Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:47:09 10-12-08 Temat postu: |
|
|
Bo jest siwy . Posiwial ze smutku . Ale nie, serio, niech zostanie, bo mi pasuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:48:43 10-12-08 Temat postu: |
|
|
To jest światło On nie jest siwy! A jak niektórzy łyzieją w młodoścui to i siwiec moga |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:54:55 10-12-08 Temat postu: |
|
|
Światlo? Ops, to przepraszam . |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:43:59 10-12-08 Temat postu: |
|
|
kiedy nowy odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:15:16 10-12-08 Temat postu: |
|
|
Narazie ostatni odcinek Lifa |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:14:27 10-12-08 Temat postu: |
|
|
Fajny odc
Żal mi May, biedaczka musi to znosić...
widać że bardzo kocha swojego brata...
bo w końcu się dla niego aż tak bardzo poświęca.
Wcześniej gardziła prostytutkami a teraz jest sama jedną z nich...
Mam nadzieję że jej koszmar w końcu się skończy..
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:09:52 12-12-08 Temat postu: |
|
|
Cap 4
Lorene obudził krzyk dziecka. Ubrała szlafrok i podbiegła do niego najszybciej jak umiała. Mały płakał a jego kołderka spadła na podłogę. Podniosła ją z ziemi i przykryła malucha uśmiechając się szeroko.
Ale on dalej płakał. Sprawdziła pieluszkę, nic.
-Może jesteś głodny?-
Nie był. Spojrzała jeszcze raz na synka. Był jakby przerażony.
-Może miał zły sen-pomyślała i wzięła malucha na ręce.
Kochała go ponad wszystko był najważniejszą istotą na świecie. W jej świecie. Nie zamieniłaby go na nic innego. Pomimo tych jego oczu. Tak mocno piwnych. Tak bardzo podobnych do jego ojca. Głębokich i nieprzeniknionych. Przypominały jej za każdym razem gdy w nie patrzyła ból na który została skazana przez Felipe. Ile ten jeden mężczyzna przyniósł jej cierpienie, ile bólu. Zaufała mu, a on ja wykorzystał. By pierwszym, który to zrobił, ale nie ostatnim… Przynajmniej miała kogo winić za swoje upokorzenia, za swój ból. Ale Lukasa nie potrafiłaby nigdy za nic winić. Był jej słoneczkiem w pochmurny dzień, bryza w upalny. Był dla niej wszystkim, jej małym skarbem. Ilekroć spoglądała na jego mała pulchną twarzyczkę uśmiechała się promiennie.
Ale dlaczego płakał. Co go wystraszyło? Czytała przecież, ze małe dzieci w wieku Lukasa jeszcze nie maja snów.
-Co do niczego nie można mieć pewności- uśmiechnęła się i kołysząc malucha czekała, aż ten zaśnie.
Zadzwonił telefon. Z dzieckiem w ramionach podeszła do szafeczki i odebrała.
-Cześć córuś!- usłyszała głos matki
-Cześć mamo! dlaczego dzwonisz tak wcześnie? Jest dopiero… O Boże! Jest już 7! Muszę się zbierać!-
-Spokojnie kochanie! Posłuchaj mnie najpierw.-
-Słucham.- Lore położyła Lukasa w łóżeczku.
-Wpadniemy jutro do ciebie z ojcem. Chyba, ze ty dasz się zaprosić na obiad.-
-Wpadnijcie! Ugoszcze was moim specjałem. Spagetti.- bohaterka uśmiechnęła się. Powoli zaczynała znów dogadywać się z matką. Tak bardzo jej tego brakowało.
Felice siedziała w biurze i oglądała stare zdjęcia. Pierwsze z ich ślubu. Byli wtedy tacy szczęśliwi. Łza spłynęła po jej policzku. Odłożyła zdjęcie na bok. Wyjęła kolejne.
Ona razem z mężem w szpitalu trzymający na rękach Miguela.
Ostatnio pomiędzy codziennymi troskami wywoływanymi przez Marcosa zaczęły pojawiać się inne. Związane z jej synkiem.
Ostatnio zachowywał się dziwnie, często był rozdrażniony. Rzadko kiedy ich odwiedzał. Nawet nie przyjechał ostatnio z bratem.
Zaczęła szlochać i ból w okolicach brzucha przypomniał jej o ciosie, który zaserwował jej „ukochany” gdy dzień wcześniej próbowała mu się sprzeciwić.
-Co się stało?- do biura weszła Mia –Wszystko w porządku?-
-Tak w zupełności! Wzruszyłam się.-
-Na pewno?-
-Na pewno.-
-Ostatnio zachowujesz się dziwnie… coś cię gryzie, widzę to-
-Nie! Naprawdę nic mi nie jest…-
-Mi możesz powiedzieć.-
-Nie… to zbyt skomplikowane.-
-Widzisz, a jednak jest coś, jakiś problem, mów ulzy ci.-
-To naprawdę nie jest najlepszy moment na rozmowę i tak nie zrozumiesz.-
-Jestem twoją przyjaciółką, do tego naprawdę inteligentna osobą, spróbuje zrozumieć- Mia uśmiechnęła się.
-Może innym razem… Nie teraz…-
-Trzymam cię za słowo! Chcesz herbaty?-
-Zielonej!-
-Już niosę, napijemy się razem.-
Dwie ciemno postacie przemknęły między uliczkami miasta. Całe ich postacie spowijały czarne peleryny z miękkiego materiału. Na tle zasłanym mrokiem uliczek …. Wyróżniały się za ledwie ich oczy. Błyszczące o intensywnym kolorze. Jedne intensywnie rubinowe, drugie brązowo zielone.
Ale nie potrzebowali ich by wiedzieć gdzie podążać. Upragniony zapach drażnił nozdrza i kierował ich w wyznaczonym kierunku. Jeden oddech i wiedzieli, w którą uliczkę skręcić. Ah jakie to było łatwe. Pozornie.
Jedna z zakapturzonych postaci nagle przystanęła. Ta zielonooka.
-Steve! To nie ma sensu! Po co mnie za sobą ciągasz?!~-
-Żebyś wyszedł na ludzi!- rubinooki zaczął śmiać się ze swojego żartu. Drugi spojrzał na niego z politowaniem.
-Jakoś mało mnie to interesuje! Wybrałem…-
-Tak, tak wiem! Wybrałeś wegetarianizm! Co ci do tego łba strzeliło! Zupełnie jakbyś nie był moim bratem! Ale w sumie… więcej krwi dla mnie!-
-To nie był twój pomysł?-
-No pewnie, ze nie mój! Alice na to wpadła! Biedaczka, dalej wierzy, ze przestaniesz świrować.-
Zapach znów uderzył w nozdrza. Młody silny mężczyzna, brązowowłosy był tej nocy celem Steva. Zaczął węszyć. Czuł już w gardle smak tej krwi. Nie rozumiał jak Rodrigo mógł niedoceniać czegoś tak wspaniałego.
-Wsadźcie sobie te wasze próby głęboko gdzieś i najlepiej zawiążcie na supeł!- odburknął zielonooki.
-Jak byś coś zjadł byłbyś mniej drażliwy!-
-Zjem później.-
Ostatnio zmieniony przez mili~*~ dnia 14:51:23 12-12-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:25:59 12-12-08 Temat postu: |
|
|
Mili! Grozą powiało....
Lorena kocha synka. Tylko dlaczego mały się przestraszył czy to ma związek z tymi zielonookimi i rubinookimi postaciami? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:47:55 12-12-08 Temat postu: |
|
|
Nie te postacie mają związek z kim innym |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:43:02 12-12-08 Temat postu: |
|
|
Lorena została skrzywdzona przez mężczyzn. Bardzo kocha synka No i poprawiają się stosunki z mamuśką
Coś ten Miguel mi się nie podoba
Końcówka znowu mroczna i straszna to lubie
Odcinek jak zwykle super no i czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:16:03 12-12-08 Temat postu: |
|
|
no dobra powiem tak xDD
odcionek jest świetny [ogarneło mnie lenistwo ]
Lorena bardzo kocha synka i zaczeło jej się układac z matką
końcówki s a bardzo ciekawe coś mi się zdaje, że te końcówki mają jakiś związek z Miguelem...
haha xDD ccczekam na newa |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:20:51 12-12-08 Temat postu: |
|
|
Kurcze wszystkim wam kojarzy sie to z Miguelem Ale zobaczycie jeszcze |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:45:13 12-12-08 Temat postu: |
|
|
bo kochana o nim jeszcze nic nie było
jak mnie pamięc nie zawodzi xDD
a może nas oswiecisz? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:09:22 12-12-08 Temat postu: |
|
|
Nie oświecę bo musze trzymac was w napięciu mimo tej żewnej historyjki |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:19:06 12-12-08 Temat postu: |
|
|
eee...no ale wiesz co?
kiedy dasz newika? [moze tam się troche wyjasni] |
|
Powrót do góry |
|
|
|