Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:45:07 05-11-07 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek! a tak właściwie to ile będzie odcinków twojej telci? |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:48:50 05-11-07 Temat postu: |
|
|
planuje ok. 90 |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:56:00 05-11-07 Temat postu: |
|
|
szkoda że tak mało |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:01:02 05-11-07 Temat postu: |
|
|
to na razie założenie ale zobaczymy ile wyjdzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudusieniczka Prokonsul
Dołączył: 30 Sie 2006 Posty: 3866 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:04:27 06-11-07 Temat postu: |
|
|
Jaki ten Diego teraz slodki i kochany jest mm;D Facet marzenie. Super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:09:58 06-11-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 71
- Fabrizio nie wyjdę dopóki ze mną nie porozmawiasz. - powtórzyła Lena stojąc uparcie pod jego gabinetem.
- To osioł. Nigdy ci nie otworzy. - skomentował Diego siedząc w poczekalni.
Lena tupnęła nogą ze złością i zapukała intensywniej do drzwi.
- Fabrizio! Ja mam dowody na to, że twoja siostra została zamordowana. - rzuciła w końcu zdesperowana.
Zapadała cisza. Lena w oczekiwaniu stała pod drzwiami gabinetu. Diego patrzył na nią i sam z ciekawością oczekiwał rozwoju sytuacji.
- Nic z tego. - rzuciła Lena zawiedziona i odwróciła się w stronę Diego - On nie da się przekonać.
Nagle jednak usłyszała za sobą skrzypnięcie drzwi. Odwróciła się szybko i zobaczyła stojącego w progu Fabrizia. Patrzył na nią nadal pełnym żalu wzrokiem.
- Wejdź. - rzucił oschło i podkreślił patrząc na Diego - Sama.
Lena popatrzyła na Diego, a on skinął głową porozumiewawczo.
Kiedy zamknęły się za nimi drzwi Fabrizio usiadłw fotleiku i rzucił:
- O czym mówiłaś przed chwilą? Jakie dowody posiadasz?
Lena usiadła na przeciw niego i odparła:
- Najpierw chcę cię przeprosić. Rzeczywiście powinnam była od razu przyznać się do tego, że pochodzę z tej rodziny. Ale chyba sam rozumiesz, że wtedy nie miałabym możliwości z tobą porozmaiwać, bo od razu byś mnie skreślił.
- Mimo wszystko wolę trudną prawdę od pięknego kłamstwa. - uciął Fabrizio i te słowa niespodziewanie zabolały Lenę. Zdązyła go polubić. Sama nie wiedziała dlaczego, przeciez był taki okropny dla Diego.
- Przejdź do rzeczy. - rzucił krótko widząc jej zmieszanie.
- Moja ciotka, czyli macocha Diego zostawiła mi wszystkie swoje pamiętniki. Każdy z nich zawiera wskazówki dotyczące śmierci Leti.
Fabrizio nachylił się w jej stronę i słuchał z uwagą, ale i z niedowierzaniem.
- Moja ciotka wyraźnie prowadziła swoje śledztwo w tej sprawie. I stwierdza jasno w jednym z pamiętników, że Leti została zamordowana. - Lena przerwała, żeby przyjrzeć się reakcji Fabrizia.
- Masz te pamiętniki? - rzucił blady.
- Tak. - odparła Lena i dodała - Mogę ci je pokazać.
Fabrizio dotknął ręką czoła i wstał z fotelika.
- A więc miałem rację...- odparł jak w transie i niemalże wykrzyknął - To Diego! Zabił ją!
- Ależ nie! - wykrzyknęła niemlaże Lena podnosząc się z siedzenia - To nie Diego. To musiała być kobieta. Tak sugerowała moja ciotka.
- Chronisz go! - warknął coraz bardziej blady.
- Nie! Fabrizio musisz mi uwierzyć! - Lena oparła się rękoma o biurko i patrzła mu prosto w oczy.
- Wyjdź stąd! - rzuciła zły i dodał - Nie opwiadaj mi tu bajek, mających na celu wybielenie tego zbrodniarza!
- On jej nie zabił! - wykrzyknęła Lena nie panując już nad swoją złością - Nienawiśc zaćmiewa ci rozum!
Fabrizio wyraźnie spodziewał się takiej rekacji z jej strony. Nagle jednak stwierdził zimno:
- Tobie na nim zależy.
- Co? - wymamrotała Lena ledwo kryjąc zmieszanie.
- Zaczerwieniłaś się. - zauważył patrząc na nią smutno - Ty też wpadłaś w sidła tego drania. Tak jak moja siostra.
- Diego jest dobrym człowiekiem. Wierzę w jego niewinnośc i będę walczyła o znalezienie sprawcy. Ale tego prawdziwego, a nie wyimaginowanego. Powinienieś poszukać sprawcy w swoim otoczeniu. Tyle ci powiem.
Po tych słowach Lena odwróciła się i skierowałą w stronę drzwi.
- W moim otoczeniu? - spytał nagle nie rozumiejać jej słów.
- Jeśli ochłoniesz przyjdź do mnie, a ja ci powiem, o co mi chodzi. Wiesz, gdzie mnie znaleźć. - rzuciła pewnie i wyszła szybko. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:39:38 06-11-07 Temat postu: |
|
|
no to Lenka zasiała wątpliowści w Fabriziu... heh nie wątpię, że przyjdzie do niej, a wtedy będzie dla niego ciosem jak się dowie że to Sophia... heh
tylko około 90 odcinków?? niieee |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:01:33 06-11-07 Temat postu: |
|
|
Cudowne odcinki Asiu Bardzo brakowało mi tej telci
Fabrizio? Sama nie wiem co o nim sądzić... Biedakowi nawet do głowy nie przychodzi kogo Lenka miała na myśli Może gdy się dowie przejrzy na oczy, oby... Niecierpliwie czekam na kolejne odcinki!
Pozdrowienia:*:*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:12:36 06-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:52:23 07-11-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 72
Lena powoli schodziła ze schodów na śniadanie. Wciąz miała w głowie wczorajszą rozmowę z Fabrizio. Miała nadzieję, że zasiała w nim wątpliwości i w końcu się u niej zjawi. Nagle usłyszała dźwięk telefonu. Z oddali słyszała już kroki Federico, który po chwili zawołał:
- Panienko Leno, telefon do pani. Dzwoni panienki ojciec.
Lena otowrzyła szerzej oczy i rzuciła zdzwiona:
- Tata? - zamrugała oczami i szybko pobiegła do telefonu mówiąc do siebie - A jeśli z mamą znowu coś nie tak?
Kiedy podnosiła słuchawkę ręce jej drżały. Przez to całe zamieszanie z Diego, Fabrizio i sprawą śmierci Leti zupełnie nie pomyślała o rodzicach.
- Kochanie jak dobrze cię słyszeć. - usłyszała po chwili ciepły głos ojca.
- Tato czy z mamą wszystko w porządku? - spytała zaniepokojona.
- Spokojnie kochanie! - uspokoił ją i dodał - Twoja matka ma się bardzo dobrze i co więcej... - tutaj na chwilę zamilkł jakby nie wiedział, jak ma jej przekazać tą wiadomość.
- Co tam ukrywasz tatku? - spytała śmiejąc się - Co ona znowu wymyśliła?
- Cóż. Wbiła sobie do głowy, że ściągnie cię do domu i ... pojechała po ciebie.
W tym momencie Lena usłyszała dzwonek do drzwi i rzuciła szybko ojcu:
- Chyba nawet już tu jest.
Odłozyła słuchawkę szybko się z nim żegnając i podbiegła do drzwi wyprzedzając Federico. Otworzyła drzwi i zobaczyła stojącą z walizką Elenę.
- Mamo! - zawołała niemalże Lena.
- No cóż myślałam, że cieplej mnie przywitasz. - stwierdziła niezadowolona Elena i weszłą do środka energicznym krokiem.
- Nie spodziewałam się ciebie tutaj. - odparła Lena zamykając za nią drzwi.
- Ja też... - Elena już miała coś jej odpowiedzieć, ale w tej samej chwili spojrzała na stojącego w korytarzu Federico.
- Ty? - spytała przestraszonym głosem i zbladła.
Federico skłonił się przed nią i odparł:
- Witaj Eleno.
Lena popatrzyła najpierw na matkę, która stała jak słup soli patrząc na niego pobladła ze znieruchomiałymi ustami otwartymi na wpół. Potem przeniosła swój wzrok na majordomusa stojącego w swej codziennej pozie wyrażającej spokój i szacunek dla gościa.
- Znacie się? - spytała w końcu przerywając ciszę.
Elena spojrzała na córkę i rzuciła rozkazującym tonem:
- Leno zostaw nas samych.
- Ale dlaczego? - spytała coraz bardziej zaintrygowana.
- Nie pytaj o nic, tylko zostaw nas samych. - powtórzyła matka tym samym tonem.
Lena spojrzała na Federico, który przymknął powieki na znak, żeby posłuchała matki. Przeszła więc obok nich i powoli weszła po schodach na górę.
Elena upewniając się, że Leny nie ma już w poblizu doskoczyła do Federica niczym rozzłoszczona kotka i rzuciła:
- Co tu robisz Federico?!
- Spokojnie Eleno. Tylko spokojnie. Nie powinnaś się tak denerwować. - odparł ze stoickim spokojem Federico i dodał - Jestem tu, gdzie moje miejsce. W domu moich pracodawców i ... - zawiesił na chwilę głos, po czym odparł jakby zrzucał z siebie ogromny ciężar - Przy mojej córce. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:56:44 07-11-07 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, wiedziałam! federiko to ojciec Leny! Pewnie maria była jej matką, chyba, że Elena jest jej matką, ale myślę, że to Maria
Odcinek super |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudusieniczka Prokonsul
Dołączył: 30 Sie 2006 Posty: 3866 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:59:22 07-11-07 Temat postu: |
|
|
:OOOOOO Szok...Federico jest ojcem Leny.... :O niezle to wymyslilas... swietny odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:01:19 07-11-07 Temat postu: |
|
|
czeka Was jeszcze kilka niespodzianek, ale ciiii |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:04:11 07-11-07 Temat postu: |
|
|
hehe no tosię doczekac nie mogę ciekawe co dla nas przygotowałaś hehe
Asiu masz może Konika na Biegunach w jakimś pliku? jesli tak to czy po zakończeniu mogłabyś mi wysłać twoją telcię na e-mail? Bo zbieram najlepsze telcie |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:07:21 07-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
|