Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:29:14 01-11-08 Temat postu: |
|
|
Tak wiem już przeczytałam |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:41:00 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak zapalniczka płomień
Jak sucha studnia wodę
Kochaj mnie namiętnie tak
Jakby świat się skończyć miał
Następnego dnia Kate wstała bardzo wcześnie., całą noc nie mogła zasnąć. Mślała o całym wczorajszym zajściu.Zeszła na dół.Na kanapie spał Tom.Podeszła bliżej.Spojrzała na niego.Oddychał spokojnie w dłoni trzymał ich wspólną fotografię.Gdy chciała ją wziąść chłopak obudził się.
-Nie śpisz już ?-spytał
-Nie. Posłuchaj.
-Chcę , żeby Victoria zniknęła z naszego życia.
-To znaczy , że mi wybaczyłaś?
-Tak proszę tylko żebyś mnie nie zawiód. Tak wiele dla mnie znaczysz...
Tom chwycił dłoń Kate.
-Nie zawiodę.Obiecuję.
Dziewczyna podeszła bliżej.Chłopak przytulił ją.
Kate podeszła do stolika wzięła z niego białą kopertę.Wręczyła mężowi
-Co to?-spytał
-otwórz.
-Nasza mała Anna.Lekarz dał mi zdjęcie.Zobacz tu ma główkę , tu rączki.
-Bedzie śliczną dziewczynką
-Oby nie odziedziczyła charakteru po tatusiu.Boże co ja wtedy zrobię-powiedziała z uśmiechem.
-Pomnożysz szczęście -powiedział Tom i pocałował żonę.
***************************************************************************
Jack skończył właśnie mecz.
Zamiast do swojego mieszkania pojechał do swojego"rodzinnego domu"Nie był tam wiele lat.Bał się spotkania z rodzicami.Nigdy nie budzili w nim dobrych uczuć.Przeciwnie.Nawet nuie wiedział czy żyją.Szczerze mówiąc nie interesowało to go.Widząc jak się staczają i męczą czasami wolał żeby umarli.
Zajechał pod starą odrapaną kamienicę.Z bramy wybiegli mali chłopcy.Jeden z nich maił dziurawy swertr drugo siniaki na rączkach.Przez chwilę zobaczył w nich własne odcicie wiele lat temu.
Wszedł w głąb bramy.Dwoje facetów stało na schodach prowadzących na górę.Na ścianie widniał napis "Za to życie kure***** mniej do siebie pretensje".Z jakiegoś mieszkania było słychać kłótnie. między kobietą a mężczyzną oraz płacz dziecka.Jack wszedł na piętro.Zobaczył drzwi mieszkania swoich rodziców. Te same co zawsze.Zapókał jednak nikt nie otwierał, wszedł.W domu panował bałagan.Zamiast szklanek słoiki na stole w kuchniprzypalony obróz a na nim zwiędłe chryzamtemy w butelce po wódce.Do okoła pełno porozrzucanych rzeczy.Jedno połamane krzesło.Wszedł do pokoju. Siedziało w nim dwoje ludzi. Byli to jego rodzice.Serce zabiło mocniej . Spojrzeli w jego stronę.Byli pijani.
-patrz komornik-zaczęła kobieta i wstała chwiejnym krokiem.
-panie nie mamy nic...
Rodzice go nie poznali.Poczuł się dziwnie. Po chwli przemówił.
_nie jestem komornikiem-zaczął
-a kim? Świętym mikołajem -spytał ojciec.
-To ja Jack.
-ah tak co cię do nas sprowadza?-spytała matka
-chciałem zobaczyć co u was...
-chciał zobaczyć co u nas? -powiedział mężczyzna w stronę żony.
-Przez tyle lat nie odwiedzałeś nas , nie pomagałeś finansowo A myśmy cie wychowali niewdzięczniku!
Oczy chłopaka zaszkliły się.
-Pójdę już przepraszam , że zakłóciłem wasz spokój.
-Czekaj krzyknęła w jego strone matka
-Mam pustę lodówkę.Listonosz nie przyniósł żadnych pieniędzy.. Nie masz może paru funtów?
Jack podał kobiecie plik banknotów.
-proszę-powiedział.Sam nuie wiedział dlaczego to robi, zdawał sobie sprawe że za te pieniądze kupią alkohol.Jednak nie odmówił.
Wyszedł z mieszkania. Wsiadł do swojego auta.Odjechał jak najszybciej z tej mrocznej dzielnicy, chciał jak najszybciej zapommnieć o wizycie tam.Usłyszał dzwięk swojego telefonu.
-Hej chłopaku.-powiedziała Sharon.
-Cześć.
-Wpadniesz dziś wieczorem do mnie?Zrobiłam kolację, muszę ci coś powiedzieć
-Dobrze o 22?
-Czekam.
-kocham cię-powiedzial i zakończył rozmowę.
***
Sharon prygotowała kolacje. Zasłoniła rolety.Nakryła do stołu. zapaliła świece.Ubrała sukienkę i buty na bardzo wysokich szpilkach.Spryskała szyję i nadgarstki swoim ulubionym prefumem.Do mieszkania zadzwonił dzwonek.Otworzyła w drzwiach stną Jack.
-Pięknie wyglądasz-powiedział i podał jej mały bukiecik stokrotek.
-Dziękuję.
Usiedli przy stole.Zaczeli jeść.Po skończeniu Sharon podeszła do Jacka i usiadła mu na kolanach.
-Jak mecz?-spytała
-Wygraliśmy-powiedział dumny chłopak.
Sharon pocałowala Jacka.
-To twoja nagroda.
-Całkiem przyjemna-powiedział i pocałował ją ponownie.Dziewczyna przerwała.
-Muszę ci coś powiedzieć
-tak?
-rzuciłam pracę.Skorzystam z twojej propozycji jeżeli nadal jest aktualna...do póki czegoś nie znajde oczywiście.
-Jasne ,że jest aktualna -powiedział szczęścliwy chłopak
-To kiedy mogę się wprowadzić?
-Nawet dzisiaj.
-Dzisiaj to może nie...ale jutro...-powiedziała i zaczęla całować chłopaka po szyji.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:15:15 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek Piękny
Kate i Tom ... sweet
Jack i Sharon ... jeszcze lepiej
A rodzice Jacka są strasznie głupi
Czekam na NEW |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:21:18 02-11-08 Temat postu: |
|
|
dzięki za komentarz |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:22:23 02-11-08 Temat postu: |
|
|
spoko
Kiedy NEW |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:23:20 02-11-08 Temat postu: |
|
|
jeszcze niew iem wiersza musze się uczyć |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:25:20 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Wspólczuje
A długi |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:30:55 02-11-08 Temat postu: |
|
|
nie i nawet ładny
Może dziś coś napisze zależy jak się wyrobie jeszcze z innymi lekcjami |
|
Powrót do góry |
|
|
roszpunka92 Prokonsul
Dołączył: 24 Kwi 2008 Posty: 3724 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:32:59 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek ;]]
Dobrze,że Tom i Kate doszli to porozumienia ; ))
Jack postanowił odwiedzić rodziców... kurczę,żeby
nie poznać własnego dziecka ; /
Sharon postanowiła rzucić pracę ;] i dobrze ;]
Jack i Sharon miłość kwitnie ;]]
Pozdrawiam i czekam na new ; *** |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:34:36 02-11-08 Temat postu: |
|
|
A ja tylko z Polskiego muszę odrobić i będzie git |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:52:45 02-11-08 Temat postu: |
|
|
ajjjjjj xD
Jack y Sharon xDxDxD bóóóóóóó słodko xDxDxD
tak samo Kate i Tom xDxD
sielanka trwa xDxD
ale ja jetstm pesymistą i wiem, że niedługo coś się wydarzy, i zakłóci szczeście obydwó par =(
rodzice Jacka pijusy jedne, powinni się zapisać na jaką terapie, i jak potraktowali biednego Jacka, normalnie mnie dziwi że tak spokojnie zareagował, ja bym już się darła jeszcze niewdzięczniku do niego powiedziała, a co xD jak tyrac to do upadłego?? omgash:/ jacy rodzice, a wdzięczny to on może być jej tylko za to, że go urodziła, sam się chłopak wychował, oni go tylko nauczyli, mówić? jeść[jesli było co]? pisać? pewnie nawet tego nie ogólnie to są dla mnie głupki....
a kolacja myy romantycznie xDxD
czekam na new;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:34:02 02-11-08 Temat postu: |
|
|
New postaram dodać się jutro |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:34 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Oki to ja czekam
KC |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:05:15 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Oszalałam chyba ale napisałam drugi odcinek
Jak to trudno wytłumaczyć, tak trudno jest ją zdobyć
a tak łatwo można stracić, w jednej chwili,
ty to czujesz, przecież znasz mnie,
widzisz mnie codziennie obok siebie zanim zaśniesz
jak ja kocham to uczucie kiedy wstaję rano,
kiedy mnie oplata, twoje nagie ciało
kiedy moje ciało twoje ciało pieści,
jak to w kilku zdaniach można tak naprawdę streścić,
nie mogę żyć bez ciebie, nie mogę spać bez ciebie,
me uczucia w tym momencie to ciekawe zagadnienie,
czy to czujesz, czy to znasz, czy to jakąś wartość ma dla ciebie,
powiedz szczerze, ile słów potrzeba by przekazać to uczucie jedno,
to przy którym inne sprawy bledną, choć na chwile.
Nastał nowy dzień. Sharon leżała w łożku. Ręką zaczęła szukać Jacka.Jego jednak nie było.Ubrała jego bluzę i udała się do kuchni. Chłopak przyżądzał śniadanie.
-cześć -powiedziała i objęła go od tyłu.
-Już wstałaś-powiedział odwracając się i całując ją w usta.
-Co robisz?
-Śniadanie.
-ja to mam z tobą dobrze.
-poczekaj aż się do mnie wyrowadzisz-powiedział zadowolony.
-wezme prysznic i zaraz do ciebie wracam-powiedziała.
Poszła do sypialni , aby znaleść jakieś ubrania.Nagle usłyszała , że dzwoni telefon Jacka.
-Jack twój telefon!
Chłopak jednak nie słyszał. Odebrała.
-Hej słońce dawno się nie widzieliśmy a ja tęsknie-powiedzial uwodzicielski kobiecy głos w słuchawce.
Sharon milczała
-Jesteś tam?-spytała nie znajoma.
Do sypialni wszedł Jack.
-Mówiłaś coś-spytał Sharon, w tej chwili zobaczył , że trzyma w ręku jego telefon
-Do ciebie -powiedziała
-Słucham?
-....
-Proszę nie dzwoń więcej do mnie-powiedzial i rozłączył się.
Spojrzał na Sharon , która nic nie mówiła tylko podeszła do szafy i zaczęła szukać ubrania na dziś.
-Sharon...-zaczął
-Tak? -syptała
-nawet nie wiem kto to był. Musiałem kiedyś podać jej numer na jakiejś imprezie , albo nie wiem... -tłumaczył się
-pewnie tak .-powiedziała
-Jak myślisz jaką bluzkę mam dziś ubrać czarną czy białą?
-Sharon powiedz coś
-Jack wiążąc się z tobą wiedziałam jakie wcześniej prowadziłeś życie.Nie mam o to żadnych pretensji i wiem , że od czasu do czasu przeszłość bedzie wracać.
Chłopak podszedł bliżej.Spojrzał w jej oczy.
-Do kiedy cię poznałem nie byłem z żadną kobietą.
-Wierzę ci.-powiedziała i pocałowala go.Nagle się oderwała.
-czujesz chyba się coś przypala.
-o holera! -powiedział i pobiegł w stroną kuchni. |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:27:42 02-11-08 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez Brooklyn dnia 17:52:45 03-11-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|