Telenowele

Renzo · Wysłany: 1:21:06 29-08-07 Temat postu:

wspaniały odcinek

Notecreo · Wysłany: 1:22:05 29-08-07 Temat postu:

a dziekuje, dziekuje

Karolllina · Wysłany: 9:38:38 29-08-07 Temat postu:

"-No jasne. pewnie potrafi przerzucać gnój i doić krowę.- zakpił impresario. "<-----zabójczy tekst

hehe, dobre dobre a Jose i tak sta za nim murem, eszzz to jest big love

athine · Wysłany: 11:04:01 29-08-07 Temat postu:

niezłe odcinki! norecreo, szkoda że nie wygrałaś... głosowałam, głosowałam, ale nie zadziałało... i ten jeden głos! przedłużyłabym ankietę ale trwa już chyba z tydzień

Notecreo · Wysłany: 11:52:19 29-08-07 Temat postu:

nie no spoko, rozumiem, przeciez to tylko gra...i tak mialam wiecej głosow, niz sie spodziewalam. dziekuje :*

Karolllina · Wysłany: 11:54:15 29-08-07 Temat postu:

no ale walka była i tak bardzo wyrównana:) Możemy się spodziewać odcineczka?

Notecreo · Wysłany: 11:54:40 29-08-07 Temat postu:

no dzis na pewno bedzei

Karolllina · Wysłany: 11:56:45 29-08-07 Temat postu:

no to super

Notecreo · Wysłany: 11:59:09 29-08-07 Temat postu:

cieszę się, ze się cieszysz

Karolllina · Wysłany: 12:00:59 29-08-07 Temat postu:

no a ja się cieszę że ty się cieszysz, że ja się cieszę

hehe, no ale ja się cieszę, że odcinek będzie, oby szybko, bo potem nie zdążę przeczytać

prosi

Notecreo · Wysłany: 12:04:24 29-08-07 Temat postu:

postaram sie jak najszybciej skoro tak ladnie prosisz

Karolllina · Wysłany: 12:10:02 29-08-07 Temat postu:

dziękuję

hehe teraz ładnie dziękuję

Notecreo · Wysłany: 16:13:01 29-08-07 Temat postu:

Odcinek czternasty
Kobieta patrzyła się na niego jak na zupełnie obcego człowieka.
„Mój Boże, przecież to Cristina!! Czy to Bóg czy szatan chciał, żebyśmy się spotkali?” Luis nie mógł wyjść z osłupienia.
-Cos się stało, ojcze?- spytała zaniepokojona zakonnica.
-Tylko się zamyśliłem- odparł ksiądz- Możemy kontynuować.

Alejandro wrócił do domu złorzecząc pod nosem. Trzasnął mocno drzwiami i w butach rzucił się na łóżko. Nie wytrzymał długo w takiej pozycji, wstał i nalał sobie whisky. Temu wszystkiemu przypatrywał się Enrique.
-Nagranie chyba się nie udało.- zagadnął kochanka.
-Wiesz, kogo ten blondas przyprowadził? Głupka kierowcę. Jakiś niewydarzony wieśniak próbuje odbić mi Jose! Nie podaruje mu tego!- krzyczał wzburzony Alex.
-Jesteś tego pewien? Może tylko się przyjaźnią?
-Tak jak ja i ty, co? Masz mnie za głupca? Widziałem, jakim wzrokiem patrzył się na tego parobka. Tekst piosenki tez pewnie jest o nim.
-co zamierzasz zrobić?- spytał się Enrique.
-Jeszcze nie wiem, ale możesz być pewien, ze ten cały Marianito pożałuje, ze się urodził.- odparł Alex.

Jose i Mariano usiedli razem w kuchni, dzieląc się wrażeniami:
-Ten cały Alex nie był chyba zadowolony z mojej obecności.- powiedział Mariano.
-Nie przejmuj się nim, przejdzie mu. Ja byłem bardzo zadowolony.- uśmiechnął się Jose i popatrzył kierowcy w oczy.
-Twoja piosenka jest naprawdę piękna.- wyznał szofer.
-Napisałem ją o tobie.- powiedział młody Munoz. Podszedł do Mariano, ujął jego twarz w dłonie i pocałował, a świat na chwile zamarł.

Sunrose · Wysłany: 16:20:30 29-08-07 Temat postu:

"-Napisałem ja o tobie.- powiedział młody Munoz. Podszedł do Mariano, ujął jego twarz w dłonie i pocałował, a świat na chwile zamarł." _

pierwszy kiss Mariano i Jose

Ciekawe co będzie dalej

Notecreo · Wysłany: 16:27:16 29-08-07 Temat postu:

to drugi kiss Jose i Mariano, zapomnialas?