|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:59:39 30-01-10 Temat postu: |
|
|
yyyyyyyyyy sory girls ale jeszcze go nie napisalam buhahahah
nie wiem kiedy w nadchodzacym tygodniu raczej xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:44:01 31-01-10 Temat postu: |
|
|
Milka24 napisał: | marz lajzo na jakie emaile ja sie pytam?????????????? bo ja od dluuuuuugiego czasu nic od ciebie nie dostalam.....
chochlik, blackfalcon ciesze sie ze chociaz wy rozumiecie buhahahaha
co do anabel to czemu zaraz poryta... wlasnie mi sie wydaje ze wziela i wydoroslala normalnie!! az lezka w oku sie kreci hahah jestem z niej dumna xD |
Jakie meile, jakie meile chyba z 3 Ci wysłałam !! I się kurcze dziwie co ta mała menda mi nie odpisuje !!
Hmmmmmmmmm musze sparwdzic ale jeśli mi sie adresy popieprzyły to haha ktoś sobie ciekawe historie z życia wziete poczytał ....
Ups !!
a CO do zmian w ostatnim odcinku czy tam końcu telki to ja się nie zgadzam !! |
|
Powrót do góry |
|
|
Megan Generał
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 7845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:02:05 02-02-10 Temat postu: |
|
|
Dziś telki, które nadrabiam mają takie albo inne gry w swoich odcinkach Strasznie mi się to podoba bo wszędzie się całują Jack otworzył przed Anabel swe serce i Ona powinna zrobić to samo, a nie ruszać mózgiem. Zazwyczaj to Ona szła za głosem tej swojej pikawki, a teraz, pierwszy raz w życiu postanowiła we wszystko wmieszać rozum, no i po co ja się pytam ? Anabel jest przecież kobietą i intuicyjnie powinna wiedzieć, iż w sprawy miłosne nie ma co angażować organu głowowego To tylko komplikuje podjęcie najprostszej rzeczy w świecie, czyli zdecydowanie się na bycie z kochaną osobą i własne szczęście. Po co Ona chce to przemyśleć tu nie ma czasu na takie bzdety, Ona kocha jego On kocha ją i fin ! Żyli długo i szczęśliwie
Bardzo podoba mi się postawa Jacka, nawet nie naciska daje jej możliwość zastanowienia się choć z ogromną chęcią nie wypuściłby jej z objęć. Brawa dla tego pana :]
I ja tu na odcinek czekam :] |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:02:14 02-02-10 Temat postu: |
|
|
Marz dziecko moje drogie nie dostalam nawet jednej wiadomosci!!
jutro bede w bibliotece i powinnam wstawic ostatni odcinek, wiec juz niedlugo xD
sory ze tyle czekacie |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:34:27 02-02-10 Temat postu: |
|
|
Świetnie wkońcu się pojawi tylko nie wiem czy się cieszyć czy płakać??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:31:42 02-02-10 Temat postu: |
|
|
zdecydowanie plakac bo znajac zycie bedize zenujacy xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:56:37 02-02-10 Temat postu: |
|
|
Znając życie to właśnie bedzie świetny.
I prosze mi tu z takimi pomysłami nie wyjeżdzać.
Nie wiadomo tylko jak się skończy bo sama autorka się wachała długi czas,
przezco trzyma swojich czytelników w napięciu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dul_O Detonator
Dołączył: 30 Wrz 2009 Posty: 432 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:16:44 07-02-10 Temat postu: |
|
|
to kiedy ostatniego odcinka możemy się spodziewac ??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Vondynizer Generał
Dołączył: 03 Sie 2009 Posty: 8424 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:38:42 08-02-10 Temat postu: |
|
|
Milka24- twój baner przekracza dopuszczalne wymiary podane w regulaminie. zmniejsz go! |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:11:05 08-02-10 Temat postu: |
|
|
jej relax po co zaraz te wykrzykniki, rozkazywac mi tu bedzie....
pisze sie ze za duzy i tyle |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:13:06 08-02-10 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Milka24 dnia 20:15:18 08-02-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
olcia89 King kong
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 2922 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:18:13 08-02-10 Temat postu: |
|
|
Milka Odcinek chce |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:45:37 08-02-10 Temat postu: |
|
|
to zupelnie tak jak ja |
|
Powrót do góry |
|
|
Zesiulaaaa Detonator
Dołączył: 04 Lis 2009 Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ełk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:45:01 12-02-10 Temat postu: |
|
|
kiedy news??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:43:46 13-02-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 36 - OSTATNI
Prawie cztery miesiące później.
Trzeba było się najpierw poradzić Gabi... Ale nieeee... Oczywiście musiałam zrobić wszystko po mongolsku ! Ze mną jest coś nie tak. Żeby tylko coś! Ze mną jest wiele rzeczy nie tak!
Tak właśnie. Bo kto normalny porywa się z motyką na księżyc tak jak ja to zrobiłam?
Kto normalny wbija się na rozdanie Oskarów, ubrany identycznie jak własna siostra w celu wywołania największego skandalu w historii Hollywood?
Choć to nie ja a społeczeństwo, tudzież podmiot gospodarczy w osobie mojej siostry wymyśliło ten cały diabelski plan to i tak jestem głęboko poruszona i jak najbardziej poczuwam się do winy. Swoją drogą coś mi się słownik polepszył. No ale mniejsza przecież teraz czas na użalanie się nad sobą.
-Masz minę srającego kota- powiedziała do mnie Julka z niesmakiem gdy siedziałyśmy w limuzynie.
-Dobrze wiedzieć- wystękałam.
Znając życie byłam pewnie jeszcze cała zielona na twarzy... Hmmm, trochę szkoda bo sukienkę miałam czerwoną i się tak jakby chyba nie komponowało.
-Czy on przyjedzie?- zapytałam
-Litości, pytasz o to czterdziesty piąty raz! A nawet czterdziesty piąty i pół!
-Jak to pół?
-Przy dwudziestym ósmym dostałaś przecież ataku czkawki i nie dokończyłaś.
-Ach tak. No ale przyjedzie czy nie!?
Musiałam się upewnić! To była sprawa wagi państwowej! No dobra, może przesadziłam ale mojej wagi to na pewno! Ważę stanowczo za dużo i ciągle tyje! To jak nic z tych nerwów. No bo bądź co bądź jestem pierwszy raz w takiej sytuacji.
-Jeśli chińczyki nie zrzucą bomby atomowej, nie spadnie żaden meteoryt, nie będzie trzęsienia ziemi bądź wybuchu wulkanu, i oczywiście jeśli nie będzie miał zatwardzenia to przyjedzie! I wbij sobie to wreszcie do tego baniacza i się uspokój!
-No błagam cię, jak ja mam być spokojna wiedząc, że całe moje życie może legnąć w gruzach przez zwykły meteoryt!
-Jak się nie przymkniesz to sama tak cię lęgnę w gruzach, że powąchasz kwiatki od spodu!
-A kwiatki na gruzach nie rosną!- zauważyłam
-Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć. Raz, dwa...
-Co robisz? Bo jeśli się chwalisz, że umiesz liczyć to tylko tracisz czas. Ja też potrafię, a co!
-Próbuje się uspokoić, żeby ci czasem krzywdy nie zrobić. Ot, co robię. Trzy, cztery, pięć...
-No już dobra, zamykam się jak cię tak bardzo irytuje.
-Irytuje to lekko powiedziane.
-No i po co komentujesz? Zaraz znowu będziesz miała pretensje, że się odzywam.
-No już dobra! Obie się zamknijmy.
Kiedyś to bym się pewnie i cieszył z takiej imprezy... Czułbym się wyróżniony i podekscytowany. Może nawet lekko stremowany? Niestety jedyne co czułem w tym momencie to wielkie przygnębienie i brak chęci do robienia czegokolwiek. Już nawet nie miałem ochoty uśmiechać się sztucznie to tych uparcie kroczących za mną paparazzi co jest trochę dziwne bo zwykle bez problemów robiłem dobrą minę do złej gry.
Na pytania dlaczego przyszedłem sam raz odpowiadałem a raz nie. Zależy od tego czy mi się chciało. Bo tak naprawdę to i tak nie miało sensu. Nie wierzyli, że Julka miała czekać w środku, zadawali dodatkowe, podchwytliwe i cholernie niedyskretne pytania.
Miałem dosyć.
Od pewnego czasu czułem się zupełnie wypalony. Oddałbym wszystko, żeby zamiast Julki obok mnie miała stanąć Anabel. Mogłaby mieć nawet te swoje rozwichrzone włosy i parę kaloszy na nogach. Przeżyłbym również zielony żakiet w pomarańczowe kwiatki. Wszystko byleby wróciła i została już na zawsze.
Tęskniłem za nią jak jakiś idiota! Jak małe dziecko, które pierwszy raz zostawia rodziców i jedzie na obóz harcerski! No idiota, istny kretyn!
I choć chciałem być twardy, nie potrafiłem. Mogłem się wyśmiewać sam z siebie a i tak codziennie zasypiałem w jednym łóżku z Gibonem. Z Gibonem! A wszystko dlatego, że tak bardzo mi się z nią kojarzył.
No czubek no! Jak nic kwalifikuje się do domu wariatów.
-W porządku?- zapytał Raul
Od kiedy Felipe wyjechał do sanatorium Raul przejął również obowiązki menadżera dlatego pojawiał się ze mną dość często na takich uroczystościach.
-Tak, chyba tak. Julka już czeka?- zapytałem
-Jest w środku. I podobno ma dla ciebie jakąś niespodziankę.
-Super- burknąłem- Więc chodźmy zanim oślepnę od tych zdjęć.
Na szczęście do samej sali głównej, w której miało się odbyć rozdanie Oskarów nie wszystkie media miały prawo wstępu. Tylko bardzo nieliczne, drogie stacje, wykupiły sobie prawa do relacjonowania uroczystości na żywo. Cieszyłem się, że 90% aparatów mam już z głowy.
Mimo wszystko, jak ogromne było moje zdziwienie gdy zobaczyłem wielkie zamieszanie i tłum ludzi uparcie próbujących się dopchać do jednego małego rogu sali. Wyglądało na to, że coś poważnego musiało się tam stać bo nawet same gwiazdy były poruszone i zaciekawione. Pomyślałem, że najprawdopodobniej ktoś zasłabł, ktoś najwyraźniej bardzo ceniony i znany. Choć nie lubię uczestniczyć w takich przepychankach postanowiłem zbliżyć się w miarę możliwości i wypytać o to co jest grane.
Raul starał się mnie osłaniać w miarę możliwości bo niektórzy ludzie zachowywali się co najmniej nieprzyzwoicie. Zupełnie jakby chcieli ruszyć w pogo na jakimś koncercie rockowym! Byłem naprawdę zaskoczony tą sytuacją. Myślałem, że na takiej gali obowiązuje jakaś kultura a tu wszyscy przepychali się jak tylko mogli by zobaczyć co znajduje się w samym centrum tego chaosu.
W pewnym momencie zorientowałem się, że coś jest nie tak. Nagle zrobiło się niezwykle luźno, ludzie wręcz odpychali jedni drugich by tylko zrobić mi miejsce. Poczułem się głupio bo przecież byłem tam tylko jednym z wielkiej grupy aktorów i nie powiedziałbym, żebym jakoś szczególnie wyróżniał się rangą. Krępowały mnie wszystkie oczy skierowane w moją stronę. Zupełnie jakby każdy czekał tylko na moją reakcję, gdy już dojdę do środka i dowiem się wszystkiego.
-Raul?- szepnąłem przez swoje ramię
-Tak?- odezwał się niski głos uparcie za mną dążący.
-Czuję się obserwowany- wyznałem
-No, nie da się ukryć...
-Jeśli to ma coś wspólnego z niespodzianką Julki to przysięgam, że ją zatłukę. A jeśli ty również maczałeś w tym palce możesz pakować walizki.
Cały czas powolnym krokiem kroczyłem przez ten dziki tłum.
-Raul?- zawołałem ponownie- Raul?
Nikt nie odpowiedział. Odwróciłem głowę ale jego już nie było. Zostawił mnie. Na pastwę losu w samym centrum tej „dziwnej sytuacji”. Bo tak na dobrą sprawę nawet nie wiedziałem co się właściwie dzieje i jak to wszystko nazwać.
Minęło pewnie- znając życie- jakieś dziesięć sekund, które mi dłużyło się w nieskończoność. Minęło a ja w końcu doszedłem do samego środka. Doszedłem a moim oczom ukazały się dwie identyczne kobiety...
[link widoczny dla zalogowanych]
Przyszedł. Przyszedł, przyszedł, przyszedł, przyszedł! Oczywiście wiedziałam, że przyjdzie po tych wszystkich zapewnieniach Julki ale mimo wszystko byłam zaskoczona i okropnie się bałam. Od wielu dni wyobrażałam sobie jak nasze spotkanie będzie wyglądało, co będę czuła, jak on się zachowa. No i oczywiście wszystkie moje wizje szlak trafił, a całe moje opanowanie diabli wzięli! Myślałam, że najgorzej będzie stawić czoła całej tej śmietance Hollywood a okazało się, że jedno spojrzenie w jego oczy wywołało u mnie największe emocje.
Stanął jak wryty. Nie bardzo pamiętam co się wtedy ze mną działo ale mnie chyba również nie było stać na nic lepszego. Po prostu utonęłam. Odpłynęłam w tak bardzo utęsknionym spojrzeniu i co więcej nie miałam najmniejszej ochoty się ratować. Krew we mnie zawrzała, serce na chwilę stanęło a w oczach naturalnie pojawiły się łzy.
-No idź do niego!- usłyszałam z ust Julki, która cały czas koło mnie stała.
Ha, no bardzo śmieszne. Jak miałam iść skoro moje nogi były jak z betonu?
-No rusz się!- popchnęła mnie w stronę Jacka
Wszyscy ludzie, którzy nas otaczali najwyraźniej wstrzymali oddech bo zrobiło się nienaturalnie cicho.
Jack zrobił krok do przodu obdarzając mnie cudownym choć pytającym uśmiechem.
Co miałam mu powiedzieć? Hej Jack, wróciłam? Taka była prawda ale brzmiało to banalnie i zupełnie nie pasowało do danej sytuacji.
Głupia ta Julka, że postanowiła to wszystko zakończyć akurat na takiej imprezie, a ja jeszcze głupsza, że się na to zgodziłam.
Mogłam wcześniej przyjechać do Jacka, przecież już po kilku dniach rozłąki byłam pewna, że nie mogę bez niego żyć... Tyle, że stało się coś jeszcze, coś do czego najpierw musiałam się przyzwyczaić.
Nie wiem jak ale nagle znalazłam się tak bardzo blisko niego.
Boże, żebym nawet chciała to nie mogłam nic z siebie wydusić!
Jack delikatnie uniósł mój podbródek.
Litości, moje serce już i tak o mało co nie wybuchło!
Spojrzał na mnie takim wzrokiem...i już wiedziałam wtedy, że słowa są zbędne, że nie muszę nic mówić, że on wszystko zrozumiał!
Objął mnie z całej siły i pocałował w taki sposób, że przysięgam gotowa byłabym zabić gdyby ktoś postanowił nam przerwać! Nawet jeśli byłaby to Gabi w wieczorowej sukni od Armaniego!
Za taki pocałunek... Ach, tego nawet nie da się opisać słowami! Ryczałam jak zła i śmiałam się jednocześnie! I gucio mnie to obchodziło, że wszyscy się na nas patrzą, że najprawdopodobniej wszystkie kamery i aparaty skierowane są w naszą stronę! Najważniejszy teraz był Jack, ta chwila i świadomość, że przyjął mnie z otwartymi ramionami!
Gdy oderwał ode mnie swoje gorące i tak przeze mnie upragnione usta westchnęłam mimowolnie i uśmiechnęłam się od ucha do ucha. Dopiero po chwili zorientowałam się, że trzyma ręce na moim brzuchu.
No tak, przecież ślepy by zauważył, że mój brzuch się zaokrąglił i zdecydowanie powiększył. Może nie był jeszcze super duży bo to dopiero czwarty miesiąc, nie mniej jednak różnica była zdecydowana!
Spojrzałam na niego przerażona. Tej reakcji obawiałam się najbardziej.
-Jesteś zły?- wyszeptałam pytającym tonem.
-Oczywiście.
Och, zamurowało mnie chwilowo. Brałam pod uwagę wszystkie opcje ale i tak gdzieś tam w środku mnie tliła się nadzieja na to, że Jack się ucieszy.
-Ja wiem, że masz teraz karierę i w ogóle no ale co ja na to poradzę?
-Oj głuptasku, jestem zły, że nie powiedziałaś mi wcześniej! No bo już kto jak kto, ale ty musiałaś wiedzieć
-Ale to nie jest tak, że ja to ukrywałam...gdy tylko Gabi mnie oświeciła, że się ocieliłam od razu zadzwoniłam do Julki!
-No właśnie, do Julki nie do mnie... Czy ty wiesz co ja bez ciebie przeżywałem?
-A jesteś pewien, że chcesz mi o tym mówić przy tych wszystkich ludziach?
Jack rozejrzał się dookoła i roześmiał na głos.
Nie powiem, wyglądało to dość dziwnie.
-No co?!- rzucił w tłum- Kocham Ją!!!!- krzyknął a potem wziął mnie na ręce i wybiegł z sali.
-Koniec przedstawienia!!!!- powiedziałam sprowadzając ludzi na ziemię- Dajcie im się sobą nacieszyć!
Ha, żebym tak miała aparat i mogła sfotografować ich miny!
I w tym momencie posypała się lawina pytań. Wszyscy dziennikarze przekrzykiwali się nawzajem... „Kim ona jest?”, Skąd się wzięła?”, „Czy Jak był z wami obiema?” i wiele, wiele innych bardzo podobnych.
Żebym nawet chciała to i tak nie byłam w stanie i na wszystko odpowiedzieć.
-Za kilka dni zwołam konferencję prasową na której wszystko zostanie wyjaśnione. Jedyne co mogę wam teraz powiedzieć, to fakt, że kończę karierę piosenkarki, usuwam się z życia publicznego a Jack i moja siostra są naprawdę szczęśliwi! Dziękuję za uwagę, życzę udanego wieczoru!
Poprosiłam ochroniarzy, żeby pomogli mi się wydostać z tego piekła, wsiadłam do limuzyny i bardzo okrężną drogą ( wszystko, w celu zgubienia paparazzich) udałam się na wieś by spędzić weekend z moim ukochanym.
The End.
Epilog:
Nie wiem zbytnio co mam Wam tutaj opisać. Bo chyba już każdy wie, że żyli długo i szczęśliwie...
Jedyne co mogę przybliżyć to kilka istotnych faktów, które chyba powinny ujrzeć światło dzienne...
Po pierwsze spotkanie Jacka, Anabel, Julki i jej nowego partnera życiowego. Dla Anabel był to niemały szok i dość krępująca sytuacja bo ukochanym siostry okazał się być syn sołtysa- Stanisław! Powinniście pamiętać mniej więcej co łączyło kiedyś tą dwójkę...i dlaczego przez długi czas Anabel unikała go jak ognia. Dla dobra sprawy, postanowili jednak, że pozostawią wszystko w sekrecie i spróbują jakoś normalnie ze sobą funkcjonować.
Kolejnym ważnym wydarzeniem niewątpliwie było przeprowadzenie się Julki na wieś. Jej parady po polach w różowym dresie i szpilkach... Zakup różowego traktora z napisem „Playboy”, którym przemierzała łąki i lasy...
Założenie nowego stowarzyszenia kobiet, na którym uczyła panie jak można dbać o siebie i równocześnie ciężko pracować u boku męża. Warto zauważyć, że jej zajęcia odniosły wielki sukces i w krótkim okresie czasu cała wieś przeszła „modową przemianę”.
Anabel i Jack pobrali się jeszcze przed narodzinami swojej córeczki Maddie i zamieszkali w mieście. Oczywiście ich nowy dom był przystosowany do zwariowanego trybu życia Anabel i miał dobudowaną stajnię, w której mieszkała Gabi.
Para przez długi okres musiała sobie radzić z prasą i całą nagonką na samą Anabel ale i to dzielnie przetrwali.
Jeśli chodzi zaś o rodziców dziewczyn to oczywiście nie wznowili kontaktów ale postanowili poprawić relację z dziećmi. Julka pogodziła się z matką a Anabel cały czas próbuje dogadać się z ojcem.
Reasumując ich życie może z pozoru zostało nieco uporządkowane ale zapewniam, że nie spoczęli na laurach i nadal prowadzą dość nietypowy styl życia.
Dzięki wielkie, wszystkim którzy czytali tą telkę, którzy męczyli się ze mną i moimi terminami wstawiania odcinków xD
Dziękuje Marzence, która byłą współtwórcą większości pomysłów- bez Ciebie to nigdy nie wyglądałoby tak jak wygląda :*
No i oczywiście dziękuje również za wszystkie emaile, które dostawałam w międzyczasie tworzenia tego opka, za miłe komentarze i słowa wsparcia :*
Jak na razie robię przerwę z pisaniem opowiadań co nie znaczy, że odchodzę z forum Postaram się dokończyć w spokoju telki, które zaczęłam i zapewniam, że jeszcze kiedyś ich wstawię
Trzymajcie się:* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|