Telenowele

Karolllina · Wysłany: 20:11:28 07-11-07 Temat postu:

dziękuję

heh piszesz, że jakaś niespodzianka nas zaskoczy... hmm... a kogo ona będzie dotyczyć? i czy będzie pozytywna czy negatywna?

Wiem wiem że jestem okropna, ale uchyl rąbka tajemnicy

@si@ · Wysłany: 20:17:28 07-11-07 Temat postu:

trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy będzie pozytywna czy negatywna ta niespodzianka, bo to zalezy jak na nią popatrzeć i zalezy czy okoliczności, w jakich wyjdzie na jaw sprawią czy będzie pozytywna czy negatywna

zamotałam, ale to specjalnie, żeby niczego się nikt nie domyślił hihi

mogę tylko powiedziec, że dotyczyć to będzie po części Leny

Karolllina · Wysłany: 20:18:56 07-11-07 Temat postu:

hmm... to ja nic nie wiem i muszę poczekać na odcinek z tą niespodzianką :p
pozdrawiam

cris · Wysłany: 20:40:47 07-11-07 Temat postu:

i kto pierwszy przewidzial, ze Federico jest ojcem Leny:DDDDD Teraz mysle, ze Maria zyje. Ta wiedzma Elena nie chciala dopuscic do jej spotkania z Lena i taki wymyslila sposób - mam nadzieje przynajmniej, ze tak jest. Ja równiez bardzo prosze o przeslanie mi Konika jak juz sie skonczy. Rowniez zbieram te najlepsze telcie:)

@si@ · Wysłany: 20:47:09 07-11-07 Temat postu:

cris · Wysłany: 20:52:46 07-11-07 Temat postu:

Sylwia94 · Wysłany: 20:52:57 07-11-07 Temat postu:

świetny odcinek!

@si@ · Wysłany: 11:26:52 08-11-07 Temat postu:

cris · Wysłany: 11:51:22 08-11-07 Temat postu:

@si@ · Wysłany: 11:51:37 08-11-07 Temat postu:

Odcinek 73

- Nawet nie mów o tym głośno! - powiedziała przez zęby Elena blednąc jeszcze bardziej i patrząc na Federico pełnym złości wzrokiem.
- Lena nie wie. Nie musisz się obawiać. - odparł powoli majordomus - Ale niewykluczone, że prawda kiedyś ujrzy światło dzienne.
- Nigdy! - rzuciła wściekle Elena - Lena nigdy się nie dowie!
- Widząc twoją zaborczość mam ochotę wreszcie zrzucić z siebie ten ciężar. - odparł Federico patrząc jej odważnie w twarz.
Elena zasmiała się cięzkim gardłowym śmiechem i stwierdziła ironicznie:
- Chcesz powiedziec jej o tym, jak kiedyś uwiodłeś moją siostrę i kiedy dowiedziałeś się, że spodziewa się twojego dziecka, zostawiłeś bez najmniejszych skrupółów ?
Federico spuścił na chwilę głowę, po czym wyszeptał:
- Wiesz, że miałem wtedy żonę.
- Szkoda, że nie pomyślałeś o tym wtedy, kiedy zapraszałeś Marię do swojego łózka! - rzuciła bezlitośnie Elena.
- Moja żona była w śpiączce! - zaprotestował Federico - Potrzebowałem wtedy kogoś. Zresztą - Federico wziął głęboki oddech i dodał ciszej - Maria już dawno mi to wybaczyła. Wszystko sobie wyjaśniliśmy.
Elena skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała na niego z pogardą.
- Maria też miała na sumieniu pozostawienie córki. Nie chciała brać za nią odpowiedzialności ,więc oddała ją mnie... - Elena wzięła głęboki oddech i dodała gorzko - Swojej bezdzietnej siostrze. Oboje nie byliście na tyle odpowiedzialni, żeby zaopiekować się Lena, a teraz próbujecie się do niej za wszelką cenę zbliżyć! Powiedz! Uknuliście to razem! Ale nie udało wam się do końca! Maria zmarła, a ty nie masz odwagi, żeby przyznać się do ojcostwa.
Federico patrzył na Elenę wyrzucając z siebie słowa ocekające jadem. Zastanawiał się, czy Lena byłą szczęśliwa z taką matką i czy nie popełnił błędu wtedy przed laty zostawiając Marię... To był błąd. I teraz widział to ze zdwojoną siłą. Elena byłą zbyt zaborcza, zbyt nachalna i egoistyczny, by mogła pokochać Lenę prawdziwie. Chciała mieć dziecko, więc je dostała. To była tranzakcja...
- Nie. - rzucił i przeszedłgo dreszcz - Nie powinienem był wtedy zostawiać Marii.
Elena znowu się zaśmiała kpiąco i rzuciła:
- Teraz już na to za poźno. Lena już nigdy nie dowie się o tym, że ty i Maria jesteście jej prawdziwymi rodzicami.
Nagle oboje usłyszeli skrzypnięcie na schodach. Raptownie podnieśli oczy w tamtym kierunku. Na szczycie schodów stała Lena. Byłą blada i drżącą ręką opierała się o poręcz. Teraz żałowała, że niepohamowana ciekawośc skłoniłą ją do ukrycia się i wysłuchania tej rozmowy. Nie potrafiła pojąć tego, co teraz się działo.
- Lenko! Córeczko! - zawołała Elena rozumiejąc dramaturgię tej sytuacji.
Lena powoli zeszła na dół i podeszła do nich.
- To prawda? - spojrzała na Elenę oczami pełnymi łez.
Elena milczała zaciskając pięści. To był koniec.
- Wiedziałam, że tak skończy się twój pobyt tutaj! - zawołała rozpaczliwie.
Lena nie czuła łez, które spłynęły po jej policzkach. Spojrzała na Federica. On też miał łzy w oczach.
- Panienko Leno..- wyszeptał drżącymi ustami.
- Panienko? - powtórzyła z wyrzutem - A może lepiej brzmiało by córko?
Federico chciał coś powiedzieć, ale głos odmówił mu posłuszeństwa.
- Otaczają mnie kłamcy. - wyszeptała Lena i szybko podbiegła do drzwi, a kiedy je otworzyła minęła się w nich z Diego, ale nawet się nie zatrzymała, tylko pobiegła dalej.
- Lena! - zawołał za nią Diego zdezorientowany tą sytuacją.
- Co tu się dzieje? - spytał patrząc na Federica i matkę Leny, zdziwiony jednocześnie jej pojawieniem się.
- Niech pan ją dogoni! Jeszcze sobie coś zrobi! - zawołał Federico zrozpaczonym głosem.
- Lena! - zawołała rozpaczliwie Elena i przytuliłą twarz do ściany - Córeczko..
Diego nadal niczego nie rozumiejąc ruszyłw pogoń za Leną.

cris · Wysłany: 13:03:22 08-11-07 Temat postu:

odcinek cudowny, piękny. Dobrze, że Lena już wie. Teraz cierpi ale na pewno wyjdzie jej to na dobre.. Asiu dasz radę wrzucić jeszcze jeden odcinek dzisiaj??? proszę.....

@si@ · Wysłany: 13:39:26 08-11-07 Temat postu:

nie obiecuję, ale jeśli mi się uda, to kolejny odcinek będzie wieczorkiem

cris · Wysłany: 13:58:20 08-11-07 Temat postu:

Karolllina · Wysłany: 16:29:38 08-11-07 Temat postu:

odcinek super! Super, że Lenka już wie! no i mam nadzieję, że dasz radę odcinek wieczorkiem wrzucić