|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:22:11 14-02-09 Temat postu: |
|
|
eh...wiesz co Ci powiem?? Że odcinek przeczytałam, jak pisałyśmy na konfie, ale mój kom sie nie dodał Jakis epch mnie dziaisj prześladuej ale odcinek był świetny!;* heh^^ nie chce mi się pisac tego wszystkiego znowu..xd Felice....Marcos.. ehh, no dobra nic nie powiem xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:31:55 14-02-09 Temat postu: |
|
|
no i gdzie ten mój walentynkowy odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:17:47 15-02-09 Temat postu: |
|
|
Miał być ale w do mku wczoraj byąłm tylko chwilę Już daję
CapXVII
Kolejny koszmar obudził Mayę w środku nocy Ciągle jednak czuła się jakby nadal śniła. Przebudzenie nie dało ukojenia od emocji przyniesionych wraz z nim. Był tak przerażający i realny zarazem Inny od poprzednich chociaż zawierał ich fragmenty…
Nagle w miejsce znienawidzonych rak pojawiało się coś czego nie była w stanie opisać. Nie znała tego wcześniej, ale to było jak czysty strach.
Po jej ciele spływały krople potu, przylepiając koszulę nocną do klatki piersiowej. Przerażona oddychała szybko, powoli powracając do rzeczywistości. Ale coś tu było inaczej… Cos nie pasowało. Czuła jakby czyjąś obecność. Była pewna, ze nie jest sama. Jej serce przyśpieszyło, a przerażenie wzmogło się gdy rozglądała się wokół siebie.
I wtedy usłyszała cichy, ledwie dosłyszalny szelest dobiegający z rogu pokoju. Zamarła.
Stał patrząc na nią w pozycji zdradzającej próbę ucieczki. Jak w ogóle mogło mu się zdawać, że jest w stanie uciec? Jej łóżko dzieliło go od drzwi.
Rodrigo wiedział, ze Steve ma racje. Ona nie była jedna z nich, była zwykłym człowiekiem, a on nie powinien się do niej zbliżać. Dla jej własnego dobra. I nie chodziło tylko o jego brata, który mógł ukrócić jej życie tłumacząc się pokrętnie, lub co gorsza w ogóle się nie tłumacząc. Ale on sam stanowił dla niej nie mniesz cze zagrożenie niż Alice czy Steve. Dlatego musiał trzymać się od tej dziewczyny z daleka. Mimo, że jego pragnienia były inne.
Więc co robił tu w tej chwili? Dlaczego stał teraz bez ruchu w kącie pokoju wpatrując się swoimi zielonymi oczami w jej smukłą postać. Był pewny, że się bała. I nie tylko koszmar, który tak bardzo chciał ukoić przed chwilą był powodem. W jej sypialni w środku nocy stał obcy mężczyzna. Przerażający mężczyzna. Bo mimo niebywałej urody w każdym z nich było coś co wywoływało u ludzi strach. Zwłaszcza w ciemnych pomieszczeniach.
Tak. Musiała się go bać. A tak bardzo tego nie chciał. Nie chciał stać się jej kolejnym złym snem. I nie tylko dlatego, że intrygowała go, że nie była taka jak inne… prostytutki, kryła tajemnicę ból który chciał złagodzić, nie była taka jak inne dziewczyny, inne kobiety. Steve miał racje. Ze strony chłopaka zrodziło się uczucie. Uczucie, które nigdy nie powinno zaistnieć.
Wiec co tutaj robił? Obiecał sobie, gdy nie potrafił opanować pokusy by pobiec tutaj, ze spojrzy na nią po raz ostatni. Tyle tylko, że sprawy przybrały niespodziewany bieg.
Maya patrzyła wprost w te cudne zielone oczy, a przerażenie powoli ustępowało miejsca zdumieniu. Nie wiedziała czy wciąż nie śni, ale był tak realny… Ta twarz, oczy, równomiernie unosząca się klatka piersiowa przy każdym wdechu. Tak bardzo tęskniła za nim, od chwili gdy go zobaczyła, gdy usłyszała jego miękki tembr głosu. Chciała go poznać w pełni, naprawdę jak żadnego innego mężczyznę. Innych się bała, tak bardzo…
Czyżby tęsknota podsuwała jej ten obraz? Bo co taki chłopak miałby robić w pokoju takiej dziewczyny w środku nocy, w pokoju prostytutki. Ale skoro to był tylko sen dlaczego nie miałaby skorzystać, nie puścić wodzy swoich fantazji. Przez chwilę być szczęśliwą w swoich własnych marzeniach skoro nie miała na to szans w rzeczywistości.
Powoli wstała zamierzając podejść do niego. Rodrigo nie potrafił zapanować nad sobą. Przyglądał się jej twarzy i ciału spowitym zaledwie cienką koszulką nocną, która ściśle przylegała w miejscach gdzie skórę zwilżyły krople potu. Nie! Nie mógł na nią patrzeć, nie mógł o niej myśleć. Jego zachowanie mogłoby doprowadzić tylko i wyłącznie do katastrofy. Niewiele myśląc rozpędził się i wyskoczył przez okno. Wierzył, że uzna to zdarzenie za kolejny koszmar…
A ona podbiegła do okna, gdy tylko jej oczy zarejestrowały co się stało. Po jej policzku spłynęła gorzka łza. Osunęła się na podłogę.
Czy była skazana na samotność, na potępienie? Teraz wiedziała. Nawet jej podświadomość pokazywała jej, ze jest zwykłym śmieciem… Nic nie znaczy…
Lorena usiadła na kanapie. Spojrzała jeszcze raz na swojego synka i wyjęła wielki album na zdjęcia ze schowka pod fotelem. Schowała go głęboko by zapomnieć, tak było łatwiej. Każde odejście boli. Boli równie mocno nie ważne kiedy i dlaczego odchodzi ktoś z kim łączyło nas cos więcej. Wspomnienia zarówno te dobre jak i wspomnienia żalu, smutku mogły być dla niej równie niebezpieczne, wyniszczające. Nie mogła na to pozwolić. Dla jej synka, dal Lukasa. Zawsze robiła dla niego wszystko mimo bólu poświęciła dla niego tak wiele i wiedziała, ze jest w stanie poświecić wszystko. Był jej synkiem.
I teraz musiała wrócić do wspomnień równie bolesnych jak codzienność. Otworzyła album na którejś ze stron i zaczęła przeglądać zdjęcia. Nie wiedziała czego szuka… Może jakiegoś podobieństwa do cech, które zauważyła u synka. Ale przecież pamiętał doskonale jego piwne oczy więc czego?
Przyglądała się jego zdjęciom tłumiąc wszelki żal. Już dawno przyzwyczaiła się, że okazał się draniem.
I wtedy to zauważyła. Było w nim coś podobnego do jej szefa i jej syna… Podobieństwo do Lukasa było zrozumiałe, ale… Był wręcz bardziej podobny do jej szefa niż jej mały chłopczyk. Ale nie… Nie mógł być przecież jego synem.
Zadrżała na samą myśl, ze mogła sypiać z ojcem swojego byłego.
I wtedy usłyszała trzask pękającej porcelany. Pobiegła natychmiast do pokoju z którego dobiegł ten dźwięk. W pokoju było ciemno, ale zauważyła jakiś ruch. Zaświeciła światło. Było pusto.
I tylko firanka powiewała na wietrze w otwartym na oścież oknie. Przecież je zamknęła. I wtedy usłyszała to przerażające wycie. Nie wiedziała co mogło tak wyć jakie zwierze i nie wiedziała dlaczego czuła w tym głosie jakieś cierpienie, ból i tęsknotę.
Mężczyzna… nie, nie mężczyzna. Nigdy nie był nim do końca. Taki już się urodził. Wynik romansu jego matki z nie człowiekiem.
I teraz tracił przez to wszystko. Znał swoją naturę wiedział czego może się spodziewać po sobie. I chociaż był jednym z trzech dobrych, którzy nie patrzyli an człowieka tylko jak na kupę mięsa czy czegoś takiego nie był szczęśliwy. Nie czuł się jak zwyczajny człowiek, nie był nim przecież… |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:37:07 15-02-09 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek
Biedna Maya
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:44:49 15-02-09 Temat postu: |
|
|
Maya myślała, że to tylko sen? No zresztą zobaczyć takiego Rodriga w kącie swojego pokoju... Też myślałabym, że to sen ;D
Ale tak pięknie opisałaś ich uczucia. Zwłaszcza Rodrigo. To jego przywiązanie, nie wiadomo z jakiego powodu do Mayi. Szkoda mi ich oboje. Ale ja wiem, że oni tak czy siak będą razem. Muszą być razem. Nie widzę innej opcji ^^ .
Czyli ojcem Lucasa musiał być wampir. To jest takie pokręcone...
A ten mężczyzna na końcu. To syn Felice? Tak mi się wydaje ^^ .
czekam na kolejny odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:48:12 15-02-09 Temat postu: |
|
|
Czylijeszcze nie wszystkiego się domyslacie
dzięki za komentarze ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:27:46 15-02-09 Temat postu: |
|
|
super odcinek
Biedna Maya znowu koszmary.. neizla interpretacja tego co się działo...
czyżby Lorena miała racje i sypiała z ojcem swojego byłego "
Meżczyzna...kto jest tym mężczyzną?? xD znaczy tym półmężczyzna??
czekam na enw;* |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:12:37 15-02-09 Temat postu: |
|
|
Za kazdym razem mi smutno, kiedy rodzi sie lub juz istnieje uczucie, a jedno podejmuje decyzje za drugie i przerywa ten zwiazek lub to, co sie miedzy nimi rodzi, nie pytajac drugiego o zdanie... |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:29:23 15-02-09 Temat postu: |
|
|
Dowiecie sie wszystkiego a propos LOreny w swoim czasie.
Dzięki :* |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:27:34 16-02-09 Temat postu: |
|
|
Rodrigo zakochany w Mayi - wiedziałam
Szkoda, że uciekł choć mógł zrobić jej krzywdę.
Coś mi się wydaje, że ojciec Lukasa wcale nie odszedł od tak, może właśnie dowiedział się, że jest potworem i dlatego opuścił Lorenę, którą wciąż kocha? A wieczorem wpada na małe podglądanie
Odcinek świetny jak zawsze i czekam na new (też jak zawsze) :*
Tak w ogóle to masz świetny banerek mili~*~, rozpływam się |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:48:14 16-02-09 Temat postu: |
|
|
Aj tu jednek coś zaczynasz myślec
dzieki martuś :* |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:57:10 16-02-09 Temat postu: |
|
|
Ja? Myśleć? Ty weź mnie nie rozśmieszaj - chyba, że to nie do mnie było |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:58:12 16-02-09 Temat postu: |
|
|
tak przypadkiem było do ciebie |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:00:07 16-02-09 Temat postu: |
|
|
Obraziłaś mnie stwierdzając, że myśle. Powszechnie wiadomo, że u mnie to nie możliwe! |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:58:43 17-02-09 Temat postu: |
|
|
Maya i Rodrigo... są w sobie zakochani z wzajemnością.. tylko oboje wiedzą
że to niemożliwa miłość.. Dziewczyna obudziła się po koszmarze..
a tu nagle ujrzała taki widok.. ja to bym tam normalnie umarła... widać że
chłopak nie mógł się opanować... i musiał ją zobaczyć po raz kolejny...
Ostatnio zmieniony przez KaSsia23 dnia 11:59:24 17-02-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|