Telenowele

Brooklyn · Wysłany: 19:10:56 04-11-08 Temat postu:

cicha woda brzegi rwie.... Olciu.

Przepraszam ale dziś nie jestm w stanie dodać odcinka

jutro bedzie

tinkerbell · Wysłany: 19:23:02 04-11-08 Temat postu:

Okej czekamy;]

Any$ka como Mia · Wysłany: 21:52:44 04-11-08 Temat postu:

nio to ja jestem happy xD
ja sobie siedzę przed komputerkiem, wchodze na forum xD słucham 'wanna play' a tu taki piękny odcinek xD
nio i ja chczem takich odcinków wiecej xDxD
bidny Tom, może stracić przyjadziela

jeszcze ta rozomowa na koniec...

bóóóóóó oo jestem mile zaskoczona Matem xD taka pozytywna zmiana xD nio nio xD bosko xD tylko w mafi,.... chłopak się dorobił xD nio ale niech on nie idzie na tą ustawkę xD
yyyy, ,,, ja chczem ciąg dalszy xD
czekem;*

Brooklyn · Wysłany: 21:58:24 04-11-08 Temat postu:

Matt czuje , że jego koniec się zbliża, dlatego wyjaśna i zakańcza wszystkie sprawy w tym swój konflikt z Kate.
dzięki z a komentarz

Brooklyn · Wysłany: 12:23:45 05-11-08 Temat postu:

Korzystając z okazji chciałam ogłosić , że ta tela niedługo się skończy i zaprosić na nową pt."Zamieńmy się żonami".

-To nie jest twoje dziecko.
-Co? przestań zmyślać.
-nie zmyślam, jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej przyjdź do mnie dziś będę czekać do 1:00 potem mam samolot do LA
Tom odłożył słuchawkę. Do pokoju weszła Kate. Spojrzał na nią.
-Kto dzwonił?-spytała
-Pomyłka-powiedział
**********************************************************************
Tymczasem Sharon pakował ostatnią walizkę.
-Chyba wszystko? Najwyżej wrócę się.
- Jak gotowa?-spytał Jack
-Tak. Pomożesz mi?
Chłopak spojrzał na pięć wypchanych walizek.
-Jasne. Co ty tam masz?
-Same potrzebne rzeczy.
-Chyba będziemy musieli kupić większe mieszkanie.-powiedział i wziął walizki.
**************************************************************************
Dochodziła północ. Tom nie mógł spać w myślach mial słowa Victorii
"To nie jest twoje dziecko.."
wziął bluzę i zszedł po cichu na dół, aby nie obudzić Kate.
Zatrzymał się przed drzwiami wyjściowymi.Chwilę się zastanowił, przekręcił kluczyk i wyszedł.
Dotarł pod dom Victori.Nie zdążył zapłukać , dziewczyna otworzyła.
-Nareszcie jesteś! Wiedzialam , że przyjdziesz...
-do rzeczy.
-więc jak już mówilam to nie jest twoje dziecko....
-Skąd ta pewność? Nagle po wielu latach pojawiasz się w moim życiu i mówisz mi coś takiego-powiedzial zdenerwowany.
-mam koleżankę , która studiuje razem z Kate. Wiem , że kiedyś była ćpunką.
-Nie mów tak o niej!
-Może zaprzeczysz? a więc jak już mówiłam twoja żonka była ćpunką. Z pewnością pamiętasz jak kiedyś się zaćpala po kłotni z tobą?
-Skąd wiesz?
-bo moja koleżanka była wtedy z nią! i wiesz kto jeszcze tam był? Pewnien mężczyzna. Ona widziała jak Kate cię zdradza.
Tom nie wiedział co ma powiedzieć.
-Zrobisz jak chcesz. Albo będziesz wychowywał cudze dziecko albo weźmiesz rozwód...-powiedziala ale Toma już nie było.
Uśmiechnęla się chytrze.
-Udało się-powiedzial sama do siebie

tinkerbell · Wysłany: 12:35:14 05-11-08 Temat postu:

Głupia szmatowata Victoria!!!
I co Tom teraz zrobi?! nie nooo tylko żeby jej nie uwierzył choć i tak pewnie uwierzył i teraz pójdzie na ustawkę ;/ oj nie;/
Oby sie wszystko wyjaśniło..
no jak mogłaś kończyć w takim momencie?!
Sharon sie przeprowadza bardzo mnie to cieszy ;]
Weźźźź następny szybko

pisz

mili~*~ · Wysłany: 13:13:43 05-11-08 Temat postu:

Głupia Victoria!!!! Wrrr!!!! Oby sie wyjasniło

Ona mnie wkurza

A może rzeczywiście to nie dziecko Toma... może rzeczywiście tam był 9inny facet... tyle tylko,z ę ona nie zdradziła Toma tylko on ja zgwałcił... Nie tio byłoby za okrutne
A nawet jakby to nie można miec pewnosci czyje plemniki zadziałały szybciej

Brooklyn · Wysłany: 13:33:46 05-11-08 Temat postu:

żadnego faceta nie było tyko koleżanka.Victoria wszystko wymyśliła tylko dlatego bo Tom ją odtrącił jest to jej zemsta

tinkerbell · Wysłany: 14:57:55 05-11-08 Temat postu:

hehe no ale tak czy tak on pewnie uwierzy

Brooklyn · Wysłany: 14:59:38 05-11-08 Temat postu:

No niestety jeden neuron

mili~*~ · Wysłany: 15:07:01 05-11-08 Temat postu:

Moja kumpela ma ciekawa teorie na powstanie facetów

Sa tak jakby wybrakowana wersją kobiety w genetycznym sensie

Brooklyn · Wysłany: 15:09:13 05-11-08 Temat postu:

Taaa a mimo wszystko żyć bez nich się nie da ...

mili~*~ · Wysłany: 15:21:20 05-11-08 Temat postu:

Bez nich źle z nimi niedobrze

Brooklyn · Wysłany: 15:32:50 05-11-08 Temat postu:

dokładnie. ;D