Telenowele

Milka24 · Wysłany: 14:48:16 07-07-09 Temat postu:

hello dziewczyny to ja hahaha

jak na razie udalo mi sie napisac tylko do nie opuszczaj bo ciagle laze po sklepach i generalnie nie mam na nic czasu, z wera jest jeszcze gorzej ona nie napisala nawet jednego zdania hahaha pozdrowionka dla wszystkich niedlugo odezwe sie ponownie

Marz · Wysłany: 15:18:42 07-07-09 Temat postu:

Ej lepiej szybko wstaw tutaj odcinek !!

Bo jak nei to aj sie tam do ciebie wybiorę i zobaczyz co to gniew Marzenki

Hahahaha

Sylwia1425 · Wysłany: 15:46:12 07-07-09 Temat postu:

własnie popieram Marz

Lost Princess · Wysłany: 20:30:32 07-07-09 Temat postu:

Ja też się zgadzam z paniami wyżej

paulinek · Wysłany: 20:34:30 07-07-09 Temat postu:

i ja sie zgadzam

Szeherezada · Wysłany: 22:52:57 07-07-09 Temat postu:

dziewczyny wyjełyście mi słowa z ust

Zgadzam się, odcinek poprosze

Sylwia1425 · Wysłany: 22:57:50 07-07-09 Temat postu:

heh i nie szlajać mi sie po sklepach i mieście tylko pisać!!!!!! Wera ty też

Airam. · Wysłany: 18:21:56 08-07-09 Temat postu:

Co z tym odc??
Ja przeczytałam wszystko i nabrałam wielkiej ochoty na nowy odcinek!!

Sylwia1425 · Wysłany: 18:30:14 08-07-09 Temat postu:

heh jak napiszą i pójdą do biblioteki

Milka24 · Wysłany: 16:36:16 10-07-09 Temat postu:

jak narazie pomyslow tlum ale czasu brak no i depresja tez nie pomaga

Sylwia1425 · Wysłany: 17:26:56 10-07-09 Temat postu:

moja kochana sie odezwała :*
a dlaczego deprecha?

Milka24 · Wysłany: 18:37:18 15-07-09 Temat postu:

Odcinek 17

Przez cały czas tego ich „lepienia”, Anabel bardzo dyskretnie i uważnie obserwowała Jacka.
Coś podpowiadało jej, że ten nagły przypływ uczuć do Gibona ma jakiś podtekst w podłożu... Nawet jeśli ogólnie Jack lubił zwierzęta to nawet ślepy zauważyłby, że Gibona traktuje z wyjątkową niechęcią. Nienawiść do tego stworzenia wychodziła mu każdym otworem ciała. (Bez żadnych sprośnych i brudnych myśli mi tu proszę! Otwory w partii dolnej mają inne przeznaczenie!)
Nie lubił tego kota, a już sztuczne gesty w jego stronę jeszcze bardziej to uwypuklały.
Anabel długo zastanawiała się nad rozwiązaniem zagadki. Trudne to nie było, w końcu wszystkie myśli Jacka krążą wobec jednego tematu! Nie ważne jaki miały początek; zawsze kończyły w łóżku! Jego wybujałe fantazje erotyczne nie ułatwiały mu życia. Show-biznes, w którym się obracał- to częste bankiety wśród pięknych kobiet i kelnerek, to namiętne sceny odgrywane w filmach czy serialach, to jedno wielkie pole do popuszczenia wodzy fantazji!
Ten zawód jest wolny, pełny możliwości, kreatywnego myślenia, odnalezienia sposobu na siebie. To częste zmiany wizerunku zachowania, taktyki... Jesteś wolny, grasz na własną rękę. Albo się utrzymasz albo wrócisz do szarej rzeczywistości.
Nic więc dziwnego, że umysł Jacka był rozluźniony i pobudzony. Rutyna go zabijała. Kochał eksperymentować. Nawet już nie chodzi o łóżko!!
Taka monotonia mieszkania z Julką strasznie go struła. Dopiero teraz odżył. Od kiedy dostał „nową” dziewczynę, każdego dnia czekała go niespodzianka. Każda chwila niosła coś nowego, coś nadzwyczajnego i niezwykle emocjonującego.
Podobała mu się ta zmiana. Był nareszcie coraz bardziej szczęśliwy!!
Anabel nie wiedziała już co ma robić! Była pewna, że on się podlizuje tylko po to by wreszcie mu uległa! Ale przecież ona nie może ulec! Wszystko by się wydało...
Musiała coś wymyślić, pytanie tylko co?? No bo ileż ona może mieć pomysłów na przerwanie intymnej sytuacji?? Ponowne wymówki związane z Gibonem nie mają już racji bytu! Na jej nieszczęście kotu spodobało się posłanie i była wręcz pewna, że będzie chciał w nim dzisiaj przenocować! Tak więc, wieczne upominanie Jacka, że nie przy dziecku odpadło w przedbiegach. Co ona może zrobić, żeby odechciało mu się seksu??
Nagle! Żaróweczka nad głową! Chwila olśnienia... I jest!! Jest pomysł!!
-Maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!- wydarła się idiotycznie podskakując
Dopiero po chwili skapowała się co zrobiła...
-Co znaczy to maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam?- zapytał rozbawiony
-Yyyy... Maaaaaam, Maaaaaam, Mamma mia! Tak właśnie, śpiewałam sobie „Mamma mia here I go again”.
-To widzę, że nieźle się wczułaś, że tak to Maaaaaaaam przeciągasz...
-Masz jakiś problem odnośnie mojego sposobu śpiewania?? To napisz do przyjaciółki!!- powiedziała poczym obrzuciła go mąką
-Jasne, już to widzę!
„Drogi Jacku! Nie przejmuj się! Nie jesteś sam! Wielu mężczyzn ma problem z kobietami, które mówiąc przeciągają wyrazy. Spróbuj zrozumieć swoją wybrankę. Wspólnie zastanówcie się nad przyczyną waszych problemów w związku. Z czasem wszystko się ułoży, a wyrazy zaczną się skracać! Dziękujemy, że podzieliłeś się z nami swoim problem. Zachęciłeś w ten sposób mężczyzn do pisania o swoich troskach.
Życzymy powodzenia!!
Redakcja „Przyjaciółki”. „
Na zakończenie Jack parsknął śmiechem.
-No wiesz? Mówisz jakbyś miał doświadczenie w tego typu przedsięwzięciach! Może po kryjomu pisałeś już do jakiejś kobiecej gazety?
-No jasne! Napisałem do „Vogue’a „ z prośbą o radę, co mam zrobić gdy moja dziewczyna z każdym dniem robi się coraz ładniejsza!
W pierwszej chwili Anabel się zarumieniła ale po chwili odparła:
-Bardzo śmieszne, ale z ciebie czaruś... nie ruszają mnie takie teksty skarbie...
-Ale ja mówię poważnie! Wiesz co mi odpisali? Że mam jakiś kompleks i jestem zestresowany. I że powinienem zacząć nakładać sobie maseczki z alg morskich!
Anabel wybuchła śmiechem.
-Co ty się taki zabawny ostatnio zrobiłeś?
-Sam nie wiem. Jakoś tak lepiej się przy tobie czuje. Ej, to moje pierogi!- krzyknął gdy zaczęła podprowadzać mu je z talerza
-Ulepisz sobie nowe, dobrze ci idzie- zaśmiała się patrząc na to kaleczenie rzemiosła, które uskuteczniał.
-Śmiej się ze mnie... Proszę. Już się przyzwyczaiłem do tego, że nic mi nie wychodzi!- Jack teatralnie się załamał.
-Przecież ja żartowałam- zapewniała podchodząc do niego
Gwałtowny i niespodziewany ruch Jacka sprawił, że już po chwili siedziała mu na kolanach.
-Ty kłamczuchu!- wrzasnęła tłukąc go po głowie- Myślałam, że ci smutno!
-Możesz być cicho i się tak nie wiercić?
-Ty jesteś chory psychicznie! Ty weź się lecz na pięty bo na głowę już za późno! Puszczaj!- krzyczała próbując się uwolnić
-Stanowczo za dużo gadasz!- odparł poczym zatkał jej usta pocałunkiem.
Nie no... Kolejna klęska! Znowu odpłynęła... I znowu on postawił na swoim!
Dopiero po chwili przypomniała sobie o swoim genialnym pomyśle! Tylko jak tu iść go realizować, gdy ma się w ustach język takiego faceta jak Jack??
C.D.N

Odcinek jest krótki ale taki być musi. Przepraszam, że dopiero teraz ale tak wyszło. Wiecie jak to jest w wakacje. Ciągle się gdzieś lata i nie ma na nic innego czasu.
Następny nie wiem kiedy, bo nie wiem kiedy znowu będę w bibliotece. Mam nadzieje jednak, że nie długo. Chciałam też przeprosić za to, że sama nie komentuje Waszych opek ale kurde mam nie małe zaległości i chwilowo nie mam jak ich nadrobić. Pozdrawiam :*

paulinek · Wysłany: 20:09:57 15-07-09 Temat postu:

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!
fajnuchny odcinek
pocałowali sie na końcu mam wrażenie ,ze on zaczyna sie w niej zakochiwac ale tak na serio a nie tak jak w julce

KaeMWu · Wysłany: 20:11:10 15-07-09 Temat postu:

Ciekawe cóż to za piekielny plan.
Nie mogłaby po prostu iść z nim do łóżka i powiedzieć, że wydała 1200 na rekonstrukcję błony? ;p

KaeMWu · Wysłany: 20:11:50 15-07-09 Temat postu: