|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:38:40 02-01-11 Temat postu: |
|
|
Nie aż takim, ale jednak pozytywny całkiem nie będzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:50:00 02-01-11 Temat postu: |
|
|
Dziś przynajmniej odpoczęłam sobie od Idolka, bo on strasznie zalazł mi za skórę.
Vince także nie jest najlepszym facetem. Nie żeby od razu mnie do siebie zraził, ale także idzie się na niego zezłościć. Trafił do szpitala po wypadku i leżał nieprzytomny 4 dni i ma zamiar sobie tak po prostu wyjść i ścigać się jakby nic się nie stało? To nie tylko brak odpowiedzialności, ale totalna głupota. Chyba w tym szpitalu przez przypadek wycieli mu mózg. Polecałabym sprawdzić na miejscu lekarza. Jego dziewczyna, Tatiana nie była zadowolona z tej decyzji. Widać, że dziewczyna mądra i dobrze myśli. Postawiła mu też wysokie ultimatum. Jeżeli zdecyduje się wyjść ze szpitala i ścigać się w tym Grand Prix to ma się już do niej nie odzywać. Mądrze postąpiła, ale czy ona czasem nie będzie tego żałować? No bo jeśli mówisz, że ona zawsze dotrzymuje słowa to coś w tym jest.
Jednakże może jeszcze pójdzie po rozum do głowy. Choć szczerze w to wątpię.
Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:12:36 05-01-11 Temat postu: |
|
|
Jestem i ja
Dwa pierwsze odcinki już znam, ale pozostałe jak zwykle super
Noah to niezłe ziółko jak już wspominałam kiedyś. Chciał wsytraszyć dziewczynę, ale jego spisek przyniósł całkiem odwrotny skutek. Coś czuje że "napalona fanka" okaże sie całkiem inna niż mu sie wydaje i co więcej pokaże pazurki. Bardzo dobrze - ktoś musi utemperować pana Gwiazdeczkę
Do tego jeszcze Austin..hmmm....śmiem domniemywać, że ten chłopak bedzie powodem wielu sporów pomiędzy Noah a Allesią. Cóż zazdrość nie jest dobrym doradcą ale w tym przypadku będzie jak kubeł zimnej wody jak mniemam.
dobra trochę za daleko w przyszłość chyba wyszłam
Co do Vincenta to wcale sie nie dziwię, że Tati się na niego wściekła. Chłopak jak widać jest uzależniony od adrenaliny i nie myśli logicznie. jednym słowem będzie zabawnie i ciekwie jak zawsze
Pozdrawiam
Madzia |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:44:40 05-01-11 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komentarze dziewczynki :*
Maite z facetami niestety często jest tak, że nie mają rozumu w ogóle, albo mają go poniżej pasa:P Tacy chyba właśnie są nasi trzeciej idole - jeden lepszy od drugiego
Madziu cieszę się, że do nas zawitałaś Noah i Ali jeszcze przez jakiś czas będą darli między sobą koty, Austin też ma powody (inne niż Alessia) by nie lubić naszego, jak to ładnie ujęłaś "pana gwiazdeczki", zresztą z wzajemnością - o czym po części przekonasz się już w kolejny odcinku;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:15:58 08-01-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 5
Noah obudził się w jakimś obcym miejscu z potwornym bólem głowy. Pamiętał, że minionego wieczora pił ze swoim przyjacielem w klubie dla VIP-ów w centrum miasta, a potem wyszedł z niego z… Powoli otworzył oczy i spojrzał na śpiącą obok niego dziewczynę. Po raz kolejny przekonał się, że w życiu wcale nie jest tak, jak w filmie, gdzie kobieta po upojnej nocy wstaje z łóżka z wciąż idealnie ułożoną fryzurą i perfekcyjnym makijażem.
Westchnął ciężko i powoli wysunął ramię spod jej głowy. Mruknęła coś przez sen, ale nie otworzyła oczu. Noah postanowił zniknąć, zanim dziewczyna się obudzi, zwłaszcza, że nawet nie pamiętał jej imienia. Ubrał się, pozbierał swoje rzeczy i opuścił apartament. Kiedy jednak usiadł za kierownicą swojej corvetty, uświadomił sobie, że wcale nie ma ochoty wracać do domu, gdzie czeka na niego z pewnością jego rozszalała fanka. Odchylił głowę na oparcie i przez chwilę zastanawiał się, co robić. W końcu jednak stwierdził, że chcąc nie chcąc chyba jednak będzie musiał pokazać się w domu, choćby po to, by odświeżyć się po nocnych szaleństwach. Odjechał spod hotelu z piskiem opon i jakieś 40 minut później parkował już na podjeździe pod swoją rezydencją.
Kiedy wszedł do salonu smarkula (której imienia do tej pory nie poznał) i Austin rozbawieni, jak starzy znajomi, gawędzili w najlepsze na kanapie. Odchrząknął znacząco, ale żadne z nich nie zwróciło na to najmniejszej uwagi.
- Nie masz czasem jakiejś roboty? – zagadnął w końcu, nonszalancko opierając się o ścianę z dłońmi skrzyżowanymi na piersi – O ile mnie pamięć nie myli, to nie płacę ci za zabawianie moich gości.
Austin spojrzał na niego spode łba, a kąciki jego ust uniosły się w cynicznym uśmiechu. Ściągnął brwi, jakby przez chwilę zastanawiał się nad tym, co powiedział Noah, po czym rzucił kąśliwie:
- Ty w ogóle mi nie płacisz.
- Ale to nie przeszkadza ci wyciągać moich pieniędzy od mojej matki.
Alessia ze zdumieniem przysłuchiwała się tej „uroczej” wymianie zdań, spoglądając to na swojego nowego przyjaciela, to znów na faceta, którego jeszcze nie tak dawno temu miała za chodzący ideał.
- Jesteś tu nikim – warknął wściekle Noah – a zachowujesz się, jakbyś był jakimś bogiem.
Austin spojrzał na dziewczynę i oboje niemal roześmieli się w głos na te słowa.
- Ja? – spytał, podnosząc się z kanapy i stając na wprost swojego pracodawcy – Lepiej spójrz do lustra – powiedział, mijając go – Do zobaczenia Ali – zwrócił się do dziewczyny i zniknął za drzwiami.
- Ali? – podjął Noah z rozbawieniem – To zdrobnienie od Alibaba, a może raczej Alien? To drugie jest chyba zdecydowanie bardziej na miejscu – uśmiechnął się kpiąco.
- Wiesz co? – zaczęła Alessia, puszczając tę uwagę mimo uszu – Masz gorsze maniery i mniej inteligencji od przeciętnego muła! – mówiła rozwścieczonym szeptem – Żałuję, że się tu znalazłam!
- Świetnie! – radośnie klasnął w dłonie Noah – To może zrobisz mi tę przyjemność i wrócisz tam, skąd przybyłaś?
- Niedoczekanie! – Alessia kipiała ze złości – Po pierwsze, na przyjemność trzeba sobie zasłużyć, a po drugie… – zawiesiła na chwilę głos i spojrzała mu prosto w oczy. W oczy, które jeszcze nie tak dawno przyprawiały ją o szybsze bicie serca – Skoro już tu jestem, to zamierzam się dobrze bawić i ty na pewno mi w tym nie przeszkodzisz – zakończyła i miała już go wyminąć, kiedy chwycił ją za ramię i przyciągnął do siebie.
- Chyba trochę za dużo sobie pozwalasz – mówił cicho, zbliżając twarz do jej twarzy. Przełknęła nerwowo ślinę, gdy w jej nozdrza wdarł się zapach jego wody po goleniu. Bała się, że słychać jak jej serce wali, ale nadal odważnie patrzyła mu w oczy – Zapominasz, że nie jesteś u siebie…
- A ty zapominasz – przerwała mu, wyrywając rękę z jego uścisku – że świat nie kręci się wokół ciebie! Nawet nie zadałeś sobie trudu, żeby spróbować mnie poznać. Oceniłeś mnie jeszcze zanim przekroczyłam próg tego domu, a to nie fair, nie sądzisz?
Nie czekając na jego odpowiedź, pewnym krokiem ruszyła przed siebie.
Noah patrzył za nią osłupiały. Po nocnych wojażach zdecydowanie nie był w formie i nie mógł się skoncentrować na tyle, by w odpowiedzi rzucić jej jakąś kolejną kąśliwą uwagę.
- Austin? – kiedy weszła do kuchni, chłopak stał pochylony nad zlewem, oddychając głęboko.
- Wszystko w porządku – uśmiechnął się niewyraźnie.
- Wcale nie – zauważyła Alessia, mierząc go uważnie wzrokiem – Nie lubicie się, prawda?
- To bardzo delikatnie powiedziane – przytaknął Austin, otwierając lodówkę – Napijesz się soku? – spytał, by zmienić temat.
- Pod warunkiem, że powiesz mi o co chodzi.
Chłopak napełnił sokiem dwie szklanki, wskazał Ali miejsce za stołem, a kiedy usiadła, postawił szklanki na blacie i sam również usiadł.
- Generalnie – zaczął obejmując zimną szklankę dłońmi – chodzi o to, że… – zawiesił na chwilę głos, uporczywie wpatrując się w falujący od jego oddechu sok – Po prostu się nie lubimy – powiedział w końcu, spoglądając na dziewczynę. Widział, że mu nie uwierzyła, ale nie zamierzał rozwijać tematu.
- Ok, zrozumiałam komunikat – powiedziała, uśmiechając się do niego – Ale gdybyś kiedyś zmienił zdanie i chciał o tym pogadać, to wiesz… będę tu jeszcze przez jakiś czas.
Popatrzył na nią z wdzięcznością.
- Jesteś pewna, że wytrzymasz w takiej atmosferze? – spytał, uśmiechając się szeroko – Twój książę zdaje się, nie jest wcale taki sympatyczny jak na ekranie.
Alessia spuściła wzrok. Czuła, że zaczynają palić ją policzki. Nie mogła zaprzeczyć, że Noah najzwyczajniej w świecie jej się podobał. Zresztą nie jej jednej.
Odetchnęła ciężko i spojrzała na Austina.
- Myślę, że wcale nie będzie tak strasznie – powiedziała, puszczając do niego oczko, po czym jednym duszkiem wypiła zawartość szklanki, wstała od stołu i wyciągnęła swoją drobną dłoń jego w stronę – Chodźmy do ogrodu, szkoda marnować czas na siedzenie w czterech ścianach… |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:43:19 08-01-11 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek !
Noah to nadęty głupek! Uważa się za pępek świata, ale coś czuję, że w głębi duszy wcale nie jest takim kretynem za jakiego uchodzi. I coś mi się wydaje, że Alessia to z niego wydobędzie. Tym bardziej, że dziewczyna nie jest napaloną fanką bez mózgu i śliniącą się na każdy jego widok jak uważa Noah. Jest wręcz przeciwnie - potrafi wylać mu na głowę kubeł zimnej wody dla otrzeźwienia i bez ogródek powiedzieć co myśli. Lubię ją. Jest taka naturalna i spontaniczna.
Zastanawia mnie tylko dlaczego Noah i Austin tak się nie lubią. Myślę, że tłumaczenie Austina że nie lubią się bo nie nie jest prawdą. Kryje się za tym jakaś grubsza sprawa. Czyżby Noah nadepną złotej Rączce na odcisk? I to dość boleśnie skoro udało mu się wyprowadzić chłopaka z równowagi aż do tego stopnia.
Cóż....wiem przynajmniej że będzie ciekawie i na pewno nie będę się nudzić czytając to opowiadanie
Pozdrawiam :*
Ostatnio zmieniony przez Kenaya dnia 20:45:22 08-01-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:58:32 08-01-11 Temat postu: |
|
|
Kenaya niechęć Austina i Noah to sprawa z przeszłości, ale masz racje "nie bo nie" to wymówka. Noah kiedyś taki nie był, ale sława go zmieniła, a zwłaszcza to wielbienie przez nastolatki, stał się cynicznym egoistą, ale co dalej to zobaczymy.
Dziękujemy za komentarz. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:01:16 08-01-11 Temat postu: |
|
|
Alessia to bardzo bardzo wartościowa dziewczyna i to, że Noah nawet nie spróbował jej poznać tylko z góry ją ocenił jest zupełnie nie fair, jak to podkreśliła.
Z odcinka na odcinek mam go coraz bardziej dość. Sypia z byle jaką dziewczyną, potem wychodzi bez pożegnania i rozkazuje jak niczym Bóg. Austin jest jego zupełnym przeciwieństwem. I nie wiem o co chodzi temu idolkowi. Dziewczyna po prostu sobie z nim rozmawiała, bo co miała robić? Przecież nie będzie przez cały czas siedzieć sama czy coś. A Noah od razu musiał rzucić swoją kąśliwą uwagę i pokazać kto tu rządzi. Na dodatek nie tylko dla Austina był nie miły, ale także dla Alessi, która niegdyś go podziwiała. Jednak mimo wszystko teraz nie za bardzo go lubi... Może wciąż czuje szybsze bicie serca, a na dźwięk jego imienia palą jej się policzki, ale cóż - jeśli tak dalej pójdzie to te odczucia wkońcu miną bezpowrotnie. Żeby tylko idol nie stracił większej ilości swoich fanek. Powinien być milszy co do Alessi, gdyż każdy jeden fan to skarb. Jego widocznie sława zmieniła.
Hm... Austin i Noah się nie lubią, ale czym to zostało zapoczątkowane? Nie chciał za bardzo zdradzić tego Alessi. Czyżby to była jakaś tajemnica? Widocznie tak i może ją wkrótce poznamy.
Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:31:59 08-01-11 Temat postu: |
|
|
Noah zachowuje się jak zwykły dupek, ale mi go szkoda. Widać, że ma ogromne problemy i jego egocentryczne zachowanie to postawa obronna. Coś mi się zdaje, że Ali zdemaskuje Noaha i odkryje jego prawdziwe "ja".
Jestem ciekawa, co zaszło między Noahem a Austinem - po głowie chodzą mi trzy pomysły. Hmm...może poszło o kobietę, a może byli kiedyś przyjaciółmi, ale kiedy Noah stał się gwiazdą to poszukał sobie nowych przyjaciół z wyższych sfer ( może zrobił to dobrowolnie, a może wymusili to na nim ludzie z branży ), a może Noah i Austin są przyrodnimi braćmi ( nie wiem skąd mi się to wzięło ).
Zastanawia mnie też skąd Austin wziął się w domu rodzinnym Noaha. Bo jak na zwykłego pracownika to zachowuje się zbyt swobodnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:07:53 08-01-11 Temat postu: |
|
|
Sprawa z przeszłości? Brzmi interesująco
Myślę, że Alessia zmieni naszego egoistę, przynajmniej troszeczkę. Jest wojownicza i doskonale sobie poradzi z ujarzmieniem jego nadmuchanego ego |
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanette Prokonsul
Dołączył: 08 Kwi 2006 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:05:54 09-01-11 Temat postu: |
|
|
Noah wydaje się głęboki jak kałuża. Dobrze, dobrze wiem może i to maska, ale i tak oceniać go mogę po tym jak się zachowuje a zachowuje się jak prostak. Przystojny, boski i chamski. Czy on w ogóle pomyślał jak się ta dziewczyna poczuje budząc się w pustym łóżku? Nie oczywiście że nie, bo i po co? Przecież dla niego ona nawet nie ma imienia! Pieprzony samiec!
Mam nadzieje, że Alessia da mu popalić może chociaż trochę zmądrzeje. Póki co jak widzę pary to ją łącze z Austinem, byliby uroczą parą.
Nie wiem dlaczego, ale myśląc o urazie Austina do Noah, dochodze do wniosku że może chodzić o dziewczynę....
Zresztą nie mam pojęcia. Czekam na kolejny odcinek pozdrowienia |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:54:01 09-01-11 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy za komentarze :*
Widzę, że bardzo zaciekawiło Was dlaczego pan gwiazdeczka i pan złota rączka tak się nie lubią Jak wspomniała już Sin, to wszystko ma związek z przeszłością obu panów i tyle na razie musi Wam wystarczyć ^^
Co do Ali i Noah, to powiem tylko, że jest spora szansa na to, że się wcześniej pozabijają niż dojdą do porozumienia;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanette Prokonsul
Dołączył: 08 Kwi 2006 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:51:44 10-01-11 Temat postu: |
|
|
A kiedy będzie szósty odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:08:11 10-01-11 Temat postu: |
|
|
a kiedy chcesz? jak zwykle możemy negocjować |
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanette Prokonsul
Dołączył: 08 Kwi 2006 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:18:31 10-01-11 Temat postu: |
|
|
Oh ja bym chciała już jutro zobaczyć odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|