|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:10:29 18-03-11 Temat postu: |
|
|
Szczerze? Na dzień dzisiejszy nie wiem czy w ogóle będzie jakiś ciąg dalszy... mam zastój jakiego dawno już nie miałam i na chwilę obecną bardziej jestem za tym, żeby to opowiadanie usunąć, niż za tym by je kontynuować, ale jeszcze to przemyślę |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:32:32 21-03-11 Temat postu: |
|
|
A może zrobisz sobie mały odpoczynek od tego opowiadania i potem do niego wrócisz? Każdy autor ma czasem chwilę zwątpienia i potrzebuje oddechu, ale wierzę w Ciebie |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:36:18 21-03-11 Temat postu: |
|
|
Dzięki za dobre słowo :*
Ja po prostu nie mogę chyba pisać tylu opowiadań jednocześnie... No, ale prawie już skończyłam pisać ten sezon "Huntera" więc teraz będę miała więcej czasu na myślenie o tym opowiadaniu;) Może jeszcze nie wszystko stracone - okaże się już niebawem ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:04:53 22-03-11 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam ;D komentarz dodam nieco później ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:40:48 26-03-11 Temat postu: |
|
|
W końcu udało mi się napisać odcinek - mam nadzieję, że nadal macie ochotę czytać tą historię, bo chyba jednak będę ją kontynuować Miłej lektury:D
Odcinek 7.
Marie siedziała przed wielkim lustrem przy toaletce i odłożywszy pędzel do nakładania różu, usiłowała zapiąć diamentową kolię. Chris znów zabierał ją na jakąś wystawną kolację. Nie przepadała za tym, ale tym razem upierał się jak nigdy wcześniej. Poprosił, by założyła swoja najlepszą sukienkę i zrobiła się na bóstwo. Nie była w stanie mu odmówić.
- Cholera – mruknęła niezadowolona, gdy znów nie udało jej się zapiąć kolii. W tej samej chwili poczuła na swoich palcach ciepłe męskie dłonie. Spojrzała w lustro. Stał za nią zadowolony z siebie, jak zwykle pożerając ją wzrokiem.
- Nikt cię nie nauczył pukać? – warknęła, patrząc na jak zwykle cyniczny wyraz twarzy Colina odbijający się w lustrze.
- Pomogę ci – powiedział półgłosem.
- Sama sobie poradzę! – krzyknęła szeptem. Chciała uciec dłońmi od jego dotyku, ale zacisnął na nich mocniej palce, nie pozwalając jej na to.
- Pomogę ci – powtórzył stanowczo, nie pozostawiając jej wyboru. Zabrała dłonie, chowając je między kolanami. Gdy jej dotykał, czuła, jakby ktoś kład na jej skórze rozżarzone węgielki. Wiedziała, że nie powinna tak reagować na jego dotyk, ale to było silniejsze od niej.
Kiedy już uporał się z zapięciem, delikatnie przesunął opuszkami palców od wrażliwej skóry tuż za uchem, przez szyję, aż w końcu zatrzymał dłonie na jej odkrytych ramionach. Patrzyła w jego odbicie w lustrze, gdy delikatnie odgarniał jej włosy z karku i gdy pochylał się nad nią.
- Mój brat chce ci się oświadczyć – szepnął jej wprost do ucha, muskając jej skórę ciepłym oddechem. Zadrżała lekko. Sama nie wiedziała, czy była to reakcja na samą wiadomość, czy może raczej na bliskość Colina. A może na jedno i drugie?
- Skąd wiesz? – spytała, odwracając się przodem do niego. Przez krótką chwilę ich usta były tak blisko siebie, że bała się, że nie zdoła się powstrzymać. Colin jednak wyprostował się i odsunął o krok. Marie przyjrzała mu się uważnie. Na pierwszy rzut oka wyglądał jak grzeczny, bogaty dziedzic. W niczym nie przypominał teraz mężczyzny, którego poznała w klubie Xaviera. Bez cienia zarostu na twarzy, ubrany na ciemno, w eleganckie spodnie i jedwabną koszulę, która podkreślała jego jasną cerę, uwydatniając przy tym walory jego sylwetki. Przydługie włosy choć rankiem pewnie były przyczesane jak należy, teraz jak zwykle były w artystycznym nieładzie i ładnie dopełniały całości, a jego szaro-niebieskie oczy błyszczały niebezpiecznie.
- Słyszałem jak rozmawiał z Seanem – mówił, wsuwając dłonie w kieszenie spodni – Słyszałem też kilka niepochlebnych uwag na swój temat, ale to chyba nieistotne – uśmiechnął się krzywo, wpatrując się w jej piękne, duże niebieskie oczy, które urzekły go już kiedy zobaczył ją po raz pierwszy.
- Nie – szepnęła jakby sama do siebie, potrząsając głową z niedowierzaniem – to niemożliwe… – podniosła się z krzesła i przygładziła muślinową błękitną sukienkę na biodrach, uważnie wpatrując się w swoje odbicie w lustrze. Poczuła się jak Kopciuszek, do którego właśnie przyjechał książę z kryształowym pantofelkiem.
- Dlaczego tak sądzisz? – spytał Colin, stając tuż za nią. Nie dotykał jej, a ona i tak czuła go każdym centymetrem swojego ciała. – Jesteś śliczna – mówił cicho – nic dziwnego, że mój brat stracił dla ciebie głowę. Zabierze cię na kolację, oświadczy się, ale ważniejsze jest to, co ty zamierzasz z tym zrobić?
- A co twoim zdaniem powinnam zrobić? – spytała, znów odwracając się przodem do niego. Colin wzruszył ramionami, ale kąciki jego ust uniosły się w lekkim uśmiechu. Marie zarzekała się wiele razy, że kocha Chrisa, ale teraz, gdy zobaczył niepewność na jej twarzy, poczuł jakąś satysfakcję i zadowolenie. – A zresztą – podjęła po chwili ciszy, krzyżując dłonie na piersiach i patrząc mu prosto w oczy – dlaczego ciebie to tak bardzo interesuje?
- Bo uważam – odparł spokojnie, nie spuszczając wzroku z jej ust – że mój brat powinien dowiedzieć się prawdy.
- Ta prawda nie ma żadnego znaczenia! To wszystko działo się zanim się z nim związałam – szeptała, starając się przekonać samą siebie.
- Skoro tak, to tym bardziej powinnaś mu powiedzieć. Nie powinniście mieć przed sobą tajemnic. Zwłaszcza, że Sean chyba też wie coś o twojej przeszłości, bo wyraźnie nie był zachwycony pomysłem mojego brata...
Marie spuściła wzrok. W tym jednym Colin miał rację. Nie powinna ukrywać przed Chrisem prawdy o swojej przeszłości, zwłaszcza, że istniało spore ryzyko, że prawda i tak, prędzej czy później, wyjdzie na jaw. Ale czy Chris byłby w stanie znieść tą prawdę? Zrozumieć dlaczego tak postępowała i dlaczego dopiero teraz mu o tym mówi?
- Nie – powiedziała stanowczo – Nic mu nie powiem i ty też tego nie zrobisz.
- Jesteś pewna? – spytał z kpiącym uśmiechem.
- Dlaczego nie chcesz, żeby twój brat był szczęśliwy? – spytała z furią w oczach.
- Bo z tobą nigdy nie będzie szczęśliwy – powiedział szczerze bez zbędnych uprzejmości. – Nigdy nie należałaś do niego – mówił bardzo pewny siebie, kładąc dłonie na jej biodrach i przyciągając ją do siebie. Jego bliskość i zapach doprowadzały ją do szaleństwa. Czuła, że powinna to jak najszybciej przerwać. – Jesteś moja… – szepnął, oddechem muskając jej policzek – I czy ci się to podoba, czy nie, już zawsze tak pozostanie – dodał, całując ją bardzo blisko ust.
- Nie rób tego więcej! – krzyknęła, odpychając go z wściekłością – Nigdy nie byłam twoja i nigdy nie będę!
- Nie rozśmieszaj mnie – mówił, uśmiechając się cynicznie. – Twoje ciało mówi mi zupełnie coś innego.
- Dlaczego tak bardzo go nienawidzisz? Wiem, że już raz odbiłeś mu dziewczynę i teraz najwyraźniej zamierzasz zrobić to znowu.
Colin parsknął śmiechem na wspomnienie poprzedniej dziewczyny swojego brata.
- Jordan sama wskoczyła mi do łóżka, a potem i tak wyjechała . Dla niej to była tylko zabawa.
- Dla ciebie najwyraźniej też. Szkoda tylko, że Chrisowi nie było do śmiechu.
- Ty też przyjdziesz do mnie – mówił, wycofując się w stronę drzwi – Prędzej niż myślisz i wtedy zrozumiesz, że miałem rację… |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:49:01 28-03-11 Temat postu: |
|
|
Ech.....Colin to lubi siać zamęt Arogancki, cyniczny i tak pewny siebie.
Wygadał się przed Marie i jeszcze zasiał w niej wątpliwości. a to tego wszystkiego jest przekonany, że Marie do niego przyjdzie, prędzej czy później. Nie wiem co on ma takiego w sobie, że wszystkie dziewuchy do niego lgną. Czy to fakt, że należy do tych niegrzecznych chłopców, którzy tak pociągają? Hm..... zastanawia mnie jeszcze co takiego zaszło pomiędzy Colinem i Chrisem, albo inaczej ..... dlaczego Colin tak bardzo nie znosi brata i za wszelką cenę chce zniszczyć mu życie. Najpierw jedna dziewczyna później druga..... i niby twierdzi, że jego brat nie byłby szczęśliwy ani z jedną, ani z drugą. Przypomina mi trochę mojego Michaela z BM z tym, że tamten w porę się opamiętał a temu wyraźnie się to podoba
Czekam na kolejny odcinek i pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:19:09 29-03-11 Temat postu: |
|
|
No cóż, nie ukrywam, że dokładnie taki miał być Colin - cieszę się, że udało mi się to osiągnąć Jest facetem, który nic nie robi bezinteresownie i lubi postawić na swoim. Co więcej lubi być taki, jakim jest i nie zamierza tego zmieniać. Dlaczego nienawidzi Chrisa? Nie... nie będę spoilerować, bo wtedy dalsze pisanie nie miałoby sensu:) Powiem tylko, że niestety, w przeciwieństwie do Michaela z BM, Colin raczej się nie opamięta (na 90%). |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:12:43 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Domyślam się, że raczej się nie opamięta i co więcej osiągnie pewnie to czego chce. A chce Marie
Nie spoileruj, poczekam na dalszy ciąg wypadków i w końcu samo się wszystko wyjaśni chociaż z Tobą to nic nie wiadomo |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:43:03 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Nie no, wyjaśnić to się wyjaśni. To opowiadanie jest na 100% jednosezonowe. No chyba, że rozbuduję jakieś inne wątki, ale w sumie jak o tym myślę, to za każdym razem dochodzę do wniosku, że lepiej skupić się na głównym wątku i nie rozdrabniać się. Przynajmniej jedno moje opowiadanie będzie miało ręce i nogi:P |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:58:12 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Oj tam oj tam każde ma ręce i nogi. Są tajemnicze ale to wcale nie wada , wręcz przeciwnie
Co do tych wątków, to już zależy od Ciebie :p zawsze możesz napisać dalszy ciąg po paru miesiącach czy latach tak jak ja w przypadku BM, albo w ogóle napisać opowiadanie z perspektywy innych bohaterów.
Wiesz ja mam sto pomysłów na minutę, dobrze jeszcze nie zaczęłam MM a już myślę nad ewentualnym drugim sezonem, gdzie bohaterami będzie ktoś inny :p ale nie wiem co z tego wyjdzie. Na razie musze się skupić na MM i je skończyć, pomyśleć nad Twoim chrześniakiem i się wtedy zobaczy :p |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:26:11 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Nad moim chrześniakiem? Super Już nie mogę się doczekać
Zobaczę jak to wyjdzie w praniu - postacie pewnie wprowadzę, a co z nimi będzie, to już będzie zależało od tego jak je odbierzecie i czy wątki się Wam spodobają
I też tak mam, że ledwo co zacznę pisać, a już mam milion wizji na kolejne sezony, więc nie jesteś sama. Inna sprawa, że ze spisaniem tego bywa różnie:/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:42:17 29-03-11 Temat postu: |
|
|
I tu masz rację....ze spisaniem tych pomysłów może być różnie u mnie też .....
pomalutku, pomalutku, wszystko w swoim czasie.
Co do Twojego chrześniaka to owszem mam już nawet obsadę....hm.... tylko się zastanawiam nad jednym bohaterem - i do tego głównym - jakoś nie mogę nikogo dobrać takiego odpowiedniego..... w każdym razie na ten moment mam zarys i w wolnych chwilach coś tam naskrobię, ale chce mieć porządny zapas to raz a dwa muszę dojść do końca MM żeby wstawiać coś dodatkowo. Z czasem krucho więc sama na siebie bata nie będę kręcić, bo znów wyjdzie jak przy "ocal mnie" |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:47:37 29-03-11 Temat postu: |
|
|
A kogo szukasz? Blodyn? Brunet? Wiek?
Zaraz kogoś znajdziemy
I masz rację - najlepiej nie brać się za pisanie więcej niż jednego, góra dwóch opowiadań naraz, bo potem można oszaleć (dosłownie i przenośni:P). Wiem, co mówię. I dlatego też robię przerwę z "Hunterem".
A, jak już wywołałaś ten temat - mam nadzieję, że wrócisz kiedyś na forum z "Ocal mnie". Wrócisz? Proszę ładnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:23:16 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Na razie nie wiem. Ale nie wykluczam, że wrócę w tym opowiadaniem :)Wszystko w swoim czasie, musie mnie wena najść na nie i wtedy sie zobaczy.
Kogo ja szukam?
Hm.... przede wszystkim młody, maks. 25 lat i przystojny Nie wiem czy brunet czy blondyn w każdym razie z latynoskich gwiazd bo bedzie osadzony w "roli" Włocha
Jak kogoś znajdziesz to wal śmiało, mam parę pomysłów ale musze być pewna. Główną bohaterkę już mam i pozostałe też ale tego jednego i to najważniejszego nie mogę jakoś dopasować :p |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:42:29 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że wrócisz - będę czekać
To może Rodrigo Guirao Diaz albo Diego Gonzales albo nie wiem, ale jeszcze pomyślę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|