Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:13:02 17-02-09 Temat postu: |
|
|
No to jest Love |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:31:12 19-02-09 Temat postu: |
|
|
Jutro new |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:07:16 24-02-09 Temat postu: |
|
|
CAP XVIII
Carlos wbiegł po schodach do pokoju matki. Musiał z nią porozmawiać. Co ona najlepszego robiła. Wiedział, ze w domu, z ojcem nie układa jej się, ale co miał na to poradzić, ona nie walczyła nie mógł jej uszczęśliwiać na siłę. Ale nie mógł pozwolić by narażała się na takie niebezpieczeństwo.
Wiedział trochę o całej sytuacji chociaż były to tylko strzępki informacji.
-Nie mogę jej pozwolić wplątać się w to wszystko!- myślał otwierając drzwi. Pora by on zaopiekował się kimś kto zajmował się nim przez całe życie i darzył bezgraniczna miłością. Dla jego matki.
Felice siedziała na łóżku, aż wstała gdy zobaczyła syna. Nie spodziewała się jego wizyty. Co on tu robił. Na podłodze leżały porozrzucane jakieś papiery. Chłopak domyślił się, ze to rzeczy zebrane z mieszkania Marcosa. Gdzie indziej mogłaby go szukać.
-Co ty robisz mamo?!- spytał równie zdziwiony co ona sama.
-Lepiej synku wytłumacz mi dlaczego wtargnąłeś do mojego pokoju bez pukania?- spytała, a w jej głosie odbijała się mieszanka zmieszania i zdenerwowania.
-Mamo martwię się o ciebie…-
-I okłamujesz matkę!-
-Skąd wiesz?-
-Matka wie takie rzeczy.-
Drzwi od pokoju otworzyły się i wszedł do nich Marcos.
-O Carlos! Jak miło cię widzieć synku!- posłał zonie nienawistne spojrzenie i podszedł przywitać się z chłopakiem. Z pozoru był taki ciepły i rodzinny, ale pozory często mylą… tak bardzo.
Był jednym z nich. Nie chciał tego, a jednak to właśnie jego spotkał ten los. Przypadek? A może przeznaczenie. Może miał w ten sposób pożałować swoich czynów. Tyle tylko, ze z tej drogi nie było powrotu. Stał się tym kim się stał. Stał się potworem, więźniem swoich potrzeb popędów. Inni jemu podobni żyli z tym, lubili to. Ale jemu ten układ nie pasował. Wyróżniał się wśród tych dla których takie zachowanie i przemiany były czymś zwyczajnym co zaakceptowali co polubili. On nie potrafił…
Maya wyszła z „Pokusy” naciągając czapkę głęboko na głowę. Skierowała swoje kroki w stronę banku. Jedynym pozytywnym aspektem ostatnich tygodni był fakt, że Juliette uczciwie się z nią rozliczała. Powoli na jej koncie pojawiały się ułamki sumy, która potrzebowała na operacje brata. Ale to nie umniejszało cierpień, bólu, pogardy i wielu innych rzeczy, które ja spotykały. Przechodząc koło kolejnego człowieka jeszcze bardziej zakryła twarz. I nie wytrzymała…
Ludzie patrzyli na nią jak na każdą inna dziewczynę w jej wieku, ale ona i tak znajdywała w ich spojrzeniach wzgardę. Świadomość tego jak żyje kim jest i co robi nie pozwalała zapomnieć o sobie ani na chwilę. Powodowała, że czuła się jak ktoś gorszy, potępiana… Wystarczyła świadomość, czuła, że to wszystko wyniszcza ja od środka, ze robi to jej własna psychika. Wbiegła w jakiś korytarz, którego nie znała. Nagle dopadła ją ciemność. Przecież był środek dnia. Wiec skąd ten mrok tak nagle. Wokół niej zrobiło się okropnie zimno, cała drżała. Strach przepełniał całe jej ciało, nie była w stanie się ruszyć. Stała jak wmurowana w podłoże. Usłyszała jakby pies warczał, ale z większą siła i agresją. Wokół niej ktoś był. I biła od nich nienawiść. Krąg wokół niej zacieśniał się, ale ona wciąż nie mogła dojrzeć kto taki ją atakuje, ich sylwetki były w mroku. To napawała ją jeszcze większym przerażeniem. Zaczęła trząść się ze strachu. Nie wiedziała co zrobić, a oni wciąż się zbliżali. Prawie czuła ich oddech na swojej skórze, ale nie mogła nic zobaczyć. Ta ciemność było przerażająca. Żadnego ratunku nie mogła się spodziewać. Bo kto niby miałby ją ratować…
-Idziesz z nami!- usłyszała świszczący głos. Tak nieprzyjemny dla jej uszu… I wtedy zobaczyła ich twarze. Miały w sobie coś co powodowało, że były jeszcze gorsze od tego głosu. Chociaż wyglądały z pozoru tak zwyczajnie… spotkane na mieście nie zwróciły by raczej jej uwagi. Ale w tych ciemnościach…
I ten topazowy odcień oczu. Wzdrygnęła się. A oni nadal się zbliżali.
-Gdzie mam iść?! Nie chcę!- chciała krzyknąć ale słowa ugrzęzły jej w gardle. Nie potrafiła nic powiedzieć. Czuła jak silne ramiona chwytają ją za barki i gdzieś ciągną, ale nie wiedziała gdzie. Tak bardzo chciała je odepchnąć żeby ją puściły, ale były zbyt silne, a ją paraliżował strach.
-Zostawcie mnie!- z jej krtani wyrwało się ciche jęknięcie.
Ale czy ktokolwiek ja posłuchał? |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:19:51 24-02-09 Temat postu: |
|
|
Masz ogromny talent do przechodzenia z opisywania zwyklych spraw, jak ucieczka przed czyimis spojrzeniami, do rzeczy bardziej niezwyklych, do spotkaniami ze innymi gatunkami, stworzeniami, czyms, co budzi lek. Gratuluje. |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:27:54 24-02-09 Temat postu: |
|
|
Carlos jest głupi. Niby wie, Marcos bije jego matkę, ale nic nie robi. Debil
Ciekawe, co porwało Mayę. Wilkołaki, czy wampiry? Ale o ile się nie mylę zawarli układ, czyli dziewczyna może spotkać swoją miłość
Odcinek superowy Czekam na następny |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:31:36 24-02-09 Temat postu: |
|
|
Ach dowiecie sie za niedługo jak to będzie z nia i jej ukochanym Dzięki za komentarze |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:50:05 24-02-09 Temat postu: |
|
|
Co się stało z Mayą? Stawiam na wilkołaki .
Mam nadzieję że nie stanie jej się żadna krzywda
Czekam na new ! |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:15:00 24-02-09 Temat postu: |
|
|
Maya nadal czuje się inna niż wszyscy pracując w ten sposób
Żal mi jej ale.. mam nadzieje że szybko zbierze potrzebne pieniądze..
Ciekawe kto ją porwał .... Mam nadzieję że jednak nic jej się nie
stanie i uda jej się uciec... |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:17:53 24-02-09 Temat postu: |
|
|
No tak wszyscy zainteresowani są teraz watkiem Mayi xD
Dzięki za komenty |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:56:52 24-02-09 Temat postu: |
|
|
przepraszam ze tak dawno nie komentowałam odc ;(
odcinki prześliczne xD
przepraszam ze denny komentarz
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:23:42 25-02-09 Temat postu: |
|
|
Spoko cieszę się ze czytasdz |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:02:01 26-02-09 Temat postu: |
|
|
hehe no oczywiście ze czytam |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:24:45 26-02-09 Temat postu: |
|
|
Co May?? Ey, ale niec jej sie nie stanie..prawda?? Ucieknie?? No musi ;D IOby nic jej nie ygryzło cyz coś takiego...xd
Fajny odcink, mój kom denny.. srr...czekam na newa. wtedy moze lepszyeggo komentarza dam ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:54:27 26-02-09 Temat postu: |
|
|
no tak... ja dopiero teraz zauważyłam odcinek...
Zastanawia mnie jakim wielkim idiotą musi być Carlos... Zna strzępki informacji, wie, że między matką, a ojcem nie jest dobrze, ale nic nie zrobi w kierunku tego, by jej jakoś pomóc. A gdzie szczera rozmowa? Przypuszczam, że Felice nie ukrywałaby przed nim prawdy, gdyby zapytał, gdyby zmusił ją do tego, by mu powiedziała. Boi się, że może jej się coś stać, kiedy odkryje prawdę. Jeśli to jej nie zabije, to i tak prędzej czy później zrobi to Marcos...
I co ty robisz Mayi? Dziewczyna jest już tak bardzo wyniszczona psychicznie, że nie potrafi bez wstydu przejść się po ulicy, a ty jeszcze sprawiasz, że atakują ją te potworki! Mam nadzieję, że cudowny Rodrigo ją uratuje... Musi ją uratować! |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:03:22 26-02-09 Temat postu: |
|
|
Ach xD Będzie dobrze Nie mam zamiaru żadnej zabic |
|
Powrót do góry |
|
|
|