|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dulce Maria E.S. Aktywista
Dołączył: 01 Mar 2010 Posty: 340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z morskiej głębi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:17:04 18-03-10 Temat postu: |
|
|
świetne odcinki
podoba mi się jak piszesz:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksia Mistrz
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 14599 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:28:04 28-03-10 Temat postu: |
|
|
Sonriso! kiedy kolejny odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sonrisa King kong
Dołączył: 19 Wrz 2008 Posty: 2599 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:21:18 28-03-10 Temat postu: |
|
|
Nie najprędzej, ale już się robi. Powoli, bo mam pewne problemy ze sprawami czysto prozaicznymi. Gdyby ludzie nie musieli jeść… |
|
Powrót do góry |
|
|
Sonrisa King kong
Dołączył: 19 Wrz 2008 Posty: 2599 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:32:43 28-03-10 Temat postu: |
|
|
Lochy:
*Zdjęcie by Agniesia. Jedno z nich, ale nie wiem które… W każdym razie ja robiłam to drugie, to, którego nie zrobiła Agniesia. Agniesiu, które Ty robiłaś?
Oj. Jestem z niego wybitnie niezadowolona. W sensie, że z odcinka.
Odcinek 12.
11. marca 1. roku edwardiańskiego
Sytuacja stała się nieco niezręczna. Zduszone krzyki w końcu ucichły. Od dłuższego czasu nie słyszałem żałosnych jęków. Zapanowała niezręczna cisza, tak bardzo przypominająca tą, która zdarzała się podczas nieciekawych, krępujących konwersacji. Mama zawsze mawiała, że milczenie jest złotem, dlatego też byłym dumny z Konrada. W końcu to zrozumiał i nie starał się wezwać pomocy, która nie mogła nadejść. Bo jedyną osobą, która mogła go wtedy usłyszeć, byłem ja. Tylko mnie mógł zobaczyć. Ale on nie chciała mnie widzieć, a ja nie chciałem widzieć jego. Wiedział, że to ja odebrałem mu życie. Powoli schodziłem po schodach. Do piwnicy. Do lochów. Zamarł, słysząc moje kroki. Wbił we przerażone, oskarżycielskie spojrzenie. Dyszał ciężko. Widocznie chwilę wcześniej usiłował się uwolnić…
Przyglądałem mu się uważnie. Jego twarz naznaczyły najróżniejsze uczucia i emocje. Strach. Zdziwienie. Wściekłość. Kiełkująca bezsilność. A ja tylko patrzyłem na niego z góry.
- Ehem… - mruknąłem – Może musisz skorzystać z toalety? Bo jeśli tak, to ja mogę…
Ale on nie pozwolił mi dokończyć. Wydobył z siebie wściekłe warknięcie i zaczął rzucać się dziko.
Westchnąłem, stwierdziwszy, że lepiej będzie, jeśli zostawię go samego.
*
- Och… Przecież cię nie zabiję - warknąłem.
Konrad już tylko mnie irytował. Czy to miał być mój bohater? Człowiek, którym chciałem być?
- Uspokój się! Na Boga, nawet nie próbuj uciekać! – grzeszyłam. O tak, grzeszyłem. Grzech złości, wzywanie imienia Pana Boga na daremno. Ale Konrad był wprost nie do zniesienia. Czy tak trudno było mu się pogodzić z sytuacją? Jego życie się skończyło. Wszystko miało zależeć ode mnie, ale on nie był w stanie tego zrozumieć. Wyrywał się, bronił, stawiał. - Och, Przecież musisz coś jeść! Rozwiążę cię, jeśli przestaniesz się rzucać.
Wpatrywał się we mnie nieufnymi oczami.
- Przecież nie chcę cię zabić…
13. marca 1. roku edwardiańskiego
- Okazuje się, że było tu tak zimno, bo pan konserwator nie wiedział, że hala sportowa ma oddzielne przełączniki…
- Idiota… - mruknęła jedna z dziewcząt, usłyszawszy tę wiadomość.
Cóż. Od tej strony nigdy wcześniej na niego nie patrzyłem. Czy Konrad był idiotą? Mógł nim być, ale ja, mimo jego ostatniego zachowania, nie potrafiłem go tak traktować.
*
- Ale jak to: nie ma go?
- No tak to. Nie ma.
- Ależ pan Konrad musi być dziś w pracy! Dzisiaj ma się odbyć konkurs pożarniczy, a on miał być w komisji!
Komplikacja.
*
- Cześć, Psycholu – usłyszałem syk tuż przy swoim uchu.
Obróciłem się szybko i ujrzałem pełną napięcia twarz Łukasza. Nadal się nie uśmiechał.
- Jak tam twój więzień? Nie jest zbytnio buntowniczy?
Nie wiedziałem, co powiedzieć.
- Lepiej uważaj. Nie wiadomo, co może skłonić mnie do sprzedania twojego sekretu - uśmiechnął się nieco sztucznie i odszedł tak jak przybył - niezauważenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Agniesia Debiutant
Dołączył: 10 Sty 2010 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skątowni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:40:17 29-03-10 Temat postu: |
|
|
Ehhhh coś mi się zdaje, że robiłam te oba. Ja wykonałam 2, a Ty jedno zdj.
No i na pewno zrobiłam tych lochów w środku, Ty też robiłaś ale było gorsiejsze. Takie schodów też robiłam, no ale może to jednak Ty...
Hmmm nie wiem
sorry że troche nie tak jak powinno jest napisne, ale patrzcie która jest godzina! 00:40 a jutro do sql! no znaczy sie juz dzis.
Ostatnio zmieniony przez Agniesia dnia 17:12:49 29-03-10, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
MariLuLiz Dyskutant
Dołączył: 09 Cze 2008 Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:23:37 30-03-10 Temat postu: |
|
|
Tak się kilkakrotnie zabierałam do czytania, jednak zawsze mi to nie wychodziło, aż w końcu wyszło.
Przeczytałam te 12 odcinków, dość szybko bo mnie wciągnęło i dosłownie wołam o więcej :twisted. Więc czekam na kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Sonrisa King kong
Dołączył: 19 Wrz 2008 Posty: 2599 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:53:45 31-03-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 13.
13. marca 1. roku edwardiańskiego
Gdy wróciłem do domu, Konrad siedział nieruchomo na podłodze. Wydawał się być średnio zainteresowany moją obecnością. Usiadłem naprzeciwko niego, oparłem się o ścianę i zamknąłem oczy. „Zawiecha” - tak to chyba nazywa młodzież. Mój spokój zakłócił jego głos:
- Dlaczego mnie tu trzymasz? - zapytał dosyć obojętnym tonem.
- Powinieneś już to wiedzieć.
- Ale nie wiem.
Zamyśliłem się na chwilę. Aby kara była pewna, powinien już wcześniej wytłumaczyć mu, czym zawinił i dlaczego znalazł się w lochach… Cóż. Byłem pewien, że sam się tego domyśli. Przeceniałem go we wszystkim.
- Twoje życie się skończyło - powiedziałem spokojnie.
- Jeszcze żyję…
- Owszem, ale twoje życie jest teraz w moich rękach.
Zapanowała cisza. Nie najprzyjemniejsza, ale mniej nieznośna niż ta kilka dni temu.
- Dlaczego?
Jego głos nie był już spokojny. Nie było w nim też wściekłości. Tylko żal i dziwny cień rozpaczy. Nie podobało mi się to, ale w pewien sposób sprawiało satysfakcję. Złamałem go. Nie wiedziałem przedtem, że tego chciałem. Z założenia pragnąłem, by jego życie się skończyło, by istniał tylko dla mnie. Doprowadziłem go do stanu, w którym, najprawdopodobniej, nigdy wcześniej się nie znalazł.
Nie odpowiedziałem na jego pytanie.
Urywane nieartykułowane odgłosy zaczynały mnie irytować. Więc uderzyłem. Raz. I jeszcze raz.
14. marca 1. roku edwardiańskiego
Mój plan nie był najlepszy. Miał wiele niedociągnięć. Mógłbym sobie zadać trud dotarcia do potrzebnych mi informacji, ale zupełnie nie było to konieczne. Źródło wszelkich informacji leżało skulone na podłodze w mojej piwnicy. Nie pokonane, ale osłabione.
- Masz jakąś rodzinę? – zapytałem, niby mimochodem.
- Nie – odrzekł i wzdrygnął się, jakby nagle przeszedł go zimny dreszcz. Nie patrzył na mnie. Był zwrócony twarzą ku ścianie.
- Ja też nie – westchnąłem.
Obrócił się na chwilę. Zdążyłem dojrzeć spuchniętą wargę i nieprzyjemnie wyglądający fioletowy siniec pod lewym okiem.
Ległem na podłodze, mniej więcej metr od niego. Podparłem głowę na ramieniu.
- Ile masz lat?
- Co to zmienia? – szczerze zdziwił się. – Czy mój wiek, który jest taki, a nie inny, sprawi, że mnie stąd wypuścisz?
- Nie unoś się… Chciałem tylko nawiązać jakoś rozmowę.
Wydobył z siebie jakiś dziwny odgłos. Obawiam się, że mógł to być śmiech.
- Nie wypuszczę cię stąd – dodałem po chwili.
Skulił się jeszcze bardziej. Chciałem dotknąć lekko jego boku, ale wiedziałem, że nie mogę tego zrobić.
- Myślę, że nie musisz się mnie bać – powiedziałem z namysłem.
- To miłe z twojej strony – rzekł.
Odwrócił się w moją stronę i zlustrował mnie wzrokiem.
- Słucham…?
- Hm…?
- Wyraźnie chce pan coś powiedzieć.
- No tak… Twierdzisz, że nie chciałeś mu zrobić niczego złego?
- Jest pan jeszcze bardziej oporny niż on. Nie, nie miałem takich zamiarów. Chciałem tylko odebrać mu życie. Czy tak trudno jest panu to zrozumieć?
- Cóż. Zamykanie kogoś w ciemnej piwnicy nie oznacza zazwyczaj „nie martw się, nic ci nie zrobię”.
- Skąd pan może wiedzieć, że była ciemna?
Mężczyzna w średnim wieku uniósł brew w wyrazie bezgranicznego zdziwienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:44:32 31-03-10 Temat postu: |
|
|
O psia kostka. Zajrzałam przez całkowity przypadek, a tu proszę. Przeczytałam wszystko jednym tchem. Bardzo mi podoba postać Edwarda, chociaż nie mogę go lubić jako człowieka po tym, jak się ostatnio zachowuje, jednak jest mi go żal, bo szczęśliwy, to on na pewno nie jest. Byłam pewna, że zabił Konrada. Jego podziw dla tego człowieka kojarzy mi się z czymś na kształt miłości, prawie uwielbienia, ale teraz przemienione w złość i w żal.
Będę czytać. Nie wiem, jak komentować, bo mam mało czasu, ale czytać tak. Kiedy nowy odcinek?
Aha - to jest thriller - i to zdecydowanie dobry, mroczny thriller. Gratulacje!
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 18:46:57 31-03-10, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sonrisa King kong
Dołączył: 19 Wrz 2008 Posty: 2599 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:13:10 31-03-10 Temat postu: |
|
|
Ooo, dziękuję za komentarz. Taki miły, taki śliczny!
A nowy odcinek... Cóż. Nowy odcinek napiszę, gdy będę miała natchnienie, a to może zdarzyć się dosłownie kiedykolwiek, toteż nie mam pojęcia, kiedy to się dokładnie stanie.
A co do słów krytyki pod adresem moich licznych błędów... Nie chce mi się czytać tekstu po jego napisaniu. Jestem na to zbyt leniwa i próżna. Liczy się przesłanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Agniesia Debiutant
Dołączył: 10 Sty 2010 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skątowni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:37:37 31-03-10 Temat postu: |
|
|
Piwo i palec zaklejony bialym plastrem oraz 106!
PoKe ;***
Ostatnio zmieniony przez Agniesia dnia 20:52:04 31-03-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sonrisa King kong
Dołączył: 19 Wrz 2008 Posty: 2599 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:52:32 31-03-10 Temat postu: |
|
|
Taak… Powiedz mi teraz jeszcze, jak mam to wpleść w opowieść? |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:08:54 31-03-10 Temat postu: |
|
|
A widzisz, dobrze poradziłam, żeby to tutaj przenieść, ha
Odcinki ciekawe, choć nieco mi brakuje tych zwyczajno-niezwyczajnych typowo szkolnych przeżyć.
I taka prośba do koleżanki Agniesi - mogłabyś zmniejszyć banerek w podpisie, bo jest olbrzymi i się strona rozjeżdża straszliwie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Agniesia Debiutant
Dołączył: 10 Sty 2010 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skątowni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:28:04 31-03-10 Temat postu: |
|
|
No nie wiem, Ty tu jesteś pisarką, a nie ja.
A co do tego banerka, to hmm.. pomyślę nad tym:D |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:17:58 01-04-10 Temat postu: |
|
|
Lepiej byłoby jednak, żebyś zmniejszyła, bo znacznie przekracza dopuszczalne na forum rozmiary, a nie chciałabym ci stawiać ostrzeżenia. Jeśli to zobaczy inny moderator, to od razu ci wlepi ostrzeżenie |
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksia Mistrz
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 14599 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:26:38 03-04-10 Temat postu: |
|
|
dlaczego jeszcze nie zabił Konrada?
Edward to idiota! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|