocą z nią spędzoną-Poncho nie wiedział co wymyślić
-No właśnie dowiedziałeś sie czegoś?-spytała zaciekawiona
-jeszcze nie-odpowiedział
Tymczasem przed szkołą
Sol witała swoją siostrę Rominę
-Cześć siostrzyczko-uśmiechnęła sie
Chociaż szczerze jej nie znosiła,Romina była przeciwieństwem Sol bardziej poważna milsza i w ogóle
-Hej co tam,stęskniłam się -odpowiedziała
-ja też-powiedziała z udawanym uśmieszkiem chociaż to była nieprawda
_____________________________________
Nowa Postać
Romina De La Riva-Vanessa Villela
Starsza Siostra Sol,miła i uczciwa zupełne przeciwieństwo Sol
|
|
Powrót do góry |
|
|
P@Tk@ Idol
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 1744 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:05:24 17-05-10 Temat postu: |
|
|
odcinek światny
właśnie coś jest nie tak może to faktycznie zwykłe zatrucie
jeśli to by była ciąża to za wcześnie umieściłaś objawy
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Corazon. Idol
Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:03:49 18-05-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 44
Sol oprowadzała swoją kochaną siostrzyczkę po szkole ,w pewnej chwili zauważyła na stołówce siedzących Annie i Poncha
Od razu było widać że blondynce podskoczyło ciśnienie czym zainteresowała sie Romina
-Sol wszystko w porządku?Patrzysz na tych dwoje jakbyś miała ich zaraz zabić-zmartwiła sie
-Bo tak jest!ta larwa przez cały czas odbiera mi Poncha-odpowiedziała
-To był twój chłopak?-spytała ze zdziwieniem
-Nie ,to jest jej chłopak ale jej nienawidzę bo zawsze do siebie wracają-odpowiedziała
-Jeśli sie kochają to muszą być razem-odpowiedziała z kpiną w głosie,zachowanie siostry bardzo zdziwiło Sol
Romina była inna gdyż wiedziała ze coś lub ktoś nie będzie do niej należeć
nie próbowała tego na siłę mieć
-Nie wierze w to co mówisz,czasami sie zastanawiam ze czy jesteś moja siostrą-odpowiedziała i odeszła
-Ja częściej sie zastanawiam czy ty jest moją siostrą-powiedziała sama do siebie
Nagle przechodziła koło niej Victoria,przyjaciółeczka Sol
-Hej ty jesteś przyjaciółą mojej siostry?-spytała
-Tak ,nazywam sie Victoria-odpowiedziała
-Chciałabym sie dowiedzieć co robiła moja siostra przed moim przyjazdem,ze szczegółami-odpowiedziała
-Ok- odpowiedziała Victoria
Obie usiadły na ławce
-Próbowałą rozdzielić Annie i Poncha,Poncho zawsze jej sie podobał,od początku próbowała go zdobyć ale on jest strasznie zakochany w Annie
-Zawsze wiedziałam że moja siostra to suka-Romina wyraznie sie zdenerwowała
-Ona jest twoją siostrą,nie powinnaś tak mówić!-zdziwła sie Victoria
-Noi co z tego,ale niepowinna robić takich rzeczy to jej nieusprawiedliwia-dodała
-Kiedyś bylismy na dyskotece ,Poncho sie upił więc zaciągneła go do łóżka,ale to nieprawda ,Poncho przez cały czas spał zrobiła kilka fotek i to miała być jego zdrada .Potem Sol zaczeła rozpowiadać że Poncho zdradza Annie,aż w końcu sie wydało i rozstali sie.Co było dla Sol świetną wiadomoscią.
Przez dłuższy sie kłócili a Sol jeszcze bardziej raniła Annie nachodziła ją ,mówiła okropne rzeczy,że Poncho nigdy jej nie kochał,bawił sie jej uczuciami i jeszcze wiele strasznych rzeczy.
6 tygodni pózniej
Do zakończenia roku zostało zaledwie 2 tygodnie,wszyscy zaliczali egzaminy,poprawiali oceny
Pokój dziewczyn,Annie przeglądała sie w lusterku
-Wiesz co ,ostatnio zauważyłam ze moje włosy zrobiły sie takie matowe i wogóle-Annie narzekała jak zawsze
-Przestań gadać takie bzdury,myjesz jest 5 razy w tygodniu mogły ci jedynie sie troche zniszczyć od częstego suszenia-zasmiała sie Dul
-Przestań,musze wyglądać bosko w końcu to moje włosy !moje!rozumiesz-odpowiedziała
-No tak tak twoje włosy-odpowiedziała rudowłosa z kpiną w głosie
Nagle blondynke zakuło coś w brzuchu,co spowodowało lekki bół
-Kurcze-powiedziała zaciskjąc żeby
-Co ci jest-spytała Dul
-Nie wiem,czuje jakby miała w brzuchu karuzele ,wszystko mi sie przewraca i mam ochote wymiotować-odpowiedziała siadając na łóżku
-Tylko nie na mnie-krzykneła i odeszła od blondynki
-Bardzo śmieszne
-Moze pójde po panią doktor,bo jeszcze mi tu zemdlejesz-zmartwiła sie rudowłosa
-Nie nie zaraz przejdzie-odpowiedziała
Po chwili wszystko wróciło do normy
Po kilku godzinach Annie poszła na dwór zaczerpnąc świeżego powietrza
Po drodze spotkała siostre Sol,Romin
-Hej -uśmiechneła sie Romina
Annie przyjrzała sie dziewczynie i przypomniała ją sobie jak widziałą ją z Sol
-Hej,ty jesteś pewnie siostrzyczką Sol,słyszałam ze miała do niej przyjechać-odpowiedziała z nieufnością w głosie
-Tak,ale nie martw sie nic ci niezrobie,chciałam cie przeprosić za moją siostrę wiem ze dużo namieszała w twoim życiu
-Namieszała?to za mało powiedziane zniszczyła je,ale wszystko wróciło do normy-odpowiedziała
-Była taka od kiedy zaczeła dorastać,samolubna i zawsze lubiła sie wywyższać chciałam zeby była lepsza ale nieumiałam zmienić jej postepowania-odpowiedziała z smutkiem w głosie
-Obawiam sie że jej nikt niezmieni poza ją samą-powiedziała z kpiną w głosie.
Sorry ale musze isć -Annie odeszła
Ostatnio zmieniony przez Corazon. dnia 16:06:34 18-05-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
P@Tk@ Idol
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 1744 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:54:16 19-05-10 Temat postu: |
|
|
no no to się porobiło ale dalej nie weimy co jest Annie
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:29:09 21-05-10 Temat postu: |
|
|
fajny odcinek
ciekawe co jest Annie????
czekam na new :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Corazon. Idol
Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:13:46 23-05-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 45
Anni była z Dul w pokoju,razem porządkowały pokój
Nagle rudowłosa poprosiła
-Annie może mi podać to pudełko-spytała rudowłosa
-Jasne-uśmiechnęła się i podeszła po pudełko,gdy miała je już w ręce
zakręciło jej sie w głwoie i zemdlała
-Annie gdzie to pudełko?-spytała niczego niespodziewająca sie Dulce
Annie-spytała jeszcze raz
Gdy sie odwróciła dziewczyna leżała na podłodze blada jak ściana
Rudowłosa oczywiscie krzykneła,niewiedziała co sie dzieje
-Annie -trząchała nią
Po krzyku Dulce w pokoju zjawił się Ucker zaraz potem Poncho
-Kochanie-krzyknął zdenerwowany brunet
Co jej się stało?
-Nie wiem,poprosiłam ją aby podała mi pudełko,przez chwile się nie odzywała więc się odwróciłam a ona już leżała-odpowiedział roztrzęsiona
-matko wygląda jak trup-zmartwił się chłopak
Po chwili dziewczyna na szczęście się obudziła trochę osłabiona
-Annie-uśmiechnęła się Dul
-Głowa mnie boli-dziewczyna płakała bo nie mogla wytrzymać z bólu
-Jedziemy do szpitala-oświadczył Poncho
Annie zaprzeczyła ,ale decyzja bruneta była nieodwołalna
Po chwili
Szpital...
Dul i Ucker czekali na korytarzu a Annie robiła badania w gabinecie
-Nizapokiły cie ostatnio jakieś bóle,skurcze,wymioty-spytał lekarz
-Tak,ale o co chodzi-pytała zmartwiona Annie
Lekarz uśmiechnął sie i podał blondynce ręke
-Gratuluje,zostanie pani mamą-uśmiechnął się
Dla Annie to był szok,dla Poncha nie bo mógł sie spodziewać takiej wiadomości
-Jak to w ciąży?Przecież to nie możliwe-dziewczyna była zdenerwowana
-Możliwe-wtrącił się Poncho
-Czy ty coś ukryłeś przede mną-spojrzała na niego podejrzliwie
-To wy sobie porozmawiajcie a ja idę do innych pacjentów-wyszedł lekarz
-Przepraszam-Poncho był nie lada zakłopotany
-Czy wtedy kiedy mówiłam ci żebyś kupił prezerwatywy to ty ich nie kupiłeś-spytała zdenerwowana
-Nie,zawsze pragnąłem tego dziecka,czy to dla ciebie jakiś problem
-Poncho dziecko to nie problem,tym bardziej nie rzecz,to było nieodpowiedzialne,nie poradzę sobie ,jestem za młoda nawet szkoły nie skończyłam-rozpaczała blondynka
-Kochanie,nie martw się,niedługo jest koniec roku,znajdę pracę i wszystko będzie w porządku-odpowiedział
-Wychodzi na to że to zaplanowałeś-blondynka wyraźnie z niego zakpiła
-Tak zaplanowałem,zawsze chciałem mieć z tobą dziecko,wyobrażałem sobie jak bawimy sie razem w ogrodzie ,szzcęsliwy we trójkę
zawsze chciałem zeby połączyło nas coś wspaniałego najpierw miłosć która jest do teraz a teraz to dziecko owoc naszej miłosci
Annie spojrzała na Poncha,kilka jego słów wystarczyło aby Annie mu wybaczyła
-Naprawdę chcesz tego dziecka?
-A ty chcesz?-spytał z nadzieją
Dziewczyna przez chwile się wahała,błysk w oczach bruneta dodawał jej otuchy i odwagi
Po chwili wtuliła się w niego,trzymając go z całej siły przy sobie
-kocham cię-wyszeptał jej do ucha |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:34:15 28-05-10 Temat postu: |
|
|
ojeju śliczne ;*
dobrze ze Annie wybaczyła ;D czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Corazon. Idol
Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:09:58 28-05-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 46
Annie spacerowała razem z Ponchem po ogrodzie,zakochani zapomnieli o całym świecie zapatrzeni w siebie nie odrywali od siebie oczu
Jednak te miłe chwile musiała zniszczyć pojawienie się Sol
-A było tak pięknie-powiedziała Annie wskazując na podchodzącą blondynkę
-Też się ciesze że cie widzę-zaśmiała się
-Nie wiem po co przyszłaś ,ale i tak nie zepsujesz mi humoru mała zdziro-odpowiedziała Annie z udawanym uśmieszkiem
-Prędzej my tobie zepsujemy humor-dodał Poncho
-Sam wasz widok doprowadza mnie do szału ,nie może być nic gorszego-powiedziała z kpiną
-Obawiam się że jednak tak -dodała Annie kpiąc z Sol
Nigdy już nas nie rozdzielisz bo mnie i Poncha łączy coś szczególnego
-Niby co-spytała z kpiną
-Uważaj na to co teraz powiem,lepiej usiądź bo jeszcze mi tu zemdlejesz-poradziła jej Annie
-Mów szybciej nie mam czasu na twoje gierki żmijo-krzyknęła już trochę poddenerwowana Sol
-Na pewno chcesz wiedzieć?-spytała Annie z uśmieszkiem
-Zaraz cie zabije ty suko-krzyknęła
-Spodziewam się dziecka Poncha-odpowiedziała
Sol od razu dostała szału,zaczęła rzucać książkami w Annie
-Co robisz psychopatko-krzyknęła blondynka
-Teraz już przegięłaś,nigdy niepozwole ci z nim być,zniszczę ciebie i tego bachora którego masz w sobie-Sol aż gotowała się ze złości
-Gdy się pojawiłaś miedzy mną a Ponchem zaczęło się psuć,cały czas ingerujesz w nasz związek nie masz w ogóle poczucia godności ,nie umiesz się pogodzić z porażką .Poncho kocha mnie a nie ciebie tylko mnie rozumiesz!-odpowiedziała i odeszła
Poncho nadal stał oszołomiony,nie spodziewał się u Annie takiego zachowania ale jednak był mile zaskoczony ,że blondynka umie bronić tak ich miłości
-Lepiej z nią nie zadzieraj-zakpił i pobiegł za dziewczyną
Wszystkiemu przyglądała się Romina z ukrycia
-Moze wreszcie zrozumiesz że cały czas się pogrążasz
Sol pobiegła do swojego pokoju
-Co za zdzira ,zabije ja przysięgam
Nagle Sol wpadła na świetny pomysł
-Wystarczy jedno zepchnięcie ze schodów-zaśmiała się
Nagle weszła Romina wściekła jak nigdy
-Ty wredna żmijo-krzyknęła
Blondynka nie mogła już milczeć nie mogła patrzeć jak jej siostra niszczy innym życie
-Słucham,Romina co z tobą-Sol nie mogła uwierzyć w to co słyszy
-Tego sie po tobie niespodziewałam nie potrafisz zrozumieć ze ten chłopak cie niechce ,wstyd mi że mam taką siostrę brzydze sie tobą ,wiesz ilu jest chłopaków na świecie,jesteś bardzo ładna na pewno któryś by się w tobie zakochał ,ale tu musisz mieć Poncha mężczyzne który tobą gardzi i ma cie gdzieś,niszczysz nie tylko siebie ale i innych
zastanów się nad sobą bo narazie nie nazywasz się moją siostrą-Romina odeszła
Ostatnio zmieniony przez Corazon. dnia 20:21:25 28-05-10, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Corazon. Idol
Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:17:07 28-05-10 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Corazon. dnia 20:21:52 28-05-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:01 29-05-10 Temat postu: |
|
|
głupia sol sucz jedna !! ;/ wrrr
dobrze ze Anny i Poncho umieją sobie poradzić :*
czekam na new :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Corazon. Idol
Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:35:34 30-05-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 47
Zaczęła się lekcja na której ani Sol ani Annie nie było,gdy Annie miała wchodzić na schody spotkała Sol
-żmijo poczekaj-krzyknęła
-Czego chcesz,nie mam czasu na słuchanie twoich bredni-odpowiedziała niezainteresowana blondynka
Gdy Annie była już prawie na samej górze,Sol pobiegła przed nią
-Co ci odbija-spytała Annie z kpiną
-Zaraz zobaczysz-i jednym ruchem zepchnęła Annie ze schodów
Nikogo nie było na koryatrzu i Sol nie musiala sie obawiać że oskarżenia padną na nią
-Pa pa blondi-zaśmiała sie odeszła
Annie leżała na podłodze trochę poobijana,ale co najgorsze nieprzytomna
Korytarzem przchodziła właśnie Romina siostra Sol
Gdy zobaczyła Annie leżącą,od razu upuściła komórkę trzymającą w ręce
-O boże,Annie co ci jest-dziewczyna spanikowała
Boże,ona jest nieprzytomna..dziecko-powiedziała szeptem wyciskając coraz więcej łez
Po chwili wykręciła numer pogotowia
-Dzień dobry proszę przyjechać ,moja koleżanka jest nieprzytomna-powiedziała
Boże,muszę iść po Poncha przecież to jej chłopak
W tym czasie trwała lekcja,Sol wróciła i śmiała się przez całą lekcje
Tymczasem Dul się martwiła
-Gdzie jest Annie-spytała Poncha
-Powiedziała że idzie do łazienki,już dawno powinna wrócić-odpowiedział chłopak
Nagle w sali pojawiła się Romina cała roztrzęsiona
-Co się stało panienko De La Riva-spytała nauczycielka
-Poncho,z Annie jest źle-krzyknęła załamana
Chłopak zerwał się z krzesła jak postrzelony
-Biedaczka-zaśmiała się pod nosem Sol
Zauważyła to Romina
-Z czego rżysz idiotko-krzyknęła
-Czekałam na tą chwilę,tak się cieszę -krzyczała Sol
-To ty?!-spytała niepewnie Romina
-Jasne że ja,długo na to czekałam ,od samego chciałąm ją zniszczyć i wreszcie sie udało co za szczęście-odpowiedziała podekscytowana Sol
-Jetseś potworem-odpowiedziała i odeszła
-Dzięki za komplement-krzykneła
-A tobą moja panienko zajmie sie kurator-oświadczyła pani nauczycielka
-Wszystkiemu zaprzeczę-odpowiedziała stanowczo
-Idziesz ze mną-złapała ją za rękę i odeszła
Szpital
Poncho czekał na wiadomosci od lekarza
Nagle pojawił sie własnie on
-proszę pana noi co z Annie,co z dzieckiem?-pytała zdenerwowany
-Wszystko jest w jak najlepszym porządku,to było tylko nie grozne uderzenie ,panienka Portilla czuje się doskonale
-Naprawdę-spytała szczęśliwy chłopak
-Tak,możesz do niej iśc-odpowiedział lekarz
Brunet szybko pobiegł do blondynki
Annie nie spała
-Kochanie-powiedział i spojrzał na dziewczynę
-Poncho tak się bałam myślałam że już po mnie-dziewczyna płakała
-Już wszystko w porządku,lekarz powiedział że to było niegroźne uderzenie-uśmiechnął i i wytarł dziewczynie łzy
Dziewczyna wtuliła się w chłopaka najmocniej jak się da
Nagle do drzwi zapukała także Romina
-Można-spytała niepewnie
Annie spojrzała na blondynkę z uśmiechem
-Jasne-odpowiedziała
-To ja już pójdę-odpowiedział Poncho i wyszedł
-Chciałam cie przeprosić za moją siostrę-dziewczyna niedkończyła bo przerwała jej Annie
-To nie twoja wina,Sol straciłą kontrolę nad swoją nienawiścią ale jej wybaczę,jest bardzo zakochana w Poncho i ja też zrobiłabym dla niego wszystko-dziewczyna wypowiedziała kilka słow które dla Rominy był zdziwniem
-Jak to?przecież powinnaś ją nienawidzić ,przez nią straciłabyś życie i do tego dziecko-odpowiedziała z płaczem
-Ale niestraciłam,nie zrobiła mi dużej krzywdy,to było małe uderzenie
-Ale Sol i tak odpowie za swoje czyny-krzykneła
-Jak to gdzie ona jest?-spytała zaniepokojona dziewczyna |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|