Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Co sądzisz o gay- telenoweli? |
jest super, inna niż wszytkie |
|
62% |
[ 34 ] |
dziwna |
|
11% |
[ 6 ] |
zabawna |
|
14% |
[ 8 ] |
nie powinno być takich telenoweli |
|
11% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 54 |
|
Autor |
Wiadomość |
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 17:01:42 20-01-08 Temat postu: |
|
|
Taki długi? :wow: |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:42:40 24-01-08 Temat postu: |
|
|
No a gdzie odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:42:15 24-01-08 Temat postu: |
|
|
pisze sie, pisze
moze dzisiaj dokoncze- przynajmneij sie postaram |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:30:16 25-01-08 Temat postu: |
|
|
Nie żebym poganiał... |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:32:01 25-01-08 Temat postu: |
|
|
nie no, janse, ze nei poganiasz |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:38:08 07-02-08 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam dziś trochę odcinków... Twoje telki bardzo szybko się czyta:) Co ty napisać...Piszesz ładnie i wciągająco... Mam nadzieję, że kiedyś wreszcie się zmobilizujesz i wkleisz nowe odcinki:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:45:04 07-02-08 Temat postu: |
|
|
no postaram sie dokonczyc jakos ta telke, bo tak neiwiele zostalo...w miedzyczasie zapraszam na inne moje telki |
|
Powrót do góry |
|
|
o Janeiro Komandos
Dołączył: 01 Lut 2008 Posty: 619 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: 0:37:10 08-02-08 Temat postu: |
|
|
Baaaardzo ciekawe. Podoba mi się, że bohaterowie nie są super parą K+M, jak to zwykle w telenowelach. Odważny pomysł, a w dodatku ciekawie zrealizowany. Zapraszam do mnie, link w sygnaturce, gdyby ci się chciało |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:14:25 08-02-08 Temat postu: |
|
|
Dziekuje bardzo. Brakowalo mi takiej teli na forum i dlatego zdecydowalam siewypelnic te luke. to byl moj debiut pisarski, dlatego nie ejstem specjalnie zadowolona ze stylu, ale staram sie go udoskonalac. Zapraszam na dwa ostatnie odcinki |
|
Powrót do góry |
|
|
Franco18 Motywator
Dołączył: 16 Sty 2008 Posty: 298 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:26:49 08-02-08 Temat postu: |
|
|
Nom ja osobiście jestem całkowitym przeciwnikiem homoseksualistów ale muszę powiedzieć z ręką na sercu że ta telenowela jest zajebista jak wpadłeś na takie coś |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:35:56 08-02-08 Temat postu: |
|
|
wpadłam jestem dziewczyną
kiedys prowadzilam sobie wielce zajmujaca dyskusje w temacie Rulliego odnosnie metroseksualnych aktorow i i zobaczylam w glowie obrazek obejmujacych sie rulliego i Juana alfonsa Baptiste...pomyslalam sobie, ze taka tela bylaby dla nich nie lada wyzwaniem i postanowilam napisac opowiadanie- taki moj debiut literacki ...troche sie balam, ze ludzie zmieszaja mnei z blotem, za szarganie ich bozyszczow, ale na szczescie reakcje byly zaskakujaco pozytywne |
|
Powrót do góry |
|
|
Franco18 Motywator
Dołączył: 16 Sty 2008 Posty: 298 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:10:16 08-02-08 Temat postu: |
|
|
Sorki nie wiedziałem, to forum ma tą wadę że trudno odróżnić tutaj faceta od dziewczyny bo niektórzy mają dziwne nicki |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:11:22 08-02-08 Temat postu: |
|
|
nic sie nie stalo, sama czasami nie wiem, kto ma jaka plec |
|
Powrót do góry |
|
|
Notecreo Arcymistrz
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 24252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:51:38 09-02-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek dwudziesty dziewiąty
Mariano wszedł powoli do świetlicy ośrodka rehabilitacyjnego i rozejrzał się dookoła. Jego uwagę przykuła kobieta siedząca samotnie w kacie sali. Odwróciła się i jego serce zabiło mocniej. To była ona.
-Mamo.- wyszeptał przez łzy i wyciągnął do niej ramiona, leczona tylko patrzyła na niego, obojętna i nieco wystraszona.
-Kim pan jest?- spytała.
-Nie poznajesz mnie? Jestem twoim synem?
Cristina spojrzała błagalnie na swoja opiekunkę, nie wiedząc, jak wybrnąć z trudnej sytuacji.
-Proszę pana, ona straciła pamięć.- powiedziała łagodnie zakonnica.
-Czy to odwracalne?
-Trudno stwierdzić cos konkretnego. Mózg wciąż jest dla nas terra incognita. Wypadek wywołał u niej amnezję wsteczną, lecz nie wiadomo, czy odpowiedzialny jest za to uraz mechaniczny, czy doznany szok.
-Siostra dużo wie o medycynie.- zauważył Mariano.
-W młodości chciałam zostać lekarką.- uśmiechnęła się zakonnica- Pan Bóg miał jednak wobec mnie inne plany. Niezbadane są ścieżki, którymi wiedzie nas Pan.- dodała jeszcze, nie wiedząc, jak bardzo te słowa odnoszą się do przyszłości Mariana.
Na szpitalny korytarzu siedział Jose z twarzą ukryta w dłoniach. Aura zeszła na parter, po kawę z automatu. Do mężczyzny podszedł Alex i przytulił go.
-Słyszałem o tym, co zdarzyło się twojemu ojcu. Tak mi przykro.
-To moja wina. To moja wina.- powtarzał Jose jak zahipnotyzowany.
-Nie obwiniaj się. Już wcześniej był chory, jego życie było pełne stresów.
-Nic nie rozumiesz. Zawiodłem go. Zobaczył w gazecie zdjęcie, na którym całuję się z Mariano.
-Nie zauważyłem tam żadnych paparazzich.- zdziwił się Alejandro.
Z sali wyszedł lekarz i poprosił Jose Augusta do gabinetu.
Ojciec Luis Dominguez wrócił zmęczony na plebanie. Miał nadzieje, ze to już koniec. Spełnił swój chrześcijański obowiązek i poinformował telewizje o miejscu pobytu Cristiny. Teraz wolał zapomnieć o przeszłości i wieść dalej swe spokojne, uporządkowane życie. Los jednak miał wobec niego inne plany. Gospodyni przywitała go nowina:
-Wie ksiądz, ze ten bogacz, Rodolfo Munoz, miał zawal i leży w szpitalu? Mówili w wiadomościach, ze długo nie pociągnie.
Duchowny wzniósł oczy do nieba- „Ojcze, widzę, ze moja misja jeszcze się nie skończyła.”
Cristina Sanchez przeprowadziła się do pensjonatu, do mężczyzny, który twierdził, ze jest jej synem. Czuła się trochę nieswojo, ale Mariano wzbudzał w niej zaufanie i był bardzo serdeczny. Tymczasem szofer postanowił się dowiedzieć, kim był człowiek, który rozpoznał w Nadii jego matkę. Zadzwonił do znajomego z telewizji i dostał namiary na tego mężczyznę. Ojciec Luis Dominguez. Co ksiądz mógł mieć wspólnego z jego mamą? Zdecydował spotkać się z nim i podziękować za pomoc.
W biurze Gustavo Bautista nie tracił czasu. Przygotował już wszystkie papiery, niezbędne do przejęcia firmy i postanowił udać się z nimi do szpitala. Każda minuta była cenna. Musiał wykorzystać ostatnie chwile życia swego pracodawcy, jak również fakt, iż na pewno żywił wielki żal do syna po tym skandalu. ”Jeszcze kilka dni i całe imperium Munoz będzie moje i tylko moje.”- myślał z radością.
Stan Rodolfa poprawił się na tyle, ze zezwolono na odwiedziny. Jose Augusto obawiał się jednak, ze jego wizyta może zaszkodzić ojcu, dlatego ograniczał się tylko do szczegółowego wypytywania odwiedzających, w jakim nastroju jest jego tata. W pewnym momencie zauważył na korytarzu postać w sutannie, która zmierzała wprost do sali, w której ulokowano starszego Munoza. Zmarszczył brwi, usiłując sobie przypomnieć, czy zna tego duchownego, ale nic nie przychodziło mu do głowy. W końcu uznał, ze może być to kapelan szpitalny.
Luis Dominguez z dusza na ramieniu wkraczał do sali, w której leżał Rodolfo. W tej chwili nie czul się księdzem z dużym doświadczeniem, lecz młodziutkim, nieopierzonym chłopakiem. Munoz uniósł z wysiłkiem powieki i nieobecnym wzrokiem obrzucił gościa. Nagle jego oczy otworzyły się szeroko.
-Ty…Tutaj?- wykrztusił.
-Tak, to ja.- odparł drżącym głosem duchowny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:18:51 09-02-08 Temat postu: |
|
|
Nareszcie Oby los pokrzyżował plany Gustavo! |
|
Powrót do góry |
|
|
|