|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:33:17 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 112.
Wigilia, kilka miesięcy później...
Swięta to magiczny czas wybaczenia i pojednania. Jest to taki czas w roku, kiedy wzajemne kłótnie i spory przestają istnieć, a ludzie wybaczają sobie nawet największe kłamstwa. Dom Mendezów tętnił w tym dniu życiem. Po raz pierwszy od wielu lat rodziny Mendez i Suarez zasiadły do wspólnej kolacji wigilijnej. Anana i Carita wypatrywały pierwszej gwiazdy. Założyły się, że która pierwsza ją zobaczy to będzie miała prawo wyboru jako pierwsza swojego pokoju w ich nowym domu. Dom. To słowo samo w sobie jest niczym. Dom w pełnym sensie tego słowa znaczenia istnieje dopiero kiedy mieszka w nim rodzina, a każdy zakamarek zapełnia się wesołym śmiechem i zapachem wspólnie pieczonego ciasta. Gabriella i Aron zdecydowali, że chcą zacząć wspólne życie w nowym domu, w innej miejscowości. Tutaj spotkało ich zbyt wiele krzywd, by mogli żyć dalej. Nowy dom miałbyć pierwszym krokiem do rozpoczęcia życia na nowo.
- A ty dokąd idziesz? - Aron zagadnął Dereka, który zakładał kurtkę i skradał się do wyjścia, na jego palcu połyskiwała złota obrączka.
- Eva prosiła mnie, żebym przyniósł jej drugi sweter. Zimno jej - Derek uśmiechnął się.
- Zazdroszczę ci.
- Teraz czekamy na Gabriellę i ciebie - Derek poklepał go po ramieniu - Ale ze ślubem poczekajcie kilka miesięcy, dopóki Eva nie urodzi, bo potem będzie narzekała, że nie mogła się bawić na weselu.
- Tu jesteście - podszedł do nich Hector - Co tak stoicie w przedpokoju? Właźcie do salonu. Nasze panie przygotowały wspaniałe potrawy.
- Ale dopóki dziewczynki nie zameldują o pierwszej gwieździe to nie uda nam się dobrać do tych pyszności - zażartował Aron - Nasze kobiety są bardzo tradycyjne.
- Wujku Aronie! Mamo! - Anana wpadła między panów - Pierwsza gwiazdka jest na niebie!
- Chodź kruszynko - Aron wziął ją na ręce - Czas na naszą pierwszą rodzinną kolację wigilijną.
Panie tradycyjnie przygotwały dwanaście dań i zadbały o to, aby pod choinką znalazł się prezent dla każdego. W tym szczególnym dniu wszyscy byli równi i szczęśliwi. Mendezowie i Suarezowie przy jednym stole. Carita usiadła trochę z boku. Było jej smutno, bo to były jej pierwsze święta bez mamy. Gabriella od razu zauważyła, że małą coś trapi. Podeszła do niej i przykucnęła obok.
- Carita co się dzieje?
- To moje pierwsze święta bez mamy... - wyszeptała smutno dziewczynka - Ciociu, a czy jutro do niej pojedziemy?
- Oczywiście - Gabriella objęła ją - Będziemy ją odwiedzać kiedy tylko będziesz chciała... A teraz odpakuj ten duży prezent w niebieskim papierze.
- Mogę? - Carita od razu zapomniała o zmartwieniach.
- Tak, ale najpierw rozdaj każdemu po jednym.
Gabriella obserwowała z jakim zapałem Carita rozdawała prezenty. nawet nie zorientowała się kiedy Aron założył jej na głowę czapkę św. Mikołaja, a dziewczynka wyglądała jak jego pomocniczka. Gabriella przeniosła wzrok na Emilię i Hectora. Kobieta nadal kochała Manola, ale ze względu na jego kapłaństwo zrezygnowała z tej miłości i związała się z Hectorem. Mężczyzna zdawał sobie sprawę z uczuć Emilii, ale ze swojej strony nigdy nie dał jej odczuć, że mu to przeszkadza. WIedział, że Emilia dotrzymuje raz danego słowa. Obok nich siedzieli Eva i Derek. Byli tacy młodzi i zakochani. Derek świata nie widział po za swoją żoną. Kobieta pogładziła się po widocznie zaokrąglonym brzuchu i przyłożyła różowe śpioszki, które dostała od Mikołaja, a Derek gładził ją po włosach i szeptał czułe słówka. Gabriella była wzruszona ich widokiem. Oboje zasługiwali na szczęście, a dziecko było tylko dopełnieniem ich uczuć.
- Gabriella - kobieta usłyszała czyjś cichy szept i odwróciła się. Na jej twarz wypłnyął szeroki uśmiech.
- Carla - wyszeptała kobieta i rzuciła się jej na szyję. Następnie Uściskała się z Arturem - Myślałam, że nie dojedziecie.
- Spóźniliśmy się, ale mam nadzieję, że znajdzą się dla nas dwa nakrycia na stole - Carla uśmiechnęła się - A gdzie dzieci? Mam prezenty dla dziewczynek.
- Dziewczynki przy choince. Nie mogą się nacieszyć podarkami - Gabriella zwróciła się do Artura - A ty kiedy myślisz się ustatkować?
- Właśnie to chcemy dziś ogłosić - mrugnął do niej porozumiewawczo - Carla i ja zdecydowaliśmy się na ślub. Carla zajrzała już w oczy śmierci i wie, że życie jest wielką niewiadomą i nigdy nie wiadomo ile jeszcze nam życia zostało. Zamierzamy cieszyć się każdą chwilą - objął Carlę - Razem. Jako mąż i żona.
Gabriella wzruszyła się. Carla zasługiwała na szczęście. Cudem uniknęła śmierci z rąk Mii. Dziewczyna wybudziła się ze śpiączki dwa miesiące temu. Los chciał, że tym samym szpitalu przebywał Arturo, który przechodził długą terapię po tym jak Mia go postrzeliła. Oboje zakochali się w sobie tak, że jedno bez drugiego jest jak roślina bez wody... Carla zmieniła się wewnętrznie. Już nie była tą samą rozkapryszoną dziewczynką, ale dobrą i szlachetną kobietą. Założyła fundację mającą na celu ratowanie chorych dzieci.
- Mamo! - Anana rzuciła się jej na szyję - Dziękuję za wspaniały prezent, 'Mały Artysta' jest super.
- Cieszę się, że Ci się podoba - kobieta uśmiechnęła się - A co ty myślisz o swoim Carita?
- Wspaniały. Dziękuję - Carita uwiesiła się jej po drugiej stronie szyi - Teraz będę mogła nagrywać moje śpiewanie na kasetę.
- Będziesz miała wspaniałą pamiątkę - Gabriella uśmiechnęła się - A w przyszłości zostaniesz...
- Hej ludzie zbieramy się do pamiątkowej fotografii - krzyknął Aron i ustawił obiektyw. Wszyscy ustawili się dookoła kanapy. Na środku usiadła Gabriella, a z jednej strony Anana, a z drugiej Carita. Kobieta przytuliła obie dziewczynki do siebie i uśmiechnęła się. Czuła się ich prawdziwą matką. Lolliette ratując jej życie oddała swoją córkę pod jej opiekę, a ona nie mogła jej zawieść... Poprostu nie mogła...
Gwiazdy jaśniały na niebie, a całe miasteczko rozbrzmiewało wesołymi kolędami. Gabriella zeszła na dół i podeszła do okna. Na ulicy jakaś para się kłóciła, by za chwilę paść sobie w ramiona.
- Niezwykły czas... - wyszeptał Aron.
- Nie śpisz? - Gabriella szepnęła i odwróciła się do niego.
- Nie mogłem. Zapaliłem w kominku i usiadłem, żeby pomyśleć.
- O czym myślałeś? - Gabriella usiadła oparła się o parapet.
- O nas... Dlaczego nie przyjęłaś moich oświadczyn?
- Aron... - Gabriella usiadła i schowała twarz w dłoniach. Oczyma wyobraźni widziała siebie jak stoi w długiej białej sukni i idzie powoli do swojego przyszłego męża - Kocham cię i wiesz o tym - spojrzała na niego - Ja już byłam raz żoną. Minęło za mało czasu by rana raz zadana zdążyła się zabliźnić. Aron - złapała go za rękę - Obiecuję ci, że gdy poczuję się gotowa to będziesz pierwszym, który się o tym dowie. Poczekasz?
- Poczekam - przytaknął mężczyzna i usiadł koło niej - Wiesz, że zawsze będę cię kochał i poczekam na ciebie tyle ile będzie trzeba...
- Dziękuję - Gabriella wtuliła się w niego. Już tak dawno nie siedziała w jego ramionach tak poprostu w ciszy. Myślała nad sensem swojego życia. Zemsta przywiodła ją ją do tego miejsca i złączyła z Aronem. To co było jej zakazane stało się jej miłością. Między rodzinami Mendez i Suarez różnie się działo. Raz było dobrze, a raz źle, ale to nie zmieniało faktu, że jedna rodzina bez drugiej była niczym. Wzajemne kłotnie i swary powstałe w przeszłości przetrwały do dnia dzisiejszego. I choć teraz obie rodziny nie były już takie same to to ziarnko zasiane raz, pozostało by kiedyś znowu zakiełkować...
Gabriella oderwała się od mężczyzny i spojrzała mu w oczy:
- Kocham cię, wiesz o tym?
- Przypominasz mi o tym codziennie – uśmeichnął się i odgarnął kosmyk z jej czoła.
- To dobrze – szepnęła – Chcę, żebyś wiedział... Nigdy nic nie wiadomo...
- Wiem – przytulił ją ponownie – Wiem... Ale ja zawsze będę przy tobie. Zestarzejemy się razem...
Gabriella otarła samotną łzę wruszenia, która spłynęła po jej policzku i wstała.
- Chodźmy do dziewczynek... Chcę je pocałować na dobranoc. Miałam jedno dziecko, a teraz mam dwoje. Lolliette zaufała mi powierzając Caritę. Pragnę, żeby wiedziała, gdy się obudzi, że zapewniłam Caricie tyle miłości ile miałam, a nawet więcej... Chcę, żeby....
- Ciii.... - Aron przyłożył palec do jej ust - Wiem, że będziesz dla Carity najwspanialszą matką. Lolliette też to wiedziała. Razem z tobą zadbam o to, aby wychować dziewczynki na dobre i szlachetne kobiety. Lola by sobie tego życzyła... My byśmy sobie tego życzyli, by na starość móc stwierdzić ' Wychowaliśmy dobrze nasz dzieci'...
- Chodź... - Gabriella wzięła go za rękę - Nasze dzieci czekają...
FIN |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:44:52 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Karolinko ostatni odcinek cudowny, wspanialy i piekny jak cala telka. Wnioskuje, ze jednak Lola nie umarla, tylko jest w spiaczce, dobrze to zinterpretowalam?? Nie moge sie doczekac kontynuacji. To jest moja ulubiona telcia. Jeszcze nigdy nie czytalam równie dobrej i wspanialej. Po prostu w 100% trafilas w mój gust! Jednak to juz wiesz, bo od dawna to powtarzam. Pozostaje mi powiedziec: gratuluje i dziekuje za te wszystkie emocje i wzruszenia:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:47:29 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Anetko Wzruszyłam się co do Loli to dobrze to zinterpretowałaś, nie miałam serca jej uśmiercić, bo Gabriella i ona nawet się nie nacieszyły tym, że są siostrami, a pozatym jest mi potrzebna do kontynuacji heh
Jeszcze raz dziękuję :* |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:53:17 27-11-07 Temat postu: |
|
|
To fajnie, ze jej nie usmiercilas. Swietnie, bede czekala az sie obudzi:) Wiem, ze to glupie, ale baaardzo sie ciesze, ze ostatni odcinek skomentowalam jako pierwsza:)))) |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:53:41 27-11-07 Temat postu: |
|
|
bede ryczec,ze to juz koniec...Ostatni odc byl piekny,tak samo jak cala telka...Ona byla poprostu...doskonala:))W kazdym calu:))Ciesze sie,ze nie usmiercilas Loli,polubilam ja:))Ale chyba chcialas na poczatku ja uzmiercic prawda?:)Czulam,ze to ona zasloni Gaby...Jak dobrze,ze Carla pokochala Arturo z wzajemnoscia:)))Oboje byli ofiarami Mii..Szkoda tylko,ze Emilia nie kocha Hectora...Ale pewnie z czasem zdola:))
Karolinko ja powiem ci jeszcze tylko,ze telka byla naprawde wspanial i bedzie nam jej bardzo brakowalo.Masz wielki talent.Telka byla tajemnicza,romantyczna,wzruszajaca.Jak juz pisalam idealna:))Bardzo zaluje,ze to juz koniec,pociesza mnie jedynie kontynuacja:)))Czekam rowniez na maila,zawierajacego to arcydzielo:))
Jeszcze raz bardzo ci gratuluja stworzenia takiego dziela:)) |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulineczka Mistrz
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 11440 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Columbia :D
|
Wysłany: 20:54:08 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Karolinko... Odcinek był piękny, nawet po moim policzku spłynęła łza. Wzruszam się tylko przy telciach twoich i Anetki. Obie macie piękne style pisania. Tym odcinkiem udowodniłaś nam, że naprawdę masz wielki talent. Cała telcia była rewelacyjna, boska, genialna, cudowna, wspaniała... Było tu tyle tajemnic, że w pewnych chwilach zaczynałam się gubić. Twoja telenowela tak bardzo mnie intrygowała i ciekawiła, że z niecierpliwością czekałam na nowy odcinek. Wszystkie odcinki były cudowne i napisane pięknym, bardzo poetyckim stylem. Czytając tą telcię, czułam się tak, jakbym stała obok bohaterów i przyglądała się wszystkim scenom. "Gabriella..." potrafiła też wzruszać. Twoja telcia miała wszystko, co prawdziwa telenowela powinna w sobie zawierać: tajemniczość, romantyczne sceny, intrygi, wzruszające chwile. Wiedz, że jest to jedna z moich ulubionych telenowel. Dziękuję ci, że miałam możliwość czytać coś tak wartościowego i pięknego. Dziękuję... Ta telenowela była wspaniała, tak samo jak jej autorka. Doskonały finał, z resztą każdy odcinek był doskonały. Pięknie to wymyśliłaś. Gratuluję pomysłowości, pięknego stylu i całego ogromnego talentu, którego za nic nie możesz zmarnować. Jesteś jedną z najlepiej piszących osób na tym forum, twój talent musi się rozwijać. Więc niecierpliwie czekam na kontynuację. Dziękuję jeszcze raz, że stworzyłas to dzieło. :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:55:31 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Gosiu Normalnie ja tu zaraz będę ryczeć Czytającx takie miłe słowa normalnie wzruszam się heh postaram się wystartować z kontynuacją w sobotę, ale nie wiem czy m isię to uda... |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:57:05 27-11-07 Temat postu: |
|
|
To ja ci Karolinko dziekuje za to,ze mialam mozliwosc czytania Gaby:)))Podobnie jak Paulinka mam nadzieje,ze twoj talent sie nie zmarnuje bo piszesz naprawde pieknie:))
Czekam z niecierpliowscia na kontynuacje:)) |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:57:33 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Paulinko normalnie ja tu już ryczę jak bóbr Bardzo się cieszę, że moja skromna pisanina tak wam się spodobała, bo przyznam szczerze, że bardzo przywiązałam się do Gaby:)
Gosiu oczywiście, że ci wyślę Gaby:) Za chwileczkę |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:18:12 27-11-07 Temat postu: |
|
|
i o mnie nie zapomnij!! Musze miec Gaby w calosci:) |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 21:22:27 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Jeju aż się popłakałam widząc to ostatnie słowo "FIN" Karolinko Gaby bez wątpienia była jedną z najlepszych telek na tym forum. Piszesz przewspaniale a nawet o wiele lepiej. P przyszłości na twoją książkę róznież czekam:D (nie zapomnij mnie poinformować o wydaniu:Dd) I ttak jak pozostali fajnie teli prosiłabym o wysłanie Gaby na emaila:) z góry dziękuję jeśli to nie problem:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:25:13 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Asiu Normalnie czytając takie komentarze to ja tu już znowu zaczynam ryczeć heh oczywiście że wam wyślę na e-mail Gaby |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:50:26 27-11-07 Temat postu: |
|
|
No więc teraz ja
To już koniec... koniec telenoweli, która nie była zwykłą telenowelą! Była wspaniała! Stworzyłaś wspaniałych bohaterów, za którymi trzeba tęsknić... gdy pomyślałem, że uśmiercisz Lolę, to aż mi się płakać chciało! To była wspaniała bohaterka i jest nadal! Gabriella nie była zwykłą boahterką, podobała mi się jej postawa! Walczyła o swoje, nie dawała sobie w kasze dmuchać! Twoi bohaterowie byli idelani! Twoj styl jest idelany! Twoja telenowela była, jest i będzie idealna! Każde twoje kolejne dzieło będzie jeszcze lepsze (da się to zrobić?) Telenowelą Gaby podniosłaś sobie poprzeczkę bardzo wysoko... u mnie masz utrudnioną skalę! Tej telenwoeli daję 10/10! Załużyła sobie tą wspaniałą telcią! Masz wspaniały styl, którego NIE WOLNO Ci zmarnować... u niektórych autorów 5/10 to jest u mnie bardzo wysoka nota, ponieważ od znanych mi twórców wymagam więcej! Ty właśnie masz tą trudniejszą skalę i gratuluję Ci 10/10! Telenowela wspaniała pod każdym względem, podkreślałem to przy każdym odcinkiem! Ostatni bardzo wzruszający i to nawiązanie do wigili! Bardzo Cid ziękuję za taką telenowelę... mam nadzieję, że kontynuacja pojawi się prędzej niż w sobotę i utrzyma wciąż ten sam NAJWYŻSZY poziom! Kocham tą telenowelę! Jest cudowna... |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:57:41 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Patryk dziękuję:* Jejku co komentarz to ja ryczę... heh Dziękuję Ci Patryk za to, że czytałeś Twój komentarz, jak i komentarze innych, bardzo mnie wzruszyły i cieszę się, że Gabriella Ci się spodobała Jest mi niezmiernie miło, że dałeś mi 10/10, ale z drugiej strony się boję, że rozczaruję cię kontynuacją lub jakąś inną moją telką, których pomysły mam w głowie
Nawiązanie do Wigilii... heh a święta idą hehemagiczny czas
Dziękuję Patryk:* |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:03:47 27-11-07 Temat postu: |
|
|
Podniosłaś sobie poprzeczkę, ale jakoś wątpię, żeby było gorzej Teraz może byc już tylko lepiej |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|